Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 13.

[this_witch]

Ale taki katar zazwyczaj przechodzi w ciągu trzech dni, często nawet nie trzeba brać l4. Sama taką infekcję z gorączką miałam może z dwa razy przez ostatnie 10 lat. Ale ok, rozumiem o co wam chodzi.

[chimay]

Napisane przez this_witch

Ale taki katar zazwyczaj przechodzi w ciągu trzech dni, często nawet nie trzeba brać l4. Sama taką infekcję z gorączką miałam może z dwa razy przez ostatnie 10 lat. Ale ok, rozumiem o co wam chodzi.

U jednych przechodzi a u innych też przechodzi, ale w dłuższą infekcję grypopodobną (która się różni od grypy właśnie tym łagodnym początkiem).

[this_witch]

Napisane przez chimay

U jednych przechodzi a u innych też przechodzi, ale w dłuższą infekcję grypopodobną (która się różni od grypy właśnie tym łagodnym początkiem).

To też chyba kwestia odporności, ja wiem że nawet jak coś mnie bierze to że najpewniej samo przejdzie w ciągu max 3 dni. Czasem mam uczucie jakbym miała być chora, ale następnego dnia budzę się kompletnie ok.
Za to w byłej pracy miałam takiego kolegę co co chwila coś łapał i jak już złapał to oznaczało 2 tygodniowe l4 i kaszel przez kolejny miesiąc.

[robcia]

To ja po 40 - stce wciąż coś łapie.
Byłam zdrowsza jak nie chodzilam do lekarzy
Tak serio w zyciu nie przejmowalam sie , ze ktos w mojej obecnosci kaszle czy ma katar. Wychodzilam z zalozenia , że jesli mam cos zlapac to zlapie , pomecze sie z 3 - 5 dni i bede miec na dłuzej spokój.
Teraz wszystko mam dwa razy dluzej .




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[this_witch]

Obserwuję, że dużo osób zaczyna poważniej chorować jak się dorobią bombelka nie ma nic gorszego niż zarazy przyniesione że żłobka i przedszkola.

[SteveS]

Napisane przez this_witch

Ale taki katar zazwyczaj przechodzi w ciągu trzech dni, często nawet nie trzeba brać l4. Sama taką infekcję z gorączką miałam może z dwa razy przez ostatnie 10 lat. Ale ok, rozumiem o co wam chodzi.

To jest właśnie ten problem. Mnóstwo osób idzie do pracy z "tylko katarem", stanem podgorączkowym (bo to nie choroba) i im przechodzi po trzech dniach (czyli infekcja wirusowa). A potem połowa ludzi wokół choruje, a niektórzy ciężej, bo mogą mieć choroby przewlekłe.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez SteveS

To jest właśnie ten problem. Mnóstwo osób idzie do pracy z "tylko katarem", stanem podgorączkowym (bo to nie choroba) i im przechodzi po trzech dniach (czyli infekcja wirusowa). A potem połowa ludzi wokół choruje, a niektórzy ciężej, bo mogą mieć choroby przewlekłe.

I coroczny sezon grypowy

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[Misia452]

Napisane przez Voytkova

U mnie w mieście mało ludzi w maseczkach mimo ze jesteśmy jednym z najmniej zaszczepionych województw .Byłam w tamtym tygodniu na wywiadówce ,maseczki miały trzy matki ze mną i wychowawczyni,dzieci w większości tez nie noszą .
W sklepach nosi może połowa.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ale przecież szczepienie nie zwalnia z obowiązku noszenia maski

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Tak informacyjnie napiszę:
Jeśli ktoś jest już uprawniony do szczepienia 3 dawką, to prawdopodobnie już ma skierowanie i może zapisać się na konkretny termin (skierowania wystawione były wczoraj - rodzice dostali).
Terminów wolnych jest dużo, dostępnych nawet dziś / jutro

[this_witch]

Napisane przez SteveS

To jest właśnie ten problem. Mnóstwo osób idzie do pracy z "tylko katarem", stanem podgorączkowym (bo to nie choroba) i im przechodzi po trzech dniach (czyli infekcja wirusowa). A potem połowa ludzi wokół choruje, a niektórzy ciężej, bo mogą mieć choroby przewlekłe.

Ja osobiście nie chodzę do pracy z katarem, jeżeli o to Ci chodzi, bo miałam i mam zawsze komfort ho. Więc jak się źle czuje przez katar czy ból brzucha to po prostu zostaję w domu.
Za to niektórzy przesadzaja w drugą stronę i próbowali mnie wysyłać do domu przez alergię bo dla nich każdy smark to przeziębienie.

[czekooczekolada]

Napisane przez this_witch

Obserwuję, że dużo osób zaczyna poważniej chorować jak się dorobią bombelka nie ma nic gorszego niż zarazy przyniesione że żłobka i przedszkola.

obalam ten mit nie widzę tej zależności (przynajmniej) w moim otoczeniu

[Paprotka_]

Napisane przez chimay

Tak jak dziewczyny napisały, to są właśnie choroby. Które nie spadają z nieba, tylko są infekcjami wirusowymi. Za sam katar odpowiada około 200 różnych rodzajów wirusów (a są to te znane). I które roznosi się dalej nie nosząc maski, nie zostając w domu na czas kiedy się roznosi to dalej.
Naprawdę przydałaby się jakaś kampania społeczna poszerzająca wiedzę na ten temat, bo jest z tym dość kiepsko.

Oj tak. Szlag mnie trafia jak słyszę "katar to nie choroba". Nie choroba, ale otoczenie się zaraża, a nie każdemu katar mija w 7 dni.

Napisane przez czekooczekolada

obalam ten mit nie widzę tej zależności (przynajmniej) w moim otoczeniu

To ja potwierdzam Chociaż możliwe, że wynika to z mojego wieku. Kiedyś miałam żelazne zdrowie, a teraz się szybko sypie i długo naprawia.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez this_witch

Obserwuję, że dużo osób zaczyna poważniej chorować jak się dorobią bombelka nie ma nic gorszego niż zarazy przyniesione że żłobka i przedszkola.

Tak! Widzę że rodzice częściej chorują.
Parę lat temu kolega przylazł chory do pracy , zaraził się od swojego bombelka, 75% biura ścięło w przeciągu 2 dni. Nie zachorowały osoby których w biurze wtedy nie było

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[Misia452]

Napisane przez Paprotka_

Oj tak. Szlag mnie trafia jak słyszę "katar to nie choroba". Nie choroba, ale otoczenie się zaraża, a nie każdemu katar mija w 7 dni.





To ja potwierdzam Chociaż możliwe, że wynika to z mojego wieku. Kiedyś miałam żelazne zdrowie, a teraz się szybko sypie i długo naprawia.

Katar to nie choroba, to objaw chorobowy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez this_witch

Dziwi mnie, że dla Was to jest osiągnięcie zachorować "tylko" raz przez ostatnie półtora roku albo nie zachorować wcale. Na żywo nie znam za bardzo osób, które by tak często chorowały.

spoko, jak mialam okolo 30 lat to tez wcale nie chorowałam przez wiele lat przed i po Ba! moja chora na anginę z gorączką koleżanka w moim wieku pojechala w góry wysokie i po 1 dniu chodzenia kilka godzin po nich na drugi dzień wyzdrowiała, a na 3ci to już zapomniala,że byla chora. Ja niedawno po 2 dniach wolnego (urlop "chorobowy' ) chodzialam do pracy z lekkim katarem, ale raz, ze siedzialam sama w gabinecie, a dwa, że jak raz na dzień musialam zejśc na minute do ludzi to szlam w maseczce. Niestety u mnie szefostwo nie przewidzailo 'komfortu HO", a jak najbardziej moj charakter pracy by pozwolił, pół roku tak pracowałam), poza tym nikt moich obowiązków by nie przejął wiec i tak bym miala stos do przerobienia. Zresztą sama szef łaził z kaszlem po całej firmie
Tak poza tym uważam, że chodzenie do pracy z przeziebieniem to głupota, no ale mam takie warunki pracy, że byłabym jedyna taka prawilna idąc od razu na L4 z powodu kataru (i jeszcze w tym czasie pracując pewnie). tak że ... jak Kuba Bogu

