Rozstanie z Ukochaną

[Iksiksinski]

Cześć, witajcie

Jestem w związku od półtora roku. Żeby za bardzo nie zanudzać przejdę od razu do pewnego faktu z pytaniem do Was i prośbą o pomoc. W mojej dziewczynie jestem bardzo zakochany, ale po pół roku relacji doszło do błachej kłótni i tygodniowego rozstania. Okazało się, że po tym tygodniu moja dziewczyna założyła badoo o czym dowiedziałem się od znajomych. Nie ukrywam, że mnie to zabolało bo klimat w relacji wskazywał na miłość, która była wzajemnie wyznawana. Wtedy zeszliśmy się ze sobą i po kolejnym roku, ktory był spędzony razem, relacją się rozwijała i byla naprawdę powazna doszło do nieporozumienia. Doszło znowu do tygodniowej rozłąki i co? Moja wybrana po tygodniu zakłada tindera. Bardzo ją kocham więc nie patrzę na to zdroworozsądkowo. Proszę o pomoc jak z punku widzenia kobiety to wygląda. Czy moja wybranka nie traktuje tej relacji poważnie. Padały cały czas poważne słowa, deklaracje, uczucia, plany na przyszłość. Bardzo kloci się to z zakładaniem apki randkowej po tygodniu rozłąki. Szczerze to nawet nie było deklaracji o rozstaniu i żadnych poważnych rozmów w tym kierunku. Sam już zgłupiałem. Czy jeśli ona ma takie podejście to w ogóle myśli o mnie i o nas powaznie?

[Aelora]

Napisane przez Iksiksinski

Cześć, witajcie

Jestem w związku od półtora roku. Żeby za bardzo nie zanudzać przejdę od razu do pewnego faktu z pytaniem do Was i prośbą o pomoc. W mojej dziewczynie jestem bardzo zakochany, ale po pół roku relacji doszło do błachej kłótni i tygodniowego rozstania. Okazało się, że po tym tygodniu moja dziewczyna założyła badoo o czym dowiedziałem się od znajomych. Nie ukrywam, że mnie to zabolało bo klimat w relacji wskazywał na miłość, która była wzajemnie wyznawana. Wtedy zeszliśmy się ze sobą i po kolejnym roku, ktory był spędzony razem, relacją się rozwijała i byla naprawdę powazna doszło do nieporozumienia. Doszło znowu do tygodniowej rozłąki i co? Moja wybrana po tygodniu zakłada tindera. Bardzo ją kocham więc nie patrzę na to zdroworozsądkowo. Proszę o pomoc jak z punku widzenia kobiety to wygląda. Czy moja wybranka nie traktuje tej relacji poważnie. Padały cały czas poważne słowa, deklaracje, uczucia, plany na przyszłość. Bardzo kloci się to z zakładaniem apki randkowej po tygodniu rozłąki. Szczerze to nawet nie było deklaracji o rozstaniu i żadnych poważnych rozmów w tym kierunku. Sam już zgłupiałem. Czy jeśli ona ma takie podejście to w ogóle myśli o mnie i o nas powaznie?

Mówić i deklarować można dosłownie wszystko, a tak naprawdę czyny mówią same za siebie. Jak doszło do nieporozumienia, z czyjej winy? Kto wyszedł z propozycją rozstania? W poważnym, dobrze rozwijającym się związku raczej nikt nie robi sobie przerwy z powodu błahej różnicy zdań, tylko dąży do wyjaśnienia sytuacji, kompromisu albo rozstaje się na dobre, jeśli różnice są nie do pogodzenia.
Tydzień rozłąki i ona od razu zakłada portale randkowe, szuka alternatywy i lepszej opcji, wbrew deklaracjom nie jest w pełni zaangażowana w ten związek i nie ma pewności, że jesteś tym jedynym. Wiem, że jesteś jeszcze zakochany, ale spójrz na sytuację realnie.

[Iksiksinski]

Wiem teraz, że to zachowanie jest idiotyczne. Ale ona nigdy nie wyciągnęła pierwsza ręki tylko zawsze ja. Jak patrzę na to z zewnątrz to raczej sprawa jest przesądzona, że kobieta nie jest w pełni zaangażowana. Ale od środka wplatając w to uczucia to strasznie boli

[Aelora]

Napisane przez Iksiksinski

Wiem teraz, że to zachowanie jest idiotyczne. Ale ona nigdy nie wyciągnęła pierwsza ręki tylko zawsze ja. Jak patrzę na to z zewnątrz to raczej sprawa jest przesądzona, że kobieta nie jest w pełni zaangażowana. Ale od środka wplatając w to uczucia to strasznie boli

Będziesz cierpiał jeszcze bardziej brnąc w to dalej. Aż prędzej czy później podczas takiej tygodniowej rozłąki ona założy Tindera czy inne Badoo, zacznie z kimś pisać, widywać się i już nie wróci. O ile jeszcze z nikim się nie spotkała podczas Waszych przerw.

[Iksiksinski]

Dziękuję za każdy komentarz. Zadaję sobie pytanie. Jak ludzie się kochają i nawet popełniają błędy jak tygodniowe rozstanie to czy miłość nie powinna być uczuciem nadrzędnym nad całą resztą spraw. Czy to wszystko jest takie płytkie jak wybór batonika w sklepie? Jestem po 30 i to moja druga poważna relacją w życiu. Myślałem że już ostatnia. Zawsze na drodze pary pojawiają się problemy i konflikty, a czasami kłótnie. Ja sobie tego nie potrafię wyobrazić jak można po tygodniu szukać następcy. A pewnie gdyby nie przypadek to bym się nigdy nie dowiedział. Nawet hipotetycznie jeśli to koniec to każda cześć mojego ciała i umysłu cierpi katusze, a ona o tak szuka kolejnego?

[Aelora]

Napisane przez Iksiksinski

Dziękuję za każdy komentarz. Zadaję sobie pytanie. Jak ludzie się kochają i nawet popełniają błędy jak tygodniowe rozstanie to czy miłość nie powinna być uczuciem nadrzędnym nad całą resztą spraw. Czy to wszystko jest takie płytkie jak wybór batonika w sklepie? Jestem po 30 i to moja druga poważna relacją w życiu. Myślałem że już ostatnia. Zawsze na drodze pary pojawiają się problemy i konflikty, a czasami kłótnie. Ja sobie tego nie potrafię wyobrazić jak można po tygodniu szukać następcy. A pewnie gdyby nie przypadek to bym się nigdy nie dowiedział. Nawet hipotetycznie jeśli to koniec to każda cześć mojego ciała i umysłu cierpi katusze, a ona o tak szuka kolejnego?

Ludzie mają różne postrzeganie miłości i standardy w związku. Nie napisałeś choćby pobieżnie, skąd wynikały te tygodniowe rozstania i kto je inicjował, w zdrowym związku ludzie raczej nie rozstają się ot tak z powodu drobnej sprzeczki. Jak druga strona jest mało zaangażowana albo w związku z braku laku, to żaden problem żeby założyć konto w randkowej apce i szybko umówić się z kimś innym albo zwyczajnie podbić sobie samoocenę zainteresowaniem płci przeciwnej.

[Iksiksinski]

Powodem byla romowa o braku zaufania i wzajemny foch. A swoją drogą można aż tak symulować zaangażowanie?

[Aelora]

Napisane przez Iksiksinski

Powodem byla romowa o braku zaufania i wzajemny foch. A swoją drogą można aż tak symulować zaangażowanie?

Skoro sobie nie ufacie, to raczej trudno mówić o tak poważnym związku. Patrz na czyny, a nie górnolotne obietnice, o zaangażowaniu świadczy zachowanie, a nie to co ktoś pięknie mówi, słowa nie kosztują.

[Iksiksinski]

Poza tymi 2 sytuacjami na przestrzeni 1,5 roku było nam obojgu dobrze jeśli chodzi i o czyny i o słowa dlatego tak mi siedzi ten temat w głowie. Tu nagle 2 takie sytuacje które powodują niepewność.

[Aelora]

Napisane przez Iksiksinski

Poza tymi 2 sytuacjami na przestrzeni 1,5 roku było nam obojgu dobrze jeśli chodzi i o czyny i o słowa dlatego tak mi siedzi ten temat w głowie. Tu nagle 2 takie sytuacje które powodują niepewność.

Jak było tak dobrze, to dziwna sprawa, że po 2 sytuacjach robicie sobie przerwy i ona od razu zakłada konto na portalach. Ona też ma ponad 30 lat? Albo wcale nie jest u Was tak fajnie jak piszesz.

[kwiaty_w_polu]

chłopie, miałeś w życiu 2 dziewczyny, po co ten pesymizm i jakieś filozoficzne rozważania o naturze miłości
2 dziewczyny, z którymi Ci nie wyszło, zdarza się
niektórzy mają tak, że co miesiąc robią sobie 'przerwę' w związku, co kto lubi, dla mnie to beznadziejne, nie bawiłoby mnie życie na takim rollercoasterze
a co do tego, że przez 1,5 roku było super poza tymi 2 kłótniami - tak to działa, że jeszcze jedziecie na oparach motyli, 1,5 roku to krótki związek, jakieś różnice i denerwujące cechy partnera zaczynają doskwierać później
trochę piszesz jak mały chłopiec, a nie dorosły facet, ludzie w fazie zauroczenia sobie mówią różne rzeczy, czego to razem nie zrobią i wgl
nie zastanawiaj się co ona czuje i jak Ciebie traktuje, zastanów się czy Ciebie bawi perspektywa tkwienia w rozstaniach i powrotach i akceptujesz, że w tych przerwach dziewczyna sobie figluje
jak nie to wniosek jest prosty - związek ma dawać Ci szczęście, a nie byle kogoś mieć

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[magdalenaCat]

Ciężko powiedzieć co jej siedzi w głowie. Mogło być tez tak ze chciała w tobie wzbudzić zazdrość albo oderwać myśli od waszej kłótni i przy okazji sprawdzić czy jeszcze jest atrakcyjna na aplikacjach randkowych? Sam znasz ją najlepiej i widzisz czy jej na tobie zależy czy nie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Iksiksinski

Powodem byla romowa o braku zaufania i wzajemny foch. A swoją drogą można aż tak symulować zaangażowanie?

Konkrety
Kto ma problem z zaufaniem ? Ty czy ona?
Co dokladnie sie wydarzylo ze powstal ten problem (jaka sytuacja do tego doprowadzila?)
Nie mowisz nam wszystkiego wiec trudno ocenic co stoi za jej zachowaniem
Moim zdaniem tak ogolnie -problemy z zaufaniem i rozstnia tygodniowe w zwiazku wskazuja na to ze nie jest to udana relacja

[Ellen_Ripley]

Ta relacja nie ma raczej przyszłości, ale jak wyżej napisano - trochę za mało tu konkretnych informacji co się wydarzyło i skąd ten brak zaufania.

[Iksiksinski]

Bardzo dziękuję za każdy komentarz. W takich ciężkich dla mnie chwilach jest to źródło trzeźwego spojrzenia na sprawę. Co do szczegółów to ich nie przedstawiłem bo szczerze mówiąc sam sie zastanawiam o co chodziło. To była dosłownie wymiana 3 lub 4 zdań. Usłyszałem że mi nie ufa i nie wie czy jej nie opuszczę. Ciężko mi to zinterpretować czy było to powiedziane aby uzyskać ode mnie zapewnienie że tak nie jest, czy to prawdziwe stwierdzenie. W każdym razie nie znam też podstaw tego stwierdzenia, dla.mnie jest idiotyczne i niczym nie poparte a słyszę je 5 raz.

[denneris]

Napisane przez Iksiksinski

Bardzo dziękuję za każdy komentarz. W takich ciężkich dla mnie chwilach jest to źródło trzeźwego spojrzenia na sprawę. Co do szczegółów to ich nie przedstawiłem bo szczerze mówiąc sam sie zastanawiam o co chodziło. To była dosłownie wymiana 3 lub 4 zdań. Usłyszałem że mi nie ufa i nie wie czy jej nie opuszczę. Ciężko mi to zinterpretować czy było to powiedziane aby uzyskać ode mnie zapewnienie że tak nie jest, czy to prawdziwe stwierdzenie. W każdym razie nie znam też podstaw tego stwierdzenia, dla.mnie jest idiotyczne i niczym nie poparte a słyszę je 5 raz.

I kto po tych 3 zdaniach uznał, że w związku z nimi trzeba się rozstać?

Trudno powiedzieć co jej siedzi w głowie, może ma jakieś problemy typu lęk przed porzuceniem i woli sama odejść niż żeby ktoś ją porzucił lub potrzebuje zapewnień że tak nie będzie. A może są tego jakies powody albo macie słabą komunikację. Z boku ten związek wygląda bardzo średnio, zwłaszcza te rozstania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Iksiksinski

Bardzo dziękuję za każdy komentarz. W takich ciężkich dla mnie chwilach jest to źródło trzeźwego spojrzenia na sprawę. Co do szczegółów to ich nie przedstawiłem bo szczerze mówiąc sam sie zastanawiam o co chodziło. To była dosłownie wymiana 3 lub 4 zdań. Usłyszałem że mi nie ufa i nie wie czy jej nie opuszczę. Ciężko mi to zinterpretować czy było to powiedziane aby uzyskać ode mnie zapewnienie że tak nie jest, czy to prawdziwe stwierdzenie. W każdym razie nie znam też podstaw tego stwierdzenia, dla.mnie jest idiotyczne i niczym nie poparte a słyszę je 5 raz.

chyba szuka wykretu zebysie ciebie pozbyc jesli nie ma zadnego powodu do tego zeby ci nie ufac
pewnie chciala pobyc singielka przez chwile i zobaczyc czy ma branie jak nie bylo chetnych to sie z toba pogodzila
ogolnie rzecz biorac malo atrakcyjna osoba (chodzi mi o osobowosc)manipulantka lub zakompleksiona- nie wazne w sumie to nie nie jest kandydatka na partnera na cale zycie
wez sie zastanow w co sie pakujesz i lepiej sobie odpusc nie wyglada to dobrze ,moge sie zalozyc ze skonczy sie rozwodem jesli sie z nia ozenisz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Aelora]

Napisane przez Iksiksinski

Bardzo dziękuję za każdy komentarz. W takich ciężkich dla mnie chwilach jest to źródło trzeźwego spojrzenia na sprawę. Co do szczegółów to ich nie przedstawiłem bo szczerze mówiąc sam sie zastanawiam o co chodziło. To była dosłownie wymiana 3 lub 4 zdań. Usłyszałem że mi nie ufa i nie wie czy jej nie opuszczę. Ciężko mi to zinterpretować czy było to powiedziane aby uzyskać ode mnie zapewnienie że tak nie jest, czy to prawdziwe stwierdzenie. W każdym razie nie znam też podstaw tego stwierdzenia, dla.mnie jest idiotyczne i niczym nie poparte a słyszę je 5 raz.

Jeśli faktycznie bez powodu pada hasło że ona Ci nie ufa, zrywacie, po czym znajdujesz ją na portalu randkowym, to nad czym tu się jeszcze zastanawiasz, mimo pięknych słów ona nie traktuje Cię poważnie. Nawet nie jako partnera, tylko po prostu człowieka. Zwykłemu znajomemu powiedziałbyś tak znikąd "nie ufam Ci, jakiś frajer z Ciebie", urwał z nim kontakt, a po tygodniu poszedłbyś z nim na piwo jakby nic się nie stało? No raczej nie, czyny i słowa mają swoje konsekwencje.
Na portalach to raczej szuka nowej opcji. Jak odezwie się ktoś interesujący, od razu pójdziesz w odstawkę.

[Iksiksinski]

Napisane przez Aelora

Jeśli faktycznie bez powodu pada hasło że ona Ci nie ufa, zrywacie, po czym znajdujesz ją na portalu randkowym, to nad czym tu się jeszcze zastanawiasz, mimo pięknych słów ona nie traktuje Cię poważnie. Nawet nie jako partnera, tylko po prostu człowieka. Zwykłemu znajomemu powiedziałbyś tak znikąd "nie ufam Ci, jakiś frajer z Ciebie", urwał z nim kontakt, a po tygodniu poszedłbyś z nim na piwo jakby nic się nie stało? No raczej nie, czyny i słowa mają swoje konsekwencje.
Na portalach to raczej szuka nowej opcji. Jak odezwie się ktoś interesujący, od razu pójdziesz w odstawkę.

Okrutne, ale prawdziwe.

[Iksiksinski]

Zauważyłem też, że tendencja doradcza skłania do rozstania. Ja uważam, że w tym przypadku są dwie skrajne możliwości - wrócić do siebie i olać przeciwności albo rzucić związek w niepamięć jak śmiecia. Jest też całe spektrum możliwości pośrednich. Ja chyba jestem starej daty bo uważam, że o miłość trzeba walczyć i się starać. Starać też zmienić swoje błędne zachowanie kiedy się o nim dowiadujemy. Czy miłość teraz ma datę ważności ?

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Ellen_Ripley]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89726858]Treść usunięta[/QUOTE]

Dokładnie.

Facet, sorry, z gówna róży nie ulepisz. Tzn. ulepisz kształt, ale zapach...

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Iksiksinski

Zauważyłem też, że tendencja doradcza skłania do rozstania. Ja uważam, że w tym przypadku są dwie skrajne możliwości - wrócić do siebie i olać przeciwności albo rzucić związek w niepamięć jak śmiecia. Jest też całe spektrum możliwości pośrednich. Ja chyba jestem starej daty bo uważam, że o miłość trzeba walczyć i się starać. Starać też zmienić swoje błędne zachowanie kiedy się o nim dowiadujemy. Czy miłość teraz ma datę ważności ?

Jedyna przeciwnoscia jest to ze twoja dziewczyna jest toba z braku laku
Oczywiście mozesz to olac i udawac ze nie wiesz tylko ze ona cio tym przypomni jak pozna kogos innego

Moim zdaniem o milosc nie powinno sie walczyc ona jest albo jej nie ma tu cos smierdzi na kilometr mozesz uzywac oswiezacza ale zrodlo smrodu bedzie nadal go wydzielac i dopoki jego nie usuniesz bedziesz smrod tylko maskowal

[Marchewkowlosa]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89726858]Treść usunięta[/QUOTE]

A-MEN! Delikatniej bym to ujeła, ale jednak uważam tak samo...

[Iksiksinski]

Poprostu nie mogę się pogodzić z tą rozbieżnością, która była na codzień z tym co się teraz dzieje. Jestem w szczerym szoku. Powiem Wam, że bardzo mi pomaga, że piszecie te posty. Przekaz jednak "wpada" do głowy z opóźnieniem bo towarzyszą mi bardzo silne emocje.

[Aelora]

Napisane przez Iksiksinski

Poprostu nie mogę się pogodzić z tą rozbieżnością, która była na codzień z tym co się teraz dzieje. Jestem w szczerym szoku. Powiem Wam, że bardzo mi pomaga, że piszecie te posty. Przekaz jednak "wpada" do głowy z opóźnieniem bo towarzyszą mi bardzo silne emocje.

Po prostu za bardzo jesteś na haju po Waszych pięknych słówkach. A jaka jest rzeczywistość, sam widzisz. Raz pozwoliłeś na taką akcję, więc wykręciła coś podobnego. Szanuj się i wymagaj od drugiej strony jakiegoś rozumu i stabilności, a nie tylko miłych słówek i motylków w brzuchu.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Iksiksinski]

Z dnia na dzień robię postępy w zrozumieniu tej rzeczywistości. I mimo, że mam mocne napady emocji, tęsknoty i poczucia straty to coraz lepiej rozumiem, że nie warto. Różowe okulary powoli spadają. Zacząłem korzystać też że wsparcia przyjaciela, który mnie zawsze wysłucha ile trzeba. Co prawda rad udziela takich jak osoby na forum. No fakt jest taki, że nie był to związek idealny. Teraz zaczynam dostrzegać pewne szczegóły, które na codzień wydawały się nieistotne. Najważniejsze, że mam szacunek do siebie i nie dam się dalej traktować jako opcją. Niestety dużo cierpienia za tym idzie, ale to poniekąd inwestycja w przyszłość. W poprzednim związku nigdy nie było sytuacji w ktorej ja czy partnerka dopuszczalibysmy się jakiegokolwiek nawet flirtu. Związek tamtem miał 14 lat i zawiodło coś zupełnie innego, ale to inna historia. Podsumowując jestem zaskoczony takim traktowaniem człowieka, że tu niby wszystko pięknie, buziaczki i wielkie słowa i plany a idzie za tym ukryte zdradzanie. Ciekawe którym ja bylem pajacem w jej kołowrotku.