Polecamy:

chemicallover · 2012-12-15, 16:04

Chwile temu wyslalam mu smsa, ze rozumiem, ze to juz koniec... ;(

wysłane z HTC

invisible_01 · 2012-12-15, 16:20

Ale jaki koniec, jeśli jesteś gotowa dać mu drugą szansę? Kolejną, jak mniemam? On Cię bierze na przetrzymanie, robi co chce, a potem napisze i wszystko będzie super.

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

I coś Ci jeszcze powiem. Bycie w dobrym, fajnym związku polega na tym, że ma się pewność, że partner nas o głupotę nie zostawi, bo mu na nas zależy, ale też nie robimy czegoś, co mogłoby spowodować, że swojego partnera stracimy. On się nie boi, że Cię straci, ma gdzieś również to, że Cię zrani. Na co Ci taki ktoś?

chemicallover · 2012-12-15, 16:20

No koniec znajomosci, zwiazku.

Ale po tym co mu teraz napisalam odezwal sie do mnie. Jest na wykladach wiec mozemy jak na razie skorzystac tylko z smsow...nie wiem co z tego wyjdzie...ale tak, jestem gotowa dac mu druga szanse jesli bedzie taka potrzeba i mozliwosc bo go kocham.

wysłane z HTC

chemicallover · 2012-12-15, 16:23

Cytat:

Napisane przez invisible_01

Ale jaki koniec, jeśli jesteś gotowa dać mu drugą szansę? Kolejną, jak mniemam? On Cię bierze na przetrzymanie, robi co chce, a potem napisze i wszystko będzie super.

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

I coś Ci jeszcze powiem. Bycie w dobrym, fajnym związku polega na tym, że ma się pewność, że partner nas o głupotę nie zostawi, bo mu na nas zależy, ale też nie robimy czegoś, co mogłoby spowodować, że swojego partnera stracimy. On się nie boi, że Cię straci, ma gdzieś również to, że Cię zrani. Na co Ci taki ktoś?

Ostatnio miedzy nami nie bylo dobrze i oboje mielismy tego dosyc...chcielismy to skonczyc ale nie potrafilismy. Nie wiem jak bedzie ale wiem, ze mimo wszystko moge na nim polegac bo jesli uda nam sie porozumiec to wiem, ze wiecej tego nie zrobi.

wysłane z HTC

xvxaniaxvx · 2012-12-15, 16:25

Cytat:

Napisane przez chemicallover

No koniec znajomosci, zwiazku.

Ale po tym co mu teraz napisalam odezwal sie do mnie. Jest na wykladach wiec mozemy jak na razie skorzystac tylko z smsow...nie wiem co z tego wyjdzie...ale tak, jestem gotowa dac mu druga szanse jesli bedzie taka potrzeba i mozliwosc bo go kocham.

wysłane z HTC

Widzisz? Pewny grunt się troszke pod nogami posypał i od razu jest odzew, zabawne

skazana_na_bluesa · 2012-12-15, 16:29

"nie ma ofiar, sa tylko ochotnicy"

QueenBlair · 2012-12-15, 16:39

Cytat:

Napisane przez chemicallover

Ostatnio miedzy nami nie bylo dobrze i oboje mielismy tego dosyc...chcielismy to skonczyc ale nie potrafilismy. Nie wiem jak bedzie ale wiem, ze mimo wszystko moge na nim polegac bo jesli uda nam sie porozumiec to wiem, ze wiecej tego nie zrobi.

wysłane z HTC

Zanim tak ochoczo zapomnisz o obecnej sytuacji zastanów się na co możesz i chcesz się godzić "w imię" tego związku.

Na razie ewidentnie jesteś na straconej pozycji.

_ema_ · 2012-12-15, 16:51

Facet pięknie Tobą manipuluje.

1. Nie załatwia się spraw w sposób 'milknę i olewam' a ona niech sie domysla
2. W sytuacji kiedy nie chce rozstania, a kobieta mi pisze, że to koniec to wychodze z wykładów i do niej jadę przepraszać na kolanach za tą olewkę

Czy Ty nie widzisz jak bardzo on Cię w tej sytuacji nie szanuje?
Już samo nieodzywanie się było poniżej jakiegokolwiek poziomu. A to, ze jest na wykładach, więc może Ci zaproponować popisanie smsów jest dla mnie szczytem bezczelności.

ps. nie wiem, może uznacie, że nie kocham tak mocno jak inni, ale w tej sytuacji bym po prostu zerwała kontakt a jego jedyną szansą byłoby przyjście i proszenie na kolanach o wybaczenie. Inaczej zawsze już żyłabym ze świadomością, że on wie, że może zrobić wszystko aja będę jak piesek na zawołanie.

Precious things · 2012-12-15, 17:00

Cytat:

Napisane przez _ema_

Facet pięknie Tobą manipuluje.

1. Nie załatwia się spraw w sposób 'milknę i olewam' a ona niech sie domysla
2. W sytuacji kiedy nie chce rozstania, a kobieta mi pisze, że to koniec to wychodze z wykładów i do niej jadę przepraszać na kolanach za tą olewkę

Czy Ty nie widzisz jak bardzo on Cię w tej sytuacji nie szanuje?
Już samo nieodzywanie się było poniżej jakiegokolwiek poziomu. A to, ze jest na wykładach, więc może Ci zaproponować popisanie smsów jest dla mnie szczytem bezczelności.

ps. nie wiem, może uznacie, że nie kocham tak mocno jak inni, ale w tej sytuacji bym po prostu zerwała kontakt a jego jedyną szansą byłoby przyjście i proszenie na kolanach o wybaczenie. Inaczej zawsze już żyłabym ze świadomością, że on wie, że może zrobić wszystko aja będę jak piesek na zawołanie.

No i właśnie takim zachowaniem jakie zaprezentowała Autorka daje mu przyzwolenie na jego hopsasasa. Nie rozumiesz Dziewczyno, że on już wie, że co by się nie działo, on trochę pomilczy, a Ty będziesz odrazu zabiegać o jego atencję. Na Twoim miejscu nie chciałabym widzieć go na oczy, przez conajmniej tydzień, a Ty jeszcze sama do niego wypisujesz. Szok, że dajesz się tak traktować.

chemicallover · 2012-12-15, 17:24

Cytat:

Napisane przez Precious things

No i właśnie takim zachowaniem jakie zaprezentowała Autorka daje mu przyzwolenie na jego hopsasasa. Nie rozumiesz Dziewczyno, że on już wie, że co by się nie działo, on trochę pomilczy, a Ty będziesz odrazu zabiegać o jego atencję. Na Twoim miejscu nie chciałabym widzieć go na oczy, przez conajmniej tydzień, a Ty jeszcze sama do niego wypisujesz. Szok, że dajesz się tak traktować.

Napisałam to, co uważałam za słuszne. Poinformowanie go o zwrocie jego rzeczy przez pocztę i napisanie, że nie myślałam, że jest takim tchórzem moim zdaniem było jak najbardziej szczere i okej. To, że się odezwał i spotka się ze mną wieczorem chyba również świadczy o tym, że się trochę przestraszył, że jednak naprawdę będzie po związku.
Nie musicie popierać mojego podejścia...wierzę w ludzi i raz taka wiara się opłaca a raz nie...moim zdaniem warto zaryzykować jeśli się kogoś kocha, ale każdy robi jak uważa.

rnm · 2012-12-15, 17:27

Cytat:

Napisane przez _ema_

Facet pięknie Tobą manipuluje.

1. Nie załatwia się spraw w sposób 'milknę i olewam' a ona niech sie domysla
2. W sytuacji kiedy nie chce rozstania, a kobieta mi pisze, że to koniec to wychodze z wykładów i do niej jadę przepraszać na kolanach za tą olewkę

Czy Ty nie widzisz jak bardzo on Cię w tej sytuacji nie szanuje?
Już samo nieodzywanie się było poniżej jakiegokolwiek poziomu. A to, ze jest na wykładach, więc może Ci zaproponować popisanie smsów jest dla mnie szczytem bezczelności.

ps. nie wiem, może uznacie, że nie kocham tak mocno jak inni, ale w tej sytuacji bym po prostu zerwała kontakt a jego jedyną szansą byłoby przyjście i proszenie na kolanach o wybaczenie. Inaczej zawsze już żyłabym ze świadomością, że on wie, że może zrobić wszystko aja będę jak piesek na zawołanie.

Cytat:

Napisane przez Precious things

Szok, że dajesz się tak traktować.

zgadzam sie

Deborah100 · 2012-12-15, 17:49

Cytat:

Napisane przez chemicallover

Napisałam to, co uważałam za słuszne. Poinformowanie go o zwrocie jego rzeczy przez pocztę i napisanie, że nie myślałam, że jest takim tchórzem moim zdaniem było jak najbardziej szczere i okej. To, że się odezwał i spotka się ze mną wieczorem chyba również świadczy o tym, że się trochę przestraszył, że jednak naprawdę będzie po związku.
Nie musicie popierać mojego podejścia...wierzę w ludzi i raz taka wiara się opłaca a raz nie...moim zdaniem warto zaryzykować jeśli się kogoś kocha, ale każdy robi jak uważa.

Facet Cię nie szanuję a Ty lecisz na jego zawołanie. Powiedz, jak można tak się nie odzywać do ukochanej osoby? Chyba tylko wtedy gdy człowiek jest wyprany z uczuć i kompletnie nie zależy...

Też kiedyś miałam jedną poważną kłótnię z Tż - akurat to była moja wina i myślałam, że on mi nie wybaczy. Jednak na drugi dzień wyprosiłam spotkanie i wszystko zostało wyjaśnione. Zgodził się ze mną spotkać, bo mnie kochał i nie chciał stracić, pomimo sprzeczki.

Wszelkie nieporozumienia trzeba od razu wyjaśniać a nie przestać się odzywać i zero reakcji gdy dziewczyna pisze.

Cytat:

ps. nie wiem, może uznacie, że nie kocham tak mocno jak inni, ale w tej sytuacji bym po prostu zerwała kontakt a jego jedyną szansą byłoby przyjście i proszenie na kolanach o wybaczenie. Inaczej zawsze już żyłabym ze świadomością, że on wie, że może zrobić wszystko aja będę jak piesek na zawołanie.

Zgadzam się

Po co zadawać się z niedojrzałym dupkiem. Nawet jeśli ktoś nie chce kontynuować znajomości to trzeba spotkać się, porozmawiać itd...

Autorko zrobisz jak zechcesz ale uwierz za jakiś czas będziesz tego żałować. Trzeba znać swoją wartość i pokazywać, że należy mnie szanować....

chemicallover · 2012-12-15, 17:57

Cytat:

Napisane przez Deborah100

Autorko zrobisz jak zechcesz ale uwierz za jakiś czas będziesz tego żałować. Trzeba znać swoją wartość i pokazywać, że należy mnie szanować....

Dokładnie, zrobię jak uważam

Być może będę żałować tego za jakiś czas, może nawet dziś po spotkaniu...a może okazać się, że druga szansa została wykorzystana i będzie dobrze. Wiem, że nie powinna mieć miejsca taka sytuacja ale skoro już się stało to myślę, że warto spróbować na nowo... Przynajmniej wiem, że kolejne takie zniknięcie będzie jednoznaczne z zerwaniem i wtedy będzie to koniec nie tylko związku ale również naszej znajomości.

xvxaniaxvx · 2012-12-15, 18:00

Jak wrócisz ze spotkania to napisz co ciekawego ci wyobiecywał

laisla · 2012-12-15, 19:17

Cytat:

Napisane przez chemicallover

Dokładnie, zrobię jak uważam

Być może będę żałować tego za jakiś czas, może nawet dziś po spotkaniu...a może okazać się, że druga szansa została wykorzystana i będzie dobrze. Wiem, że nie powinna mieć miejsca taka sytuacja ale skoro już się stało to myślę, że warto spróbować na nowo... Przynajmniej wiem, że kolejne takie zniknięcie będzie jednoznaczne z zerwaniem i wtedy będzie to koniec nie tylko związku ale również naszej znajomości.

Nie będzie dobrze ponieważ przekonał się, że może wyprawiać z Tobą co chce, a Ty zniesiesz wszystko. Jak tak czytam co dziewczyny tutaj wypisują to żal mi Ciebie bo możesz czuć się niezrozumiana i osamotniona ale zgadzam się z nimi wszystkimi, zastanów się bo z jakiegoś powodu wszystkie osoby piszą Ci mniej więcej to samo..

chemicallover · 2012-12-15, 21:02

Po części zgadzam się z dziewczynami ale chcę spróbować. Ludzie są różni, więc nie można wszystkich oceniać jedną miarą. Była taka sytuacja i trudno. Mam nadzieję, że więcej się nie powtórzy...a jeśli nawet to już wiem, że wtedy będzie to definitywny koniec i tyle. Jestem dobrej myśli, a co z tego wyniknie to wyjdzie z czasem

Gucci_rush · 2012-12-15, 21:59

a podobno sie nie wchodzi dwa rady do tej samej rzeki

chemicallover · 2012-12-15, 22:13

Cytat:

Napisane przez Gucci_rush

a podobno sie nie wchodzi dwa rady do tej samej rzeki

Ale ja z niej jeszcze nie wyszłam

magda170325 · 2012-12-15, 22:15

Cytat:

Napisane przez Gucci_rush

a podobno sie nie wchodzi dwa rady do tej samej rzeki

Dwa razy do tej samej rzeki nie wejdziesz - bo zmienia swój bieg

Cytat:

Napisane przez chemicallover

Ale ja z niej jeszcze nie wyszłam

A co on Ci na spotkaniu powiedział ?

chemicallover · 2012-12-15, 22:21

Cytat:

Napisane przez magda170325

A co on Ci na spotkaniu powiedział ?

Więc...przyjechał z kwiatami, przeprosił mnie za tą sytuację, wyjaśnił że miał problemy rodzinne, doszła sesja, kłótnia ze mną, czyli bla, bla, bla...wyjaśniliśmy sobie sprawy, o które często się sprzeczaliśmy...mimo wszystko powiedziałam, że teraz to ja potrzebuję czasu bo nie wiem czy chcę być z kimś, kto tak mnie potraktował (fakt, faktem chcę spróbować raz jeszcze ale teraz, kiedy wiem, że jemu zależy na tym w jakimś stopniu chcę to na spokojnie przemyśleć i ochłonąć po tej akcji).

magda170325 · 2012-12-15, 22:25

Cytat:

Napisane przez chemicallover

Więc...przyjechał z kwiatami, przeprosił mnie za tą sytuację, wyjaśnił że miał problemy rodzinne, doszła sesja, kłótnia ze mną, czyli bla, bla, bla...wyjaśniliśmy sobie sprawy, o które często się sprzeczaliśmy...mimo wszystko powiedziałam, że teraz to ja potrzebuję czasu bo nie wiem czy chcę być z kimś, kto tak mnie potraktował (fakt, faktem chcę spróbować raz jeszcze ale teraz, kiedy wiem, że jemu zależy na tym w jakimś stopniu chcę to na spokojnie przemyśleć i ochłonąć po tej akcji).

No ale te argumenty, które on podał to nie powód, żeby narażać Ciebie na takie nerwy, niepewność...
Co on sobie myśli...
Wybacz, ale Twój facet to gówniarz i tyle.. Przyjechał z kwiatami i myślał, że załatwi sprawę... :/
Jak chcesz to mu wybacz to, ale raczej bądź przygotowana, że takie sytuacje kiedy będzie miał Cię w tyłku i nie będzie sie odzywał - powtórzą się. I to nie raz, nie dwa..

chemicallover · 2012-12-15, 22:31

Cytat:

Napisane przez magda170325

No ale te argumenty, które on podał to nie powód, żeby narażać Ciebie na takie nerwy, niepewność...
Co on sobie myśli...
Wybacz, ale Twój facet to gówniarz i tyle.. Przyjechał z kwiatami i myślał, że załatwi sprawę... :/
Jak chcesz to mu wybacz to, ale raczej bądź przygotowana, że takie sytuacje kiedy będzie miał Cię w tyłku i nie będzie sie odzywał - powtórzą się. I to nie raz, nie dwa..

Jeśli powtórzy się to raz jeszcze to już nie będzie powrotu.
Co do jego argumentów...nie będę tutaj wnikać w szczegóły ale wiem, że problemy rodzinne w jego wypadku są naprawdę trudne i nie są to błahe sprawy.
Zobaczymy jak to będzie...może przez tydzień będzie okej, a później znowu będzie kłótnia...nie mam pojęcia. Póki co na nic się w sumie nie nastawiam, ale cieszy mnie, że pewne sprawy sobie wyjasniliśmy

Deborah100 · 2012-12-16, 13:44

Cytat:

Napisane przez chemicallover

Więc...przyjechał z kwiatami, przeprosił mnie za tą sytuację, wyjaśnił że miał problemy rodzinne, doszła sesja, kłótnia ze mną, czyli bla, bla, bla...wyjaśniliśmy sobie sprawy, o które często się sprzeczaliśmy...mimo wszystko powiedziałam, że teraz to ja potrzebuję czasu bo nie wiem czy chcę być z kimś, kto tak mnie potraktował (fakt, faktem chcę spróbować raz jeszcze ale teraz, kiedy wiem, że jemu zależy na tym w jakimś stopniu chcę to na spokojnie przemyśleć i ochłonąć po tej akcji).

To żałosne- rozumiem, może mieć problemy rodzinne ale wystarczyło napisać JEDNEGO SMSA: " wybacz nie będę chwilowo odzywać się ze względu na trudny czas, problemy etc. nie martw się"

Tak zrobiły dojrzały facet nawet jeśli miałby do Ciebie żal to dałby znak życia, wiedziałby, że będziesz się martwić.
Dorośli ludzie nie prowadzą gier - nie będę się odzywał to może zrozumie, nie zgodzę się na sex to może zrozumie, że coś mi nie pasuje itd...- związek nie działa na takiej zasadzie.

Powodzenia, życzę abyś nie rozczarowała się

invisible_01 · 2012-12-16, 14:39

Cytat:

Napisane przez chemicallover

mimo wszystko powiedziałam, że teraz to ja potrzebuję czasu bo nie wiem czy chcę być z kimś, kto tak mnie potraktował (fakt, faktem chcę spróbować raz jeszcze ale teraz, kiedy wiem, że jemu zależy na tym w jakimś stopniu chcę to na spokojnie przemyśleć i ochłonąć po tej akcji).

Zależy mu "w jakimś stopniu"... Trzymajcie mnie, bo padnę. Pogratulować autorko, że masz faceta, który zamiast napisać: "Kochanie, wybacz, ale mam ciężki okres, przez jakiś czas będę się mniej odzywał" woli po prostu wystawić się na Ciebie tyłkiem.

laisla · 2012-12-16, 15:04

Już nie wspominając o tym, że mając ciężkie chwile chce się właśnie mieć osobę bliską obok

clara morfina · 2012-12-16, 15:25

Cytat:

Napisane przez invisible_01

Zależy mu "w jakimś stopniu"... Trzymajcie mnie, bo padnę. Pogratulować autorko, że masz faceta, który zamiast napisać: "Kochanie, wybacz, ale mam ciężki okres, przez jakiś czas będę się mniej odzywał" woli po prostu wystawić się na Ciebie tyłkiem.

Zgadzam się ze wszystkimi postami invisible_01.
Dla mnie jest nie do pomyślenia, żeby mój facet zachowywał się w taki sposób.
Osoba, która kocha nigdy nie pozwoli na to, by drugi człowiek męczył się tak jak Ty się męczyłaś przez te ostatnie parę dni. Zazwyczaj się nie wypowiadam na intymnym ale po prostu mi ręce opadły jak przeczytałam, że Autorka dała się przekupić kwiatkami po tym jak ją potraktował.

laisla · 2012-12-16, 15:31

Cytat:

Napisane przez clara morfina

Zgadzam się ze wszystkimi postami invisible_01.
Dla mnie jest nie do pomyślenia, żeby mój facet zachowywał się w taki sposób.
Osoba, która kocha nigdy nie pozwoli na to, by drugi człowiek męczył się tak jak Ty się męczyłaś przez te ostatnie parę dni. Zazwyczaj się nie wypowiadam na intymnym ale po prostu mi ręce opadły jak przeczytałam, że Autorka dała się przekupić kwiatkami po tym jak ją potraktował.

Powiedziała dlaczego: bo go kocha i wierzy, że będzie dobrze. My patrzymy z zewnątrz na tę sytuację i widzimy ją w pełnym i niestety złym świetle, bez emocji towarzyszącym autorce.

clara morfina · 2012-12-16, 16:47

Cytat:

Napisane przez laisla

Powiedziała dlaczego: bo go kocha i wierzy, że będzie dobrze. My patrzymy z zewnątrz na tę sytuację i widzimy ją w pełnym i niestety złym świetle, bez emocji towarzyszącym autorce.

Domyślam się jakie emocje mogą towarzyszyć autorce, gdyż sama poniekąd kiedyś przechodziłam przez coś podobnego. Też dawałam drugą, trzecią, iksową szansę, mimo, że wszystko wskazywało na to, że się przejadę. Dlatego tak mnie to bulwersuje (?). I też popełniłam ten sam błąd - pokazałam facetowi, że może sobie na wiele pozwolić i wcale nie było lepiej, bo przy każdej okazji on to wykorzystywał. Dlatego czasem warto jest odsunąć emocje na bok i popatrzeć na wszystko obiektywnie. Zwłaszcza, że wszystkie dziewczyny tutaj raczej są podobnego zdania. Samo "kocham go" nie wystarczy do zbudowania czegoś fajnego - po pewnym czasie sama się otrząsnęłam i dopiero wtedy do mnie dotarło, że na zbyt wiele sobie pozwalałam w imię miłości.

laisla · 2012-12-16, 17:21

Cytat:

Napisane przez clara morfina

Domyślam się jakie emocje mogą towarzyszyć autorce, gdyż sama poniekąd kiedyś przechodziłam przez coś podobnego. Też dawałam drugą, trzecią, iksową szansę, mimo, że wszystko wskazywało na to, że się przejadę. Dlatego tak mnie to bulwersuje (?). I też popełniłam ten sam błąd - pokazałam facetowi, że może sobie na wiele pozwolić i wcale nie było lepiej, bo przy każdej okazji on to wykorzystywał. Dlatego czasem warto jest odsunąć emocje na bok i popatrzeć na wszystko obiektywnie. Zwłaszcza, że wszystkie dziewczyny tutaj raczej są podobnego zdania. Samo "kocham go" nie wystarczy do zbudowania czegoś fajnego - po pewnym czasie sama się otrząsnęłam i dopiero wtedy do mnie dotarło, że na zbyt wiele sobie pozwalałam w imię miłości.

Zgadzam się oczywiście. Pewnie każda z nas ma podobne doświadczenie za sobą dlatego mówimy to, co mówimy autorce. Niestety człowiek ma to do siebie, że musi nauczyć się na własnych błędach.

chemicallover · 2012-12-16, 20:21

Dziewczyny, dzisiaj poinformowałam go, że musimy się spotkać bo nie chcę tego ciągnąć. Nie chcę znowu myśleć czy nic mu się nie stało kiedy zniknie bez słowa i cierpieć z tego powodu. Powiedział, że chce czasu żeby to naprawić, żeby było dobrze, ale nie dam mu tego czasu. Chcę to skończyć na amen...tylko...jest takim tchórzem, że boi się mi spojrzeć teraz w oczy i nawet nie chce dopuścić do tego spotkania.
Wiecie...nie myślałam, że spotykam się z takim dupkiem.
Naprawdę bardzo mi pomogłyście i otworzyłyście oczy. Dziękuję ;*

2012-12-15, 16:04	#61
chemicallover Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-12 Lokalizacja: pomorze Wiadomości: 53	Chwile temu wyslalam mu smsa, ze rozumiem, ze to juz koniec... ;( wysłane z HTC __________________ *To właśnie nocą rozgrywa się największa walka pomiędzy tym co wiesz, a tym co czujesz...* soup <-- zapraszam!

2012-12-15, 16:20	#62
invisible_01 Zakorzeniona Zarejestrowany: 2010-02 Wiadomości: 23 947	Dot.: Problem z TŻetem- już ex czy jeszcze nie? Ale jaki koniec, jeśli jesteś gotowa dać mu drugą szansę? Kolejną, jak mniemam? On Cię bierze na przetrzymanie, robi co chce, a potem napisze i wszystko będzie super. ---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ---------- I coś Ci jeszcze powiem. Bycie w dobrym, fajnym związku polega na tym, że ma się pewność, że partner nas o głupotę nie zostawi, bo mu na nas zależy, ale też nie robimy czegoś, co mogłoby spowodować, że swojego partnera stracimy. On się nie boi, że Cię straci, ma gdzieś również to, że Cię zrani. Na co Ci taki ktoś?

2012-12-15, 16:20	#63
chemicallover Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-12 Lokalizacja: pomorze Wiadomości: 53	No koniec znajomosci, zwiazku. Ale po tym co mu teraz napisalam odezwal sie do mnie. Jest na wykladach wiec mozemy jak na razie skorzystac tylko z smsow...nie wiem co z tego wyjdzie...ale tak, jestem gotowa dac mu druga szanse jesli bedzie taka potrzeba i mozliwosc bo go kocham. wysłane z HTC __________________ *To właśnie nocą rozgrywa się największa walka pomiędzy tym co wiesz, a tym co czujesz...* soup <-- zapraszam!

2012-12-15, 16:29	#66
skazana_na_bluesa . Zarejestrowany: 2010-07 Lokalizacja: koniec świata Wiadomości: 28 112	Dot.: Problem z TŻetem- już ex czy jeszcze nie? "nie ma ofiar, sa tylko ochotnicy" __________________ -27,9 kg

2012-12-15, 18:00	#74
xvxaniaxvx Raczkowanie Zarejestrowany: 2011-05 Lokalizacja: śląsk Wiadomości: 296	Dot.: Problem z TŻetem- już ex czy jeszcze nie? Jak wrócisz ze spotkania to napisz co ciekawego ci wyobiecywał

2012-12-15, 21:02	#76
chemicallover Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-12 Lokalizacja: pomorze Wiadomości: 53	Dot.: Problem z TŻetem- już ex czy jeszcze nie? Po części zgadzam się z dziewczynami ale chcę spróbować. Ludzie są różni, więc nie można wszystkich oceniać jedną miarą. Była taka sytuacja i trudno. Mam nadzieję, że więcej się nie powtórzy...a jeśli nawet to już wiem, że wtedy będzie to definitywny koniec i tyle. Jestem dobrej myśli, a co z tego wyniknie to wyjdzie z czasem

2012-12-15, 21:59	#77
Gucci_rush Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-01 Wiadomości: 147	Dot.: Problem z TŻetem- już ex czy jeszcze nie? a podobno sie nie wchodzi dwa rady do tej samej rzeki

2012-12-16, 15:04	#85
laisla Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-01 Wiadomości: 21 825	Dot.: Problem z TŻetem- już ex czy jeszcze nie? Już nie wspominając o tym, że mając ciężkie chwile chce się właśnie mieć osobę bliską obok

2012-12-16, 20:21	#90
chemicallover Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-12 Lokalizacja: pomorze Wiadomości: 53	Dot.: Problem z TŻetem- już ex czy jeszcze nie? Dziewczyny, dzisiaj poinformowałam go, że musimy się spotkać bo nie chcę tego ciągnąć. Nie chcę znowu myśleć czy nic mu się nie stało kiedy zniknie bez słowa i cierpieć z tego powodu. Powiedział, że chce czasu żeby to naprawić, żeby było dobrze, ale nie dam mu tego czasu. Chcę to skończyć na amen...tylko...jest takim tchórzem, że boi się mi spojrzeć teraz w oczy i nawet nie chce dopuścić do tego spotkania. Wiecie...nie myślałam, że spotykam się z takim dupkiem. Naprawdę bardzo mi pomogłyście i otworzyłyście oczy. Dziękuję ;* __________________ *To właśnie nocą rozgrywa się największa walka pomiędzy tym co wiesz, a tym co czujesz...* soup <-- zapraszam!

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)