Problemy pierwszego świata (+offtopy)

[Limonka2738]

Napisane przez nie_powiem

Mam to samo, okropnie wolno rosną. Jestem już tak zdesperowana, że chyba zacznę pić jakieś drożdże jak to kiedyś było modne, żeby mi szybciej rosły...

Mam to samo.

A nie mam rozdwojonych końcówek, wszystko niby powinno działać, a od roku nie zmieniła się ich długość.

Mam ochotę się zabić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez AlbinoticBlack

Pewnie tak, ale jakoś nie mogę chyba trafić na te większe. Faktycznie kaptury z kurtek wspominam ok(bo obecnie wszystkie mam bez) i jednej bluzy która jest 2 rozmiary za duża. Za to takie dopasowane bluzy to już muszę na siłę naciągać albo nie ruszać głową za mocno. Nie mówię nawet o jakimś kucyku czy koku, bo to już w ogóle nie da rady. Może faktycznie mam ogromną głowę są gdzieś jakieś tablice z rozmiarami głów?

Też mam problem z za malym wycięciem na głowę, szlag mnie trafia kiedyś się wkurzylam i wyrzucilam 2 fajne bluzy.

Sent from my SM-G930F using Tapatalk

[nie_powiem]

Napisane przez Limonka2738

Mam to samo.

A nie mam rozdwojonych końcówek, wszystko niby powinno działać, a od roku nie zmieniła się ich długość.

Mam ochotę się zabić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Najgorzej na świecie, zwłaszcza dla takiej osoby jak ja, co to nigdy nie zaznała dłuższych włosów niż mam teraz (do łopatek jakoś...).

Mam podobnie, w sumie nie mam jakichś rozdwojonych końcówek, nie farbuję włosów wcale od 1,5 roku, olej nakładam, odżywki, nie prostuję, nie lokuję, nie czeszę mokrych, raczej nie suszę (rzadko), raczej zdrowo się odżywiam i... NIC. Zero jakiejkolwiek wdzięczności. Jedyne co zyskałam z tego wszystkiego to naturalny kolor włosów, którym gardzę

Nie rozumiem tego. Są osoby, które notorycznie kombinują z włosami, prostują a ich włosy i tak są ładne..

[Limonka2738]

Napisane przez nie_powiem

Najgorzej na świecie, zwłaszcza dla takiej osoby jak ja, co to nigdy nie zaznała dłuższych włosów niż mam teraz (do łopatek jakoś...).

Mam podobnie, w sumie nie mam jakichś rozdwojonych końcówek, nie farbuję włosów wcale od 1,5 roku, olej nakładam, odżywki, nie prostuję, nie lokuję, nie czeszę mokrych, raczej nie suszę (rzadko), raczej zdrowo się odżywiam i... NIC. Zero jakiejkolwiek wdzięczności. Jedyne co zyskałam z tego wszystkiego to naturalny kolor włosów, którym gardzę

Nie rozumiem tego. Są osoby, które notorycznie kombinują z włosami, prostują a ich włosy i tak są ładne..

Ja też mam swój kolor kupy na głowie, żeby zapuscic i nic.

Nigdy nie miałam włosów dłuższych niż do ramion. Marzą mi się chociaż do łopatki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

A może one Wam rosną normalnie tylko się kruszą?
Ja też nie mam rozdwojonych końcówek ale zauważyłam ostatnio, że zaczęły się kruszyć.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez Finlora

A może one Wam rosną normalnie tylko się kruszą?
Ja też nie mam rozdwojonych końcówek ale zauważyłam ostatnio, że zaczęły się kruszyć.

właśnie o to samo miałam pytać.

ja mam odwrotny 'problem' moje włosy (i paznokcie) rosną jak szalone. zwłaszcza przy włosach mnie to mierzi, bo moje ładnie się kręcą tylko do pewnej długości, potem są już zwyczajnie zbyt ciężkie. a naprawdę nie lubię chodzić do fryzjera

[Lumimi]

Napisane przez patrycjapatib

Moim najwiekszym problemem jest to, ze nawet jakbym miala mega dlugie wlosy, to byloby ich tak malo, ze dalej zadna fryzura nie bedzie fajnie wygladac. Moge chodzic tylko w rozpuszczonych, zeby byc zadowolona z tego jak wygladaja. A zaluje strasznie, bo jak ma sie piekne, geste wlosy, to kazda fryzura wyglada cudownie. Przy dlugich wszystkie upiecia - koki, warkocze holenderskie (marzenie ), nawet zwykly kucyk jest swietny. Przy krotkich tez rewelacyjnie wygladaja wszystkie boby i inne. A u mnie kok czy kucyk wygladaja okropnie. I nawet jakbym miala 2x dluzsze wlosy, to dalej byloby ich niewiele wiecej, a mam prawie do sutkow

A próbowałaś je zagęścić wcierkami? Wiem ze to wymaga czasu ale myśle ze warto.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Lumimi

A próbowałaś je zagęścić wcierkami? Wiem ze to wymaga czasu ale myśle ze warto.

To może troszkę pomóc ale cudów nie będzie. Jeśli ktoś ma z natury rzadkie albo po prostu bardzo cienkie włosy (jak ja) albo jedno i drugie to ta zmiana, jaką można uzyskać i tak właściwie będzie niewidoczna. Ja w ciągu życia używałam juz tyle wcierek i specyfików ze przetestowałam chyba wszystko. Aktualnie włosy mam dość zdrowe i lśniące ale nigdy nie będą na tyle gęste, żeby zrekompensowac to jak niesamowicie są cienkie, bo musiałoby ich wyrosnąć ze 3x więcej (co najmniej) a takie cuda nie istnieją.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patrycjapatib]

Napisane przez Lumimi

A próbowałaś je zagęścić wcierkami? Wiem ze to wymaga czasu ale myśle ze warto.

Probowalam wszystkiego. Ale ja od zawsze mam bardzo cienkie i malo geste wlosy, to nie jest kwestia tego, ze mi zaczely wypadac czy cos. Tak samo zakola mam od zawsze. Nawet jezeli jakas wcierka cos tam pomagala, to nigdy nie bylo to warte zachodu. Ja podobnie jak Celestine musialabym miec doslownie 5 razy wiecej wlosow, zeby fajnie wygladaly w kucyku np., a zadna wcierka mi takiego efektu nie da, bo to nie jest kwestia np. slabych cebulek, niedoborow czy lysienia na podlozu hormonalnym, taka moja uroda

[Limonka2738]

Napisane przez Finlora

A może one Wam rosną normalnie tylko się kruszą?
Ja też nie mam rozdwojonych końcówek ale zauważyłam ostatnio, że zaczęły się kruszyć.

Jak to zaobserwować?

[Eva ID]

Hey, nie wiem czy Wy mnie tu welcome ale zyjac w Emiratach od ..... wielu lat, naszlo mnie, ze maybe opowiem czasem o moich powaznych problemach.

Dwie Filipinki sprzataja moje mieszkanie co tydzien, za kazdym razem musze z nimi walczyc zeby dokladnie wyczyscily zaslony

---------- Dopisano o 05:52 ---------- Poprzedni post napisano o 05:50 ----------

Tak sobie mysle, nikt mi nie wierzy
analizuje

[Mijanou]

Napisane przez Eva ID

Hey, nie wiem czy Wy mnie tu welcome ale zyjac w Emiratach od ..... wielu lat, naszlo mnie, ze maybe opowiem czasem o moich powaznych problemach.

Dwie Filipinki sprzataja moje mieszkanie co tydzien, za kazdym razem musze z nimi walczyc zeby dokladnie wyczyscily zaslony

---------- Dopisano o 05:52 ---------- Poprzedni post napisano o 05:50 ----------

Tak sobie mysle, nikt mi nie wierzy
analizuje

No i to jest dopiero problem a Wy tu o włosach i wcierkach!

A tak poważnie to ze mną jest też cos nie tak. Za każdym razem, gdy uświadomię sobie, że są kraje, w których ludzie naprawdę nie mają co jeść i cierpią na taką "noma" ( zapalenie zgorzelinowe błony śluzówkowej to chyba bedzie po polsku), które da sie leczyć na zachodzie za grosze to się nad sobą zastanawiam i też analizuję.

