Problemy pierwszego świata (+offtopy) część II

[kasztanka3]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;87790279]mhm i sałata ze śmietaną też u mnie zawsze na słodko

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------


omnomnom, placki z cukrem [/QUOTE]

Za plackami z cukrem nie przepadam, ale moje ulubione placki to z kwasna smietana (albo ricotta), lososiem, koperkiem i pieprzem. Ale salata i mizeria obowiazkowo z cukrem musi byc

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87790480]Jaka surówka z pora??

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------

Nie znam bardziej szalonego (czytaj chorego na musk) czlowieka, jeśli chodzi o dziwne połączenia smaków, niż mój małżonek szanowny. Zrobię racuchy, a ten doda sobie do nich musztardę lub majonez (racuchy na słodko z jablkami). Rozciapa surowe jajo, doda przypraw, octu winnego i moczy w tym chleb i tak je. Ja jak to widzę to mam odruch wymiotny. Do pierogów też sobie dodaje musztardy. Generalnie wszędzie gdzie się da dodaje musztarde. No i sera oczywiście. Ser musi być wszędzie. Ma jeszcze kilka dziwnych połączeń, ale nie mogę sobie teraz przypomnieć.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Lulka na watku obiadowym dala mi przepis na surowke porowo-marchewkowo-jablkowa, tak smakowicie wygladala na zdjeciu, ze musze ja zrobic do dzisiejszego gulaszu wolowego na kolacje (na lunch bedziemy wspierac lokalne biznesy i bedzie sushi na wynos z mojej ulubionej restauracji ).

[1=9db319b6775c28ea43120ca 668718a4b2b45fa01_5eadfba b66f1a;87790549]

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------



Mnie dziwią placki ziemniaczane na słodko. U mnie zawsze albo ze śmietaną albo z gulaszem.[/QUOTE]

Moje ulubione wspomnienie z mieszkania w Walii to all day brunch z Wetherspoons - jajka, kielbaski, bekon, fasolka i fryty, a do tego cydr. Strasznie mi dupa urosla, jak tam mieszkalam

Napisane przez Finlora

Ja to tylko tu zostawię

Załącznik 7714142

[ridja devojka]

Napisane przez Finlora

Ja to tylko tu zostawię

Załącznik 7714142

O matko moja też.
Na początku ćwiczyłam w domu ale potem wpadłam w marazm, odechciało mi się, trudno, będę gruba tego lata

Ja jestem fanką miękkiego żółtka, serio, rozpływające się żółtko to jest złoto

[kasztanka3]

Napisane przez ridja devojka

Ja jestem fanką miękkiego żółtka, serio, rozpływające się żółtko to jest złoto

Plynne zloto, uwielbiam

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Jajeczka na miękko, do środka odrobina soli, świeży chleb z masłem, ajj. To jest porządny posiłek, nie ma to tamto.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87791131]Jajeczka na miękko, do środka odrobina soli, świeży chleb z masłem, ajj. To jest porządny posiłek, nie ma to tamto.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Uwielbiam
Albo tost z awokado albo szynka czy lososiem, a na to jajka gotowane w koszulkach

[Ava_]

Napisane przez Finlora

Uwielbiam jedzenie na słodko, zwłaszcza śniadania - gofry, naleśniki, omlety, placki... mmm

Jest prawie pierwsza a ja właśnie zeżarłam loda

Tez lubię i najem się słodkim obiadem, tylko nie mogę być bardzo głodna. Chyba jakaś reakcja mojego organizmu, jem małe kolacje wiec rano budzę się głodna i wtedy tez nie mogę słodkiego, od razu jest mi niedobrze. W ciągu dnia, jak już coś w żołądku było nie na problemu.

I kawa na pusty żołądek. Od ponad dekady znajomi, lekarze, rodzina mówią mi, żeby nie pic kawy na pusty żołądek, bo szkodzi. Nie umiem się przemoc, żeby zmienić nawyk, pyszna kawusia jak jeszcze leżę w łóżku <3


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[j_fly]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;87790953]Ja tez team na tłusto, słono i ostro. Śniadania na słodko nie tknę, podobnie jak słodzonej kawy albo herbaty. Cukier jest doskonałą przyprawa podkręcająca smak potraw z pomidorów i ziemniaków przyjaciel eksa jest kucharzem, jak sobie przypomnę jakie on robił żarcie to od niego nauczyłam się używać gałki muszkatulowej do potraw z warzyw, a od tureckich przyjaciol- soku z cytryny/limonki/ pomarańczy do mies.
6 lat temu kupiłam pol kilo brązowego cukru, mam do dziś
Jak zabawnie i ciekawie jest czytać, jak różne mamy preferencje smakowe

