2017-08-11, 15:06 | #421 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 344
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
To jest strasznie smutne. U mnie bylo podobnie choc nawet nie chce porównywać bo ja bylam z eksem tylko 1,5 roku.
Tez byly jakies sprzeczki ale pozniej zawsze sie z nich smialismy. Nic nie wskazywalo na rozstanie. Planowaliśmy wspolny wyjazd, dzien przed jego odejściem jeszcze bylam 'miłością jego zycia'. Wczesniej owszem, mieliśmy 'przerwę'. Ale jak wrocil bo przemyslal to mowil, ze nie wyobraża sobie beze mnie zycia 🙄. Nie chcial nawet słyszeć o rozstaniu. Wszystko bylo po staremu. Wszystko. A pozniej nagle bum.. 'pogubiłem sie, nie wiem czego chce'. No i tez przyznal, ze myslal o rozstaniu killa tyg przed tym jak mi to oznajmil. Nawet slowem mi nie wspomniał, ze cos jest nie tak. No ale nie ważne bo aż mnie sciska jak o tym mysle. bandra strasznie Ci wspolczuje. 7 lat to dlugo. Trzymaj sie mocno! |
2017-08-11, 15:06 | #422 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 726
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;7622811 6]Nie byłam nigdy w takim długim związku, w którym bym była kogoś pewna, a potem przestała kochać. Ale czy nie jest czasem tak, że ludzie się rozjeżdżają i niekoniecznie da się nad tym pracować? Tak gdybam...[/QUOTE]Może się nie da, ale warto chyba uprzedzić partnera jak zaczyna się czuć że coś jest nie tak, a nie dopiero wtedy gdy już jest "po ptokach "
Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka |
2017-08-11, 15:25 | #423 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
Nie wiem czy warto mówić o najmniejszych wątpliwościach. Nam może przejść, a druga strona pozostanie z nieufnością, strachem.
|
2017-08-11, 15:26 | #424 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 726
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;7622892 1]Nie wiem czy warto mówić o najmniejszych wątpliwościach. Nam może przejść, a druga strona pozostanie z nieufnością, strachem.[/QUOTE]Wątpliwości odnośnie uczuć to są chyba dosyć poważne wątpliwości. Przynajmniej jak dla mnie, ja wolałabym wiedzieć.
Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka |
2017-08-11, 15:35 | #425 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
Cytat:
---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ---------- Cytat:
A za drugim razem już byłam w takiej agonii z powodu tego, że znowu mnie naszły te same myśli, że ex sam mówił, że mu nie mówię, że go kocham... Ja chciałam skoczyć z mostu tylko wtedy już. |
||
2017-08-11, 15:39 | #426 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 344
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;7622911 1]Nie wiem, wiele rzeczy się może kryć za wątpliwościami co do uczuć. Ja jak zerwałam za pierwszym razem to byłam pewna, że kocham, po prostu nagle mnie olśniło, że nie widzę tego na całe życie. Też może nagle... Ale wcześniej jak coś tam przebąkiwałam to ex bagatelizował. No ale wcześniej nie czułam, że zerwę przez to wszystko.[/QUOTE]
Ale u Ciebie to też bylo 1,5 roku jak u mnie. A nie 7 lat. ---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ---------- [1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;7622911 1]Nie wiem, wiele rzeczy się może kryć za wątpliwościami co do uczuć. Ja jak zerwałam za pierwszym razem to byłam pewna, że kocham, po prostu nagle mnie olśniło, że nie widzę tego na całe życie. Też może nagle... Ale wcześniej jak coś tam przebąkiwałam to ex bagatelizował. No ale wcześniej nie czułam, że zerwę przez to wszystko. ---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ---------- Jakkolwiek okrutnie to nie zabrzmi, to rozumiem Twojego ex... Ja byłam tak zakochana, serce mówiło, że kocham, ale rozum, że nie możemy razem być. Rozstałam się jak kochałam. A za drugim razem już byłam w takiej agonii z powodu tego, że znowu mnie naszły te same myśli, że ex sam mówił, że mu nie mówię, że go kocham... Ja chciałam skoczyć z mostu tylko wtedy już.[/QUOTE] Rozmawiałyśmy o Twoim odejsciu, znasz moje zdanie Natomiast moja historia niestety nie skończyła sie na rozstaniu. Pewnie nie.czytalas moich pierwszych postów. |
2017-08-11, 15:51 | #427 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 726
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;7622911 1]Nie wiem, wiele rzeczy się może kryć za wątpliwościami co do uczuć. Ja jak zerwałam za pierwszym razem to byłam pewna, że kocham, po prostu nagle mnie olśniło, że nie widzę tego na całe życie. Też może nagle... Ale wcześniej jak coś tam przebąkiwałam to ex bagatelizował. No ale wcześniej nie czułam, że zerwę przez to wszystko.
---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ---------- Jakkolwiek okrutnie to nie zabrzmi, to rozumiem Twojego ex... Ja byłam tak zakochana, serce mówiło, że kocham, ale rozum, że nie możemy razem być. Rozstałam się jak kochałam. A za drugim razem już byłam w takiej agonii z powodu tego, że znowu mnie naszły te same myśli, że ex sam mówił, że mu nie mówię, że go kocham... Ja chciałam skoczyć z mostu tylko wtedy już.[/QUOTE]Tylko że u Ciebie jest ta różnica, że kochałas, ale wygrał rozsądek. U nich z dnia na dzień stwierdził, że nie kocha. Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka |
2017-08-11, 15:54 | #428 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
Cytat:
Przeczytałam właśnie Twojego pierwszego posta i zrozumiałam, że się rozstaliście, ale nie zerwaliście kontaktu... ---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ---------- Ech, no to nie umiem do tego się odnieść |
|
2017-08-11, 16:07 | #429 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 344
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;7622963 6]Wiem, że u mnie krótko. Ale właśnie porównuję to z Twoim stażem.
Przeczytałam właśnie Twojego pierwszego posta i zrozumiałam, że się rozstaliście, ale nie zerwaliście kontaktu... ---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ---------- Ech, no to nie umiem do tego się odnieść [/QUOTE] No niestety. Bujalismy sie na takiej hustawce emocjonalnej przez pol roku. Na poczatku to on zabiegal o kontakt. Nie potrafił mi wprost powiedzieć, dlaczego odszedl. Dlatego ja chyba w tym amoku jeszcze ciagle tlumaczylam sobie to tak, ze sie pogubil. Moze to moja wina bo tez nie powinnam byla wtedy pisac/dzwonic. Albo po prostu znikac z miejsc, w ktorych on sie pojawiał. Np u mojego brata.. bo wiedzial, ze zawsze tam jestem. Sam pozniej przyznal, ze chcial mnie zobaczyc dlatego przyjeżdżał. A jak w koncu to wszystko ucichlo i ja jakos ruszylam do przodu to odezwal sie po 7 msc. Zreszta opisalam to wszystko.. dla mnie to był jakis glupi zryw nadziei bo nie, nie przestalam o nim myslec. On wytlumaczyl to tak, ze chcial miec ze mna relacje kolezenskie 🙄 takze nie porownywalabym tego tak do końca do Twojej historii choc pewnie jest kilka wspolnych elementów. A ja? No chyba jestem po prostu glupia. Tzn na to wychodzi.. ze on sie wypalil, odszedl a ja sie godzilam na ten kontakt bo chcialam walczyc o ten zwiazek? Bo myslalam, ze można to uratowac skoro tak nam bylo 'bajecznie' bla bla bla. Ale w porzadku.. Ciebie rozumiem i nie oceniam. Mialas prawo odejsc. Moj eks tez mial takie prawo. Zycze mu szczescia. |
2017-08-11, 16:11 | #430 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
Powiedziałam, że rozumiem Twojego ex po Twoich ostatnich postach, ale zanim przeczytalam Twój pierwszy post w wątku. Zawracanie Ci głowy po zerwaniu było egoizmem ze strony ex, szkoda że tak się to wlokło :/ I tego nie rozumiem i nie popieram.
|
2017-08-11, 16:18 | #431 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
Niestety, w rzeczywistości osoba porzucona kontaktująca się z porzucającą jest odbierana jako narzucająca się i to bardziej przeszkadza niż pomaga w rozmyślaniach nad przyszłością pary.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2017-08-11, 16:53 | #432 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 344
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;7623024 1]Powiedziałam, że rozumiem Twojego ex po Twoich ostatnich postach, ale zanim przeczytalam Twój pierwszy post w wątku. Zawracanie Ci głowy po zerwaniu było egoizmem ze strony ex, szkoda że tak się to wlokło :/ I tego nie rozumiem i nie popieram.[/QUOTE]
Ja sie czasami zastanawiam czy to ze mna cos jest nie tak. Czy go za bardzo uspdawiedliwiam czy czegoś po prostu nie rozumiem. Moze tez dlatego tak w tym grzebe. Bo z jednej strony wiem, ze nie chciał zle. Skoro sie wypalil mial prawo odejsc tak samo jak Ty. Po rozstaniu sie odzywal bo kiedys powiedzial, ze sie o mnie martwi po prostu. A skoro ja nie protestowalam to moze dawalam mu na to przyzwolenie.. Z drugiej strony przeciez wiedzial, ze kocham i ze dla mnie to strasznie trudne. Teraz jak sie odezwal po 7 msc to tez zglupialam. Bo moze chcial dobrze.. zawsze dobrze sie dogadywalismy, super rozumieliśmy, jeszcze wcześniej przed zwiazkiem bylismy przyjaciolmi. Wiec moze chcial do tego wrocic, sadzac ze po takim czasie mi przeszło. Ewakuowal sie jak powiedzialam, ze nie. Ale w dalszym ciagu podkreślał, ze NARAZIE woli relacje kolezenskie. Przez to wszystko wydaje mi.sie, ze to ze mna cos jest nie tak. |
2017-08-11, 17:06 | #433 | |
Fuck google, ask me!
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 7 898
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
Cytat:
Powinien niedługo być. Wzięłam tabletkę uspokajającą, a i tak cała chodzę. Nie chcę się rozryczeć na jego widok... :-( Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
__________________
Caught in a landslide, no escape from reality. Open your eyes, look up to the skies and see. |
|
2017-08-11, 17:09 | #434 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 784
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
Dziewczyny, to że on z nią zerwał, a potem wrócił, bo wkroczyła w akcję cała jej rodzina wiem od zaufanej osoby z boku, on mi tego nigdy nie powiedział, także tego akurat jestem w 100 procentach pewna.
Jeszcze była taka sytuacja, że jakiś miesiąc temu on nagle zaczął się bardzo często do mnie odzywać dzwoniąc i smsując poza pracą. Chciał się spotykać itd. Dziwne to było dla mnie, bo od rozstania nigdy tak nie robił i potem okazało się, że ta jego narzeczona wtedy właśnie wyjechała na jakieś szkolenie.. Ale już wróciła i przestał. Co on ma w głowie? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kopciuszek jest wręcz idealnym przykładem na to, jak buty potrafią zmienić kobiece życie. "... czasem ukruszy się dzień,
czasem życie tonami się wali..." |
2017-08-11, 17:11 | #435 | |
Fuck google, ask me!
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 7 898
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
Cytat:
Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
__________________
Caught in a landslide, no escape from reality. Open your eyes, look up to the skies and see. |
|
2017-08-11, 17:13 | #436 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 344
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
Cytat:
A Ty, skoro jesteś przekonana ze wrocil do niej pod presją i naciskiem rodziny, to dlaczego wciaz podkreslasz, ze to wielka milosc i przeznaczenie? |
|
2017-08-11, 17:18 | #437 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 742
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
Magda, nie zastanawiaj się co on ma w głowie i co z jego związkiem. Gdyby nie chciał to by z nią nie był.
i chyba jednoznacznie można stwierdzić czego oczekuje, skoro kontaktuje się z Tobą gdy narzeczonej nie ma... |
2017-08-11, 18:06 | #438 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 726
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
|
2017-08-11, 18:11 | #439 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 784
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kopciuszek jest wręcz idealnym przykładem na to, jak buty potrafią zmienić kobiece życie. "... czasem ukruszy się dzień,
czasem życie tonami się wali..." |
|
2017-08-11, 18:13 | #440 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 25 017
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
Dziewczyny... pozwólcie, że napiszę, choć nie pamiętam kiedy udzielałam się ostatni raz na wizażu Chciałabym pomóc Wszystkim tym, które obecnie przechodzą przez trudny okres rozstania...
Z moim eks byliśmy razem 5 lat. Moja pierwsza wielka, prawdziwa miłość... pierwszy poważny związek. Od razu dodam, że bardzo szybko pojawil się w naszym związku problem z zaufaniem z jego strony.. Pomimo iż nie robiłam nic by miał ku temu powody...Strasznie to nas niszczyło, pomimo tego, że budowaliśmy związek, szliśmy przez życie razem, podejmowaliśmy ważne decyzje (wspólne mieszkanie, przeprowadzka do innego kraju itd.) to ten brak zaufania w końcu nas zniszczył. Jak patrzę na to przez pryzmat czasu to były to wieczne rozstania i powroty, morze łez, nieporozumień, godzenia się i obiecywania sobie, że już nic takiego nas nie spotka... Niestety problem cały czas się przewijał. Doszło do tego, że sam związek dawał mi więcej negatywnych niż pozytywnych emocji. Nie miałam ochoty w ogóle na żadną bliskość, nawet na przytulasy, na nic... Myślę, że dojrzewałam (dojrzewaliśmy) do tej decyzji oboje... Pytałam ludzi o zdanie, szukałam rady, ale myślę, że to była kwestia czasu aż odpowiedź znalazłam w sobie. Zadecydowaliśmy wspólnie, że pomimo tego iż wiele nas łączy to nie jest "to". I już nigdy nie będzie... Nie zapomnę nigdy jak się przytulaliśmy na pożegnanie. Wiedziałam, że to był ostatni raz. Sam proces decyzyjny był trudny, w końcu mieszkaliśmy razem. Ale jednocześnie tak się od siebie emocjonalnie oddaliliśmy i wiedziałam, że odwrotu już nie będzie. W końcu on wyjechał i było lżej. W rozmowie z przyjaciółmi mówiłam, że "nigdy nie mow nigdy" może kiedys do siebie wrocimy, zobaczymy co przyniesie los. Ale wpadłam w wir pracy, nie miałam czasu na rozpamiętywanie i sentymenty... I wyszło mi to na dobre. Wyleczyłam się. Zajęło mi to kilka miesięcy, ok pół roku? Później zaczęłam randkować, ale trafiałam na takich pajaców, że szkoda gadać Aż tu nagle poznałam faceta moich marzeń. Dosłownie. Historia nietypowa, niecodzienna. Miłość od pierwszego wejrzenia - dosłownie. Jesteśmy razem 9 miesięcy, niedługo ze sobą zamieszkamy. Po raz pierwszy w życiu czuję się gotowa na poważne decyzje - ślub, zakładanie rodziny. Przez burzliwość poprzedniego związku i brak podstawowego elementu jakim jest zaufanie nie myślałam o tym nigdy. To nie kwestia wieku tylko odpowiedniego partnera. Jestem tak szczęśliwa jak nigdy przedtem... Wydaje mi się, że tamten związek był taki niepełny, niekompletny... Dopiero teraz uczę się naprawdę kochać i wiem, że oddałam komuś swoje serce w 100%. Wspaniałe uczucie zwłaszcza kiedy się wie, że jest obustronne. Teraz już wiem, że tak miało być. Że musiałam tyle wycierpieć, żeby w końcu otrzymać taki wspaniały DAR jakim jest mój obecny partner. Nie piszę tego, aby się pochwalić. Piszę to, żebyście nie obawiały się zmiany. Samotności. Rozstania. Smutku. Żalu. Wspomnień. Przyszłości. To co jest przez każdą z Was jest piękne i wyjątkowe. I na pewno nadejdzie w najmniej oczekiwanym momencie. Życzę Wam dużo uśmiechu! W razie pytań piszcie.
__________________
Edytowane przez yes Czas edycji: 2017-08-11 o 18:16 Powód: literówka |
2017-08-11, 18:22 | #441 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 205
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
Cytat:
Przez jakis czas bylo ok, w tym roku wiosna zaczelo sie znowu psuc, on ciagle pracowal, dni wolne spedzal przy kompie, zalozyl sobie haslo na telefon i laptopa. Ja juz tego nie wytrzymywalam, ciagle sie klocilismy, posadzalam go o zdrade, sama bylam nieszczesliwa. I w polowie czerwca on powiedzial ze chce sie rozstac i wyprowadzic. Mieszkalismy jeszcze 2 tygodnie razem bo ja szukalam pokoju... to byly 2 najgorsze tygodnie w moim zyciu. On mnie traktowal jak wroga. Ja plakalam, nie spalam po nocach, mowilam ze mi go brakuje, a on bez slowa obracal sie plecami albo oburkiwal zebym sie w koncu przymknela. Wyprowadzilam se w lipcu, przez jakies 3 tygodnie nie mielismy kontaktu, potem poszlam do niego , bo zostawilam u niego jakies dokumenty czy cos. Zrobil kawe, potem spotkalismy sie kolejny raz, on skrucha, teksty ze chce wrocic, ze mozemy to naprawic, ze jest zdolowany praca i zyciem i dopiero teraz zauwaza, jak nam bylo dobrze jak bylismy razem. Widywalam sie z nim, ale teraz we wtorek napisalam ze juz tak nie potrafie, ze powinnismy zerwac kontakt. I od wtorku doslownie swiruje. Mieszkam w mieszkaniu z para, nie moge na nich patrzec jak razem gotuja, pieka ciasta, ogladaja seriale. Tak bardzo im zazdroszcze.... Dzis zaczynam moj urlop, w srode wyjezdzam, a mam takiego dola, ze zyc mi sie nie chce, Caly ten zwiazek w ktory sie wpakowalam wzial sie z mojej potrzeby bycia z kims (niewazne z kim), z mojego niskiego poczucia wartosci, z tego ze nie umiem podejmowac decyzji i podejmowac ryzzka. Dlatego siedzialam w tym zwiazku, pomimo ze mialam milion watpliwosci, i teraz najchetniej bym do niego wrocila, bo nie mam pomyslu na zycie, nie chce mi sie zyc czasami, naprawde. Nie mam sily stawiac czola swiatu, a tym bardziej sama. Zaczelam chodzic do psychologa, ale narazie srednio widze szanse na jakiekolwiek efekty.... PROSBA: Dziewczyny, ktore jeszcze tego nie zrobily, prosze napiszcie ile macie lat i jakie zwiazki za soba. Jakos tak mi razniej i latwiej sobie nas wyobrazic, jak wiem kto ile i z kim Edytowane przez 201712132207 Czas edycji: 2017-08-11 o 18:34 |
|
2017-08-11, 18:23 | #442 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 236
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
Cytat:
Co do tych wątpliwości co do uczuć... to na nie nie ma rady według mnie. Mozna byc nieszczęśliwym w zwiazku z roznych powodow ale jesli w gre wchodza uczucia to tylko samemu można to przetrawic. Ja kiedyś miałam właśnie taka sytuacje ze wiedziałam wcześniej. Wiedziałam ze on nie wie czy mnie jeszcze kocha. I ten miesiac to było najgorsze co mnie przy tym rozstaniu spotkało. Ta niepewność. To kurczowe trzymanie sie nadziei. Moj wzrok pełen smutnej nadziei. W niczym nam to nie pomogło. Wrecz przeciwnie. Wolałabym zeby sie upewnil i powiedzial raz a dobrze ze to koniec. Bo tak to było jeszcze gorzej. Jasne ze jeśli w zwiazku cos nam nie pasuje to trzeba o tym mowic, pracowac nad tym. Ale uczucia... uczuc sie nie zmieni. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-08-11, 19:42 | #443 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 344
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
Cytat:
|
|
2017-08-11, 19:48 | #444 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 236
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
Przede mną to chyba ciężki miesiąc... to miał być miesiąc gdzie dopinam wszystko na ostatni guzik, jutro miałam jechać odebrać suknie ślubną.
Wiem, że dobrze zrobiłam, wiem, że nawet dobrze się stało że to wszystko wyszło dość szybko a nie po np 5 latach - zmarnowałabym więcej czasu a skończyłoby się tak samo. Dzisiaj jadąc z jednego marketu do drugiego widziałam reklame naszej sali weselnej. Dodatkowo śluby to mnie chyba prześladują bo takiej kumulacji jak w tym roku to nigdy nie było, a ja tym wszystkim dziewczynom pomagam ogarnąć urlop żeby mogły wszystko na spokojnie zorganizować. Ale ciesze się że mogę chociaż troche pomóc, że jednak komuś się udaje. Chociaż smutno... że to mi znowu się nie udało. |
2017-08-11, 19:49 | #445 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 344
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
Cytat:
Zycze Ci zeby Twoja historia skonczyla sie inaczej. I oby to byl ten na cale Zycie pozdrawiam. Edytowane przez Laritana Czas edycji: 2017-08-11 o 19:52 |
|
2017-08-11, 19:53 | #446 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 236
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
Cytat:
|
|
2017-08-11, 19:59 | #447 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 25 017
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
Cytat:
Ja generalnie mam zawsze "nosa" co do ludzi i ich intencji, mam nadzieję, że mój nochal mnie i tym razem nie zawiódł. ---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ---------- Cytat:
generalnie czy to też nie było tak, że z potrzeby bliskości, czułości, do której byłaś przyzwyczajona się z kimś związałaś? bo ja naprawdę wiodłam zaje*iste życie singielki. Naprawdę nie chciałam niczego zmieniać. No ale wyszło jak wyszło, los zrządził inaczej
__________________
|
||
2017-08-11, 20:00 | #448 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 344
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
Cytat:
|
|
2017-08-11, 20:05 | #449 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 25 017
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
Cytat:
__________________
|
|
2017-08-11, 20:12 | #450 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 236
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII
Cytat:
A stało się tak, że wypowiedzenie magicznego tak spowodowało zmiane o 180 stopni. Cytat:
Obie damy rade, musimy ---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ---------- Cytat:
Teraz cierpie, wszystkie plany, marzenia legły w gruzach. Ale mam tą świadomość że się pozbieram. Sama dla siebie. Ale nie mam w ogóle myśli że ułoże sobie życie z kimś, nie widzę tego kompletnie. Nie widze siebie jako osoby, która komuś zaufa i zaangażuje się znow do tego stopnia. Nie widze siebie zakładającej rodziny, pierwszy raz w życiu czuje się tak jak teraz. Chociaż teoretycznie - ból potrafił być większy, potrafiłam płakać tygodniami po mojej pierwszej miłości. Teraz jestem spokojna, zdystansowana, zamknięta. |
|||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:18.