Problemy pierwszego świata (+offtopy) część II

[Kala713]

Napisane przez kasztanka3

Moge Cie adoptowac?

hmm,no dobra,przekonałaś mnie

[9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a]

Nie jadłam pierogów od grudnia

[Limonka2738]

Napisane przez MiamiGlow

To można zjeść dwie tabliczki dziennie? Jak? Nigdy nawet jednej nie zjadłam.

Ja nie rozumiem jak można mieć limit.


3 tabliczki, 4, jadłabym dopóki bym fizycznie nie zwymiotowała.


Teraz odzwyczaiłam swój organizm od słodyczy i nie tknę, ale kiedyś to dopóki fizycznie jeszcze byłam w stanie jeść, to mogłam jeść, Nutellę to wylizywałam ze słoika w godzinę, bita śmietana w tubce bezpośrednio z tubki do japy, 2 paczki chipsów i wszystko popić Coca-colą, a potem pojechać na Wieśmaka z zestawem. I może nuggetsy. Potem do kina, tam popcorn i cola. A jak się trochę w żołądku ułoży po seansie to w drodze powrotnej do domu wstąpić na stripsy do KFC.



Ja to hamowałam, bo mam mózg. Ale tak wyglądałby mój idealny dzień.


I parę takich dni w życiu miałam. Nie przesadzam, zmieściłabym.



To jest tego typu jedzenie, że w ogóle nie czuję się po nim syta (bo tak jest zaprojektowane), mimo wchłonięcia wielu kalorii.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja też tak mogę, ale jednak staram się tak nie robić.
Boję się jakiegoś gigantycznego skoku cukru :/
Mam obawy, że mam problemy z cukrzycą. Lekarka nie chce mnie diagnozować, ja mam i w rodzinie duży cukrzyków i objawy pewne niepokojące, ale mam cukier na czczo dobry, więc mnie nie posłała na krzywą.
I tak się staram jednak nie przeginać z tymi słodyczami, chociaż mogłabym

[Finlora]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87792496]Ja też tak mogę, ale jednak staram się tak nie robić.
Boję się jakiegoś gigantycznego skoku cukru :/
Mam obawy, że mam problemy z cukrzycą. Lekarka nie chce mnie diagnozować, ja mam i w rodzinie duży cukrzyków i objawy pewne niepokojące, ale mam cukier na czczo dobry, więc mnie nie posłała na krzywą.
I tak się staram jednak nie przeginać z tymi słodyczami, chociaż mogłabym [/QUOTE]

Jak to lekarka nie chce Cię diagnozować?
Robiłaś sobie test obciążenia glukozą? Krzywe glukozową i insulinową?

[cukierek_z_cykuty]

Napisane przez Kala713

Byłam przekonana,że skoro wczoraj była rozmowa kto ile przypakował to dziś jakieś propozycje diet i innych tego typu rzeczy tu będą ale gdzie, tu sam czekolady ,maki,lody i takie przyjemności

Mhm... marzenie ściętej głowy.

Mąż zabrał córkę na "spacer". Przytargali lody z belgijską czekoladą, 7-up'a i somersby mango. Dieta. Aha...

[Kala713]

Dziękuje Bogu ,że od jutra dietuje wspólnie z mężem ,nie będzie mnie namawiał do złego

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Finlora

Jak to lekarka nie chce Cię diagnozować?
Robiłaś sobie test obciążenia glukozą? Krzywe glukozową i insulinową?

Nie, nie dostałam na żadne z tych badań skierowania mimo, że sama o to pytałam.

[ville]

Napisane przez MiamiGlow

A masz tak od zawsze czy to się z czasem pojawia? Ciekawi mnie od czego to zależy. Geny, nawyki, dzieciństwo czy co.
Ja chyba nigdy nie jadłam dużo słodyczy, choć gdybym chciała to bym pewnie mogła, w domu nie było jakiegoś robienia limitów.

Pytanie nie jest do mnie, ale mam to samo - nie ma problemu dla mnie zjedzenie tabliczki czekolady - właściwie nie odczuwam nawet zjedzenia jednej czekolady. Podejrzewam, że to jak batonik dla kogoś innego.
Optymalną porcją dla mnie było półtorej tabliczki. Oczywiście już tak nie jem, staram się ograniczać słodycze, bo wiem, że mam z nimi problem. Kiedyś standardem było jedzenie jednej tabliczki dziennie.

W styczniu odstawiłam całkowicie słodycze na miesiąc, bo chciałam przetestować reakcję organizmu - przez kilka pierwszych dni chodziłam po ścianach, drugiego dnia dosłownie nie myślałam o niczym innym.

Nie wiem, skąd to wynika. W domu rodzinnym zawsze była czekolada - a raczej nie było do niej ograniczonego dostępu oprócz, wiadomo, kwestii pieniędzy. Czyli jak rodzice kupili, to jadłam. Nie miałam nałożonego limitu jedzenia.

Obecnie jem trochę mniej, ten styczniowy odwyk mi trochę pomógł, ale wiem, że nie miałabym problemu pewnie, aby wrócić do dawnych ilości.

[invisible_01]

Ja na słodkie limit osiągam bardzo szybko. Nutelli zjem łyżeczkę i koniec, dwie kostki czekolady mi wystarczą. Ale słone nie ma dla mnie limitu. Nie ma takiej ilości czipsów, której był nie zjadła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87792528]Nie, nie dostałam na żadne z tych badań skierowania mimo, że sama o to pytałam.[/QUOTE]

To może zrób na własną rękę. Tylko niektóre labolatoria chcą skierowania, a jak nie masz to ostatni wynik glukozy na czczo sprzed max 30 dni. Bo bez tego nie zrobią obciążenia.
Ja robiłam w Alab. Od lekarza miałam tylko na glukozę na czczo i po 2 godzinach, a sama dokupiłam glukozę po godzinie i całą krzywą insulinową.
Tu masz fajnie napisane jak się przygotować do badania https://insulinoopornosc.com/doustny...o-przygotowac/

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Finlora

To może zrób na własną rękę. Tylko niektóre labolatoria chcą skierowania, a jak nie masz to ostatni wynik glukozy na czczo sprzed max 30 dni. Bo bez tego nie zrobią obciążenia.
Ja robiłam w Alab. Od lekarza miałam tylko na glukozę na czczo i po 2 godzinach, a sama dokupiłam glukozę po godzinie i całą krzywą insulinową.
Tu masz fajnie napisane jak się przygotować do badania https://insulinoopornosc.com/doustny...o-przygotowac/

Dzięki. Ja znam ten test, robiłam go dwukrotnie w ciąży.
Zaczęłam to wszystko rozgrzebywać późną jesienią, jak zasypiałam w południe na siedząco przed monitorem i zimą, jak z powodu mocnego stresu dwa kolejne dni miałam bardzo duże problemy z okiem. Dostałam skierowanie na inne badania, miałam się za to zabrać, no i wiadomo, co się wydarzyło.

[Lumimi]

Napisane przez Czarna2000

Wlazłam na outlet Mango i znalazłam sporo fajnych rzeczy w super cenach. Tylko:
a) nie potrzebuję
b) od początku epidemii skorzystałam już z kilku okazji, to miał być koniec
c) letnich rzeczy pewnie i tak nie będę miała w tym roku kiedy założyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tak właśnie patrzę na torebkę z Mohito. Patrzę i patrzę od dwóch dni i czekam aż mi zbrzydnie

Torebek mam w cholerę A ta jest typowo na lato. Może bym takiej potrzebowała bo nie mam takiej ale boję się że mi się znudzi bo jest w nie moim stylu trochę.

Wysłane z mojego SM-A600FN przy użyciu Tapatalka

[9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a]

Mnie kusi, żeby zamówić z New Look, ale muszę wszystko przymierzyć przez zakupem. W każdym sklepie są inne rozmiary

[Finlora]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87792570]Dzięki. Ja znam ten test, robiłam go dwukrotnie w ciąży.
Zaczęłam to wszystko rozgrzebywać późną jesienią, jak zasypiałam w południe na siedząco przed monitorem i zimą, jak z powodu mocnego stresu dwa kolejne dni miałam bardzo duże problemy z okiem. Dostałam skierowanie na inne badania, miałam się za to zabrać, no i wiadomo, co się wydarzyło.[/QUOTE]

Aaa, rozumiem. To jak będziesz miała możliwość to zrób. Bo jak zasypiasz to możesz mieć jakieś problemy z glikemią, np glukoza za nisko spada. U mnie np wyszła płaska krzywa glukozowa i wyjaśniło się dlaczego tak szybko jestem głodna po posiłku - bo mi szybko cukier spada. Z kolei insulina mi rośnie, a tak też nie powinno być.
Jak to się wszystko skończy i będzie można robić badania, to też zrobię, sama bez skierowania bo mój lekarz uważa,że to niepotrzebne.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Finlora

Aaa, rozumiem. To jak będziesz miała możliwość to zrób. Bo jak zasypiasz to możesz mieć jakieś problemy z glikemią, np glukoza za nisko spada. U mnie np wyszła płaska krzywa glukozowa i wyjaśniło się dlaczego tak szybko jestem głodna po posiłku - bo mi szybko cukier spada. Z kolei insulina mi rośnie, a tak też nie powinno być.
Jak to się wszystko skończy i będzie można robić badania, to też zrobię, sama bez skierowania bo mój lekarz uważa,że to niepotrzebne.

Miałam też cukrzycę ciążową i miałam problem ze spadkami rano, jak wstawałam to miewałam cukier nawet poniżej normy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87792613]Miałam też cukrzycę ciążową i miałam problem ze spadkami rano, jak wstawałam to miewałam cukier nawet poniżej normy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

To tym bardziej powinnaś kontrolować.

[Ava_]

Napisane przez Kala713

Dziękuje Bogu ,że od jutra dietuje wspólnie z mężem ,nie będzie mnie namawiał do złego

Piona! Ja tez od jutra. Dzisiaj ostatnia pizza i piwo z cytryna.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez invisible_01

Ja na słodkie limit osiągam bardzo szybko. Nutelli zjem łyżeczkę i koniec, dwie kostki czekolady mi wystarczą. Ale słone nie ma dla mnie limitu. Nie ma takiej ilości czipsów, której był nie zjadła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No, jak widzę ludzi tak po prostu odkładających niedokończoną paczkę chipsów to tak, jakbym ducha zobaczyła. No jak to tak. Ja tuż po zjedzeniu jednej zaczynam marzyć o kolejnej.
Ale też wpadam w ciągi, nie tknę parę miesięcy, potem jedna paczka / jeden wypad do maka i sruuu.

Napisane przez Ava_

Piona! Ja tez od jutra. Dzisiaj ostatnia pizza i piwo z cytryna.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zazdroo. My już mamy kolejny "ostatni dzień". Już się umawiamy że nie nakręcamy się wzajemnie i nie kupujemy sobie świństw, ale nagle "no weeź kup kinder bueno".

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;87792854]
Zazdroo. My już mamy kolejny "ostatni dzień". Już się umawiamy że nie nakręcamy się wzajemnie i nie kupujemy sobie świństw, ale nagle "no weeź kup kinder bueno".[/QUOTE]

Boże, to tak bardzo bardzo ja..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

lubię chipsy, ale jem tak raz w roku może i to bardziej pod postacią jakichś Pringlesów czy naczosów. chipsy jako takie mnie nie pociągają.

[Limonka2738]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87792496]Ja też tak mogę, ale jednak staram się tak nie robić.
Boję się jakiegoś gigantycznego skoku cukru :/
Mam obawy, że mam problemy z cukrzycą. Lekarka nie chce mnie diagnozować, ja mam i w rodzinie duży cukrzyków i objawy pewne niepokojące, ale mam cukier na czczo dobry, więc mnie nie posłała na krzywą.
I tak się staram jednak nie przeginać z tymi słodyczami, chociaż mogłabym [/QUOTE]


Zrób sobie krzywą cukrzycową i insulinową sama.


130zł, da się żyć.


(Przynajmniej tyle płacę ja.)

[MiamiGlow]

Napisane przez ville

Pytanie nie jest do mnie, ale mam to samo - nie ma problemu dla mnie zjedzenie tabliczki czekolady - właściwie nie odczuwam nawet zjedzenia jednej czekolady. Podejrzewam, że to jak batonik dla kogoś innego.
Optymalną porcją dla mnie było półtorej tabliczki. Oczywiście już tak nie jem, staram się ograniczać słodycze, bo wiem, że mam z nimi problem. Kiedyś standardem było jedzenie jednej tabliczki dziennie.

W styczniu odstawiłam całkowicie słodycze na miesiąc, bo chciałam przetestować reakcję organizmu - przez kilka pierwszych dni chodziłam po ścianach, drugiego dnia dosłownie nie myślałam o niczym innym.

Nie wiem, skąd to wynika. W domu rodzinnym zawsze była czekolada - a raczej nie było do niej ograniczonego dostępu oprócz, wiadomo, kwestii pieniędzy. Czyli jak rodzice kupili, to jadłam. Nie miałam nałożonego limitu jedzenia.

Obecnie jem trochę mniej, ten styczniowy odwyk mi trochę pomógł, ale wiem, że nie miałabym problemu pewnie, aby wrócić do dawnych ilości.

To musi być trudne, bo wtedy nie da się zadowolić tymi słodyczami. Ja jeśli mam ochotę to zjem trochę i już jest, powiedzmy, poziom satysfakcji . A wiele osób wpada w ciąg i to chyba nie jest przyjemne. Wyrzuty sumienia, chęć na więcej i więcej, apetyt niezaspokojony.

A porzucając na moment temat jedzenia tak się ostatnio zastanawiam jak zmieniłam się od czasów nastoletnich. I jak zmienili się ludzie, którzy chodzili ze mną do szkoły. Myślę, że fajnie się rozwinęłam, bo widzę dużo pozytywnych zmian i nawet jak z samego wyglądu miałabym porównać to teraz jest ZDECYDOWANIE lepiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87792570]Dzięki. Ja znam ten test, robiłam go dwukrotnie w ciąży.
Zaczęłam to wszystko rozgrzebywać późną jesienią, jak zasypiałam w południe na siedząco przed monitorem i zimą, jak z powodu mocnego stresu dwa kolejne dni miałam bardzo duże problemy z okiem. Dostałam skierowanie na inne badania, miałam się za to zabrać, no i wiadomo, co się wydarzyło.[/QUOTE]


Ah. Ok.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;87792877]lubię chipsy, ale jem tak raz w roku może i to bardziej pod postacią jakichś Pringlesów czy naczosów. chipsy jako takie mnie nie pociągają.[/QUOTE]

Ja czipsy albo tylko solone Pringelsy, albo np. prażynki Reksio - teraz sobie z Młodym sobie wciągnęliśmy na Scooby Doo :P
Żadne paprykowe, bekonowe, cebulowe omg jakiś koszmar, jak można to jeść :P

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Napisane przez Limonka2738

Zrób sobie krzywą cukrzycową i insulinową sama.


130zł, da się żyć.


(Przynajmniej tyle płacę ja.)

Nie chodzi o kasę.
Niektóre laboratoria nie zrobią tego testu bez skierowania.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87792914]Ja czipsy albo tylko solone Pringelsy, albo np. prażynki Reksio - teraz sobie z Młodym sobie wciągnęliśmy na Scooby Doo :P
Żadne paprykowe, bekonowe, cebulowe omg jakiś koszmar, jak można to jeść :P

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------



Nie chodzi o kasę.
Niektóre laboratoria nie zrobią tego testu bez skierowania.[/QUOTE]
ja właśnie lubię klasyczne Pringlesy (ale pod koniec tuby mam dość i bede rzigoł ) albo serowe naczosy z Lidla żadne tam smakowe (chyba że octowe, ale to też w ramach ciekawostki i po jednej paczce mam dość na dwa lata).

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;87792921]ja właśnie lubię klasyczne Pringlesy (ale pod koniec tuby mam dość i bede rzigoł ) albo serowe naczosy z Lidla żadne tam smakowe (chyba że octowe, ale to też w ramach ciekawostki i po jednej paczce mam dość na dwa lata).[/QUOTE]

Oesu, jak my byśmy się dogadały

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87792930]Oesu, jak my byśmy się dogadały [/QUOTE]
szkoda, że nie mam fazy bede rzigoł po tabliczce czekolady albo połówce blachy serniczka ale serio, do połowy jakoś mi idzie z tymi czipsami, po połowie mam kryzys a pod koniec mam dość na dziesięć lat

[cukierek_z_cykuty]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;87792854]No, jak widzę ludzi tak po prostu odkładających niedokończoną paczkę chipsów to tak, jakbym ducha zobaczyła. No jak to tak. Ja tuż po zjedzeniu jednej zaczynam marzyć o kolejnej.
Ale też wpadam w ciągi, nie tknę parę miesięcy, potem jedna paczka / jeden wypad do maka i sruuu.


Zazdroo. My już mamy kolejny "ostatni dzień". Już się umawiamy że nie nakręcamy się wzajemnie i nie kupujemy sobie świństw, ale nagle "no weeź kup kinder bueno".[/QUOTE]
Mhm... niedokończona paczka chipsów to jak... niedokończony film, czy coś

O, to jak u nas.
Albo:
- Hm, kupiłeś mi somersby...
- A no, promka była.



Ej i faktycznie, gdzie się nie wejdzie na wizaż tam temat żarcia. Zajrzałam na "co zrobisz po...", a tam żarcie, żarcie na dowóz i burgery.

[kasztanka3]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;87792921]ja właśnie lubię klasyczne Pringlesy (ale pod koniec tuby mam dość i bede rzigoł ) albo serowe naczosy z Lidla żadne tam smakowe (chyba że octowe, ale to też w ramach ciekawostki i po jednej paczce mam dość na dwa lata).[/QUOTE]

Mam tak samo, nie lubie wymyslnych smakow w chipsach, ale chrupki to inna bajka, Koreanczycy robia przepyszne w najdziwniejszych smakach, jakie mi przyjda do glowy i do tego jeszcze w setce innych smakow, ktore mi nie przyjda do glowy. Slodycze (wafelki, ciastka) tez robia genialne.

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

Napisane przez cukierek_z_cykuty

Ej i faktycznie, gdzie się nie wejdzie na wizaż tam temat żarcia. Zajrzałam na "co zrobisz po...", a tam żarcie, żarcie na dowóz i burgery.

I czekolady, nie zapominaj o czekoladach