2009-07-04, 10:17 | #2251 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Są to chyba guzki. Nie pamiętam już dokładnie bo lekarz powiedział mi to jakies 3-4 lata temu..
|
2009-07-07, 14:25 | #2252 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 127
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Halo, halo co się dzieje, czy wszystkie jesteście na wakacjach?Smutno bez Was i czegoś mi brakuje w życiu.Pozdrawiam
|
2009-07-07, 20:25 | #2253 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 18
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam wszystkich bywalcow forum! Od razu przepraszam za brak polskich czcionek.
czytam was od miesiecy ale dopiero teraz sie zdecydowalam napisac. Jestem po operacji - odbyla sie w ubiegla srode i dzisiaj dopiero wypuscili mnie do domu - wapno mi spadalo i dopiero od 3 dni zaczelo powolutku rosnac i powiedzieli, ze nie puszcza oz bedzie w normie!te ostatnie dni to byla meka, bo wlasciwie lepiej sie juz czulam a musialam tam siedziec. No ale w sumie to wiedzieli, co robia. Mam teraz pelno skierowan na badania wapna i TSH, co tydzien cos i wizyty u chirurga i endokrynologa. Mieszkam w Londynie i tu mnie operowali - organizacje maja naprawde super i dobra opieke pooperacyjna z tymi badaniami i wizytami u lekarzy. I wszystko za darmo, nawet Eltroxin mam za darmo do konca zycia, bo jest to choroba dlugoterminowa. Blizna goi sie w tempie oszalamiajacym - tu tna bardziej posrodku szyi, zauwazylam za zdjec, ze w Polsce robia to nizej tuz nad obojczykami. Blizna sie tez ladnie obkurcza i robi sie coraz krotsza. Boli mnie jeszcze gardlo troche, glos jest git, wszyscy sie pytaja, czy jestem przeziebiona, co w sumie jest mile, bo wtedy wiedza, ze tak dokonca to ja nie jestem jesczcze zdrowa. Generalnie czuje sie dobrze, choc troche slaba jeszcze. Teraz bedzie ustalanie ile tyroksyny moj organizm potrzebuje, po operacji nastepnego dnia podali mi juz 100mg Eltroxinu i tak kazdego dnia. Do wszystkich czekajacych na ten wielki dzien - bedzie dobrze, wiem, ze jest to mega stres i strach ale to normalne, to operacja. Kazdego dnia jest lepiej i niesamowite jak kazdego dnia czlowiek ma wiecej sily i czuje sie lepiej. Trzymam kciuki i dziekuje za te wspaniale forum, ktore chyba znam juz na pamiec!ratowalo mnie przed operacja wiele razy. |
2009-07-07, 22:29 | #2254 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 109
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
|
2009-07-08, 07:30 | #2255 | |
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
witaj graziaj,witaj Jala,również pozdrawiam wszystkich forumowiczów. ja jeszcze jestem przed urlopem.ale z ręką na sercu przyznaję,że więcej czasu spędzam poza domem,stąd taki niewielki odzew z mojej strony. chciałam tylko dodać,że jak na mnie,po dwóch operacjach,po dwóch dawkach jodu-czuję się rewelacyjnie.w końcu jestem sobą,nabrałam pewności siebie,przestałam się tak wszystkiego obawiać!wczoraj robiłam kontrolne badanie tsh i przez to sama jestem ciekawa wyniku.,bo nie wiem,czy to poziom hormonów ma taki wpływ na moje samopoczucie,czy właśnie ten codzienny nadmiar zajęć,który sprawia,że nie myślę już o przeszłości? życzę wszystkim mnóstwo uśmiechu na co dzień ,to najwspanialsze lekarstwo na wszystko... pa...