[kasztanka3]

Napisane przez nie_powiem

Jeszcze z takich mieszkaniowych rzeczy to nie cierpię zakładać prześcieradła z gumką. Spocę się przy tym bardziej niż przy ćwiczeniach a jak już założę to mam ochotę iść zapalić

W ogole zmienianie poscieli to dla mnie dramat, moglaby sama sie zmieniac

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;86614254]właśnie o to samo miałam pytać.

ja mam odwrotny 'problem' moje włosy (i paznokcie) rosną jak szalone. zwłaszcza przy włosach mnie to mierzi, bo moje ładnie się kręcą tylko do pewnej długości, potem są już zwyczajnie zbyt ciężkie. a naprawdę nie lubię chodzić do fryzjera [/QUOTE]

Moje tez, i paznokcie musze robic co 8-10 dni, bo odrost jest juz widoczny

[andra]

Ale my żyjemy tutaj i mamy prawo mieć takie problemy a nie inne.
Ja też mam takie włosy, kiedyś nawet do piersi ale wyglądały jako tako tylko rozpuszczone bo kucyk to szerokości szczurzego ogona ...
Teraz od lat mam boba i musi starczyć, ale do tego zaczynają się zakola i łysinka na czubku 🤨
I co? Przeszczep pozostaje? Wszędzie baby hair (wcierki, witaminki, zdrowe jedzenie) poza tymi newralgicznymi miejscami!

A propos koka, są takie wkładki już pokryte włosami, można sprawdzić a nuż. Ja też miałam na to za mało włosów i leży...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

A propos prześcieradła, wiele razy rozenkowa uczyła To naprawdę łatwe: wybieramy 1 końcówkę prześcieradła i wsadzamy w nią każdą pozostałą. Powstanie nieforemny prostokąt wielkości 1/4 płachty, a ten już w kostkę. Voila.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez Limonka2738

Jak to zaobserwować?

Tak naprawdę wystarczy zobaczyć, w jakim stanie są końcówki. Bardzo często właśnie to nie włosy nie rosną, tylko są zniszczone i łamią się na końcach. Oczywiście bywa też tak, że zwyczajnie ktoś nie zapuści długich włosów, bo jego włosowy potencjał to powiedzmy do łopatek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nie_powiem]

Napisane przez Finlora

A może one Wam rosną normalnie tylko się kruszą?
Ja też nie mam rozdwojonych końcówek ale zauważyłam ostatnio, że zaczęły się kruszyć.

Napisane przez invisible_01

Tak naprawdę wystarczy zobaczyć, w jakim stanie są końcówki. Bardzo często właśnie to nie włosy nie rosną, tylko są zniszczone i łamią się na końcach. Oczywiście bywa też tak, że zwyczajnie ktoś nie zapuści długich włosów, bo jego włosowy potencjał to powiedzmy do łopatek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Macie rację, że przy kruszeniu się włosów to ma znaczenie. Ale ja analizuję raczej mój odrost odkąd nie farbuję włosów i stąd widzę, że rosną wolno. Mam jeszcze sporo pozostałości włosów poprzedniego koloru a włosy mam może maksymalnie 7 cm za obojczyki. Po prostu mój odrost jest naprawdę niewielki jak na niefarbowanie włosów od 1,5 roku i stosowanie w sumie dobrej pielęgnacji przez ten cały czas. A do tego dochodzi podcinanie od czasu do czasu i takim sposobem nic się nie zmienia w ich długości
Dodam jeszcze, że raz kupiłam sobie za jakieś 90 zł wcierkę na porost, 4LongLashes czy coś takiego. Oczywiście napaliłam się na jakieś efekty. W końcu wydałam na to 90 zł i był to najdroższy kosmetyk do włosów jaki w życiu kupiłam. Niestety, nic z tego.


Ja to bym jeszcze się tym aż tak nie przejmowała, gdyby nie fakt, że robisz wszystko żeby one wyglądały chociaż przecudownie. W końcu nie farbujesz, dajesz im odetchnąć z każdej możliwej strony skoro a one i tak wyglądają po prostu przeciętnie.

[Ava_]

Napisane przez invisible_01

Oczywiście bywa też tak, że zwyczajnie ktoś nie zapuści długich włosów, bo jego włosowy potencjał to powiedzmy do łopatek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co to znaczy i jak to dziala?

Co do pokruszonych wlosow to jasne, ze to prawie zawsze przyczyna problemu pt moje wlosy nie rosna. Tylko jakos odrost widac. Czesto jak czesze wlosy cienkim grzebykiem to na czarnych ubraniach widze jasne 1-2cm ulamane wlosy. I tu pytanie za 100 punktow - jak ograniczyc kruszenie jesli musze na codzien stylizowac fryzure lokowka albo prostownica? Te wszystkie termo preparaty w ogole dziaja?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez gryx82

Poza tym czekolada (z nasion kakaowca) i wiórki kokosowe (z orzecha) nie mogą być niezdrowe, co nie?

Prawda! czuje się przekonana ⚘

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[groszek75]

Polecam sobie zrobic kuracje z oleju z wiesiołka, przede wszystkim od wewnątrz. W kapsułkach łykać, ale nie sporadycznie. I działa. Na cos tam bralam, a skutkiem jakze milym "ubocznym" mam wlasnie calkiem inne , gęste włosy, urosły tez, w ogole zniknęły mi skórki z paznokci, cera też jest ładniejsza. Juz dawno nie łykalam, kiedys powróce do niego. Ale osobiście polecam jak nie ma przeciwskazań. Oczywiscie na wlosy zewnetrznie tez mozna. Ale tu chodzi, ze ona ma bardzo duzo witamin , ktore potrzebują cebulki włosowe.
http://olejowaniewlosow.info/olej-wi...lasciwosciach/

[invisible_01]

Napisane przez nie_powiem

Macie rację, że przy kruszeniu się włosów to ma znaczenie. Ale ja analizuję raczej mój odrost odkąd nie farbuję włosów i stąd widzę, że rosną wolno. Mam jeszcze sporo pozostałości włosów poprzedniego koloru a włosy mam może maksymalnie 7 cm za obojczyki. Po prostu mój odrost jest naprawdę niewielki jak na niefarbowanie włosów od 1,5 roku i stosowanie w sumie dobrej pielęgnacji przez ten cały czas. A do tego dochodzi podcinanie od czasu do czasu i takim sposobem nic się nie zmienia w ich długości
Dodam jeszcze, że raz kupiłam sobie za jakieś 90 zł wcierkę na porost, 4LongLashes czy coś takiego. Oczywiście napaliłam się na jakieś efekty. W końcu wydałam na to 90 zł i był to najdroższy kosmetyk do włosów jaki w życiu kupiłam. Niestety, nic z tego.


Ja to bym jeszcze się tym aż tak nie przejmowała, gdyby nie fakt, że robisz wszystko żeby one wyglądały chociaż przecudownie. W końcu nie farbujesz, dajesz im odetchnąć z każdej możliwej strony skoro a one i tak wyglądają po prostu przeciętnie.

Włosy zapuszczone po farbowaniu (obstawiam, że wracasz do naturalnych?) to też kompletnie inna bajka. Moje włosy zaczęły normalnie rosnąć dopiero jak pozbyłam się wszystkich zafarbowanych włosów - mimo że pielęgnacja była dokładnie taka sama.

Napisane przez Ava_

Co to znaczy i jak to dziala?

Co do pokruszonych wlosow to jasne, ze to prawie zawsze przyczyna problemu pt moje wlosy nie rosna. Tylko jakos odrost widac. Czesto jak czesze wlosy cienkim grzebykiem to na czarnych ubraniach widze jasne 1-2cm ulamane wlosy. I tu pytanie za 100 punktow - jak ograniczyc kruszenie jesli musze na codzien stylizowac fryzure lokowka albo prostownica? Te wszystkie termo preparaty w ogole dziaja?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem, jak to działa, ale zwyczajnie nie każdy może mieć włosy do pasa. Mam koleżankę, która od dziecka ma włosy lekko za ramiona - nigdy nie urosną jej dłuższe, mimo że dba o nie i nigdy ich nie farbowała. Była z tym u trychologa i taka zwyczajnie jej "uroda".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Moja siostra kiedys powiedziala, że ludzie jak psy maja, wlosy rosna do pewnego momentu i koniec , bo na moim przykladzie tak się smiala. Mowila, ze urosly mi do pasa i stanęły, a potem dodala, ze jak u psa

A no i od tego oleju tez sie skonczylo rozdwajanie koncówek, dawno nie podcinalam , ale sprawdzam jakie mam i nic a nic

[nie_powiem]

Napisane przez invisible_01

Włosy zapuszczone po farbowaniu (obstawiam, że wracasz do naturalnych?) to też kompletnie inna bajka. Moje włosy zaczęły normalnie rosnąć dopiero jak pozbyłam się wszystkich zafarbowanych włosów - mimo że pielęgnacja była dokładnie taka sama. Nie wiem, jak to działa, ale zwyczajnie nie każdy może mieć włosy do pasa. Mam koleżankę, która od dziecka ma włosy lekko za ramiona - nigdy nie urosną jej dłuższe, mimo że dba o nie i nigdy ich nie farbowała. Była z tym u trychologa i taka zwyczajnie jej "uroda".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja myślę, że jestem raczej typem Twojej koleżanki. Też nie miałam nigdy dłuższych, nie mówię, że do pasa, ale chociaż do talii czy coś takiego I pewnie nigdy nie będę mieć.

Niby wracam do naturalnego, chociaż ten kolor jest tak obrzydliwy dla mnie, że nie wiem jak długo wytrzymam bo czuję, że to wyrzeczenie niewarte niczego.

Ja po prostu czuję niesprawiedliwość, że znam osoby, które katują swoje włosy a rosną im i są wdzięczne, podczas gdy moje traktowane jak królewny nic od siebie nie dają

[invisible_01]

Napisane przez nie_powiem

Ja myślę, że jestem raczej typem Twojej koleżanki. Też nie miałam nigdy dłuższych, nie mówię, że do pasa, ale chociaż do talii czy coś takiego I pewnie nigdy nie będę mieć.

Niby wracam do naturalnego, chociaż ten kolor jest tak obrzydliwy dla mnie, że nie wiem jak długo wytrzymam bo czuję, że to wyrzeczenie niewarte niczego.

Ja po prostu czuję niesprawiedliwość, że znam osoby, które katują swoje włosy a rosną im i są wdzięczne, podczas gdy moje traktowane jak królewny nic od siebie nie dają

Rozumiem Twój ból. Moje włosy mogą być mega zdrowe, ale wystarczy, że dojdą do łopatek i nagle robi się z nich taki mysi ogon, który trzeba ściąć. Przy długości do ramion wyglądają super, a mogą być w absolutnie tej samej kondycji do łopatek i wyglądam jakbym miała 3 włosy na krzyż. Pogodziłam się z tym, że niestety długie włosy nie są dla mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez Ava_

Te wszystkie termo preparaty w ogole dziaja?

Może spróbuj poszukać takich bez denata w składzie. Ciężko niestety znaleźć bo nie wiedzieć czemu większość preparatów chroniących przed działaniem wysokiej temperatury ma w składzie denata a on przecież wysusza włosy.

Napisane przez invisible_01

Mam koleżankę, która od dziecka ma włosy lekko za ramiona - nigdy nie urosną jej dłuższe, mimo że dba o nie i nigdy ich nie farbowała. Była z tym u trychologa i taka zwyczajnie jej "uroda".

Aż trudno mi w to uwierzyć. Tzn wydaje mi się niemożliwe, że włosy nagle przestają rosnąć. Ale skoro trycholog to potwierdził to może jest to możliwe.

U mnie się kruszą to ocierają o ubranie, o poduszkę w nocy itd. Niby nie mam rozdwojonych końcówek ale jak wezmę pasmo włosów, zwłaszcza wyczeszę do góry to widzę, że od pewnego momentu przerzedzone i takie cienkie piórka. I niestety nic na to nie poradzę. W dodatku tarczyca i testosteron zeżarły mi włosy, tak że nawet mam w niektórych miejscach prześwity

[stotek]

Napisane przez Finlora

Aż trudno mi w to uwierzyć. Tzn wydaje mi się niemożliwe, że włosy nagle przestają rosnąć. Ale skoro trycholog to potwierdził to może jest to możliwe.

Zaczelam sie nad tym dzisiaj zastanawiac i w sumie - dlaczego nie? Pozostałe owłosienie na ciele człowieka (np. nogi, ręce, pachy, łonowe, w nosie) w pewnym momencie "stopuje", więc moze te na głowie też mają jakis swoj punkt krytyczny.

[groszek75]

teraz to sobie wyobrazilam co by bylo jakby nam tez tam tak roslo, pewnie warkoczyki mozna by zaplatac

a z wlosami to mi sie przypomnialo, że mam kolezanke, juz wiekowa, ale ona zawsze miala bujne czarne wlosy na glowie, a pod pachami czy na nogach jej w ogole nie rosły

[Finlora]

Napisane przez stotek

Zaczelam sie nad tym dzisiaj zastanawiac i w sumie - dlaczego nie? Pozostałe owłosienie na ciele człowieka (np. nogi, ręce, pachy, łonowe, w nosie) w pewnym momencie "stopuje", więc moze te na głowie też mają jakis swoj punkt krytyczny.

Moje nie miały, dawno dawno temu miałam włosy do pasa. Niestety tarczyca mi je w pewnym momencie zeżarła i teraz nie mogę mieć dłuższych niż do ramion, bo potem im dłuższe tym gorzej wyglądają. A żeby nosić rozpuszczone to najlepiej dłuższy bob powyżej ramion max.

[groszek75]

Tez uwazam, ze to nie tylko geny, ale tez hormony, a jednak coraz gorzej z naszymi tarczycami.

Jak sobie przypomne te starsze kobiety jakie one gęste i dlugie wlosy nosily, te warkocze. Babcie czesto trwałe robiły , a i tak te wlosy gęste i zdrowe, to pewnie duzo tez daje, inne odzywianie, powietrze i te hormony.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez groszek75

Tez uwazam, ze to nie tylko geny, ale tez hormony, a jednak coraz gorzej z naszymi tarczycami.

Jak sobie przypomne te starsze kobiety jakie one gęste i dlugie wlosy nosily, te warkocze. Babcie czesto trwałe robiły , a i tak te wlosy gęste i zdrowe, to pewnie duzo tez daje, inne odzywianie, powietrze i te hormony.

Wiesz co, to chyba tez zalezy od wielu czynnikow. Ja np. mam duze problemy z tarczyca i hormonami, nie odzywiam sie jakos super, wlosy mi wypadaja, ale.... i tak jest ich bardzo duzo, sa geste, zdrowe i ladne. Tyle ze ja naprawde nic z nimi nie robie. Myje je co drugi dzien najzwyklejszym szamponem z kilkoma kroplami olejku herbacianego (bo mam sucha skore) i tyle, nawet najczesciej same schna. W sumie ostatnio scinalam je co roku a one i tak odrastaja. Ostatnio ogladalam album ze zdjeciami ze starej komorki i troche mi sie smiac chcialo, bo np. zdjecie z lipca - wlosy do ramion, zdjecie z grudnia - wlosy prawie ze do pasa i tak co roku. Nie wiem od czego to zalezy. Ja wlosow nie farbuje, nie uzywam prostownicy, nie uzywam pianki itd, moze to ma jakis wplyw.

[groszek75]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;86615559]Wiesz co, to chyba tez zalezy od wielu czynnikow. Ja np. mam duze problemy z tarczyca i hormonami, nie odzywiam sie jakos super, wlosy mi wypadaja, ale.... i tak jest ich bardzo duzo, sa geste, zdrowe i ladne. Tyle ze ja naprawde nic z nimi nie robie. Myje je co drugi dzien najzwyklejszym szamponem z kilkoma kroplami olejku herbacianego (bo mam sucha skore) i tyle, nawet najczesciej same schna. W sumie ostatnio scinalam je co roku a one i tak odrastaja. Ostatnio ogladalam album ze zdjeciami ze starej komorki i troche mi sie smiac chcialo, bo np. zdjecie z lipca - wlosy do ramion, zdjecie z grudnia - wlosy prawie ze do pasa i tak co roku. Nie wiem od czego to zalezy. Ja wlosow nie farbuje, nie uzywam prostownicy, nie uzywam pianki itd, moze to ma jakis wplyw.[/QUOTE]
No wlasnie, bo jak im szkodzi zdrowie, ale nie dowalasz im innych czynnikow, tylko zwykle mycie i tyle, to tez inaczej.

A jak byloby to i to, to w ogole byloby bez wypadania