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]Ja uwielbiam słodkie jedzenie, ale słodkiego picia nie tknę Kawa, herbata tylko gorzkie. Najlepsza jest woda niegazowana, żadne cole, sprite itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez j_fly

Ja uwielbiam słodkie jedzenie, ale słodkiego picia nie tknę Kawa, herbata tylko gorzkie. Najlepsza jest woda niegazowana, żadne cole, sprite itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Cola zero z raz na miesiac przed okresem do pizzy ok, ale slodkie herbaty, kawy i alkohole

[j_fly]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87791006]Wszystko to samo.
Nie tknę jajecznicy, która nie jest sucha na wiór.
Szakszuka never ever. Raz to zamówiłam w barze i część warzywna była pyszna, ale to pływające żółtko musiałam wyepić.
I nie jem słodkiego w zasadzie na żaden główny posiłek, byłabym po bułce z dżemem głodna, tak samo jak po słodkich naleśnikach na obiad.

Ale placki z cukrem <3

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Sucha jajecznica staje mi kołkiem w gardle Białko musi być ścięte, ale żółtko absolutnie nie.

Sadzone jajka smażę pod przykryciem i tutaj też żółtko musi być płynne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Jajecznica tylko na miękko i rzadko, takiej suchej nie przełknę, prędzej się zrzygam uwielbiam płynne żółtko, nie ma chyba nic lepszego


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[j_fly]

Napisane przez kasztanka3

Cola zero z raz na miesiac przed okresem do pizzy ok, ale slodkie herbaty, kawy i alkohole

To ja nie lubię nic gazowanego. Mam w domu dwie litrowe cole, dali nam za darmo do zamówionej pizzy. Pół roku temu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cukierek_z_cykuty]

Napisane przez Ava_

I kawa na pusty żołądek. Od ponad dekady znajomi, lekarze, rodzina mówią mi, żeby nie pic kawy na pusty żołądek, bo szkodzi. Nie umiem się przemoc, żeby zmienić nawyk, pyszna kawusia jak jeszcze leżę w łóżku <3


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To samo. U mnie mała czarna na dzień dobry musi być. Wiem, że niezbyt zdrowo ale..


Iii jestem team jajecznica na wiór! Ja swoją najpierw roztrzepuję, a potem czekam aż się dosłownie obsmaży na masełku na złoto.

Za to inne jajka robię perfect z płynnym żółtkiem, sadzone czy na miękko - żółteczko płynne albo lekko ścięte, ale białko musi być stałe. Płynne białko jest fuj.


A. Jeszcze sernik dzieli ludzi - lubię jak są w nim rodzynki!

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez cukierek_z_cykuty

A. Jeszcze sernik dzieli ludzi - lubię jak są w nim rodzynki!

Rodzynki w serniku to zbrodnia. Toleruje rodzynki jedynie w trzech ciastach: w Ambasadorze i w Stollen/Panettone. Poza tym rodzynki to fuuuuj


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[cukierek_z_cykuty]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;87791207]Rodzynki w serniku to zbrodnia. Toleruje rodzynki jedynie w trzech ciastach: w Ambasadorze i w Stollen/Panettone. Poza tym rodzynki to fuuuuj


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Tak, jedna z najpysznuejszych zbrodni na świecie.
O, te co wymieniasz też super.
I... jeżyki klasyczne. Mam w domu dwa osobniki, które hejtują rodzynki zawsze i wszędzie, ale jak się ostatnio dorwali do mojej paczki jeżyków, to zeżarli. Złapałam tylko jedno ciastko!

[Ava_]

Napisane przez cukierek_z_cykuty

A. Jeszcze sernik dzieli ludzi - lubię jak są w nim rodzynki!

Powiem szczerze, byłam zdziwiona intensywnością tego sporu.
Mi rodzynki ani nie przeszkadzają ani za nimi nie szaleje. Ot, są to są. Trudno mi powiedzieć, w którym teamie jestem.

Za to skórka pomarańczy na paczkach
Wydłubuje do zera.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez cukierek_z_cykuty

A. Jeszcze sernik dzieli ludzi - lubię jak są w nim rodzynki!

Team rodzynki!

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Finlora

Ja to tylko tu zostawię

Załącznik 7714142

Skalamara kocham jak rodzynki w serniku.

Poza tym skalmar bardzo przypomina mi usposobieniem mojego męża

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Ava_

Tez lubię i najem się słodkim obiadem, tylko nie mogę być bardzo głodna. Chyba jakaś reakcja mojego organizmu, jem małe kolacje wiec rano budzę się głodna i wtedy tez nie mogę słodkiego, od razu jest mi niedobrze. W ciągu dnia, jak już coś w żołądku było nie na problemu.

I kawa na pusty żołądek. Od ponad dekady znajomi, lekarze, rodzina mówią mi, żeby nie pic kawy na pusty żołądek, bo szkodzi. Nie umiem się przemoc, żeby zmienić nawyk, pyszna kawusia jak jeszcze leżę w łóżku <3


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez latami piłam kawę na pusty żołądek. I niestety, u mnie to nie skończyło się dobrze. Mój żołądek zastrajkowal, musiałam brać omeprazol (z przepisu lekarza, nie że sama sobie wymyslilam). I dostałam żelazne przykazanie, nigdy więcej kawy na pusty żołądek. I faktycznie, od ponad 2 lat trzymam się tego bez absolutnie żadnych wyjątków. Choćby miał to być tylko banan czy garść granoli, nie wypije kawy na pusty żołądek.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 07:37 ---------- Poprzedni post napisano o 07:35 ----------

Nie znoszę rodzynek, tfu. Już nieważne czy w serniku czy nie, same w sobie są obleśne (ulubione słowo mojego bombla ostatnimi czasy)

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[chimay]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87791267]Tez latami piłam kawę na pusty żołądek. I niestety, u mnie to nie skończyło się dobrze. Mój żołądek zastrajkowal, musiałam brać omeprazol (z przepisu lekarza, nie że sama sobie wymyslilam). I dostałam żelazne przykazanie, nigdy więcej kawy na pusty żołądek. I faktycznie, od ponad 2 lat trzymam się tego bez absolutnie żadnych wyjątków. Choćby miał to być tylko banan czy garść granoli, nie wypije kawy na pusty żołądek.


Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

No tak niestety jest, ludzie fundują sobie wrzody piciem kawy na pusty żołądek, a dłuższej perspektywie zwiększają szanse na nowotwór. Kofeina (podobnie jak alkohol) pobudza produkcję kwasu zołądkowego, a w żołądku pusto, więc zaczyna powoli trawić sam siebie. Raz na jakiś czas nie zaszkodzi, ale jako stały nawyk już tak.
Ja też lubię wypić kawę w łóżku, ale piję ze śmietanką kremówką, a przed kawą zjadam jakaś małą ilość orzechów, często piję też łyżkę oleju z pestek dyni.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez chimay

No tak niestety jest, ludzie fundują sobie wrzody piciem kawy na pusty żołądek, a dłuższej perspektywie zwiększają szanse na nowotwór. Kofeina (podobnie jak alkohol) pobudza produkcję kwasu zołądkowego, a w żołądku pusto, więc zaczyna powoli trawić sam siebie. Raz na jakiś czas nie zaszkodzi, ale jako stały nawyk już tak.
Ja też lubię wypić kawę w łóżku, ale piję ze śmietanką kremówką, a przed kawą zjadam jakaś małą ilość orzechów, często piję też łyżkę oleju z pestek dyni.

To samo usłyszałam od lekarza. Pierwsze pytanie jakie mi zadał jak przyszłam z problemem zoladkowym, to właśnie to, czy pije kawę na pusty żołądek. I odpukać, odkąd się stosuję, nie mam już problemów zoladkowych (jakiś ponad te, które czasem może mieć każdy w wyniku niestrawności). U mnie skończyło się na lekach, a nie mam jakoś wybitnie wrażliwego żołądka. Mogę jeść wszystkie warzywa, cebulę, paprykę, wszystko na surowo. Czytam jak ludzie piszą, że ich żołądek boli po surowej papryce i ja nie wiem co to jest. A mimo to, kawa mi zaszkodziła (A pije kawę z mlekiem i to sowicie ja podlewam więc nie jest tak ostra jak czarna).

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[invisible_01]

U mnie także nie przejdą słodkie śniadania. I co dziwi ludzi - nigdy, absolutnie nigdy nie wypiję kawy rano. Nie ma szans. Kawa u mnie wjeżdża dopiero jakieś 4h po wstaniu, w pracy ją piję przed 12. I nigdy nie pasowała mi kawa do ciast - wiem, że w wielu domach jest tradycja ciasta do kawusi, ale mnie to kompletnie nie pasuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MiamiGlow]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87791131]Jajeczka na miękko, do środka odrobina soli, świeży chleb z masłem, ajj. To jest porządny posiłek, nie ma to tamto.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Ja też lubię na miękko - w konsystencji jest jakieś lepiej przyswajalne i mniej zapycha. A tak ogólnie chciałabym przytyć.
Co nie jest proste, bo szybko się najadam, a jeśli dopakuję więcej to źle się czuję. Najgorzej jest u mnie z obiadami. Na śniadanie i kolację mam opracowane zestawy i ilość kalorii, na podwieczorek też zawsze coś wymyślę, ale trudno jest zrobić obiad, który mi smakuje i który zjem od początku do końca.

Napisane przez Ava_

Tez lubię i najem się słodkim obiadem, tylko nie mogę być bardzo głodna. Chyba jakaś reakcja mojego organizmu, jem małe kolacje wiec rano budzę się głodna i wtedy tez nie mogę słodkiego, od razu jest mi niedobrze. W ciągu dnia, jak już coś w żołądku było nie na problemu.

I kawa na pusty żołądek. Od ponad dekady znajomi, lekarze, rodzina mówią mi, żeby nie pic kawy na pusty żołądek, bo szkodzi. Nie umiem się przemoc, żeby zmienić nawyk, pyszna kawusia jak jeszcze leżę w łóżku <3


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nawet nie pamiętam kiedy ostatnio piłam kawę. Dawno temu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Olkaaaa_s]

Śniadanie bez jajka dla mnie nie istnieje, tygodniowo jest 14-30 jajek (w zależności od mojej aktywności fizycznej i zapotrzebowania na białko, teraz jem raczej 14 jajek/tydzień).

Jestem team ledwo ścięta jajecznica (białko musowo musi być ścięte ofc) oraz kocham płynne żółtko <3

Od 4 dni na śniadanie robię dokładnie to samo- moją wariację w temacie quesadilli śniadaniowej:

Na patelni duszę garść szpinaku, wbijam dwa (albo trzy- patrz wyżej) jajka, mieszam, smażę do ścięcia białek, ściągam na talerz. Przecieram patelnię ręcznikiem papierowym (albo myję, jeśli już mi się coś przypaliło/przywarło ). Na patelnię wykładam tortillę, smaruję ją domowym pesto koperkowym (google-> pierwszy link ), na połowę placka wykładam jajecznicę ze szpinakiem, na to dowolne warzywa i trochę sera żółtego. Zamykam placka, przypiekam z jednej strony, po chwili ostrożnie go przewracam i przyrumieniam z drugiej strony.

Podaję z domowym tzatziki (nie wychodzę nigdzie, to mogę jeść czosnek rano ).

Jestem zakochana w tym śniadaniu <3

Moim ppś jest fakt, że powoooooooli wychodzę z kontuzji i zaczęłam jogować, chcę kupić sobie ładną matę, a wszystkie sklepy z ładnymi matami mają problemy z dostawą/produkcją i mają braki w magazynach

[invisible_01]

Napisane przez Olkaaaa_s

Śniadanie bez jajka dla mnie nie istnieje, tygodniowo jest 14-30 jajek (w zależności od mojej aktywności fizycznej i zapotrzebowania na białko, teraz jem raczej 14 jajek/tydzień).

Jestem team ledwo ścięta jajecznica (białko musowo musi być ścięte ofc) oraz kocham płynne żółtko <3

Od 4 dni na śniadanie robię dokładnie to samo- moją wariację w temacie quesadilli śniadaniowej:

Na patelni duszę garść szpinaku, wbijam dwa (albo trzy- patrz wyżej) jajka, mieszam, smażę do ścięcia białek, ściągam na talerz. Przecieram patelnię ręcznikiem papierowym (albo myję, jeśli już mi się coś przypaliło/przywarło ). Na patelnię wykładam tortillę, smaruję ją domowym pesto koperkowym (google-> pierwszy link ), na połowę placka wykładam jajecznicę ze szpinakiem, na to dowolne warzywa i trochę sera żółtego. Zamykam placka, przypiekam z jednej strony, po chwili ostrożnie go przewracam i przyrumieniam z drugiej strony.

Podaję z domowym tzatziki (nie wychodzę nigdzie, to mogę jeść czosnek rano ).

Jestem zakochana w tym śniadaniu <3

Moim ppś jest fakt, że powoooooooli wychodzę z kontuzji i zaczęłam jogować, chcę kupić sobie ładną matę, a wszystkie sklepy z ładnymi matami mają problemy z dostawą/produkcją i mają braki w magazynach

A to dla mnie jajko w formie jajka właściwie mogłoby nie istnieć, potrzebuję go tylko do dodania do ciasta czy sosu. Jajek na twardo czy miękko nie jem wcale, jajecznicę może z raz na rok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez invisible_01

A to dla mnie jajko w formie jajka właściwie mogłoby nie istnieć, potrzebuję go tylko do dodania do ciasta czy sosu. Jajek na twardo czy miękko nie jem wcale, jajecznicę może z raz na rok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mogłabym tylko jajka jeść, w różnych postaciach. Byłabym bardzo szczęśliwa

U nas tez dużo jajek idzie, więcej - ja mam jedna lodówkę tylko na jajka, bo mam swoje kury, które w sezonie niosą jak dzikie i nie jesteśmy w stanie tego na bieżąco przejeść


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ava_]

Napisane przez invisible_01

I nigdy nie pasowała mi kawa do ciast - wiem, że w wielu domach jest tradycja ciasta do kawusi, ale mnie to kompletnie nie pasuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi pasuje, natomiast ciasto w tym zestawie wydaje się zbędne. Nigdy nie mam „o, ale bym sobie ciasto zjadła”. Jak jestem u kogoś to od biedy zjem, ale żeby samej kupować czy co gorsza robić to nie.
100x bardziej wole owoc do kawy. Popołudniu chce już mi się drugiej kawy i coś tez bym zjadła to biorę do tej kawy jabłko. Spotkało mnie już nie raz zdziwione spojrzenie, bo podobno jabłko z kawa to dla niektórych przeczyszczenie.

Napisane przez Olkaaaa_s

Śniadanie bez jajka dla mnie nie istnieje, tygodniowo jest 14-30 jajek (w zależności od mojej aktywności fizycznej i zapotrzebowania na białko, teraz jem raczej 14 jajek/tydzień).



Jestem team ledwo ścięta jajecznica (białko musowo musi być ścięte ofc) oraz kocham płynne żółtko <3



Od 4 dni na śniadanie robię dokładnie to samo- moją wariację w temacie quesadilli śniadaniowej:



Na patelni duszę garść szpinaku, wbijam dwa (albo trzy- patrz wyżej) jajka, mieszam, smażę do ścięcia białek, ściągam na talerz. Przecieram patelnię ręcznikiem papierowym (albo myję, jeśli już mi się coś przypaliło/przywarło ). Na patelnię wykładam tortillę, smaruję ją domowym pesto koperkowym (google-> pierwszy link ), na połowę placka wykładam jajecznicę ze szpinakiem, na to dowolne warzywa i trochę sera żółtego. Zamykam placka, przypiekam z jednej strony, po chwili ostrożnie go przewracam i przyrumieniam z drugiej strony.



Podaję z domowym tzatziki (nie wychodzę nigdzie, to mogę jeść czosnek rano ).



Jestem zakochana w tym śniadaniu <3



Moim ppś jest fakt, że powoooooooli wychodzę z kontuzji i zaczęłam jogować, chcę kupić sobie ładną matę, a wszystkie sklepy z ładnymi matami mają problemy z dostawą/produkcją i mają braki w magazynach

Brzmi przepysznie.
Strasznie dużo jajek jesz, u mnie max 5-7 na tydzień.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[melkmeisje]

U mnie dzis na śniadanie domowy chleb orkiszowy z tuńczykiem, gotowanym jajkiem, rukolą i musztardą miodową. Ostatnio często też często robię jakieś omlety z warzywami itp. Ze słodkich jedynie owsianki z najróżniejszymi dodatkami, ale wolę nie na słodko. Chyba że ktoś mi zrobi jakies wypasione naleśniki, bo mi się rano nie chce stać i smażyć.

I kawa rano w łóżku, normalnie tylko w weekendy, od 6 tygodni codziennie

Do ciasta też najbardziej mi pasuje earl grey.

[6roove]

Tak! Pływające cieplutkie żółtko mniam
Ja zjem wszystko wszystko, raz śniadanie na słodko, na drugi dzień słono. We Włoszech brakowało mi trochę słonego na śniadanie, tam tylko słodkie pieczywo, dżem, kawa. Za to obiad/kolacja ojej te wszystkie nadziewane warzywa, ryby, achhh. A w tym roku będą wczasy pod gruszą o ile będą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;87791207]Rodzynki w serniku to zbrodnia. Toleruje rodzynki jedynie w trzech ciastach: w Ambasadorze i w Stollen/Panettone. Poza tym rodzynki to fuuuuj


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Rodzynki ogolnie to zbrodnia na Bogu ducha winnych winogronach, dla osoby, ktora wymyslila rodzynki powinno byc specjalne miejsce w piekle. Tak samo dla tej, ktora wpadla na pomydsl dodawania ich do wypiekow

Napisane przez Ava_

Powiem szczerze, byłam zdziwiona intensywnością tego sporu.
Mi rodzynki ani nie przeszkadzają ani za nimi nie szaleje. Ot, są to są. Trudno mi powiedzieć, w którym teamie jestem.

Za to skórka pomarańczy na paczkach
Wydłubuje do zera.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Skorka pomaranczowa mi nie przeszkadza, ale paczki to ja moge zjesc z 2 razy do roku, nie czesciej.
Brakuje mi czasami polskich paczkow z ajerkoniakiem albo bita smietana.

Napisane przez Olkaaaa_s

Śniadanie bez jajka dla mnie nie istnieje, tygodniowo jest 14-30 jajek (w zależności od mojej aktywności fizycznej i zapotrzebowania na białko, teraz jem raczej 14 jajek/tydzień).

Jestem team ledwo ścięta jajecznica (białko musowo musi być ścięte ofc) oraz kocham płynne żółtko <3

Od 4 dni na śniadanie robię dokładnie to samo- moją wariację w temacie quesadilli śniadaniowej:

Na patelni duszę garść szpinaku, wbijam dwa (albo trzy- patrz wyżej) jajka, mieszam, smażę do ścięcia białek, ściągam na talerz. Przecieram patelnię ręcznikiem papierowym (albo myję, jeśli już mi się coś przypaliło/przywarło ). Na patelnię wykładam tortillę, smaruję ją domowym pesto koperkowym (google-> pierwszy link ), na połowę placka wykładam jajecznicę ze szpinakiem, na to dowolne warzywa i trochę sera żółtego. Zamykam placka, przypiekam z jednej strony, po chwili ostrożnie go przewracam i przyrumieniam z drugiej strony.

Podaję z domowym tzatziki (nie wychodzę nigdzie, to mogę jeść czosnek rano ).

Jestem zakochana w tym śniadaniu <3

Moim ppś jest fakt, że powoooooooli wychodzę z kontuzji i zaczęłam jogować, chcę kupić sobie ładną matę, a wszystkie sklepy z ładnymi matami mają problemy z dostawą/produkcją i mają braki w magazynach

U nas jest to samo z jajkami, kupuje zazwyczaj co tydzien w niedziele 3 opakowania po 12 sztuk i nierzadko zdarza sie tak, ze kolo piatku musimy dokupic, bo sie skonczyly. Jajecznica z co najmniej 6-7 jaj na nas dwoje to taki sniadaniowy standard. Albo po omlecie z 3 jaj na osobe.
Kocham jajka w kazdej postaci. A jak maz robi chinski smazony ryz, to idzie 6 jajek do ryzu, a do tego jeszcze po 2 gotowane w koszulkach na osobe ida, bo uwielbiam jak mi sie na tym ryzu rozplywa zoltko

[Ava_]

Napisane przez kasztanka3

Skorka pomaranczowa mi nie przeszkadza, ale paczki to ja moge zjesc z 2 razy do roku, nie czesciej.

Brakuje mi czasami polskich paczkow z ajerkoniakiem albo bita smietana.

No ja może z raz w roku jem, w tłusty czwartek.
Powiedziałam Tz, ze mamy taka tradycje, ze paczki musza czekać już z rana i nie można sobie ich samemu kupić. Biega wiec od rana po piekarniach, bo polacy maja swieto paczka. No questions asked.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz