Rozstanie z facetem XXXVIII

[Laritana]

Ech.. ciezka sytuacja. Bardzo Ci wspolczuje. Jedyne co mogę doradzić (z własnego doświadczenia) to zero kontaktu. Zadnej przyjazni, rozmow, pytan itd. Odetnij sie po prostu. Jesli bedziesz chciala sie wygadac, pisz tutaj

[bandra]

Napisane przez Laritana

Ech.. ciezka sytuacja. Bardzo Ci wspolczuje. Jedyne co mogę doradzić (z własnego doświadczenia) to zero kontaktu. Zadnej przyjazni, rozmow, pytan itd. Odetnij sie po prostu. Jesli bedziesz chciala sie wygadac, pisz tutaj

Musimy ustalić kilka kwestii dotyczących mieszkania, muszę zabrać swoje rzeczy, ale to wszystko. A kusi jak cholera. Mam ochotę mu przypomnieć, że powinien się umówić do lekarza, porozmawiać z nim tak zwyczajnie.
Czytałam pierwszy post, zero kontaktu, wiem

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Laritana]

Napisane przez bandra

Musimy ustalić kilka kwestii dotyczących mieszkania, muszę zabrać swoje rzeczy, ale to wszystko. A kusi jak cholera. Mam ochotę mu przypomnieć, że powinien się umówić do lekarza, porozmawiać z nim tak zwyczajnie.
Czytałam pierwszy post, zero kontaktu, wiem

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Tak, wiem.. ja też tak mialam. Co prawda przez pierwsze 2 tyg po rozstaniu ja nie reagowalam na zadne proby kontaktu, nie chciałam. Ale tak sobie teraz mysle, ze ja wtedy bylam w takim szoku, ze w ogole to do mnie nie docierało. Moze dlatego bylam taka obojętna. Pozniej, jak sie spotkaliśmy i to on zaczal sie kontaktowac to 'ruszyla maszyna'. I tez pamiętam, ze pisalam zeby wzial lekarstwa, zadzwonil do urzędu, odebrał paczke od mamy itd..
Ale to tylko przedluza cierpienie. Dlatego nie popelniaj moich błędów.
Ja np od jakiegos czasu pisze do eksa listy : ) których oczywiscie nie wysylam. Swoja droga, od 2 tyg zebrała mi sie juz ladna kupka haha
Ale przynajmniej nie robie juz z siebie idiotki.. bo kiedys nad tym nie panowalam i jak tylko mialam gorszy dzień to lapalam za telefon. Ech.. sciskam Cie mocno! Trzymaj sie, trzymam kciuki zeby wszystko poszlo sprawnie w kwestiach dotyczących mieszkania itd. <3

[Milagros_90]

Napisane przez Laritana

A Twoj eks pojechal na te wakacje sam?

Jeżeli pytasz o kobietę, to nie wiem. Ale ogólnie pojechał ze znajomymi do znajomych. Wszystkich ich znałam i też miałam zaproszenie.

Napisane przez czekoladowoo

Ja ciagle mam wrazenie ze blokuje swoje uczucia. czasami sama mam wrazenie ze jestem tykajaca bomba, jakbym sie hmmm... wylaczyla? I tylko jest taki strach ze za chwile ta bomba uczuciowa wybuchnie.

A próbujesz się z kimś spotykać, poznawać nowych facetów?

Napisane przez Laritana

Ja np od jakiegos czasu pisze do eksa listy : ) których oczywiscie nie wysylam. Swoja droga, od 2 tyg zebrała mi sie juz ladna kupka haha
Ale przynajmniej nie robie juz z siebie idiotki.. bo kiedys nad tym nie panowalam i jak tylko mialam gorszy dzień to lapalam za telefon

Bandra, współczuję i równie życzę powodzenia ze sprawą mieszkaniową ciężki czas przed Tobą, ale dasz radę! kibicujemy Ci. pisz do nas, nie do niego

[czekoladowoo]

Napisane przez bandra

Musimy ustalić kilka kwestii dotyczących mieszkania, muszę zabrać swoje rzeczy, ale to wszystko. A kusi jak cholera. Mam ochotę mu przypomnieć, że powinien się umówić do lekarza, porozmawiać z nim tak zwyczajnie.
Czytałam pierwszy post, zero kontaktu, wiem

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Kochana sama mam teraz porownanie. Kiedys myslalam ze ten brak kontaktu to brednie, ale teraz wiem ze to swieta racja

Napisane przez Milagros_90

A próbujesz się z kimś spotykać, poznawać nowych facetów?

Nieee... nie potrafie. Sama mysl ze mialabym z kims sie spotykac mnie hmmm nie wiem jak to okreslic. Denerwuje?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cindy28]

To ja mam zdecydowanie inny charakter .
Nie mówię, że rozstania spływają po mnie jak po kaczce, natomiast dość szybko umiem się pozbierać.
Muszę się wypłakać, przemyśleć, szybka żałoba i rzucam się w wir nowych wydarzeń.
Wychodzę z założenia, że życie jest zbyt krótkie, żeby siedzieć i rozpaczać latami. Rozumiem, że ktoś może właśnie tak przeżywać rozstanie, natomiast nie rozumiem po co.
Nie ten to inny. Jeśli nie inny to trudno. Lubię siebie na tyle, że bycie singlem mi nie przeszkadza.
Zdecydowanie ma wiele zalet .

Natomiast potwierdzam, że brak kontaktu pomaga.
Warto też w pierwszej fazie szoku, niedowierzania i bólu zrobić wszędzie porządki- w domu i na kompie. Wrzucic wszystko do jednego pudła, zamknąć wieko i zacząć żyć bez obciążenia, że się na coś natkniemy, co ewidentnie związane jest z exem.

[bandra]

Napisane przez Laritana

Tak, wiem.. ja też tak mialam. Co prawda przez pierwsze 2 tyg po rozstaniu ja nie reagowalam na zadne proby kontaktu, nie chciałam. Ale tak sobie teraz mysle, ze ja wtedy bylam w takim szoku, ze w ogole to do mnie nie docierało. Moze dlatego bylam taka obojętna. Pozniej, jak sie spotkaliśmy i to on zaczal sie kontaktowac to 'ruszyla maszyna'. I tez pamiętam, ze pisalam zeby wzial lekarstwa, zadzwonil do urzędu, odebrał paczke od mamy itd..
Ale to tylko przedluza cierpienie. Dlatego nie popelniaj moich błędów.
Ja np od jakiegos czasu pisze do eksa listy : ) których oczywiscie nie wysylam. Swoja droga, od 2 tyg zebrała mi sie juz ladna kupka haha
Ale przynajmniej nie robie juz z siebie idiotki.. bo kiedys nad tym nie panowalam i jak tylko mialam gorszy dzień to lapalam za telefon. Ech.. sciskam Cie mocno! Trzymaj sie, trzymam kciuki zeby wszystko poszlo sprawnie w kwestiach dotyczących mieszkania itd. <3

Do mnie też chyba nie dociera, jestem taka odrętwiała, jestem w wielkim szoku.
To był mój pierwszy, jedyny tak poważny związek. Miał być na zawsze, a on się odkochał nadal to do mnie chyba jeszcze nie dotarło... :-(

Śniło mi się, ze szliśmy ulicą, uśmiechnięci, zakochani. Boli.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[magda2291]

Ja dzisiaj ostatni dzień w pracy i 3 tygodnie urlopu, jutro wyjeżdżam i tak sobie myślę, że mimo wszystko będę za nim tęsknić..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malla]

Napisane przez Laptopek

Wiem, nic na to nie poradzę Czuje, że tu potrzebna jest dłuższa przerwa, może wtedy spotkamy się jak gdyby nigdy nic, wyjdziemy gdzieś na randkę, tak jakby zacząć to od nowa. No ale jeśli będzie z tamtym już w "stałym związku" to będzie chyba lekki kłopot.

Między innymi przez takich ludzi jak Wy ten wątek jest stale pełny

[magda2291]

I przez to trochę mi smutno..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malla]

Madzia, jaki masz plan urlopu?

[Magdalenaa00]

Dziewczyny, dołączam do wątku
Było tak pięknie, jak w bajce. Mam za sobą 3 związki, ale z żadnym nie było tak pięknie jak z nim. Miał mnóstwo cech, o których zawsze marzyłam. Dziś mnie zostawił, nie ma żadnych szans na powrót. Mam wrażenie, że serce pękło mi na pół, nie mogę przestać ryczeć. Ile czasu upłynęło u Was zanim przestałyście płakać i przestało boleć?

[patisia123]

Napisane przez magda2291

Ja dzisiaj ostatni dzień w pracy i 3 tygodnie urlopu, jutro wyjeżdżam i tak sobie myślę, że mimo wszystko będę za nim tęsknić..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Magda, ale za czym tęsknić?

Udanego urlopu

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Napisane przez Magdalenaa00

Dziewczyny, dołączam do wątku
Było tak pięknie, jak w bajce. Mam za sobą 3 związki, ale z żadnym nie było tak pięknie jak z nim. Miał mnóstwo cech, o których zawsze marzyłam. Dziś mnie zostawił, nie ma żadnych szans na powrót. Mam wrażenie, że serce pękło mi na pół, nie mogę przestać ryczeć. Ile czasu upłynęło u Was zanim przestałyście płakać i przestało boleć?

Dlaczego się rozstaliście?
Z każdym dniem będzie lepiej, swoje niestety trzeba wypłakać.

[Laritana]

Dziewczyny, mam cos dla Was : )


"Na początku będzie bolało. Będzie Cię parzyć. Będą koszmary. Będzie tęsknota. Będzie złość. Będą łzy. Pozwól sobie na to. Zadbaj o siebie. Nie ponaglaj. Nie poganiaj czasu. Obiecuję, że któregoś dnia otworzysz oczy i uświadomisz sobie, że zasługujesz na więcej. Uzmysłowisz sobie, że to nie miłość. Przestaniesz go idealizować. Postawisz na siebie. Przypomnisz sobie jakie masz marzenia. Dasz sobie szansę na życie. I on nagle zniknie. Może nie od razu, może nie tego samego dnia, ale będzie się zacierał. Będzie wygasał. I stanie się cud. Odzyskasz miłość do samej siebie." — N. Belcik

I tego Wam wszystkim z całego serca życzę! Trzymajcie sie, miłego dnia

[Ksiegowa85]

Napisane przez czekoladowoo

Ja ciagle mam wrazenie ze blokuje swoje uczucia. czasami sama mam wrazenie ze jestem tykajaca bomba, jakbym sie hmmm... wylaczyla? I tylko jest taki strach ze za chwile ta bomba uczuciowa wybuchnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czuję coś podobnego

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Napisane przez bandra

Musimy ustalić kilka kwestii dotyczących mieszkania, muszę zabrać swoje rzeczy, ale to wszystko. A kusi jak cholera. Mam ochotę mu przypomnieć, że powinien się umówić do lekarza, porozmawiać z nim tak zwyczajnie.
Czytałam pierwszy post, zero kontaktu, wiem

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Mi też brakuje takich zwyczajnych rozmów, tego żeby można było o kogoś zadbać...raczej nie samego eksa

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

Napisane przez magda2291

Ja dzisiaj ostatni dzień w pracy i 3 tygodnie urlopu, jutro wyjeżdżam i tak sobie myślę, że mimo wszystko będę za nim tęsknić..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie ma za kim....chociaż rozumiem Twoje uczucia

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Laritana]

Ale o jakich uczuciach Wy mowicie dziewczyny? O tych do eksa? Czy o jakims zalu, złości?

[magda2291]

Napisane przez Malla

Madzia, jaki masz plan urlopu?

Jadę nad morze, planuję zwiedzić Trójmiasto, odciąć się od wszystkich, od pracy, od ex itd., a cała reszta zależna jest od pogody

Napisane przez patisia123

Magda, ale za czym tęsknić?

Udanego urlopu [COLOR="Silver"]

Sama nie wiem za czym, dziękuję

Napisane przez Ksiegowa85

Nie ma za kim....chociaż rozumiem Twoje uczucia

Wiem, że nie ma za kim i mam nadzieję, że ten wyjazd pozwoli mi już raz na zawsze o nim zapomnieć, zmienić do niego nastawienie, odciąć się całkowicie i zacząć żyć od nowa

Napisane przez Laritana

Ale o jakich uczuciach Wy mowicie dziewczyny? O tych do eksa? Czy o jakims zalu, złości?

O tym jeszcze dogasającym sentymencie na dnie serca, niestety nie łatwo się go pozbyć

[Laptopek]

Napisane przez Malla

Między innymi przez takich ludzi jak Wy ten wątek jest stale pełny

Rozszerz swoją myśl.

[Onnaa88]

Napisane przez Milagros_90

Fajnie, że podzieliłaś się swoją historią dużo siły Ci życzę! A co do pogrubionego - oj zgadzam się zdecydowanie, ogólnie to jest problem wielu ludzi: nie potrafią rozmawiać. I przez to wiele relacji się rozpada niestety


Rozumiem ogromne pragnienie posiadania partnera, ale nigdy nie zgodzę się z takim twierdzeniem, że lepiej bylejaki, byleby był.

Grundeman, zgadzam się z Księgową i Laritaną. Taki kontakt z nim nic Ci dobrego nie da. Możliwe, że się zaangażujesz, a on trzeci raz Cię zostawi. Po co Ci to? nie chcesz z nim być - to utnij kontakt. A skoro doskwiera Ci brak bliskości, to szukaj innego kandydata na partnera, spędzaj tez czas z ludzmi, rodziną i znajomymi.
Natomiast: co innego, jeśli jednak podswiadomie, głosno się nie przyznając - myślisz o powrocie do niego. To oczywiscie Twoja decyzja, ale facet w czerwcu mówi Ci, że ma Cie dosyc, ze mu na Tobie nie zależy, wcześniej zdarzylo mu się kręcenei z inną... a teraz wielki płacz i żale? Nie kupuję tego. Może faktycznie tęskni i moze faktycznie wszystko jest dla niego do d**, jak to ujął - bo nagle Ciebie definitywnie zabrakło, nie ma kto o niego zadbać, i czuje samotnosc. Nie wierze natomiast w nagle objawienie siły uczucia do Ciebie. A przy tym układzie, który teraz macie, to dostał w bonusie seks i miłe chwile przy kolacji i filmie.
Jak mówię, to tylko moje zdanie, nie znam go i Was, więc cieżko oceniać.

Bandra, przykro mi przesyłam uściski!

Jestem takiego samego zdania,tylko niestety ja mam złe wzorce wyniesione z domu,przerabiałam już psychologa ale on i tak stwierdził,że będę się w toksyczne związki wplątywać i mój charakter nerwica niestety mi w tym nie pomagają,próbowałam pracować nad sobą ale za dużo miałam przykrych rzeczy w dzieciństwie
Jedyne pocieszenie dla mnie,że nie chce dzieci i nigdy nie pozwolę im na to by miała przerąbane jak ja miałam ...

[Carola16]

U mnie dziś mija równy miesiąc od chwili kiedy wywrócił moje życie do góry nogami. Była czarna rozpacz, były chwile nadziei że to wróci, że przemyśli co zrobił i że będzie jak dawniej.

Nie wróciło, i wiem że w tej chwili już bym nie pozwoliła na powrót. Dzięki wielu osobom ( i Wam !), poukładałam sobie już to w miarę w głowie. Owszem, wracają wspomnienia gdy przechodzę przez miejsca w których bywaliśmy razem. Ale chyba już nie tęsknie, tylko mam uczucie pustki. Oprócz tej pustki czuje złość, zarówno na niego jak i na siebie. Dlaczego też na siebie ? -bo nie dostrzegałam tego, ze ma mnie za nic, i że jest zapatrzonym w siebie egoistą. Dałam z siebie wszystko co najlepsze, nigdy się na mnie nie zawiódł - cóż, widocznie nie docenia takich gestów.


Na tą chwilę nie wyobrażam sobie jeszcze nowego związku, ale nie zamknęłam się na ludzi i w niedzielę idę na kawkę z nieznajomym z internetu

[Ksiegowa85]

Napisane przez Onnaa88

Jestem takiego samego zdania,tylko niestety ja mam złe wzorce wyniesione z domu,przerabiałam już psychologa ale on i tak stwierdził,że będę się w toksyczne związki wplątywać i mój charakter nerwica niestety mi w tym nie pomagają,próbowałam pracować nad sobą ale za dużo miałam przykrych rzeczy w dzieciństwie
Jedyne pocieszenie dla mnie,że nie chce dzieci i nigdy nie pozwolę im na to by miała przerąbane jak ja miałam ...

To chyba jakiś słaby ten psycholog, bo rozumiem że on stwierdził że będziesz się pchać w toksyczne związki i pozamiatane?

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------

Napisane przez Carola16

U mnie dziś mija równy miesiąc od chwili kiedy wywrócił moje życie do góry nogami. Była czarna rozpacz, były chwile nadziei że to wróci, że przemyśli co zrobił i że będzie jak dawniej.

Nie wróciło, i wiem że w tej chwili już bym nie pozwoliła na powrót. Dzięki wielu osobom ( i Wam !), poukładałam sobie już to w miarę w głowie. Owszem, wracają wspomnienia gdy przechodzę przez miejsca w których bywaliśmy razem. Ale chyba już nie tęsknie, tylko mam uczucie pustki. Oprócz tej pustki czuje złość, zarówno na niego jak i na siebie. Dlaczego też na siebie ? -bo nie dostrzegałam tego, ze ma mnie za nic, i że jest zapatrzonym w siebie egoistą. Dałam z siebie wszystko co najlepsze, nigdy się na mnie nie zawiódł - cóż, widocznie nie docenia takich gestów.


Na tą chwilę nie wyobrażam sobie jeszcze nowego związku, ale nie zamknęłam się na ludzi i w niedzielę idę na kawkę z nieznajomym z internetu

Z tym co tak długo przez tel rozmawiacie?

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Laritana]

Napisane przez Carola16

U mnie dziś mija równy miesiąc od chwili kiedy wywrócił moje życie do góry nogami. Była czarna rozpacz, były chwile nadziei że to wróci, że przemyśli co zrobił i że będzie jak dawniej.

Nie wróciło, i wiem że w tej chwili już bym nie pozwoliła na powrót. Dzięki wielu osobom ( i Wam !), poukładałam sobie już to w miarę w głowie. Owszem, wracają wspomnienia gdy przechodzę przez miejsca w których bywaliśmy razem. Ale chyba już nie tęsknie, tylko mam uczucie pustki. Oprócz tej pustki czuje złość, zarówno na niego jak i na siebie. Dlaczego też na siebie ? -bo nie dostrzegałam tego, ze ma mnie za nic, i że jest zapatrzonym w siebie egoistą. Dałam z siebie wszystko co najlepsze, nigdy się na mnie nie zawiódł - cóż, widocznie nie docenia takich gestów.


Na tą chwilę nie wyobrażam sobie jeszcze nowego związku, ale nie zamknęłam się na ludzi i w niedzielę idę na kawkę z nieznajomym z internetu

Bardzo sie ciesze, ze chociaż u Ciebie jest lepiej! Oby tak zostalo : )
I trzymam kciuki za niedzielne spotkanie.
: *

[Onnaa88]

Napisane przez Ksiegowa85

To chyba jakiś słaby ten psycholog, bo rozumiem że on stwierdził że będziesz się pchać w toksyczne związki i pozamiatane?

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------

Z tym co tak długo przez tel rozmawiacie?

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

Byłam u 2 na NFZ każdy dwóch zgodnie to stwierdziło,kolejny prywatnie miałam wrażenie,że mnie tylko naciąga i przepisuje tylko tabletki ehh

[Ksiegowa85]

Napisane przez Onnaa88

Byłam u 2 na NFZ każdy dwóch zgodnie to stwierdziło,kolejny prywatnie miałam wrażenie,że mnie tylko naciąga i przepisuje tylko tabletki ehh

Kurcze to mega słabe z ich strony, że nie proponowali Ci jak to rozwiązać

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Carola16]

Napisane przez Ksiegowa85

Z tym co tak długo przez tel rozmawiacie?

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

Tak, z Nim
Ale na horyzoncie pojawił się także inny, nawet bardziej intrygujący osobnik :P Na pewno zdam Wam relację bo spotkaniu

[czekoladowoo]

Mnie znowu jakas koleżanka chce z kimś umówić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ksiegowa85]

Napisane przez Carola16

Tak, z Nim
Ale na horyzoncie pojawił się także inny, nawet bardziej intrygujący osobnik Na pewno zdam Wam relację bo spotkaniu

Super mam nadzieję, że randka będzie udana To czekamy na relacje

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Onnaa88]

Napisane przez Ksiegowa85

Kurcze to mega słabe z ich strony, że nie proponowali Ci jak to rozwiązać

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

Właśnie,prócz leków to niestety żaden nie pomógł w żaden sensowny sposób

[Ksiegowa85]

Napisane przez czekoladowoo

Mnie znowu jakas koleżanka chce z kimś umówić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja bym nie chciala się spotykać ze znajomymi koleżanek, bo jakoś tak głupio jakby coś "źle poszło"

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[czekoladowoo]

Napisane przez Ksiegowa85

Ja bym nie chciala się spotykać ze znajomymi koleżanek, bo jakoś tak głupio jakby coś "źle poszło"

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

To jej taki daleki znajomy, prawie nie mają kontaktu. Wiec pod tym względem to akurat się nie martwie. Zresztą ja go kiedyś poznałam. W ten sam dzień kiedy umowilam się na pierwszą randkę z eks a mogłam się cofnąć hihi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz