2019-10-27, 05:22 | #2191 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 15
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Raising_hope - dokladnie !!!
Ja też chcę zrobić coś tylko dla siebie i nie chodzi o to, że trzeba, że musze coś, ze jest taki przymus, tylko to jest moja taka potrzeba, która urosla do duzych rozmiarow. Przyszlo to tak naruralnie, ze chcę nad soba popracować, to ba prawdę jest fajne ! Rozwój duchowy, cwiczenie nad sylwetką,poznawanie nowych miejsc i doznawanie nowych rzeczy, o to chodzi Są złe momenty, ale tłumacze sobie, ze to normalne, ze widocznie tak musi byc bo nic nie dzieje sie bez przyczyny! Wiadomo widmo 30stki na karku zatruwa to cudowne podniecenie :P Moze za duzo małżeństw wokół, za mało tolerancji i nacisk ze strony innych. Gorzej jak już wszyskie znajome sie ohajtaja, to bylby dramat ! Na razie jest z kim spędzać czas. A jak u Ciebie z tym? ---------- Dopisano o 06:22 ---------- Poprzedni post napisano o 06:14 ---------- Marmolada888- zawsze poczatki sa najgorsze na swiecie, a jesli początek jest najgorszy to srodek juz bedzie lepszy a koncowka wisienka na torcie. Niezdecydowani faceci są najgorsi, tez takiego mialam... zero planów wzgledem mnie, gdy ktos pytal o slub to mowil, ze nigdy itd Tacy faceci sa mało dojrzali i miłość wiadomo oslepia, miłość wszystko idealizuje i przebacza... Coz Ci powiedziec, sama jestem w dupie ale już się mam lepiej. Na pewno ty tez bedziesz ! Ale swoje trzeba wycierpiec, innej rady nie ma. Ja poszlam do psychoterapeuty i moja przygoda z rozwojem osobistym sie zaczela ! To byl pierwszy krok do oczyszczenia się z toksyn. polecam nie jedyna. |
2019-10-27, 06:24 | #2192 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 06:24 ---------- Poprzedni post napisano o 06:19 ---------- Cytat:
Niektóre koleżanki na pewno mają świetne związki i w to nie wątpię, ale to jedynie daje mi nadzieję, że jeszcze istnieją Ci super faceci. Zobaczysz, że jeszcze obie znajdziemy szczęście Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
2019-10-27, 07:28 | #2193 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 15
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
raising_hope -dokładnie, też widzę jak niektórzy się kisza ze sobą ale staram sie nie patrzeć na innych.
Skoro inni są w zwiazkach to widocznie mieli szczęście wielkie, że trafili na TĄ osobe. Dla mnie poznać kogoś z kim utworzy się cos fantastycznego to jak wygrana w totka ! No nie wiem, jakoś nie wierzę w to ze jest tam na świecie jakiś dziwak taki jak ja Ale wiem, ze los bywa zaskakujący i przewrotny. Swojego byłego poznałam w najfantastyczniejszym okresie mojego zycia. Wiem, że to bylo jakies przeznaczenie wtedy, ze było nam dane się poznać. Staram sie myśleć pozytywnie, ale szansa na to, że znów los sie do mnie usmiechnie jest prawie żadna. Na razie nie randkuje bo mam to gdzieś, nie chce, ale boje sie tego, ze jak zaczne to sie zniechęce ttymi porażkami. Bo nie ukrywajmy, fajni faceci są jednak zajęci ;P A ty się ustawiasz na jakieś randki ? Mi się nawet z facetami nie chce gadać... |
2019-10-27, 07:51 | #2194 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Ja wierzę w powiedzenie, że "jeśli szczęście jeszcze do Ciebie nie przyszło, to znaczy że jest duże i idzie małymi krokami" Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-10-27, 13:31 | #2195 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 12
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
U mnie też jest taka sytuacja, że Facebook pęka od ślubnych zdjęć albo nowonarodzonych dzieci i mam to uczucie zazdrości, ale tak właściwie nie wiadomo jak te związki wyglądają od kuchni i też staram się na to nie patrzec.
Cóż, mam nadzieję, że kiedyś wszystkim nam tutaj się jakoś ułoży Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka |
2019-10-27, 13:42 | #2196 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 894
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
To ja chyba już jestem na dnie emocjonalnym. Skonczy sie to zmiana numeru i urwaniem kontaktu bez tłumaczenia i podawania przyczyny.
Cisza z jego strony sprawia że jestem spokojna. Ale dla spokoju *uznalismy* że dajemy sobie czas. I każdy ma.swoje życie i robi co chce on dodał do tego *zasade* że robimy taka separacje ale ze bez zdrad i pilnujemy sie. W sensie że jego okiem ten związek wciąż trwa ale to jakby nie ma. Bez sensu calkiem. Ale skuteczne bo mam spokój. Ale ja chyba już w to przestałam wierzyć. Stracilam nadzieje ze ten związek ma szansę istnieć. Wczoraj byłam z koleżanką na mieście. Gadaliśmy i pisalam z takim chłopakiem z badoo. A że bylysmy same w pubie A kolega pisał kiedy się zgadamy (znamy się ponad rok tyle ile z moim eks) to napisalam mu że jestem z koleżanką w pubie chce to bierze kolegę i zapraszamy. Kolezanka nie miała nic przeciwko. Dobrze się bawilysmy. A chłopak okazał się być świetny. Super poczucie humoru. Wydaje mi się że jeśli wciąż bym kochała nie spędziła bym wieczoru z obcym facetem *swojemu * mowiac ze z koleżanką piwko pijemy. Ale to chyba już kwestia tego ze przestaje mi zależeć. Nawet nie martwilo mnie czy mnie ktoś tam nie zobaczy bo mój *eks * jest z tego miasta i ma dość sporo znajomych. Ja się staczam czy to po prostu już mój brak chęci i obojętność wkracza ? Wysłane z mojego SM-A605FN przy użyciu Tapatalka
__________________
Saaan23 |
2019-10-27, 13:50 | #2197 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
2019-10-27, 13:53 | #2198 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 894
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87281793]Ja tez wstawialam zdjecia na fb z moimi eks, pisaliśmy sobie słodkie posty, zaznaczyłem że jestem w związku, albo potem że jestem zareczona, a co działo się gdy byliśmy sam na sam to masakra :/
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ---------- Tylko nie wchodź z jednego związku w drugi, daj sobie czas na przedstawienie wszystkiego i wyciągnięcie wniosków na przyszłość Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Raczej nie mam w planach zaczynać zwiazku Wysłane z mojego SM-A605FN przy użyciu Tapatalka
__________________
Saaan23 |
2019-10-27, 14:01 | #2199 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-10-27, 16:24 | #2200 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 699
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
witam i ja. 27 lat na karku. od wtorku singielka po trzech latach. i czuję się fatalnie
|
2019-10-27, 16:26 | #2201 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 93
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Gdybym mogła, to przytuliłabym wszystkie kobiety po zerwaniu, szczególnie na początku, niezależnie, jaki był jego powód To jedno z tych doświadczeń, które dobrze mieć w cv, ale im dalej za sobą, tym lepiej, bo ból jest niesamowity
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-10-27, 18:54 | #2202 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Kiedys gdzies przeczytalam, ze emocje po porzuceniu/rozstaniu czesto sa silniejsze niz te po smierci bliskiej osoby. I ja sie z tym niestety zgadzam. Staram sie jednak myśleć, ze co nas nie zabije to wzmocni i jesli poradze sobie z tym to juz nic w zyciu mnie nie zlamie. "There is nothing stronger than a broken woman who has rebuilt herself" Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-10-27, 18:56 | #2203 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
---------- Dopisano o 18:56 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ---------- Cytat:
|
||
2019-10-27, 19:05 | #2204 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 93
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Te wszystkie przepłakane godziny, nieprzespane noce, analizowanie sytuacji pod dosłownie każdym kątem - absolutnie nie powiem, żeby to było piękne doświadczenie, ale strasznie dużo mnie ono nauczyło, przede wszystkim o sobie i za nic bym tego nie oddała. Mam wrażenie, że powoli z tego wychodzę i oby tak było przy każdym tego typu wydarzeniu, oby choćby tylko dla dowiedzenia się czegoś nowego o sobie było warto
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-10-27, 19:06 | #2205 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
|
|
2019-10-27, 21:13 | #2206 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 12
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
A mnie z kolei najbardziej nie boli fakt, że mnie zostawił, będzie bolało ale dam rade,. Bardziej boli mnie to, że kolejny raz nie wyszło. Ile razy jeszcze mam przez to wszystko przechodzić, naprawdę już tracę nadzieję
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka |
2019-10-27, 21:18 | #2207 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-10-28, 00:20 | #2208 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87283143]Wiem Kochana. Ja jestem po 3 toksycznych związkach i też miałam już w pewnym momencie dość
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] TRZY toksyczne związki? To straszne! Jak to się stało, dlaczego? Bardzo dobrze, że miałaś dość po takiej serii! Toksyczne związki są straszne, trzeba dać sobie potem czas, żeby się "wyzerować", znowu być sobą, być szczęśliwą, a przede wszystkim wyciągnąć wnioski. Strasznie Ci współczuję... bo "zwykłe" rozstanie jest straszne, jak się kogoś kocha, i naprawdę czasem ciężko się podnieść. Ale po toksycznym związku? Jest milion razy gorzej... Ja raz w życiu miałam toksyczną znajomość. Nawet nie związek, bo na szczęście tylko kilka miesięcy to trwało. I powiem Ci, że więcej takich lekcji nie potrzebowałam. Od tamtego czasu mam taki radar, że przemocy i agresji nie dopuszczam do siebie w ogóle. Nawet nie tylko w związkach, ale zrobiłam się taka wyczulona, że wyczuwam toksyków z kilometra (na przykład w pracy). Omijam takich ludzi szerokim łukiem. |
2019-10-28, 01:38 | #2209 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 12
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Też miałam różne znajomości, stalkera, alkoholika.. ale zastanawia mnie jedno. Kiedyś byłam z facetem, który (delikatnie powiedziane) miał spore problemy z agresją. Ogólnie mówiąc pobił mnie. I to co mnie zastanawia to to, że nie żywię do niego kompletnie żadnych negatywnych emocji. Nawet względem tamtej sytuacji. Tak jakbym w tym nie uczestniczyła. Nie mam już z nim żadnego kontaktu, ale czasami sobie wspominam i nawet w pewnych chwilach jest mi go żal, bo tłumacze sobie, że to po prostu choroba. Nie znam się na psychologii, może to normalne i tak powinno być
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka |
2019-10-28, 10:45 | #2210 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
|
|
2019-10-28, 21:24 | #2211 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 894
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Z tym ze ja mam takie bajlando aktualnie w głowie ze masakra. Nawet po tym jak mnie pobił przy swojej własnej mamie mial czelność sie odzywać przepraszać obwiniać i taki rollercoster dostalam. Jednego dnia kocha innego nienawidzi A jeszcze kolejne razy olewa. Dziś zmieniłam numer. Za półtorej godziny historia sie skonczy. W weekend będą 3 tygodnie od akcji kiedy uderzył ostatni raz. Po tym było obwinianie mnie , przepraszanie , obietnice poprawy, chec powrotu , znowu olewanie , milosc, złośliwość i nienawiść. A numer zmieniłam. Sama nie napisze A jak on napisze to ja nie umiem olac. Wysłane z mojego SM-A605FN przy użyciu Tapatalka
__________________
Saaan23 Edytowane przez jaaaa11 Czas edycji: 2019-10-28 o 21:26 |
|
2019-10-28, 21:38 | #2212 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;87283325]TRZY toksyczne związki? To straszne! Jak to się stało, dlaczego?
Bardzo dobrze, że miałaś dość po takiej serii! Toksyczne związki są straszne, trzeba dać sobie potem czas, żeby się "wyzerować", znowu być sobą, być szczęśliwą, a przede wszystkim wyciągnąć wnioski. Strasznie Ci współczuję... bo "zwykłe" rozstanie jest straszne, jak się kogoś kocha, i naprawdę czasem ciężko się podnieść. Ale po toksycznym związku? Jest milion razy gorzej... Ja raz w życiu miałam toksyczną znajomość. Nawet nie związek, bo na szczęście tylko kilka miesięcy to trwało. I powiem Ci, że więcej takich lekcji nie potrzebowałam. Od tamtego czasu mam taki radar, że przemocy i agresji nie dopuszczam do siebie w ogóle. Nawet nie tylko w związkach, ale zrobiłam się taka wyczulona, że wyczuwam toksyków z kilometra (na przykład w pracy). Omijam takich ludzi szerokim łukiem.[/QUOTE] Niestety wyniosłam bardzo kiepski model związku z domu. Moja mama miała kilkuletni romans, tata wpadł w alkoholizm (na szczęście już nie pije...), a ja też jestem z natury taką Matką Teresą i wierzę, że uleczę kogoś swoją miłością. Poza tym ja też właśnie dawałam sobie za mało czasu na przepracowanie poprzedniego związku i pakowałam się w kolejny. Bez terapii nie dałabym rady wyjśc na prostą. U mnie łącznie te wszystkie związki trwały 8 lat, ale ostatni był najgorszy, trwał 4 lata, byliśmy zaręczeni, ale jego matka zaczeła mnie wręcz nienawidzieć, on nie umiał się od niej odciąć, mimo że go wiecznie gnoiła, a po przeprowadzce do mnie zaczął mieć objawy chad na którą prawdopodobnie chorował. Dodatkowo zaczął nadużywać alkoholu, palił marychę itd. Najgorsze było to co jest też niejako sednem tej choroby. Jednego dnia był cudowny, kochał mnie i w pragnął, a drugiego byłam dla niego jak obca osoba. Miał też próbę samobójczą, potrafił mi też o 1 w nocy np. napisać, że nie chce mu się żyć.. Edytowane przez 0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 Czas edycji: 2019-10-28 o 21:48 |
2019-10-28, 22:24 | #2213 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87285987]Niestety wyniosłam bardzo kiepski model związku z domu. Moja mama miała kilkuletni romans, tata wpadł w alkoholizm (na szczęście już nie pije...), a ja też jestem z natury taką Matką Teresą i wierzę, że uleczę kogoś swoją miłością. Poza tym ja też właśnie dawałam sobie za mało czasu na przepracowanie poprzedniego związku i pakowałam się w kolejny. Bez terapii nie dałabym rady wyjśc na prostą. U mnie łącznie te wszystkie związki trwały 8 lat, ale ostatni był najgorszy, trwał 4 lata, byliśmy zaręczeni, ale jego matka zaczeła mnie wręcz nienawidzieć, on nie umiał się od niej odciąć, mimo że go wiecznie gnoiła, a po przeprowadzce do mnie zaczął mieć objawy chad na którą prawdopodobnie chorował. Dodatkowo zaczął nadużywać alkoholu, palił marychę itd[/QUOTE]
Straszne. Często mi się ostatnio wydaje, że mam problemy nie do przejścia, ale jak widać, każda z nas tu na forum ma swoje ciężkie sprawy, z którymi musi się zmierzyć. Niesamowicie Cię podziwiam i uważam, że to jest piękne, że zdecydowałaś się i odważyłaś na pracę nad sobą, poszłaś na terapię i stawiasz czoła problemom. Wielka sprawa! Swoją drogą, ostatnio zaczęłam się interesować chad. Jak będę miała więcej czasu, chciałabym o tym poczytać. Wszędzie słyszę, że podobno to najgorszy rodzaj zaburzeń psychicznych, bo dotyczy osobowości, a nie np. nastroju ani przemijających okoliczności. A się zastanawiam, bo kiedyś poznałam faceta, który miał zdiagnozowaną chorobę afektywno-dwubiegunową. Nie zdążyłam go poznać, byliśmy chyba na 2 randkach. Przestraszyłam się jego zachowania (przemoc fizyczna i psychiczna) i uciekłam. Ale słuchałam ostatnio programu na ten temat i tak mi się to przypomniało. Pamiętam, że autentycznie bałam się wtedy o swoje życie. Tamten facet dostał takiego wybuchu złości, że jakby odcięło mu świadomość. I zastanawiam się, czy to naprawdę jest takie niebezpieczne? Czy tylko uległam jakiemuś swojemu strachowi i byłam nadwrażliwa? Zawsze myślałam, że chad to jest coś takiego jak depresja, że warto takiemu komuś pomóc, zaopiekować się, zrozumieć. Ale coraz częściej myślę, że to coś groźniejszego, nie wiadomo, do czego ten człowiek jest zdolny. A wolę wiedzieć, bo w przyszłym roku chciałabym sobie założyć konto na portalu randkowym i znaleźć faceta, a nie chcę stracić przy tym życia z rąk jakiegoś człowieka, którym postanowię się naiwnie zaopiekować A wiesz, że ja też byłam całe życie taka jak Ty? Matka Teresa... Tak się starałam wszystkich rozumieć i pomagać I dopiero ostatnio mnie otrzeźwiło, kiedy sama znalazłam się sytuacji prawie bez wyjścia... Przełamałam się (mega trudne) i odezwałam się do osób, którym kiedyś pomogłam. Cisza i olewka, rozmowy się pourywały po paru smsach, mailach, wiadomościach na FB. Ciężko to przeżyłam. Ale się staram. Codziennie zdarza mi się popłakać. Dlatego dziękuję, że tak piszesz o swoich doświadczeniach, i że można zawalczyć, starać się zmienić swoją rzeczywistość na lepsze To jest niesamowicie inspirujące, dziękuję |
2019-10-28, 23:00 | #2214 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;87286031]Straszne. Często mi się ostatnio wydaje, że mam problemy nie do przejścia, ale jak widać, każda z nas tu na forum ma swoje ciężkie sprawy, z którymi musi się zmierzyć. Niesamowicie Cię podziwiam i uważam, że to jest piękne, że zdecydowałaś się i odważyłaś na pracę nad sobą, poszłaś na terapię i stawiasz czoła problemom. Wielka sprawa!
Swoją drogą, ostatnio zaczęłam się interesować chad. Jak będę miała więcej czasu, chciałabym o tym poczytać. Wszędzie słyszę, że podobno to najgorszy rodzaj zaburzeń psychicznych, bo dotyczy osobowości, a nie np. nastroju ani przemijających okoliczności. A się zastanawiam, bo kiedyś poznałam faceta, który miał zdiagnozowaną chorobę afektywno-dwubiegunową. Nie zdążyłam go poznać, byliśmy chyba na 2 randkach. Przestraszyłam się jego zachowania (przemoc fizyczna i psychiczna) i uciekłam. Ale słuchałam ostatnio programu na ten temat i tak mi się to przypomniało. Pamiętam, że autentycznie bałam się wtedy o swoje życie. Tamten facet dostał takiego wybuchu złości, że jakby odcięło mu świadomość. I zastanawiam się, czy to naprawdę jest takie niebezpieczne? Czy tylko uległam jakiemuś swojemu strachowi i byłam nadwrażliwa? Zawsze myślałam, że chad to jest coś takiego jak depresja, że warto takiemu komuś pomóc, zaopiekować się, zrozumieć. Ale coraz częściej myślę, że to coś groźniejszego, nie wiadomo, do czego ten człowiek jest zdolny. A wolę wiedzieć, bo w przyszłym roku chciałabym sobie założyć konto na portalu randkowym i znaleźć faceta, a nie chcę stracić przy tym życia z rąk jakiegoś człowieka, którym postanowię się naiwnie zaopiekować A wiesz, że ja też byłam całe życie taka jak Ty? Matka Teresa... Tak się starałam wszystkich rozumieć i pomagać I dopiero ostatnio mnie otrzeźwiło, kiedy sama znalazłam się sytuacji prawie bez wyjścia... Przełamałam się (mega trudne) i odezwałam się do osób, którym kiedyś pomogłam. Cisza i olewka, rozmowy się pourywały po paru smsach, mailach, wiadomościach na FB. Ciężko to przeżyłam. Ale się staram. Codziennie zdarza mi się popłakać. Dlatego dziękuję, że tak piszesz o swoich doświadczeniach, i że można zawalczyć, starać się zmienić swoją rzeczywistość na lepsze To jest niesamowicie inspirujące, dziękuję [/QUOTE] Dziękuję za takie piękne słowa Wiele razy czytałam na tym wątku posty, które dawały mi nadzieję i siłę, były bardzo pokrzepiające, dlatego teraz ja chciałabym pokazać, że naprawdę można stanąć na nogi, tylko często też trzeba sięgnąć po pomoc specjalisty, bo same możemy sobie nie dać rady. To nie jest żaden wstyd, a wręcz przeciwnie, to pokazuje, że jesteśmy silne i że chcemy walczyć o siebie i swoje szczęście Co do chad, to niestety jest to bardzo ciężka choroba. Są to naprzemienne stany depresji i manii, niekiedy w ciągu kilku godzin chory potrafi przejść z jednego bieguna do drugiego.Objawy u mojego eksa to np.: - potrafił rzucić pracę do której go przyjęli, bo odezwali się do niego z firmy na której mu bardziej zależało. Nie byłoby w tym nic złego, ale on tę pracę rzucił zaledwie po 5 dniach, a potem po kolejnym tygodniu chciał do niej wrócić. Łącznie to w ciągu roku pracę zmieniał kilka razy, a ostatecznie w ogóle przestał pracować. Oczywiście gdy chciał/rzucił pracę to urywał ze mną kontakt nawet na kilka dni - nie umiał utrzymać pracy w Polsce, praktycznie z domu nie wychodził, ale wymyslił sobie, że wyjedzie za granicę (oczywiście nic z tego nie wyszło bo niedługo potem zaczął się kolejny epizod depresji) - szastał pieniędzmi, których tak naprawdę miał bardzo niewiele, a w pewnym momencie nie miał ich wcale - jednego dnia mnie kochał, drugiego twierdził, że to wszystko nie ma sensu, zresztą on do każdego podchodził w podobny sposób. Jednego dnia daną osobę lubił, a drugiego ją oczerniał - kompletny brak samokrytycyzmu, w fazie manii uważał wręcz, że jest jak Bóg; widział winę we wszystkich tylko nie w sobie - potrafił czepiać się o takie pierdoły, że masakra i robić z tego powodu afery - był strasznie uzależniony emocjonalnie od matki - nadużywał alkoholu, palił marihuanę codziennie - potrafił "zapomnieć" że brakuje mu leków (leczył się na depresję, bo do lekarzy zawsze trafiał właśnie w tej fazie więc nikt nawet nie wpadł na to, że może mieć chad, ale moja pani psycholog mówi, że na 99% tak było) i prosić mnie abym wysłała mu swoje (oboje braliśmy podobne leki) albo jeździć z mamą na ostatnią chwilę próbować załatwić wizytę, bo był w takim stanie, że nie mógł kompletnie funkcjonować Najgorszy był jednak dzień gdy miał próbę samobójczą. Jaki czas wcześniej twierdził, że nasz związek nie ma sensu, potem znowu mnie "kochał". Tego dnia rano rozmawialiśmy i wszystko było w porządku. Po południu dzwonił, ale że kiepsko się czułam to nie odebrałam i pomyślałam, że oddzwonię później. Kiedy się obudziłam odczytałam smsa, że mnie przeprasza, ale on nie ma już siły tak żyć i "żegnaj Kochanie". Przez chyba dwie godziny nie mogłam się z nim skontaktować, jego mama mnie zablokowała (jakiś czas wcześniej, bo martwiłam się o eksa i do niej dzwoniłam, a ona uważała, że wszystko to moja wina i że to ja niszcze jej syna, a ona podobno traktowała mnie prawie jak córkę, a ja ją zawiodłam). Kiedy w końcu odebrał, powiedział jak gdyby nigdy nic, że jest w szpitalu (czy, że jedzie dopiero do szpitala) i ma płukanie żołądka, bo przedawkował leki. Ja zaczęłam jeszcze bardziej przeraźliwie płakać, a on dopiero po pewnym czasie przeprosił mnie i powiedział, że nigdy więcej tego nie zrobi. Później przyjechałam do niego przed Sylwestrem, to jego mama zachowywała się normalnie, a na drugi dzień praktycznie wyrzuciła mnie z domu, a on nawet nie umiał się jej postawić. Po tygodniu, czy dwóch oświadczył mi się wręcz po raz drugi przez telefon i powiedział, że chce bym była jego żoną, bo nie wyobraża sobie już życia z inną kobieta. Prosiłam go by to wszystko przemyslał, by za chwilę znowu nie miał wątpliwości, jednak twierdził, że jest 100% pewien. Po jakimś czasie znowu uznał, że to wszystko nie ma sensu. Niestety niejeden raz miałam tak samo. Musimy pamiętać, tak jak mi powtarza moja terapeutka, że najpierw musimy sami o siebie zadbać i myśleć o tym by nam było dobrze, trzeba mieć w sobie trochę zdrowego egoizmu. Życzę Ci z całego serca abyś szybko znalazła cudownego faceta, który będzie wart Ciebie i Twojej miłości I życzę tego wszystkim dziewczynom z tego wątku Edytowane przez 0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 Czas edycji: 2019-10-28 o 23:03 |
2019-10-29, 10:55 | #2215 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 30
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cześć dziewczyny, również jestem w fazie rozstaniowej. Kiedyś chodziłam na spotkania kobiet, siadalysmy w kółku i gadaliśmy o różnych rzeczach fajnie wspominam to kobiece wsparcie i rozmowy. Obecnie nie mam bliskiego kontaktu z babkami, jedynie z moją mamą ale nie mogę jej wykończyć tym wszystkim. Mam 29 lat. Jestem podwojnie była dziewczyna, była narzeczona, była przyjaciółka z plusem, obecnie mieszkającego ze mną facet a od 4 listopada byłego współlokatora.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-10-29, 10:59 | #2216 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 894
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Dziś pierwszy dzień tego zakończenia. Bez kontaktu. Zle to znosze. Boję się że źle zrobiłam. Ze powinnam była wrócić . Choć nie podobały mi się jego warunki. Wysłane z mojego SM-A605FN przy użyciu Tapatalka
__________________
Saaan23 |
|
2019-10-29, 12:04 | #2217 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Jeśli nie czułaś sie komfortowo w tym związku, to dobrze zrobiłaś, że nie wróciłaś. Zobaczysz, że jeszcze spotkasz odpowiedniego faceta. A takie wątpliwości są normalne, po prostu pewnie boisz się, że już nikogo nie pokochasz tak jak jego i że już nie będziesz szczęśliwa, a to nieprawda |
|
2019-10-29, 13:59 | #2218 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 30
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Jeśli nie czułaś sie komfortowo w tym związku, to dobrze zrobiłaś, że nie wróciłaś. Zobaczysz, że jeszcze spotkasz odpowiedniego faceta. A takie wątpliwości są normalne, po prostu pewnie boisz się, że już nikogo nie pokochasz tak jak jego i że już nie będziesz szczęśliwa, a to nieprawda [/QUOTE]Tego samego faceta to 3 razy dziewczyna i dwa razy narzeczona ? Mi chodzi o to że mój były zerwał ze mną dwa razy, dodatkowo zerwał zaręczyny i nawet porzucił mnie jako przyjaciółkę do pościeli... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-10-29, 14:13 | #2219 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
|
|
2019-10-29, 18:20 | #2220 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 30
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Zainspirowałam się tymi terapiami, wyszukalam telefon zadzwoniłam o terminy i jeszcze nie odpowiedziałam. Nie wiem czy sobie wyobrażam iść tam i mówić. Najbliższy termin jest dzień po jego wyprowadzce może ma to sens.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:02.