Fantastyczny facet..ale... pomóżcie

[Katka1090]

Proszę się nie złościć jeśli coś źle zrobię, pierwszy raz piszę na forum
Potrzebowałabym Waszej rady... od pewnego czasu spotykam z się z Tomkiem.Facet jest po rozstaniu z winy dziewczyny(zdradziła go),byli zaręczeni, mieli ustaloną datę ślubu na przyszły rok.Wiem ze był to dla niego cios w serce. Uważam ze jest fantastycznym facetem, jeszcze nikt się o mnie tak nie troszczył. Wszystko jest teoretycznie w porządku. Wszyscy znajomi uważają nas za parę mimo, że oficjalnie nią nie jesteśmy. Problem jest w tym że gdy rozmawialiśmy i powiedziałam mu ze się zakochałam i że dostrzegam, że traktuje mnie z pewnym dystansem, powiedział że widzi że sie zakochałam, że wie że mnie w sobie rozkochał ,że zrobił to specjalnie, że mu się to podoba, dodał również, że nie myśli o przyszłości i boi się zaangażować. Staram się go zrozumieć, bo był z tą kobietą bardzo długo i nie chce na niego naciskać, ale boje się, że po prostu się mną bawi... a może tylko potrzebuje więcej czasu? co myślicie?

[201801191006]

Napisane przez Katka1090

Proszę się nie złościć jeśli coś źle zrobię, pierwszy raz piszę na forum
Potrzebowałabym Waszej rady... od pewnego czasu spotykam z się z Tomkiem.Facet jest po rozstaniu z winy dziewczyny(zdradziła go),byli zaręczeni, mieli ustaloną datę ślubu na przyszły rok.Wiem ze był to dla niego cios w serce. Uważam ze jest fantastycznym facetem, jeszcze nikt się o mnie tak nie troszczył. Wszystko jest teoretycznie w porządku. Wszyscy znajomi uważają nas za parę mimo, że oficjalnie nią nie jesteśmy. Problem jest w tym że gdy rozmawialiśmy i powiedziałam mu ze się zakochałam i że dostrzegam, że traktuje mnie z pewnym dystansem, powiedział że widzi że sie zakochałam, że wie że mnie w sobie rozkochał ,że zrobił to specjalnie, że mu się to podoba, dodał również, że nie myśli o przyszłości i boi się zaangażować. Staram się go zrozumieć, bo był z tą kobietą bardzo długo i nie chce na niego naciskać, ale boje się, że po prostu się mną bawi... a może tylko potrzebuje więcej czasu? co myślicie?

tu masz całą odpowiedź, nic więcej do analizowania nie ma.

[Katka1090]

Uważasz, że powinnam dać mu czas czy przekreślić tą relacje?

[Ieka]

rozkochał Cię w sobie i jest z tego dumny, zrobił to specjalnie, ALE.. on nie myśli o przyszłości i o tym, żeby się wiązać i angażować to po co to zrobił, nie pomyślał o Tobie, jak Ty się poczujesz, nie jesteś zabawką..
-.-

[_papaya_]

Ja bym się zastanowiła nad takim kolesiem. Nie chce sie angażować, ale specjalnie Cie rozkochał w jakim celu w takim razie? wygląda jakby nie myślał o Twoich uczuciach

[szynka_w_toscie]

Ta jego odpowiedź mi wygląda na to, że on się chce tylko zabawić i nie szuka nikogo na stałe. Dowartościowuje go fakt, że się w nim zakochałaś i tylko tyle.

[mogg]

wiem jedno że nie powinnaś pozwalać sobie na żadne całusy i seks.. bo wtedy to Cię naprawdę wykorzysta.
Zastanawiałaś się czy może nie jesteś przypadkiem tzw. "klinem" ??
Kiedy zerwali?? Jak dużo czasu minęło? bo jak 2-3 miesiące to nie łudź się że to coś poważnego.

[Katka1090]

może się łudzę i próbuję go tłumaczyć.. ale tak się zastanawiam.. po rozstaniu z kobietą którą się kochało, z którą się planowało założenie rodziny, z którą był prawie 10 lat to chyba nie jest tak szybko zaufać innej kobiecie, jak się widzimy to jest taki troskliwy i w ogóle, poznał mnie ze swoimi rodzicami, znajomymi... gdybym była tylko zabawką to chyba by tego nie zrobił?

[domiii91]

Facet sam Ci wszystko powiedział, nie chce się wiązać i z rozmysłem Cię rozkochał... ;/

[Katka1090]

Napisane przez mogg

wiem jedno że nie powinnaś pozwalać sobie na żadne całusy i seks.. bo wtedy to Cię naprawdę wykorzysta.
Zastanawiałaś się czy może nie jesteś przypadkiem tzw. "klinem" ??
Kiedy zerwali?? Jak dużo czasu minęło? bo jak 2-3 miesiące to nie łudź się że to coś poważnego.

pół roku mineło

[201607141620]

Jejuniu co za facet o.O Zimna, kalkulująca ryba o.O Jeszcze te słowa, że specjalnie Ciebie rozkochał...

Na Twoim miejscu byłabym ostrożna co do ewentualnego związku. Facet może chcieć się odegrać za zdradę byłej. Zemścić się na przedstawicielce kobiecego rodu. Zabawić się po prostu.

Może spróbuj na jakiś czas ograniczyć kontakt i zobaczysz czy będzie sam o niego zabiegać?

[Katka1090]

od tej rozmowy minęły 4 dni, pomyślałam tak samo ze zobaczymy czy będzie się odzywał.. pisze każdego ranka coś w stylu "miłego dnia Skarbie , buziaki" jak wraca z pracy to dzwoni... o dziwo dziś się nie odezwał jeszcze.
zabiera mnie ze sobą na każde możliwe wyjście , ostatnio nawet chciał, żebym z nim poszła na impreze z pracy, gdzie nikt nie szedł z osobą towarzyszącą.

[201803290936]

Ja nie widzę tu wcale fantastycznego faceta, ale kretyna, który bawi się czyimiś uczuciami (nie ma do tego prawa, nieważne ile razy rzekomo lub naprawdę ex go zdradziła). Wg mnie pan czeka na właściwą panią i już wie, że Ty nią nie jesteś. Ale z powodu tego, że jesteś chętna, tak szybko i łatwo nie chce wypuszczać Cię z rąk, coby nudno i pusto w życiu nie było. Odetnij się od niego. Jeżeli ma coś zrozumieć, to zrozumie w tym momencie i przyjdzie pod Twoje drzwi. Jeżeli nie, to przynajmniej nie stracisz więcej czasu (bo że serducho poboli, to wiadomo).

[mogg]

Napisane przez Katka1090

pół roku mineło

Ja bym na Twoim miejscu się wycofała, co innego gdyby Ci powiedział, że boi się zaangażowć , że to wymaga czasu a co innego że nie chce się angażować. On Ci jasno powiedział że możecie się spotykać ale nic poważnego z tego nie będzie, nie trać czasu .. pół roku to nie wiele + jego nastawienie raczej pokazuje że jeszcze sobie z tym nie poradził

[Katka1090]

Napisane przez mogg

Ja bym na Twoim miejscu się wycofała, co innego gdyby Ci powiedział, że boi się zaangażowć , że to wymaga czasu a co innego że nie chce się angażować. On Ci jasno powiedział że możecie się spotykać ale nic poważnego z tego nie będzie, nie trać czasu .. pół roku to nie wiele + jego nastawienie raczej pokazuje że jeszcze sobie z tym nie poradził

On powiedział ze się boi zaangażować żebyśmy to zostawili na razie tak jak jest.

[201803290936]

Napisane przez Katka1090

On powiedział ze się boi zaangażować żebyśmy to zostawili na razie tak jak jest.

Nie bądź głupia.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Katka1090

może się łudzę i próbuję go tłumaczyć.. ale tak się zastanawiam.. po rozstaniu z kobietą którą się kochało, z którą się planowało założenie rodziny, z którą był prawie 10 lat to chyba nie jest tak szybko zaufać innej kobiecie, jak się widzimy to jest taki troskliwy i w ogóle, poznał mnie ze swoimi rodzicami, znajomymi... gdybym była tylko zabawką to chyba by tego nie zrobił?

Trudno mi uwierzyc w dobre intencje czlowieka, ktory zaslaniajac sie wlasnymi uczuciami, nie liczy sie kompletnie z emocjami innych. Powtorze to co juz wiele razy tutaj pisalam: dopoki czlowiek nie jest gotow na podjecie odpowiedzialnosci za nowa milosc, dopoty nie ma prawa zawracac innym głowy! Powinnas sie odciac od tych waszych 'serdecznych' kontaktow i powiedziec, ze szkoda Ci inwestowac czas w takie sentymentalne znajomosci bez perspektyw. Jezeli mu zalezy, to przemysli sprawe i zawalczy. Jezeli nie, to tylko zyskasz pewnosc, ze duzo dla niego nie znaczysz.

[201801191006]

Napisane przez Katka1090

może się łudzę i próbuję go tłumaczyć.. ale tak się zastanawiam.. po rozstaniu z kobietą którą się kochało, z którą się planowało założenie rodziny, z którą był prawie 10 lat to chyba nie jest tak szybko zaufać innej kobiecie, jak się widzimy to jest taki troskliwy i w ogóle, poznał mnie ze swoimi rodzicami, znajomymi... gdybym była tylko zabawką to chyba by tego nie zrobił?

uważam, że powinnaś go przekreślić, ale nie ze względu na jego przeszłość, a na to co Ci powiedział i jak widzi waszą znajomość. bawi się Tobą, nie chce się angażować i wyraźnie to zakomunikował, a to że znasz jego rodziców i znajomych nie ma nic do rzeczy.

mój tż też miał narzeczoną. byli razem 8 lat, wesele już było prawie gotowe. rozstali się z jej winy więc jestem pewna, że nie było mu łatwo.
ale minęło trochę czasu, teraz jestem ja i na każdym kroku mnie zapewnia, że jestem najważniejsza i nigdy do głowy by mi nie przyszło, że jestem tylko zabawką na pocieszenie.
przeszłość tutaj nie ma większego znaczenia, ważne jest zachowanie faceta. a zachowanie tego Twojego znajomego jest jakie jest i wg mnie nic z tego nie będzie i nie ma sensu się bardziej angażować.

[banana84]

a

Napisane przez Katka1090

On powiedział ze się boi zaangażować żebyśmy to zostawili na razie tak jak jest.

Jak facetowi na babce zalezy to sie zaangazuje bez planowania tego...a on narazie traktuje cie luzno..i pewnie bedzie tak traktowal do puki nie spotka kogos kto wzbudzi w nim ponownie pewne emocje..
Jak dla mnie jestes klinem..minelo raptem pol roku..on spedza z toba czas bo nie jest przyzwyczajony byc sam..i pewnie sam byc nie chce...a tak ma ciebie...
Z premedytacja cie rozkochuje w sobie, bo dla niego to sama korzysc..takze ta emocjonlana..poczucie ze jakies kobiecie na nim zalezy...cenne dla zdradzonego przez big love faceta..
Zapoznaniem z rodzina i znajomymi tez bym sie nie sugerowala za bardzo..Bedac pare razy klinem tez interpretowalam to za dobry znak..i chyb o to im wlasnie chodzilo..
Zdystansuj sie...bardzo...

[elvegirl]

Napisane przez Katka1090

On powiedział ze się boi zaangażować żebyśmy to zostawili na razie tak jak jest.

Zrobił wszystko co się dało, włącznie z przedstawieniem Cię swoim bliskim, żebyś się zaangażowała na amen, a potem stwierdził, że w sumie to on się nie chce zaangażować? Naprawdę nie widzisz w tym nic nie w porządku?

Napisane przez Katka1090

tak się zastanawiam.. po rozstaniu z kobietą którą się kochało, z którą się planowało założenie rodziny, z którą był prawie 10 lat to chyba nie jest tak szybko zaufać innej kobiecie

Oczywiście. Ale jeśli się nie jest w stanie zaufać, to się nie doprowadza tej drugiej strony do pełnego zaangażowania, bo to jest po prostu nie fair, wymagać i dążyć do tego żeby druga strona dała nam to, czego sami nie możemy albo nie chcemy dać. To jest po prostu nieuczciwe i bardzo egoistyczne.

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Napisane przez banana84

Z premedytacja cie rozkochuje w sobie, bo dla niego to sama korzysc..takze ta emocjonlana..poczucie ze jakies kobiecie na nim zalezy...cenne dla zdradzonego przez big love faceta..

Dokładnie. Tamta podeptała jego uczucia i ego, trzeba teraz to ego doinwestować

[normalnyFacet]

Nie myśli o przyszłości = "ślub może i kiedyś będzie, ale postaraj się kobieto"

Na jego miejscu też chciałbym kogoś mieć mimo, że ktoś wcześniej zranił.. Tylko wtedy jest właśnie taki dystans tej osoby, co wcale nie oznacza, że na amen

[elvegirl]

Napisane przez normalnyFacet

Na jego miejscu też chciałbym kogoś mieć mimo, że ktoś wcześniej zranił.. Tylko wtedy jest właśnie taki dystans tej osoby, co wcale nie oznacza, że na amen

I też byś zrobił wszystko żeby kobietę rozkochać, mimo że wcale byś nie był pewien czy Ty się zakochać będziesz w stanie?

[Katka1090]

Napisane przez normalnyFacet

Nie myśli o przyszłości = "ślub może i kiedyś będzie, ale postaraj się kobieto"

Na jego miejscu też chciałbym kogoś mieć mimo, że ktoś wcześniej zranił.. Tylko wtedy jest właśnie taki dystans tej osoby, co wcale nie oznacza, że na amen

ale może się okazać, że stwierdzi: fajnie było ale już Cie nie potrzebuje

[MyNameIsMakeUp]

Przykro mi to pisać,ale wygląda na to że facet używa Cię jako pocieszycielki.Tamta go zdradziła o krok od ślubu,mocno i boleśnie zachwiała jego pewnością siebie i ego,a on posłużył się Tobą,żeby te wartości w sobie odbudować.
Na dodatek musi być skrajnym egoistą,skoro postanowił Cię w sobie rozkochać,ale się nie wiązać...
Poza tym,piszesz że minęło pół roku - to za mało na zagojenie takich ran!Był w wieloletnim związku,został skrzywdzony,jego plany legły w gruzach - serio uważasz że człowiek po czymś takim ogarnia się zaledwie w kilka miesięcy?Otóż z doświadczenia mogę Ci powiedzieć że nie!
Jesteś mu potrzebna,ale niestety nie jako życiowa partnerka,ale jako tymczasowa odbudowczyni jego poczucia własnej wartości.No i zapewne jako czuła łóżkowa pocieszycielka.
Jednym słowem - uciekaj!!!!!!!!!!!

[elvegirl]

Napisane przez Katka1090

ale może się okazać, że stwierdzi: fajnie było ale już Cie nie potrzebuje

Jasne że może. Myślę że powinnaś z nim porozmawiać, bo stawianie Cię w roli bezwolnej istotki czekającej aż się jaśnie pan namyśli, nie jest tym, czego od życia oczekujesz i na co zasługujesz. Jeśli on nie jest w stanie dać Ci tego, czego od Ciebie oczekuje, to niech przestanie oczekiwać, bo związek to dawanie, ale i branie.

[Kopciuszekk]

Moim zdaniem powinnaś pogadać z psychologiem. Niestety dla dzieci rozpad rodziny to potężna dziura w życiorysie. Nowy tatuś w dwa lata to dla dziecka jakiś kosmos. Tym bardziej po traumie rozpadu jego rodziny.

[SummerGlow]

Tak wiej ile sił w nogach.. Na taką odpowiedz? Widziałby moje wielkie zdziwione oczy, ale po raz pierwszy i ostatni. Podoba mu się? Autorko nie wygląda to zbyt zachęcająco, a tym bardziej nie ma wydzwięku, że potrzebuje więcej czasu...

[MyNameIsMakeUp]

Napisane przez Kopciuszekk

Moim zdaniem powinnaś pogadać z psychologiem. Niestety dla dzieci rozpad rodziny to potężna dziura w życiorysie. Nowy tatuś w dwa lata to dla dziecka jakiś kosmos. Tym bardziej po traumie rozpadu jego rodziny.

Chyba pomyliły Ci się wątki

[Katka1090]

Napisane przez Kopciuszekk

Moim zdaniem powinnaś pogadać z psychologiem. Niestety dla dzieci rozpad rodziny to potężna dziura w życiorysie. Nowy tatuś w dwa lata to dla dziecka jakiś kosmos. Tym bardziej po traumie rozpadu jego rodziny.

Nie bardzo rozumiem co to ma do rzeczy??

[MyNameIsMakeUp]

Napisane przez Katka1090

Nie bardzo rozumiem co to ma do rzeczy??

To chyba takie zagubienie w czeluściach wizażowych wątków