NIE MOGĘ SCHUDNĄĆ - pytania, porady, wskazówki - wątek zbiorczy!

[jyyli]

Napisane przez skazana_na_bluesa

masz dwie opcje:
- zmniejszyć ilość kalorii o 100, bo jak chudniesz to i bmr się zmniejsza
- zacząć się więcej ruszać i jeść tyle samo

BMR liczyłam teraz, na początku odchudzania nie miałam wagi i wpisywałam, tyle, ile mi się wydawało, że ważę... a teraz okazuje się, że to było o wiele więcej
Jeszcze wtedy biegałam, ale po prostu myślałam, że ważę mniej, stąd wytrzasnęłam te 1800kcal i głównie dlatego mam teraz problem, co zrobić.

Na razie zmniejszę ilość kalorii, bo ruszać się póki co nie mogę, a za 1,5 tygodnia znowu zacznę biegać i wtedy ewentualnie zwiększę ilość, jak sobie policzę na nowo BMR

[natalcia250]

dziś już 10 dzień diety, a na wadze 0,3 kg więcej
jadłospis mam okej, jem ryby, kurczaka, jajka, ryż brązowy itd, może trochę za mało warzyw, ale to chyba nie ma aż tak dużego wpływu, piję dużo wody i czerwoną herbatę, staram się ćwiczyć codziennie lub prawie codziennie jakieś 30 minut i nic, a wręcz coraz gorzej. w centymetrach też żadnej różnicy, nawet woda mi nie spadła. myślałam, że to tarczyca, zrobiłam badania i tsh jest prawidłowe (1,6). i to już nie jest pierwszy raz kiedy nie mogę schudnąć, dwa lata temu ćwiczyłam, miałam zdrową dietę (wstawiałam na jadłospisy i było ok), liczyłam kalorie, btw i też nic, przez pół roku moja waga wahała się +/- 2 kg. centymetry też bez zmian. ja już nie mam wielkich oczekiwań, chcę tylko schudnąć te 4 kilo, które przytyłam od początku tego roku przez pizzę i kebaby nie wiem co jest ze mną nie tak

[chocolateeyes]

natalcia250 czego oczekujesz po 10dniach diety? Przy tycie zajęło Ci, jak sama piszesz, 9 miesięcy, a schudnąć chcesz w tydzień? Takie wahania wagi u kobiet są normalne w zależności od fazy cyklu..
Podaj jadłospis i co ćwiczysz

[maalinkaa90]

Niestety odchudzanie wymaga cierpliwości, chociaż z drugiej strony faktycznie po 10 dniach powinien ci zlecieć chociaż kilogram

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez natalcia250

dziś już 10 dzień diety, a na wadze 0,3 kg więcej
jadłospis mam okej, jem ryby, kurczaka, jajka, ryż brązowy itd, może trochę za mało warzyw, ale to chyba nie ma aż tak dużego wpływu, piję dużo wody i czerwoną herbatę, staram się ćwiczyć codziennie lub prawie codziennie jakieś 30 minut i nic, a wręcz coraz gorzej. w centymetrach też żadnej różnicy, nawet woda mi nie spadła. myślałam, że to tarczyca, zrobiłam badania i tsh jest prawidłowe (1,6). i to już nie jest pierwszy raz kiedy nie mogę schudnąć, dwa lata temu ćwiczyłam, miałam zdrową dietę (wstawiałam na jadłospisy i było ok), liczyłam kalorie, btw i też nic, przez pół roku moja waga wahała się +/- 2 kg. centymetry też bez zmian. ja już nie mam wielkich oczekiwań, chcę tylko schudnąć te 4 kilo, które przytyłam od początku tego roku przez pizzę i kebaby nie wiem co jest ze mną nie tak

nie napisałaś nic, na postawie czego można pomóc.
ile masz lat, wzrostu i wagę?
ile kalorii spożywasz i jaki masz konkretnie jadłospis?
jeśli jesteś kolejną, która chudnie z niskiej wagi prawidłowej do niedowagi to organizm się zwyczajnie buntuje i tyle.

[natalcia250]

Napisane przez chocolateeyes

natalcia250 czego oczekujesz po 10dniach diety? Przy tycie zajęło Ci, jak sama piszesz, 9 miesięcy, a schudnąć chcesz w tydzień? Takie wahania wagi u kobiet są normalne w zależności od fazy cyklu..
Podaj jadłospis i co ćwiczysz

przykładowe jedzenie

-placuszki bananowe (2 jajka, banan, łyżeczka kakao) polane łyżką miodu
-serek wiejski
-2 śliwki
-pierś z kurczaka z sałatą i ryżem (niecałe pół woreczka)
-2 kromki chleba z pastą jajeczno-sardynkową (jog. naturalny, sardynki, jajka, przyprawy) i pomidorem
-pierś z kurczaka z sałatą polaną oliwą z oliwek

wcześniej ćwiczyłam Fitness Blender, wczoraj zaczęłam 7 day yoga challenge
wiem, ze jadłospis nie jest wzorowy, ale szczerze mówiąc nie mam chęci żeby to nie wiadomo jak skrupulatnie obliczać po wcześniejszej porażce, chciałabym zobaczyć, że w ogóle coś zaczyna ruszać

Napisane przez maalinkaa90

Niestety odchudzanie wymaga cierpliwości, chociaż z drugiej strony faktycznie po 10 dniach powinien ci zlecieć chociaż kilogram

ja to wszystko rozumiem, nie mam problemu z cierpliwością, tylko boję się, że powtórzy się sytuacja sprzed dwóch lat - pół roku wzorowej diety, ćwiczenia i wielkie NIC - codziennie płacz i coraz większa frustracja, aż w końcu dałam sobie spokój. nie chcę żeby to się powtórzyło.

skazana_na_bluesa mam 18 lat, 173 cm i waga z dzisiaj - 63,8 kg, wcześniej było w granicach 58-59 i chciałabym do tego wrócić.

[chocolateeyes]

Traktujesz 2 śliwki jako posiłek?

[natalcia250]

Napisane przez chocolateeyes

Traktujesz 2 śliwki jako posiłek?

nie

[Dotka90]

Napisane przez natalcia250

dziś już 10 dzień diety, a na wadze 0,3 kg więcej
jadłospis mam okej, jem ryby, kurczaka, jajka, ryż brązowy itd, może trochę za mało warzyw, ale to chyba nie ma aż tak dużego wpływu, piję dużo wody i czerwoną herbatę, staram się ćwiczyć codziennie lub prawie codziennie jakieś 30 minut i nic, a wręcz coraz gorzej. w centymetrach też żadnej różnicy, nawet woda mi nie spadła. myślałam, że to tarczyca, zrobiłam badania i tsh jest prawidłowe (1,6). i to już nie jest pierwszy raz kiedy nie mogę schudnąć, dwa lata temu ćwiczyłam, miałam zdrową dietę (wstawiałam na jadłospisy i było ok), liczyłam kalorie, btw i też nic, przez pół roku moja waga wahała się +/- 2 kg. centymetry też bez zmian. ja już nie mam wielkich oczekiwań, chcę tylko schudnąć te 4 kilo, które przytyłam od początku tego roku przez pizzę i kebaby nie wiem co jest ze mną nie tak

Mylisz się, ma bardzo duży wpływ, bo w warzywach masz dużo błonnika, który właśnie pomaga w odchudzaniu. Poza tym większzość warzyw można jeść w dużych ilościach, bez obaw o kalorie, a to też robi swoje (= uczucie sytości).

[natalcia250]

Napisane przez Dotka90

Mylisz się, ma bardzo duży wpływ, bo w warzywach masz dużo błonnika, który właśnie pomaga w odchudzaniu. Poza tym większzość warzyw można jeść w dużych ilościach, bez obaw o kalorie, a to też robi swoje (= uczucie sytości).

a jakie warzywa jeść najlepiej i w jakich ilościach dziennie? bo jak na razie to zjedzenie pół pomidora, kilku liści sałaty i pół garści szczypiorku to już u mnie sukces.

[chocolateeyes]

Z Twojego jadłospisu wynika, że miałaś ledwo 2 pełnowartościowe posiłki. Każdy powinien taki być. Jak to rozłożyłaś czasowo? Bo wątpię, żeby 2 śliwki nasyciły Cię na długo.
Dieta musi być dopięta żeby działała, półśrodki są ok na początku, ale na tym nie można poprzestać, bo doprowadza się właśnie do stagnacji

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

Napisane przez natalcia250

a jakie warzywa jeść najlepiej i w jakich ilościach dziennie? bo jak na razie to zjedzenie pół pomidora, kilku liści sałaty i pół garści szczypiorku to już u mnie sukces.

