Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot. cz.80.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Napisane przez pempek

Oglądam taki program na ttv „życie na kredycie” No i tam wśród jednej z tych rodzin nastoletnia córka zwraca się do rodziców: niech mama poda mi szklankę, albo niech tata nie żartuje.
Czy wy tez się tak zwracacie do rodziców? Ja to mowie tak po imieniu, tylko zamiast imienia wstawiam mama, wśród osób w moim otoczeniu tez tak jest. Dziwne mi się to wydało, takie niedzisiejsze… taki jakiś dystans tworzy, No nie wiem


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Babcia do prawie 100 letniego pradziadka tak mówiła. Pewnie przeszło to przez aż tyle pokoleń - dziwne.


Ja chyba wolę jednak otwartą/pół otwartą kuchnię, ale na odpowiednim metrażu.
Mieszkałam kiedyś w mieszkaniu na stacji chyba około 55m. Były 2 oddzielne pokoje, mała kuchnia i łazienka. Jak współlokatorkę odwiedzał chłopak i wspólnie gotowali, to już średnio dało się wcisnąć chociażby po to żeby zrobić herbatę.
A jaki miniaturowy pokój miałam.

[this_witch]

Napisane przez kasiunia788742

Piszesz jakby nowe budownictwo miało wielkie przestronne pokoje, łazienki i kuchnie. Bo faktycznie 20 m kuchnia z aneksem kuchennym to taaaka przestrzeń.

Mają tyle zwolenników bo przy dwójce dzieci czy nawet jednym lepsze są mniejsze pokoje a żeby każdy miał swój.

Brak umywalki w łazience? Nigdy się z tym nie spotkałam. W nowym budownictwie łazienki też często nie są spore - po prostu zamiast wanny wrzucają prysznic.

Wiele rzeczy, które opisałaś jest bardzo subiektywne. Dla mnie te okienka w nowych blokach są mało funkcjonalne. Pojedyncze okno do ziemi, metr przerwy i drugie okno, no bardzo ustawne do tego i tak jak widzę większość dół zakrywa roletą i w ogóle nie odkrywa.

W nowych blokach to często tej piwnicy/komórki lokatorskiej w ogóle nie ma

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 07:08 ---------- Poprzedni post napisano o 07:01 ----------

Taaak a niestety w wielkości mieszkań tak to wygląda. Żeby to był już fajny salon z aneksem to pewnie z 40m by musiał mieć i to bez dziwnego kształtu.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

No, normalnie, jest tylko wanna i obok kibelek, nic więcej nie wejdzie. Ani umywalka, ani pralka. Sama tak mieszkałam za dzieciaka. Ręce i zęby myjesz w wannie. Pralka stoi w kuchni.
Raczej nie widuję bloków bez komórki. Chyba że to jakieś szeregowce albo pseudo-szeregowce, gdzie mieszkania są większe i przestrzeń do przechowywania jest wydzielona w mieszkaniu.
Dla mnie na salon z aneksem 30m2 to tak optymalnie, wiadomo że im więcej tym lepiej. Stad nazywam patodeweloperką te wynalazki w stylu 3 pokoje na 45m, no nie ma siły, żeby tam nie było ciasno.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Napisane przez this_witch

Raczej nie widuję bloków bez komórki. Chyba że to jakieś szeregowce albo pseudo-szeregowce, gdzie mieszkania są większe i przestrzeń do przechowywania jest wydzielona w mieszkaniu.

Bardzo dużo jest mieszkań w nowym budownictwie, do których nie da się kupić komórki, bo było ich mało.
Mieszkałam teraz bez komórki. Nigdy więcej. Walizki w korytarzu. Wożenie niektórych rzeczy na strych do rodziców, bo nie można ich wyrzucić, a będą potrzebne kiedyś. Kombinowanie co zrobić z zimowymi oponami. Narzędzia w szafie itp.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez this_witch

No, normalnie, jest tylko wanna i obok kibelek, nic więcej nie wejdzie. Ani umywalka, ani pralka. Sama tak mieszkałam za dzieciaka. Ręce i zęby myjesz w wannie. Pralka stoi w kuchni.
Raczej nie widuję bloków bez komórki. Chyba że to jakieś szeregowce albo pseudo-szeregowce, gdzie mieszkania są większe i przestrzeń do przechowywania jest wydzielona w mieszkaniu.
Dla mnie na salon z aneksem 30m2 to tak optymalnie, wiadomo że im więcej tym lepiej. Stad nazywam patodeweloperką te wynalazki w stylu 3 pokoje na 45m, no nie ma siły, żeby tam nie było ciasno.

Taka łazienka była u dziadków, ale to był blok może z wczesnych lat 50-tych. Myślę też, że gdyby przearanżować, dałoby się wcisnąć i umywalkę. Tak poza tym nigdy nie widziałam czegoś takiego, co najwyżej brak umywalki w osobnym wc - tylko też zwykle jakaś mała umywalka by się zmieściła.

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89704921]Babcia do prawie 100 letniego pradziadka tak mówiła. Pewnie przeszło to przez aż tyle pokoleń - dziwne.


Ja chyba wolę jednak otwartą/pół otwartą kuchnię, ale na odpowiednim metrażu.
Mieszkałam kiedyś w mieszkaniu na stacji chyba około 55m. Były 2 oddzielne pokoje, mała kuchnia i łazienka. Jak współlokatorkę odwiedzał chłopak i wspólnie gotowali, to już średnio dało się wcisnąć chociażby po to żeby zrobić herbatę.
A jaki miniaturowy pokój miałam.[/QUOTE]
Szczerze mówiąc przy takim metrażu 2 pokoje powinny być jak najbardziej wygodne, a łazienka i kuchnia nie takie małe. Tak z doświadczenia. Chyba że to były 2 pokoje plus jakiś wspólny salon, czyli razem 3 - takie kiedyś oglądałam i dla mnie to za ciasne. Ale też niektórzy znajomi twierdzili, że by tak woleli, kiedy ma się dzieci, to może to i lepsze wyjście niż mniej pokoi, ale większych.

[this_witch]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;89704965]Taka łazienka była u dziadków, ale to był blok może z wczesnych lat 50-tych. Myślę też, że gdyby przearanżować, dałoby się wcisnąć i umywalkę. Tak poza tym nigdy nie widziałam czegoś takiego, co najwyżej brak umywalki w osobnym wc - tylko też zwykle jakaś mała umywalka by się zmieściła.[/QUOTE]

Z tym zmieszczeniem umywalki w wc to polemizowałabym, u moich dziadków jak siądziesz na kibelku to kolana praktycznie dotykają drzwi i to nie jest wcale odosobniony przypadek.

[pempek]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;89704965]

Szczerze mówiąc przy takim metrażu 2 pokoje powinny być jak najbardziej wygodne, a łazienka i kuchnia nie takie małe. Tak z doświadczenia. Chyba że to były 2 pokoje plus jakiś wspólny salon, czyli razem 3 - takie kiedyś oglądałam i dla mnie to za ciasne. Ale też niektórzy znajomi twierdzili, że by tak woleli, kiedy ma się dzieci, to może to i lepsze wyjście niż mniej pokoi, ale większych.[/QUOTE]

Zgadzam się, wychowałam się w mieszkaniu 57 m2 w którym były 3 pokoje, osobna kuchnia i łazienka. W łazience była normalnie umywalka, wanna i pralka. Pokoje duże nie były, ale też nie klitki, duży miał z 16 m2, a w małych na spokojnie mieściła się szafa, łóżko, biurko, komoda i jakieś słupki. W kuchni był rząd szafek a na drugiej ścianie mieściła się lodówka i stół z 3 krzesłami (mały oczywiście)
Moja babcia natomiast miała mieszkanie 50 m2 z 2 pokojami i były one bardzo przestronne, pokoje kwadratowe i ustawne, duża kuchnia, osobno spora łazienka i osobny kibelek.

Takie łazienki bez umywalki były u mnie w mieście w blokach z lat 50tych.

[kasia2209]

Treść usunięta

[Ellen_Ripley]

Dziwi mnie jak bardzo można nie sprzątać sobie pod szafkami kuchennymi. Rozumiem, że nie codziennie, że nie raz na tydzień, ba, nawet nie raz na miesiąc jeżeli ktoś serio nie ma czasu. Ale kilka lat?? Sprzątanie po poprzednich właścicielach chyba zostawi mi trwały uraz. Nie widziałam takiego morza syfu nawet w tych programach o ludziach, którzy zbierają nałogowo rzeczy lub nigdy nie sprzątają.

[pempek]

Napisane przez Ellen_Ripley

Dziwi mnie jak bardzo można nie sprzątać sobie pod szafkami kuchennymi. Rozumiem, że nie codziennie, że nie raz na tydzień, ba, nawet nie raz na miesiąc jeżeli ktoś serio nie ma czasu. Ale kilka lat?? Sprzątanie po poprzednich właścicielach chyba zostawi mi trwały uraz. Nie widziałam takiego morza syfu nawet w tych programach o ludziach, którzy zbierają nałogowo rzeczy lub nigdy nie sprzątają.

Moi znajomi kupili dom od takich syfiarzy - resztki jedzenia wyrzucali przez okno na swoje własne podwórko, a na poddaszu zostawili im psią kupę na podłodze

[kasia2209]

Treść usunięta

[Ellen_Ripley]

Napisane przez pempek

Moi znajomi kupili dom od takich syfiarzy - resztki jedzenia wyrzucali przez okno na swoje własne podwórko, a na poddaszu zostawili im psią kupę na podłodze

Tylko, że sprzedawczyni mniemanie o sobie i PR to miała na najwyższym poziomie. Przekładali przeprowadzkę z 3 razy (gdzie to już był koniec października, a mieli się wyprowadzić tuż po wakacjach) i naobiecywała mi jak to ona wyglancuje mieszkanie, że okna pomyje i wszystko. Oczywiście ogarnęła tylko trochę i to, co najbardziej widoczne. I spoko, nikt mi nie musi myć okien, czy robić mycia łazienki szczoteczką, ale na Boga - ozdoby świąteczne i hallowynowe, słodycze świąteczne, a nawet kartka na rocznicę ślubu pod szafkami kuchennymi? Resztki jedzenia, morze pająków... No to jedno mogła zrobić, powybierać i użyć chociażby odkurzacza tylko. Aż mnie wszystko swędzi.

[Norluka]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Do poprzednich właścicieli mojego mieszkania co tydzień przychodziła sprzątaczka, a po kuchni też nie było widać, żeby cokolwiek tam robiła. Wymyć się tego nie dało, trzeba to było szorować taką szczotką na wiertarkę, bo inaczej nie szło

[kasia2209]

Treść usunięta

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez this_witch

Możliwe że to trochę moje paranoje i obawy nie są do końca racjonalne. Wcześniej mieszkałam na zamkniętym osiedlu i jednak czułam się dużo bezpieczniej, więcej barier do sforsowania, monitoring itd. Tutaj stosunkowo łatwo się dostać na klatkę czy do piwnicy przez okno.

U mnie w mieście była fala włamań do piwnic właśnie na nowych osiedlach- do takich swiezo zamieszkanych bloków, pewnie złodzieje wiedzieli, że tam jednak troche zamożniejsi ludzie zamieszkali.
Potem było obrabianie piwnic w starych blokach, naszą też okradli (mój ukochany rower m.in.). Z tym, że mój blok nie ma domofonu ani zamykanych na klucz drzwi wejściowych do piwnic, wiec łatwiej wejść i tylko kłódki przepiłować. Inne bloki w okolicach mają - kwestia niezgody mieszkańców.

Też nie było umywalki w łazience w mieszkaniu, do którego się wprowadziłam. Była wanna.

[this_witch]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89705052]U mnie w mieście była fala włamań do piwnic właśnie na nowych osiedlach- do takich swiezo zamieszkanych bloków, pewnie złodzieje wiedzieli, że tam jednak troche zamożniejsi ludzie zamieszkali.
Potem było obrabianie piwnic w starych blokach, naszą też okradli (mój ukochany rower m.in.). Z tym, że mój blok nie ma domofonu ani zamykanych na klucz drzwi wejściowych do piwnic, wiec łatwiej wejść i tylko kłódki przepiłować. Inne bloki w okolicach mają - kwestia niezgody mieszkańców.