__________________
cucina Edytowane przez cucina Czas edycji: 2009-07-08 o 07:35 |
|
2009-07-08, 14:49 | #2256 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 18
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witajcie dziewczyny
Jolusinko to musisz sie czuc fatalnie, tsh tak wysokie z tak niskiego, mozna oszalec naprawde, zycze ci, by to wszystko sie unormowalo, co pewnie nastapi jak bedziesz mogla znowu brac hormony ja jestem troche zmartwiona tym moim wapnem, niby dobre wyniki sa ale ciagle mnie nogi mrowia, ale lekarze mi powiedzieli, ze czasami tak jest i moze potrwac 3 miesiace, eh znowu czekanie, ktore ja tak trudno znosze ale trzeba myslec pozytywnie jak Cucina to pomaga no i cierpliwosci, cierpliwosci |
2009-07-08, 16:13 | #2257 |
Przyczajenie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam mnie dawno tez tu nie bylo, nawal zajec, zastepuje kolezanke w pracy. Czuje sie raczej dobrze tylko bardzo musze chronic szyje bo zaraz chrypie , glos niestety nic sie na lepsze nie zmienia. We wtorek mam wizyte u foniatry ciekawe czy jest jeszcze dla mnie jakas pomoc? bylaby , moze ale brak kasy.No coz nie poddaje sie ale ten glos czasami mnie krepuje i denerwuje. Nie wiem po co to pisze moze po to by sie tylko pozalic? pozdrawiam wszyskich i zycze zdrowka
|
2009-07-09, 07:30 | #2258 |
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
mirka62,jesteś fantastyczną i ciepłą osóbką.życzę Ci cierpliwości w walce o głos.wierzę,że w końcu go odzyskasz.tak na marginesie;mój brat po operacji,jakieś 10 lat temu,tak samo miał problemy z mową,dość długo chrypiał,jakieś dobre pół roku,może więcej,a teraz już ok.może tu istotną rolę odgrywa czas,którego my,kobitki nie znosimy(?)...dlatego życzę Ci mirka62.wytrwałości ale i wiele radości i satysfakcji w niesieniu pomocy innym potrzebującym.
mój wynik tsh okazuje się nieco niższy,niż się czuję.0,061-niby delikatnie w górę,ale moja dawka docelowa to 0,1-0,3 ulU/ml..więc skąd mam tyle siły i energii? trzymajcie się dziewczyny,buziaki...
__________________
cucina Edytowane przez cucina Czas edycji: 2009-07-09 o 07:32 |
2009-07-09, 11:59 | #2259 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 17
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam wszystkich!!!!
Dawno się nie odzywałam...ale śledze forum codziennie U mnie po staremu,,,,po południu wyjeżdzam nad morze odpocząc od tego wszystkiego! Pytałam juz ostatnio,ale nikt mi jeszcze nie odpowiedział....więc ponawiam pytanie czy ktos z Was miał przed poeracją radioterapie jeśli tak to piszcie proszę....Właśnie na ostatniej wizycie u endo dowiedziałam się ,że jeśli Thyrosan nie poprawi moich wyników to konieczna bedzie radioterapia....trochę sie boje POzdrawiam wszystkich pa pa |
2009-07-09, 20:23 | #2260 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 109
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Do Jala
Dzieki Prawdę mówiąc nie jest aż tak źle. Chodziłam do pracy mając TSH 0.006 i mając TSH 106. Zastanawiam się czy ktoś sie nie pomylił robiąc analizy. Irytująca jest bezsenność i fakt że zarówno przy nadczynności jak i niedoczynności mam tendencję do tycia. pozdrowienia Jolusinko ---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ---------- Cytat:
O jaką radioterapię może chodzić a może o jod promieniotworczy? Jolusinko |
|
2009-07-10, 17:39 | #2261 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 26
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Jak widzę wiele z nas odpoczywa i cieszy się wakacjami . Liczyłam na miłą lekturę po tak długiej nieobecności , a tu nic podobnego . Mam już dobry humor . Deprecha uleciała i postaram się nie wariować . Na pewno przy kolejnym terminie operacji będę spokojna bo to co się wydarzyło przeszło moje oczekiwania . , ale teraz będzie oky . Trudno jest pozbierać się do kupy w trudnych chwilach . Miło jest zajrzeć na tą stronę i poczytać sobie co nie co
|
2009-07-11, 08:36 | #2262 |
Przyczajenie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
witam, rzeczywiscie jest milo byc wsrod swoich bo kto jak nie my same najlepiej siebie zrozumiemy? Wczoraj mialam tego przyklad , probowala ze mna pogadac znajoma z netu, pewnie byla ciekawa glosu no i .......zdolowala mnie, uslyszalam ze mam glos okropny ze nie powinnam go nadwerezac? no coz przykro mi bylo. Albo drugi przyklad rozmawiam z kims a ten ktos znajac sytuacje gasi mnie, dopowiada to co chcialam powiedziec... a tak nawiasem mowiac to nie dosc ze jestem sama w domu to jeszcze probujac sie wypowiedziec nie zawsze jest to mozliwe, jestem ukarana? zart ale wierzcie ze czasami przykry. Reasumujac zle ale moze bedzie lepiej.........moze wierze ale dopadaja mnie zle chwile. Dziewczyny tylko nie wystraszcie sie , to sa nie najgorsze sprawy, inni maja gorzej, pozdrawiam Was serdecznie, musialam dzis z kims pogadac, pa
|
2009-07-11, 19:03 | #2263 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 6
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam
pojawiłam się na forum przed miesiącem,kiedy to w chwili rozpaczy napisałam lakoniczną wiadomość do konkretnej osoby/ale moja nieudolność w obsłudze komputera spowodowała,że kliknęlam "gdzies" i poszło/.Nadal jest mi wstyd za takie wejście. Odpowiedzi żadnej nie dostałam ,bo domyślam się,że nie wiecie o co ze mną chodzi. Przez 3 dni przeczytałam całe forum poszukując na nowo "poszkodowane" osoby jak to napisalam czyli te,które mają nieruchomy fałd głosowy/uszkodzony/dawno nikt się nie odezwał. Jestem po drugiej operacji tarczycy/18.08.2008 i 08.06.2009/,za dwa miesiące jadę na jodoterapię do Warszawy. 0peracja 1 i 2 a nawet wynik hist-pat/carcinoma-rak/w obu przypadkach jest to "pikuś "przy tym ,co przeżywam teraz z glosem. Nie jest to tylko chrypka....wiemy to my,pechowe. Dziękuję , że jesteście na forum;zagladam tu kiedy mam strasznego doła i już po czasie jest mi lżej Gorąco pozdrawiam ;secret12, stella70, jszy; życzę Wam Kochani dużo,dużo zdrowia i uśmiechów! ---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ---------- Jeszcze raz ja,bo oczywiście znowu nie wiem,gdzie nacisnełam,że juz poszla wiadomość. Bardzo proszę o kontakt z secret12 ; odezwij się proszę i podziel się swoim "schematem rehabilitacji"-ja i nie tylko czekamy na CUD,żeby móc normalnie mówić. Bardzo gorąco pozdrawim mirkę68/nie wiem czy dobrze napisalam/ pojawiła się zaraz po mnie na forum.Znamy się już osobiście,mamy wspólny problem i bardzo się wspieramy danuta |
2009-07-11, 19:27 | #2264 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 10
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
Witam Cie serdecznie! Nie przejmuj się osobami, które są nieczułe i "ograniczone" bo tylko takie "osobniki" bo trudno je nawet nazwać człowiekiem mogą w taki sposób podejść i w taki sposób zareagować do Twojego problemu i chwilowej niedyspozycji. Ja akurat bardzo dobrze Cię rozumiem bo tak naprawdę też z moją chorobą zostałam sama chociaż mieszkam z rodzicami ale są bardzo chorzy i to ja muszę się nimi opiekować i nawet nie mogę im powiedzieć tak do końca czego się najbardziej obawiam, że bardzo się boję bo nie chcę ich denerwować. Na operację idę 21 lipca i mam coraz większego "pietra". Nie obawiam sie samej operacji tylko tego co mnie czeka po operacji bo nie będę miała "w razie czego" pomocy ze strony najblizszej rodziny. Ale mam nadzieję , że dam radę. Pozdrawiam i nie przejmuj się głupim gadaniem "głupich" ludzi. |
|
2009-07-14, 18:28 | #2265 |
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cześć wszystkim Paniom! Dołączam do grona osób przed operacją... Moja sytuacja jest taka: mam wole obojętne, od dobrych kilku lat biorę euthyrox- ostatnio 75. Ale tarczyca już zupełnie nie reaguje na leki, raz rośnie, raz maleje, a teraz pojawiły się 2 torbiele. Moja lekarka stwierdziła, że nic tu już się nie da zrobić i trzeba tarczycę wyciąć. Operację planuję na przełom sierpnia i września, bo w październiku chcę spokojnie iść na uczelnię. Czego się boję najbardziej? Cewnika, kłucia w żyły (bo moich żył nie widać i pielęgniarki zawsze długo ich szukają i kłują kilka razy na próbę :/), problemów z głosem i tego, że przytyję... Tak, przytycia chyba nawet najbardziej Planuję schudnąć teraz, żeby później tylko wrócić do obecnej wagi. Myślicie, że mi się uda coś takiego? Pozdrawiam Was wszystkie!
__________________
Grunt to lubić siebie i się nie poddawać Jest nieźle: 66,5 CEL -> idealne 60 wciąż czekam na list z Hogwartu |
2009-07-14, 19:37 | #2266 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 132
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
|
|
2009-07-15, 10:31 | #2267 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 10
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam Was serdecznie!
Ja za tydzień - 22 lipca mam operację będą mi usuwać oba płaty. Bardzo się boję i nie wiem jak przeżyję ten tydzień bo już teraz z nerwów ciągle boli mnie głowa, nadczynność nadszarpnęła mój układ nerwowy i nawet tabletki uspakajające nie pomagają. Trochę podtrzymuję się na duchu czytając wypowiedzi pań, które są już po operacji, że nie jest tak tragicznie ( ale każdy sam musi przez to przejść i przeżyć czas oczekiwania, samą operację i po operacji). Trzymajcie za mnie kciuki. Pozdrawiam. |
2009-07-15, 20:48 | #2268 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 109
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam
Jak widac kazdy z nas boi sie czegos innego Co do Cewnika to nie zakladaja chyba ze na wlasna prosbe Tak tak przy mnie Pani poprosila wlasnie o cewnik poniewaz miala problem z utrzymaniem moczu i nie chciala basenu. Pielegniarki w szpitalu zazwyczaj maja duza wprawe o kluciu w zyle. Ja tez mam cienkie zyly a jakos znalazly. Ja przytylam po operacji ale teraz widze ze glownie z powodu spowolnienia rytmu zycia zmiany diety podjadania... Teraz zawzielam sie i troche schudlam jak macie dobra i prosta diete to przyslijcie. Generalnie trzymajcie sie tyle osob przeszlo przez te operacje Jolusinko |
2009-07-15, 21:51 | #2269 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 6
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witaj KaHa63
Trzymam kciuki za pomyślność Twojej operacji. Wiem,że jest trudno nie myśleć o tym co nas czeka,szczegolnie jeżeli jest to operacja.Podejdź do tego tak,że są to bardzo dobrzy fachowcy,którzy wiedzą ,co robią .Pielęgniarki również posiadają duuże doświadczenie,więc nie obawiaj się o wkłócie do żyły. Ja też mam kiepściutkie żylki i nie było najmniejszego problemu z założeniem wenflonu . Do ludzi podchodzę z ufnością; ja daję z siebie serce i wszystko co potrafię najlepiej ,i tak też nastawiam się na odbior. Myśl,że trafisz w bardzo dobre "chirurgiczne rączki" i uspokoisz się; to działa!! Życzę pogodnych myśli i będzie wszystko ok! Pozdrawiam. danuta |
2009-07-16, 10:37 | #2270 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 18
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witajcie Dziewczyny
To prawda, co piszą dziwczyny po operacji. Każdy sie boi, bo to jednak operacja. Mnie też pomogło myślenie, że będę w rękach fachowców, którzy pełno takich operacji robią. Bedzie dobrze, zobaczycie. Jolusinko, z tym podjadanie to prawda chyba, ja mam teraz wolne po operacji i tylko myślę, co tu ugotowaċ! Z nudów chyba, bo nawet głodna jakoś nie jestem. Ale to się zmieni jak wróce do pracy, co mi się bardzo nie chce Pozdrawiam |
2009-07-16, 12:42 | #2271 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 577
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam
Od 2 lat leczę nadczynnośc tarczycy niestety farmakologia nie przynosi efektów i lekarz zaproponował mi leczenie jodem radioaktywnym. Przyznam że strasznie się boję. Nie wiem jak będę się czuć po połknięciu tej tabletki. Podobno przez 2 tyg. będę musiała żyć w izolacji? Czy któraś z was była poddana działaniu radiojodu?Jakie są wasze doświadczenia?? |
2009-07-16, 19:39 | #2272 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 10
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
Wiem, że trzeba myśleć pozytywnie ale jest to "cholernie" trudne. Pozdrawiam . Halina. |
|
2009-07-16, 20:33 | #2273 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 18
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cybercat11
Ja wprawdzie nie miałam jodu ale znam kilka osób, które miały. Jedna osoba miała 6 lat temu i to w przerwie w pracy na lunch! Połknęła tabletkę i wróciła do pracy. Wiem, szok! Na ale ma sie dobrze, urodziła 2 dzieci od tamtej pory i nie ma żadnych problemów z wagą. Ale ja mieszkam w Londynie i oni tu generalnie są bardziej wyluzowani z tym jodem, nie ma izolatek, idzie się do domu i każą się samemu izolowac przez 3 dni, tzn. stronić od dzieci i kobiet w ciąży i dwa razy spuszczać wode w toalecie i to wszystko. Wiem, bo mnie też namawiali na jod. Znam też inną kobietę, która jest bardzo szczęśliwa, że się na jod zdecydowała - lepiej się czuje od czasu jodowania niż przed i z nadczynną tarczycą. Tu podawanie jodu radioaktywnego jest dużo bardziej popularne niż operacje tarczycy. Będzie dobrze, zobaczysz, choć rozumiem strach i stres, to naturalne. Może porozmawiaj z lekarzem, czasem to pomaga. Pozdrawiam. |
2009-07-16, 21:52 | #2274 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 109
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Do Cybercat11
U nas w Polsce jest to bardziej restrykcyjne ale ja mam doswiadczenie tylko z jodowaniem po calkowitym usunieciu tarczycy z powodu raka. Dawki moga byc inne niz przy leczeniu nadczynnosci. Mnie podano dawke 63.7 trzy dni spedzilam w szpitalu. Potem zrobili mi scyntygrafie i poszlam do domu, Zaleceniem bylo miedzy innymi do czterech tygodni nie kontaktowac sie z dziecmi i kobietami w ciazy. Wiele osob na tym forum przeszlo przez jodowanie-rozne szpitale i dawki ale raczej z powodu raka. pozdrowienia Jolusinko |
2009-07-18, 13:00 | #2275 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 17
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam!!!
Ja też myślałam,że jezeli chodzi o jodowanie jest ono stosowane tylko po operacji przy wykrytym raku...Chociaż ja jeszcze nie miałam operacji[przygotowuje się do operacji całkowitego usuniecia tarczycy] moja Pani doktor stwierdziła ,że jezeli leki które teraz biore nie pomoga będzie konieczna radioterapia by moze chodziło jej o jodowanie,nie powiedziała jednoznacznie...:rolleyes : pytała mnie czy jestem męzatka i czy mam kontakt z małymi dziecmi.... Bo jeżli wyjdzie tak że będe musiała isc na radioterapie nie będe mogłasie z nimi kontaktowac przez 6 tygodni>>>> Dlatego sie trochę zmartwiłam....nie wiem moze doktor czegos mi nie mówi czy tylko mój organizm jest tak oporny na farmaologię Obecnie biore Thyrosan 50 i euthyrox 25.... Wizyte mam 17 sierpnia... Mimo wszystko cały czas mam nadzieję,że te leki w końcu pomogą....ale sie rozpisałam Pozdrawiam wszystkich bywalców forum...do następnego razu!!!! |
2009-07-18, 16:18 | #2276 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 109
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Do Kinia
Witam Znam przynajmniej jedna osobe ktora nie miala raka tarczycy a byla leczona jodem radioaktywnym. W przypadku jodowania po usunieciu z powodu raka kwarantanna trwa zwykle to czterech tygodni. Zwlaszcza nie nalezy kontaktowac sie z dziecmi i kobietami w ciazy. Druga wazna sprawa nie powinno sie zachodzic w ciaze od 6 miesiecy do roku po jodowaniu. Na forum znajdziesz szczególowe opisy. Niestety nie wiem jakie dawki jodu podaje sie przy leczeniu tarczycy z powodu nadczynnosci. Popytaj swoja endo. pozdrowienia Jolusinko |
2009-07-18, 19:26 | #2277 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 18
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Ja też znam trzy osoby po jodowaniu z powodu nadczynności tarczycy bez raka. I wszystko jest dobrze. Też mnie namawiali lekarze prze sześć lat na jodowanie a miałam nadczynność z powodu Gravesa. Też mi mówili, że przez 6 miesiecy nie moge zajść w ciążę i żeby stronić od dzieci i kobiet w ciąży przez 4 tygodnie, tzn. trzymac dystans na ok. 3 metry a izolować się przez pierwsze 3 dni w domu. Jedna moja znajoma miała alergię na leki hamujące nadczynność i też musiała zdecydować się na jodowanie.
Radoterapia to to samo, co jodowanie, łyka się wtedy tabletkę z jodem radioaktywnym, tarczyca lubi jod i wychwytuje go natychmiast a ponieważ jest to jod radioaktywny, zabija komórki tarczycy. Jest to w sumie bardzo sprytna metoda przechytrzenia tarczycy Pozdrawiam Jala |
2009-07-19, 06:41 | #2278 |
Przyczajenie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam, jestem po wizycie u foniatry dalsza rehabilitacja i dalej zastrzyki , ma pomoc i mysle ze pomoze choc chwilami mam chwile zwatpienia.We wtorek mam wizyte uu laryngolaga a w piatek u endykrologa, zrobilam drugie badanie tsh mam nadzieje ze bedzie dobrze. Nachwalilam sie tu, dziewczyny przed operacja , trzymajcie sie bedzie , musi byc dobrze nie bojcie sie, pozdrawiam, pozdawiam tez danute 33 / to bardzo mila dziewczyna, mamy ten sam problem pa
|
2009-07-19, 21:32 | #2279 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 18
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cześć Mirka
To super, wygląda na to, że wszystko będzie dobrze, trzeba czasu i dużo, dużo cierpliwości i myśleć pozytywnie. Mam też pytanie do dziewczyn, które są po operacji. Kiedy zaczęłyście ćwiczyć po operacji? Ja ćwiczę jogę i powoli zaczęłam znowu bardzo delikatnie ale chyba stanie na głowie sobie odpuszczę na pół roku . Dobrze się czuję po ćwiczeniach na razie, choć jestem strasznie przewrażliwiona na jakiekolwiek 'sensacje' w szyi. Jak było u was? Pozdrawiam Jala |
2009-07-20, 01:19 | #2280 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 172
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
u mnie moja lekarka z przychodni powiedziala ze prawdopodobnie mam cos tam z tarczyca. napisala skierowanie ale jakos to olalam. cos moze sie stac jak nie bede tego leczyc?
Edytowane przez Edytkaaaa Czas edycji: 2009-07-20 o 01:20 |
Nowe wątki na forum Zdrowie ogólnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:29.