Dziewczyny z Londynu- łączmy się! Część III

[enn_]

Napisane przez MonnieB

Dokładnie, 23k na moje potrzeby to są grosze. Sądzę że żeby żyć tak jak chce to musiałabym serio mieć ze 40k rocznie. Ale wierzę że z czasem może się uda, w sumie poszłabym na oficera już teraz ale pieniądze jak dla mnie są śmieszne, jakieś 25k rocznie a teraz mam 23k. Tylko że wtedy droga otwarta na różne inne, lepiej płatne prace. U nas szukają 50 oficerów, nikt nie chce pracować za te pieniądze które oni oferują. Może się coś zmieni? Chciałabym. Zaaplikowalam też do immigration office, ale najbardziej to myślę żeby się dostać do Tfl albo jeździć pociągami. Wie ktoś coś?

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Jak sie ma jedno pogrubione do drugiego?
Jazda pociagami to zadna przyszlosciowa praca, jeszcze kilka lat i wszystkie beda bez motorniczych. W ogole celowanie w prace, ktora nie wymaga wysokich kwalifikacji to blad, bo tych zawodow wkrotce zwyczajnie nie bedzie.
Inwestuj w cos, co wymaga wyksztalcenia, doswiadczenia i czynnika ludzkiego i powoli dojdziesz do celu.
Zreszta, Monnie, czy naprawde chcialabys jezdzic pociagami? Przemeczylas sie w Tesco, zrobilas studia, nie myslalas, zeby celowac wyzej, sporo wyzej? Sadze, ze mialabys ku temu mozliwosci.

Moim zdaniem, za ÂŁ40k da sie przyzwoicie zyc, ale przydaje sie umiejetnosc dobrego gospodarowania pieniedzmi, bo, mimo ze to nie najgorsze zarobki, to wcale jak na Londyn i tutejsze ceny, nie sa to jakies mega kokosy.

[MonnieB]

Ja bym chciała jeździć pociągami, choćbym miała kiedyś zmienić pracę to trudno, coś bym znalazła.

W lipcu idę na kurs cyber security, sądzę że to bardzo przyszłościowy zawód, ja lubię komputery i ciekawa jestem jak mi pójdzie. Zobaczymy..

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[enn_]

Napisane przez MonnieB

Ja bym chciała jeździć pociągami, choćbym miała kiedyś zmienić pracę to trudno, coś bym znalazła.

W lipcu idę na kurs cyber security, sądzę że to bardzo przyszłościowy zawód, ja lubię komputery i ciekawa jestem jak mi pójdzie. Zobaczymy..

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Monnie, please, przeciez wlasnie napisalas, jakie powinnas miec zarobki, zeby zyc na takim poziomie, jaki by Ci odpowiadal.
Wyobraz sobie, ze jestes tym maszynista, zarabiasz te ÂŁ40k i za 5 albo 10 lat tracisz prace. Masz, ile, 35+ lat? Myslisz, ze tak latwo bedzie Ci zmienic prace, nie mowiac juz o tym, zeby byla ona dobrze platna?
Jeszcze bym zrozumiala takie podejscie u osoby, ktorej nie zalezy na relatywnie wysokim standardzie zycia, ale Ty taka nie jestes.
W rzeczywistosci predzej wygladaloby to tak:
Jezdzenie pociagami ÂŁ40k -> utrata pracy -> brak swiezego doswiadczenia w jakiejkolwiek sensownej dziedzinie -> powrot do pracy na niskim szczeblu za g.owniana kase

[MonnieB]

Dlatego robię sobie back up plan. Zaczynam ten kurs w lipcu, nie wiem czy mi się spodoba, ale zapowiada się ciekawie. Nie chce się nastawić na zbyt wiele ale nie powiem że chciałabym bardzo pracować np. Dla National crime agency w dziale cyber crime albo cyber security. Poczytałam trochę o tym i spodobało mi się.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[kahoko hino]

Napisane przez MonnieB

Dlatego robię sobie back up plan. Zaczynam ten kurs w lipcu, nie wiem czy mi się spodoba, ale zapowiada się ciekawie. Nie chce się nastawić na zbyt wiele ale nie powiem że chciałabym bardzo pracować np. Dla National crime agency w dziale cyber crime albo cyber security. Poczytałam trochę o tym i spodobało mi się.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

tylko jeśli sobie teraz pójdziesz na kurs, spędzisz 5 lat w tfl z zamysłem jeżdżenia pociągami ( a do tego się dochodzi bodajże po 2-3 latach pracy w tfl), to gdy w końcu ta praca będzie zbędna, Ty nie będziesz miała doświadczenia, jedynie te kursy. więc zmienisz branżę i pensję na połowę, z 40 na 20k. mnie by to nie odstraszyło pewnie, bo dla mnie pieniądze są nic nie warte, ale pytanie czy wg Ciebie aby na pewno warto?

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

enn_, wybacz wscibskosc, ale czym sie zajmujesz zawodowo? Cos mi sie kojarzy, ale nie wiem czy mogę napisać branżę i nie wiem czy to Ty czy mi się z kimś pomyliłaś Tak tylko pytam jakby co, nie musisz odpowiadać, jesli nie chcesz.

[danana]

dziewczyny,mam do was pare pytan.Pytalam na wątku wyjazd i praca w Anglii ale tam mały ruch
Zamierzam wyjechac do chłopaka(tal wiem moglabym spytac jego ale kazda rada/info na wage zlota ,mysle gdzie mogłabym poszukac pracy bo moj poziom angielskiego jest średniozaawansowany czyli sporo rozumiem dogadam sie w prostej sprawie ale to tyle,wiadomo ucze sie,czytam slucham ang.filmow i zamierzam isc na miejscu na kurs,ale napiszcie mi czy łatwo dostac prace typu sprzatanie?np.biur?czy prywatnei w domach?albo opieka nad dzieckiem czy osoba starsza?czy trzeba do tego miec jakies kwalifikacje?
Druga sprawa kursy/szkoly polecacie cos?
Znajoma mi mowila ze jest taka szkola kilkuletnia dla obcokrjowcow głownie polega na rozwijaniu nauki języka plus jakies ukierunkowanie (ksiegowość,fryzjerstwo)
jesli cos wiecie na ten temat jakies rady,info to z góry dzieki

[kahoko hino]

Napisane przez danana

dziewczyny,mam do was pare pytan.Pytalam na wątku wyjazd i praca w Anglii ale tam mały ruch
Zamierzam wyjechac do chłopaka(tal wiem moglabym spytac jego ale kazda rada/info na wage zlota ,mysle gdzie mogłabym poszukac pracy bo moj poziom angielskiego jest średniozaawansowany czyli sporo rozumiem dogadam sie w prostej sprawie ale to tyle,wiadomo ucze sie,czytam slucham ang.filmow i zamierzam isc na miejscu na kurs,ale napiszcie mi czy łatwo dostac prace typu sprzatanie?np.biur?czy prywatnei w domach?albo opieka nad dzieckiem czy osoba starsza?czy trzeba do tego miec jakies kwalifikacje?
Druga sprawa kursy/szkoly polecacie cos?
Znajoma mi mowila ze jest taka szkola kilkuletnia dla obcokrjowcow głownie polega na rozwijaniu nauki języka plus jakies ukierunkowanie (ksiegowość,fryzjerstwo)
jesli cos wiecie na ten temat jakies rady,info to z góry dzieki

Poziom średniozaawansowany to nie jest 'dogadam się w prostych sprawach'.

Masz masę agencji rekrutujacych jeszcze z pl jeśli chodzi o proste prace fizyczne, może tam szukaj?

[travis]

Dla mnie sredniozaawamsowany to taki gdzie dogadamy się wszędzie, tyle że robisz jakieś błędy czasem.

Wysłane z mojego E5823 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

Pracę jednym łatwo innym trudno znaleźć. Myślę że do opieki nad dzieckiem czy osoba starsza trzeba doświadczenia i kwalifikacji. Nie rozumiem dlaczego ludzie myślą że każdy się fo takiej pracy nadaje. Ja mając dziecko napewno nie wezmę kogokolwiek tak bez polecenia, sprawdzenia itp.to jest bardzo odpowiedzialna praca. Chyba że ktoś płaci 3f na godzinę to może i weźmie kogokolwiek, ale do takiej pracy to nawet nie opłaca się iść.

Wysłane z mojego E5823 przy użyciu Tapatalka

[enn_]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;62035801]enn_, wybacz wscibskosc, ale czym sie zajmujesz zawodowo? Cos mi sie kojarzy, ale nie wiem czy mogę napisać branżę i nie wiem czy to Ty czy mi się z kimś pomyliłaś Tak tylko pytam jakby co, nie musisz odpowiadać, jesli nie chcesz.[/QUOTE]
Prawdopodobnie Ci sie pomylilam, bo staram sie nie pisac, czym sie zajmuje.
Tak oglednie - branza fotograficzna.

Napisane przez kahoko hino

tylko jeśli sobie teraz pójdziesz na kurs, spędzisz 5 lat w tfl z zamysłem jeżdżenia pociągami ( a do tego się dochodzi bodajże po 2-3 latach pracy w tfl), to gdy w końcu ta praca będzie zbędna, Ty nie będziesz miała doświadczenia, jedynie te kursy. więc zmienisz branżę i pensję na połowę, z 40 na 20k. mnie by to nie odstraszyło pewnie, bo dla mnie pieniądze są nic nie warte, ale pytanie czy wg Ciebie aby na pewno warto?

Z czystej ciekawosci: masz punkt odniesienia?


danana,
https://pl.wikipedia.org/wiki/Poziom...j%C4%99zykowej

B1
Threshold
(Intermediate)
Osoba posługująca się językiem na tym poziomie rozumie znaczenie głównych wątków przekazu zawartego w jasnych, standardowych wypowiedziach, które dotyczą znanych jej spraw i zdarzeń typowych dla pracy, szkoły, czasu wolnego itd. Potrafi radzić sobie z większością sytuacji komunikacyjnych, które mogą się zdarzyć podczas podróży w rejonie, gdzie mówi się danym językiem. Potrafi tworzyć proste, spójne wypowiedzi na tematy, które są jej znane lub które ją interesują. Potrafi opisywać doświadczenia, wydarzenia, marzenia, nadzieje i aspiracje, krótko uzasadniając bądź wyjaśniając swoje opinie i plany.

[danana]

no dokładnie tak jak w opisie
tyle że za pewnie sie nie czuje bo wiadomo,nie uzywam na codzien a jak bylam w Anglii to nawet nie rozumialam o co w restauracji pytal kelner,zabełkotał cos nie wyraznie..
ludzie nie mowia niestety tak wyraznie jak na filmach

[enn_]

Napisane przez danana

no dokładnie tak jak w opisie
tyle że za pewnie sie nie czuje bo wiadomo,nie uzywam na codzien a jak bylam w Anglii to nawet nie rozumialam o co w restauracji pytal kelner,zabełkotał cos nie wyraznie..
ludzie nie mowia niestety tak wyraznie jak na filmach

Ogladasz filmy brytyjskie?

[MonnieB]

Trzeba się osluchac z językiem, moja siostra też mówi że belkoczą a ja rozumiem normalnie. Po paru tygodniach będzie ok jeśli na prawdę znasz angielski.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[kahoko hino]

Napisane przez travis

Pracę jednym łatwo innym trudno znaleźć. Myślę że do opieki nad dzieckiem czy osoba starsza trzeba doświadczenia i kwalifikacji. Nie rozumiem dlaczego ludzie myślą że każdy się fo takiej pracy nadaje. Ja mając dziecko napewno nie wezmę kogokolwiek tak bez polecenia, sprawdzenia itp.to jest bardzo odpowiedzialna praca. Chyba że ktoś płaci 3f na godzinę to może i weźmie kogokolwiek, ale do takiej pracy to nawet nie opłaca się iść.

Wysłane z mojego E5823 przy użyciu Tapatalka

no ja właśnie też tego nie rozumiem mam kilka znajomych z dziećmi, wszystkie zatrudniają osoby doświadczone i wykształcone w tym kierunku, ew. znajome ciocie / babcie, ale to tylko z braku laku bądź kasy.

Napisane przez enn_

Z czystej ciekawosci: masz punkt odniesienia?

tak, wychowałam się i dorastałam w domu klasy wyższej. kasy było w bród. nie jest to dla mnie cel, kompletnie mnie to nie kręci. niektóre elementy są fajne raz na jakiś czas (np. siedzenia w samochodzie z klimatyzacją i masażem przy polskim lecie + 30 st), ale nie tęsknię za tym. mi się marzy posiadania farmy i proste życie ze zwierzętami

Napisane przez danana

no dokładnie tak jak w opisie
tyle że za pewnie sie nie czuje bo wiadomo,nie uzywam na codzien a jak bylam w Anglii to nawet nie rozumialam o co w restauracji pytal kelner,zabełkotał cos nie wyraznie..
ludzie nie mowia niestety tak wyraznie jak na filmach

sorry, ale jeśli nie rozumiesz kelnera, to jak Ty możesz twierdzić, ze jesteś w stanie się porozumieć?

Napisane przez MonnieB

Trzeba się osluchac z językiem, moja siostra też mówi że belkoczą a ja rozumiem normalnie. Po paru tygodniach będzie ok jeśli na prawdę znasz angielski.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

dla mnie bełkoczą tylko imigranci, głównie ci z Ghany tak, wiem, rasizm i takie tam... ale jak do mnie do biura przychodzą, to serio ni kija nie rozumiem

[enn_]

Napisane przez kahoko hino

sorry, ale jeśli nie rozumiesz kelnera, to jak Ty możesz twierdzić, ze jesteś w stanie się porozumieć?

Nie wiem, jak jest w rzeczywistosci ze znajomoscia jezyka u danana (i mozesz sie domyslac, ze jestem sceptyczna ), ale to jednak moze byc kwestia osluchania sie
a) w ogole z zywym jezykiem, a nie tylko np. w TV czy na zajeciach
b) z angielskim brytyjskim samym w sobie, on potrafi byc trudny do zrozumienia dla ametykanina, mimo bieglej przeciez znajomosci jezyka.

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Napisane przez kahoko hino

tak, wychowałam się i dorastałam w domu klasy wyższej. kasy było w bród. nie jest to dla mnie cel, kompletnie mnie to nie kręci. niektóre elementy są fajne raz na jakiś czas (np. siedzenia w samochodzie z klimatyzacją i masażem przy polskim lecie + 30 st), ale nie tęsknię za tym. mi się marzy posiadania farmy i proste życie ze zwierzętami

Spoko. Pytalam, bo czasami spotykam sie z takimi stwierdzeniami ze strony osob, ktore po prostu nie maja innych doswiadczen. To fajnie, ze wiesz, czego chcesz.
Ja jestem zupelnym przeciwienstwem, jesli o to chodzi.

[kahoko hino]

Napisane przez enn_

Nie wiem, jak jest w rzeczywistosci ze znajomoscia jezyka u danana (i mozesz sie domyslac, ze jestem sceptyczna ), ale to jednak moze byc kwestia osluchania sie
a) w ogole z zywym jezykiem, a nie tylko np. w TV czy na zajeciach
b) z angielskim brytyjskim samym w sobie, on potrafi byc trudny do zrozumienia dla ametykanina, mimo bieglej przeciez znajomosci jezyka.

teoretycznie niby tak, ale nie zrozumienie mega wschodnio-akcentowanego " how 'bout a pint mate?" czy czegoś równie brytyjskiego to jedno, a kelnerowego "what can I get you?" to drugie wiesz, kelnerzy, jak tylko zauważą, że klient nie brytol, to się silą na wyraźne mówienie. chyba, że to była knajpa hinduska i był ichniejszy typ, to umarł w butach

Napisane przez enn_

Spoko. Pytalam, bo czasami spotykam sie z takimi stwierdzeniami ze strony osob, ktore po prostu nie maja innych doswiadczen. To fajnie, ze wiesz, czego chcesz.
Ja jestem zupelnym przeciwienstwem, jesli o to chodzi.

to jest fajne jako dodatek, ale kompletnie nie jest dla mnie celem. może dla tego, że gdy dorastałam w bogatym domu, byłam bardzo nieszczęśliwa, a obecnie klepię cudowną biedę z człowiekiem, którego kocham? na pewno wiąże się to z wejściem w pewne kręgi, którymi po prostu gardzę. nie ich zdobywaniem pieniędzy czy wyższym poziomem (jestem z tych, co w 3 gwiazdkowej michelinowskiej restauracji klasycznej wie, która łyżka z tego gąszczu jest do czego), ale ich słabością psychiczną, gonitwą za pieniędzmi, brakiem szacunku do innych i ciągłym pogrywaniem za plecami. może moi rodzice mieli kiepskich znajomych? no nie wiem wzór się powtarza, a dla mnie najbardziej w życiu liczy się szczerość; jak ktoś jest obłudny, to rozerwę na strzępy, opluję i zdepczę (taaak, wiem, niezbyt terapeutyczne, ale pracujemy nad tym )

[MonnieB]

Hmmm, no ja niestety tak nie mam bo mi się od zawsze marzy życie na wysokim poziomie. Nie jestem z biednego domu ani nic takiego, po prostu odkąd pamiętam chciałam mieć swoje pieniądze i dużo pieniędzy. Według mnie życie jest o wiele łatwiejsze, człowiek nie musi myśleć co będzie jutro jadł ani jak zapłaci rachunki. Można podróżować, chodzić w fajne miejsca, kupować więcej butów ;p
Ja raczej dzieci mieć nie chce, jestem pewna tak na 90% więc mogę się spokojnie skupić na zarabianiu i budowaniu swojej kariery. Ale nie po trupach do celu, tego nie lubię. Moja siostra znowu odwrotnie, za 3 lata chce niby wracać do polski z chłopakiem (on chyba o tym nie wie jeszcze) i pracować w biedronce i mieszkać z moimi rodzicami. No i brać ślub i robić dzieci.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[kahoko hino]

Napisane przez MonnieB

Hmmm, no ja niestety tak nie mam bo mi się od zawsze marzy życie na wysokim poziomie. Nie jestem z biednego domu ani nic takiego, po prostu odkąd pamiętam chciałam mieć swoje pieniądze i dużo pieniędzy. Według mnie życie jest o wiele łatwiejsze, człowiek nie musi myśleć co będzie jutro jadł ani jak zapłaci rachunki. Można podróżować, chodzić w fajne miejsca, kupować więcej butów ;p
Ja raczej dzieci mieć nie chce, jestem pewna tak na 90% więc mogę się spokojnie skupić na zarabianiu i budowaniu swojej kariery. Ale nie po trupach do celu, tego nie lubię. Moja siostra znowu odwrotnie, za 3 lata chce niby wracać do polski z chłopakiem (on chyba o tym nie wie jeszcze) i pracować w biedronce i mieszkać z moimi rodzicami. No i brać ślub i robić dzieci.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Jak dla mnie żadne buty od żadnego domu mody nie są warte bycia z obludnymi ludźmi. Bo o tym mówimy - klasa wyższa, prawnicy biznesowi, ceo banków itp. 40k to klasa w pełni średnia, tam można się ustawić bez tego obrzydliwego obrabiania siebie nawzajem za plecami.

[enn_]

Napisane przez MonnieB

Hmmm, no ja niestety tak nie mam bo mi się od zawsze marzy życie na wysokim poziomie. Nie jestem z biednego domu ani nic takiego, po prostu odkąd pamiętam chciałam mieć swoje pieniądze i dużo pieniędzy. Według mnie życie jest o wiele łatwiejsze, człowiek nie musi myśleć co będzie jutro jadł ani jak zapłaci rachunki. Można podróżować, chodzić w fajne miejsca, kupować więcej butów ;p
Ja raczej dzieci mieć nie chce, jestem pewna tak na 90% więc mogę się spokojnie skupić na zarabianiu i budowaniu swojej kariery. Ale nie po trupach do celu, tego nie lubię. Moja siostra znowu odwrotnie, za 3 lata chce niby wracać do polski z chłopakiem (on chyba o tym nie wie jeszcze) i pracować w biedronce i mieszkać z moimi rodzicami. No i brać ślub i robić dzieci.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Monnie, z calym szacunkiem, jesli nie chcesz sie przejechac, albo miec tych samych marzen (w polaczeniu z frustracja) za 10 albo 20 lat, to powinnas zmienic podejscie i nie rozwazac zawodow takich jak kierowca dla TFL. Zacznij myslec o czyms przyszlosciowym i stabilnym i powoli do tego dojdz, wyspecjalizuj sie w czyms - to jedyna szansa na stabilne zarobki w granicach 40-50k, ktore pozwola Ci zyc na dosc wysokim poziomie i kupic mieszkanie/dom, miec jakies oszczednosci na starosc (bo chyba nie chcesz sie swietnie bawic do wieku emerytalnego, a pozniej 30 lat bidowac?).

Swoja droga, ÂŁ40k to nie jest specjalnie wysoki poziom w Londynie - oczywiscie nie mowie, ze to niskie zarobki, ale to nie sa pieniadze, ktore pozwalaja na niewiadomoco.

---------- Dopisano o 08:41 ---------- Poprzedni post napisano o 08:39 ----------

Napisane przez kahoko hino

Jak dla mnie żadne buty od żadnego domu mody nie są warte bycia z obludnymi ludźmi. Bo o tym mówimy - klasa wyższa, prawnicy biznesowi, ceo banków itp. 40k to klasa w pełni średnia, tam można się ustawić bez tego obrzydliwego obrabiania siebie nawzajem za plecami.

Chyba moglybysmy pogadac o tym, jak to nie lubimy niektorych ludzi. Ja mam bardzo bliski kontakt z high endowa moda i moja opinia na temat tych ludzi jest wyjatkowo parszywa.

[MonnieB]

Ja cały czas mam sporo planów i coś robię. Teraz właśnie wzięłam się za ten kurs cyber security, w Tfl można dobrze zarobić jak się awansuje, a ja oczywiście że mam takie plany. Ja nigdy nie stoję w miejscu zbyt długo, u siebie w pracy staram się uczyć jak najwięcej, zapisuje się na różne kursy. Mam już zrobiony x Ray, niedługo będę mieć forklift a później mediator bo bardzo mnie to interesuje. Jest mnóstwo opcji.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Hm, to ja po prostu chce mieć takie pieniądze, żeby mi wystarczały na godne życie. Na dom, dwoje dzieci, zwierzęta, wakacje. Nie muszę mieć luksusów, nie musi być mnie stać na torebkę Gucci co miesiąc. Chciałabym po prostu żyć tak, żeby nie martwić się o rachunki czy o to, za co kupić nową pralkę, bo stara się popsuła. Fajnie, jeśli będzie mnie stać na przykład na kupienie mieszkania pod wynajem jako dodatkowy zarobek. Za to mam nadzieję mieć takie samo podejście do zakupów jak teraz, niezależnie ile miałabym na koncie :P

[kahoko hino]

Napisane przez enn_

Swoja droga, ÂŁ40k to nie jest specjalnie wysoki poziom w Londynie - oczywiscie nie mowie, ze to niskie zarobki, ale to nie sa pieniadze, ktore pozwalaja na niewiadomoco.

dokładnie. wielka szafa butów od projektantów to nie tutaj.

Napisane przez enn_

Chyba moglybysmy pogadac o tym, jak to nie lubimy niektorych ludzi. Ja mam bardzo bliski kontakt z high endowa moda i moja opinia na temat tych ludzi jest wyjatkowo parszywa.

wyczuwam pokrewieństwo dusz jak się żonki ceo zbiegały na oficjalnych lunchach, w których musiałam brać udział i trajkotały o domach mody (a raczej ich cenach), jednocześnie wyglądając wybornie pokracznie, to miałam silny odruch wymiotny. i tym razem nie miał nic wspólnego z ówczesną aną
[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;62111761]Hm, to ja po prostu chce mieć takie pieniądze, żeby mi wystarczały na godne życie. Na dom, dwoje dzieci, zwierzęta, wakacje. Nie muszę mieć luksusów, nie musi być mnie stać na torebkę Gucci co miesiąc. Chciałabym po prostu żyć tak, żeby nie martwić się o rachunki czy o to, za co kupić nową pralkę, bo stara się popsuła. Fajnie, jeśli będzie mnie stać na przykład na kupienie mieszkania pod wynajem jako dodatkowy zarobek. Za to mam nadzieję mieć takie samo podejście do zakupów jak teraz, niezależnie ile miałabym na koncie :P[/QUOTE]

ja podobnie. z tym, że mieszkanie pod wynajem to mniej, bardziej farma, ziemia w Kanadzie i własna trzoda

[enn_]

Napisane przez kahoko hino

dokładnie. wielka szafa butów od projektantów to nie tutaj.


wyczuwam pokrewieństwo dusz jak się żonki ceo zbiegały na oficjalnych lunchach, w których musiałam brać udział i trajkotały o domach mody (a raczej ich cenach), jednocześnie wyglądając wybornie pokracznie, to miałam silny odruch wymiotny. i tym razem nie miał nic wspólnego z ówczesną aną

Ja to znam od strony osob pracujacych w branzy - modelki, fotografowie, celebrytki i cala rzesza "aspirujacych" asystentek, ktorym sie w dupach poprzewracalo, bo zapierdalaja dla kogos "waznego".
Nie wiem, jak sie do tego odniesiesz, ale moje wrazenie zawsze bylo takie, ze przynajmniej zeby dostac porzadna prace w branzy finansowej trzeba miec odrobine mozgu, skonczyc porzadne studia i sie jednak troche napracowac. Jeden z moich glownych problemow z branza modowa (juz pomijajac oblude) jest taki, ze ludzie, ktorzy sie do niej dostaja sa zupelnie przypadkowi i poziom intelektualny jest na naprawde powalajaco niskim poziomie. Nie dosc, ze sa to po prostu parszywi ludzie, to jeszcze idioci. Na nizszym szczeblu ludzie sa duzo przyjemniejsi, ale poziom intelektualny identyczny.

Oj ulewa mi sie. Czas na zmiane branzy, ale jak w koncu przejde do filmu/tv to nie wiem, czy bedzie wiele lepiej.

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

Napisane przez MonnieB

Ja cały czas mam sporo planów i coś robię. Teraz właśnie wzięłam się za ten kurs cyber security, w Tfl można dobrze zarobić jak się awansuje, a ja oczywiście że mam takie plany. Ja nigdy nie stoję w miejscu zbyt długo, u siebie w pracy staram się uczyć jak najwięcej, zapisuje się na różne kursy. Mam już zrobiony x Ray, niedługo będę mieć forklift a później mediator bo bardzo mnie to interesuje. Jest mnóstwo opcji.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Ja nie mowie, ze nic nie robisz, ale zeby miec stabilna prace gwarantujaca dobre zarobki musisz sie wyspecjalizowac i miec jakis plan. To dobrze, ze starasz sie byc proatywna i bierzesz udzial w kursach, ale 10 lat doswiadczenia w 5 roznych, lekko pokrewnych (o ile w ogole) branzach i setka kursow nic Ci nie da, jesli nie bedziesz sie na czyms naprawde dobrze znac.

[kahoko hino]

Napisane przez enn_

Ja to znam od strony osob pracujacych w branzy - modelki, fotografowie, celebrytki i cala rzesza "aspirujacych" asystentek, ktorym sie w dupach poprzewracalo, bo zapierdalaja dla kogos "waznego".

moje ulubione i te żonki...

Napisane przez enn_

Nie wiem, jak sie do tego odniesiesz, ale moje wrazenie zawsze bylo takie, ze przynajmniej zeby dostac porzadna prace w branzy finansowej trzeba miec odrobine mozgu, skonczyc porzadne studia i sie jednak troche napracowac.

tak, ale to są głównie panowie, pracujący. nadal obłudni, zakłamani, nieszczerzy, obrzydliwi - ale fakt, wykształceni, cięci, inteligentni. ale te żonki D:

Napisane przez enn_

Oj ulewa mi sie. Czas na zmiane branzy, ale jak w koncu przejde do filmu/tv to nie wiem, czy bedzie wiele lepiej.

celuj w top geara!

Napisane przez enn_

Ja nie mowie, ze nic nie robisz, ale zeby miec stabilna prace gwarantujaca dobre zarobki musisz sie wyspecjalizowac i miec jakis plan. To dobrze, ze starasz sie byc proatywna i bierzesz udzial w kursach, ale 10 lat doswiadczenia w 5 roznych, lekko pokrewnych (o ile w ogole) branzach i setka kursow nic Ci nie da, jesli nie bedziesz sie na czyms naprawde dobrze znac.

zwłaszcza, że plan pracy w tfl jest baaardzo wątpliwy career-wise. przecież to jest organizacja zdominowana przez związki zawodowe, przez co ciągle z problemami finansowymi. do tego postęp technologiczny zdecydowanie eliminuje ludzi z procesu.

coś, co jest faktycznie postępowe w branżach Ciebie interesujących, to np. praca w policji, dorobienie się detektywa, może i kapitana. na policję w UK będzie jeszcze długo popyt

[enn_]

Napisane przez kahoko hino

moje ulubione i te żonki...

Oj mam historie do opowiadania. Chociaz wiecej chyba ploteczek n/t fotografow swiatowej slawy.

Napisane przez kahoko hino

tak, ale to są głównie panowie, pracujący. nadal obłudni, zakłamani, nieszczerzy, obrzydliwi - ale fakt, wykształceni, cięci, inteligentni.

Miod na moje serce - nie zartuje. Glupoty, ignorancji i niskiej inteligencji nie znosze duzo bardziej od prawdziwie paskudnego charakteru.

Napisane przez kahoko hino

zwłaszcza, że plan pracy w tfl jest baaardzo wątpliwy career-wise. przecież to jest organizacja zdominowana przez związki zawodowe, przez co ciągle z problemami finansowymi. do tego postęp technologiczny zdecydowanie eliminuje ludzi z procesu.

coś, co jest faktycznie postępowe w branżach Ciebie interesujących, to np. praca w policji, dorobienie się detektywa, może i kapitana. na policję w UK będzie jeszcze długo popyt

No wlasnie o tym pisalam, zupelnie nie rozumiem po co sie tam pchac. Pomijajac kwestie samej pracy, jest to totalnie nieprzyszlosciowy wybor.

[MonnieB]

Nie no tak pomyślałam bo jak na razie płacą im dobrze, ale chyba macie rację bo tak na prawdę najbardziej chciałabym pracować właśnie w National crime agency albo immigration office. Lubię takie środowisko, dobrze się w nim czuje. Chyba zarazykuje i zaaplikuje do national crime agency I do działu cyber crime unit, na najniższe stanowisko nie trzeba zbyt wiele doświadczenia, w sumie o mało proszą, płacą ok 27k, szału nie ma ale i tak więcej niż mam teraz a gdzieś trzeba zacząć. Wiem że będę musiała oglądać rzeczy których normalny człowiek nie chciałby mi wiedzieć, ale ktoś przecież musi to robić...

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[ojp]

Napisane przez MonnieB

Nie no tak pomyślałam bo jak na razie płacą im dobrze, ale chyba macie rację bo tak na prawdę najbardziej chciałabym pracować właśnie w National crime agency albo immigration office. Lubię takie środowisko, dobrze się w nim czuje. Chyba zarazykuje i zaaplikuje do national crime agency I do działu cyber crime unit, na najniższe stanowisko nie trzeba zbyt wiele doświadczenia, w sumie o mało proszą, płacą ok 27k, szału nie ma ale i tak więcej niż mam teraz a gdzieś trzeba zacząć. Wiem że będę musiała oglądać rzeczy których normalny człowiek nie chciałby mi wiedzieć, ale ktoś przecież musi to robić...

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

A jakie masz w ogóle wykształcenie?

[MonnieB]

Studiowałam counselling.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[Lucychix]

Dobra dobra karierowiczki. Te co krocej niz 4 latka moga sie juz pakowac, inna rzecz ze kryzys a la 2008 nadciaga.
schlecht
Jednak do PL tez za bardzo nie ma co celowac, bo PL jest pierwsza do wykopania wrza z wegrami. Szkoda no ale coz, nieraz glupia polityka dawala sie ludziom we znaki.

[MonnieB]

Nie sądzę że wyrzuca ludzi, tak na prawdę nie wiemy co się stanie więc nie ma co gdybac.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk