Problemy pierwszego świata (+offtopy) część II

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez ridja devojka

Jezu widzę, że macie poważne tematy. A ja mam prawdziwy PPŚ!

Otóż jestem mega niefotogeniczna. Nie umiem znaleźć przyczyny. Wyglądam na zdjęciach jak łoś. Znalazłam kilkanaście czy kilkadziesiąt zdjęć, na których wyszłam dobrze, i próbowałam znaleźć jakiś wspólny mianownik, i go nie znalazłam.

Ja znalazłam.
Im bardziej wyglądam jak nie ja, tym lepsze zdjęcie

A tak na serio ja mam bardzo jasną twarz i oprawę oczu i wolę swoje zdjęcia z dużym kontrastem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez ridja devojka

Jezu widzę, że macie poważne tematy. A ja mam prawdziwy PPŚ!

Otóż jestem mega niefotogeniczna. Nie umiem znaleźć przyczyny. Wyglądam na zdjęciach jak łoś. Znalazłam kilkanaście czy kilkadziesiąt zdjęć, na których wyszłam dobrze, i próbowałam znaleźć jakiś wspólny mianownik, i go nie znalazłam.

Ja mam często wrażenie, że na kazdym zdjęciu wyglądam inaczej, prawie jak inne osoby. I nie mam pojęcia, skąd to się bierze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87799973]Ja znalazłam.
Im bardziej wyglądam jak nie ja, tym lepsze zdjęcie
[/QUOTE]


Ja mam najlepsze zdjęcia z cosplayów, w których nie widać mojej twarzy, bo mam hełm.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Limonka2738

Ja mam najlepsze zdjęcia z cosplayów, w których nie widać mojej twarzy, bo mam hełm.

Ja mam najlepsze w okularach na pół twarzy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarna2000]

Jezu, też jestem masakrycznie niefotogeniczna. Za każdym razem jak usiłuję zrobić sobie zdjęcie, jestem przerażona, czy ja naprawdę tak tragicznie wyglądam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[effcia82]

Izolacja akustyczna, czy nowe mieszkanie. Oto jest pytanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kolorowe_jaskolki]

Napisane przez sublips

No to wychodzi na to, że masz do tego neutralne podejście.

Wszystko, co wymieniasz, to są - w większym bądź mniejszym stopniu - rzeczy, które można obiektywnie uznać za wady. Problem z alkoholem bardzo, a chuderlawość mniej.
Natomiast jeśli rozmawiamy o osobie po korekcie płci, to w grę wchodzi tylko płeć, żadne inne czynniki (nie zawsze, ale tutaj tak hipotetycznie zakładam).
Tak jak lata temu, za dzieciaka, oglądałam show "Wszystko o Miriam".
I ta kobieta no ewentualnie szczęką mogłaby budzić wątpliwość - ale są kobiety, które biologicznie urodziły się jako kobiety i wyglądają podobnie - a jednak uczestnicy czuli się oszukani. Oczywiście to było żenujące show, ale coś jednak udowadniało.

Ja osobiście miałabym z tym problem, więc uważam, że nie jestem nastawiona do tego tematu tak neutralnie, jakbym chciała. Stanowiłoby po prostu dla mnie to pewną przeszkodzę w budowaniu związku.

Ja zdaję sobie sprawę, że jestem w mniejszości, ale dla mnie to wszystko to są albo zalety, albo neutralne rzeczy, które nie robią na mnie wrażenia. Mój chłopak ma akurat 2 z tych rzeczy i akurat to mi się podoba w nim. W przykładzie z alkoholizmem oczywiście chodziło o zamknięty rozdział potraktowany terapią, a nie ciągnący się problem.

No, ale to niczego nie dowodzi. Nawet jeżeli założymy, że większość miałaby z tym problem, to przecież nie świadczy to o tym, że nie można takich osób nazywać zgodnie z ich płcią, nie jest to dla mnie żaden argument. Wiadomo, że będą traktowani inaczej, ale nie rozumiem co ten przykład ma do rzeczy, dla mnie transseksualizm to jest po prostu coś, co może być uznane za wadę i tyle, nic więcej. Nie dziwi mnie też ani trochę to czemu takie osoby nie mówią o tym na pierwszej randce. Natomiast jest to zdecydowanie kwestia jaką trzeba poruszyć na wczesnym etapie związku

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87799819]No nie, cały czas chodzi mi o stosowanie tych form naprzemiennie albo obu razem, rozdzielonych slashem.
Żadna opcja nie jest idealna, ja jednak wolałabym widzieć obie formy równie często, właśnie dlatego, że używanie tylko męskiej przyczynia się do tego, że w ludzkiej mentalności to mężczyzna jest na pierwszym miejscu. Myślę jednak, że jakieś odgórne ustalenia spotkalyby się ze sprzeciwem, więc tak sobie tylko teoretyzuję.
[/QUOTE]

Ok, ja się odnosiłam do tego przykładu, że czemu kobiety mają się dostosować, a nie faceci, ale rozumiem. Mimo że ja tak nie mam

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Spoko, mnie to ani parzy ani ziębi czy wizaż współczuję mojemu dziecku matki, która nie chce syna posyłać do przedszkola w tiulowej spódnicy. Słowo daje, że nie znam takiego przypadku z życia wziętego i ciekawe, że żadna mama się nie wypowiedziała czy puscilaby czy jednak raczej przebrała. Mój syn nosił w domu sukienkę z elsa jak miał jakieś 1,5 roku ale no do lekarza bym to tak nie zabrała. Pewnie, że można się kłócić, że żadne wzorce kulturowe nas nie dotyczą. Tylko ciekawi mnie co by było gdyby np. Mąż postanowił wyjść z wami na imprezę w sukience i makijażu rozumiem, że bez mrugnięcia okiem spoko, bo przecież tak sobie wybrał.

Dodam może jeszcze, że jest to czysto hipotetyczne sytuacja, bo dziecko samo zainteresowało się innymi motywami na ubraniach. Aczkolwiek pod domu czasem założy jakas spódniczka czy opaskę swojej starszej kuzynki potem sam się przebiera.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez kolorowe_jaskolki

Ok, ja się odnosiłam do tego przykładu, że czemu kobiety mają się dostosować, a nie faceci, ale rozumiem. Mimo że ja tak nie mam

Ja to pisałam do Limonki, która pisała, że jej to nie przeszkadza, bo ona się dostosowywuje i sobie to w głowie zmienia. To odpowiedziałam na to, że czemu to tylko my mamy to zmieniać w głowie, skoro mężczyzn i kobiet jest mniej więcej po równo na świecie. Ale już widzę te protesty mężczyzn, gdyby ktoś chciał wprowadzić odwrotną formę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Princess mój syn nigdy nie chciał założyć różowej sukienki, ja bym mu pozwoliła, ale pewnie koledzy szybko by go ustawili, więc dla jego własnego dobra cieszę sie, że nie przejawia takich inklinacji.
Ale fioletowy parasol w kotki z różowymi elementami ma i nosi.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87799973]Ja znalazłam.
Im bardziej wyglądam jak nie ja, tym lepsze zdjęcie

A tak na serio ja mam bardzo jasną twarz i oprawę oczu i wolę swoje zdjęcia z dużym kontrastem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ja już nie wiem o co chodzi. Najpierw uznałam, że najlepiej wyglądam na fotkach jak mam okulary przeciwsłoneczne ale nie, znalazłam fajne bez. Potem kolejne - rozpuszczone, rozwichrzone włosy - ale są też fajne w kucyku. No nie wiem o co chodzi. Mąż mi dziś powiedział, że on serio nie wie o co chodzi, ale jestem niefotogeniczna, i on nie wie jak mi zrobić zdjęcie. To już nie chodzi o to, że jestem próżna i chcę mieć ładne selfiki na insta ale na każdym zdjęciu na którym jestem chce mi się płakać, żadne się nie nadaje żeby je komukolwiek pokazać. Ja po prostu psuję każde zdjęcie rodzinne

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87800115]Spoko, mnie to ani parzy ani ziębi czy wizaż współczuję mojemu dziecku matki, która nie chce syna posyłać do przedszkola w tiulowej spódnicy. Słowo daje, że nie znam takiego przypadku z życia wziętego i ciekawe, że żadna mama się nie wypowiedziała czy puscilaby czy jednak raczej przebrała. Mój syn nosił w domu sukienkę z elsa jak miał jakieś 1,5 roku ale no do lekarza bym to tak nie zabrała. Pewnie, że można się kłócić, że żadne wzorce kulturowe nas nie dotyczą. Tylko ciekawi mnie co by było gdyby np. Mąż postanowił wyjść z wami na imprezę w sukience i makijażu rozumiem, że bez mrugnięcia okiem spoko, bo przecież tak sobie wybrał.

Dodam może jeszcze, że jest to czysto hipotetyczne sytuacja, bo dziecko samo zainteresowało się innymi motywami na ubraniach. Aczkolwiek pod domu czasem założy jakas spódniczka czy opaskę swojej starszej kuzynki potem sam się przebiera.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
ale czad. To dorosły człowiek, zrobi co uzna za stosowne.

[kolorowe_jaskolki]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87800115]Spoko, mnie to ani parzy ani ziębi czy wizaż współczuję mojemu dziecku matki, która nie chce syna posyłać do przedszkola w tiulowej spódnicy. Słowo daje, że nie znam takiego przypadku z życia wziętego i ciekawe, że żadna mama się nie wypowiedziała czy puscilaby czy jednak raczej przebrała. Mój syn nosił w domu sukienkę z elsa jak miał jakieś 1,5 roku ale no do lekarza bym to tak nie zabrała. Pewnie, że można się kłócić, że żadne wzorce kulturowe nas nie dotyczą. Tylko ciekawi mnie co by było gdyby np. Mąż postanowił wyjść z wami na imprezę w sukience i makijażu rozumiem, że bez mrugnięcia okiem spoko, bo przecież tak sobie wybrał.

Dodam może jeszcze, że jest to czysto hipotetyczne sytuacja, bo dziecko samo zainteresowało się innymi motywami na ubraniach. Aczkolwiek pod domu czasem założy jakas spódniczka czy opaskę swojej starszej kuzynki potem sam się przebiera.
[/QUOTE]

Ja tam pisałam, że wzorce kulturowe jak najbardziej są, po prostu od paru lat je zauważam i staram się nimi nie kierować, bo widzę ich szkodliwość. Ja zapytam hipotetycznie: czy jakby Twój syn w wieku 15 lat zaczął się np. malować albo ubierać w sposób odmienny od tego przyjętego kulturowo, to też byś się nie zgodziła? Rozumiem, że wolałabyś, żeby był bardziej standardowy, ale jak byś zareagowała?

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87800118]Ja to pisałam do Limonki, która pisała, że jej to nie przeszkadza, bo ona się dostosowywuje i sobie to w głowie zmienia. To odpowiedziałam na to, że czemu to tylko my mamy to zmieniać w głowie, skoro mężczyzn i kobiet jest mniej więcej po równo na świecie. Ale już widzę te protesty mężczyzn, gdyby ktoś chciał wprowadzić odwrotną formę.
[/QUOTE]

Ok, już czaję, sorry.

To prawda, że pojawiłyby się głosy, że co to jest za dyskryminacja mężczyzn XD Ale to jest powszechne zjawisko, pamiętam jak kiedyś czytałam, że Jordan Peele wypowiadał się publicznie, że on chce w swoich filmach obasadzać w głównych rolach czarnoskórych aktorów, to wybuchła bomba, że co to za rasizm i dyskryminacja XD Niektórzy to żyją chyba na Marsie

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez ridja devojka

Ja już nie wiem o co chodzi. Najpierw uznałam, że najlepiej wyglądam na fotkach jak mam okulary przeciwsłoneczne ale nie, znalazłam fajne bez. Potem kolejne - rozpuszczone, rozwichrzone włosy - ale są też fajne w kucyku. No nie wiem o co chodzi. Mąż mi dziś powiedział, że on serio nie wie o co chodzi, ale jestem niefotogeniczna, i on nie wie jak mi zrobić zdjęcie. To już nie chodzi o to, że jestem próżna i chcę mieć ładne selfiki na insta ale na każdym zdjęciu na którym jestem chce mi się płakać, żadne się nie nadaje żeby je komukolwiek pokazać. Ja po prostu psuję każde zdjęcie rodzinne

kto Ci te nieudane fotki robi? Przypadkowa osoba?
Ludzie którzy mnie lubią czy kochają robia mi świetne fotki.

[ridja devojka]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87800228]kto Ci te nieudane fotki robi? Przypadkowa osoba?
Ludzie którzy mnie lubią czy kochają robia mi świetne fotki.[/QUOTE]

Każdy.

Mój osobisty mąż robi mi i najlepsze i najgorsze zdjęcia.

[Finlora]

Napisane przez ridja devojka

Mój osobisty mąż robi mi i najlepsze i najgorsze zdjęcia.

Mój mąż nienawidzi mi robić zdjęć, bo żadne mi się nie podoba i potem mam zły humor.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Żal mi tylek ściska, bo na ten tydzień miałam wykupiony urlop nad morzem


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[j_fly]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87800115]Spoko, mnie to ani parzy ani ziębi czy wizaż współczuję mojemu dziecku matki, która nie chce syna posyłać do przedszkola w tiulowej spódnicy. Słowo daje, że nie znam takiego przypadku z życia wziętego i ciekawe, że żadna mama się nie wypowiedziała czy puscilaby czy jednak raczej przebrała. Mój syn nosił w domu sukienkę z elsa jak miał jakieś 1,5 roku ale no do lekarza bym to tak nie zabrała. Pewnie, że można się kłócić, że żadne wzorce kulturowe nas nie dotyczą. Tylko ciekawi mnie co by było gdyby np. Mąż postanowił wyjść z wami na imprezę w sukience i makijażu rozumiem, że bez mrugnięcia okiem spoko, bo przecież tak sobie wybrał.

Dodam może jeszcze, że jest to czysto hipotetyczne sytuacja, bo dziecko samo zainteresowało się innymi motywami na ubraniach. Aczkolwiek pod domu czasem założy jakas spódniczka czy opaskę swojej starszej kuzynki potem sam się przebiera.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Nie posłałabym tak syna do przedszkola. I nie jestem homo, transo itp. fobem. I dynda mi, co o moim podejściu myśli wielce wyzwolony wizaż

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a]

Napisane przez j_fly

Nie posłałabym tak syna do przedszkola. I nie jestem homo, transo itp. fobem. I dynda mi, co o moim podejściu myśli wielce wyzwolony wizaż

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

Mój PPŚ - postawiłam Tesco na nogi

Byłam po zakupy dla sąsiadki, przy okazji wzięłam alkohol i polska kasjerka usłyszała, jak przez telefon mówię po polsku. Wykładam alkohol na ladę, a ona prosi o ID Naprawdę wyglądam na swój wiek i już od dawien czasów mnie o ID nie pytają. Grzebię w torebce i dałam jej paszport. Popatrzyła i powiedziała, że zaraz wraca. Kolejka za mną, a jej coś nie ma. Wróciła z managerem Powiedziała, że mój paszport jest fejkowy. Fejkowy dlaczego? Urodziłam się w azjatyckim kraju i oprócz wybełkotania "dzień dobry" nic w języku tego kraju nie powiem. Ona do mnie "dzień dobry", ja do niej "dzień dobry" (w azjatyckim języku się ze mną przywitała, to jej odpowiedziałam), ona coś tam do mnie trajkocze, a ja ni panimaju. Terrorysta ze mnie.

Normalnie cuda niewidy. Skargę na nią zgłosiłam, a manager mnie chyba z pięć razy przepraszał. Voucheru nie dali

Jak ktoś ma wpisane w miejscu urodzenia nie Europę, to jest potencjalnie fejkowym terrorystą.

[andra]

Napisane przez effcia82

Izolacja akustyczna, czy nowe mieszkanie. Oto jest pytanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli w obecnym i lokalizacja, dojazd, czynsz czy co tam jest dla ciebie ważne - są ok, to na pewno inwestycja w izolację i przytulny (w sensie dużo tkanin) wystrój mieszkania.
To drugie również pomaga z dźwiękiem: zasłony, wykładziny a nie tylko panele, kanapa z tkaniny a nie skóry, coś na ścianach np. dekoracje i tapeta ale już nie gładź.
Zaś do izolacji to chyba profesjonalna firma. Dużo ludzi próbuje a potem efekty nie te, jak się czyta na necie (za cienka wełna, nie ta folia, zły stelaż itp itd). Zresztą wciąż powstają jakieś nowe materiały, np. do wyklejania.
Sąsiedzi z boków czy w pionie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lumimi]

Napisane przez ridja devojka

Jezu widzę, że macie poważne tematy. A ja mam prawdziwy PPŚ!



Otóż jestem mega niefotogeniczna. Nie umiem znaleźć przyczyny. Wyglądam na zdjęciach jak łoś. Znalazłam kilkanaście czy kilkadziesiąt zdjęć, na których wyszłam dobrze, i próbowałam znaleźć jakiś wspólny mianownik, i go nie znalazłam.

U mnie przyczyną są oczy. Głęboko osadzone, opadajaca powieka, cienie pod oczami, dolina łez oraz rzęsy i brwi rosnące w dół. Serio wystarczy że wymodeluje oko i zrobię lifting rzęs A już wyglądam lepiej. Nie jak jakiś cpun.
Na żywo jakoś te niedoskonałości aż tak się nie rzucają ale na zdjęciach masakra

Wysłane z mojego SM-A600FN przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87800115]Pewnie, że można się kłócić, że żadne wzorce kulturowe nas nie dotyczą. Tylko ciekawi mnie co by było gdyby np. Mąż postanowił wyjść z wami na imprezę w sukience i makijażu rozumiem, że bez mrugnięcia okiem spoko, bo przecież tak sobie wybrał.
[/QUOTE]


Ja akurat chodziłam z crossdresserem i nie miałam z tym problemu.


(Czyli z facetem, który lubił ubierać się jak kobieta. Na kobietę, która nosi spodnie mówi się "kobieta", a na faceta, który nosi spódniczki "crossdresser", ale ok. )

[kolorowe_jaskolki]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87800115]Pewnie, że można się kłócić, że żadne wzorce kulturowe nas nie dotyczą. Tylko ciekawi mnie co by było gdyby np. Mąż postanowił wyjść z wami na imprezę w sukience i makijażu rozumiem, że bez mrugnięcia okiem spoko, bo przecież tak sobie wybrał.

Dodam może jeszcze, że jest to czysto hipotetyczne sytuacja, bo dziecko samo zainteresowało się innymi motywami na ubraniach. Aczkolwiek pod domu czasem założy jakas spódniczka czy opaskę swojej starszej kuzynki potem sam się przebiera.
[/QUOTE]

No, ale ma nie być spoko, bo tak sobie wybrał? Tzn. Ty byś zabroniła? Wiesz, nikt Tobie nie każe być w związku z facetem, który coś takiego praktykuje, zawsze można zerwać albo po prostu nie wchodzić w taką relację. Dziwi mnie, że po domu Ci nie przeszkadza, ale do szkoły już byłby problem. Ja wiem, że chodzi o to, że jakiś idiota będzie się dziwnie patrzył, tylko ja sobie nie wyobrażam zabronić czegoś z takiego powodu, bo staram się nie myśleć tymi kategoriami, więc tak samo nie chciałabym uczyć tego dziecka, bo potem się biorą kompleksy i tylko utrwala się szkodliwe wzorce, a już dramat jest jeżeli dziecko wymyka się standardom.

Które zresztą mocno się zmieniły na przestrzeni czasów, a właściwie to w pewnych kulturach dalej są obecne, nawet ten kilt powiedzmy. Makijaż tak samo. Po prostu mnie to zastanawia co by się takiego strasznego stało gdyby syn chciał się tak ubrać, poza tym, że jest to niezgodne z gender. Nie jest to przecież żadne wypaczenie, tylko akurat coś niezgodnego z gender w naszej kulturze

Jakby mój facet tak nagle chciał się tak zrobić, to pewnie byłby to jakiś żart i byśmy mieli bekę z sytuacji i tyle, nie sądzę by ktoś potraktował to na maksa poważnie i się oburzył, bo jak to facet w sukience, wstyd się razem pokazać To tylko ubrania, a mam to szczęście, że obracam się w towarzystwie mocno pro-lgbt i nie sądzę, by ktoś miał z tym problem, a nawet byłoby to potraktowane jako żart, bo mój facet nigdy czegoś takiego nie robił wcześniej

Mnie to osobiście nie kręci i jeżeli facet miałby coś takiego robić regularnie, np. na co dzień, to pewnie bym z nim nie weszła w związek, ale nie wyobrażam sobie nie wyrazić na to zgody dorosłemu facetowi czy to wyśmiewać. Mnie to dziwi, ale ja nigdzie nie odnosiłam się do Ciebie personalnie i nie oceniałam Twojego podejścia

[kasztanka3]

Napisane przez ridja devojka

Jezu widzę, że macie poważne tematy. A ja mam prawdziwy PPŚ!

Otóż jestem mega niefotogeniczna. Nie umiem znaleźć przyczyny. Wyglądam na zdjęciach jak łoś. Znalazłam kilkanaście czy kilkadziesiąt zdjęć, na których wyszłam dobrze, i próbowałam znaleźć jakiś wspólny mianownik, i go nie znalazłam.

Mam to samo

[ridja devojka]

Napisane przez kasztanka3

Mam to samo

Masz jakieś sposoby jak wyjść jak człowiek o od czego to zależy? Ja już miałam z 5 teorii ale każda obaliły inne udane zdjęcia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez ridja devojka

Masz jakieś sposoby jak wyjść jak człowiek o od czego to zależy? Ja już miałam z 5 teorii ale każda obaliły inne udane zdjęcia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niestety nie mam, wiec unikam zdjec jak tylko sie da


Moim problemem dzisiaj jest to, ze antyperspiranty bez aluminium nie dzialaja. Przez ostatnie 5-6 lat uzywalam alunow w kamieniu, naczytalam sie ostatnio o ich szkodliwosci i kupilam 3 rozne dezodoranty bez aluminium i niestety zaden z nich nie chroni ani przed potem, ani nie neutralizuje zapachu potu

[brandie]

Napisane przez kasztanka3

Niestety nie mam, wiec unikam zdjec jak tylko sie da





Moim problemem dzisiaj jest to, ze antyperspiranty bez aluminium nie dzialaja. Przez ostatnie 5-6 lat uzywalam alunow w kamieniu, naczytalam sie ostatnio o ich szkodliwosci i kupilam 3 rozne dezodoranty bez aluminium i niestety zaden z nich nie chroni ani przed potem, ani nie neutralizuje zapachu potu

Mam ten sam problem. Do tego ostatnio "kulki" u mnie się u mnie w ogóle nie sprawdzają, pierwszy raz od 10 lat mam antyperspirant w spreju. Nie wiem o co biega.

Zdjęcia to jest temat rzeka - wydaje mi się, że mimo sporego nosa i niedużych ust wyglądam dość regularnie i proporcjonalnie, gdy patrzę w lustro. Na zdjęciu oczywiście kulfon jak klamka od zachrystii, usta bez wyrazu i czoło jak patelnia.

W sporze językowym stoję po stronie Celestine
Widzę, że mamy na forum nowego trolka

[martaakow]

Ale spory językowe.
Ja bym mimo wszystko nie chciała czytać tekstów pełnych slashów. Niespecjalnie mi przeszkadza też, że jestem inżynierem, a nie inżynierką. Czasem razi mnie, jak w pracy mówią do mnie "jakbyś zrobił", ale wiem też, że jestem jedyną kobietą w moim dziale i mówią tak z rozpędu. Często się też poprawiają, jak się zorientują. Nie wszczynam z tego powodu awantur, ewentualnie zwracam uwagę, ale tak naprawdę mi to nie przeszkadza.
Po angielsku nie mam problemu, bo dużo rzadziej w mowie wychodzi płeć.
Język polski ma te ograniczenia i zdaję sobie z nich sprawę i nie planuję wojować o zmianę całej gramatyki i tworzenie nowych struktur językowych. Może on kiedyś też ewoluuje w stronę bardziej uproszczoną, bezosobową, ale na pewno nie będzie to za mojego życia, ani też pewnie za życia moich ewentualnych dzieci. Takie zmiany są powolne.



Ze zdjęciami też mam problem i uważam, że jestem niefotogeniczna.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87799973]Ja znalazłam.
Im bardziej wyglądam jak nie ja, tym lepsze zdjęcie
[/QUOTE]

To moje najlepsze zdjęcia, to jak stoję tyłem do fotografującego. Więc podejrzewam, że wspólnym mianownikiem nieudanych zdjęć jest moja twarz.

A tak całkiem poważnie, to zwykle im bardziej próbuję pozować do zdjęcia, tym jest gorsze. Lepsze zdjęcia mam z zaskoczenia. Oczywiście z pominięciem takich, jak jestem w trakcie mówienia lub jedzenia, bo można wtedy uchwycić niekoniecznie dobre ujęcia.

Napisane przez effcia82

Izolacja akustyczna, czy nowe mieszkanie. Oto jest pytanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To zależy, jaki masz budżet i czy hałas jest jedynym, co Ci przeszkadza w obecnym mieszkaniu.

