Papież... :(

[Gonia1]

Nie jestem osobą wierzącą, ale płakać mi się chce, że tak cierpi... Chyba nie mogę dłużej się oszukiwać, że będzie dobrze... choć chcę, żeby było.
Nic więcej nie mam do powiedzenia.

[basia]

Mi tez smutno.Pol nocy nie spalam...Jezeli ma tak cierpiec,tez wole zeby odszedl,choc w glebi serca,licze na cud...

[Tajusia]

Mi również jest bardzo przykro z tego powodu, bo to bardzo dobry człowiek i żal mi go po prostu.
Swoją drogą to uważam, że powinna istnieć możliwość rezygnacji z takiego stanowiska, bo jak ktoś jest poważnie chory to ciężko mu sprawować tak ważny urząd. Ale to moje zdanie na ten temat.

[Gosiabie]

Mi go żal jako starego, schorowanego człowieka. I w tym kontekście na niego patrzę.
Po prostu widzę w nim swego Dziadka, który jest w podobnym wieku, i też choruje.
Instytucja kościoła jest strasznie skostniałą i kolejny papież powinien coś z tym zrobic.
Jan paweł II jest tradycjonalista i nie zrezygnuje dobrowolnie z urzędu, choć aż żal było patrzeć ostatnio na niego. Widać było, że cierpi.

[katii]

Ja również chciałabym by nie cierpiał, wydaje mi sie , że zrobił tyle dla ludzi, tyle miejsc odwiedził, tylu ludziom wybaczył( np człowiekowi , który do Niego strzelał), że należy Mu sie od nas choćby modlitwa.

[paula78]

przykro mi ,że musi sie tak męczyć ,szkoda ,że nie ma mozliwosci rezygnacji z stanowiska ,mógłby wrócić do swoich wadowic i tutaj spokojnie bez szarpania go odejsć.

nie widze szans na poprawę zresztą on sam przyją już ostatnia komunie dla osób bliskich smierci,jest w pełni świadomy ,ze odchodzi ,nie zgodził się także na powrót do szpitala.

paula

[aga01]

Hm... Płakać mi się chce jak tylko o Nim pomyślę... Nic nie możemy zrobić, tylko pomodlić się...

[Santababala]

Straszne prawda?

Tak mi nieswojo dzisiaj...tyle mam obowiązków, a tak dziwnie mi w środku

[Nefretete]

paula78 napisał(a):
> on sam przyją już ostatnia komunie dla osób bliskich smierci,

Małe sprostowanie, Sakrament chorych można przyjmować kikla razy, a "Jan PawełII otrzymywał już ten sakrament kilkakrotnie, między innymi po zamachu na jego życie, z rąk swojego najbliższego współpracownika arcybiskupa Stanisława Dziwisza" .
Sakrament chorych przyjmuje się nie tylko w przypadku bliskiej śmierci, ale i w ciężkiej chorobie.

Jest mi strasznie źle, smutko, łzy same lecną na samą myśl o...

"Ksiądz Zenon Hanas, wicegenerał zakonu pallotynów

Papież chory i cierpiący jest bliski bardzo wielu ludziom. We mnie widok chorego Ojca Świętego zwiększa wiarę i zaufanie do Boga. Ludzie wierzący powinni widzieć cierpienie papieża w tajemnicy zmartwychwstania. Widok papieża chorego i cierpiącego powinien zwiększyć w nas wiarę, nadzieję i zaufanie, że życie ludzkie jest w ręku Boga. Również papież wielokrotnie mówił, że nasze losy są w ręku Boga. Cierpienie papieża rodzi też ludzką solidarność i współczucie. Odczuwam to tu, we Włoszech, nawet na ulicy. Kiedy ktoś usłyszy, że jestem Polakiem, podchodzi i mówi: Wiem, co czujesz, i współczuję ci."

[kasiulka]

Dla mnie Ojciec Święty jest autorytetem, człowiekiem niezwykłym i trudno mi sobie wyobrazic jak będzie wyglądał swiat bez niego .
Własciwie jak sobie pomyslę to jest obecny w moim zyciu niemal od poczatku - pamiętam dokładnie dzień w którym został wybrany papieżem, choc byłam wtedy mała, zakodowała mi sie ogromna wszechobecna radośc ludzi, wszyscy sąsiedzi wybiegli z domow i cieszyli się jak dzieci, choć tak naprawdę nikt nie wiedzial jeszcze co ten wybór oznacza dla Polski i swiata. Potem pierwsza pielgrzymka do kraju i zamach w Watykanie.... i znowu radosc ludzi gdy dochodził do zdrowia.
Ostatnia choroba papieża zbiegla sie z chorobą mojego Taty, moj tato czuje sie lepiej i mialam nadzieje ze papiez równiez bedzie wracał do zdrowia - ta dzisiejsza wiadomosc bardzo mnie przygnębiła

[Polaeva]

A ja chce żeby został, nie wyobrażam sobie, że może go zabraknąć. Cały czas mam nadzieję, że poczuję się lepiej, trzeba wierzyć...

[anytsuj]

To jest straszne, taki Wspaniały Człowiek, od zawsze autorytet bardzo dużej grupy ludzi. Modlę się z całych sił, aby wszystko było dobrze.

[Madziorka]

ja też mam nadzieje ze Papież poczuje się lepiej, jest mi strasznie przykro że czuje się coraz gorzej, nie potrafie sobie wyobrazić jak by mogło go nie być.

[aga01]

Właśnie słuchałam wiadomości... Podali, że jest w stanie krytycznym... Stan zdrowia Papieża pogorszył się od rana... Jakaś posocznica czy coś...

[aga01]

MAtko... Właśnie na TVN24 powiedzieli, że stracił przytomność i jest w śpiączce...

[Helena]

Siedzę i słucham radia Tok Fm, papież jeszcze żyje, a dziennikarskie hieny już spekulują na temat pogrzebu, pochówku i testamentu papieża. Do Rzymu przybył kardynał Camillo Ruini, który ogłasza śmierć papieża i to jest główny nius w Onecie. Tak, jakby przyleciał jakiś Anioł Śmierci. Nie powinno się tego ogłaszać.
Po prostu robi mi się niedobrze.
Rozumiem, że Watykan to też walka o władzę, gry salonowe i wielka polityka, nominacje kardynalskie, które zadecydują o przebiegu konklawe, ale na miłośc boską, gdzieś tam umiera w cierpieniu człowiek!
Obrzydliwe jest to, co wyprawiają dziennikarze - dyskutowanie na temt przyszłości bez papieża w taki sposób, jak o następcy prezydenta USA. Dyskusje są potrzebne, ale może niekoniecznie nad łóżkiem umierającego człowieka.
Odchodzi w przeszłość pewna epoka - epoka wielkiego przełomu w duchowości i postrzeganiu wiary w świecie współczesnym, ekumenizmu i dialogu. Uświadomiłam to sobie dzis w nocy szczególnie mocno.
Papież jest w śpiączce. Oby nie cierpiał.

[k-n]

Kiedy się o tym dowiedziałam rano to był dla mnie prawdziwy szok Aż się popłakałam...
Pomodliłam się o jego zdrowie, dziewczyny jeśli wy też jesteście wierzące pomodlcie się również

[Santababala]

A wiecie...ja bym chciała aby odszedł własnie teraz, przeciez on jest bardzo chory, męczy sie w tej chorobie..najdziwniejsze jest to, że głównym dogmatem wiary jest życie wieczne...więc dlaczego tak sie boimy jego odejścia? Już czas

[Nefretete]

Helena napisał(a):
> Papież jest w śpiączce. Oby nie cierpiał.

Watykan to dementuje...

[agabil1]

dla mnie to straszna wiadomość gdy widziałąm go w niedziele ,we wiadomościach,jak próbuje coś powiedzieć i nie może-łzy mi same popłynęły...Powinni dać mu spokój,tyle zrobił dla świata.Rozumiem,że sam chciał stanąć w tym oknie,bo kocha i żyje dla wiernych,ale dla mnie był to widok bardzo poruszający i straszny-jak bardzo się męczy
Zgadzam się z paulą :"szkoda ,że nie ma mozliwosci rezygnacji z stanowiska ,mógłby wrócić do swoich wadowic i tutaj spokojnie bez szarpania go odejsć."
Ja go w tym momencie nie postrzegam jako instytucji,tylko jako bardzo schorowanego,cierpiącego człowieka

[Gosiabie]

Heleno - Watykan, to głownie polityka, potem wierni.
Myślisz, że w tej chwili mysli się tam o nich?
Z pewnością nie.
Wystarczy poczytac historie papiezy albo kościoła.
Nie uważam, że informowanie ludzi o stanie Papieża jest czyms złym
Setki ludzi go kochaja, inni nienawidzą, jeszcze innym jest obojętny - ale większość interesuje Jego stan.
Jest osoba publiczną. Tak to jest.

[Santababala]

Dziwią mnie ci ludzie, którzy krzyczeli pod jego oknami by wyszedł, mieli nadzieję, że się pokaże by ich pobłogosławić. Gdybym tam była krzyczałabym: Nie wychodź, odpocznij, damy sobie radę w tę niedziełe sami....dlaczego ludzie są tacy egoistyczni ;(

[rzastin]

Helena napisał(a):
> Siedzę i słucham radia Tok Fm, papież jeszcze żyje, a dziennikarskie hieny już spekulują na temat pogrzebu, pochówku i testamentu papieża. Do Rzymy przybył kardynał Camillo Ruini, który ogłasza śmierć papieża i to jest główny nius w Onecie.

Mi też jest niedobrze, jak widzę, co wyprawiają media. Kiedy Papież pierwszy raz trafił do kliniki Gemelli i po jakimś czasie poczuł się lepiej, miałam wrażenie, że te hieny są zawiedzone, że nie będą miały takiego świetnego 'niusa' na pierwszą stronę Normalnie jest mi od tego niedobrze.
Rano, od razu po obudzeniu, włączyłam TVP2 i zaczynało się 'Pytanie na śniadanie'. Prowadzący byli strasznie poważni, ubrani na czarno. Jeszcze niec nie powiedzieli, a ja pomyślałam... na wiadomo, co pomyślałam. Normalnie się rozpłakałam. Nie chodzę do Kościoła, średnio szanuję tę instytucję, ale Papież to świętość. Jest mi go strasznie szkoda, jest taki stareńki i schorowany.
Nie wierzę do końca w wiadomości napływające z Watykanu- dementowanie, zaprzeczanie, nowe informacje. Tam każdy już kręci swój interes nad łóżkiem Papieża. Cholernie przykre.

[Helena]

Gosiabie napisał(a):
> Heleno - Watykan, to głownie polityka, potem wierni.
> Myślisz, że w tej chwili mysli się tam o nich?
> Z pewnością nie.
> Wystarczy poczytac historie papiezy albo kościoła.

W zupełności się zgadzam. Niestety. Dlatego watykan się nie przyzna, że papież może być w śpiączce, bo to oznacza, że nikt nad Kościołem w tym momencie nie sprawuje zwierzchnictwa, a nie wiadomo, co się teraz wyprawia w tym Watykanie (Dziwisz Sodano) i kto podpisuje jakie dokumenty. Boże, nie mogę po prostu

[Gosiabie]

Dokładnie tak Heleno. Już widać te gierki. Już nie jest w spiączce. wg Watykanu...

[Helena]

A do tego jeszcze relacje z działań amerykańskiego i rosyjskiego wywiadu w kwestii informacji o stanie papieża. Ludzie już chyba poupadali na głowy. O ile je jeszcze mają.

[agabil1]

Santababala napisał(a):
> Dziwią mnie ci ludzie, którzy krzyczeli pod jego oknami by wyszedł, mieli nadzieję, że się pokaże by ich pobłogosławić. Gdybym tam była krzyczałabym: Nie wychodź, odpocznij, damy sobie radę w tę niedziełe sami....dlaczego ludzie są tacy egoistyczni ;(
Santababala miałam podobne odczucia...Rozumiem,że go uwialbiają,ale w/g w tamtym momencie myśleli o sobie-chcieli się przekonać,ze nie jest z nim tak źle,uspokoić własne obawy i strach? Że dojdzie do tego okna?
Modlę się,by nie męczył się długo...Dla mnie to wspaniały człowiek,dlatwego życzę mu spokoju.

[Floe]

Jestem rozstrzęsiona, nie miałam pojęcia, że ta wiadomość tak mnie rozbije...Dowiedziałam się już wczoraj, spać nie mogłam...To Wielki Człowiek, Wielki Polak, bez niego już nie będzie tak samo, ale niech odejdzie w pokoju jest przecież tylko człowiekiem... On się nie boi - on wierzy...

[Gosiabie]

Przykro nam jest, bo to nasz rodak.
Ale tak było od setek lat.
Zawsze nad dogorywającym czy to władcą, czy innym dostojnikiem trwały spekulacje polityczne.
Ja chciałabym aby następnym papieżem został czarnoskry - wtedy dopiero poznalibyśmy, kto tak naprawdę "wierzy"...

[kasiulka]

Heleno mam dokladnie takie same odczucia - dziennikarze karmia sie sensacją i przescigają w podawaniu coraz to bardziej przerażających wiadomosci odnosnie stanu zdrowia Papieża .... jak hieny - dokładnie. Smutne to i przygnębiające.
Ale mysle i mam nadzieje ze pontyfikat Jana Pawła II dał początek nowej epoce, tej własnie o której piszesz.... wydaje mi sie ze kazdy następny papiez po prostu bedzie musiał pojsc ta drogą, a nie tak jak to było kiedys - papiez zamknięty w Watykanie i pokazujacy sie ludziom od wielkiego dzwonu....