Brokuły, pomidory właśnie, kalafior, buraczki, papryka, ziemniaki (bez sosów, najlepiej pieczone).
W jakich ilościach? Jak najwięcej, bo nie wliczasz do bilansu. Oprócz ziemniaków ofc

[natalcia250]

Napisane przez chocolateeyes

Z Twojego jadłospisu wynika, że miałaś ledwo 2 pełnowartościowe posiłki. Każdy powinien taki być. Jak to rozłożyłaś czasowo? Bo wątpię, żeby 2 śliwki nasyciły Cię na długo.
Dieta musi być dopięta żeby działała, półśrodki są ok na początku, ale na tym nie można poprzestać, bo doprowadza się właśnie do stagnacji

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------


Brokuły, pomidory właśnie, kalafior, buraczki, papryka, ziemniaki (bez sosów, najlepiej pieczone).
W jakich ilościach? Jak najwięcej, bo nie wliczasz do bilansu. Oprócz ziemniaków ofc

do 16 zjadłam jedzenie tylko z trzech pierwszych myślników, bo rano za późno wstałam i nie zdążyłam zrobić sobie konkretnego jedzenia do szkoły. w ogóle to chyba za dużo jem po południu a za mało rano, chociaż nie każdego dnia tak jest.

[Dotka90]

Napisane przez natalcia250

a jakie warzywa jeść najlepiej i w jakich ilościach dziennie? bo jak na razie to zjedzenie pół pomidora, kilku liści sałaty i pół garści szczypiorku to już u mnie sukces.

Warto jeść warzywa z wszystkich grup kolorystycznych, bo każda dostarcza innych składników. Jedz po prostu to, co lubisz. Nie ma sensu na siłę wciskać w siebie cczegoś, czego nie lubimy. Ja np. nienawidzę kalafiora i nie jem go nigdy.

A z warzyw tak naprawdę jem wszystkie, które lubię, ograniczam tylko gotowaną marchewkę (wysoki IG) i kukurydzę. Ziemniaków zawsze jem mało (nie przepadam), jem z wody, bez masła, więc ok.

A tak to to, co lubisz: do zup zawsze daję marchewkę, selera, pietruszkę. Jem cukinię, papryki kolorowe, brokuły, pomidory, ogórki, szczypiorek, pietruszkę, cebulę, czosnek, pieczarki, bakłażany, kiełki. Wszystko zależy od tego, co jem - wiadomo, że do kanapek nie jem bakłażana, ale pomidora/ogórka/kiełki.

[wanilia90]

Hej, pisałam już wcześniej
waga stoi w miejscu a ćwicze 2gi miesiąc
postanowiłam zając się btw
waga: 65
docelowa : 58
wzrost : 163
BMR: 1404
ćwiczenia, biegam na czczo min 4 x w tyg zero efektów lepsze ciało lekko. włącze siłowe i zajęcia fitness typu abt itp. być może się przywyczaiłam do biegów. ćwiczyć chcę 5 razy w tyg, 2 razy Pump, 2 razy cardio + brzuch , i np raz ABT. reszte doby spędzam bardzo statycznie, praca przed komputerem.
miałam 2 razy jojo od 1.5 roku zdązyłam zgubić 5 kg przytyć 12 zgubić 10 przytyć 8. obecnie waże 65. rekord 69. norma 55-57
boje się już że znów zobacze te 69. a ćwiczenia bez efektów, lekka poprawa ciała ale na prawde się poce na tej siłowni.

śniadanie : owsianka 30 gram na wodzie + szklanka malin + pół kubeczka jogurtu light + kawa na mleku 0.5 % lub sojowym
|| śniadanie - często owoc, lub kromka chleba razowego z twarogiem
Obiad - to co w domu np. kotlet, lub warzywa z kaszą kus kus , ryżem / lub omlet 2 jajka + 3 plastry mozarelli
kolacja- serek wiejski light z oliwkami i pomidorem

notuje w fifatu ile jem kalori wczoraj np 1400 kcal białka 84 tłuszcz 39 węgle 196
inny dzień- 1400 białko 53 tłuszcz 58 węgle 157
czasem coś podjem między posiłkami więc no max jem 1600


BMR- 1404 x 1,3 = 1825,2
jeśli jadłabym 1600 dalej ale np:
Białko 35% /140 g węgle 40%-160 g tuszcze 25%- 44gr


chociaż może lepsze będzie 30 % białka 40 % węgle 30 tłuszcze. Czytam różne blogi fora każdy stosuje co innego

Jestem załamana brakiem efektów w miare "zdrowego" odzywiania, mineły 2 miechy, mam 3 żeby pozbyć się chociaż 6kg. wzięłam się za kalkulator i dziś kupiłam wage kuchenną żeby robić to z głową. co sądzicie o takich proporcjach?

zmierze się jeszcze i wezme za to poważnie. nie chciałam wpadać w obsesyjne liczenie kalori jak robiłam to wcześniej kiedy odchudzałam się 1200 i dlatego jojo, ale chyba nie da się inaczej.
Co myślicie o rozkładzie? węgle chce na śniadanie po treningu, obiad kurczak + węgle z warzyw odrobina kaszy. + kolacja czystobiałkowa. ciężko mi będzie zapychać się tym mięsem, ale brak mi już energii.

[skazana_na_bluesa]

myślę, że rozkład btw ci guano da, jeśli będziesz jeść tak mało kalorii. przy takim aktywnym trybie jak planujesz, minimum minimum powinno być 1800kcal.

[wanilia90]

1800 to nie za dużo?
chciałabym żeby spadał mi kg tygodniowo, 2 miesiące ćwiczeń i jako takiej diety nie zleciało nic;/

już jestem po ćwiczeniach, bieg 5km , +brzuch 15 min mel b

zrzut śniadania ale już zjem coś więcej bo mało wyszło tych kcal no i zdjęcie

[skazana_na_bluesa]

jak masz rozwalony metabolizm to najgorsze co jest to nastawianie się na zrzucanie określonej ilości kg w danym czasie. to tak nie działa jak jadłaś za mało. zmień trwale nawyki żywieniowe, a rozkręcisz metabolizm i schudniesz.

[wanilia90]

Wiem dzięki, ale ćwicze razem z koleżanką i jej już 3kg zleciało to potrafi zepsuć humor, zrobiłam zrzut diety i nawet nie wiedziałam że AŻ tyle tych węgli wciągam. troche mi się rozjaśniło, i widze sporo błędów, będę to bardziej kontrolować, no i dziś jadłam mięso,a tego białka i tak tyle co kot napłakał, może kupie odzywke będzie łatwiej ją wrzucać chociażby do owsianki, raz na jakiś czas

[skazana_na_bluesa]

co z tego, że ćwiczysz z kimś, jak podstawą jest dieta?

[chocolateeyes]

Napisane przez wanilia90

Wiem dzięki, ale ćwicze razem z koleżanką i jej już 3kg zleciało to potrafi zepsuć humor, zrobiłam zrzut diety i nawet nie wiedziałam że AŻ tyle tych węgli wciągam. troche mi się rozjaśniło, i widze sporo błędów, będę to bardziej kontrolować, no i dziś jadłam mięso,a tego białka i tak tyle co kot napłakał, może kupie odzywke będzie łatwiej ją wrzucać chociażby do owsianki, raz na jakiś czas

Psuje ci humor to, że koleżance dobrze idzie? Jeżeli ćwiczycie razem i u niej spada, to wina leży w jedzeniu.
Co do pogrubionego, najpierw to ty się naucz komponować posiłki, a nie idź po linii najmniejszego oporu. Jeżeli nie robisz masy, to odżywki nie są ci do niczego potrzebne. Te 1,5-2g białka na kg masy ciała, dostarczysz bez problemu z pożywienia.
Dlaczeego w twoim jadłospisie tyle "lightów"? Czytasz ich skład? Kalorie to nie wszystko, ważniejsze jest niejedzenie chemii

[rockandrollqueen]