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87800115]Spoko, mnie to ani parzy ani ziębi czy wizaż współczuję mojemu dziecku matki, która nie chce syna posyłać do przedszkola w tiulowej spódnicy. Słowo daje, że nie znam takiego przypadku z życia wziętego i ciekawe, że żadna mama się nie wypowiedziała czy puscilaby czy jednak raczej przebrała. Mój syn nosił w domu sukienkę z elsa jak miał jakieś 1,5 roku ale no do lekarza bym to tak nie zabrała. Pewnie, że można się kłócić, że żadne wzorce kulturowe nas nie dotyczą. Tylko ciekawi mnie co by było gdyby np. Mąż postanowił wyjść z wami na imprezę w sukience i makijażu rozumiem, że bez mrugnięcia okiem spoko, bo przecież tak sobie wybrał.

Dodam może jeszcze, że jest to czysto hipotetyczne sytuacja, bo dziecko samo zainteresowało się innymi motywami na ubraniach. Aczkolwiek pod domu czasem założy jakas spódniczka czy opaskę swojej starszej kuzynki potem sam się przebiera.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Hmm, mój (niemąż) na imprezę przebieraną postanowił się przebrać za kobietę. Miał satynową sukienkę, perukę i pełny makijaż. Jakoś nie wstydziłam się za niego, jak minęliśmy na klatce sąsiadkę. Ona też nie rzuciła w niego kapciem, tylko powiedziała "dzień dobry" i poszła swoim zwyczajem palić przed klatkę.
Nie wydaje mi się, żeby ta sukienka uczyniła go mniej mężczyzną w czyichkolwiek oczach.

Napisane przez ridja devojka

Każdy.

Mój osobisty mąż robi mi i najlepsze i najgorsze zdjęcia.

Mój facet tak samo. Ale mnie się wydaje, że to wynika z tego, że on ogólnie cyka mi mnóstwo zdjęć, więc siłą rzeczy znajdę wśród nich i bardzo fajne, i tragiczne.

Napisane przez kasztanka3

Niestety nie mam, wiec unikam zdjec jak tylko sie da


Moim problemem dzisiaj jest to, ze antyperspiranty bez aluminium nie dzialaja. Przez ostatnie 5-6 lat uzywalam alunow w kamieniu, naczytalam sie ostatnio o ich szkodliwosci i kupilam 3 rozne dezodoranty bez aluminium i niestety zaden z nich nie chroni ani przed potem, ani nie neutralizuje zapachu potu

Ja się poddałam i używam z aluminium. Postanowiłam nie czytać o ich szkodliwości, udając, że nie istnieje i przy okazji ciesząc się, że nie śmierdzę.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez kasztanka3

(...)
Moim problemem dzisiaj jest to, ze antyperspiranty bez aluminium nie dzialaja. Przez ostatnie 5-6 lat uzywalam alunow w kamieniu, naczytalam sie ostatnio o ich szkodliwosci i kupilam 3 rozne dezodoranty bez aluminium i niestety zaden z nich nie chroni ani przed potem, ani nie neutralizuje zapachu potu

Mam ten sam problem. Ostatnio co chwilę zmieniam antyperspiranty, szukając czegoś dobrego, bo potrafię się spocić jak nie powiem kto w kościele.

Mało ćwiczę. Wczoraj pierwszy raz od tygodnia. Jasne, trochę chodziłam, to nie tak, że zero ruchu, ale mega mi spadła motywacja. Za to mam "motywacj" pt. robienie muffinek o 22:00.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Limonka2738

Ja akurat chodziłam z crossdresserem i nie miałam z tym problemu.


(Czyli z facetem, który lubił ubierać się jak kobieta. Na kobietę, która nosi spodnie mówi się "kobieta", a na faceta, który nosi spódniczki "crossdresser", ale ok. )

Ja nie kojarzę takich pojęć powiem szczerze, nie wgłębiałam się nigdy w tematykę, nie mialam osób trans w towarzystwie, jedynie kilka homoseksualnych.
Ja nie mogłabym się spotykać z mężczyzną, który nosi sukienki czy makijaż, kompletnie mnie to nie kręci.
I nie nie chodzi o przebieranie się dla beki na imprezę, z czymś takim nie mam problemu.






Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka