Skarpety w sandałach w kolejkę się pchają - Janusz z Grażyną do dyskusji zapraszają (

[liselotta]

Szósta część wątku o januszowaniu

Poprzednia część:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1117801

[Shawtty]

Cześć! Jaka Graża idzie na pierwszy wątkowy ogień?

[Limonka2738]

Ja bym chciała pozdrowić seksownych Januszy z brzuchem piwnym i bez koszulki z okazji nowego wątku, bo ostatnio znowu wypełźli na ulice po zimowaniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Tutaj gdzie mieszkam sa dwa parki bardzo blisko siebie. J Przy kazdym wejsciu do parku jest kosz na smieci i woreczki na kupy dla psow - i musze wam powiedziec, ze te woreczki tam faktycznie zawsze sa, nikt ich nie kradnie. Ostatnio jak spacerowalam to graza zostala okrzyczana przez inna pania, ze zostawia po swoim psie nieposprzatane piekny widok
No i ja sie z tym zgadzam. Szczerze to nawet jak bym nie wiedziala, gdzie sa woreczki i swojego zapomniala, to poszukalabym duzego liscia i zawinela chociazby w taki lisc i wyrzucila, zanim jakies dziecko w to wdepnie (a dzieci po trawie chodzi duzo, ludzie przychodza na piknik itd).

[WhiteCherry]

nieeeee, tylko nie zaczynajmy kolejnej części wątku znowu od psich kup

[cojarobietu_uu]

Może już było, przy tylu częściach wątku, ale taki januszyzm mi się ostatnio przypomniał. Wypominanie ludziom, że wydają na coś, a na innym oszczędzają. Piękną ilustracją tego było kiedyś wyśmiewane w internecie zdjęcie Lexusa pod Biedronką. Jest tego multum odmian, np.: kasę ma a na wakacje nad Bałtyk jeździ, kasę ma a kupuje w zwykłych sieciówkach, kasę ma a telefon ma niezbyt wypasiony... Albo nawet jak ktoś ma średnie zarobki, to komentarze, że np. jeździ na wakacje po świecie, a samochód ma stary albo samochód kupuje ale w mieszkaniu mieszka zamiast dom budować. I można by tak jeszcze milion przykładów. Każdy ma inne priorytety.

[zakonna]

Ja chyba byłam dzisiaj grażynką, odkurzałam ze 2 godziny.... A tu niedziela.

[ladybird1395]

Przypomniał mi się biedronkowy Janusz sprzed paru dni. Stoi taki przy kasie koło kasjerki i wrzeszczy na cały sklep "łoborze, jaki w tej biedronce bałagan macie, kto to widział, kierownika pani wezwie". Okazało się, że musiał chwilę poczekać, bo kasjerka nie miała mu jak wydać reszty. A ten w kółko, że inne biedronki lepsze i tak drze jej się nad głową, gdy ona obsługuje innych klientów. W końcu mu powiedziałam, że jak inne Biedronki są lepsze to niech w innych robi sobie zakupy. Ale tak mi ciśnienie podniósł :P (przy okazji szacun dla kasjerki, że na niego nie krzyknęła w końcu ;p)

[liselotta]

Napisane przez zakonna

Ja chyba byłam dzisiaj grażynką, odkurzałam ze 2 godziny.... A tu niedziela.

Zakonna... No wiesz, nie poznaję cię


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zakonna]

Napisane przez liselotta

Zakonna... No wiesz, nie poznaję cię


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nie przejmuj się, ja sama siebie też nie. Pisałam o tym na wątku o wiecznym bałaganie. Dostałam szału na sprzątanie od kiedy leczę depresję

[Devon_rose]

Napisane przez zakonna

Ja chyba byłam dzisiaj grażynką, odkurzałam ze 2 godziny.... A tu niedziela.

Trzeci raz pralkę załadowałam.
Wszystko wieszam na podwórku. :-D

[dacn]

Napisane przez cojarobietu_uu

Może już było, przy tylu częściach wątku, ale taki januszyzm mi się ostatnio przypomniał. Wypominanie ludziom, że wydają na coś, a na innym oszczędzają. Piękną ilustracją tego było kiedyś wyśmiewane w internecie zdjęcie Lexusa pod Biedronką. Jest tego multum odmian, np.: kasę ma a na wakacje nad Bałtyk jeździ, kasę ma a kupuje w zwykłych sieciówkach, kasę ma a telefon ma niezbyt wypasiony... Albo nawet jak ktoś ma średnie zarobki, to komentarze, że np. jeździ na wakacje po świecie, a samochód ma stary albo samochód kupuje ale w mieszkaniu mieszka zamiast dom budować. I można by tak jeszcze milion przykładów. Każdy ma inne priorytety.

Słyszę to niestety bardzo często

W drugą stronę też, racjonalnie wydaję pieniądze, oszczędzam na wielu rzeczach ale czasem wydaję dużo bo wierzę w markę, bo potrzebuję lub zwyczajnie dlatego, że chcę. To też potrafi drażnić Grażki.

[201803120844]

Napisane przez dacn

Słyszę to niestety bardzo często

W drugą stronę też, racjonalnie wydaję pieniądze, oszczędzam na wielu rzeczach ale czasem wydaję dużo bo wieżę w markę, bo potrzebuję lub zwyczajnie dlatego, że chcę. To też potrafi drażnić Grażki.

Mimo,że podróże wydaja się takim oczywistym tematem do rozmów chyba lepszym niż remonty to jednak tego tematu unikam w realu, bo w polskich realiach nieważne, co widziałam tylko, ile zapłaciłam za to.

[dacn]

Nie tylko w polskich realiach. Owszem polska cebula trzyma się mocno, ale nie jest to zjawisko występujące w naszym kraju.

[zakonna]

Mam "świeżutką" karinę w ciąży.
Prawie zdeptała mi psa, idzie i na moje grzeczne "Proszę uważać na psa" (chociaż i tak byłam ździebko zaskoczona bo pies mały nie jest, jasny dzień i ona nas doskonale widziała) ona do mnie, że ona jest w ciąży i ja mam się jej usunąć z drogi.
No fajnie, tyle, że ja już nie miałam gdzie się odsunąć bo stałam przy trawniku. Natomiast karynka miała luźne jakieś dwa metry żeby nas ominąć. Nie wiem co jest z ludźmi, ale mnie to strasznie dołuje.

[201803120844]

Napisane przez dacn

Nie tylko w polskich realiach. Owszem polska cebula trzyma się mocno, ale nie jest to zjawisko występujące w naszym kraju.

W tych klimatach przypomniało mi się jak koleżanka patrzyła na mnie jak na czuba kiedy jechałam do filharmonii na koncert , a jak już usłyszała, że kupiłam karnet na cały sezon to w ogóle. Było to w czasach licealnych. W pierwszej pracy współpracowniczka wielce zdziwiona zakupem książki. Było to wieki temu.

[_Selina_]

U mnie w otoczeniu kilka osób dziwi, że kupuję płyty z filmami książki, zamiast oglądać/czytać w necie. Pojawiają się teksty "no tak kto bogatemu zabroni" przy czym sami wydają kasę na drogie kosmetyki, albo inne rzeczy. no, ale widzi się u kogoś.

___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Napisane przez dacn

Słyszę to niestety bardzo często

W drugą stronę też, racjonalnie wydaję pieniądze, oszczędzam na wielu rzeczach ale czasem wydaję dużo bo wierzę w markę, bo potrzebuję lub zwyczajnie dlatego, że chcę. To też potrafi drażnić Grażki.

Jasne, to denerwuje i czlowiek nie powinien sie do tego wtracac, jak kto co wydaje.
Ale mam w bliskim otoczeniu taka grazke - paznokcie u kosmetyczki zrobione, u nog tak samo, doczepiane rzesy, fryzjer, co chwile modny ciuszek a narzeka, ze nie ma pieniedzy i co chwile by ode mnie pozyczala, i wez tu nie pozycz zeby sie nie obrazila. I wtedy to zaczyna mnie interesowac, bo a. nie chce mi sie sluchac wiecznego narzekania ze nie ma pieniedzy, b. wolalabym pozyczyc komus kto naprawde potrzebuje.
Raz jej wprost wyliczylam ile moze w miesiacu zaoszczedzic na tym stajlingu to sie przestala do mnie odzywac.

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:07 ----------

Napisane przez monikam

W tych klimatach przypomniało mi się jak koleżanka patrzyła na mnie jak na czuba kiedy jechałam do filharmonii na koncert , a jak już usłyszała, że kupiłam karnet na cały sezon to w ogóle. Było to w czasach licealnych. W pierwszej pracy współpracowniczka wielce zdziwiona zakupem książki. Było to wieki temu.

O boze ilu ja takich ludzi znam. Poszli na studia, wyuczyli sie swojej dziedziny, ale nijak po nich nie widac, ze maja wyksztalcenie wyzsze. Nie interesuja sie absolutnie niczym, czego nie wymaga praca, ksiazki w reku ZADNEJ nie mieli od lat, robia tylko to, co musza i dziwia sie, ze ludzie maja zainteresowania.

[ridja devojka]

Samo zdziwienie na co kto wydaje jest chyba normalne. Gorzej z głupim komentowaniem. No chyba ze przypadki jak pisze Hiiro to śmiech na sali. Ja tez jak słyszę czyjeś narzekanie na brak kasy to of razu w myślach widzę te wszystkie drogie rzeczy/usługi tej osoby i nie wiem czy jej to uświadomić czy palić glupa i pocieszać bidoka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Rozpogodziło się na wieczór, więc okoliczne Sebki wyszły z browarem na bulwary nad rzeką i komentowały biegających. Sezon gwizdania i "du*eczkowania" otwarty.

[Lottie69]

Napisane przez ridja devojka

Samo zdziwienie na co kto wydaje jest chyba normalne. Gorzej z głupim komentowaniem. No chyba ze przypadki jak pisze Hiiro to śmiech na sali. Ja tez jak słyszę czyjeś narzekanie na brak kasy to of razu w myślach widzę te wszystkie drogie rzeczy/usługi tej osoby i nie wiem czy jej to uświadomić czy palić glupa i pocieszać bidoka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam w śród znajomych (bardziej znajoma mamy w sumie) kobietę wychowującą niepełnosprawnego syna. Spokojnie jest się w stanie utrzymać z tych zasiłków na niego, dużo rzeczy dostaje/ ma finansowane, ale jej umiejętności ogarniania finansów to jakaś masakra. Musi być McDonald, jakieś kretyńskie pierdółki, a na koniec miesiąca przychodzi pożyczyć pieniądze, bo nie ma na jedzenie...

Ciężki przypadek, bo szkoda kobity, miała trzech synów z tym schorzeniem, dwóch zmarło rok po roku ostatnio, więc dużo przeszła, ale jest taka głupiomądra i kompletnie nie stosuje się do żadnych rad, aby poprawić swój byt.

[Liara_Tsoni]

Napisane przez ridja devojka

Samo zdziwienie na co kto wydaje jest chyba normalne. Gorzej z głupim komentowaniem. No chyba ze przypadki jak pisze Hiiro to śmiech na sali. Ja tez jak słyszę czyjeś narzekanie na brak kasy to of razu w myślach widzę te wszystkie drogie rzeczy/usługi tej osoby i nie wiem czy jej to uświadomić czy palić glupa i pocieszać bidoka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ciekawa jestem skąd wiesz ile a te rzeczy placi. Bo choćby markowe można mieć z sh, hybrydę robić samej w domu itd.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[ridja devojka]

Napisane przez Liara_Tsoni

Ciekawa jestem skąd wiesz ile a te rzeczy placi. Bo choćby markowe można mieć z sh, hybrydę robić samej w domu itd.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

No mówię o osobach które znam dobrze albo w stosunku do których wiem skąd coś mają. I mówię typowo o osobach z przyzwoitym dochodem, które non stop laza po sklepach, robią paznokcie i jeżdżą na wczasy a potem płacza ze kiepsko zarabiają a w ogóle to bida panie, bida.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

ja mam znajomą która wszystko przelicza na kasę. wszystko. typowa rozmowa:
- ale masz piękną bluzkę!
- no kupiłam w XXX za 50 zł

- nowa fryzura?
- miło że zauważyłaś. tylko 30 zł zapłaciłam

- jak Ci minął weekend?
- a weź nie pytaj. tyle wydałam na zakupy że szkoda mówić.

czasem aż strach cokolwiek skomentować

[dacn]

Napisane przez Hiiro

Jasne, to denerwuje i czlowiek nie powinien sie do tego wtracac, jak kto co wydaje.
Ale mam w bliskim otoczeniu taka grazke - paznokcie u kosmetyczki zrobione, u nog tak samo, doczepiane rzesy, fryzjer, co chwile modny ciuszek a narzeka, ze nie ma pieniedzy i co chwile by ode mnie pozyczala, i wez tu nie pozycz zeby sie nie obrazila. I wtedy to zaczyna mnie interesowac, bo a. nie chce mi sie sluchac wiecznego narzekania ze nie ma pieniedzy, b. wolalabym pozyczyc komus kto naprawde potrzebuje.
Raz jej wprost wyliczylam ile moze w miesiacu zaoszczedzic na tym stajlingu to sie przestala do mnie odzywac.[COLOR="Silver"]

.

Rozumiem, ba sama wkurzona zachowaniem znajomej podesłałam jej linki do blogów o oszczędzaniu i zaprezentowałam książkę o racjonalnym wydawaniu pieniędzy.
Tutaj rozmawiamy o nieco innej sytuacji, kiedy to znajoma komentuje moje wydatki zbędne ( zakup suskrypcji pudełka z kosmetykami), drogich okularów ( przeciwsłoneczne za cenę 10x tych z bazaru) czy wydatków na " za drogie" jedzenie ( chia itd). Przy fakcie że wydaję mniej niż zarabiam i nikogo o pieniądze nie proszę.

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------

Napisane przez Pani_Mada

ja mam znajomą która wszystko przelicza na kasę. wszystko. typowa rozmowa:
- ale masz piękną bluzkę!
- no kupiłam w XXX za 50 zł

- nowa fryzura?
- miło że zauważyłaś. tylko 30 zł zapłaciłam

- jak Ci minął weekend?
- a weź nie pytaj. tyle wydałam na zakupy że szkoda mówić.

czasem aż strach cokolwiek skomentować

Okropne.

[Liara_Tsoni]

Napisane przez ridja devojka

No mówię o osobach które znam dobrze albo w stosunku do których wiem skąd coś mają. I mówię typowo o osobach z przyzwoitym dochodem, które non stop laza po sklepach, robią paznokcie i jeżdżą na wczasy a potem płacza ze kiepsko zarabiają a w ogóle to bida panie, bida.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wraz z zarobkami dodana potrzeby więc i wydatki


Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[201803120844]

Napisane przez dacn

Tutaj rozmawiamy o nieco innej sytuacji, kiedy to znajoma komentuje moje wydatki zbędne ( zakup suskrypcji pudełka z kosmetykami), drogich okularów ( przeciwsłoneczne za cenę 10x tych z bazaru) czy wydatków na " za drogie" jedzenie ( chia itd). Przy fakcie że wydaję mniej niż zarabiam i nikogo o pieniądze nie proszę.
--.

Mnie tam nic do tego jak i na co ktoś wydaje pieniądze, ale to chyba dosyć częste takie komentowanie.

[Czarna2000]

Kiedyś rozmawiałam z koleżanką o butach. Powiedziałam, że nie kupuję conversów, bo trochę szkoda mi pieniędzy na trampki. Na moje nieszczęście miałam na nogach Jordany (adidasy, których ceny zaczynają się od 400 zł). Oczywiście polała się fala żali i krytyki, bo jak to kupiłam sobie te, a na tamte mi szkoda?!! Normalnie jak mogłam 😂
Mam też kolegę, który każdy droższy zakup wśród znajomych komentuje niby żartem "za X zł to ja bym sobie życie ułożył". I nie powiem, czasami mnie to denerwuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WhiteCherry]

ja kupiłam drogie okulary przeciwsłoneczne, jak jednej osobie powiedziałam ile kosztowały (bo pytała), to od razu były teksty, że ja tyle za okulary bym nie dała. Tak więc kolejnym osobom nie mówię w ogóle.

zresztą to jest nic, założyłam aparat na zęby i też słyszę komentarze czy nie szkoda mi kasy xD

[201803120844]

Napisane przez WhiteCherry

ja kupiłam drogie okulary przeciwsłoneczne, jak jednej osobie powiedziałam ile kosztowały (bo pytała), to od razu były teksty, że ja tyle za okulary bym nie dała. Tak więc kolejnym osobom nie mówię w ogóle.

zresztą to jest nic, założyłam aparat na zęby i też słyszę komentarze czy nie szkoda mi kasy xD

Nie no, nie do wiary.
Co do tych książek, podróży, koncertów... to dziwią się osoby wykształcone i mające zbliżone do moich dochody.