Też nie było umywalki w łazience w mieszkaniu, do którego się wprowadziłam. Była wanna.[/QUOTE]

U mnie jest piwnica na klucz, jest domofon, a jak chcieli się włamać to weszli przez okno. Też wynieśli wszystkie rowery, a nam zakosili nawet zepsutą drabinę Także mieszkańcy się oduczyli trzymać w piwnicy cokolwiek trochę wartościowego.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez this_witch

Myślę, że przy takim metrażu każdy metr robi różnicę na plus Moja mama ma dwa pokoje na 48m, no i kurde, nie umiem sobie wyobrazić gdzie można by tam zmieścić jeszcze jeden pokój. Wszystko się wydaje wykorzystane na styk. Ale też różni ludzie maja różne potrzeby, ja nie ukrywam że mam sporo gratów (ciuszków głównie ), hobby wymagające miejsca i do tego pracuję z domu, więc może stąd potrzeba większej przestrzeni.

Byłam w mieszkanku 46m z 3ma pokojami dla 3 osób (2+1) i takim hobby, jak Twoje - zawalony każdy skrawek sypialni pudlami z materiałami, salon też zawalony różnymi akcesoriami plus druga osoba tez z hobby, moze troche mniej miejsca zajmującym, ale też te ok 1,5m2. no k- klitki się zrobiły... Ja tez mam zbyt male mieszkanko w wielkiej płycie z kiepskim układem, za małą kuchnią i sypialnią. Za to żadne nowe osiedle mi się nie podoba 'przestrzennie' i logistycznie i nie stać nas za bardzo.

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Napisane przez Pigeons

Mój błąd. Zapomniałam, że to Wizaż i trzeba się z każdej strony obstawić, bo zaraz ktoś się przyczepi. Mój post służył temu aby pokazać jak te same dźwięki mogą wpływać na różne osoby i coś co dla nas nie jest problemem, może być dla innych.

ano, Twój błąd moze sie z czasem TZ przyzwyczai do tych dzwięków, czego życzę.
mój znajomy po kilku miesiacach mieszkania kolo autostrady 9to dawniej bylo) i ogromnego na poczatku wg niego hałasu się przyzwyczaił.
Ja mieszkałam kolo szybu windy i po kilku miesiącach słyszenia dudnieniawindy też na te dzwięki 'ogłuchłam'.

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

Napisane przez Wenress

A ja się bardzo cieszę, że na swoich 53 metrach mam trzy pokoje i osobną kuchnię - nie jestem minimalistką i łatwiej mi uporządkować kilka małych przestrzeni niż jedną dużą, poza tym możemy z TŻ od siebie odpocząć. Nie czuję żeby było ciasno, w każdym pokoju mam szafę i kanapę/łóżko jedynie kuchnia jest dziwna bo chciałam mieć duży blat i dużo szafek, przez co nie wszedł stół ani lodówka (mam side by side, normalną bym jakoś zmieściła)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

to gdzie masz lodówke?
my mamy pralkę w.. sypialni

[Finlora]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89704921]Ja chyba wolę jednak otwartą/pół otwartą kuchnię, ale na odpowiednim metrażu.
Mieszkałam kiedyś w mieszkaniu na stacji chyba około 55m. Były 2 oddzielne pokoje, mała kuchnia i łazienka. Jak współlokatorkę odwiedzał chłopak i wspólnie gotowali, to już średnio dało się wcisnąć chociażby po to żeby zrobić herbatę.
A jaki miniaturowy pokój miałam.[/QUOTE]Mam mieszkanie 52 metry - 2 pokoje, kuchnia i łazienka. Łazienka owszem, jest mała, ale kuchnia spora, kilka osób mieści się spokojnie. I pokoje też nie są miniaturowe, jeden mniejszy i drugi spory z balkonem. Wszystko pewnie zależy od ustawienia i rozmieszczenia pomieszczeń.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;89704965]
Szczerze mówiąc przy takim metrażu 2 pokoje powinny być jak najbardziej wygodne, a łazienka i kuchnia nie takie małe. Tak z doświadczenia. Chyba że to były 2 pokoje plus jakiś wspólny salon, czyli razem 3 - takie kiedyś oglądałam i dla mnie to za ciasne. Ale też niektórzy znajomi twierdzili, że by tak woleli, kiedy ma się dzieci, to może to i lepsze wyjście niż mniej pokoi, ale większych.[/QUOTE]

Z rozpędu napisałam. 3 oddzielne pokoje W tym dwa miniaturowe i jeszcze trochę korytarza. Jeden pokój był większy zajmowany przez współlokatorkę - stąd moje wrażenie małej ilości miejsca wszędzie, bo w tamtym pokoju nie przebywałam.
[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89705052]U mnie w mieście była fala włamań do piwnic właśnie na nowych osiedlach- do takich swiezo zamieszkanych bloków, pewnie złodzieje wiedzieli, że tam jednak troche zamożniejsi ludzie zamieszkali.
Potem było obrabianie piwnic w starych blokach, naszą też okradli (mój ukochany rower m.in.). Z tym, że mój blok nie ma domofonu ani zamykanych na klucz drzwi wejściowych do piwnic, wiec łatwiej wejść i tylko kłódki przepiłować. Inne bloki w okolicach mają - kwestia niezgody mieszkańców.[/QUOTE]

U mnie w mieście też. Powyginane blaszane drzwi w komórkach. Wszystko zamykane, brama garażowa itp. No ale nietrudno wejść za kimś/poznać kod, czekać na niedomknięte drzwi, popsutą bramę itp.
A w starym bloku znajomemu ukradli ogórki kiszone i ziemniaki.

W bloku mam kamery, ochroniarza, stoją latami w garażu nieprzypięte rowery. Myślę, że jakby ktoś wszedł, wziął, wyszedł, nikt by go nawet nie zatrzymał.

[Norluka]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89705074] ano, Twój błąd moze sie z czasem TZ przyzwyczai do tych dzwięków, czego życzę.
mój znajomy po kilku miesiacach mieszkania kolo autostrady 9to dawniej bylo) i ogromnego na poczatku wg niego hałasu się przyzwyczaił.
Ja mieszkałam kolo szybu windy i po kilku miesiącach słyszenia dudnieniawindy też na te dzwięki 'ogłuchłam'.[COLOR="Silver"]
[/QUOTE]

Też mieszkam obok windy, ale u mnie jej praktycznie nie słychać. I to też nie tak, że się przyzwyczaiłam, bo na początku byłam bardzo wyczulona na dźwięki, a i tak windę słyszałam naprawdę sporadycznie.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez this_witch

U mnie jest piwnica na klucz, jest domofon, a jak chcieli się włamać to weszli przez okno. Też wynieśli wszystkie rowery, a nam zakosili nawet zepsutą drabinę Także mieszkańcy się oduczyli trzymać w piwnicy cokolwiek trochę wartościowego.

współczuję. u nas złodzieje zrobili selekcje i pokradli tylko nowe rzeczy (np. zgrzewkę mleka ) a stary rower TZta zostawili.
A gdzie mieszkańcy trzymają np. rowery?
U nas się sąsiedzi zlitowali i udostępnili nam miejsce w rowerowni - takiej lepiej zamykanej. W ogóle niektóre stare bloki mają takie różne pomieszczenia z czasów PRLU typu wózkownia, pralnia itp. tylko zawłaszczone przez 'znajomych' spółdzielni.
Ja to bym chciała metraż mieszkania z nowego budownictwa - te np. 70 m z 3ma pokojami i osobną kuchnią, sporym balkonem, ale udogodnienia i przestrzeń wkoło ze starych osiedli
Jest gdzies takie cudo?

[staska_stasia]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89705156]współczuję. u nas złodzieje zrobili selekcje i pokradli tylko nowe rzeczy (np. zgrzewkę mleka ) a stary rower TZta zostawili.
A gdzie mieszkańcy trzymają np. rowery?
U nas się sąsiedzi zlitowali i udostępnili nam miejsce w rowerowni - takiej lepiej zamykanej. W ogóle niektóre stare bloki mają takie różne pomieszczenia z czasów PRLU typu wózkownia, pralnia itp. tylko zawłaszczone przez 'znajomych' spółdzielni.
Ja to bym chciała metraż mieszkania z nowego budownictwa - te np. 70 m z 3ma pokojami i osobną kuchnią, sporym balkonem, ale udogodnienia i przestrzeń wkoło ze starych osiedli
Jest gdzies takie cudo?[/QUOTE]
U mnie w bloku jest nawet pralnia z suszarnią. Klucze trzyma sąsiadka z parteru, która mieszka bezpośrednio nad tymi pomieszczeniami, w zimie chodzi tam rozhajcować grzanie na maksa, dzięki czemu nie musi tyle grzać w mieszkaniu (kiedyś o niej pisałam- mieszkanie dogrzewa piecykiem gazowym bo gaz ryczałtem).
Ja to w sumie chciałabym korzystać czasem z tej pralni, bo tam są dwie stare, zaniedbane wanny, dostęp do ciepłej wody i odpływ w podłodze, więc super miejsce na mycie rowerów Tylko żeby to było jakoś dostępne i żeby dało się to jakoś rozliczyć ze zużycia.

[Wenress]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89705074]Byłam w mieszkanku 46m z 3ma pokojami dla 3 osób (2+1) i takim hobby, jak Twoje - zawalony każdy skrawek sypialni pudlami z materiałami, salon też zawalony różnymi akcesoriami plus druga osoba tez z hobby, moze troche mniej miejsca zajmującym, ale też te ok 1,5m2. no k- klitki się zrobiły... Ja tez mam zbyt male mieszkanko w wielkiej płycie z kiepskim układem, za małą kuchnią i sypialnią. Za to żadne nowe osiedle mi się nie podoba 'przestrzennie' i logistycznie i nie stać nas za bardzo.

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

ano, Twój błąd moze sie z czasem TZ przyzwyczai do tych dzwięków, czego życzę.
mój znajomy po kilku miesiacach mieszkania kolo autostrady 9to dawniej bylo) i ogromnego na poczatku wg niego hałasu się przyzwyczaił.
Ja mieszkałam kolo szybu windy i po kilku miesiącach słyszenia dudnieniawindy też na te dzwięki 'ogłuchłam'.

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------


to gdzie masz lodówke?
my mamy pralkę w.. sypialni [/QUOTE]w korytarzu chciałam ją zabudować ale uznałam, że szkoda kasy, nie jest jakaś brzydka a boję się że potem nowa będzie mieć inne wymiary. Btw. super wygodnie jest mieć lodówkę w centrum mieszkania, zawsze blisko
Pralkę mam w łazience, na szczęście bo zdarza mi się ją puszczać dość późno

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[this_witch]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89705156]współczuję. u nas złodzieje zrobili selekcje i pokradli tylko nowe rzeczy (np. zgrzewkę mleka ) a stary rower TZta zostawili.
A gdzie mieszkańcy trzymają np. rowery?
U nas się sąsiedzi zlitowali i udostępnili nam miejsce w rowerowni - takiej lepiej zamykanej. W ogóle niektóre stare bloki mają takie różne pomieszczenia z czasów PRLU typu wózkownia, pralnia itp. tylko zawłaszczone przez 'znajomych' spółdzielni.
Ja to bym chciała metraż mieszkania z nowego budownictwa - te np. 70 m z 3ma pokojami i osobną kuchnią, sporym balkonem, ale udogodnienia i przestrzeń wkoło ze starych osiedli
Jest gdzies takie cudo?[/QUOTE]
Tamte skradzione rowery były właśnie w rowerowni. A nie wiem gdzie trzymają, pewnie w mieszkaniach, ja swój trzymam na balkonie. Niestety mam stary i ciężki rower, a tutaj nie mam windy, co skutecznie mnie zniechęca do korzystania Jakbym go trzymała w piwnicy to i tak bym miała tyle samo schodów do pokonania. W mieszkaniu, które aktualnie kupuję są wieszaki na rowery zamontowane w parkingu podziemnym, myślę że to fajne rozwiązanie.

[milka_70]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89705074]Byłam w mieszkanku 46m z 3ma pokojami dla 3 osób (2+1) i takim hobby, jak Twoje - zawalony każdy skrawek sypialni pudlami z materiałami, salon też zawalony różnymi akcesoriami plus druga osoba tez z hobby, moze troche mniej miejsca zajmującym, ale też te ok 1,5m2. no k- klitki się zrobiły... Ja tez mam zbyt male mieszkanko w wielkiej płycie z kiepskim układem, za małą kuchnią i sypialnią. Za to żadne nowe osiedle mi się nie podoba 'przestrzennie' i logistycznie i nie stać nas za bardzo.

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

ano, Twój błąd moze sie z czasem TZ przyzwyczai do tych dzwięków, czego życzę.

mój znajomy po kilku miesiacach mieszkania kolo autostrady 9to dawniej bylo) i ogromnego na poczatku wg niego hałasu się przyzwyczaił.

Ja mieszkałam kolo szybu windy i po kilku miesiącach słyszenia dudnieniawindy też na te dzwięki 'ogłuchłam'.

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------



to gdzie masz lodówke?

my mamy pralkę w.. sypialni [/QUOTE]Pralka w sypialni??? Matko TAKIEGO rozwiązania nigdy nie widziałam. Macie w sypialnie instalacje hydrauliczną??

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Olkaaaa_s]

Wydaje mi się, że dziwne mieszkania w starych blokach zależą od regionu. Jestem z południa Polski i tylko raz w życiu widziałam toaletę, w której prawdopodobnie pierwotnie nie było umawalki (a ta, która była, była tak wąska, że człowiek był cały ochlapany przy próbie umycia rąk ).

Najdziwniejszy rozkład mieszkania widziałam w mieszkaniu z 90/00 (chociaż te mieszkania zwykle mają najlepszy rozkład) i w typowej patodeweloperce. W tym pierwszym był najpierw mikro przedpokój, w którym jeśli dwie osoby chciały w tym samym momencie założyć buty, to był problem a stamtąd przechodziło się do korytarz-przedpokoju o metrażu 12 m2

A w patodeweloperce jeden pokój był trójkątny, a drugi w kształcie litery L. Trzeba było wcisnąć obok jeszcze jedną kawalerkę, to się podzieliło przestrzeń jak tetris xd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wenress]

Ten mikro przedpokój mógł być zabudowanym kawałkiem korytarza części wspólnej - też mam taki, ponoć kiedyś można było coś takiego zakupić od spółdzielni, u mnie w bloku tylko część mieszkań go ma

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia2209]

Treść usunięta

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Finlora

Słyszałam taki sposób zwracania się, ale nie do rodziców, tylko do teściów.

też, ale do bliższej rodziny słyszałam takie zwroty na wsi. moi pradziadkowie tak czasami mówili

[Lumimi]

Napisane przez DzieckoHagrida

Dziwi mnie znajoma, od 20 lat singielka i odrzuca wszystkie propozycje związków. A twierdzi, że szuka faceta i używa portali randkowych. Wg mnie ona po prostu nie chce być w żadnym związku, oszukuje sama siebie.

Może po prostu nie zadowoli się byle jakim związkiem? Woli być sama niż być po prostu z kims.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[DzieckoHagrida]

Napisane przez Lumimi

Może po prostu nie zadowoli się byle jakim związkiem? Woli być sama niż być po prostu z kims.

Jeśli ktoś przez 20 lat odrzuca każdego to znaczy, że nie chce po prostu. Rozumiem mieć wymagania, ale nie takie, żeby nie znaleźć nikogo przez 20 lat XD

---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Napisane przez Norluka

Może po prostu ściemnia innym, żeby się odwalili. Nie ma obowiązku bycia w związku.

Nie, bo widziałam jej konto na tych portalach.