Toksyczna teściowa i maminsynek

[Majuchowa]

O budowie nie ma już nawet dla mnie rozmowy bo dla mnie to strata pieniędzy i wszystkiego jeśli jest mieszkanie 3 pokojowe świeżo po remoncie. Ale panicz się do bloku nie nadaje jak to mówi... Twierdzi,że w bloku by skończył jako alkoholik bo nie miałby co robić. Z teściową mam nie najgorsze relacje. Jeśli nie załączy się jej tryb głupich docinek nieuzasadnionych. Z mężem poza tym tematem też nam się układa tylko no chyba doszliśmy do ściany i nasze oczekiwania co do przyszłości się rozjechały. Najgorsze jest to,że on nie przyjmuje jakichkolwiek argumentów tylko na moje,że nie chce żyć w domu bo to nie dla mnie i wolę swoje mieszkanie w centrum mówi "no tak bo jesteś leniwa i ci się robić nie chce"

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:04 ----------

Z tym,że trzyma nas w domu to bym tak nie powiedziała do końca bo mężowi non stop mówi,że ma go dość i kiedy się wyprowadzi. Poza tym płacimy jej bardzo dużo miesięcznie za tą naszą sypialnie

[Flashdance]

Nie, nie układa się wam dobrze. On Cię nie szanuje, nie szanuje Twojego zdania i uczuć, manipuluje Tobą, używa szantażow emocjonalnych, ubliża Ci i mówi wprost że jemu nie będzie przeszkadzać jak się wyprowadzisz, nie umiecie ze sobą rozmawiać. Naprawdę myślisz że jego niechęć wyprowadzki do bloku to wasz jedyny problem? Dziewczyno czas dorosnąć i wyjść z tej piaskownicy.

[Gruszzzka]

Napisane przez Majuchowa

[/COLOR]Z tym,że trzyma nas w domu to bym tak nie powiedziała do końca bo mężowi non stop mówi,że ma go dość i kiedy się wyprowadzi. Poza tym płacimy jej bardzo dużo miesięcznie za tą naszą sypialnie

tak, mieszkasz u niej i to jest fakt, od dwoch lat wiec nie zgrywaj niezaleznej

dlaczego tam siedzisz od dwoch lat, ja naprawde nie rozumiem

[Majuchowa]

Wprowadziliśmy się do niej 2 lata temu bo szczerze obydwoje zbyt wiele nie zarabialiśmy więc łatwiej było nam kupić meble, zrobić remont i jakiś czas to pomieszkać. Problemem stało się to,że ja myślałam,że to przejściowe a mój mąż nie zamierza się nigdzie ruszyć bo taka opcja mu odpowiada

[kasiunia788742]

No to się nie dogadaliscie i macie inne plany na życie. Na Twoim miejscu wyprowadzilabym się do mieszkania rodziców samej, jak on nie będzie dążyć do poprawienia relacji to bym wzięła rozwód i tyle. A następnym razem zamiast "coś tam gadaliśmy" rozmawiałabym długo i poważnie.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Flashdance]

Na męża wybrałaś sobie buca który Cię nie szanuje i obraża, któremu nie będzie przeszkadzać jak się od niego wyprowadzisz. Mieszkasz u kobiety której nie lubisz (pewnie z wzajemnością). Ale się nie wyprowadzisz bo go kochasz i macie ślub

Miłej niedzieli.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Jak dla mnie to troll i to niezbyt wiarygodny. Gdzie tak niby zarabiasz rewelacyjnie w wieku 22 lat bez studiów? Czemu tak szybko wzięłaś ślub?

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Majuchowa

O budowie nie ma już nawet dla mnie rozmowy bo dla mnie to strata pieniędzy i wszystkiego jeśli jest mieszkanie 3 pokojowe świeżo po remoncie. Ale panicz się do bloku nie nadaje jak to mówi... Twierdzi,że w bloku by skończył jako alkoholik bo nie miałby co robić. Z teściową mam nie najgorsze relacje. Jeśli nie załączy się jej tryb głupich docinek nieuzasadnionych. Z mężem poza tym tematem też nam się układa tylko no chyba doszliśmy do ściany i nasze oczekiwania co do przyszłości się rozjechały. Najgorsze jest to,że on nie przyjmuje jakichkolwiek argumentów tylko na moje,że nie chce żyć w domu bo to nie dla mnie i wolę swoje mieszkanie w centrum mówi "no tak bo jesteś leniwa i ci się robić nie chce"

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:04 ----------

Z tym,że trzyma nas w domu to bym tak nie powiedziała do końca bo mężowi non stop mówi,że ma go dość i kiedy się wyprowadzi. Poza tym płacimy jej bardzo dużo miesięcznie za tą naszą sypialnie

Pięknie się ten mężuś do Ciebie odzywa nie ma co. Naprawdę problemem jest to gdzie będziecie mieszkać a nie to że facet kompletnie Cię nie szanuje? Ja tak nawet do obcych nie mówię jak Twój mąż do Ciebie a niby jesteś mu najbliższą osobą. Bez obrazy ale zaraz zaczniecie zahaczać o patologię jak on już planuje alkoholizm od mieszkania w bloku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kici88]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89211550]Jak dla mnie to troll i to niezbyt wiarygodny. Gdzie tak niby zarabiasz rewelacyjnie w wieku 22 lat bez studiów? Czemu tak szybko wzięłaś ślub?[/QUOTE]
Te rewelacyjne zarobki to mnie akurat nie dziwią, przecież 90% wizażu zarabia kokosy bez studiów, a w wieku 25 lat ma już własne domy wybudowane, wykończone i urządzone w całości za uskładaną samodzielnie gotówkę

[Lumimi]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89211550]Jak dla mnie to troll i to niezbyt wiarygodny. Gdzie tak niby zarabiasz rewelacyjnie w wieku 22 lat bez studiów? Czemu tak szybko wzięłaś ślub?[/QUOTE]Po pierwsze dla każdego rewelacyjnie to coś innego wiesz dla kogoś w mieście z kredytem 4tys to mało a dla kogoś bez kredyt w małym miasteczku to super kwota.
A studia nie są gwarancją super zarobków.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[skazana_na_bluesa]

I tutaj wychodzi moja teoria, że ślub powinien być brany po 25 roku życia. Głupia jesteś, że godzisz się na mieszkanie z teściową. A jak jemu tak źle w blokach to zawsze można najpierw wynająć jakiś dom, byle z dala od mamusi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[FALLinLOVE]

Uciekaj zanim uwiklasz się z nimi jeszcze bardziej i np. zajdziesz w ciążę.

Lepiej nie będzie, będzie tylko gorzej.

Masz gdzie iść, masz pracę, jesteś niezależna więc stawiasz sprawę jasno.
Albo się wyprowadzanie razem i pracujecie nad tym zwiazkiem, albo wyprowadzasz się sama i to jest koniec.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Lumimi

Po pierwsze dla każdego rewelacyjnie to coś innego wiesz dla kogoś w mieście z kredytem 4tys to mało a dla kogoś bez kredyt w małym miasteczku to super kwota.
A studia nie są gwarancją super zarobków.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Też prawda. Tylko skoro jej się tak powodzi i nie jest zależna finansowo od nikogo to nie wiem czemu wzięła tak szybko ślub z patusem i zgodziła się zamieszkać u teściowej. Co się z teściem stało? Zapił się na śmierć? Bo rodzinka brzmi jak alkusowo.pl

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

A może autorka sama pochodzi z tak dysfunkcyjnej rodziny? Co się stało z twoimi rodzicami?

[Majuchowa]

Teść uciekł od teściowej 15 lat temu. Kokosów wiadomo nie zarabiam, ale wystarczająco żeby się utrzymać. Kolejna próba rozmowy skończyła się tak,że to ja stawiam kreskę na naszym małżeństwie i to wina moich rodziców bo zostawili mi mieszkanie

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Majuchowa

Teść uciekł od teściowej 15 lat temu. Kokosów wiadomo nie zarabiam, ale wystarczająco żeby się utrzymać. Kolejna próba rozmowy skończyła się tak,że to ja stawiam kreskę na naszym małżeństwie i to wina moich rodziców bo zostawili mi mieszkanie

Uciekł? Dlatego? Bo jest alkoholiczką? Czemu nie zabrał ze sobą syna?

[Majuchowa]

Uciekł do innej kobiety, młodszej. Teściowa nie wiem ile pije ale nie raz widziałam jak chowa przede mną puste puszki po piwie.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Majuchowa

Uciekł do innej kobiety, młodszej. Teściowa nie wiem ile pije ale nie raz widziałam jak chowa przede mną puste puszki po piwie.

Czyli nie uciekł, a ją zostawił. Czy ty też jesteś z dysfunkcyjnego domu? Bo dość niefrasobliwie podchodzisz do faktu, że mieszkasz pod jednym dachem z alkoholiczką, a twój mąż wykazuje objawy współuzależnienia. O ile już sam nie ma problemu z alkoholem, bo te jego groźby, że się rozpije w bloku brzmią dziwnie.

[LanaFlo20]

Dziewczyno, jesteś młoda, masz własne mieszkanie, pracę i nie masz z nim dzieci. Jesteś w komfortowej sytuacji, by zacząć nowy etap. Jeśli do męża nie trafiają żadne argumenty, to wyprowadź się do mieszkania po rodzicach, może to go otrzeźwi. Jeśli nie - to trudno, trzeba będzie się rozstać.

Nie rozumiem natomiast po co brałaś z nim ślub, bo z tego, co piszesz wynika, że od zawsze miał niezdrową relację z matką.

[Majuchowa]

Nie, nie jestem z dysfunkcyjnego domu. Mam bardzo dobre relacje z rodziną. Mąż nie tyle co jest patusem co po prostu przejawia dziwne patologiczne zachowania. Na co dzień pracuje, po pracy robi w ogrodzie. Nie potrafi uszanować tego,że nie chcę życia w domu nawet jak zbuduje go sam.

[kici88]

Napisane przez Majuchowa

Nie potrafi uszanować tego,że nie chcę życia w domu nawet jak zbuduje go sam.

To trzeba było ten temat omówić przed ślubem i pójść każde w swoją stronę, a nie teraz uprawiać gorzkie żale... W żadnym z was nie ma chęci na jakikolwiek dialog czy kompromis, więc wyjścia są dwa - albo cierp ciało, coś chciało, albo się rozstajecie i każde żyje zgodnie z własną wizją.
A, no i "patologiczne zachowania" i "patologia" to niestety to samo...

[madzil]

Napisane przez Majuchowa

Nie, nie jestem z dysfunkcyjnego domu. Mam bardzo dobre relacje z rodziną. Mąż nie tyle co jest patusem co po prostu przejawia dziwne patologiczne zachowania. Na co dzień pracuje, po pracy robi w ogrodzie. Nie potrafi uszanować tego,że nie chcę życia w domu nawet jak zbuduje go sam.

To twoje życie. Twój mąż jest mamisynkiem on chce być blisko mamusi. Ty go nie zmienisz. Przed ślubem było źle a teraz są skutki. Masz wolną kartę. Możesz się z nim rozstać niektóre kobiety nie mają takiego szczęścia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Jeżeli na początku małżeństwa nie możecie się dogadać to później będzie gorzej.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Majuchowa

Mąż nie tyle co jest patusem co po prostu przejawia dziwne patologiczne zachowania.

To chyba jednak jest.

Na co dzień pracuje, po pracy robi w ogrodzie.

I co w związku z tym? Można być przecież wysokofznkconującym alkoholikiem. To że ktoś pracuje i pieli grządki nie czyni z niego jeszcze dobrego partnera.

Nie potrafi uszanować tego,że nie chcę życia w domu nawet jak zbuduje go sam.

Nie, to są wszystko wymówki. On po prostu nie chce zostawiać matki, bo pewnie się boi, że zrobi sobie krzywdę bez niego. Zapije się albo spali chałupę jak coś będzie gotować i przyśnie. Życie w okolicy daje mu złudzenie kontroli nad sytuacją. Wszyscy macie żyć na kupie w melinie i się razem pogrążać, bo tak mu wygodniej niż iść się leczyć i ewentualnie odciąć od matki, jeśli by nie chciała sama zacząć się leczyć.

[Lumimi]

Napisane przez Majuchowa

Uciekł do innej kobiety, młodszej. Teściowa nie wiem ile pije ale nie raz widziałam jak chowa przede mną puste puszki po piwie.

Może po prostu mąż się boi że jak wyprowadzi się od matki to tej już całkiem puszcza hamulce z alkoholem. W każdym razie poniekąd gość musi wybrać czy matka czy żona.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez kici88

Czemu ty się tak kurczowo trzymasz człowieka, który cię nawet tak zwyczajnie, po ludzku nie szanuje, że o miłości nie wspomnę?

Przecież napisala - bo mają ślub.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

Napisane przez magdalenaCat

Dokładnie. I jeżeli nie lubisz teściowej to NIGDY nie zgadzaj się na budowę tego domu koło niej. Wsadzisz tam masę pieniędzy których nie odzyskasz, taki dom na czyjeś działce bardzo ciężko będzie sprzedać w razie rozwodu. Już to ze twoj maz planuje w razie czego kilka razy w tygodniu jeździć pomagać do teściowej… A jak będziecie mieć małe dzieci to co będzie cie zostawiał ze wszystkim i leciał pomagac a ty sobie radź. Taki człowiek nie nadaje się do małżeństwa albo to szybko wyjaśnicie albo bierz rozwód bo skończysz się tym ze przecierpisz jakiś czas a później już nie wytrzymasz i skończy się rozwodem tak czy tak, być może już z dziećmi i kredytem, teraz masz jeszcze czysta kartę oprócz papierka nic cię z tym człowiekiem nie musi łączyć.

Właścicielem domu jest właściciel działki. Tak mówię, gdyby to miało być na jednej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Lumimi

Może po prostu mąż się boi że jak wyprowadzi się od matki to tej już całkiem puszcza hamulce z alkoholem. W każdym razie poniekąd gość musi wybrać czy matka czy żona.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Kwestia czy widzi w ogóle problem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[woven_by_wind]

Autorko, czemu tak kurczowo trzymasz się relacji, w której wręcz jesteś pomiatana? I to w dodatku na początku małżeństwa. Wiesz, że potem będzie tylko gorzej, prawda? Wyznacz mężowi konkretna datę (skoro zawsze się od nich wymiguje) na poważną rozmowę i jeśli znowu nic z tego nie wyjdzie, to weź życie w swoje ręce i zacznij nim żyć z szacunkiem do siebie samej.

[Majuchowa]

I nastąpiła ta rozmowa. A raczej moja próba. Stanęło na tym,że niszczę nasze małżeństwo i to wina moich rodziców bo zostawili mi mieszkanie. Bo przecież gdyby nie było go to byśmy się budowali. I,że jeżeli jestem tak nieszczęśliwa jak ciągle to mówię to nie wie co tu robię. Bo gdybym go kochała to poszłabym na kompromis. On uważa,że nie chce budować domu dlatego,że jestem leniwa i nie chce mi się robić a w bloku jest mniej pracy. Eh chyba muszę się z tym przespać. Ciężko odejść od człowieka którego się kocha i od tak postawić kreskę.

[Lumimi]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Kwestia czy widzi w ogóle problem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Myślę że widzi. Kwestia jednak na ile jest w stanie przyznać przed żoną

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Napisane przez Majuchowa

I nastąpiła ta rozmowa. A raczej moja próba. Stanęło na tym,że niszczę nasze małżeństwo i to wina moich rodziców bo zostawili mi mieszkanie. Bo przecież gdyby nie było go to byśmy się budowali. I,że jeżeli jestem tak nieszczęśliwa jak ciągle to mówię to nie wie co tu robię. Bo gdybym go kochała to poszłabym na kompromis. On uważa,że nie chce budować domu dlatego,że jestem leniwa i nie chce mi się robić a w bloku jest mniej pracy. Eh chyba muszę się z tym przespać. Ciężko odejść od człowieka którego się kocha i od tak postawić kreskę.

Nie no zwykle jest tak że jak rodzice dają młodym lokal to im pomagają A co złego jest w tym że chce się wygodnie żyć? Gościu paskudnie wpędza cię w poczucie winny. Tu serio nie ma o czym mówić. To że nie widzi problemu to jedno. Ale to że manipuluje to do odstrzału.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Majuchowa]

Właśnie ma ogromny problem i uważa,że rodzice mnie źle wychowali bo jestem "wygodna". Ciągle wypomina mi,ze rodzice płacą za moje studia (chciałam sama płacić ale się nie zgodzili) i mówi jak mi nie wstyd...

[Nuova]

Pretensje o to, ze w tych pokręconych czasach dostaliście mieszkanie za free to jakiś wyższy poziom abstrakcji.

Co do reszty historii to moim zdaniem szkoda klawiatury, będzie jak w 90% podobnych wątasków pięterkowo/teściowych czyli Autorka nic nie zrobi, ewentualnie jakiś bobas na zgodę się pojawi i na tym koniec


Aczkolwiek uważam, ze to troll, bo dawkowanie trupów z szafy jest dość specyficzne.