Wf-koszmar

[Różowy Strachulec]

Napisane przez lexie

Niektórzy chcą mieć wyniki. Niektórzy mają tabelki, w których mają wypisane jakie wyniki powinna mieć osoba w danym wieku z danej rzeczy i stawiają oceny wg tych tabelek.

Powiem tylko jedno: piłka lekarska...

[kootek_mamrotek]

sam w sobie wf moze być ale jezeli pod ta nazwa kryje sie siatkowka to "zamkne oczy aby schować sie" nienawidze siatkowki, nie potrafie zagrywac górą i nie lubie poświecać sie dla pilki bo i tak mam sporo siniakow na nogach w gimnazjum byla sama siatka w liceum babka byla ugodowa i chyba wiedziala ze nie wszyscy uwielbiaja siatke dlatego przynosila tez do kosza , skakanki, materace, drązki bylo wiele innych pretekstow , ale zeby tylko nie siatka teraz jestem juz miesiac "po" szkole i zaczynam tesknić , namawiam Tż na ranne bieganie bo do policji to musze juz z "pełnymi płucami przyjsc" ale siatki nie rusze, co to to nie i wzrost nie pomaga

[Lexie]

Napisane przez Różowy Strachulec

Powiem tylko jedno: piłka lekarska...

Biegi...
Piłka palantowa...
Skok w dal...

[Różowy Strachulec]

Napisane przez lexie

Biegi...
Piłka palantowa...
Skok w dal...

z tą listą też się zgodzę...

[Rock_Fanka]

Milena13: Ja też mam wf z chłopakami. Moja cała klasa z inną klasą.

Ja również odliczam godziny i lekcje... Wiecie jaka to była radość kiedy w jakiś dzień w którym miał być wf,było wolne od lekcji bo jakieś święto itd. Albo jak byłam niedysponowana to też mega radość

[laylaaa]

koszmar koszmar! nienawidzę wfu od podstawówki jedynym sportem który lubię jest tenis
a wf w szkole.. pól biedy, kiedy jest na koncu, gorzej, jesli w srodku dnia i siedzi potem taki zmarnowany czlowiek na reszcie lekcji

[Milena13]

U nas sie nie gra w siatke. może datego ż enie ma zabardzo gdzie. prawie co w-f jest noga. Tyle ze dziewczny nie zawsze muszą grać, bo zazwyczaj pan jest w dobrym humorze...
różowy strachulec też sie podpisuje pod tą listą...a szczegulnie pod biegami... NIECIERPIE BIEGÓW NA CZAS!!!

[Rock_Fanka]

Lexie wszystkiego najlepszego z okazji urodzin

[Lexie]

Napisane przez Rock_Fanka

Lexie wszystkiego najlepszego z okazji urodzin

Dziękuję, Rock_Fanko

[Rock_Fanka]

Ależ proszę

[Rock_Fanka]

We wtorek wf pomocy

[Monka_tort]

Napisane przez Rock_Fanka

We wtorek wf pomocy

Hah, u mnie też we wtorek wf, a w poniedziałek... basen I sprawdzian do popłynięcia

[Rock_Fanka]

Ja miałam baseny w podstawówce. Koszmar. Zimna woda,chlor,w dodatku z 20 basenów do przepłynięcia ....ale teraz koniec tej męczarni.

[kootek_mamrotek]

tez nie lubialam basenu jak byl w podstawowce, jak trzeba bylo przeplywac jakas konkretna technika to zawsze sie denerwowalam ale zaliczalam , pływalam "na ocaleńca" chlapalam wszystkich w promieniu 10m ale zaliczałam hie hie

[the magus]

Napisane przez Różowy Strachulec

Powiem tylko jedno: piłka lekarska...

nigdy nie zapomnę, jak na jednym wf-ie rzuciłam piłką lekarską do przodu
lage dostałam, oczywiście.

