Czy i gdzie kupić mieszkanie?

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Rogatka_Ozdobna]

Napisane przez Limonka2738

Bzdura.


Są na to badania i ewidentnie najszczęśliwsze dzieci to takie wychowane z dwójką rodziców, niezależnie od ich statusu matrymonialnego.

Przeczytaj dalszą część mojego posta. Przecież właśnie o tym piszę.


[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89721369]Treść usunięta[/QUOTE]Uspokój oddech i przeczytaj jeszcze raz. Właśnie o tym piszę, że chodzi o to, by dziecko miało pełną, kochającą się rodzinę bez względu na stan cywilny. A więcej takich par jest wśród tych z papierkiem.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Pandora, dzięki za odpowiedz na moje wcześniejsze pytanie.

Coz, na razie myślę, ze:
a) albo zjadę do Polski, spróbuje znaleźć prace w nowej branży, najlepiej zdalna i z możliwością pracy za granicą, i spróbuje część roku spędzać we Włoszech. Za jakiś czas rzeczywiście może jakaś relokacja albo ze zdobytym doświadczeniem uda mi się znaleźć jakąś fajniejszą prace za granicą. A może Polska mi się spodoba i problem z głowy
b) albo dać sobie rok czy tam pół na włoską przygodę, trochę tam pomieszkać, zaczepić się do podobnej pracy jaką mam teraz, podszkolić język i zobaczyć, czy moje marzenia o życiu w Rzymie to mrzonki, czy jednak ma to sens. Jeśli nie będę się tam czuła lepiej niż we Francji, to ostatecznie zdecyduje się dać szanse Polsce.

- to już abstrahując od mieszkania, na razie jeszcze nie wiem, czy to dobry pomysł je akceptować w razie wyboru a), czy nie. Pewnie bardziej mi się to wyklaruje na świętach.

[Aelora]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89721370]Treść usunięta[/QUOTE]

Zrozumiałam, że rodzice mieszkają daleko od Krakowa, ale to tam chcą kupić mieszkanie. Moim zdaniem to dobrze świadczy o ich ogarnięciu - mają spore oszczędności, co już pokazuje ich zaradność, więc chcą kupić mieszkanie w dużym polskim mieście z potencjałem turystycznym (teraz ceny nieruchomości w Krakowie poszły w górę o 20% r/r, ale ich wartość rośnie, mieszkam tu więc widzę na własne oczy co się dzieje na rynku mieszkaniowym). I przy okazji chcą dać to mieszkanie w dużym mieście (żeby nie było szoku kulturowego oraz istniały sensowne perspektywy pracy, życia) jedynemu dziecku, które od ok. 10 lat mieszka za granicą, ale w sumie dalej nie ułożyło tam sobie życia i nie ma pomysłu na siebie. Oni nie stawiają wymogu, żeby Celestine wybudowała się na wiejskiej działce obok albo wyremontowała część rodzinnego domu tak jak lubi się to przewijać w wątkach pięterkowych na Wizażu.
Jak dla mnie to rodzice Celestine myślą całkiem logicznie, może mają ukryte motywy, ale nie widzę powodu żeby z góry zakładać, że próbują manipulować. Mieszkanie na start w dużym mieście to naprawdę duże ułatwienie w życiu.
Dlaczego rodzice nie kupią za granicą? Nie wiem, czy starsi ludzie, którzy jak tu piszą mogliby nie poradzić sobie z wynajmem w Polsce, ogarnęliby formalności związane z zakupem mieszkania w zupełnie innym państwie.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Rogatka_Ozdobna]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89721376]Treść usunięta[/QUOTE]Jakiego szczęścia? O czym ty mówisz? Przeczytaj jeszcze raz moje posty.

[Aelora]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89721390]Treść usunięta[/QUOTE]

Jasne, Halina, masz rację, że takie kwestie trzeba rozważyć. Specjalnie znalazłam wypowiedź Celestine, że rodzice będą z dala od Krakowa, więc siłą rzeczy możliwości ingerencji w życie córki są ograniczone. Oczywiście co innego, gdyby rodzice oferowali jej działkę tuż obok albo piętro w tym samym domu w jakiejś małej miejscowości, tu oczywiście od razu włącza się ostrzegawcza lampka. Ale rodzice chyba trzeźwo rozumieją, że dla dorosłej córki która spędziła dużo czasu w Paryżu, zna biegle kilka języków, powrót do małej miejscowości byłby jeszcze większym szokiem i mało rozsądną opcją, sama odradzałabym to Celestine (też przyjechałam do Krakowa z mniejszej miejscowości i w życiu nie wróciłabym tam). Więc rodzice oferują mieszkanie w całkiem sporym i rozwijającym się Krakowie, daleko od siebie. I skoro daleko od nich, to po prostu nie skreślałabym tego w imię stereotypów o Polsce.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Aelora]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89721403]Treść usunięta[/QUOTE]

Też zgoda, że na pewno są różnice, tylko staram się odcinać od takich dyskusji komu jaki vibe pasuje bo to mocno subiektywne i z reguły takie dyskusje prowadzą donikąd, tylko ludzie zaczynają się licytować czyje jest fajniejsze. Dla jednego fajnym miejscem będzie Berlin, dla innego Tokio, a dla kolejnego Kraków, nie ma reguły i sensu skreślania jakiejś opcji z góry. Bardziej patrzyłabym długofalowo pod kątem perspektyw i tutaj widzę:
- Kraków - własne mieszkanie, z biegłą znajomością angielskiego i francuskiego szansa na całkiem dobrze płatną pracę, rodzice daleko, zrozumiałam że w Krakowie mieszka bliska przyjaciółka, jak jednak nie wypali opcja wynajmu
- Paryż - praca bez szans awansu, brak możliwości przekwalifikowania się bez doświadczenia, Francuzi też nie tacy idealni, życie na wynajmie u kogoś
- Włochy - jedna wielka niewiadoma, brak dobrej znajomości języka
Serio tak ważną życiowo kwestię jak przyjęcie mieszkania analizowałabym pod kątem, gdzie mam najlepsze opcje do życia i rozwoju, a nie stawiała na piedestale fajny vibe
Oczywiście żeby nie było, ogólna mentalność też ma swoje znaczenie, ale po prostu nie wiem czy to powinien być kluczowy czynnik. Na spokojnie przemyślałabym wszystkie za i przeciw, a sytuacja z rodzicami nie jest tu jednoznaczna, że domagają się mieszkania tuż obok nich i latania na każde zawołanie (choć mogą mieć swoje za uszami, to już Celestine wie najlepiej).

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Rogatka_Ozdobna

To nie ja tak uważam, tylko socjologowie i statystycy. Słowo klucz - społecznie niekorzystne. Bo jednostkowo to o niczym nie przesądza, ale chyba nie wierzysz, że wszystkie owe 60% dzieci rodzi się w normalnych rodzinach z tą tylko różnicą, że rodzice nie podpisali papierka? A tak się składa, że korzystne dla społeczeństwa jest to, by składało się ono z jednostek wychowanych w pełnych, kochających się rodzinach.

Pełna kochająca się rodzina nie jest tożsama z małżeństwem.
Wrzuc jakieś badania jna poparcie swojej opinii.

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89721403]Treść usunięta[/QUOTE]
Też jestem ciekawa

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Limonka2738]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89721421]Treść usunięta[/QUOTE]


Wydaje mi się, że Celestine jest w ogóle po filologii.


Więc we Francji jest kolejną osobą, która mówi po francusku. A w Polsce jest po romanistyce.

[milka_70]

Szkoda ze Celestine rzuciła temat i się nie udziela.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez milka_70

Szkoda ze Celestine rzuciła temat i się nie udziela.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

Udzieliłam się na poprzedniej stronie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[skara]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89721390]Treść usunięta[/QUOTE]

Od wyprowadzki Celestine z rodzinnej miejscowości minęło około 10 lat. Myślę, że to sporo czasu na poukładanie sobie rzeczy w głowie, dojrzenie, że córka już nie jest małą dziewczynką, akceptację jej wyborów. Nie demonizowałabym na zapas rodziców, czas leczy rany i łagodzi pewne sprawy. Ja sama nie mieszkam w domu rodzinnym od 25 lat i ciekawie było obserwować jak zmieniała się nasza relacja, podejście mojej mamy do mnie. W pewnym momencie rodzice widzą, że już nie mają wpływu na dziecko, że ono sobie radzi i nie wróci pod spódnicę mamusi.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Rogatka_Ozdobna]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89721403]Treść usunięta[/QUOTE]Nie wiem jak i nie wiem czy w ogóle takie badania ktoś prowadził. Osobiście podejrzewam, że takie rodziny niczym się nie różnią. Nie wiem tylko czemu mnie o to pytasz, skoro mówię o czymś zupełnie innym. Pewnie nie ma sensu odsyłać ciebie po raz kolejny do ponownej lektury mojego postu, więc spróbujmy tak:
- NIE porównuję rodzin gdzie rodzice są w małżeństwie do rodzin gdzie rodzice żyją że sobą na kocią łapę;
- porównuję dzieci pochodzące z rodzin gdzie rodzice są w małżeństwie do dzieci ZE WSZYSTKICH POZOSTAŁYCH PRZYPADKÓW.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Indecence]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89721486]Treść usunięta[/QUOTE]


odezwała się intelektualistka


Celestine, weź też pod uwagę, że idąc do pracy w korpo ze znajomością języków, siłą rzeczy będziesz pracować w międzynarodowym środowisku, więc jakiś szok kulturowy Ci nie grozi. z tego co doczytałam, jesteś singielką i bez dzieci, więc może znajdziesz sobie pracę z delegacjami zagranicznymi?

do świąt masz jeszcze czas, przejrzyj ogłoszenia o pracę i może to pomoże Ci podjąć decyzję?

[Rogatka_Ozdobna]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89721486]Treść usunięta[/QUOTE]Doceniam twoją samokrytykę, ale czy dasz radę w końcu zacytować moją wypowiedź, która nie jest zgodna z prawdą?

[vilka1]

Ja tylko dodam, że teraz jest najlepszy moment na sprzedaż mieszkania- najgorszy na kupno Jeśli mają kasę na kupno mieszkania za gotówkę- niech zainwestują ją chociażby w działki -też będziesz miała zabezpieczenie (jeśli o to im chodzi w tym wszystkim).

[Aelora]

Napisane przez vilka1

Ja tylko dodam, że teraz jest najlepszy moment na sprzedaż mieszkania- najgorszy na kupno Jeśli mają kasę na kupno mieszkania za gotówkę- niech zainwestują ją chociażby w działki -też będziesz miała zabezpieczenie (jeśli o to im chodzi w tym wszystkim).

To też prawda, że ceny nieruchomości mocno poszły w górę. Jeśli to nie jest pilna sprawa, można poczekać co dalej z tym kredytem 2% (mocno podbił ceny, bo zwykły kredyt hipoteczny jest teraz trudniejszy do otrzymania) plus w Krakowie ruszyło sporo inwestycji, które wcześniej odwlekano w czasie przez pandemię. Jak skasują 2%, ceny powinny za jakiś czas trochę spaść.
Działki w Krakowie w sensownej lokalizacji to wydatek kilkuset zł/m2. Taniej kupisz coś kilkadziesiąt kilometrów dalej, ale to już np. 30-40 km od miasta ze słabszym dojazdem komunikacją miejską (albo i wcale).

[Limonka2738]

Ten wątek to całkien niezły eksperyment społeczny pod tytułem "Niemoderowany Wizaż".

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Mieszkałam w Krakowie prawie 10 lat i komfort życia bardzo zależy od stylu tego życia (na podstawie moich doświadczeń, bo przerobiłam oba). Towarzyski singiel, który ma spoko pensję i może wynająć/kupić mieszkanie blisko centrum (w Krk wciąż się budują nowe apartamenty w centralnych dzielnicach, gdzie do 20 min tramwajem jesteś na rynku) będzie żył super. Oferta imprezowo-kulturalna jest olbrzymia, każdy znajdzie coś dla siebie, o towarzystwo międzynarodowe nietrudno. Gorzej, jak ktoś chce mieszkać na osiedlu gdzie jest cisza i spokój, po pracy lubi poleżeć na kanapie a nie łazić po klubach, a do tego potrzebuje więcej przestrzeni mieszkalnej (bo np. żyje w parze) - tu się zaczynają schody, bo ląduje się w jakimś sypialnianym osiedlu na obrzeżach miasta, do pracy jedzie się godzinę w korkach, infrastruktura wokół jest szczątkowa, z dzieckiem już w ogóle tragedia, żłobków brak.
Oczywiście upraszczam, ale jak dla mnie urok Krakowa opera się życiu towarzysko-kulturalnym - jeśli ktoś tego nie lubi/nie potrzebuje, to Kraków ma niewiele do zaoferowania, poza dużą ilością ofert korpopracy.
Ale że ty autorko raczej będziesz typem pierwszym, to myślę, że jest szansa, że Kraków ci przypadnie do gustu. Plus mówisz, że lubisz luzackie, włoskie życie - to w Krk żyje się na pewno na większym chillu niż np. w Warszawie.

[skara]

Napisane przez Limonka2738

Ten wątek to całkien niezły eksperyment społeczny pod tytułem "Niemoderowany Wizaż".

Eksperyment niestety nieudany. Nigdy nie przypuszczałam, że to napiszę, ale moderacjo wróć!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rejczeI]

Mam wrażenie czytając między wierszami że niekoniecznie chodzi o sluby tylko prędzej obawy czy podzbiór wolnych atrakcyjnych facetów będzie w Kraku porównywalny z rynkiem matrymonialnym francuskim lub włoskim. Jak się zastanowić to ani Francuzi ani Włosi bez urazy z wierności nie słyną. W pl kobiety też borykają się z różnej maści tinda problemami.

Rodzicom można by zarzucać egoizm jakby mieli siana na x mieszkań a nie jedno i coś tam im jeszcze zostanie. Można zaryzykować i kupić dziecku dom zakładając że będzie wzglednie blisko i udzieli wsparcia, jak wspomniałam można samemu przeprowadzić się bliżej. Ale jak wiesz że dziecko woli mieszkać kilka tys km dalej to trochę średnio wyzbywać się kasy. Plus jej rodzice mają dodatkowa świadomość że Fr cz Wl Celes będzie tam obca. Ma tego przykład po blisko dekadzie we Fr gdzie jak się okazuje przyjaciółka do której ciągnie jest w Pl. Chyba że faktycznie na emigracji pozna kogoś i zapuści tam korzenie i to jeszcze pod warunkiem że w dłuższej perspektywie związek nie okaże się toksyna.

Trudno też przekonywać kogoś o możliwych zaletach i urokach życia w Pl kto wychował się gdzieś w małej miejscowości i wśród napierającej wścibskiej rodzinie i zwiał jako młoda dziewczyna. Jakby Celes od początku żyła w większym mieście albo przynajmniej nie czuła się przypierana do muru różnymi schematami nie musiałaby myśleć nimi a wolności szukać w Paryżu. Jest teraz taka reklama sieci gdzie leci pioseneczka że mama by chciała wnusie a ciocia coś tam. Na końcu przewrotnie babcia pyta nie o narzeczona a czy jesteś szczesliwy. Skoro ktoś wpadł na pomysł kręcenia takiej reklamy a jeszcze ktoś uznał że to będzie super klip to problem społeczny jakiś jest. Dla mnie to np. trochę kosmos bo nigdy nie żyłam w rodzinie gdzie ciotki czy babcia trulyby mi 4 litery o dzieci czy męża. Z tym że paradoks problem globalnie bo to chyba nawet nie jest polska reklama tylko dubbingowana. Może niekoniecznie ale rodzinka napierająca na śluby to i tak oklepany do bólu motyw w filmach. Amerykańskich to już chyba nagminnie a świątecznych produkcji to chyba wręcz szablon.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez rejczeI

Mam wrażenie czytając między wierszami że niekoniecznie chodzi o sluby tylko prędzej obawy czy podzbiór wolnych atrakcyjnych facetów będzie w Kraku porównywalny z rynkiem matrymonialnym francuskim lub włoskim. Jak się zastanowić to ani Francuzi ani Włosi bez urazy z wierności nie słyną. W pl kobiety też borykają się z różnej maści tinda problemami.

To też. Pisałam, że obawiam się, że w Polsce trudniej mi będzie znaleźć partnera. M.in. przez te śluby i wczesne związki - czyli fajni faceci już zajęci - a także przez to, że Polacy nigdy specjalnie mi się nie podobali, ani ja im - w Polsce nie miałam żadnego powodzenia, we Francji takie w miarę, a we Włoszech spore. No ale najwyżej będę się umawiać z obcokrajowcami. Tak robi moja przyjaciółka i mówi że wśród Polaków rzeczywiście prawie nie ma z czego wybierać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[milka_70]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89722029]To też. Pisałam, że obawiam się, że w Polsce trudniej mi będzie znaleźć partnera. M.in. przez te śluby i wczesne związki - czyli fajni faceci już zajęci - a także przez to, że Polacy nigdy specjalnie mi się nie podobali, ani ja im - w Polsce nie miałam żadnego powodzenia, we Francji takie w miarę, a we Włoszech spore. No ale najwyżej będę się umawiać z obcokrajowcami. Tak robi moja przyjaciółka i mówi że wśród Polaków rzeczywiście prawie nie ma z czego wybierać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]A jak ci szło szukanie partnera we Francji? Może to nie w narodowości leży problem?

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka