NETFLIX - seriale, filmy i programy warte polecenia, cz.2.

[Klaudia_24]

Ja polecam "Tiny Pretty Things" - takie trochę w stylu właśnie Riverdale czy Gossip Girl z ciekawym wątkiem przewodnim i rewelacyjnymi choreografiami na pierwszym tle .

[kasztanka3]

[1=9848198ceafc75373689018 f1c5708ad8ca8cef1_6087464 13ed8e;88374613]Czy możecie mi polecić coś w stylu Riverdale? Takie guilty pleasure. Żeby było dużo dramatów [/QUOTE]

Gossip Girl, Pretty little liars, One Tree Hill, z ciut ambitniejszych Friday night lights.

[9848198ceafc75373689018f1c5708ad8ca8cef1_608746413ed8e]

Napisane przez Klaudia_24

Ja polecam "Tiny Pretty Things" - takie trochę w stylu właśnie Riverdale czy Gossip Girl z ciekawym wątkiem przewodnim i rewelacyjnymi choreografiami na pierwszym tle .

Napisane przez kasztanka3

Gossip Girl, Pretty little liars, One Tree Hill, z ciut ambitniejszych Friday night lights.

Dzięki

Pretty Little Liars było na Netfixie, ale tak się zbierałam do oglądania, że już wycofali

[Ingrid80]

Obejrzałam "Dom w lesie". Wciągający

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zuzka0]

Napisane przez Ingrid80

Obejrzałam "Dom w lesie". Wciągający

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na Netflix? Nie mogę znaleźć.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ingrid80]

Napisane przez zuzka0

Na Netflix? Nie mogę znaleźć.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Tak. Na netflixie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marza_mr]

Napisane przez Ingrid80

Obejrzałam "Dom w lesie". Wciągający

Napisane przez zuzka0

Na Netflix? Nie mogę znaleźć.

Napisane przez Ingrid80

Tak. Na netflixie

A to nie chodzi o Dom w górach?

[Ingrid80]

Oo! Tak. Pomyłka moja, sorry

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[robcia]

Tez tak macie , że zaczynacie oglądać serial , po 4- 5 odcinku i pokladanych wczesniej nadziejach nie zostaje nic i przestajecie ? A potem kolejny i to samo. Mam takich napoczętych dziel doslownie chyba z dziewięć , nie licze tych , ktore odrzucam po czołówce. Czy raczej ogladacie do konca skoro weszło juz te 5 odcinkow?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez robcia

Tez tak macie , że zaczynacie oglądać serial , po 4- 5 odcinku i pokladanych wczesniej nadziejach nie zostaje nic i przestajecie ? A potem kolejny i to samo. Mam takich napoczętych dziel doslownie chyba z dziewięć , nie licze tych , ktore odrzucam po czołówce. Czy raczej ogladacie do konca skoro weszło juz te 5 odcinkow?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Raczej nie dotrę nawet do 5 odcinka, jeśli serial mnie nie zainteresował. Jeśli by się zdarzyło, to pewnie zależy, ile jeszcze zostało odcinków. Ze 2-3 mogłabym zmęczyć, więcej bym nawet nie próbowała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:11 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ----------

I absolutnie mnie nie przekonuje np. że zakończenie podobno jest ekstra - nie będę się męczyć kilkanaście godzin dla kilku minut na końcu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pempek]

Napisane przez robcia

Tez tak macie , że zaczynacie oglądać serial , po 4- 5 odcinku i pokladanych wczesniej nadziejach nie zostaje nic i przestajecie ? A potem kolejny i to samo. Mam takich napoczętych dziel doslownie chyba z dziewięć , nie licze tych , ktore odrzucam po czołówce. Czy raczej ogladacie do konca skoro weszło juz te 5 odcinkow?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja porzucam bez żalu i mam takich seriali sporo.

[chimay]

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;88380481]Raczej nie dotrę nawet do 5 odcinka, jeśli serial mnie nie zainteresował. Jeśli by się zdarzyło, to pewnie zależy, ile jeszcze zostało odcinków. Ze 2-3 mogłabym zmęczyć, więcej bym nawet nie próbowała.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ja też nie. Jeśli dotarłam do 5 odcinka, to znaczy ze serial mnie czymś zainteresował i obejrzę do końca sezonu. Te które mnie nie zainteresowały, porzucam po góra 2 odcinku albo w trakcie pierwszego.

[kasztanka3]

Napisane przez robcia

Tez tak macie , że zaczynacie oglądać serial , po 4- 5 odcinku i pokladanych wczesniej nadziejach nie zostaje nic i przestajecie ? A potem kolejny i to samo. Mam takich napoczętych dziel doslownie chyba z dziewięć , nie licze tych , ktore odrzucam po czołówce. Czy raczej ogladacie do konca skoro weszło juz te 5 odcinkow?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jesli cos mnie nie wciaga, to porzucam po pierwszym odcinku albo w jego trakcie.
Czasami troche pozniej, jesli poziom gwaltownie spada.
Czasami porzucam po kilku sezonach - mialam tak z The Walking Dead, po 6 sezonach juz nie moglam zniesc tego serialu, mimo, ze na poczatku go uwielbialam. Wiec przestalam ogladac.
Nie ma reguly, przestaje ogladac seriale wtedy, kiedy ich ogladanie przestaje sprawiac mi przyjemnosc.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez robcia

Tez tak macie , że zaczynacie oglądać serial , po 4- 5 odcinku i pokladanych wczesniej nadziejach nie zostaje nic i przestajecie ? A potem kolejny i to samo. Mam takich napoczętych dziel doslownie chyba z dziewięć , nie licze tych , ktore odrzucam po czołówce. Czy raczej ogladacie do konca skoro weszło juz te 5 odcinkow?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zwykle jeśli porzucam, to już po 1-2 odcinkach, czasami po zakończeniu sezonu.

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[Kalindaa]

Napisane przez robcia

Tez tak macie , że zaczynacie oglądać serial , po 4- 5 odcinku i pokladanych wczesniej nadziejach nie zostaje nic i przestajecie ? A potem kolejny i to samo. Mam takich napoczętych dziel doslownie chyba z dziewięć , nie licze tych , ktore odrzucam po czołówce. Czy raczej ogladacie do konca skoro weszło juz te 5 odcinkow?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie szkoda czasu, jak przestaje mi się podobać to porzucam. Nie ważne czy do końca sezonu zostało 5 odcinków czy 1. Też mam dużo takich na liście.

[parallel_roads]

Ja niestety mam tak, że nie lubię porzucać rozpoczętych seriali i jeśli widziałam już tych odcinków kilka to raczej dokończę sezon. Chyba że już od pierwszego wiedziałam, że to nie dla mnie, to wtedy czasami odpuszczam już wtedy.

Jedyne seriale jakie teraz sobie przypominam, że porzuciłam po tych kilku odcinkach pierwszego sezonu to Seks w wielkim mieście i Friends, bo wiedziałam, że oba nie są kompletnie dla mnie

[parallel_roads]

Jestem po 2 odcinkach Chilling Adventures of Sabrina, nie jest złe, ale mam wrażenie, że to bardziej serial dla 15-18 latek. Już na tym etapie troszkę męcząca jest ciągła ekspozycja (czasami autentycznie czekam aż postać spojrzy w kamerę i złamie czwartą ścianę, bo to ten poziom absurdu), jakieś takie nieścisłości



No, np. że Sabrina niby przez te 16-lat mieszka z ciotkami, a wszyscy jej tłumaczą jakieś podstawy tej ich religii, o których przecież powinna wiedzieć. Nie rozumiem dlaczego nie rozwiązali tego tak, że ona odkrywa swoje dziedzictwo, np. przenosi się do ciotek i wtedy mielibyśmy konwencję fish out of water, a tak to ciężko uwierzyć trochę w ten świat.

Do tego troszkę irytująca jest nieporadność tych wszystkich osób, które są przeciwko niej, np. tej nauczycielki, jakby kompletnie nie czuć zagrożenia, niby wielka czarownica, a nie potrafi się uporać z jakąś nastolatką, jak raz jej zaklęcie nie podziała, to koniec

I już widzę, że masa wątków pobocznych, tj. jej znajomych będzie na maksa irytująca. Ten jej chłopak to już po pierwszym odcinku wydaje się potwornie nudny

Sama Sabrina też jest dość niespójna jako postać, np. jak jest przy swoich znajomych to do rany przyłóż i w ogóle to straszne, że jacyś frajerzy Ci podwinęli bluzkę, ruszam z moją kampanią przeciwko przemocy, serce jej się kroi jak widzi, że nauczycielka jest sama i jej proponuje spotkanie towarzyskie, a jednocześnie chwilę później dowiadujemy się, że w jej rodzinie praktyki takie jak kanibalizm czy rzucanie potwornych zaklęć są na porządku dziennym i w ogóle zero problemu



Pewnie jakbym była w gimnazjum, to bym za tym szalała, a na teraz to całkiem fajna odskocznia, a poza tym Zelda jest genialna Słyszałam, że kolejne sezony poziomem przypominają Riverdale (XD), tym bardziej zamierzam obejrzeć całość

[kasztanka3]

Napisane przez parallel_roads

Jestem po 2 odcinkach Chilling Adventures of Sabrina, nie jest złe, ale mam wrażenie, że to bardziej serial dla 15-18 latek. Już na tym etapie troszkę męcząca jest ciągła ekspozycja (czasami autentycznie czekam aż postać spojrzy w kamerę i złamie czwartą ścianę, bo to ten poziom absurdu), jakieś takie nieścisłości



No, np. że Sabrina niby przez te 16-lat mieszka z ciotkami, a wszyscy jej tłumaczą jakieś podstawy tej ich religii, o których przecież powinna wiedzieć. Nie rozumiem dlaczego nie rozwiązali tego tak, że ona odkrywa swoje dziedzictwo, np. przenosi się do ciotek i wtedy mielibyśmy konwencję fish out of water, a tak to ciężko uwierzyć trochę w ten świat.

Do tego troszkę irytująca jest nieporadność tych wszystkich osób, które są przeciwko niej, np. tej nauczycielki, jakby kompletnie nie czuć zagrożenia, niby wielka czarownica, a nie potrafi się uporać z jakąś nastolatką, jak raz jej zaklęcie nie podziała, to koniec

I już widzę, że masa wątków pobocznych, tj. jej znajomych będzie na maksa irytująca. Ten jej chłopak to już po pierwszym odcinku wydaje się potwornie nudny

Sama Sabrina też jest dość niespójna jako postać, np. jak jest przy swoich znajomych to do rany przyłóż, a jednocześnie chwilę później dowiadujemy się, że w jej rodzinie praktyki takie jak kanibalizm czy rzucanie potwornych zaklęć są na porządku dziennym i w ogóle zero problemu



Pewnie jakbym była w gimnazjum, to bym za tym szalała, a na teraz to całkiem fajna odskocznia, a poza tym Zelda jest genialna Słyszałam, że kolejne sezony poziomem przypominają Riverdale (XD), tym bardziej zamierzam obejrzeć całość

Cos mi sie kojarzy, ze Sabrina i Riverdale sa niejako polaczone, mozna w Sabrinie wylapac jakies Easter eggs nawiazujace do Riverdale. Osobiscie nie potwierdze, bo o ile Riverdale ogladam jako guilty pleasure, to Sabriny nie dalam rady nawet pierwszego sezonu zmeczyc, nie moje klimaty niestety

[Finlora]

Napisane przez kasztanka3

Cos mi sie kojarzy, ze Sabrina i Riverdale sa niejako polaczone, mozna w Sabrinie wylapac jakies Easter eggs nawiazujace do Riverdale. Osobiscie nie potwierdze, bo o ile Riverdale ogladam jako guilty pleasure, to Sabriny nie dalam rady nawet pierwszego sezonu zmeczyc, nie moje klimaty niestety

Tak samo - o ile Riverdale oglądam (tzn jakiś czas temu przerwałam w połowie 3 sezonu i na razie nie umiem wrócić), tak Sabriny obejrzałam ze 2 odcinki i odpuściłam. Przyznam, że czekałam na ten serial z niecierpliwością, a tu kompletnie mnie nie wciągnął.

[kasztanka3]

Napisane przez Finlora

Tak samo - o ile Riverdale oglądam (tzn jakiś czas temu przerwałam w połowie 3 sezonu i na razie nie umiem wrócić), tak Sabriny obejrzałam ze 2 odcinki i odpuściłam. Przyznam, że czekałam na ten serial z niecierpliwością, a tu kompletnie mnie nie wciągnął.

Ja obejrzalam wiecej, z 4-5 odcinkow.

[Finlora]

Wczoraj wieczorem oglądałam Topielisko. Klątwę La Llorony - miałam ciarki
Teraz oglądam Kronikę opętania.

[parallel_roads]

Napisane przez kasztanka3

Cos mi sie kojarzy, ze Sabrina i Riverdale sa niejako polaczone, mozna w Sabrinie wylapac jakies Easter eggs nawiazujace do Riverdale. Osobiscie nie potwierdze, bo o ile Riverdale ogladam jako guilty pleasure, to Sabriny nie dalam rady nawet pierwszego sezonu zmeczyc, nie moje klimaty niestety

Tzn. oba seriale są na podstawie komiksów wydawanych pod szyldem Archie Comics i niejako dzieją się we wspólnym uniwersum. A jeśli chodzi już stricte o seriale to jak na razie dopatrzyłam się jednej wzmianki o Riverdale. Seriale miały też tego samego scenarzystę o ile się nie mylę (przynajmniej 1. sezon Riverdale, potem się tam pozmieniali)

[kasztanka3]

Napisane przez parallel_roads

Tzn. oba seriale są na podstawie komiksów wydawanych pod szyldem Archie Comics i niejako dzieją się we wspólnym uniwersum. A jeśli chodzi już stricte o seriale to jak na razie dopatrzyłam się jednej wzmianki o Riverdale. Seriale miały też tego samego scenarzystę o ile się nie mylę (przynajmniej 1. sezon Riverdale, potem się tam pozmieniali)

Tak, i Greendale i Riverdale to sasiadujace ze soba miasta

[squirrelqa]

Wczoraj dość spontanicznie zaczęłam Bridgetonowie.
To Gossip Girl w XIX wieku. Przyjemne i lekkie, w sam raz na świąteczne lenistwo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

"Sabrina" to moje quilty pleasure
Z pewnością obejrzę finałowy sezon mimo niespójności i miejscami nudy, które zaserwowały poprzednie sezony.

Niestety, przez "Riverdale" nie dałam rady się przebić.

"Dwór w Bly" i "Ratched" zapowiadały się dobrze, ale też nie dałam rady.

[Finlora]

Napisane przez Mijanou

Niestety, przez "Riverdale" nie dałam rady się przebić.

Ja przerwałam w połowie 3 sezonu i na razie nie umiem wrócić. Dobijał mnie absurd w tym serialu. Nastolatka w liceum prowadzi kasyno? Serio?

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Ja juz 2 sezonu Riverdale nie skończyłam
Oglądałam do prasowania i upa.


Za to wieczorkiem oglądam z mężem teraz Emily w Paryżu. Taki lekki serial w sam raz kiedy brzuchy były pełne i człowiek lezal

Teraz oglądam z mężem Designated Survivor

[kasztanka3]

Napisane przez Finlora

Ja przerwałam w połowie 3 sezonu i na razie nie umiem wrócić. Dobijał mnie absurd w tym serialu. Nastolatka w liceum prowadzi kasyno? Serio?

To jest tak absurdalne, ze az smieszne

[parallel_roads]

Napisane przez Finlora

Ja przerwałam w połowie 3 sezonu i na razie nie umiem wrócić. Dobijał mnie absurd w tym serialu. Nastolatka w liceum prowadzi kasyno? Serio?

Niejako takie właśnie akcje sprawiały, że dalej ten serial oglądałam. Bo to, że dramatycznie spadł poziom od pierwszego sezonu to jest fakt, ale to się zaczęło robić po prostu mega zabawne co oni tam nawymyślali. Wszystkie te paranormalne akcje, szkoła, w której każdy jest mordercą, Hal Cooper , te akcje z tańcem na rurze nieletniej laski na oczach jej matki i całej sali 40-letnich facetów, no po prostu

Jeśli chodzi o Sabrinę to chyba jednak za szybko pochwaliłam, nie wiem czy skończę nawet pierwszy sezon

[kasztanka3]

Napisane przez parallel_roads

Niejako takie właśnie akcje sprawiały, że dalej ten serial oglądałam. Bo to, że dramatycznie spadł poziom od pierwszego sezonu to jest fakt, ale to się zaczęło robić po prostu mega zabawne co oni tam nawymyślali. Wszystkie te paranormalne akcje, szkoła, w której każdy jest mordercą, Hal Cooper , te akcje z tańcem na rurze nieletniej laski na oczach jej matki i całej sali 40-letnich facetów, no po prostu

Jeśli chodzi o Sabrinę to chyba jednak za szybko pochwaliłam, nie wiem czy skończę nawet pierwszy sezon

Pierwszy sezon w ogole wyglada jak zupelnie inny gatunek od poprzednich