[Ladzia_15]

u mnie nie ma basenu raz na jakis czas sa wyjazdy za ktore trzeba zabulic ok 15 zeta

[Rock_Fanka]

A ja raz pamietam jak w podstawówce dostałam piłką do kosza w nos. I oczywiście krew zaczęła mi lecieć. Wszyscy się zebrali koło mnie i czułam się jak idiotka. Teksty "Co ci się stało?" "Nic ci się nie stało?" doprowadzały mnie do szału. I do końca lekcji siedziałam na ławce.

[eve_malutka]

Ja nie cwicze na wf od 3 gimnazjum (problem z kregosłupem ktory nie pozwala mi wykonywac niektorych cwiczen ) zeby nie siedziec i patrzec sie na innych , miałam zwolnienie z całych zajec (kiedy wf byl na ostatniej lekcji poprostu szłam do domu), teraz skonczyłam LO i nie mam juz wogule WF !! )

Mi sie podoba wersja Wf na niektorych uczelniach wyzszych tam student ma wybor (tenis , areobic , bieganie , basen itp itd) kazdy cwiczy to co chce , a nie to co mu ktos narzuci ..

[isa666]

Ja miałam uraz do skoków przez skrzynię, po tym jak w podstawówce(chyba w 6. kalsie) zawadziłam nogą o skrzynię i o mało co nie wyrżnęłam pieknie szczęką o podłogę
Na szczęscie w gimnazjum, gdy były skoki pani od WF zrozumiała, że się boję i nie musiałam skakać

Lubiłam za to skoki przez kozła

Ale siatkówki nienawidziłam, szczególnie gdy graliśmy w drużynach - dziewczyny kontra chłopcy Oni zawsze tak mocno serwowali, że mi nieraz krew prawie z rąk leciała
A dobra byłam tylko w przyjmowaniu piłki, natomiast serwowanie i odbijanie tuż pod siatką - dno

[Madziarka.n]

WF - koszmar? Zgadzam się w 100 %
W ogólniaku babka nas konkretnie męczyła (tysiące brzuszków, stanie na głowie, skoki przez skrzynię, bieganie, ...) Najgorsze było to, że czlowiek zmęczony i spocony miał 5 - 10 minut na przebranie się i pójście do klasy na lekcje. Weź człowieku myśl jak Cię wszystko boli
Na szczęście w 2 klasie ubłagałam mamę (pielęgniarkę) żeby załatwiła mi jakieś zwolnionko (kilka dziewczyn miało lewe zwolnienia i miały luz )
Mama zgodziła się tylko na zwolnienie z ćwiczeń wymagających wysiłku (że niby coś z sedruszkiem miałam nie tak )
Gdy trzeba było biegać ja mówiłam, że nie mogę, gdy był rzut piłką lekarską, rzucałam, bo lubiłam to I tak przez 3 lata LO wybierałam sobie ćwiczenia ale.. pierwsza klasa to był koszmarrrr..

[m-i-s-i-a]

Też nie lubię w-f'u, bo na prawie każdej lekcji gramy w siatę, a ja niestety nie umiem

[fajna laseczka]

Ja nigdy nie lubiałam wf-u,w podstawówce za to starsznie,bo nie umiałam robić przewrotów a babka nie darowała-a ja się starsznie bałam!No a potem przes siatkówkę i czasami przyglądającymi się chłopakami Jestem teraz w liceum i z jeśli chodzi o dziewczyny to ćwiczą 3

[m0n!k@]

Ja mialam w sumie ten sam problem przez gimnazjum... dodam, ze jestem chora i nie zawsze bylam w stanie biegac czy cos tam innego robic...
Najlepszym rozwiazaniem jest zwolnienie lekarskie, ale w sumie jesli nie masz przeciwwskazan do cwiczen, to moze sie przemozesz? Mozesz zalozyc dlugie spodnie dresowe i nikt nie bedzie ogladal Twoich nog a z siatki zrob parodie i sproboj sie po prostu smiac ze swoich serwow przynajmniej ja tak zawsze robilam
A jak sie chlopcy przygladaja, to powiedz nauczycielce, ze oni Cie dekoncentruja czy costam... Jezeli Twoje koleznanki sa normalne, to nie bedzie dla nich mialo znaczenia jak grasz w siatke, a nauczycielka moze doceni to, ze po prostu sie przebierasz i starasz sie grac?

[Malinka_Malwinka]

To może jakaś petycja o usunięcie WFu z zajęć obowiązkowych?

[Rock_Fanka]

Popieram!!

[m0n!k@]

Napisane przez Malinka_Malwinka

To może jakaś petycja o usunięcie WFu z zajęć obowiązkowych?

Malinka_Malwinka na prezydenta!!

[Anul3k]

Nienawidzę wf-u nauczycielka jest córką v-cedyrektorki i wiecznie robi jakieś uwagi Kiedy rzucałyśmy piłką lekarską wielu dziewczynom skracała odległość, np jak rzuciły 5.20 no u niej wychodziło 5.13
Siatkówkę lubiłam. W podstawówce. Niekoniecznie w szkole, na punkty, ale rekreacyjnie ze znajomymi. Teraz mam do niej uraz. Kiedy tylko słyszę 'gramy w siatkówkę' od razu przechodzi mi chęć do życia. Zagrywki zaliczyłam na 5, ale kiedy patrzą się na mnie wszystkie dziewczyny rzadko udaje mi się nawet trafić w piłkę
Jedyna rzecz z jakiej jestem dobra to biegi na wytrzymałość. Których oczywiście nie ma.
Następna kwestia to oceny, których nie powinno być. Nie każdy potrafi stanąć na głowie czy zrobić gwiazdę. Nie chodzi o lenistwo, ale o strach lub brak umiejętności

Nie, nie, nie znosze wfu!

[ANKA20]

Ja cale liceum byłam zwolniona z wuefu i nie żałuje tego Lekcje wyglądały tak jak u większości z was. Nauczyciel dawał piłkę i kazał grać w siatkówkę i od razu mykał do swojego gabinetu na kawkę i papieroska Dodatkowo nie bardzo widzi mi się akrobatyka, której nie wolno mi wykonywać, a bez ocen z zaliczeń nie bylabym klasyfikowana, nauczyciel niestety nie wysilał się, żeby wymyślić dla mnie coś innego Zresztą wuefistka z liceum uwielbiała zajęcia z chłopcami, na które nie wkładała stanika
Najśmieszniejsze z tego jest to, że jestem osobą wysportowaną, chodzilam na gimnastykę korekcyjną i basen x lat. Podobnie na studiach pływałam i chodzilam na aerobik, co sprawiało mi niezłą frajdę. Niestety w większości szkół wf jest odbębniany przez nauczycieli, którym brak inwencji i środków.

[Aguska20]

Dla mnie też w-f był koszmarem ...ale naszczescie mialam w liceum zwolnienie Nie wiem co ci poradzic...wiem jakie potrafią być "koleżanki" i "nauczycielki"

[m0n!k@]

Napisane przez Anul3k

Następna kwestia to oceny, których nie powinno być. Nie każdy potrafi stanąć na głowie czy zrobić gwiazdę. Nie chodzi o lenistwo, ale o strach lub brak umiejętności

Z w-fem to jest tak samo jak z muzyka i plastyka nie mowie, ze nie powinno ich byc, bo by sie wszystkim miesni pozastawaly i w ogole... ale jezeli np nie umiem spiewac, czy nie potrafie, po prostu nie jestem w stanie, zrobic jakies zwariowanego przewrotu w przod z naskoku do rozkroku, to dlaczego mam dostac 1?? Sadze, ze te wlasnie lekcje (w-f, muzyka, plastyka) powinny byc 'zaliczane' na podstawie obecnosci... Zajecia obowiazkowe, ale bez ocen... Bo przeciez nie kazdy umie pieknie spiewac (nienawidze, szczegolnie przy calej klasie), malowac (rowniez nienawidze) lub po prostu nie maja predyspozycji do wykonywanie bezblednie jakichs glupich cwiczen...
Mozna sobie np pogadac o jakichs kompozytorach, poogladac obrazy czy fotografie rzezb, albo pobiegac, czy zagrac w jakas gre, ale nie kazdy od razu musi miec wielki talent... tym bardziej, ze wiekszosc nauczycieli nie pokazuje nawet jak wykonywac te cwiczenia na w-fie...