Dylemat miłosny

[erato97]

Cześć!
Mam pewien problem, w głowie wiruje mi tysiące myśli. Nie mogę podzielić się nim z bliskimi, czy przyjaciółką. Chce po prostu być anonimowa. Rok temu poznałam chłopaka. Z początku nie przepadałam za nim, był nieco nachalny i każdy odradzał mi jakiekolwiek angażowanie się w znajomość z nim. Niedawno spotkalismy się na imprezie. Wiem, że ja mu się podobam. Tyle, że dopiero teraz dostrzegłam, że to na prawdę świetny chłopak - zrobi wszystko dla dziewczyny, jest uprzejmy, sympatyczny, ma poczucie humoru. Jedyne czego mu brakuje to tego, że jest ode mnie o głowę niższy. Wiem, że to nie jest najważniejsze ale po prostu dziwnie się czuje idąc z nim, mam wrażenie że jestem wtedy w centrum zainteresowania. Zawsze moim ideałem był chłopak minimum 180! Przechodząc do rzeczy to po imprezie spotkaliśmy się, poszliśmy do parku gdzie można spokojnie porozmawiać. Zapytał wprost co myślę o nim, stwierdził że po imprezie miał jakąś nadzieję, że będzie mógł się do mnie nieco zbliżyć. Trochę się przestraszyłam całą to sytuacją, wytłumaczyłam mu że aktualnie nie mam ochoty na nowy związek. Minęło trochę czasu. Odezwał się, powiedział że mnie kocha. Zależy mi na znajomości z nim, ale bardziej przyjacielskiej... Ale najlepsze jest to że wyznał mi, że kocha mnie, ale spotkał dziewczynę z którą mógłby być bo nie chce być całe życie sam jeżeli ja nie chcę. I właśnie nie mam pojęcia co zrobic, nie chce go stracić a jednocześnie nie chce z nim być.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[white_bear]

Napisane przez erato97

Cześć!
Mam pewien problem, w głowie wiruje mi tysiące myśli. Nie mogę podzielić się nim z bliskimi, czy przyjaciółką. Chce po prostu być anonimowa. Rok temu poznałam chłopaka. Z początku nie przepadałam za nim, był nieco nachalny i każdy odradzał mi jakiekolwiek angażowanie się w znajomość z nim. Niedawno spotkalismy się na imprezie. Wiem, że ja mu się podobam. Tyle, że dopiero teraz dostrzegłam, że to na prawdę świetny chłopak - zrobi wszystko dla dziewczyny, jest uprzejmy, sympatyczny, ma poczucie humoru. Jedyne czego mu brakuje to tego, że jest ode mnie o głowę niższy. Wiem, że to nie jest najważniejsze ale po prostu dziwnie się czuje idąc z nim, mam wrażenie że jestem wtedy w centrum zainteresowania. Zawsze moim ideałem był chłopak minimum 180! Przechodząc do rzeczy to po imprezie spotkaliśmy się, poszliśmy do parku gdzie można spokojnie porozmawiać. Zapytał wprost co myślę o nim, stwierdził że po imprezie miał jakąś nadzieję, że będzie mógł się do mnie nieco zbliżyć. Trochę się przestraszyłam całą to sytuacją, wytłumaczyłam mu że aktualnie nie mam ochoty na nowy związek. Minęło trochę czasu. Odezwał się, powiedział że mnie kocha. Zależy mi na znajomości z nim, ale bardziej przyjacielskiej... Ale najlepsze jest to że wyznał mi, że kocha mnie, ale spotkał dziewczynę z którą mógłby być bo nie chce być całe życie sam jeżeli ja nie chcę. I właśnie nie mam pojęcia co zrobic, nie chce go stracić a jednocześnie nie chce z nim być.

Yyy? Czyli ta laska to taka za przeproszeniem zapchajdziura po Tobie? Facet w tym właśnie momencie pokazał jak traktuje dziewczyny. Piszesz, że zrobi wszystko dla dziewczyny i że w ogóle jaki on to och i ach, a tutaj tak bawi się uczuciami innej osoby?
Co zrobić? Nie zawracać sobie nim głowy i powiedzieć jasno jeśli nie chcesz z nim być, że nie masz ochoty na związek z nim. Kumplować zawsze się można.

[Cholerycznaa]

Jeżeli ci na nim zależy po prostu powinniście się przyjaźnić. Powiedz mu, żeby nie liczył na nic więcej z twojej strony, bo przyjaźń to jedyne co możesz mu dać. A co do dziewczyny, to może po prostu chce wzbudzić twoją zazdrość?
Nie daj się sprowokować i postaw sprawę jasno. Tak będzie najlepiej, żeby nie ranić ani jego ani siebie poprzez "wyrzuty sumienia"

[Weronika1993]

Czujesz coś do niego? Albo chociaż czujesz, że mogłabyś (chciałabyś)? Jeśłi nie, niech sobie układa życie jak chce. Zaproponuj mu przyjaźń i tyle Jeśli tak, to co za problem? Poznaj go bliżej. Wzrost nie powinien tu być przeszkodą.

[K1987]

Napisane przez erato97

Cześć!
Mam pewien problem, w głowie wiruje mi tysiące myśli. Nie mogę podzielić się nim z bliskimi, czy przyjaciółką. Chce po prostu być anonimowa. Rok temu poznałam chłopaka. Z początku nie przepadałam za nim, był nieco nachalny i każdy odradzał mi jakiekolwiek angażowanie się w znajomość z nim. Niedawno spotkalismy się na imprezie. Wiem, że ja mu się podobam. Tyle, że dopiero teraz dostrzegłam, że to na prawdę świetny chłopak - zrobi wszystko dla dziewczyny, jest uprzejmy, sympatyczny, ma poczucie humoru. Jedyne czego mu brakuje to tego, że jest ode mnie o głowę niższy. Wiem, że to nie jest najważniejsze ale po prostu dziwnie się czuje idąc z nim, mam wrażenie że jestem wtedy w centrum zainteresowania. Zawsze moim ideałem był chłopak minimum 180! Przechodząc do rzeczy to po imprezie spotkaliśmy się, poszliśmy do parku gdzie można spokojnie porozmawiać. Zapytał wprost co myślę o nim, stwierdził że po imprezie miał jakąś nadzieję, że będzie mógł się do mnie nieco zbliżyć. Trochę się przestraszyłam całą to sytuacją, wytłumaczyłam mu że aktualnie nie mam ochoty na nowy związek. Minęło trochę czasu. Odezwał się, powiedział że mnie kocha. Zależy mi na znajomości z nim, ale bardziej przyjacielskiej... Ale najlepsze jest to że wyznał mi, że kocha mnie, ale spotkał dziewczynę z którą mógłby być bo nie chce być całe życie sam jeżeli ja nie chcę. I właśnie nie mam pojęcia co zrobic, nie chce go stracić a jednocześnie nie chce z nim być.

ten tekst powalił mnie na łopatki. Cóż, pewnie już nie urośnie, więc daj sobie spokój.

Nad czym tu się zastanawiać, bądź szczera, powiedz, że może liczyć tylko na przyjaźń i tyle. Lepsze to niż złudne nadzieje

[Magdallen]

Jakby mi koles wyskoczył z tekstem, że mnie kocha, ale ma w kolejce inną, jakbym nie była zainteresowana, to chyba bym tego 'świetnego' chłopaka śmiechem zabiła Ten tekst jest moim zdaniem mega żałosny.

[thecla]

Generalnie to nic na siłę i wbrew sobie, bo może kiedyś coś... a jeżeli nie to co wtedy- wypomni Tobie, że zmarnował czas i szansę z tą drugą??

[wiekanka]

A swoja droga,ciekawe co powie tej drugiej dziewczynie, jak zaczna sie spotykac.Ze niby co? - przyjazn czy ...,ze ja tez KOCHA?

[Clemence]

No to jan bym powiedziała wprost.
W ogole dziwnie-najpierw total na nie a potem-UROCZY.
Eh?