Czysta micha cz. 11

[Dorasek]

Oj, pod taką palmą to bym pospacerowała

Melduję 10,5k kroków i 60 minut fitnessu. Napracowałam się dzisiaj

[dorota8500]

Hej,
U mnie jakoś słabo. Kroki dzis wyrobiłam ale to wszystko tak na styk. Teraz zostaje sama z małym na tydzień to będzie ciekawie. Albo nieciekawie

Pamiętam orih/hiro

Kqq ehh te widoki. Przydałyby mi się takie palmy może by większe chęci były do wyjścia

Dieta lezy i kwiczy razem z ksiazka na zawsze fit. Nie wiem co to dalej bedzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dorasek]

Dorotko, a jaki mały jest Twój mały?

[dorota8500]

W kwietniu skonczy dwa lata

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dorasek]

To rzeczywiście może być ciekawie
Ale powiem Ci, że teraz gdy mój syn zaraz skończy lat 17, tęskni mi się za czasem, gdy był taki maleńki. Tamten czas był dla mnie pełen takich codziennych, małych cudów. Codziennie coś nowego, ta jego radosna gębusia i małe łapki. Naprawdę wróciłabym do tego czasu z radością teraz mam w domu mężczyznę - żadnych czułości i słodkich minek pierwszy raz w tym roku nie pojedzie z nami na wakacje, ma już swoje sprawy i swoje towarzystwo. Teraz też jest fajnie, bo wyrasta mi na fajnego, mądrego faceta.
Na pewno mam teraz więcej luzu. Przy takim maluchu jak Twój, to jednak jest nieustająca praca.

[Margot85]

Mój osobisty rekord życia, a przynajmniej taki mierzalny, od 45 dni codziennie wyrobiłam min 10 k kroków bardzo mnie to cieszy, że jestem w czymś konsekwentna i nie jest to tylko jedzenie słodyczy. W tym nie miałam takie przerwy 🤣 raczej dłuższe okresy bez przerwy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Margot gratulacje! Ja to tak nigdy nie miałam


Wczoraj zgrzeszyłam. A. poszedł po coś słodkiego do pewnego miejsca z którego lubimy jedzenie. N i było przesłodzone totalnie wiec stwierdziliśmy, że chcemy pizzę dla równowagi. Zamówiliśmy pizzę na którą czekaliśmy 2 h. Na szczęście zjadłam tylko pół, jakoś się powstrzymałam + one są wielkości 30 cm wiec to w zasadzie1 pizza na jednego człowieka. Ale i tak mi trochę źle. Resztę mam dziś na obiad.


Spąpowało mnie wczorajsze latanie w pracy. Musiałyśmy udzerzyć do jakichś 70 mieszkań w jednym z blkóœ i tłumaczyć po co i na co przychodzimy, a wiadomo reakcje sa różne. Co się nasłuchałyśmy to nasze. No i praktycznie przekroczyłyśmy czas wiec jeszcze będę sobie kiedyś odbierać te "godziny".



Kurde może to przez to taka byłąm chętna na jedzenie. W końću ono zawsze poprawia humor.



Dzisiaj mam pracę zdalą wiec kroków nie będzie, bo po od razu trening.

[Pelagia_W]

Ja wczoraj też nie najlepiej. Trening wpadł, ale otworzyłam paczkę takich żelek czy pianek jogurtowych i zeżarłam 2 garście. A to nawet dobre nie było Potem TŻ robił sobie kolację i przyniósł mi małą kanapkę z serduszkiem z papryki - no która by nie zjadła? W sumie 2000 kcal pękło

Zaraz na śniadanie robię burgera z łososia, na obiad będą sajgonki wege i może coś z fasolką szparagową. I nawet nie patrzę w stronę tych pianek
Poćwiczę znowu z Jillian, dzisiaj godzinkę No More Trouble Zones.
I może wyjdę na jakiś spacer, wczoraj cały dzień w domu

Ale ale, mini update włosowy - tata zdobył dla mnie Barwę z skrzypem, widzę też jakby mini efekt po 40 min. maski do niskoporów od Onlybio. Nie ma puchu ani obciążenia

[dorota8500]

Napisane przez Margot85

Mój osobisty rekord życia, a przynajmniej taki mierzalny, od 45 dni codziennie wyrobiłam min 10 k kroków bardzo mnie to cieszy, że jestem w czymś konsekwentna i nie jest to tylko jedzenie słodyczy. W tym nie miałam takie przerwy 🤣 raczej dłuższe okresy bez przerwy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wow piekny wynik

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Ja dojadłam na śniadanie moją pizzę ale może to dobrze, moze rano nie tuczy...


Pelagia fajnie że coś dla siebie dobrego do włosóœ znalazłaś. Ja w weekend podejmuję kolejną próbę rozjaśniania, tym razem może na trzeźwo i jednak dam więcej rozjaśniacza, boaktualnie to nie ma śladu po całej "operacji" z weekendu.

[Margot85]

Napisane przez Wolha wRedna

Ja dojadłam na śniadanie moją pizzę ale może to dobrze, moze rano nie tuczy...


Pelagia fajnie że coś dla siebie dobrego do włosóœ znalazłaś. Ja w weekend podejmuję kolejną próbę rozjaśniania, tym razem może na trzeźwo i jednak dam więcej rozjaśniacza, boaktualnie to nie ma śladu po całej "operacji" z weekendu.

Kocham dojadać rano obiady i kolacje dnia poprzedniego dekadencki smak placków ziemniaczanych na śniadanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Mnie to się prawie nie zdarza, bo ja w 99 przypadkach na 100 jem do końca. Nawet jak umnieram z przejedzenia


Kupiłam sobie karnecik na tę jogę, na 4 wejścia a dzisiaj wleci trening i jakieś rozciąganie.

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Czesc dziewczyny, ja od 2 dni nie mam za bardzo czasu na gotowanie, ale ratuje sie gotowcami i waga dalej leci .
Wczoraj na kolacje np. lasagne z supermarketu. Taka mala porcja, nieco ponad 500 kalorii, bylo w sam raz. A na sniadanie sushi i batonik proteinowy.

Dzisiaj na spacerze juz 6000 krokow zrobione, a jeszcze ide do sklepu.

Jak bede miala wiecej czasu w weekend to odbije sobie kilkoma dniami zdrowych salatek.

Trzymajcie sie wszyscy .

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Napisane przez Pelagia_W

Cześć! Ja pamiętam z wątku obiadowego

U mnie dość leniwy weekend. W sobotę co za porażka - nie osiągnęłam celu aktywności co baaaardzo rzadko mi się zdarza. Wczoraj byliśmy na walentynkowym obiedzie, potem byłam na koncercie i lampce prosecco z ciocią.
Dziś już okres mniej dokucza to poćwiczę trochę.
Żarło na razie nieznane - pracuję z domu. Zaraz zrobię jakieś większe śniadanie

Ooo Pelagia, i ty tutaj.

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89117188]Skończyłam trochę wcześniej i takie spacer
Dużo ludzi chodzi tu po prostu w dwie strony, więc nie jestem sama
A drugie to że wczoraj. Popsuty kanał koryncki. Akurat tu nie widać, ale osunął się trochę.Załącznik 7767588Załącznik 7767589

Wysłane z mojego Mi Note 10 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Alez piekne widoki. Nadal pracujecie z Grecji? Powiem ci, ze to byla naprawde super decyzja.

[Aisha_Q]

ja w tym tygodniu mam szalony spadek 200 g, a w całym lutym - 900. Przy moich 1600 kcal i wymiarach aktualnych to słaaaboo.


Mam już nowy telefon, koniec końców kartę i tak musiałam ciąć i piłować. Nie mogę znaleźć aplikacji do wizażu, wiem, że jest taptalk, ale wcześniej korzystałam z apki wizażowej i ją lubiłam

[theali]

Napisane przez Margot85

Kocham dojadać rano obiady i kolacje dnia poprzedniego dekadencki smak placków ziemniaczanych na śniadanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja jestem team "placki ziemniaczane są jadalne tylko prosto po zdjęciu z patelni"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Ja dzisiaj oprócz tej pizzy wciągnęłam tatar (który przyjechał z pizzą) po przenocowaniu w lodówce. Pizzę jadłąm oczywiście zimną. Jestem człowiek śmietnik: zjem na ciepło, na swieżo, na zimno, na po czasie...


Boże, wygrzebywałam właśnie z chleba żurawinę. Nie zauważyłam, że kupiłam chleb z żurawiną, a to ni huhu nie pasi do moich wszelkich kanapek z serami, wędlinami i warzywami. Błeee. Jeszcze jutro toto będziemy jeść.

[Dorasek]

Wolha, co Ty wygadujesz???
Chleb razowy z żurawiną, a na to plaster sera królewskiego, to najlepsza wyżerka świata nie oparłabym się nawet po trzydaniowym obiedzie

A poza tym melduję wykonanie kroków.
Jutro mam tak napięty plan, na dodatek wszędzie muszę samochodem, że raczej kroków nie zrobię. Ale może zdążę na fitness wieczorem.

[przeklete_pragnienia]

Kqq wow, zazdroszczę widoków i ogólnie pobytu w Grecji

Ja mam dzisiaj tylko 5 tysięcy kroków a byłam na spacerze. Niestety z moimi dziećmi to żółwie tempo i zaraz ich nogi bolą. Liczę, że jak zrobi się ciepło to na będziemy robić km na rowerach.
Z jedzeniem nie mogę się opanować, ciągle jem, masakra. Ja mam chyba coś z głową na tym punkcie. Teraz zaczynam być już głodna, obym już do wieczora nic nie wsadzila do japy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Dorasek nie lubię słodkawych chlebów a ser z owocem u mnie odpada. Próbowałam z dżemami i fujka. Nie moje klimaty. Z resztą jedyne słodkie z czym potrafię zjeśc kanapkę to miód.



U mnie dzisiaj zawrotne 2000 kroków, ale miałąm prackę zdalmą i nigdzie nie wychodziłam. Za to zrobiłam trening. Jutro sobie ogarnę jakiś spacer z pracy. Wysiąde z 6-7 przystanków wcześniej i tyle.

[Margot85]

Napisane przez theali

Ja jestem team "placki ziemniaczane są jadalne tylko prosto po zdjęciu z patelni"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tato robi placki w misce jak na pranie.... Tego nie da się zjeść na raz 🤣🤣🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[przeklete_pragnienia]

Dzien dobry, przyszłam się pochwalić z małego sukcesu, że wczoraj już sie niczym nie dopchałam na noc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

A u mnie niestety wczoraj wieczorem byl jeszcze mooocno smietanowy makaron i pol pizzy, wiec dzisiaj nalezy mocno przystopowac.

[Pelagia_W]

O rany, ale bym zjadła bułkę mleczną z rodzynkami i na to szynkę i ostry ketchup! Ale to takie moje dziwactwo

Wczoraj - mini sukces. Mega nie chciało mi się ćwiczyć, bolał mnie brzuch no i ogólnie czułam, że to nie jest mój dzień. Przeszło mi przez myśl, że przecież nikt się nie dowie jeśli nie poćwiczę, nic się nie stanie. Ale wiedziałam, że jeśli zrezygnuję to będę czuć mega odrazę do siebie i będzie jeszcze gorzej. Nie stał się cud - nie poczułam mega oczyszczenia po treningu, wzrostu energii itd. Ćwiczyłam dość wolno, tam gdzie brakowało mi sił brałam lżejsze hantle (jedynki ), gdzie były ćwiczenia na kolanach robiłam pauzę, zakładałam ochraniacze. I jakoś poszło. 260 kcal w 55 minut to dość mierny wynik, ale w sensie psychologicznym jestem bardzo zadowolona.
Kalorycznie w porządku - zgrzeszyłam 4 kostkami ptasiego mleczka i 1/3 gwiazdora z Lindta

[dorota8500]

Tez kiedys kupilam przez przypadek Chleb z żurawiną i byl okropny jakoś taki słodko słony??? Lubie takie rzeczy ale w chlebie dla mnie to fujka

Wczoraj miałam wyjątkowo dobry dzień. Micha prawie czysta i ponad 10tys kroków. Jak tak dalej pójdzie to średnia z miesiąca będzie zrealizowanym celem. Oby tylko pogoda została taka przyjemna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dorasek]

Czyżbym była dziwadłem lubiącym chleb z żurawiną?

[Wolha wRedna]

Rodzynka rodzynki to robaczki i się ich nie je. ja to z sernika wygrzebuję.

Chleb u mnie nie ma być absolutnie słodki.

Pelagia mój mi band działa tak cudnie, że wg niego, jak sobie ćwiczę 45 min to mam max 200 kcal, a czasami ten sam trening, tzn. film z yt i pokaże 120 także ja na to w ogóle nie zwracam uwagi.

[theali]

Napisane przez Dorasek

Czyżbym była dziwadłem lubiącym chleb z żurawiną?

Ja też lubię

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Kiedys byl w sklepach taki paczkowany chleb z suszonymi sliwkami. Ojezu jaki on byl pyszny, smarowalam tylko maslem i jadlam. Nie byl slodki, slodyczy dodawala w sumie tylko sliwka.

[cukierek_z_cykuty]

Dżem dobry

Mąż mi mówi, że ostatnio zeszczuplałam. Mało się widujemy, mijamy się w pracy i domu, i stwierdził ostatnio, że widzi jak mi się figura zmieniła. Miło. A na wadze 60,9 - raptem kilogram różnicy.

Napisane przez theali

Ja jestem team "placki ziemniaczane są jadalne tylko prosto po zdjęciu z patelni"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie tak jest, co w rym dziwnego? ��

Napisane przez Dorasek

Czyżbym była dziwadłem lubiącym chleb z żurawiną?

Ja lubię, ale zależy z jakiej piekarni, mam pod nosem jedną, ktorej chceb z żurawiną (mega przesłodzoną) można wciągać jak ciasto do kawy. No ja akurat wolę mniej słodkie wersje.



Jest luty. Standardowo o tej porze roku mam ból odwłoka o to, że warzywa w sklepach to jeszcze nie to, a na targu nie stoją sprzedawcy z nowalijkami i wiosennymi kwiatami. Nazywam to syndromem przednówka, całe to zimowe żarcie, jak kiszonki, strączki itp. już mi bokami wychodzi, a salata i rzodkiewka jeszcze nie wiosenne, z pola, tylko typowo marketowe.

[dorota8500]

Cukierku ja tak samo cierpię. Zaczęłam nawet jesc marchewki do posiłku tak jak w cukrzycy ciążowej. Ogórka nie tknę, pomidora od wielkiego dzwonu choć tak bardzo je lubie. Kupiłam sobie nawet Sok pomidorowy żeby wynagrodzić sobie to cierpienie. Na moje ukochane kiszonki juz tez patrzeć nie mogę i jak tu żyć

A co do plackow w życiu nie wyrzuciłam ani jednego. Do wieczora dojadam na zimno i czasem na drugi dzień na ciepło Zresztą chyba wszystko z ziemniakow dojadam do konca


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz