Problem z pracodawcą

[Takion94]

Witam wszystkich zdaję sobie sprawę, że jest to forum poświęcone edukacji, ale nie wiedziałem, gdzie to napisać więc postanowiłem umieścić to tutaj. Wracając do tematu przez 6 miesięcy odbywałem stażu z PUP jako pracownik biurowy. Nie powiem początkowo bardzo fajnie mi się pracowało, ale niestety wszystko co dobre musi się szybko kończyć, już po dwóch tygodniach pracy zaczęły się problemy z pracodawcą. Ciągle słyszałem wyzwiska, straszenie wyrzuceniem ze stażu a nawet straszył mnie, że będę oddawał pieniądze za pracowników jeśli niewłaściwie ich rozliczę(dodam, że po mnie ma obowiązek sprawdzić główny księgowy, który nie zawsze to robił). Musiałem robić"n" rzeczy czasami na raz. Jeśli zrobiłem mały błąd to nie miałem życia we firmie. Co ciekawe, gdy przychodził dyrektor do firmy kierownik traktował mnie normalnie. Bardzo często pracownicy wychodzili wcześniej ode mnie, raz zdarzyła się taka sytuacja, że wyszedłem równocześnie z nimi to kierownik zrobił mi awanturę i nastraszył, że zawiadomi urząd (także pracowałem ponad 8 godzin a stażysta może pracować tylko 8, kiedyś nawet nie puścił mnie na egzamin przez co musiałem poprawiać go we wrześniu). Od ok. 2 miesięcy był spokój nie było żadnych awantur ani sprzeczek, dziś miałem ostatni dzień stażu, myślałem, że przyjmą mnie na okres próbny i dostane pozytywną opinię. Niestety i tu się rozczarowałem, nie przyjęli mnie na próbę i wystawili mi negatywną opinię, co ciekawe kierownik napisał, że z pośród obowiązków, które mnie obowiązywąły robiłem tylko drobne rzeczy i to na "odwal się", ponadto uznał, że robiłem wszystko za wolno( on i reszta pracowników rozpoczynali pracę ok. 12, bo przez ten czas śmiali się na całą firmę i oglądali memy na kwejku). Jestem bardzo załamany, nie wiem co teraz zrobić. Chciałem wzbogacić swoje cv z nadzieją, że uda mi się znaleźć jakąś ciekawszą pracę, która byłaby pod kierunek moich studiów, ale z taką opinią nie mogę na to liczyć Doradźcie mi co mam robić, przepraszam za błędy ,ale przez to wszystko nie mam siły ich sprawdzać.

[201605090958]

W czym problem skoro inicjatywa przedstawienia potencjalnemu pracodawcy opinii zależy od Ciebie? Ty jej nie musisz pokazywać wiec zamiast hipotetycznie rozpaczac rusz i znajdź sobie cos lepszego

[Rapsodia]

Czy w czasie półrocznego stażu zgłaszałeś swoje uwagi w czasie kontroli urzędu pracy? Przecież PUP parokrotnie robił kontrole,sa jakieś zapiski?

[Takion94]

Napisane przez Rapsodia

Czy w czasie półrocznego stażu zgłaszałeś swoje uwagi w czasie kontroli urzędu pracy? Przecież PUP parokrotnie robił kontrole,sa jakieś zapiski?

Niestety nie, bo obawiałem się, że przerwą mi staż i będę musiał zwracać pieniądze za badania. Z tego co wiem to żadnych kontroli PUP nie było, przynajmniej ja nic o tym nie wiedziałem.

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Napisane przez danusiaes

W czym problem skoro inicjatywa przedstawienia potencjalnemu pracodawcy opinii zależy od Ciebie? Ty jej nie musisz pokazywać wiec zamiast hipotetycznie rozpaczac rusz i znajdź sobie cos lepszego

W poniedziałek zaniosę listę obecności do PUP i przy okazji może mi coś znajdą, jeszcze im zgłoszę jaki przechodziłem terror przez ostatnie 6 miesięcy.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Ta żeby to było takie proste.
Ja też byłam na stazu u buca który mnie wykorzystywał. Zgłosiłam to do PUP i owszem przysłali kontrole. A wyglądało to tak że przyjechał pan i w obecności szefa pytał czy mi się podoba staz i takie tam o kant tyłka to potłuc.


W końcu sama zrezygnowalam i wykreslono mnie z pup na pól roku. nastepny staz dostałam bez problemu.

[mm444]

Treść usunięta

[Rapsodia]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

dokladnie... firma szuka łosia za darmo, nie czarujmy się. Ale żeby nie było nadużyć(PONOĆ) są kontrole, popytaj może coś ugrasz. Warto wiedziec czy sa jakies kwity przeciwko

[Takion94]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Byłem dzisiaj w urzędzie i powiedziałem wszystko co przechodziłem w firmie i niestety trochę się zawiodłem, urzędniczka powiedziała mi, że oni nie są sądem i tak na prawdę to jest moje słowo przeciwko słowu pracodawcy, jedynie co mogę zrobić to zgłosić skargę, co spowodowałoby ,że nie dostali by już więcej stażysty. Kobieta powiedziała mi też, żebym nie przejmował się opinią, bo tak na prawdę nie muszę jej pokazywać pracodawcy podczas rozmowy kwalifikacyjnej tylko wystarczy samo zaświadczenie potwierdzające to, że odbywałem staż.Niestety chcąc nie chcąc muszę udać się do firmy w której odbywałem staż w sprawie sprawozdania, mogę też dojść do porozumienia z kierownikiem i może zmienić opinię (nawet myślałem, żeby postraszyć ich urzędem to może zmienią)