Po dorobieniu się bombelka choruję w podobnym wymiarze - 1-2 przeziębienia na rok. Ale akurat znam 2 mamy, które w pierwszym roku przedszkola swojego dziecka chorowaly dużo częściej.

[effcia82]

U nas nieraz przychodzi ktoś z objawami chorobowymi (no może nie teraz ale przed pandemią) i nie obserwuję potem żadnego pomoru.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez effcia82

U nas nieraz przychodzi ktoś z objawami chorobowymi (no może nie teraz ale przed pandemią) i nie obserwuję potem żadnego pomoru.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas rzadko kończyło się na jednej osobie - i potem dochodzenie, kto był pacjentem zero.

[Monia284]

Przeziebienie to tez choroba i ja to wliczam do chorob. Nawet jak trzyma mnie tylko 3 dni. Zazwyczaj wlasnie raz czy dwa razy w roku tak chorowalam. Teraz wcale. No ale to dobrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Martu_]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88917816]U nas rzadko kończyło się na jednej osobie - i potem dochodzenie, kto był pacjentem zero. [/QUOTE]Wstyd się przyznać, ale raz byłam pacjentem zero...musiałam przyjść do pracy, nie miał kto mnie zastąpić bo był świąteczny sezon urlopowy i musiałam pozamykać sprawy, przed pójściem na zwolnienie. Niestety zaraziłam 5 osób oraz moją mamę.
I ja też od czasu noszenia maseczek na nic nie choruje, żadnych przeziębień itp. Dlatego ja z maseczkami chyba zostanę na zawsze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Takion94]

Mnie przed pandemią zawsze irytowały "niezastąpione" osoby, które chodź by umierały to do pracy przyjść muszą. Oczywiście zarażając pół zespołu. Dopiero jak pozarażały to nagle szły na L4

[_Bumblebee_]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Nie

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Nie, jak mam zwykłe objawy przeziębieniowe (typu lekkie drapanie w gardle, lekki katar, stan podgorączkowy) lub problemy z zatokami, to zakładam, że to zwykłe przeziębienie i typowe zaostrzenie stanu zapalnego w zatokach. Leczę się sama, przechodzi szybko.

Pracuję HO, więc nie ma zagrożenia, że kogoś zarażę w pracy .

[sublips]

Ja już chyba sto razy pisałam, jak mnie irytują ludzie chorzy, którzy przychodzą do pracy.

Ja oczywiście uważam, że te wszystkie obostrzenia to były bezsensowne, ale nie wiem, dlaczego ludzie nie stosują się do podstawowych zasad i tak - irytuje mnie brak masek w sklepie, autobusie, pociągu, szczególnie jak ktoś intensywnie kaszle. Jadę autobusem, babka koło mnie siada, nie dosyć że nie ma maski, to brudnymi rękami je chrupki o godzinie 7 rano. I tak, uważam, że więcej osób się pozaraża i będzie powtórka z rozrywki, bo jest niski procent osób zaszczepionych, a osoby niezaszczepione nie wierzą w pandemię i nie będą nosić masek czy myć rąk. Sama nie ukrywam, że nie mam ochoty się szczepić co roku, choć ja wiem, z czego to wynika, że trzeba się kolejny raz szczepić.

Jedyna rzecz, jaką uważam za fajną, to, że widzę coraz więcej ofert na pracę zdalną i mam nadzieję, że w przyszłości będę pracować w tym modelu, bo mi najbardziej odpowiada. Niestety, w moim aktualnym miejscu pracy mało kto przestrzega zasad typu maski i w zasadzie nie rozumiem, po co mam pracować z biura.

[Paprotka_]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Tak. Choć podczas obecnej infekcji przyniesionej z przedszkola, którą przechodziliśmy wszyscy w podobny sposób pomyślałam sobie "a niech będzie i covid, lepiej teraz - 3 miesiące po szczepieniu - niż za pół roku." Tylko o córkę się martwię bo ona bez szczepienia.

[Voytkova]

Napisane przez sublips

Ja już chyba sto razy pisałam, jak mnie irytują ludzie chorzy, którzy przychodzą do pracy.

Ja oczywiście uważam, że te wszystkie obostrzenia to były bezsensowne, ale nie wiem, dlaczego ludzie nie stosują się do podstawowych zasad i tak - irytuje mnie brak masek w sklepie, autobusie, pociągu, szczególnie jak ktoś intensywnie kaszle. Jadę autobusem, babka koło mnie siada, nie dosyć że nie ma maski, to brudnymi rękami je chrupki o godzinie 7 rano. I tak, uważam, że więcej osób się pozaraża i będzie powtórka z rozrywki, bo jest niski procent osób zaszczepionych, a osoby niezaszczepione nie wierzą w pandemię i nie będą nosić masek czy myć rąk. Sama nie ukrywam, że nie mam ochoty się szczepić co roku, choć ja wiem, z czego to wynika, że trzeba się kolejny raz szczepić.

Jedyna rzecz, jaką uważam za fajną, to, że widzę coraz więcej ofert na pracę zdalną i mam nadzieję, że w przyszłości będę pracować w tym modelu, bo mi najbardziej odpowiada. Niestety, w moim aktualnym miejscu pracy mało kto przestrzega zasad typu maski i w zasadzie nie rozumiem, po co mam pracować z biura.

Mnie tez .Tzn mnie zdarzało się przyjść lekko przeziębiona do pracy przed era covidu ale pracuje całe życie w maseczce i nie ma raczej opcji żebym kogoś zaraziła ,
Dziś poszłam z dzieckiem na pobranie krwi ,pielgniaraka miała taki katar a maseczka pod nosem .Glupio mi było powiedzieć ze nie powinna była tak przychodzić do pracy a jak juz to założyć porządnie porządna maseczkę bo poczatkowo myślałam ze ma po prostu taki nosowy głos .Jednak to był katar .Na szczęście mieliśmy oboje maseczki ffp 2.Mam nadzieje ze nas nie pozarazala bo mam we wtorek boostera .
U mojego tż w pracy tez oczywiście już od dawna nie ma pracy zdalnej i jest to na zasadzie nie bo nie .
Najlepsze jest to ze w zagranicznych filiach jego firmy kto może pracuje zdalnie od początku pandemii ,u nas się nie da .Tż pracuje w biurze z dwoma niezaszczepionymi .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Katalonkaaa]

Ja wczoraj przyjęłam trzecią dawkę, samopoczucie super, trochę boli mnie ramię ale dużo mniej niż po poprzednich dawkach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

W NL od dziś nie obowiązuje dystans społeczny, na terenie lotniska tylko przy kontroli osobistej trzeba mieć maseczkę, wszędzie indziej juz nie. Obowiazyje QR kod żeby wejść do kina, restauracji albo muzeum.

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[robcia]

No ja nie wiem co to za bzdury , że jak ktoś sie nie szczepi to nie nosi masek i nie dezynfekuje rak? Bylam wczoraj na zakupach w wiekszej galerii to chyba tylko my , foliarze mielismy maseczki i dezynfekowalismy dlonie. To ludzie , ktorzy są zaszczepieni przestają stosowac sie do zasad , bo " jestem zaszczepiony" to nie zarażam i jestem bezpieczny.
To , ze ktos jest sceptyczny wobec szczepionki nie oznacza z marszu , ze neguje pandemie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz