Kto spedza sam wigilie?

[WhiteCherry]

Napisane przez Anuschka

Czy mi się wydaje, czy to nadinterpretacja? Czytam, to co napisała autorka wątku i nijak nie widzę w tym takich intencji...
Widocznie opiera się na własnych doświadczeniach w tym względzie, może miała okazję obracać się wśród ludzi, którzy do świąt podchodzą w taki właśnie, a nie inny sposób? Czytam z każdej strony, wspak, między wierszami ;-)), ale jakoś nie widzę, by Rena przypisywała absolutnie wszystkim, że są obłudni i nieszczerzy w obchodzeniu świąt. Nie rozumiem, skąd to obruszenie
Spytam tak: Można nie lubić świąt, czy koniecznie trzeba?

akurat zacytowałaś te słowa, które odnosiły się do ludzi nie pracujących w święta i uniemożliwiających Renie zakupy ;]
a co do pogrubionego :

Napisane przez Rena

Watek zainspirowany watkiem o samotnym sylwestrze, w ktorym nie uczestnicze, gdyz sylwestra zazwyczaj spedzam na imprezie ze znajomymi.

Jednak wigilie od dwoch lat spedzam sama i moze jest tu ktos kto ma podobna sytuacje? Jak sie czujecie w kraju takim jak Polska, gdzie jest niska tolerancja, presja spoleczna i rzekome wyrazy wspolczucia, po ktorych sie mozna poczuc znacznie gorzej niz gdyby zadnego komentarza nie bylo?

Czy nie smieszy Was ten owczy ped ku sklepom? Infantylne popiski kto ma bardziej wystawna kolacje? To kupowanie na sile jakis prezentow? A potem oczywiscie wysyp aukcji na allegro z wystawionymi niechcianymi prezentami?

To realizowanie na sile tradycji, dziwne opowiastki, ze podobno na rodzine mozna zawsze liczyc tylko i wylacznie dlatego, ze jest rodzina?

I w koncu czy nie wkurza Was ta pustka na ulicach, wszystko pozamykane i nigdzie nie mozna pojsc, ani nikt ze znajomych nie ma dla Was czasu.

Ogolnie to nie lubie swiat, bo to nie moj swiat, to swiat, ktory spoleczenstwo na sile mi wprowadza, a ktory generalnie nie uczestnicze. To dni ktore po prostu trzeba przeczekac i przenudzic sie az wszystko znow wroci do normy i miasto ponownie zacznie tetnic zyciem.

kto realizuje na siłę tradycję? Kto opowiada o rodzinie wiedząc, że tak na prawdę nie może na nią liczyć? Kogo denerwuje pustka na ulicach? ;]

bo ja nic takiego w swojej rodzinie nie zauważyłam ;]

Można nie lubić świąt, ale dlaczego od razu sugerować, że absolutnie każdy obchodzi ją w sztucznej atmosferze, usmiechając się do rodziny a za plecami wbijając szpilę? ;]

[balletoevs]

Napisane przez WhiteCherry

kto realizuje na siłę tradycję? Kto opowiada o rodzinie wiedząc, że tak na prawdę nie może na nią liczyć? Kogo denerwuje pustka na ulicach? ;]

bo ja nic takiego w swojej rodzinie nie zauważyłam ;]

Można nie lubić świąt, ale dlaczego od razu sugerować, że absolutnie każdy obchodzi ją w sztucznej atmosferze, usmiechając się do rodziny a za plecami wbijając szpilę? ;]

Dokładnie, dla mnie to brzmi trochę jak tęsknota/zazdrość za taką prawdziwą rodziną.

[WhiteCherry]

Napisane przez balletoevs

Dokładnie, dla mnie to brzmi trochę jak tęsknota/zazdrość za taką prawdziwą rodziną.

i żal do znajomych, że nie mają czasu się spotkać ;]

[rapifen]

Ja nie organizuję wigilii tylko mama i nie mam wpływu na to kogo zaprosi, bo wypada czy z innych powodów. No i niestety średnio trochę jest.

[rimlora]

Napisane przez Rena

Watek zainspirowany watkiem o samotnym sylwestrze, w ktorym nie uczestnicze, gdyz sylwestra zazwyczaj spedzam na imprezie ze znajomymi.

Jednak wigilie od dwoch lat spedzam sama i moze jest tu ktos kto ma podobna sytuacje? Jak sie czujecie w kraju takim jak Polska, gdzie jest niska tolerancja, presja spoleczna i rzekome wyrazy wspolczucia, po ktorych sie mozna poczuc znacznie gorzej niz gdyby zadnego komentarza nie bylo?

Ja rowniez spedzam sama , znaczy sie z TZ , ale nie bedziemy swietowac. To bedzie dla nas zwykly dzien .
Nie mieszkam w Polsce , ale np rozmawiajac z kims z rodziny , czy znajomych spotykam sie z takim zdziwieniem , wspolczuciem , zaskoczeniem.
Pierszy z brzegu przyklad :, no ale jak to swiat nie odprawiasz?! Chociaz jakas skromna kolacje przy rybie , swiecach , oplatku .. Nie no musisz jakos szczegolnie spedzic ten dzien.."
I mimo , ze mowi sie swoje , ze nie itd to ciage slysze to samo , tak w kolko : nie wypada ... trzeba ... , na sile wmawianie jaki to piekny i magiczny dzien .

Napisane przez Rena

Czy nie smieszy Was ten owczy ped ku sklepom? Infantylne popiski kto ma bardziej wystawna kolacje? To kupowanie na sile jakis prezentow? A potem oczywiscie wysyp aukcji na allegro z wystawionymi niechcianymi prezentami?

To jest dla mnie obojetne , ani mnie smieszy , ani smuci . Stosunek obojetny mam do tego.

Napisane przez Rena

To realizowanie na sile tradycji, dziwne opowiastki, ze podobno na rodzine mozna zawsze liczyc tylko i wylacznie dlatego, ze jest rodzina?

I w koncu czy nie wkurza Was ta pustka na ulicach, wszystko pozamykane i nigdzie nie mozna pojsc, ani nikt ze znajomych nie ma dla Was czasu.

Ogolnie to nie lubie swiat, bo to nie moj swiat, to swiat, ktory spoleczenstwo na sile mi wprowadza, a ktory generalnie nie uczestnicze. To dni ktore po prostu trzeba przeczekac i przenudzic sie az wszystko znow wroci do normy i miasto ponownie zacznie tetnic zyciem.

Tu gdzie mieszkam to akurat nie ma pustek na ulicach.

Napisane przez makeupnotwar

a ja bym chciała spędzić święta sama. tzn. najchętniej z TŻ objadając się makaronem i leżąc cały dzień w łóżku. wiem, że to niewykonalne... bo pewnie on by chciał przynajmniej jakąś namiastkę. ale z chęcią spędziłabym 1 takie święta. nawet sama. tylko ja, książka i święty spokój.

U mnie mniej wiecej tak to wyglada.

[Luba]

Nie spędzam Świąt sama i nie ukrywam, że gdyby jednak tak było to nie byłoby mi miło. Bo u mnie Święta to czas radości, śmiechu i wesela, życzenia sa wzruszające i płyną z serca, kolacja skromna i postna a całe Święta spędzam z tymi których kocham i którzy mnie kochają. Przed Świętami nie szalejemy a prezenty jeszcze nigdy nie lądowały na allegro

Ale też, gdybym miała byc sama, te dwa dni nie byłyby dla mnie aż taką traumą nie do przeżycia i sama sobą nie zdążyłabym się aż tak znudzić żeby miec pretensje do całego świata, ze nie ma dla mnie czasu i śmie świętować miast pracować dla mej uciechy.

[Hultaj]

Napisane przez Rena

oni tez o mnie nie mysla...

A Ty pracujesz 365 dni w roku, że oczekiwałabyś tego od innych? Bo ci co pracują siłą rzeczy nie mają rodzin, partnerów, i popadają w pracoholizm.
Bo nieco dziwne podejście odnośnie tych pozamykanych sklepów czy knajp, 1 listopada albo 3 maja też Cię wkurza? jest dokładnie taki sam, a nawet ''gorszy'', Wigilia zaczyna się późnym popołudniem i do tej 15 mniej więcej wszystko czynne, a ludzie w pracy.

Ja bym nie chciała spędzać świąt sama. Póki co święta uwielbiam i zawsze lubiłam (i mogłabym się bez wielkiego bólu ;-) dzielić opłatkiem ze wszystkimi, nawet z tymi kuzynkami, których nie widuję bardzo często ;-)), chciałabym, aby zawsze tak mogło być.
Co do prezentów nie mamy z nimi problemu, bo u mnie w najbliższej rodzinie nie ma za bardzo zwyczaju obdarowywania się na siłę, bo sa ''święta''. Nie ma latania po sklepach itd.

[Spoora]

Reno proszę nie obraź się, ale czy przypadkiem taka Twoja postawa nie wynika z tego, że tak naprawdę może nie masz/nie chcesz z kim spędzić Wigilii i swój smutek próbujesz właśnie w ten sposób ukryć? Chyba, że jesteś nie wierząca, ale to wtedy nie rozumiem, po co byś zakładała ten temat. Ludziom nie wierzącym i nie obchodzącym Świąt byłoby wszystko jedno czy spędzają ten dzień sami czy nie, bo dla nich to zwyczajny dzień. Jeszcze raz podkreślam nie mam zamiaru Cię urazić czy coś w tym stylu, także proszę to wziąć pod uwagę ( i pamiętać, że to internet a nie rozmowa na żywo gdzie z tonu mojej wypowiedzi zrozumiałabyś, że moje intencje są jak najlepsze ). Zapraszam do siebie na Wigilię
Jeśli jednak naprawdę Ci nie przeszkadza spędzanie Wigilii samej to oczywiście ok.

PS 1 Mnie też czasem święta denerwują i mi się wszystkiego odechciewa, ale zawsze odnajdują w nich jakąś choćby drobną radość.

PS 2 Gdybym sama musiała spędzać Wigilię byłoby mi smutno.

[ukrycior]

Napisane przez uparta Marti

ja jestem taką osoba dla mnie kolacja wigilijna to poprostu bardziej odświętna kolacja. nie utożsamiam jej z narodzeniem Jezusa.spędzam ją z mama i rodzeństwem-oni wierzą, idą na pasterke. Ja zostaje w domu.I i II dzien świąt to poprpstu obiad w gronie całej rodzinki przy butelce czegoś mocniejszego

Nie lubię świąt.

Bo Wigilia to niekoniecznie chrześcijański, katolicki zwyczaj. Ja tam świętuję przesilenie zimowe, koniec roku i przybywanie dnia.

Ja mam cudowne święta co rok. Mamy dużą rodzinę, nie mieścimy się przy jednym stole, ale tak czy owak, cała rodzina spotyka się po własnych kolacjach, kiedy seniorzy i maluszki idą spać, a my chcemy posiedzieć przy stole, pośmiać się, pogadać, "ponarzekać" na mamę, która znów przesadziła z ilością przygotowanego jedzenia (co sprawia jej frajdę, a nie unieszczęśliwia) i spróbować potraw świątecznych wg różnych tradycji. Potem kto chce i lubi idzie na pasterkę, a reszta słucha opowieści "o starych Polakach". Nigdy się nie nudzimy, nie wgapiamy w tv... uwielbiam ten klimat. Szczególnie się cieszę, że tym razem to będzie u nas, w nowym domu. Choinka już stoi, jest przepiękna... jest cudnie biało, idealny klimat świąteczny!

[aktaga13]

Napisane przez uparta Marti

ja jestem taką osoba dla mnie kolacja wigilijna to poprostu bardziej odświętna kolacja. nie utożsamiam jej z narodzeniem Jezusa.spędzam ją z mama i rodzeństwem-oni wierzą, idą na pasterke. Ja zostaje w domu.I i II dzien świąt to poprpstu obiad w gronie całej rodzinki przy butelce czegoś mocniejszego

Nie lubię świąt.

spędzam święta podobnie
nie uwielbiam ich, ale obecnie cieszę się na ich przyjście. wreszcie będę miała trochę czasu

Napisane przez Rena

oni tez o mnie nie mysla...

a ja się zgodzę trochę z Reną kiedy byłam dzieckiem było mi przykro, że w ten czas nie miałam się z kim spotkać. dzisiaj też nie lubię w świętach tego, że nawet tż prawie nie ma dla mnie czasu u mnie w domu chodzi głównie o jedzenie. najemy się i tv, spanie... czasem się jeszcze trochę pokłócimy. taaak. zazdrościłam znajomym prawdziwych wigilii, w gronie rodziny, kolędowania, rozmów itp. u mnie było zawsze niewiele osób. atmosfera jak wyżej. a innym było głupio wyjść nawet na spacer. bo święta to przecież taki rodzinny czas...

[TOMORROW]

Napisane przez Luba

Nie spędzam Świąt sama i nie ukrywam, że gdyby jednak tak było to nie byłoby mi miło. Bo u mnie Święta to czas radości, śmiechu i wesela, życzenia sa wzruszające i płyną z serca, kolacja skromna i postna a całe Święta spędzam z tymi których kocham i którzy mnie kochają. Przed Świętami nie szalejemy a prezenty jeszcze nigdy nie lądowały na allegro

u mnie jest tak samo

ostatnio, myśląc o tym, że gdy pobiorę się z TŻ-em, będę spędzała z moją rodziną co drugą Wigilię- popłakałam się, bo sobie tego nie wyobrażam, tak bardzo kocham ten czas z Nimi spędzony

[aktaga13]

Napisane przez TOMORROW

u mnie jest tak samo

ostatnio, myśląc o tym, że gdy pobiorę się z TŻ-em, będę spędzała z moją rodziną co drugą Wigilię- popłakałam się, bo sobie tego nie wyobrażam, tak bardzo kocham ten czas z Nimi spędzony

ale przecież nie jest powiedziane, że musisz co drugą na pewno nie da się tego zgrać? najgorsza jest odległość, choć i z nią da się wygrać. nie płacz

[Hultaj]

wątek i tak trochę zboczył w tym kierunku.

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...i%EA+%B6wi%B1t

[ever-dream]

Wigilia to dla mnie najwspanialszy dzień w roku, na który zawsze długo czekam. I nie - nie biegam z rodziną w konsumpcyjnym pędzie po sklepach, nie wydajemy fortuny i nasze życzenia są jak najbardziej szczerze.

Współczuje Ci, że ty nie masz takiej wigilii

[aktaga13]

Napisane przez ever-dream

Wigilia to dla mnie najwspanialszy dzień w roku, na który zawsze długo czekam. I nie - nie biegam z rodziną w konsumpcyjnym pędzie po sklepach, nie wydajemy fortuny i nasze życzenia są jak najbardziej szczerze.

Współczuje Ci, że ty nie masz takiej wigilii

to takie pokrzepiające

[Mini82]

Napisane przez Hultaj

A Ty pracujesz 365 dni w roku, że oczekiwałabyś tego od innych? Bo ci co pracują siłą rzeczy nie mają rodzin, partnerów, i popadają w pracoholizm.

a ja mam cudowna rodzine, cudownych przyjaciol ktorzy zjezdzaja sie do domow z calej Polski na swieta wlasnie a ja niestety wigilie i dwa swieta jestem w pracy. Sila wyzsza. I to nie pracoholizm ale specyfika pracy - bo ktos musi pracowac by odpoczywac mogl ktos.
bez sensu jest przegadywanie sie wasze, cieszcie sie z wolnych dni w ktore po prostu mozna odpoczac od szarej rzeczywistosci dzieki swiatełkom na choince

[ever-dream]

Napisane przez aktaga13

to takie pokrzepiające

Tak samo jak pokrzepiający był zarzut o fałszywości uczuć rodziny, sztuczności świąt i o jednym konsumpcjonistycznym pędzie, jakby święta nie miały też innych wartości

[Ankalime]

Napisane przez Luba

Ale też, gdybym miała byc sama, te dwa dni nie byłyby dla mnie aż taką traumą nie do przeżycia i sama sobą nie zdążyłabym się aż tak znudzić żeby miec pretensje do całego świata, ze nie ma dla mnie czasu i śmie świętować miast pracować dla mej uciechy.

+1, uwazam tak samo.
to dziecinne miec pretensje do calego spoleczenstwa, ze nie mysla o jednej, konkretnej osobie.
zawsze mozna wyjechac na swieta do wynajetego domku w gorach i sie zaszyc. o wiele lepsze widoki od wyludnionych ulic.

[Hultaj]

No spoko Mini, ale chyba nie pracujesz pełnego roku bez żadnych przerw.
Bo trochę bez sensu jest niefortunne, jak sądzę, stwierdzenie, że ktoś gdzieś o kimś nie myśli ; wszyscy mają wolne a przez to parę osób musi mieć wolne na siłę.
Dla mnie jeśli się nie ma co zrobić z 2 dniami luzu, to znaczy, że się ma mały problem i bynajmniej nie z tym, że reszta kraju ma oficjalne święto.

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

Napisane przez Rena

Infantylne popiski kto ma bardziej wystawna kolacje?



To realizowanie na sile tradycji,



dziwne opowiastki, ze podobno na rodzine mozna zawsze liczyc tylko i wylacznie dlatego, ze jest rodzina?

Nie spotkalam się z tym.

[Rena]

Watek ma na celu znalezienie osob, ktore spedzaja wigilie same. Inne wpisy sa zwyczajnie nie na temat takze nie widze za celowe na nie odpowiadac.

Prosze o pw, bo to nie jest topic na otwarta dyskusje.

[Kota]

Napisane przez Rena

Watek zainspirowany watkiem o samotnym sylwestrze, w ktorym nie uczestnicze, gdyz sylwestra zazwyczaj spedzam na imprezie ze znajomymi.

Jednak wigilie od dwoch lat spedzam sama i moze jest tu ktos kto ma podobna sytuacje? Jak sie czujecie w kraju takim jak Polska, gdzie jest niska tolerancja, presja spoleczna i rzekome wyrazy wspolczucia, po ktorych sie mozna poczuc znacznie gorzej niz gdyby zadnego komentarza nie bylo?

Czy nie smieszy Was ten owczy ped ku sklepom? Infantylne popiski kto ma bardziej wystawna kolacje? To kupowanie na sile jakis prezentow? A potem oczywiscie wysyp aukcji na allegro z wystawionymi niechcianymi prezentami?

To realizowanie na sile tradycji, dziwne opowiastki, ze podobno na rodzine mozna zawsze liczyc tylko i wylacznie dlatego, ze jest rodzina?

I w koncu czy nie wkurza Was ta pustka na ulicach, wszystko pozamykane i nigdzie nie mozna pojsc, ani nikt ze znajomych nie ma dla Was czasu.

Ogolnie to nie lubie swiat, bo to nie moj swiat, to swiat, ktory spoleczenstwo na sile mi wprowadza, a ktory generalnie nie uczestnicze. To dni ktore po prostu trzeba przeczekac i przenudzic sie az wszystko znow wroci do normy i miasto ponownie zacznie tetnic zyciem.

OSOBY, KTORE ROWNIEZ SPEDZAJA SAME SWIETA PROSZE O PW.

Wytłuściłam fragmenty, które zwróciły moją uwagę. Można nie lubić Świąt, można spędzać je samemu z najróżniejszych powodów... myślę, że gdyby mi przyszło tak je kiedyś spędzić - jakoś bym sobie ten krótki czas zagospodarowała.
Zwykle się nie nudzę, także sama ze sobą.
Nie potrzebuję do znalezienia sobie zajęcia i miłej rozrywki miasta tętniącego życiem, zwłaszcza że w naszym klimacie to najczęściej nie chce się nosa wyściubić w zimną grudniową noc.
A gdybym tak te teoretyczną samotną wigilię mogła sobie spędzić w jakimś ustroniu, z dużą ilością gwiazd na niebie, myślę, że byłabym szczęśliwa.
Ale, Reno, strzykasz jadem na tych, co to infantylnie popisują się wystawnością wigilii, głupio - wg Ciebie -wierzą w solidarność rodzinną, kupują w owczym pędzie infantylne- wg Ciebie - prezenty...

Obracam się widocznie wśród innych ludzi- w środowisku, w którym przez całe życie nie zauważyłam żadnych kulinarno- wigilijnych popisówek, w którym prezenty- choćby i nietrafione- są tylko- i aż- elementem okazania serdeczności i pamięci, a rodzina - rzeczywiście i namacalnie- w wielu niełatwych życiowych sytuacjach - potrafi wesprzeć jak nikt inny.
Czyżbyś się z czymś takim nie spotkała?

Zarzucasz innym obłudę, popisywanie się, śmieszność.
To- wybacz to- również jest śmieszne.
A jadowity wydźwięk Twojego postu jeszcze bardziej infantylny i trochę smutny.

Napisane przez Rena

Watek ma na celu znalezienie osob, ktore spedzaja wigilie same. Inne wpisy sa zwyczajnie nie na temat takze nie widze za celowe na nie odpowiadac.

Prosze o pw, bo to nie jest topic na otwarta dyskusje.

A na forum, jak na forum, nie zawsze jest tak, jak założyciela wątku sobie założy.

[Hultaj]

Masz coś Rena rękę do przedświątecznego prowokowania wpisami.

Temat zepsułaś sobie na własne zyczenie,

Napisane przez Rena

Watek zainspirowany watkiem o samotnym sylwestrze, w ktorym nie uczestnicze, gdyz sylwestra zazwyczaj spedzam na imprezie ze znajomymi.

Jednak wigilie od dwoch lat spedzam sama i moze jest tu ktos kto ma podobna sytuacje? Jak sie czujecie w kraju takim jak Polska, gdzie jest niska tolerancja, presja spoleczna i rzekome wyrazy wspolczucia, po ktorych sie mozna poczuc znacznie gorzej niz gdyby zadnego komentarza nie bylo?

Czy nie smieszy Was ten owczy ped ku sklepom? Infantylne popiski kto ma bardziej wystawna kolacje? To kupowanie na sile jakis prezentow? A potem oczywiscie wysyp aukcji na allegro z wystawionymi niechcianymi prezentami?

To realizowanie na sile tradycji, dziwne opowiastki, ze podobno na rodzine mozna zawsze liczyc tylko i wylacznie dlatego, ze jest rodzina?

I w koncu czy nie wkurza Was ta pustka na ulicach, wszystko pozamykane i nigdzie nie mozna pojsc, ani nikt ze znajomych nie ma dla Was czasu.

Ogolnie to nie lubie swiat, bo to nie moj swiat, to swiat, ktory spoleczenstwo na sile mi wprowadza, a ktory generalnie nie uczestnicze. To dni ktore po prostu trzeba przeczekac i przenudzic sie az wszystko znow wroci do normy i miasto ponownie zacznie tetnic zyciem.

OSOBY, KTORE ROWNIEZ SPEDZAJA SAME SWIETA PROSZE O PW.

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Może i dobrze, że nie chcesz odpisywać;-) (wbrew pozorom to mógł byc całkiem interesujący wątek) bo cuś mi wyłazi z Ciebie mały Grinch.

[Rena]

Napisane przez Kota

Ale, Reno, strzykasz jadem

zglosilam zly post.

[uparta Marti]

Napisane przez Rena

zglosilam zly post.

a dlaczego zacytowałaś tylko malutki fragmencik wypowiedzi ?

moim zdaniem to co zacytowałas na ZP sie nie nadaje, bo nie ma w wypowiedzi Koty nic obraźliwego.

[Hultaj]

Bosz, Reno Ty mnie czasami zadziwiasz.

[Anatomia]

Spędzam Święta z najbliższą rodziną i są to najmilsze dni w roku, uwielbiam przygotowania, ten magiczny nastrój, prezenty- te trafione i te mniej udane, bo wszystkie sa wyrazem pamięci i serdeczności.
Gdybym była w te dni sama byłoby mi smutno i zazdrościłabym tym którzy mają z kim je spędzić.
Przykro mi że będziesz sama i przykro mi że nie lubisz Świąt, bo omija Cię coś naprawde miłego.

[myszka197]

ja tam Renę rozumiem - też mnie dziwi ten tłum w sklepach, też dostaję przeważnie nietrafione prezenty.
Ja też nie lubię Świąt i najchetniej ich bym nie obchodziła wogóle. Spedziłam w życiu kilka samotnych wigilii - i zaliczam je do bardzo udanych - w przeciwienstwie do tych spedzonych z rodzinką ( nie lubię siedziec z rodzinką przy stole, nie lubię żadnej wigilijnej potrawy).
W tym roku jadę na świeta do rodziny TŻ - nie mam ochoty, nie lubię ich i nie lubię tam jeździć - ale jadę z nim dotrzymać mu towarzystwa i postaram sie byc miła ( on też nie lubi tam jeździc, jeżdzi,- bo tak "wypada"). Przynajmniej cieszę się, że nie muszę cisnąć się w tłumie w sklepach, ubierać choinki, ani gotować Ale naprawdę - wolałabym zostać sama w domu.
Mam nadzieję, że przyszłe Święta spędzimy we 2,
A co do zamkniętych knajpek - też żałuję że w Świeta nie mozna nigdzie wyjść, wszystko zamknięte, To nie jest tak, ze przez te 2 dni baardzo się nudzę, ale jak mam wolne (sobota, niedziela, czy urlop) to lubię sobie gdzieś wyjść, a nie siedzieć w domu przed TV. rozumiem oczywiscie, że większość ludzi chce spedzić Święta w domu - ale mi jest smutno, ze przez to ja muszę siedzieć w domu....

[uparta Marti]

Napisane przez myszka197

A co do zamkniętych knajpek - też żałuję że w Świeta nie mozna nigdzie wyjść, wszystko zamknięte, .

ale przeciez w pierwsy dzień świat knajpy, pubu, dyskoteki są pootwierane przynajmniej w moim mieście. Co roku wychodzimy wieczorem ze znajomymi do pubu.

[Dzindzej]

Według mnie wszystko zależy od Ciebie i Twojej rodziny, od atmosfery jaką tworzycie, od waszego podejścia do świąt. Ja kocham święta i nie wyobrażam sobie, że mogłabym je spędzić sama. Uwielbiam tę atmosferę jaka towarzyszy tym wszystkim przygotowaniom. Zapach potraw, choinka a pod nią prezenty w kolorowych papierkach, jemioła, stroki, dzielenie się opłatkiem, modlitwa, kolędy.. uważam, że to jest piękne. U mnie na święta zawsze jest rodzinnie i wesoło. Zawsze panuje taka fajna atmosfera.Wtedy czuję się naprawdę super. Nie jestem konserwatystką, ale uważam, że należy kultywować tradycje, które należy przekazywać przyszłym pokoleniom. Bo dlaczego mamy ich tego pozbawiać? Bo skoro teraz nie chce nam się spędzać rodzinnych świąto co będzie później?Kiedy zaczniemy na święta wychodzić do pubów czy kin to wydaję mi się że stracą one swój sens.

[dzustam]

Ja się Renę staram zrozumieć, chociaz moje pojmowanie tego czasu jest baaaaaardzo odmienne dołożyłam jeszcze jedno a, żeby podkreślić różnicę

Rozumiem, że ten czas może byc odrealniony, szczególnie jak się nie chce wpaść (lub dobrowolnie wejść ) w tryby machiny świątecznej... i ja nie mówię tylko o konsumpcjonizmie ale też o praktykach religijnych.

Więc staram się zrozumieć i nie potępiać.

Co do rad, co robić w taki dzień, kiedy ni żywego ducha nie ma na ulicach - można kupić w empiku filmy dvd, książki, można sobie przygotować składniki potrzebne do sushi i zrobić sobie wystawną kolację (lepszą niż w niejednej restauracji).

Ale raczej widać, że problem nie tkwi w rozrywkach i jest trochę innej natury...