2009-06-06, 06:32 | #2191 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 127
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Zosiu- tak czy inaczej to Mama nie powinna zwlekać z wizytą u lekarza. A może opieka nad maleńkim dzieckiem tak ją stresuje a Ty nawet o tym nie wierz .Nie sądzę jednak aby od operacji miała takie.To jest skutek dysfunkcji organizmu.Niech nie zwleka .
---------- Dopisano o 07:32 ---------- Poprzedni post napisano o 07:26 ---------- Jolusinko- mój wynik tsh 0,005.Nie jesteś sama. A co do przytycia to tak jak w życiu jeden organizm jest grzeczny(mój na razie) a inny się rządzi w człowieku.Ja również czuję się super tym bardziej,że za cztery dni będę nad morzem(patrz przez okno). |
2009-06-06, 12:32 | #2192 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 26
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Zosiu nie wiem ile twoja mama ma lat i czy lubi klikać . Ja mam43 i przed wpisaniem się do forum miałam małą depresję . Po prostu wielki lęk z którym nie mogłam sobie poradzić i wsparcie męża to było mało . Kiedy przeczytałam pierwszy post po swoim wyznaniu płakałam przed ekranem , jak dziecko i powoli wyluzowałam się . Wiem , że mam wewnętrzną siłę, że jak się zaprę to powalę wszystko, ale w chwili załamania to tu znalazłam pomoc . Łatwo jest nie widzieć nikogo i napisać o swoich odczuciach. Kiedy jest źle pierwszeństwo ma chemia . Depresja niszczy . Jeśli nie ma siły zajmować się wnukiem to ci tego nie powie . Zawroty głowy mają różne podłoże i na forum nikt ci nie pomoże i da dobrej rady. Pozdrowienia dla mamy . Może namówisz ją do spotkania z nami?....................
|
2009-06-06, 15:45 | #2193 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 3
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
moja mam ma 65 lat i nie bardzo umie na komputerze..... w tym tygodniu byla chora wiec nie zajmowala sie mikołajem ona jest raczej człowiekiem który musi miec zajecie bo inaczej zaczyna sie rozczulac i wymyslac sobie choroby... ( sama tak o sobie mowi). U lekarza byla i dala jej jakies leki i mowila mi dzis ze od kilku dni jej sie nie kreci....ale widze ze strasnzie sie denerwuje ....dwonila do swojego lekarza psychchiatry u któego sie juz kiedys leczyła ze ma takie stany lekowe a on jej poweidzial ze to moze byc po usunieciu tarczycy.....
|
2009-06-07, 17:11 | #2194 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 13
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam. Zosiu ja mam 50 lat i też mam stany lękowe a wręcz depresyjne. Po usunięciu tarczycy (4,5 mies temu) też czuję się tak jakoś dziwnie.Obawy o przyszłość?- sama nie wiem. W dodatku przechodzę menopauzę - okropne!!!!! i hormony od endo i hormonalna terapia zastępcza- strasznie to przechodzę. Ale dziewczyny na forum potrafią podtrzymać na duchu)))))))))))))) Wróciłam do pracy(od tygodnia) i choć po powrocie po prostu padam na tzw pysk bo czuję się słaba, to nie żałuję powrotu. Mama powolutku dojdzie do siebie- wydaje mi się że wiek jednak tu odgrywa dużą rolę- nie czarujmy się. Tak ja myślę, może się mylę ale wcześniej byłam wulkanem (no może wulkanikiem) energii a teraz naprawdę oklapłam ale wiem że to może trochę potrwać i po prostu daję sobie trochę czasu. Mnie wspiera córka, jestem sama i może dlatego jest ciężej bo dochodzą obawy o jej przyszłość... Czuję się słabsza i dlatego się martwię. Może Twoja mama ma podobne objawy nie wiem...Chciałabym Ci pomóc...Na pewno ważne jest aby czuła się potrzena a wręcz niezbędna- ale nic ponad siły... I mów jej ,że ją kochasz- to takie potrzebne- zobaczysz powoli ale dojdzie do siebie.. Cieplutko pozdrawiam Cię i wszystkie wspaniałe forumowiczki))))) Jesteście super!!!!!!!!!!!!!!!
|
2009-06-08, 21:21 | #2195 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 109
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Czesc Graziaj
Ja czuje sie tylko troche zawiedziona poniewaz liczylam ze w nadczynnosci zaczne chudnac. A tu nic takiego, musialam zastosowac drastyczna diete zeby pozbyc sie kilku kilo. Teraz odstawilam hormony i dopadly mnie bole kosci. Ktos juz chyba pisal o tym problemie? pozdrowienia Jolusinko |
2009-06-09, 06:21 | #2196 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 127
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
jolusinko- znowu się okazuję,że kazdy przypadek jest inny.Są kobiety które po odstawieniu hormonu puchną.Wszystko przede mną , jadę 4 wrzesnia do Gliwic. Ciekawe co mój organizm sobie wymyśli.Po jodowaniu mdłości trzymały mnie długo i nie obyło się bez tabletek. Do tej pory się to zdarza i wtedy łykam sobie tableteczkę. Pozdrawiam.
|
2009-06-09, 21:38 | #2197 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 109
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam
Ja musze doczekac do 30 czerwca. Ale widze ze bez hormonu trudno bedzie mi pracowac a mam duzooo do zrobienia. No zobaczymy byleby nie przytyc Puchnac tez bym raczej nie chciala. Nie rozumiem czemu nie zalecili mi specyfikow niwelujacych objawyodstawienia. Graziaj ty przebywasz nad naszym morzem to tam chyba zimno jest Jolusinko |
2009-06-10, 07:38 | #2198 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 127
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Jolusinko-ja dopiero jadę nad morze.Wyjeżdżam w Boże Ciało i mam nadzieję że od soboty będzie znośna pogoda.W tamtym roku byłam od początku czerwca i była pogoda piękna.Widać w tym roku nie mam szczęścia.Będę po przyjeżdzie cały czas z Wami.Póki co życzę wszystkiego dobrego.
|
2009-06-10, 10:01 | #2199 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 17
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam drogie forumowiczki
Mam pytanko,czy ktoś z Was brał przed operacją Thyrozol 10???? Wcześniej brałam Metizol 5...ale w poniedziałek byłam u endo i okazało się od ostatniego razu spadło mi tsh0,09 i coś z leukocytami w morfologii nie tak...także operacja znowu sie odwleka w czasie Mam nadzieję,że już niedługo wszystko dojdzie do normy i pójdę w końcu na tę operację!!!! Drodzy forumowicze życzę wszystkim miłego wypoczynku w Boże Ciało... Ja też wybieram się jutro nad morze Pozdrawiam serdecznie |
2009-06-10, 14:00 | #2200 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 13
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
|
|
2009-06-10, 22:33 | #2201 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 14
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam,
Nie pisałam jakis czas, ale jakoś za dużo rzeczy na raz sie nagromadzilo. Czekam na operację, we wrześniu mnie to dopadnie staram się nie panikować i jakoś leci. Wyniki biopsji w porządku zmiany nie są złośliwe, biorę euthyrox 50 i szykuję się na to co nieuniknione. Poza sama operacją dobija mnie to ciagłe badanie poziomu hormonów i ich wahania. Strasznie to męczące. Co to będzie w pracy zanim się wyrównają, o dłuzszym zwolnieniu nie ma mowy muszę wracać szybciutko bo awansowałam i teraz wiadomo trzeba się wykazać. Jeszcze w przyszłym roku chciałabym o jakiegoś dzidziusia się postarać i też mnie martwi to że jakies problemy moga z tym być. Masakra pozdrowionka |
2009-06-11, 13:12 | #2202 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 109
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Do Jagody
Witam Tak mam usunieta tarczyce. Musiałuśmy sie rozstać ze względu na niechcianego lokatora-skorupiaka. Obecnie czekam na kontrolne badanie-scyntygrafię. Miesiąc prze badaniem trzeba odstawić hormon Można brać leki niwelujące efekty odstawieni ale mnie ich nie przepisano Jeszcze inna metoda polega na przyjęciu tuż przed badaniem (dwa dni) specjalnych zatrzyków ale jak mi powiedziano tylko w przypadku pobytu w szpitalu a ja bedę się badać w trybie ambulatoryjnym. Zobaczymy Do Graziaj i tych co nad morzem-serdeczne pozdrowienia życzę pogody. W Warszawie cichutko i puściutko a teraz świeci słońce. Trzymaj się Alex będzie dobrze Jolusinko |
2009-06-13, 19:33 | #2203 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 6
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam!dołączyłam do grona poszkodowanych.Jestem 5 dni po operacji;proszę o wskazówki co do pierwszych ćwiczeń.Biorę zastrzyki i zacznę już elektrostymulację.Po przeczytaniu wielu wypowiedzi UWIERZYLAM,że mogę jeszcze normalnie funkcjonować.UFAM,że u Ciebie wszystko ok?Pozdrawiam
|
2009-06-14, 13:35 | #2204 |
Przyczajenie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam ,jestem tu nowa choc juz nie taka mlodka ale do rzeczy . Choruje na tarrczyce od listopada 2008 , wykryto nadczynnosc a nastepnie po kolei az doszlo do calkowitego usuniecia tarczycy. Bylo to dokladnie 3 tygodnie temu raka nie stwierdzono ale uszkodzono mi struny glosowe, mowie ale nie wyraznie, prawie szeptem. Bralam na to zastrzyki i od srody mam chodzic na rehabilitacje. Denerwuje mnie ten moj glos, czasami smieszy ale jesli ktos to przechodzil rozumie. Glos moge odzyskac albo i nie odzyskac, przykre to lecz niestety prawdziwe. Biore Letrox100,Calperos 2, Alfadiol0,25. Jak sie czuje? roznie z tym bywa ostatnio bola mnie , wydaja mi sie cos w kosciach, jestem chwilami bardzo ociezala, lub /rzadzej bardzo aktywna, czesciej sie denerwuje. Przed operacja bylam bardzo aktywna ruchowo , jezdzilam , rowerem, biegalam, chodzilam z kijkam i nagle po klapa........ mam nadzieje ze wroce do rownowagi. Moze cos tu napisalam nieskladnie ale wybaczcie, moze ktos mial lub ma podobny problem , bylabym wdzieczna gdyby do mnie napisal. Serdecznie wszystkich pozdrawiam
|
2009-06-14, 18:38 | #2205 | |
Przyczajenie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
|
|
2009-06-14, 21:43 | #2206 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 109
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witaj Mirko
Dobrze ze operacja masz już za sobą i że nie bylo w niej obcego. Wspólczuje z powodu glosu ale mam nadzieję że dojdzie do normy. Kilka osób z forum mialo podobne problemy, może ktoś się odezwie. 3 tygodnie po operacji to króciutko, bardzo różnie się reaguje. Operacja to zawsze pewien wstrząs dla organizmu. Ja po trzech tygodniach od operacji czulam sie nienajlepiej. Do pracy wrócilam po trzech miesiącach. Natomiast moja szefowa po trzech tygodniach ale Jej usuneli tylko cześć tarczycy. pozdrowienia Jolusinko |
2009-06-15, 04:59 | #2207 |
Przyczajenie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam, nie wiem czy dobrze kliknelam a chcialam tu tylko dodac iz ja do pracy poszlam po tygodniu i praca mi nie przeszkadza, czuje sie dobrze tylko ten glos.........pozdrawiam
|
2009-06-15, 18:06 | #2208 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 109
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
To dzielna jesteś
Miejmy nadzieję że głos Ci się poprawi. pozdrowienia Jolusinko |
2009-06-16, 12:22 | #2209 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 17
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
Witajcie!!!! Mirka 62 dzięki za odpowiedż na mój post.... Ja biorę Thyrozol dopiero od 8czerwca....Trochę mnie zaskoczyłaś tym,że z nadczynności przeszłaś w niedoczynnośc Ja mam właśnie nadczynnośc...moja tarczyca jest znacznie poiększona i z przebudową guzkową[największy guzek ma 20mm] Już sama nie wiem co mam o tym wszystkim myślec Mam nadzieję,że te leki okażą się lepsze w działaniu niż metizol i będę miała w końcu tę operację!!!! Od jakiegoś czasu zaczęłam odczuwac te guzki[bolą mnie czasmi] nie wiem czy to normalne??? Czy ktoś z Was miał może podobne odczucia?Jeśli tak to dajcie znac, bo ja nie wiem co mam o tym myślec Pozdrawiam wszystkich serdecznie)) Trzymajcie się |
|
2009-06-17, 05:22 | #2210 |
Przyczajenie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam, ja przed rokiem jeszcze nic nie wiedzialam o chorobie,nagle zaczelo mi skakac cisnienie, serce tluklo sie jak oszalale i na podstawie wynikow moja pani Doktor, zmienila moje samopoczuczucie z dnia na dzien. To wg mnie byla nadczynnosc, teraz po operacji czasami sie nie poznaje , zmeczenie? po czym? moze przejdzie jak juz wszystko sie ustabiluzuje?
|
2009-06-17, 07:53 | #2211 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 19
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
nie pisze często na forum, ale obserwuję. Pytałas , czy ktoś brał Tyrozol. Ja biorę, najpierw brałam 20mg, potem 10mg, a teraz 5mg. Powód? Mam guzy, z których jeden ma 3cm i wywołują okresową nadczynnośc tarczycy. Przygotowuję się do operacji. Będą mi wycinać całą tarczycę. Też jestem pełna obaw, ale lepsze do niż branie tyrozolu. Wiesz, że powinnaś bioroąc Tyrozol obserwowac morfologię?Pozdrawiam |
|
2009-06-17, 11:49 | #2212 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 6
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam wszystkich !!!
Do tej pory nie brałam udziału w forum tylko obserwowałam teraz chciałam do Was dołączyć bo mam strasznego " doła" i mam nadzieję , że troszkę pomożecie . Jutro mam już konsultacę przedoperacyjną a na mojej tarczycy noszę 4 guzki - jeden z nich ma 3 cm i z biopsji jest to guz pęcherzykowy chyba nie muszę pisać jak bardzo się boję najgorsze w tym wszystkim jest to , że po operacji jeszcze trzeba czekać na wyniki histopatologiczne może jest ktoś w podobnej sytuacji ?? pozdrawiam wszystkich i duże słowa uznania dla wszystkich , którzy to przetrwali |
2009-06-17, 22:45 | #2213 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 132
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
|
|
2009-06-19, 17:28 | #2214 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 26
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Teraz, jak czytam o problemach przedoperacyjnych to mnie to wszystko śmieszy . Na początku msc powinnam za miesiączkować, a to już 19 i kicha . W poniedziałek mam zabieg . Jestem wściekła i to mało powiedziane Zawsze muszę mieć pod górkę . Najchętniej to bym coś rozwaliła . Mam doła i mam dość dość dość Pewnie po przyjeździe do szpitala okaże się, że mogę wracać z powrotem . Nie wiem czy poraz drugii wezmę się w garść. Mam ochotę wyć...................... .......a jutro mam wesele na które już dziś nie mam chęci . Normalna kicha.................... ...................
|
2009-06-19, 22:00 | #2215 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 132
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
|
|
2009-06-19, 22:14 | #2216 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 13
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
hej dziewczyny, sorry, ze zawracam glowe Wam, a nie googlom, ale czasami wole korzystac z kompetencji, wiedzy i doswiadczenia zywych ludzi niz z kupy dziwnych, czesto pomylonych artykulow w Internecie.
slyszalam ze sa rozne techniki operacji tarczycy - tradycyjne i mniej inwazyjne. czy mozecie powiedziec co to oznacza i czy to prawda? moja znajoma ma guzki ale nie jest pewne czy do ciecia, ona sie boi zreszta operacji i blizn - czy blizny sa duze i jakos utrudniaja zycie???? |
2009-06-19, 22:24 | #2217 |
Przyczajenie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam,nie martwcie sie dziewczyny na zapas....bo naprawde nie mamy wplywu na to co nas czeka. Dzis mialam pelny dzien wrazen , nie moge zasnac i zrobcie wszystko by nie zapominac o lekach. Ja dzis zapomnialam wziasc i sa pewnie skutki, drapie sie chodza po mnie mam wrazenie ze mrowki. A zapomnialam wziasc z rana alfadiol i calperos a to bardzo wazny lek po usunieciu tarczycy, moze nie bedzie tak zle, pozdrawiam
---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ---------- Blizny, to naprawde najmnieszy problem, ja myje szarym mydlem, smaruje potem mascia i jest juz prawie niewidoczna |
2009-06-19, 22:31 | #2218 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 132
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
|
|
2009-06-20, 18:36 | #2219 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam wszystkich. Piszę tu po raz pierwszy, ale podczytuję to forum od dawna. Ja jestem 14 m-cy po całkowitym usunięciu tarczycy.
Mirka... ja miałam problemy z głosem przez ok 2 miesiące, praktycznie nie mówiłam wcale. Brałam bolesne zastrzyki i miałam długą rehabilitację, ale to dlatego że zbyt długo zwlekałam z operacją. Nie martw się tym, bo wszystko wróci do normy ja mówię już bardzo ładnie, a chrypka która mi pozostała podobno jest sexy kiedyś podobnie jak Ty zapomniałam wziąźć leków i oganiałam się od pajączków na całym ciele adzia...ja tak ustaliłam sobie termin operacji że okres wypadał mi w jej dniu i pewna byłam że nerwy zrobią swoje, ale tak sobie tłumaczyłam że @ poczekała i nawiedziła mnie dopiero w nocy; nie martw się, będzie dobrze |
2009-06-20, 19:46 | #2220 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Police
Wiadomości: 2
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam!!!miałam operację 9 czerwca,bałam się bardzo!!! Jak się okazało nic strasznego.Operacja trwała około 2 godzin.doszłam do siebie po 5 godzinach.2 dni troszkę pobolało,teraz jest ok.Tylko jeszcze szyją się boję ruszać i strupki mi jeszcze nie odpadły.W szpitalu nikt mnie nie poinformował jak długo mam kleić plasterek na bliznę i ciepło opatulać szyję przed wyjściem z domu .Wypiłam troszkę zimnego kompotu i dostałam anginę ropną przez 3 dni nic nie jadłam bo się czułam jak by mi ktoś igłę wbijał w gardło dzisiaj jest już lepiej .A tak ogólnie to Siedzę w domciu bo jak sobie pomyślę że mam te apaszki zakładać na szyję to mnie szlag trafia.Chciałam aby mi ktoś napisał jak długo mam opatulać szyję i kiedy można żyć na pełnych obrotach.Chciałam wyjechać z rodziną nad morze i nie wiem czy mogę????jak ze słońcem....Pozdrawiam
---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ---------- Witam wszystkie dziewczyny!!! ja miałam operację 9 czerwca.Byłam w szpitalu 8 bo muszą pobrać krew i przygotować do operacji.We wtorek miałam iść jako pierwsza ,dali mi głupiego jasia o 8 .00 .Na operację niestety poszłam jako ostatnia, tyle czekałam że głupi jaś mi nie pomógł .Zabrali mnie po 12.oo.O 14 .00 już otworzyłam oczy ,no i wszystko ok.Jedynie co głos mi się nie spodobał.Dopiero dzisiaj lepiej mówię.Jeszcze nie jest taki jak powinien być ,ale lekarz mi mówił że do 2 miesięcy będę się męczyła.Bliznę mam cieniutką jak igiełka .jeszcze strupek od drenu mi został i szyje mam spuchniętą.Tak poza tym to wiele informacji mi nie udzielili co mam robić po operacji jak długo się opatulać,co ze słońcem.Ja wiem to jest dopiero po operacji parę dni , ale mi jest tak ciężko usiedzieć w miejscu.Mam zwolnienie do 11 lipca,na pewno je przedłużę .Pozdrawiam |
Nowe wątki na forum Zdrowie ogólnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:21.