Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 69

[this_witch]

Jak się offtop przedłuża to można przecież upomnieć, żeby skończyć albo pisać w nowym wątku. Zresztą, zazwyczaj same użytkowniczki zwracają na to uwagę. Za to od pewnego czasu widzę sporą nadgorliwość, gdzie nawet dwa posty na temat już są przenoszone. Świetny sposób, żeby nikt już na te posty nie odpowiedział
Też uważam, że zdziwko to jednak wątek ogólnotematyczny, plotkowy, nie wiem po co to "ot" w tytule skoro moderacja wybiórczo decyduje, jakie tematy mogą zostać, a jakie muszą się toczyć w osobnym wątku.

[Pani_Mada]

Napisane przez this_witch

Jak się offtop przedłuża to można przecież upomnieć, żeby skończyć albo pisać w nowym wątku. Zresztą, zazwyczaj same użytkowniczki zwracają na to uwagę. Za to od pewnego czasu widzę sporą nadgorliwość, gdzie nawet dwa posty na temat już są przenoszone. Świetny sposób, żeby nikt już na te posty nie odpowiedział
Też uważam, że zdziwko to jednak wątek ogólnotematyczny, plotkowy, nie wiem po co to "ot" w tytule skoro moderacja wybiórczo decyduje, jakie tematy mogą zostać, a jakie muszą się toczyć w osobnym wątku.

jak dla mnie posty przenoszone są bardzo wybiórczo i bez większej logiki


hitem dla mnie było, jakiś czas temu, jak na wszystkowątku zapytałam o coś konkretnego związanego z koronawirusem. post momentalnie poleciał na wątek koronawirusowy mimo iż on już dawno przestał spełniać funkcję informacyjną, a stał się bardziej wątkiem plotkowym
a jednocześnie na tym samym wątku toczyła się kilkudniowa, gorąca dyskusja o kotach i jakoś nikomu nie przyszło do głowy, że może są wątki bardziej odpowiednie do wielodniowego dywagowania o zachowaniach małych kotów.

nic mnie więc już nie zdziwi

ja z reguły kończę dyskusję gdy posty zostają przeniesione gdzieś indziej i odsubskrobywuję nowy wątek

[Finlora]

Tak samo na wszystkowątku ktoś zadał jakieś pytanie dotyczące instagrama, odpowiedziałam, a za chwile oba posty były przeniesione do watku o instagramie.

[this_witch]

Napisane przez Finlora

Tak samo na wszystkowątku ktoś zadał jakieś pytanie dotyczące instagrama, odpowiedziałam, a za chwile oba posty były przeniesione do watku o instagramie.

To tego to już w ogóle nie rozumiem, bo wszystko wątek, to WSZYSTKO-wątek, czyli dostaniesz odpowiedz na każde pytanie, no jugdment zone

[chacaos]

Napisane przez chimay

Ja nie widzę sensu w dodawaniu świeżego wątku do jakiegoś trupa sprzed 8 lat. Jak już napisano, to wykopaliska archologiczne.

Co innego jak istnieje popularny wątek z wieloma stronami i świetnymi anegdotami warty wznowienia (typu największy wstyd i siara w twoim życiu, dziwni współlokatorzy i ich nawyki), ale tu chodzi o obtarte syry sprzed 8 lat. Bawią mnie też wątki, w których część odpowiada na posty sprzed lat i próbują rozwiązać dawno rozwiązane problemy, a część na posty archeologa, który odkopał wątek w 2021.

[Mimiko]

Napisane przez this_witch

Ale po co wykopywać wątek z 2013 roku? I tak by nikt do niego nie dotarł, więc czemu nie założyć nowego w 2021?
A i tak najgorsze jest to wasze przenoszenie postów choćby i z tego wątku, gdzie wyraźnie jest "+ot" w tytule, i co komu szkodzi 10 postów na jakiś konkretny temat, na który 10 lat temu powstał wątek?

Zgadzam się. Nie ma mowy o bałaganie na forum, bo naprawdę wątpię, że ktoś, szukając wątku o otartych stopach, wpisał w wyszukiwarkę "klub pęcherza". Warto też dodać, że wyszukiwarka forumowa w zasadzie nie istnieje, więc minimalne ryzyko odkopania tematu.

Napisane przez chacaos

Co innego jak istnieje popularny wątek z wieloma stronami i świetnymi anegdotami warty wznowienia (typu największy wstyd i siara w twoim życiu, dziwni współlokatorzy i ich nawyki), ale tu chodzi o obtarte syry sprzed 8 lat. Bawią mnie też wątki, w których część odpowiada na posty sprzed lat i próbują rozwiązać dawno rozwiązane problemy, a część na posty archeologa, który odkopał wątek w 2021.

Mistrzowski tekst

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

No wlaśnie moja propozycję watku o obtartych stopach ze zdjęciami poparła Trzepotka czy inna dowodząca, co dla mnie oznaczało że takiego watku nie ma, bo wyszukiwarka działa jak działa -kiepsko.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez chacaos

Co innego jak istnieje popularny wątek z wieloma stronami i świetnymi anegdotami warty wznowienia (typu największy wstyd i siara w twoim życiu, dziwni współlokatorzy i ich nawyki), ale tu chodzi o obtarte syry sprzed 8 lat. Bawią mnie też wątki, w których część odpowiada na posty sprzed lat i próbują rozwiązać dawno rozwiązane problemy, a część na posty archeologa, który odkopał wątek w 2021.

Akurat obtarcia to jest w sumie spoko temat do przeniesienia nawet na stary wątek, bo później wpisujesz w google i Ci wyskakuje taki wątek a on ma 3 odpowiedzi i takich wątków po 3 odpowiedzi masz 20. Każdy z innego roku a rady te same lub podobne.

Ale np. nie wiem coś dotyczącego cen np. owoców to bez sensu przenosić bo ceny się z roku na rok zmieniają.
Albo np. coś dotyczącego kosmetyków też raczej bez sensu, bo składy, formuły itp. się zmieniają.
Albo np. co się ubiera na wesela - też moda się zmienia i bez sensu przenosić do starego wątku.

Ale już np. rady na zapalenie pęcherza cały czas raczej są te same i wystarczy 1 wątek a nie co roku nowy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chacaos]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88786037]Akurat obtarcia to jest w sumie spoko temat do przeniesienia nawet na stary wątek, bo później wpisujesz w google i Ci wyskakuje taki wątek a on ma 3 odpowiedzi i takich wątków po 3 odpowiedzi masz 20. Każdy z innego roku a rady te same lub podobne.

Ale np. nie wiem coś dotyczącego cen np. owoców to bez sensu przenosić bo ceny się z roku na rok zmieniają.
Albo np. coś dotyczącego kosmetyków też raczej bez sensu, bo składy, formuły itp. się zmieniają.
Albo np. co się ubiera na wesela - też moda się zmienia i bez sensu przenosić do starego wątku.

Ale już np. rady na zapalenie pęcherza cały czas raczej są te same i wystarczy 1 wątek a nie co roku nowy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Może i tak, chociaż ja bym wpisała w google ,,plastry na odciski'' i weszła w najnowszy wątek, żeby nie szukać potem czegoś, czego nie ma na rynku od kilku lat/nie przegapić jakiejś cudownej nowinki. Zwłaszcza że wątki tutaj to nie tylko wymiana trików, ale w dużej mierze luźne pogawędki i nie wiem, czy warto tworzyć zlepki-kolosy z postami typu ,,obtarły mnie trampki na spacerze'' sprzed ośmiu lat.

[melkmeisje]

Ostatnio ktoś tu gdzieś odkopał wątek z 2004 roku


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[DarkChocolate666]

Dziwia mnie ludzie, ktorzy decyduja sie na psa, a potem tylko kombinuja jak go komus podrzucic na 2 tygodnie, bo przeciez trzeba jechac na holideja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[amillia]

Napisane przez DarkChocolate666

Dziwia mnie ludzie, ktorzy decyduja sie na psa, a potem tylko kombinuja jak go komus podrzucic na 2 tygodnie, bo przeciez trzeba jechac na holideja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To mają przestać podróżować na cały okres życia psa? W moim otoczeniu to normalne, że się opiekujemy zwierzętami znajomych, a oni naszymi kiedy podróżujemy. Na Mazury jeszcze można psa zabrać, do Japonii już niekoniecznie, a odkładać podróżowania na +/- 10 lat sobie nie wyobrażam.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez DarkChocolate666

Dziwia mnie ludzie, ktorzy decyduja sie na psa, a potem tylko kombinuja jak go komus podrzucic na 2 tygodnie, bo przeciez trzeba jechac na holideja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A co w tym złego? Jak ma opiekę, to co za różnica.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[natalia_t]

Napisane przez DarkChocolate666

Dziwia mnie ludzie, ktorzy decyduja sie na psa, a potem tylko kombinuja jak go komus podrzucic na 2 tygodnie, bo przeciez trzeba jechac na holideja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli w momencie decyzji o posiadaniu poza rozważyli taką sytuację i mają zaufane osoby, które zajmą się zwierzakiem przez czas ich nieobecności, to nie widzę problemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[DarkChocolate666]

Napisane przez amillia

To mają przestać podróżować na cały okres życia psa? W moim otoczeniu to normalne, że się opiekujemy zwierzętami znajomych, a oni naszymi kiedy podróżujemy. Na Mazury jeszcze można psa zabrać, do Japonii już niekoniecznie, a odkładać podróżowania na +/- 10 lat sobie nie wyobrażam.

Niech podrozuja, ale to trzeba sie z kims umowic przed zakupem psa a nie wymagac opieki od kogos, kto nigdy sie na to nie zgodzil. [1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88786193]A co w tym złego? Jak ma opiekę, to co za różnica.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]No jak ma opieke to nic zlego, ale jak nie ma, to wtedy trzeba sie pogodzic z faktem, ze albo sie bukuje hotel dla psa, albo nie podrozuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez DarkChocolate666

Dziwia mnie ludzie, ktorzy decyduja sie na psa, a potem tylko kombinuja jak go komus podrzucic na 2 tygodnie, bo przeciez trzeba jechac na holideja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

mnie bardziej dziwi decydowanie się na psa, a potem zabieranie go ABSOLUTNIE WSZĘDZIE, bo nie ma go z kim zostawić nawet na chwilę. nie tak dawno było o psach na pogrzebach i... weselach

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez melkmeisje

Ostatnio ktoś tu gdzieś odkopał wątek z 2004 roku


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

To już zaawansowana archeologia

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[Pani_Mada]

Napisane przez DarkChocolate666

Niech podrozuja, ale to trzeba sie z kims umowic przed zakupem psa a nie wymagac opieki od kogos, kto nigdy sie na to nie zgodzil. No jak ma opieke to nic zlego, ale jak nie ma, to wtedy trzeba sie pogodzic z faktem, ze albo sie bukuje hotel dla psa, albo nie podrozuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

aaa w tym kontekście. ok. to też mnie trochę dziwi. pies to obowiązek nie przywilej i jak się nie ma dla niego opieki, to się nie jedzie, a nie wciska komuś na siłę

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Napisane przez melkmeisje

Ostatnio ktoś tu gdzieś odkopał wątek z 2004 roku


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

chyba widziałam ten watek. a to nie było jakieś konto reklamowe z kilkoma postami na ten sam temat?

[Ingrid80]

Napisane przez this_witch

Mam to samo Całe życie układane pod kibelek.

Poważnie?? To musi być mega uciążliwe. Nie da się tego leczyć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[DarkChocolate666]

Napisane przez Pani_Mada

mnie bardziej dziwi decydowanie się na psa, a potem zabieranie go ABSOLUTNIE WSZĘDZIE, bo nie ma go z kim zostawić nawet na chwilę. nie tak dawno było o psach na pogrzebach i... weselach

To musi byc dosc uciazliwe. Niektore psy maja straszny lek separacyjny i zostawione same, bez domownikow potrafia niezle zdemolowac dom, ale wtedy trzeba to przepracowac z psem lub szukac pomocy u profesjonalisty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ninquelote]

Napisane przez Ingrid80

Poważnie?? To musi być mega uciążliwe. Nie da się tego leczyć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi nefrolog powiedziała, żebym się mniej w życiu stresowała jak mówiłam, że za często chodzę do toalety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

To u mnie od pewnego czasu całe życie układane pod jedzenie.
Żeby przerwy między jedzeniem nie były za krótkie, ani za długie. Żeby rano po wstaniu z łóżka nie jeść zbyt wcześnie, ani zbyt późno. Dostosowywanie tego, co jem do godziny i tego, co zamierzam robić potem. Męczące to jest.

Najgorzej, jak znajomi chcą się umówić w weekend na jakąś nietypową dla mnie godzinę, żeby razem robić coś tam, a ja nie umiem tego wkomponować w odpowiednie przerwy między jedzeniem, albo musiałabym zjeść obiad za wcześnie na mnie

[Ingrid80]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88786447]To u mnie od pewnego czasu całe życie układane pod jedzenie.
Żeby przerwy między jedzeniem nie były za krótkie, ani za długie. Żeby rano po wstaniu z łóżka nie jeść zbyt wcześnie, ani zbyt późno. Dostosowywanie tego, co jem do godziny i tego, co zamierzam robić potem. Męczące to jest.

Najgorzej, jak znajomi chcą się umówić w weekend na jakąś nietypową dla mnie godzinę, żeby razem robić coś tam, a ja nie umiem tego wkomponować w odpowiednie przerwy między jedzeniem, albo musiałabym zjeść obiad za wcześnie na mnie [/QUOTE]Dlaczego sie tak katujesz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Ingrid80

Dlaczego sie tak katujesz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam problemy z żołądkiem, tylko tak udało mi się to w miarę ustabilizować.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

[gryx82]

Napisane przez melkmeisje

Ostatnio ktoś tu gdzieś odkopał wątek z 2004 roku

Tak, wątek "Mężczyzna kupuje kobiecie kosmetyki" (swoją drogą to jakaś nowa użytkowniczka, o dwóch różnych nickach moim zdaniem - o czym jej napisałem, nominując do Wizażowego Orderu Archeologicznego; kasztanka dała jej Złotą Łopatę)

Napisane przez this_witch

Chociażby ostatnio o feminatywach. Zaczęło się od zdziwka

Tak, to ja i "gościni psychiatrka"

[_medianoche]

Napisane przez gryx82

Tak, wątek "Mężczyzna kupuje kobiecie kosmetyki" (swoją drogą to jakaś nowa użytkowniczka, o dwóch różnych nickach moim zdaniem - o czym jej napisałem, nominując do Wizażowego Orderu Archeologicznego; kasztanka dała jej Złotą Łopatę)

Tak, to ja i "gościni psychiatrka"

Popłakałam się ze śmiechu z rozmawiającej samej ze sobą dziewczyny. Ale teraz mi jej trochę szkoda, musi być bardzo samotna. Chyba, że chciała robić jakieś reklamy.

[Natalie_Alex]

Napisane przez gryx82

Tak, wątek "Mężczyzna kupuje kobiecie kosmetyki" (swoją drogą to jakaś nowa użytkowniczka, o dwóch różnych nickach moim zdaniem - o czym jej napisałem, nominując do Wizażowego Orderu Archeologicznego; kasztanka dała jej Złotą Łopatę)

Tak, to ja i "gościni psychiatrka"

Przeczytałam kilka postów z 2004 roku. Jakiego języka używały wtedy kobiety, mówiąc o zakupach i facetach... jakby celowo udawały słodkie idiotki (ale wtedy chyba rzeczywiście w pewnych kręgach panowała taka moda, jeśli można to tak nazwać).
Świat bardzo się zmienił od tego czasu.

[brandie]

Napisane przez Natalie_Alex

Przeczytałam kilka postów z 2004 roku. Jakiego języka używały wtedy kobiety, mówiąc o zakupach i facetach... jakby celowo udawały słodkie idiotki (ale wtedy chyba rzeczywiście w pewnych kręgach panowała taka moda, jeśli można to tak nazwać).

Świat bardzo się zmienił od tego czasu.

Też to zauważam czytając wątki z przed 15 lat.

[kasztanka3]

Napisane przez _medianoche

Popłakałam się ze śmiechu z rozmawiającej samej ze sobą dziewczyny. Ale teraz mi jej trochę szkoda, musi być bardzo samotna. Chyba, że chciała robić jakieś reklamy.

Reklamy na wizazu przewaznie sa takie subtelne jak rzut cegla w czolo.
W zyciu nie zaufalabym nowemu uzytkownikowi polecajacemu konkretny produkt.

[cava]

Napisane przez Finlora

To mnie w tym momencie dziwi, że tygodniowa dyskusja o dresach nie została przeniesiona do innego wątku, albo że nie został stworzony specjalny wątek na potrzeby tej dyskusji

Takie niedopatrzenie.
Można było wydzielić pod tytułem: Klub dresa.
W związku z czym na zdziwieniowym mogłaby wyniknąć dyskusja między tymi, które myślały ze to chodzi o klub Sebixów osiedlowych, a tymi którym dres kojarzy się ze strojem dedykowanym dla pracujących na HO.

Taka strata potencjału. :-(