Nieprzyjemne, przykre sytuacje z powodu małych piersi? Kompleks...

[miranda1989]

Mam ogromny kompleks na punkcie swojego biustu, tak wiem nie jestem jedyna ale u mnie to urosło do wysokiego poziomu.

Mam małe A , coś tam mi wystaje ale nie za dużo, ogólnie dobrze sie prezentuję, ale wszystko psuje ten biust...nie wyobrażam sobie iść na powiększenie, ale może mi ktoś doradzi jak mam wyrobić w sobie dobre podejscie do tej sprawy

a przede wszystkim psuje w mojej psychice, ponieważ:

- waży na moich kontaktach z facetami, mam 25 lat a miałam tylko jednego powaznego chłopaka i to było kilka lat temu, od rozstania jestem wstydliwa, nie wyobrażam sobie pokazać komuś biustu, wstydzę się w kontaktach intymnych (przez co ograniczam się do takiej pozycji gdzie nie widać biustu, wstydzę się coś podziałać sama czy np zrobić loda chłopakowi bo mam wrażenie że te piersi wszystko zepsują)

- wstydzę się iść na randkę np z kimś poznanym na necie, bo jak zobaczy że jestem decha to mnie odrzuci

- kilka razy usłyszałam od kogoś komentarz, że mam małe piersi i to mnie strasznie zabolało, nie były to bliskie mi osoby tylko raczej dalsi znajomi

- cały czas mam przekonanie, że jeśli mam małe piersi to nie mogę liczyć, że jakiś przystojny i na poziomie facet zwróci na mnie uwagę, wydaje mi się , że mogę liczyć tylko na jakichś "nieudaczników" (mam konto na fotce, ani razu się jeszcze z nikim nie spotkałam, ale zauważyłam, że piszą do mnie faceci o urodzie nie wiem jak to określić "typowego studenta w okularach" czy tam "rudego z fejsa", a ja jestem raczej w stylu Rozenek)

- na co dzień mi samej jakoś to strasznie nie przeszkadza, ale jak sobie pomyślę, o byciu w związku to ten fakt, mnie przeraża, miałabym wrażenie, że z tego powodu dojdzie do zdrady, albo, że cały czas mój chłopak będzie się gapił w inne biusty (mam uraz bo mój były tak robił i było mi bardzo przykro z tego powodu)

- ogólnie moja samoocena jest wysoka, ale jeśli tylko pojawi się jakis facet spada do zera i czuję się cała nieatrakcyjna i brzydka

- mam wrażenie że zostanę zaakceptowana tylko albo przez kogoś mega nieatrakcyjnego albo przez jakiegoś pana dwa razy starszego ode mnie ( bo wiem że faceci w moim wieku jednak lubią piersi)

- gdy zainteresuje się mną ktoś np z moich kolegów który wiem, że wcześniej miał dziewczynę z odpowiednim biustem od razu go odrzucam, nie zniosłabym tej myśli, miałabym wrażenie że byłby ze mnie niezadowolony itd


wiem, że to przesada z mojej strony, ale nie mogę się pozbyć tych głupich myśli...

[Verri]

kobieto ciesz się! masz małe piersi i bądź z tego dumna! nigdy Ci nie obwisną, nigdy nie będą nieestetyczne, zawsze na swoim miejscu! bez problemu z biustonoszami, pod bluzką nawet bez cyckonosz a to cholernie sexowne! a do tego to mit ze faceci wolą duże piersi, ile facetów tyle różnych zdań!
sama jestem posiadaczką dosyć sporego C i na swoje piersi nigdy nie zwracałam zbyt dużej uwagi, ot były i już. Swojego czasu baaaardzo dużo przytyłam i baaaardzo dużo schudłam. teraz mam 27 lat i panikę w oczach bo widzę że mój biust zaczyna obwisać i wyglądać nieestetycznie :/ juz zaczęłam inwestować w kremy, pielęgnację i ćwiczenia co oznacza więcej poświęconego czasu i kasy :/
CIESZ SIĘ KOBIETO! Ty nigdy nie będziesz miała problemu z obwisłym biustem! uwierz mi, albo zapytaj zaufanego kolegi, cycki to cycki i dla większości facetów jest bez różnicy czy są maleńkie czy duże! Mój mąż twierdził, że mam najpiękniejsze piersi wtedy gdy byłam szczupła (58kg i miseczka B) jak byłam gruba (95kg i F) i teraz jak jestem taka sobie (68kg i C), chociaż ostatnio się przyznał że najbardziej lubi jak mu się mieszczą w ręce, teraz się nie mieszczą, trzeba schudnąć i je zmniejszyć
ja osobiście Ci zazdroszczę, też chcę mały, jędrny, piękny biust

[miranda1989]

ani małe nie są ok ani zbyt duże moim zdaniem, ale ja jak się położę na plecach to wyglądam jak 12 letnie dziecko zresztą w sumie jak stoję to też

[Hibiku]

Napisane przez Verri

teraz jak jestem taka sobie (68kg i C), chociaż ostatnio się przyznał że najbardziej lubi jak mu się mieszczą w ręce, teraz się nie mieszczą, trzeba schudnąć i je zmniejszyć

Lol... ma aż tak małe ręce? Czy to jakaś dziwna rozmiarówka? mój (a absolutnie dużych dłoni nie ma) mieści w dłoni moje 70F (swoją drogą literka bez obwodu nic nie znaczy)...


Autorko, jest cała masa wielbicieli drobnych biustów, twoje obawy są bardzo przesadzone. Poza tym niewielki biust daje ogromny komfort - brak problemów z kręgosłupem, bez obawy możesz wyjść bez stanika. Możesz sobie bez skrępowania pozwolić na stroje głęboko wycięte na plecach (jesteś piękna, sam rozmiar biustu tego nie zmieni, korzystaj ze swojej urody). Poza tym po "małym A" wnoszę, że nie masz szczególnego doświadczenia brafittingowego... może jednak warto zwrócić uwagę na tę tematykę? Może się okazać, że nie masz aż tak małego biustu jak Ci się wydaje, albo po prostu może uda Ci się dobrać stanik który będzie najskuteczniej eksponował to co masz. W dziale moda powinien być wątek na ten temat.

[MHKH]

sporo Twoich obaw to jedynie urojenia i Twoja wlasna opinia - ile facetow tyle gustow i uwierz mi, znam calkiem sporo, ktorzy lubia mniejsze biustu cos a'la keira knightley czy natalie portman. poza tym dla pocieszenia - mniejszy biuscik bedzie toczyc lepsza walke z grawitacja http://thestir.cafemom.com/beauty_st...gorgeous_looks spojrz sobie

poza tym jak tutaj doradzila osobka nade mna - spora czesc to moze byc wina zle dobranego stanika glowa do gory, klatka do przodu i do braffiterki marsz

[_ema_]

Nie możesz założyć dużego dekoltu, to zrób coś czego biuściaste ngdy nie zrobią bez skrępowania - nie noś stanika
http://blog.fooyoh.com/_data/patpoh/...bra-gym-02.jpg
Wygrasz

[MartaMagda]

Napisane przez _ema_

Nie możesz założyć dużego dekoltu, to zrób coś czego biuściaste ngdy nie zrobią bez skrępowania - nie noś stanika
http://blog.fooyoh.com/_data/patpoh/...bra-gym-02.jpg
Wygrasz

Dla mnie to jakiś fenomen, słyszałam już od kilku kolegów, że to jest mega kręcące, jak kobieta ma mały biust i nie nosi stanika.

Mój biust jest przeciętny, ale że nikomu się nie dogodzi to chciałabym, żeby był mniejszy. Mniej by było problemów, nigdy by nie obwisł, nie podskakiwałby przy intensywnym marszu i nie miałabym problemów z doborem stanika.

[Nuova]

Moim zdaniem porada w stylu "możesz chodzić bez stanika" jest bez sensu w przypadku dziewczyny, która ma ogromne kompleksy na punkcie swoich piersi. Takie kobiety z reguły zabudowują się gąbkami, push-upami, swetrami, bo się wstydzą swojej klatki piersiowej. Poza tym to jest mit, że mały biust nie boli przy chodzeniu, nie obwisa, jest zawsze śliczny i okrągły.

[201712111032]

Hm, kiedyś gdzieś widziałam anons od faceta, około 40letniego, przystojnego, że szuka kobiety z małym biustem, A lub 0
Ogólnie myślę, że zwykle facet nie zwraca uwagi na biust przy doborze partnerki. Też jestem malutkie 65A i nigdy nie miałam problemów z facetami a nie robię nikogo w bambuko i nie noszę push upów

A podejście moim zdaniem najlepsze jest takie: jeśli nie możesz czegoś zmienić SAMA to to zaakceptuj. Chyba że masz 20tys. złotych i chcesz się pokroić. Ale jeśli nie to lepiej wybrać akceptację bo nielubienie siebie i narzekanie w niczym ci nie pomoże a tylko uprzykrzy życie.

[calliope86]

Napisane przez Nuova

Moim zdaniem porada w stylu "możesz chodzić bez stanika" jest bez sensu w przypadku dziewczyny, która ma ogromne kompleksy na punkcie swoich piersi. Takie kobiety z reguły zabudowują się gąbkami, push-upami, swetrami, bo się wstydzą swojej klatki piersiowej. Poza tym to jest mit, że mały biust nie boli przy chodzeniu, nie obwisa, jest zawsze śliczny i okrągły.

Również uważam, że ta porada nie ma sensu. Drobny biust w staniku zawsze wydaje się nieco większy nawet bez tych gąbek i innych wypełniaczy niż w samej bluzce.
Autorko poszukaj sobie w necie kalkulatora rozmiarów biustu, tam dobierzesz odpowiedni rozmiar i może okazać się że np zamiast 70A, które lubi jeszcze bardziej spłaszczać, wyjdzie 65C i zobaczysz różnicę, gdy kupisz odpowiedni stanik .
Poza tym postaraj się zaakceptować siebie, ludziom i tak nie dogodzisz a gdy potencjalny partner powie Ci coś niemiłego na ten temat to go poślij na drzewo .

[_Jinx_]

Małe biusty też są fajne. Mają w sobie coś eleganckiego, nigdy nie są wulgarne. Sama jestem posiadaczką takiego i bardzo go lubię. Niektórzy faceci też są zwolennikami małych piersi - nie tylko starsi.
Przy okazji: http://www.chinadaily.com.cn/lifesty...2745138555.jpg

[Pazurka]

Za bardzo to przeżywasz. Ja wiem jak to jest, bo też mam mini-mini. Ale jesteś jaka jesteś i musisz siebie zaakceptować i polubić. Nie przejmuj się innymi. A jeśli facet ma problem z wielkością twoich piersi, to jest JEGO problem... Jeśli się kogoś kocha, to z całym jego "asortymentem".
A tak poza tym wolisz mieć małe piersi ale zdrowe, czy np. nowotwór? Wtedy miałabyś duży problem, teraz masz mało znaczący Spróbuj go olać.

[Lexie]

Napisane przez miranda1989

- cały czas mam przekonanie, że jeśli mam małe piersi to nie mogę liczyć, że jakiś przystojny i na poziomie facet zwróci na mnie uwagę, wydaje mi się , że mogę liczyć tylko na jakichś "nieudaczników" (mam konto na fotce, ani razu się jeszcze z nikim nie spotkałam, ale zauważyłam, że piszą do mnie faceci o urodzie nie wiem jak to określić "typowego studenta w okularach" czy tam "rudego z fejsa", a ja jestem raczej w stylu Rozenek)

Ciekawe, że z jednej strony jesteś zakompleksiona, nieśmiała, uważasz że brzydka i niewarta uwagi, ale jednocześnie tak ładnie oceniasz ludzi na podstawie samej fotki i piszesz, że oni to "rudzi z fejsa", a Ty "w stylu Rozenek" (cokolwiek to znaczy).

[chwast]

Większość facetów lubi każde piersi. Aczkolwiek znam jednego, który uwielbia jak najmniejsze i na inne nie zwraca uwagi.

Ja tam keidyś w tramwaju usłyszałam gadkę
- o matko jak można przy takich płaskich piersiach mieć taką bluzkę
ale wiesz to było ze strony dziewczyn więc mało mnie to interesuje

[kaja2301]

nie wydaje mi sie zeby chodzenie bez stanika to byl taki super pomysł pare razy na wakacjach tak wyszłam i dzieki ale nie.. wszyscy sie tak potwornie gapili, nie bylo zbyt miło. Piersi mam małe, chociaz to co dla mnie małe, dla innych moze byc szczytem marzen.

[Fleur_D]

Napisane przez Verri

kobieto ciesz się! masz małe piersi i bądź z tego dumna! nigdy Ci nie obwisną, nigdy nie będą nieestetyczne, zawsze na swoim miejscu! bez problemu z biustonoszami, pod bluzką nawet bez cyckonosz a to cholernie sexowne! a do tego to mit ze faceci wolą duże piersi, ile facetów tyle różnych zdań!
sama jestem posiadaczką dosyć sporego C i na swoje piersi nigdy nie zwracałam zbyt dużej uwagi, ot były i już. Swojego czasu baaaardzo dużo przytyłam i baaaardzo dużo schudłam. teraz mam 27 lat i panikę w oczach bo widzę że mój biust zaczyna obwisać i wyglądać nieestetycznie :/ juz zaczęłam inwestować w kremy, pielęgnację i ćwiczenia co oznacza więcej poświęconego czasu i kasy :/
CIESZ SIĘ KOBIETO! Ty nigdy nie będziesz miała problemu z obwisłym biustem! uwierz mi, albo zapytaj zaufanego kolegi, cycki to cycki i dla większości facetów jest bez różnicy czy są maleńkie czy duże! Mój mąż twierdził, że mam najpiękniejsze piersi wtedy gdy byłam szczupła (58kg i miseczka B) jak byłam gruba (95kg i F) i teraz jak jestem taka sobie (68kg i C), chociaż ostatnio się przyznał że najbardziej lubi jak mu się mieszczą w ręce, teraz się nie mieszczą, trzeba schudnąć i je zmniejszyć
ja osobiście Ci zazdroszczę, też chcę mały, jędrny, piękny biust

Po pierwsze- nie masz zielonego pojęcia w temacie, a wydzierasz się jakbyś specjalistką była
Po drugie- wcale to tak nie wygląda w praktyce, Miałam na studiacj dwie koleżanki, posiadaczki małych biustów, które w ten sposób leczyły sobie kompleksy. I zgadnij, kto miał najbardziej obwisłe piersi
Po trzecie- problem autorki leży w psychice. I nie sądzę, żeby sama sobie z nim poradziła.

A tak w ogóle to rozbawił mnie fakt, że autorka w swojej opinii defekt fizyczny, ale komentuje wygląd swoich adoratorów. Oni mogą to przeżywać w ten sam sposób. A tak poza tym to fotka to nienajlepsze miejsce do szukania kogoś na poziomie. Chyba że coś się nagle zmieniło.

[madzia0007]

Cycki nie są wcale kluczowe dla facetów przy wyborze partnerki więc nie rozumiem czym sie przejmujesz. Ja tez mam miseczke a i nie przeszkadza mi to i nigdy nie przeszkadzalo i chociaż wolałbym mieć b to nigdy by mi przez myśl nie przeszło ze jakiś koleś mógłby mnie skreślić z powodu małego biustu. Ja znam wielu facetów którzy wola mniejsze ale zgrabne i jedrne, estetyczne piersi a nie duże w tym fotograf który kiedyś robił mi zdjęcia (twierdził ze jemu podobają sie małe i ze lepiej wyglądają na zdjęciach) mój tz tez woli mniejsze, zgrabne piersi niż duże które przeważnie żyją swoim życiem. Większy biust to rownież problem dla kregoslupa, przy sporcie, wyborze ubrań. Naprawdę piersi nie są tak naprawdę do niczego potrzebne a posiadanie ich tylko ku uciesze niektórych facetów ktorych podniecaja duze nie jest warte zamartwiania sie. Poza tym wydaje mi sie ze większość kobiet ma jednak małe piersi.

[rebel_]

Co do operacji.. ja jestem po powiekszeniu piersi, w sumie mialam male B i nie narzekalam na biust- to internet sprawil,ze zdecydowalam sie na zabieg, Naczytalam sie,naogladalam,a ze finansowo moglam sobie pozwolic to sie skusilam.
Powiem tak- nie zaluje do dzis dzien, a bylo to jakies 5 lat temu.
Sa jednak chwile kiedy czuje sie poirytowana np chcac kupic ladna koszule.
Jestem rozmiaru XS wiec wszystkie w tym rozmiarze ladnie mi leza w ramionach,rekawy ok a jednak zapiac sie nie moge albo nie idzie, albo robia sie 'dziury' miedzy guzikami. Masakra :/
Czesto lapie sie tez na tym,ze podobaja mi sie dziewczyny,ktore maja maly biust i tesknie za mniejsza miseczka

Mysle,ze to bez roznicy czy maly czy duzy biust- zawsze sa jakies niedogodnosci.
Jesli trafisz na odpowiedniego faceta, to nie bedzie mu to w ogole przeszkadzac, pokocha cie w calosci taka jaka jestes

[beznadziejny123]

Zrzucasz braki w osobowości i pewności siebie na piersi, które nie mają dużego znaczenia. Powiedziałbym, że jest wiele rzeczy dużo ważniejszych jak zadbanie i szczupła sylwetka, nawet wczoraj na imprezie widziałem dużo kobiet bez piersi, ah jak one świetnie tańczyły, szczupłe, zgrabne, piękne długie włosy

A jeśli ktoś ci mówi "masz małe piersi" to zamiast się przejmować powiedz "wiem" albo "cóż, natura nie rozdała wszystkim po równo" czy coś jeszcze innego. Bo ktoś kto mówi ci, że masz małe piersi raczej ma na celu sprawienie ci przykrości. Wtedy pokaż, że nie robi to na tobie wrażenia ;d

edit: Co do operacji powiększania, odradzam. Ja nie mam nic przeciwko braku piersi ale sztuczne mnie odrzucają, a nawet uważam, że dziewczyna idąca na zabieg ma coś z głową. Nie chciałbym takiej nigdy.

[_ema_]

Napisane przez beznadziejny123

Zrzucasz braki w osobowości i pewności siebie na piersi, które nie mają dużego znaczenia. Powiedziałbym, że jest wiele rzeczy dużo ważniejszych jak zadbanie i szczupła sylwetka, nawet wczoraj na imprezie widziałem dużo kobiet bez piersi, ah jak one świetnie tańczyły, szczupłe, zgrabne, piękne długie włosy

A jeśli ktoś ci mówi "masz małe piersi" to zamiast się przejmować powiedz "wiem" albo "cóż, natura nie rozdała wszystkim po równo" czy coś jeszcze innego. Bo ktoś kto mówi ci, że masz małe piersi raczej ma na celu sprawienie ci przykrości. Wtedy pokaż, że nie robi to na tobie wrażenia ;d

edit: Co do operacji powiększania, odradzam. Ja nie mam nic przeciwko braku piersi ale sztuczne mnie odrzucają, a nawet uważam, że dziewczyna idąca na zabieg ma coś z głową. Nie chciałbym takiej nigdy.

To jest brak piersi
http://papilot1.mykmyk.pl/img/660/0/...s-79933273.jpg

[eva_cenoura]

Ja też mam problem malutkiego biustu, miałam straszne kompleksy z tego powodu już od podstawówki, kiedy wszystkim dziewczynom zaczęło się coś pojawiać, a ja dalej płaska (dziewczynki potrafią być bezmyślnie wredne, a te rany zostają na całe życie). Niekorzystnie wpłynęły na mnie również uwagi w stylu "jeszcze urośnie, masz czas" albo "Kasi Figurze piersi zaczęły rosnąć jak miała 17 lat i zobacz jakie ma duże", czekałam i czekałam i się nie doczekałam;p
Natomiast z kompleksów (albo przynajmniej z obsesji na punkcie piersi) wyleczył mnie mój facet. Naprawdę jak się kogoś kocha to takie szczegóły nie mają znaczenia. Pewnie, że "byłoby lepiej" jakby ten biust był odrobinę większy, a on np. nie miał takiego brzucha, ale to nie ma znaczenia, nikt nie jest ideałem. Nawet czasem u drugiej osoby bardziej się lubi takie "wady", cechy charakterystyczne.
Mój facet zawsze mi powtarzał, że lubi mój biust, że mu wystarczy, uwielbiał go pieścić i całować. Jednak jak dla mnie, jakbym była facetem, wolałabym żeby moja dziewczyna miała tam jednak coś za co normalnie da się złapać albo wytarzać twarz
Dlatego, chociaż zaakceptowałam to jaka jestem i nie myślę o tym obsesyjnie, jeśli będę miała kiedyś pieniądze, zrobię sobie operację. Ale nic na siłę, na pewno nie będę rezygnować z jakichś przyjemności np. wakacji żeby zaoszczędzić.

[Victorian Flowers]

Napisane przez miranda1989

Mam ogromny kompleks na punkcie swojego biustu, tak wiem nie jestem jedyna ale u mnie to urosło do wysokiego poziomu.

Mam małe A , coś tam mi wystaje ale nie za dużo, ogólnie dobrze sie prezentuję, ale wszystko psuje ten biust...nie wyobrażam sobie iść na powiększenie, ale może mi ktoś doradzi jak mam wyrobić w sobie dobre podejscie do tej sprawy

a przede wszystkim psuje w mojej psychice, ponieważ:

- waży na moich kontaktach z facetami, mam 25 lat a miałam tylko jednego powaznego chłopaka i to było kilka lat temu, od rozstania jestem wstydliwa, nie wyobrażam sobie pokazać komuś biustu, wstydzę się w kontaktach intymnych (przez co ograniczam się do takiej pozycji gdzie nie widać biustu, wstydzę się coś podziałać sama czy np zrobić loda chłopakowi bo mam wrażenie że te piersi wszystko zepsują)

- wstydzę się iść na randkę np z kimś poznanym na necie, bo jak zobaczy że jestem decha to mnie odrzuci

- kilka razy usłyszałam od kogoś komentarz, że mam małe piersi i to mnie strasznie zabolało, nie były to bliskie mi osoby tylko raczej dalsi znajomi

- cały czas mam przekonanie, że jeśli mam małe piersi to nie mogę liczyć, że jakiś przystojny i na poziomie facet zwróci na mnie uwagę, wydaje mi się , że mogę liczyć tylko na jakichś "nieudaczników" (mam konto na fotce, ani razu się jeszcze z nikim nie spotkałam, ale zauważyłam, że piszą do mnie faceci o urodzie nie wiem jak to określić "typowego studenta w okularach" czy tam "rudego z fejsa", a ja jestem raczej w stylu Rozenek)

- na co dzień mi samej jakoś to strasznie nie przeszkadza, ale jak sobie pomyślę, o byciu w związku to ten fakt, mnie przeraża, miałabym wrażenie, że z tego powodu dojdzie do zdrady, albo, że cały czas mój chłopak będzie się gapił w inne biusty (mam uraz bo mój były tak robił i było mi bardzo przykro z tego powodu)

- ogólnie moja samoocena jest wysoka, ale jeśli tylko pojawi się jakis facet spada do zera i czuję się cała nieatrakcyjna i brzydka

- mam wrażenie że zostanę zaakceptowana tylko albo przez kogoś mega nieatrakcyjnego albo przez jakiegoś pana dwa razy starszego ode mnie ( bo wiem że faceci w moim wieku jednak lubią piersi)

- gdy zainteresuje się mną ktoś np z moich kolegów który wiem, że wcześniej miał dziewczynę z odpowiednim biustem od razu go odrzucam, nie zniosłabym tej myśli, miałabym wrażenie że byłby ze mnie niezadowolony itd


wiem, że to przesada z mojej strony, ale nie mogę się pozbyć tych głupich myśli...

Głupoty gadasz. Też mam bardzo mały biust, prawie go nie ma, a mimo to nigdy nie narzekałam na brak powodzenia u facetów, wręcz przeciwnie - momentami całe to ich zainteresowanie zwyczajnie mnie denerwowało.

Lat mam 20, z pierwszym facetem byłam trzy lata, teraz od pół roku jestem w drugim związku. Nie miałam problemów nigdy ze znalezieniem faceta. Dlaczego? Bo mam w nosie kompleksy i nie przejmuję się rozmiarem moich cycków. Są małe? Okej, ale mam za to za☠☠☠isty tyłek, na którego punkcie większość facetów szaleje. I może uznaj to za przechwalanie się - ale nie, tu po prostu chodzi o to, by docenić coś w sobie, co jest własnie piękne, a nie skupiać się na niedoskonałościach.

Na czym polega twój problem? Na braku pewności siebie. Co z tego, że masz małe cycki, skoro masz np. fajne, długie nogi albo piękne, gęste włosy albo zwyczajnie śliczną buźkę? Doceń w sobie to, co jest piękne, a o kompleksach zapomnij, bo jeśli będziesz się na nich skupiać, wierz mi, że inni też zaczną na to zwracać uwagę.

Także cycki do góry i zapomnij o kompleksach, no!

[201712111032]

Napisane przez chwast

Większość facetów lubi każde piersi. Aczkolwiek znam jednego, który uwielbia jak najmniejsze i na inne nie zwraca uwagi.

Ja tam keidyś w tramwaju usłyszałam gadkę
- o matko jak można przy takich płaskich piersiach mieć taką bluzkę
ale wiesz to było ze strony dziewczyn więc mało mnie to interesuje

Bo to chyba właśnie babom najbardziej przeszkadzają małe piersi u innych bab

[mary_poppins]

Wśród koleżanek i znajomych mam cały przekrój biustów różnej wielkości, i nie - wielkość nie ma ŻADNEGO znaczenia, jeśli chodzi o powodzenie. Szczerze mówiąc te uznawane za atrakcyjniejsze mają w większości mniejsze piersi - pewnie przypadek, ja bym żadnej wielkości nie stawiała na piedestale, ale jak widać nie ma to większego znaczenia w ocenie całości - raczej jak ktoś jest fajny, to i poszczególne części ciała jego są uznawane za fajne, wszystko jedno jaki mają rozmiar

Wszystko się opiera na pewności siebie, i to z tego powodu masz autorko problem z mężczyznami, a nie z powodu wielkości biustu - nie dajesz sobie nawet szansy na poznanie kogoś i zainteresowanie go sobą, bo na 1. miejscu jest Twój mały biust. Tymczasem z reguły wszystko wygrywają osoby, które ze swoimi kompleksami potrafią się rozprawić lub pogodzić - nigdy nie zapomnę jak poznałam dziewczynę, która była dosyć puciata, i pewnego razu oglądając swój brzuch ścisnęła z miłością oponkę na nim i powiedziała: "Wiecie co? Może bym nawet schudła, ale ten brzusio jest taki słodki i mięciutki, no zobaczcie!" Autorko, skoro Twój biust Ci przeszkadza, to skup się na innych rzeczach - na pewno masz albo świetną twarz, albo fantastyczne włosy, albo ekstra długie nogi - sama zresztą nie wydajesz się specjalnie zakompleksiona, nie wliczając tej jednej części ciała (vide tekst o rudych z fejsa). Olej ten biust, skup się na czymś innym, ciesz się z możliwości noszenia ciuchów które małobiuściastym pasują (nie musisz nosić dekoltów, możesz np. nosić żaboty na które ja niestety nie mogę sobie pozwolić, a szkoda). I szukaj sobie partnera wśród mężczyzn naprawdę na poziomie, bo nikt godny uwagi nie będzie wlepiał gał w duże piersi z Tobą u boku.

[201609102148]

Napisane przez lexie

Ciekawe, że z jednej strony jesteś zakompleksiona, nieśmiała, uważasz że brzydka i niewarta uwagi, ale jednocześnie tak ładnie oceniasz ludzi na podstawie samej fotki i piszesz, że oni to "rudzi z fejsa", a Ty "w stylu Rozenek" (cokolwiek to znaczy).

Też zwróciłam na to uwagę ;/
Wariujesz, że faceci Cię nie chcą, bo jesteś decha, a sama skreślasz na wstępie rudych i średnio przystojnych. Himalaje hipokryzji... I, może to okrutne, ale skoro jesteś nieatrakcyjna (albo za taką się uważasz, co w sumie na jedno wychodzi), to nie licz, że przystojniacy będą się na Ciebie rzucać- takie to życie sprawiedliwe do bólu, no popatrz.
Popracuj lepiej nad charakterem i szacunkiem do innych, a dopiero później nad biustem.

P.S. Mam mały biust i bardzo przeciętną urodę, a nigdy na powodzenie nie narzekałam. Mało tego- podrywali mnie zarówno przeciętniacy, jak i prawdziwi przystojniacy... No ale jak się nie ma warunków fizycznych, to trzeba nadrabiać osobowością, nie ma zmiłuj.
Coś sobą reprezentować przecież trzeba, życie to nie Zmierzch, w którym mało inteligentna, nudna, niezbyt atrakcyjna i zdecydowanie niestabilna emocjonalnie Bella jest adorowana przez największe ciacho w okolicy.

[oh Mandy]

Czym ty się przejmujesz? Ja takie kompleksy miałam na przełomie gimnazjum/liceum, a od tego czasu biust mi praktycznie nie urósł, nadal mam mały, do tego mam spore biodra (figura gruszki) i nie zwracam już uwagi na ten nieszczęsny mały biust. Poza tym w seksie liczą się inne rzeczy niż sam biust i doprawdy żaden facet, z którym miałam jakiekolwiek intymne kontakty złego słowa nie powiedział na temat biustu...

Jest masa facetów, którzy lubią małe piersi, innym to w ogóle nie przeszkadza... Naprawdę to nie jest powód do kompleksów, skoro wizualnie z Tobą wszystko w porządku i być może taki biust pasuje do Twojej figury.

Ps. ja o małym biuście usłyszałam dwa razy, raz w gimnazjum od ówczesnego chłopaka, kazał mi zjeść czekoladę, to może mi cycki urosną... przez to miałam kompleksy. I po raz drugi jakieś 2 lata temu, przechodzili gimnazjaliści koło mnie i powiedzieli, że mam fajną sukienkę, ale za małe cycki

Co do randek z internetu, to tylko idiota na 1 spotkaniu zwróci uwagę na rozmiar biustu, normalny facet będzie ciekawy co masz do powiedzenia Naprawdę wg mnie biust to kwestia drugorzędna, ot nie mamy biustu, ale mamy inne atrybuty

[mary_poppins]

Btw, a propos kompleksów na punkcie biustu - dziewczyny, doceńcie to że możecie ukrywać "wadę" pod ubraniem i optycznie swój biust powiększać/zmniejszać I że pokazujecie go tylko zaufanym. Najgorzej mieć problematyczną część ciała umiejscowioną na twarzy, pozostaje założenie torby na głowę.

[olinka123]

Znam ten ból. Mam małe piersi, bardzo małe. Byłam wyśmiewana przez rodzinę, że nie mam biustu, ze na moje dwa pryszcze nikt uwagi nie zwróci itp. W końcu przestałam na to zwracać uwagę. Z trudem rozbierałam się na plaży czy basenie, nie wyobrażałam sobie w ogóle rozebrać się przed chłopakiem, ale się przyzwyczaiłam, że są jakie są. Aż tu nagle trafił mi się taki okaz-przystojny, inteligentny, z poczuciem humoru. On pierwszy na mnie zwrócił uwagę. Nasze spotkania ze spotkań na luzie, kumpelskich, zaczęły się przeradzać w coś więcej. Spodobał mi się, jednak podświadomie czułam lęk. No ale emocje wzięły górę, po jakimś czasie zaczął sie do mnie dobierać. Powiedziałam wprost, że ma przestać, że mam bardzo małe piersi i się ich wstydzę. I wiesz co? Ofukał mnie, że są najpiękniejsze, najcudowniejsze i w ogóle. I udowadnia mi to za każdym razem Nie możne się od nich odkleić. I ciągle mi powtarza, jakie to one cudowne i piękne Przynajmniej wiem, ze podoba mu się mój całokształt, a nie jestem dla niego lalą do pomacania. Wiem, że to trudne, ale zobaczysz, znajdziesz kogoś, kto pokocha Cię taką, jaka jesteś. I będzie się w Ciebie wpatrywał każdego dnia coraz bardziej.

"na co dzień mi samej jakoś to strasznie nie przeszkadza, ale jak sobie pomyślę, o byciu w związku to ten fakt, mnie przeraża, miałabym wrażenie, że z tego powodu dojdzie do zdrady, albo, że cały czas mój chłopak będzie się gapił w inne biusty (mam uraz bo mój były tak robił i było mi bardzo przykro z tego powodu)"

Mój nawet się na inną nie spojrzy. Przykład: Chciał mi pokazać samochód z filmu, ogląda w googlach grafiki z samochodami i paniami prezentującymi, w skąpych strojach, duże biusty, wiadomo. Mówię, że jak sobie taki kupi, to taka panią dostanie w gratisie. A on mi na to, że nie potrzebuje. Inna sytuacja, znów go podpuszczam, a on wypala, ze mu się tylko jedna pani podoba I wiem, że to jest szczere. I mam na to twardy dowód

Spokojnie, "on" przyjdzie wtedy, kiedy nie będziesz się spodziewała

[miranda1989]

Napisane przez lexie

Ciekawe, że z jednej strony jesteś zakompleksiona, nieśmiała, uważasz że brzydka i niewarta uwagi, ale jednocześnie tak ładnie oceniasz ludzi na podstawie samej fotki i piszesz, że oni to "rudzi z fejsa", a Ty "w stylu Rozenek" (cokolwiek to znaczy).

czepiasz się

nikogo nie oceniam na podstawie wyglądu mam różnych znajomych i nikogo nie odrzucam bez względu na to jak się ubiera i nosi i jak wygląda, ale fizycznie podobają mi się faceci tacy jacy mi się podobają i nic z tym nie zrobię taka natura

a tą jak ty nazywasz ocenę napisałam celem porównania, przecież wiadomo, że każdy z nas wygląda inaczej czasami wyglądowi przypisuje się pewne cechy charakteru i to odruchowo i nic z tym nie zrobisz

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

Napisane przez Fleur_D

A tak w ogóle to rozbawił mnie fakt, że autorka w swojej opinii defekt fizyczny, ale komentuje wygląd swoich adoratorów. Oni mogą to przeżywać w ten sam sposób.

napisałaś to w taki sposób jakbym z powodu defektu miała sobie wziąć kogo popadnie, bo przecież mam defekt

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

Napisane przez Farmakopea

Też zwróciłam na to uwagę ;/
Wariujesz, że faceci Cię nie chcą, bo jesteś decha, a sama skreślasz na wstępie rudych i średnio przystojnych. Himalaje hipokryzji... I, może to okrutne, ale skoro jesteś nieatrakcyjna (albo za taką się uważasz, co w sumie na jedno wychodzi), to nie licz, że przystojniacy będą się na Ciebie rzucać- takie to życie sprawiedliwe do bólu, no popatrz.
Popracuj lepiej nad charakterem i szacunkiem do innych, a dopiero później nad biustem.

chodziło mi o to, że uważam się nieatrakcyjna przez piersi

jakkolwiek bym nie wyglądała, nie muszę się ani ja zresztą ani ty czy ktokolwiek inny wchodzić w związki z kimś kto mi się nie podoba


dzięki dziewczyny, trochę mnie podniosłyście na duchu !

[201609102148]

Napisane przez miranda1989

czepiasz się

nikogo nie oceniam na podstawie wyglądu mam różnych znajomych i nikogo nie odrzucam bez względu na to jak się ubiera i nosi i jak wygląda, ale fizycznie podobają mi się faceci tacy jacy mi się podobają i nic z tym nie zrobię taka natura

a tą jak ty nazywasz ocenę napisałam celem porównania, przecież wiadomo, że każdy z nas wygląda inaczej czasami wyglądowi przypisuje się pewne cechy charakteru i to odruchowo i nic z tym nie zrobisz[COLOR="Silver"]

napisałaś to w taki sposób jakbym z powodu defektu miała sobie wziąć kogo popadnie, bo przecież mam defekt

1. No można było odnieść wręcz przeciwne wrażenie.
2. Puści ludzie tak robią czasami. Większość ludzi nie.
3. Nie "kogo popadnie", ale Ty chyba przesadzasz w drugą stronę. Był niedawno taki demot/kwejk/coś tam: "Jeśli chcecie dziewczyny wyglądające jak modelki Victoria's Secret, sami wyglądajcie jak modele Calvina Kleina". Niestety, w drugą stronę to też działa.