Napisane przez wanilia90

1800 to nie za dużo?
chciałabym żeby spadał mi kg tygodniowo, 2 miesiące ćwiczeń i jako takiej diety nie zleciało nic;/

już jestem po ćwiczeniach, bieg 5km , +brzuch 15 min mel b

zrzut śniadania ale już zjem coś więcej bo mało wyszło tych kcal no i zdjęcie

Powiem Ci, że jak zobaczyłam Twoje zdjęcia, a później wagę to się zdziwiłam. Nie wyglądasz na 65 kg. Ja wyglądam podobnie, mam podobną sylwetkę i identyczny wzrost. Może trochę mniejszy brzuch i boczki. Nogi mam chyba identyczne. Ważę 54 kg, przy 58 kg (najwięcej ile się zdarzyło), wyglądałam gorzej niż Ty. Najlepiej się czuję jak ważę 50-52 kg, chociaż niektórzy mogą powiedzieć, że to już jest mało.

Ale do rzeczy, wyglądasz dobrze, więc może niepotrzebnie martwisz się cyferką na wadze? Mierzysz obwody? Czasami waga nie spada, ale ciało się zmienia. Ja też wolno chudnę, mimo że dużo ćwiczę, już się do tego przyzwyczaiłam. Przy większej wadze zawsze idzie szybciej, później jest trudniej, bo organizm broni się przed utratą kilogramów. Bądź cierpliwa, bo efekty jakieś się pojawią, nie wszyscy chudną książkowo 1 kg tygodniowo. Lepiej nie zakładać sobie takich celów, bo można się szybko zniechęcić.

[jatula]

Napisane przez zazu23

Witajcie,
nie wiem, czy piszę w dobrym wątku - jeśli nie to przepraszam i proszę o przekierowanie
Nie będę zanudzać Was całą historią mojej walki z wagą, która trwa już dobrych parę lat. Obecnie ważę ok. 42kg przy wzroście 157cm. Osiągnęłam tę wagę wielkimi wyrzeczeniami i chciałabym mniej więcej ją zachować.
Mój problem, a tym samym moje pytanie odnosi się do zapotrzebowania kalorycznego - wynosi ono przy moim trybie życia ok. 1900-2100kCal. Jestem już od jakiegoś czasu na stabilizacji wagi, redukcję skończyłam już parę tygodni temu. Podkreślam, że jestem zafiksowana na zdrowy tryb życia od dawna - 4, 5 posiłków dziennie, równe odstępy między posiłkami, ćwiczenia fizyczne minimum 2-3 razy w tygodniu, zdrowe odżywianie etc. Jednak mimo spełniania wszystkich warunków wymarzonego stylu życia mam jeden poważny problem - jestem ciągle głodna.
Ilość przyjmowanych kalorii zgadza się z moim zapotrzebowaniem kalorycznym. Jem bardzo dużo warzyw, pieczywo i makaron tylko pełnoziarniste, sporo kasz, ryż. Słodyczy praktycznie nie jem od czasu diety (chociaż uwielbiam słodkie) - zamiast nich suszone owoce, pestki dyni, czasem sezamki. Staram się jeść wszystko - zarówno węglowodany, jak i białko i tłuszcze. A jednak po dość obfitym posiłku - godzinę później już odczuwam głód. I czekam na tym głodzie aż do następnego posiłku, po czym sytuacja się powtarza.

Jem posiłki wspólnie z rodziną i wszyscy jedzą mniej ode mnie i wstają od stołu najedzeni. Mnie jest ciągle mało.
Zawodowo jestem związana z medycyną, więc mam także dostęp do dietetyków. Udostępniłam koleżance dietetyczce swój przykladowy jadłospis i stwierdziła ona, że jest nieźle zbilansowany i nie wie, z czego wynika owo ciągłe uczucie głodu.


Za każdą sugestię, jakąkolwiek pomoc będę bardzo wdzięczna.

Pozdrawiam serdecznie!

podejrzewam, że za mało tłuszczu masz w diecie i za dużo węglowodanów, tłuszcz syci na dłużej

[karolcia210576]

Ja też długo nie mogłam schudnąć,mimo iż stosowałam różne diety.Miesiąc temu udałam się do dietetyka,gdzie dostałam dietę opracowaną specjalnie dla mnie,w której znajduje się pięć małych posiłków dziennie.Co ciekawe mogę jeść prawie wszystko,dieta uwzględnia też to co lubię i czego nie lubię.Na własną rękę zakupiłam jeszcze xxx,który świetnie spala tłuszcz i usuwa wodę z organizmu.Efekty już są,przez miesiąc schudłam 6 kilo.

[201605090949]

Genialne metody na odchudzanie [klik] xD.

[irma93]

Napisane przez wierutna

Witam!
Pisze ponieważ pomimo usilnych starań nie moge schudnąć, pomimo ćwiczeń i diety.Zrezygnowałam ze słodyczy, nie jem po 18,ilośc kcal na dzień nie przekracza 1200. Jestem bardzo awktywna,ćwiczę w domu, jeżdże codziennie na rowerze. Mimo tego nie chudnę a wręcz przeciwnie, przytyłam w ciagu ostatnich 3 tyg,prawie 4kg! Liczę na jakieś rady i pomoc z Waszej strony.

Moim zdaniem mogłabyś zmienić kilka rzeczy i wtedy na pewno bez problemu udałoby Ci się schudnąć. Doskonale znam Twój problem z autopsji. Sama mam za sobą różne diety i wypróbowałam już chyba dosłownie wszystkiego, zanim udało mi się znaleźć idealną dla siebie dietę i zestaw ćwiczeń. Napiszę Ci, co sprawdziło się u mnie:

1. Ostatni posiłek min. 2-3 godziny przed snem. Jeżeli chodzisz spać o godzinie 1 w nocy, to możesz sobie pozwolić na coś lekkiego nawet o 21-22. Ja przez długi czas nie potrafiłam tego zrozumieć i wmawiałam sobie, że po 18 organizm już nie trawi (co jest totalną bzdurą), więc lepiej już nic nie jeść, nawet jeśli to oznacza, że pójdę spać głodna. Dlaczego byłam w błędzie? Dlatego, że idąc do łóżka głodnym, gorzej się wysypiamy, czasami wręcz kilka razy w nocy budzi nas bolący z głodu brzuch + nasz organizm nie regeneruje się w czasie snu tak dobrze, jak powinien. Mało tego, rano wstajemy osłabieni, zmęczeni i bez sił do życia. A to z kolei niesie za sobą takie ryzyko, że zamiast dać sobie czas i zjeść porządne, zdrowe śniadanie, zjemy szybko coś niezdrowego (np. batonika), byleby "zapchać" żołądek.

2. Te wszystkie diety typu 1000-1200 kcal to jest jakiś żart. Jeżeli oprócz zdrowego odżywiania, wykonujesz ćwiczenia, to od razu możesz zapomnieć o takich dietach. Być może dają szybkie efekty, ale równie szybko powraca efekt jojo. Poza tym lekarze zalecają, aby stosować je maks. przez jeden miesiąc. I co dalej? Jeśli po miesiącu głodowania dasz organizmowi 100-200 kcal więcej, to możesz być pewna, że on je sobie zachowa. Takim głodowaniem tylko zaburzamy normalne funkcjonowanie organizmu. Prędzej spalisz sobie wszystkie mięśnie, a tłuszcz i tak pozostanie nietknięty. Najlepszą metodą jest dieta 1700 kcal, a jeśli już tak koniecznie chcesz szybciej schudnąć, to nawet te 1500 kcal. Te diety dają wolniejsze, ale trwałe efekty. Nie obciążają aż tak organizmu, nie spowalniają metabolizmu, nie osłabiają odporności itd.

3. Co do jedzenia słodyczy, to nie ma co sobie aż tak odmawiać. Jeśli traktujesz dietę poważnie i zamierzasz zmienić swoje nawyki żywieniowe na długo, i dodatkowo osiągnąć trwałe efekty, to lepiej nie odzwyczajaj się tak drastycznie od słodyczy. Sięgnij sobie chociaż raz w tygodniu po jakąś gorzką czekoladę (oczywiście nie całą :P), loda, czy czekoladę z orzechami. Wtedy zmniejszasz ryzyko, że po jakimś czasie rzucisz się na słodycze i nie wytrwasz w swoich dążeniach.

Oczywiście to jest tylko moja opinia. Piszę, co sprawdziło się u mnie (oczywiście dieta to temat rzeka, więc mogłabym jeszcze napisać więcej porad).

[kubek100]

Napisane przez natalcia250

dziś już 10 dzień diety, a na wadze 0,3 kg więcej
jadłospis mam okej, jem ryby, kurczaka, jajka, ryż brązowy itd, może trochę za mało warzyw, ale to chyba nie ma aż tak dużego wpływu, piję dużo wody i czerwoną herbatę, staram się ćwiczyć codziennie lub prawie codziennie jakieś 30 minut i nic, a wręcz coraz gorzej. w centymetrach też żadnej różnicy, nawet woda mi nie spadła. myślałam, że to tarczyca, zrobiłam badania i tsh jest prawidłowe (1,6). i to już nie jest pierwszy raz kiedy nie mogę schudnąć, dwa lata temu ćwiczyłam, miałam zdrową dietę (wstawiałam na jadłospisy i było ok), liczyłam kalorie, btw i też nic, przez pół roku moja waga wahała się +/- 2 kg. centymetry też bez zmian. ja już nie mam wielkich oczekiwań, chcę tylko schudnąć te 4 kilo, które przytyłam od początku tego roku przez pizzę i kebaby nie wiem co jest ze mną nie tak

Sprawdź zbilansowanie Twojego jadłospisu i nie skupiaj się na kaloriach. Nawet bez aktywności, ale z dobrze ustawionym jadłospisem, waga powinna się zmieniać.

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Napisane przez wanilia90

Wiem dzięki, ale ćwicze razem z koleżanką i jej już 3kg zleciało to potrafi zepsuć humor, zrobiłam zrzut diety i nawet nie wiedziałam że AŻ tyle tych węgli wciągam. troche mi się rozjaśniło, i widze sporo błędów, będę to bardziej kontrolować, no i dziś jadłam mięso,a tego białka i tak tyle co kot napłakał, może kupie odzywke będzie łatwiej ją wrzucać chociażby do owsianki, raz na jakiś czas

Zerknij do dziennika diety i ustaw sobie zbilansowanie, bo na pewno w tym tkwi problem.

[pannawys]

Napisane przez karolcia210576

Ja też długo nie mogłam schudnąć,mimo iż stosowałam różne diety.Miesiąc temu udałam się do dietetyka,gdzie dostałam dietę opracowaną specjalnie dla mnie,w której znajduje się pięć małych posiłków dziennie.Co ciekawe mogę jeść prawie wszystko,dieta uwzględnia też to co lubię i czego nie lubię.Na własną rękę zakupiłam jeszcze xxx,który świetnie spala tłuszcz i usuwa wodę z organizmu.Efekty już są,przez miesiąc schudłam 6 kilo.

Ja korzystałam z pomocy dietetyka, kiedy byłam w liceum i ważyłam 80 kilo (wmawiałam sobie, że jestem za gruba, żeby ćwiczyć ).
Teraz, kiedy miałam zrzucić kilka kilo sama skomponowałam dietę i wprowadziłam ćwiczenia (u mnie Natalia Gacka + rower + rezygnacja z windy, a mieszkam na 11 piętrze). I co się stało?
Schudłam, ale generalnie jakoś mało, za to okazało się, że doskonale leżą na mnie ciuchy ze studiów, czyli tego okresu, kiedy się wychudziłam z dietetykiem, i w ogóle wyglądam fajnie oraz (najważniejsze!) z cycków mi za dużo nie spadło
Także ja bym się samą wagą jakoś za bardzo nie przejmowała, tylko mierzenie i przede wszystkim lustro
Ja się najbardziej cieszę z tego, że mi się udo zrobiło twarde - bo z Gackiej najbardziej lubię wszystkie ćwiczenia na nogi i pupę

[jatula]

czasami jak niektórzy mają zbyt restrykcyjne diety, to spowalniają sobie metabolizm, żadne skrajności nie są dobre :p

[Elii87]

wydaje mi się, że tak może być jeśli kg [przybywa z powodu jakiegoś problemu ze zdrowiem. Najlepiej chyba pójść do dietetyka.

[jatula]

Napisane przez Elii87

wydaje mi się, że tak może być jeśli kg [przybywa z powodu jakiegoś problemu ze zdrowiem. Najlepiej chyba pójść do dietetyka.

zależy jak poważny problem