Mąż toksyk?

Michalina889 · 2023-05-31, 19:03

Hej ,

jestem nowa i potrzebuje porady, bo sama nie wiem czy już ze mną jest coś nie tak?

Jestem mężatką od ponad 15lat, mamy córkę nastolatkę.
Jestem DDA- potwierdzone przez psychoterapeutę, zmagam się z nerwicą lękową są momenty gdzie jest dobrze ale ostatnio znów mnie dopadło - bałam się wyjść z domu.(Mąż o tym wie myślałam , że rozumie moje zmagania)

Rok roku temu kupiliśmy dom- mąż zapracował na niego za granicą do tej pory wynajmowaliśmy od jego dobrego kolegi -ja opłacałam wszystkie rachunki a jego kasę oszczędzaliśmy.

Do czego zmierzam: wracał z kolegą z pracy umówiliśmy się , że podjadę po niego do miejscowości powiedzmy M. 20km dalej od naszego mieszkania , wracał w nocy, dopadł mnie lęk i grzecznie powiedziałam ,że nie dam rady po niego przyjechać przeprosiłam i zaproponowałam ,że zamówię mu taksówkę i za nią zapłacę . Odpowiedział , że da sobie radę mam iść spać.

Następnego dnia rano usłyszałam , że nie może na mnie polegać , że się na mnie zawiódł. Mamy jedno auto odwiózł mnie do pracy nie odzywając się słowem a w ciągu dnia napisał, że do domu mam sobie wrócić na piechotę ( mieszkamy na obrzeżach miasta do domu mam 10km), poprosiłam kolegę z pracy żeby podwiózł mnie do domu.

No i się zaczęło: powiedział ,że nie mam już prawa wsiąść do JEGO samochodu skoro się boję , że śmieszna jestem proponując mu taksówki bo go stać nawet na to żeby mnie kupić , że to koniec i zabierze mi dziecko. Popłakałam się wcale go to nie wzruszyło tylko miał minę mówiąca ale jej dopiekłem. Odeszłabym ale boję się, że rzeczywiście zrobi wszystko żeby mi zabrać córkę.

Następnego dnia zachowywał się jakby nic się nie stało.

Nie szanuje mnie, traktuje jakbym była gorsza od niego. Myślę, że zawróciły mu tez w głowie pieniądze których zarabia teraz dużo więcej. Wyrzucił mi między wierszami, ze pewnie jestem z nim dla kasy, że nie chce z nim się kochać zawsze mam jakieś wymówki, a on jest i tak mi wierny i mnie nie zdradza.

Chcę z nim porozmawiać ale nie wiem jak zacząć tą rozmowę . Nie chcę być dłużej tak traktowana- to nie pierwsza sytuacja gdzie poszło cos nie po jego myśli , wyżył się na mnie nie raz strasząc rozwodem.

Jestem typem osoby , która w kłótni gdzie są wrzaski zamyka się w sobie. On wie , że nie lubię takich sytuacji czuje się nie komfortowo, bronię się ale dla mnie on ma za silną osobowość - dominującą.

Błagam o jakieś rady

road_rage · 2023-06-01, 09:05

Tak, masz męża toksyka.
Tym zabieraniem córki bym się na twoim miejscu nie przejmowała. Mówi to tylko po to, żeby ci dowalić.

Laief · 2023-06-01, 09:06

Cytat:

Napisane przez Michalina889

Hej ,

jestem nowa i potrzebuje porady, bo sama nie wiem czy już ze mną jest coś nie tak?

Jestem mężatką od ponad 15lat, mamy córkę nastolatkę.

Jestem DDA- potwierdzone przez psychoterapeutę, zmagam się z nerwicą lękową są momenty gdzie jest dobrze ale ostatnio znów mnie dopadło - bałam się wyjść z domu.(Mąż o tym wie myślałam , że rozumie moje zmagania)

Rok roku temu kupiliśmy dom- mąż zapracował na niego za granicą do tej pory wynajmowaliśmy od jego dobrego kolegi -ja opłacałam wszystkie rachunki a jego kasę oszczędzaliśmy.

Do czego zmierzam: wracał z kolegą z pracy umówiliśmy się , że podjadę po niego do miejscowości powiedzmy M. 20km dalej od naszego mieszkania , wracał w nocy, dopadł mnie lęk i grzecznie powiedziałam ,że nie dam rady po niego przyjechać przeprosiłam i zaproponowałam ,że zamówię mu taksówkę i za nią zapłacę . Odpowiedział , że da sobie radę mam iść spać.

Następnego dnia rano usłyszałam , że nie może na mnie polegać , że się na mnie zawiódł. Mamy jedno auto odwiózł mnie do pracy nie odzywając się słowem a w ciągu dnia napisał, że do domu mam sobie wrócić na piechotę ( mieszkamy na obrzeżach miasta do domu mam 10km), poprosiłam kolegę z pracy żeby podwiózł mnie do domu.

No i się zaczęło: powiedział ,że nie mam już prawa wsiąść do JEGO samochodu skoro się boję , że śmieszna jestem proponując mu taksówki bo go stać nawet na to żeby mnie kupić , że to koniec i zabierze mi dziecko. Popłakałam się wcale go to nie wzruszyło tylko miał minę mówiąca ale jej dopiekłem. Odeszłabym ale boję się, że rzeczywiście zrobi wszystko żeby mi zabrać córkę.

Następnego dnia zachowywał się jakby nic się nie stało.

Nie szanuje mnie, traktuje jakbym była gorsza od niego. Myślę, że zawróciły mu tez w głowie pieniądze których zarabia teraz dużo więcej. Wyrzucił mi między wierszami, ze pewnie jestem z nim dla kasy, że nie chce z nim się kochać zawsze mam jakieś wymówki, a on jest i tak mi wierny i mnie nie zdradza.

Chcę z nim porozmawiać ale nie wiem jak zacząć tą rozmowę . Nie chcę być dłużej tak traktowana- to nie pierwsza sytuacja gdzie poszło cos nie po jego myśli , wyżył się na mnie nie raz strasząc rozwodem.

Jestem typem osoby , która w kłótni gdzie są wrzaski zamyka się w sobie. On wie , że nie lubię takich sytuacji czuje się nie komfortowo, bronię się ale dla mnie on ma za silną osobowość - dominującą.

Błagam o jakieś rady

Żadna rozmowa nie zmienisz przemocowca. Sama nie myślałaś o rozwodzie? Bo niestety, ale chyba jedynie o tym jest sens rozmawiać. To okropne w jaki sposób Cie traktuje. Plus córka to wszystko widzi i czuje. Ma to na nią duży wpływ.

linaya · 2023-06-01, 09:10

A wcześniej, przed tym wyjazdem, to był inny?

Czy też źle Cię traktował?
Zazwyczaj takie zachowania nie pojawiają się z dnia na dzień.

road_rage · 2023-06-01, 09:14

Ja też nie wierzę, że to był jego jedyny taki wyskok w ciągu tych 15 lat.

Michalina889 · 2023-06-01, 09:24

Cytat:

Napisane przez linaya

A wcześniej, przed tym wyjazdem, to był inny?

Czy też źle Cię traktował?
Zazwyczaj takie zachowania nie pojawiają się z dnia na dzień.

Tak, ostatnia taka sytuacja miała miejsce rok temu , też poszło o pierdołę, a odwalił taki dramat , że głowa mała .

Przed wyjazdem sprzeczaliśmy się ale bez takich akcji z rozwodem.

ssnn · 2023-06-01, 09:27

Czyją własnością jest dom? Macie rozdzielność majątkową?

Michalina889 · 2023-06-01, 09:40

Cytat:

Napisane przez ssnn

Czyją własnością jest dom? Macie rozdzielność majątkową?

Dom jest na nas dwoje nie mamy rozdzielności

PumpkinEyes · 2023-06-01, 09:42

Jak może ci zabrać córkę, skoro to nastolatka? Ona nie ma nic do powiedzenia?

road_rage · 2023-06-01, 09:45

Nawet gdyby tutaj chodziło o malutkie dziecko, to przecież trzeba mieć mocne powody do odebrania praw rodzicielskich. A on nie ma żadnych. Gorzej - fakty świadczą na jego niekorzyść, bo stosuje przemoc psychiczną i ekonomiczną.

Michalina889 · 2023-06-01, 09:54

Cytat:

Napisane przez Michalina889

Tak, ostatnia taka sytuacja miała miejsce rok temu , też poszło o pierdołę, a odwalił taki dramat , że głowa mała .

Przed wyjazdem sprzeczaliśmy się ale bez takich akcji z rozwodem.

Edit: Sorki to była w ciągu 15 lat - 4 sytuacja , gdzie straszył mnie , ze to koniec .

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Cytat:

Napisane przez road_rage

Nawet gdyby tutaj chodziło o malutkie dziecko, to przecież trzeba mieć mocne powody do odebrania praw rodzicielskich. A on nie ma żadnych. Gorzej - fakty świadczą na jego niekorzyść, bo stosuje przemoc psychiczną i ekonomiczną.

Właśnie potrzebowałam w tym wszystkim osób postronnych , bo co tu dużo mówić pochodzę z domu gdzie nie miałam żadnego mocnego wzorca i takie przeświadczenie , że jak nie pije i nie bije to jest złoty mąż . Przez to może tyle lat wytrzymywałam w tej relacji .
On dla moich znajomych i przyjaciół jest wzorem męża , zabawny , towarzyski , pokazuje , że jakby mógł nosiłby mnie na rękach .
Jak opowiedziałam ostatnio przyjaciółce o tym wszystkim, po latach, to była w głębokim szoku.

pixelova · 2023-06-01, 10:06

Jakie realne masz możliwości do życia poza wspólnym domem?

Masz gdzie się udać i pracę aby samej się utrzymać?

Laief · 2023-06-01, 10:09

Cytat:

Napisane przez Michalina889

Edit: Sorki to była w ciągu 15 lat - 4 sytuacja , gdzie straszył mnie , ze to koniec .

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Właśnie potrzebowałam w tym wszystkim osób postronnych , bo co tu dużo mówić pochodzę z domu gdzie nie miałam żadnego mocnego wzorca i takie przeświadczenie , że jak nie pije i nie bije to jest złoty mąż . Przez to może tyle lat wytrzymywałam w tej relacji .

On dla moich znajomych i przyjaciół jest wzorem męża , zabawny , towarzyski , pokazuje , że jakby mógł nosiłby mnie na rękach .

Jak opowiedziałam ostatnio przyjaciółce o tym wszystkim, po latach, to była w głębokim szoku.

Zazwyczaj takie osoby zakładają piękna maskę przy innych ludziach, a w domu ją zdejmują i zaczyna się koszmar.

Michalina889 · 2023-06-01, 10:10

Cytat:

Napisane przez pixelova

Jakie realne masz możliwości do życia poza wspólnym domem?

Masz gdzie się udać i pracę aby samej się utrzymać?

Mam pracę , która pozwoliła by mi na wynajęcie mieszkania, ale też wzieliśmy kredyt na mnie bo troszkę nam przybrakło z oszczędności , więc życie na styk.

Nightmare666 · 2023-06-01, 10:14

Byłabyś teraz w stanie odejść od niego wraz z córką? Miałybyście gdzie mieszkać? Radykalny krok, ale nic się nie zmieni, a może być gorzej, bo mąż widzi, że co by nie zrobił albo powiedział to pozostanie górą.

Michalina889 · 2023-06-01, 10:20

Wiecie o co też chodzi ? Że ja powinnam być mu wdzięczna za to , że on wybudował dla nas dom , że się poświęca wyjeżdżając, jak jemu jest tam żle bez nas, że musi ciężko pracować a ja w jego mniemaniu mam lekko . Nie dochodzi do niego jak mówie ze tez mi jest ciezko ze chcialabym pelna rodzinę a nie te wyjazdy . Widzi w tym wszystkim tylko siebie

PumpkinEyes · 2023-06-01, 10:24

Ale dlaczego to autorka ma się wyprowadzać skoro dom jest wspólny? Złożyć pozew o rozwód czy separację można przecież dalej mieszkając razem.

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Cytat:

Napisane przez Michalina889

Wiecie o co też chodzi ? Że ja powinnam być mu wdzięczna za to , że on wybudował dla nas dom , że się poświęca wyjeżdżając, jak jemu jest tam żle bez nas, że musi ciężko pracować a ja w jego mniemaniu mam lekko . Nie dochodzi do niego jak mówie ze tez mi jest ciezko ze chcialabym pelna rodzinę a nie te wyjazdy . Widzi w tym wszystkim tylko siebie

Brzmi jak osoba narcystyczna. Współczuję, bo obcowanie z kimś takim naprawdę potrafi wyssać człowieka. Mimo wszystko uważam, że powinnaś zawalczyć o siebie i pokazać mu, że nie jesteś bezwolną owieczką i że nie ma nad tobą władzy.

Michalina889 · 2023-06-01, 10:24

Cytat:

Napisane przez Nightmare666

Byłabyś teraz w stanie odejść od niego wraz z córką? Miałybyście gdzie mieszkać? Radykalny krok, ale nic się nie zmieni, a może być gorzej, bo mąż widzi, że co by nie zrobił albo powiedział to pozostanie górą.

Coraz częściej myślę o tym kroku . Myślałam , żeby może jeszcze z nim pogadać , że to w dobrą stronę nie idzie a nie wiem jak to najlepiej ubrać w słowa . I może jego reakcja utwierdzi mnie w przekonaniu , że to nie ma sensu .

Nightmare666 · 2023-06-01, 10:29

Cytat:

Napisane przez PumpkinEyes

Ale dlaczego to autorka ma się wyprowadzać skoro dom jest wspólny? Złożyć pozew o rozwód czy separację można przecież dalej mieszkając razem.

Niech ją spłaci, moim zdaniem dopiero byłoby piekło gdyby mieszkali razem z rozpoczętym rozwodem.

Edit. oczywiście spłaci po rozwodzie, do tego momentu wyprowadziłabym się mimo to. Wiem czym jest spokój po rozwodzie, to wielki oddech ulgi, żadne pieniądze nie są tyle warte co uczucie spokoju.

**7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014** · 2023-06-01, 10:29

Cytat:

Napisane przez Michalina889

Dom jest na nas dwoje nie mamy rozdzielności

A czyja jest ziemia(działka) na ktorej stoi dom?

Michalina889 · 2023-06-01, 10:34

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89595325]A czyja jest ziemia na ktorej stoi dom?[/QUOTE]

Nasza zakupiona po ślubie

wiekanka · 2023-06-01, 10:39

A jak sobie będziesz dawała radę, gdy będziesz sama i przykładowo dopadnie cię ten lęk i nie będzesz mogła wyjśc do pracy do sklepu, czy nawet do lekarza? Czy w takich momentach potrzebowałaś jego, czy kogoś innego pomocy? Pytam, bo nie wiem nic o tej chorobie i w jakim stopniu paraliżuje życie.

Michalina889 · 2023-06-01, 10:43

Cytat:

Napisane przez wiekanka

A jak sobie będziesz dawała radę, gdy będziesz sama i przykładowo dopadnie cię ten lęk i nie będzesz mogła wyjśc do pracy do sklepu, czy nawet do lekarza? Czy w takich momentach potrzebowałaś jego, czy kogoś innego pomocy? Pytam, bo nie wiem nic o tej chorobie i w jakim stopniu paraliżuje życie.

Jak dopadł mnie ten lęk on woził mnie do pracy będąc w PL jak go nie było musiałam baardzo się zmuszać wyjeżdżając z domu . Stan mega okropny . W skrajnych przypadkach , gdy dopadł mnie tak , że się cała trzęsłam prosiłam siostrę o pomoc.

PumpkinEyes · 2023-06-01, 10:45

Cytat:

Napisane przez wiekanka

A jak sobie będziesz dawała radę, gdy będziesz sama i przykładowo dopadnie cię ten lęk i nie będzesz mogła wyjśc do pracy do sklepu, czy nawet do lekarza? Czy w takich momentach potrzebowałaś jego, czy kogoś innego pomocy? Pytam, bo nie wiem nic o tej chorobie i w jakim stopniu paraliżuje życie.

Nie ma co się zadręczać takimi scenariuszami. Bardzo możliwe, że jak się autorka uwolni od toksyka to i jej stan psychiczny się poprawi, bo nikt nie będzie zatruwał jej życia.

ssnn · 2023-06-01, 10:48

Cytat:

Napisane przez Michalina889

Dom jest na nas dwoje nie mamy rozdzielności

to i auto wspólne

Michalina889 · 2023-06-01, 10:48

Cytat:

Napisane przez Michalina889

Jak dopadł mnie ten lęk on woził mnie do pracy będąc w PL jak go nie było musiałam baardzo się zmuszać wyjeżdżając z domu . Stan mega okropny . W skrajnych przypadkach , gdy dopadł mnie tak , że się cała trzęsłam prosiłam siostrę o pomoc.

Z psychoterapeutą jesteśmy na etapie szukania przyczyny tego stanu rzeczy .
Z rozmów wynika , że raz , jestem DDA , dwa duszę emocje w sobie co jest mega złe nie mają ujścia przez co mogą pojawić sie takie stany , organizm po prostu daje znać , że coś jest nie tak w ten sposób się broni.

wiekanka · 2023-06-01, 10:58

Cytat:

Napisane przez PumpkinEyes

Nie ma co się zadręczać takimi scenariuszami. Bardzo możliwe, że jak się autorka uwolni od toksyka to i jej stan psychiczny się poprawi, bo nikt nie będzie zatruwał jej życia.

Może być, jak piszesz. Może być bez zmian. A moze stan się pogorszyć, bo rozwód to bardzo nieciekawe przeżycie i potrzeba mocnych nerwów. Nie zebym straszyła, bo w ogóle nie o to mi chodzi. Ale trzeba o wszystkim pomyśleć i być przygotowanym, by sobie w trudnych momentach poradzić.

Michalina889 · 2023-06-01, 11:07

Cytat:

Napisane przez PumpkinEyes

Nie ma co się zadręczać takimi scenariuszami. Bardzo możliwe, że jak się autorka uwolni od toksyka to i jej stan psychiczny się poprawi, bo nikt nie będzie zatruwał jej życia.

Kurczę no właśnie , może on poniekąd jest przyczyną tych stanów lękowych, że organizm i psychika woła : Zrób coś z tym bo dalej tak nie ujedziesz .

Zawsze też myślałam ze mąż to przyjaciel , ktoremu sie można zwierzyć i mieć pewność że zatrzyma coś dla siebie - zwierzylam mu się z tych stanów - wypaplał wszystko rodzicom.

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Proszę podpowiedzcie jak przeprowadzić taką rozmowę

Miss_Suze · 2023-06-01, 11:16

Nie wierzę, że nie było podobnej sytuacji dużo wcześniej. Może tego po prostu nie dostrzegasz albo nie chciałaś widzieć? Twój mąż stosuje manipulację, stosuje przemoc psychiczną i ekonomiczną. Powinnaś porozmawiać z nim wprost, co Ci leży na sercu, jak się z tym czujesz, ale jeśli jest on toksykiem to rozmowa mało da.

wiekanka · 2023-06-01, 11:21

Zeby przeprowadzić taką rozmowę musisz byc przygotowana na ewentualną dedyzje o rozwódzie. Jesteś ?

2023-05-31, 19:03	#1
Michalina889 Przyczajenie Zarejestrowany: 2023-05 Wiadomości: 24	Mąż toksyk? Hej , jestem nowa i potrzebuje porady, bo sama nie wiem czy już ze mną jest coś nie tak? Jestem mężatką od ponad 15lat, mamy córkę nastolatkę. Jestem DDA- potwierdzone przez psychoterapeutę, zmagam się z nerwicą lękową są momenty gdzie jest dobrze ale ostatnio znów mnie dopadło - bałam się wyjść z domu.(Mąż o tym wie myślałam , że rozumie moje zmagania) Rok roku temu kupiliśmy dom- mąż zapracował na niego za granicą do tej pory wynajmowaliśmy od jego dobrego kolegi -ja opłacałam wszystkie rachunki a jego kasę oszczędzaliśmy. Do czego zmierzam: wracał z kolegą z pracy umówiliśmy się , że podjadę po niego do miejscowości powiedzmy M. 20km dalej od naszego mieszkania , wracał w nocy, dopadł mnie lęk i grzecznie powiedziałam ,że nie dam rady po niego przyjechać przeprosiłam i zaproponowałam ,że zamówię mu taksówkę i za nią zapłacę . Odpowiedział , że da sobie radę mam iść spać. Następnego dnia rano usłyszałam , że nie może na mnie polegać , że się na mnie zawiódł. Mamy jedno auto odwiózł mnie do pracy nie odzywając się słowem a w ciągu dnia napisał, że do domu mam sobie wrócić na piechotę ( mieszkamy na obrzeżach miasta do domu mam 10km), poprosiłam kolegę z pracy żeby podwiózł mnie do domu. No i się zaczęło: powiedział ,że nie mam już prawa wsiąść do JEGO samochodu skoro się boję , że śmieszna jestem proponując mu taksówki bo go stać nawet na to żeby mnie kupić , że to koniec i zabierze mi dziecko. Popłakałam się wcale go to nie wzruszyło tylko miał minę mówiąca ale jej dopiekłem. Odeszłabym ale boję się, że rzeczywiście zrobi wszystko żeby mi zabrać córkę. Następnego dnia zachowywał się jakby nic się nie stało. Nie szanuje mnie, traktuje jakbym była gorsza od niego. Myślę, że zawróciły mu tez w głowie pieniądze których zarabia teraz dużo więcej. Wyrzucił mi między wierszami, ze pewnie jestem z nim dla kasy, że nie chce z nim się kochać zawsze mam jakieś wymówki, a on jest i tak mi wierny i mnie nie zdradza. Chcę z nim porozmawiać ale nie wiem jak zacząć tą rozmowę . Nie chcę być dłużej tak traktowana- to nie pierwsza sytuacja gdzie poszło cos nie po jego myśli , wyżył się na mnie nie raz strasząc rozwodem. Jestem typem osoby , która w kłótni gdzie są wrzaski zamyka się w sobie. On wie , że nie lubię takich sytuacji czuje się nie komfortowo, bronię się ale dla mnie on ma za silną osobowość - dominującą. Błagam o jakieś rady

2023-06-01, 09:05	#2
road_rage Zadomowienie Zarejestrowany: 2022-08 Wiadomości: 1 115	Dot.: Mąż toksyk? Tak, masz męża toksyka. Tym zabieraniem córki bym się na twoim miejscu nie przejmowała. Mówi to tylko po to, żeby ci dowalić.

2023-06-01, 09:10	#4
linaya astro-loszka Zarejestrowany: 2008-02 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 7 505	Dot.: Mąż toksyk? A wcześniej, przed tym wyjazdem, to był inny? Czy też źle Cię traktował? Zazwyczaj takie zachowania nie pojawiają się z dnia na dzień. __________________ Kpię i o drogę nie pytam.

2023-06-01, 09:14	#5
road_rage Zadomowienie Zarejestrowany: 2022-08 Wiadomości: 1 115	Dot.: Mąż toksyk? Ja też nie wierzę, że to był jego jedyny taki wyskok w ciągu tych 15 lat.

2023-06-01, 09:27	#7
ssnn Rozeznanie Zarejestrowany: 2010-04 Wiadomości: 781	Dot.: Mąż toksyk? Czyją własnością jest dom? Macie rozdzielność majątkową?

2023-06-01, 09:42	#9
PumpkinEyes Zakorzenienie Zarejestrowany: 2022-10 Wiadomości: 3 095	Dot.: Mąż toksyk? Jak może ci zabrać córkę, skoro to nastolatka? Ona nie ma nic do powiedzenia?

2023-06-01, 09:45	#10
road_rage Zadomowienie Zarejestrowany: 2022-08 Wiadomości: 1 115	Dot.: Mąż toksyk? Nawet gdyby tutaj chodziło o malutkie dziecko, to przecież trzeba mieć mocne powody do odebrania praw rodzicielskich. A on nie ma żadnych. Gorzej - fakty świadczą na jego niekorzyść, bo stosuje przemoc psychiczną i ekonomiczną.

2023-06-01, 10:06	#12
pixelova Zadomowienie Zarejestrowany: 2016-08 Wiadomości: 1 251	Dot.: Mąż toksyk? Jakie realne masz możliwości do życia poza wspólnym domem? Masz gdzie się udać i pracę aby samej się utrzymać?

2023-06-01, 10:14	#15
Nightmare666 Holy Crap! Zarejestrowany: 2010-08 Lokalizacja: Misty Mountains Wiadomości: 39 309	Dot.: Mąż toksyk? Byłabyś teraz w stanie odejść od niego wraz z córką? Miałybyście gdzie mieszkać? Radykalny krok, ale nic się nie zmieni, a może być gorzej, bo mąż widzi, że co by nie zrobił albo powiedział to pozostanie górą. __________________ "Na to , co Bóg mi dzisiaj objawił niejeden ksiądz się oburzy : Do nieba pójdą wszystkie zwierzęta , a ludzie tylko niektórzy " - Michał Zabłocki

2023-06-01, 10:20	#16
Michalina889 Przyczajenie Zarejestrowany: 2023-05 Wiadomości: 24	Dot.: Mąż toksyk? Wiecie o co też chodzi ? Że ja powinnam być mu wdzięczna za to , że on wybudował dla nas dom , że się poświęca wyjeżdżając, jak jemu jest tam żle bez nas, że musi ciężko pracować a ja w jego mniemaniu mam lekko . Nie dochodzi do niego jak mówie ze tez mi jest ciezko ze chcialabym pelna rodzinę a nie te wyjazdy . Widzi w tym wszystkim tylko siebie

2023-06-01, 10:34	#21
Michalina889 Przyczajenie Zarejestrowany: 2023-05 Wiadomości: 24	Dot.: Mąż toksyk? [1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89595325]A czyja jest ziemia na ktorej stoi dom?[/QUOTE] Nasza zakupiona po ślubie

2023-06-01, 10:39	#22
wiekanka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-04 Wiadomości: 4 063	Dot.: Mąż toksyk? A jak sobie będziesz dawała radę, gdy będziesz sama i przykładowo dopadnie cię ten lęk i nie będzesz mogła wyjśc do pracy do sklepu, czy nawet do lekarza? Czy w takich momentach potrzebowałaś jego, czy kogoś innego pomocy? Pytam, bo nie wiem nic o tej chorobie i w jakim stopniu paraliżuje życie.

2023-06-01, 11:16	#29
Miss_Suze (=^‥^=) Zarejestrowany: 2021-08 Lokalizacja: polsza Wiadomości: 2 575	Dot.: Mąż toksyk? Nie wierzę, że nie było podobnej sytuacji dużo wcześniej. Może tego po prostu nie dostrzegasz albo nie chciałaś widzieć? Twój mąż stosuje manipulację, stosuje przemoc psychiczną i ekonomiczną. Powinnaś porozmawiać z nim wprost, co Ci leży na sercu, jak się z tym czujesz, ale jeśli jest on toksykiem to rozmowa mało da.

2023-06-01, 11:21	#30
wiekanka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-04 Wiadomości: 4 063	Dot.: Mąż toksyk? Zeby przeprowadzić taką rozmowę musisz byc przygotowana na ewentualną dedyzje o rozwódzie. Jesteś ?

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)