Mamy LIPCOWE 2019

[martynka89]

Moj maluch wczoraj skonczyl 7 miesiecy.
Tez jest chory. Od wczoraj ciagle siedzi na rekach a w nocy dostal takiego kataru, ze nie mogl w ogole oddychac przez nos, co chwile sie zrywal przez to. Wzielam go do lozka, oblozylam sie poduchami i spalam z nim prawie na siedzaco. Pomoglo i przetrwalismy tak do rana.

[sovianka]

Patti o kurcze...na ile to poważne?

Martynka też właśnie spałam z małym na siedząco kiedyś jak miał katar przynajmniej lepiej mu się oddychało..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Patti_1]

Nie dostaliśmy skierowania do szpitala, kazała robić inhalacje i przepisała leki. Więc mam nadzieję, że szybko przejdzie. Zachowuje się normalnie, bawi się i jest pogodny, tylko ten kaszel i chrypa nie wiem skąd to w ogóle się wzięło...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[monika1304]

U nas wczoraj były wymioty. O 15 dostała obiadek pierwszy raz z B... V... I o 17KP. Wymioty się zaczęły po 18. Ogółem zwróciła bardo dużp, 3x w ciągu godziny. Gorączki zero i humor miala. A ja aż się balam karmić na wieczór, ale póki co wszystko okej.
Teraz sobie wkrecam że to ten słoik bo wcześniej jadła tylko G..... I było ok.

[marttb]

Co do rąk, Artur opanował tą sztuke na maksa. Na rękach non stop jak leży to od 15-30 minut po drzemce. Nic nie mogę zrobić gdy nie śpi a jak coś chce zrobić to robię na raty. I co chwilę biegam do niego i go chwilę noszę, odkładam, trochę pobuczy i biorę. Mam naprawdę brudno w domu. Jutro wraca mąż przynajmniej.

Patit - zdrówka
I to tak jest, ja też tak chodzę jak kaszel mnie martwi żeby mi osłuchał, aż w końcu zwrócił uwagę że bez gorączki ni chodzić bo szkoda w te zarazki... A z drugiej strony oj przyjmuje też prywatnie, więc może to taki sygnał żeby wołać go na wizytę domową

Monika - jak Artur mi tak ostatnio wymiotował to też się zastanawiałam czy to nie wina słoiczka.

[pelnoletnia]

nie odzywam sie ale czytam🙂

Mała non stop na rękach, na macie poleży max 15 min, nic nie moge zrobic i tez zarastamy brudem. Wybawieniem są spacery ale i tak zaczyna siadać w gondoli i chyba niedługo wejdzie spacerówka.

Ogólnie mam mnóstwo zmartwień bo sama wkręcam sobie problemy. Jeszcze nie raczkuje, pełza do tyłu, zębów nie ma, nie zajmie się soba dłużej, przewraca się na brzuch tylko przez prawe ramię. a dzieci znajomych na fejsie w tym samym „wieku” już stabilnie siedzą, po dwa zęby i ogólnie ochy i achy.

Czasem mam wrażenie że to ja coś robię nie tak.

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

No i jak nauczyć ją spac w lozeczku w dzien? W nocy spi w lozeczku super, jedna pobudka albo wcale. W wozku spi super. Ale w dzien nie ma mowy ze zasnie w lozeczku, bedzie plakac do czerwonosci po pol godziny, 40 min. na raczkach zasnie w minute ale kazda proba odlozenia to wybudzenie i znowu zasypia na rekach. Przez to nawet kiedy spi nic nie jestem w stanie zrobic i chodze sfrustrowana.

[marttb]

Czyli to marudzenie to u większości, ehhhh a młody był takim anioleczkiem na początku

Pełnoletnią - nie sugeruje się fejsem

Właśnie przed chwilą sobie myślałam że jak przeglądam fejsa i internet i wyświetlają mi się te wszystkie profile/blogi to od razu człowiek zaczyna się dolowac, że nie ma własnego ogródka i swoich domowych przechowanych na sto różnych sposobów warzyw, że nie przygotowuje 5 idealnie zbilansowanych posolkow, że od tego noszenia non stop przestał zwracać uwagę na prawidłowe noszenie, że nie bawi się już z tak małym dzieckiem w te wszystkie edukacyjne wspierające rozwój zabawy, a ciuchy pierze razem ze swoimi. A na końcu że wrócił z dzieckiem śpiącym w foteliku do domu i tak bardzo bał się że obudzi dzieciaka że pozwolił mu spać i się pocić w czapie, byleby się jakkolwiek ogarnąć do tego za mało spacerów, wietrzenia pupy i cokolwiek jeszcze powinno się robić

[monika1304]

Marttb a nie powiazalas tych wymiotów z zębami może? Ja już swiruje, ona tak ciągnie uszy,że jakby je miała poobrywac normalnie i od tygodnia mamy pobudki co 1.5h... Też była aniołem, w nocy pobudka,max 2-3,a teraz noce to koszmar. Laze jak zombie... Z zabawami też się wypalam, moja kreatywność sięga dna ostatnio...

[pelnoletnia]

marttb, o tototo! to własnie mialam na mysli. I ciagle mam mysl w glowie ze powinnam cos lepiej, bardziej, czesciej robic a tu nie wychodzi. powinnam cwiczyc z nia zeby wspomagac rozwoj, czytac ksiazeczki, zapoznawac z angielskim, pieknie rozszerzac diete, spiewac, masowac... a czasami jak juz po 10 rece i kregoslup odmawiaja posluszenstwa to mam ochote usiasc i plakac razem z nia. Oczywiscie staram sie codziennie jak tylko moge ale ciagle mam wrazenie ze za duzo placze, za duzo marudzi a ja za malo moge zrobic i frustracja siega zenitu.

---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------

i naprawde usiadlam tak wczoraj, zalamalam rece i pomyslalam: dwojka dzieci? NIGDY W ZYCIU.

[sovianka]

Kurcze...też mam ciągle wyrzuty sumienia, ciągle dręczę się myślami, że można więcej, lepiej, bardziej, inaczej, dodatkowo dobija mnie fakt, że nie potrafię ogarnąć w domu, ciągle bałagan, obiady na szybko byle jakie, mam wyrzuty, że nie dbam wystarczająco o siebie, nie ćwiczę, marzy mi się, żeby mieć pomalowane paznokcie, dręczy mnie fakt, że za rzadko dochodzi do jakiegoś zbliżenia z TŻ i możnaby tak wymieniać bez końca...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sovianka]

A te nieprzespane noce wcale nie pomagają mieć lepszego samopoczucia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martynka89]

Napisane przez pelnoletnia

marttb, o tototo! to własnie mialam na mysli. I ciagle mam mysl w glowie ze powinnam cos lepiej, bardziej, czesciej robic a tu nie wychodzi. powinnam cwiczyc z nia zeby wspomagac rozwoj, czytac ksiazeczki, zapoznawac z angielskim, pieknie rozszerzac diete, spiewac, masowac... a czasami jak juz po 10 rece i kregoslup odmawiaja posluszenstwa to mam ochote usiasc i plakac razem z nia. Oczywiscie staram sie codziennie jak tylko moge ale ciagle mam wrazenie ze za duzo placze, za duzo marudzi a ja za malo moge zrobic i frustracja siega zenitu.

---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------

i naprawde usiadlam tak wczoraj, zalamalam rece i pomyslalam: dwojka dzieci? NIGDY W ZYCIU.

Myslisz, ze te wszystkie cud insta i fb matki, codziennie to wszystko robia?
Znam kilka przypadkow typu och i ach czego to nie robie dla swojego dzidziusia i to zwykla pokazowa.

Ja podchodze do wszystkiego na luzie. Nie zmylam podlogi, nie wyszlam na spacer, dalam sloik zamiast domowego, bo nie zdazylam ugotowac? Swiat sie nie skonczy.

Matki same sobie robia krzywde probujac sie wpasowac w panujace trendy.

[Patti_1]

Martb, trafiłaś w samo sedno. Nie jesteśmy idealne i nie próbujmy nimi być. Ja swojemu puszczam reklamy w tv albo piosenki w telefonie żeby mi usiedział na kolanach podczas inhalacji. Wiem, że robie źle ale wolę to niż trzymać go wrzeszczącego na siłe.
Jak już pełza do tyłu to zaraz będzie do przodu, cierpliwości. Mój jak zaczął pełzać jest wszędzie i trochę się zajmie zabawą, najgorzej jak mnie zobaczy to wisi przy nogach a jak ją usypiasz? Na rękach bujasz czy sama zasypia w łóżeczku? Spróbuj może dłużej potrzymać na rękach, mój też czasami nieodkładalny, ale jak przyśnie to wtedy bez problemu odłożę.

Dziewczyny, jak karmicie swoje niesiedzące dzieci? Wsadzacie do krzesełka? W foteliku, na kolanach?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martynka89]

Ja mam krzeslo z regulacja oparcia. Maly siedzi po ukosie.
Mozna wsadzic do lezaczka, posadzic na kanapie z poducha od plecami (czasem tak robie jak maly nie chce w krzesle siedziec), czy karmic trzymajac na kolanach (tej metody akurat nie lubie).

[sovianka]

Ja sadzam u siebie na kolanach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Patti_1]

No właśnie ja też na kolanach i cała jestem uwalona, bo mały się o mnie wyciera.. a krzeselko mam ikejowskie więc nie ma regulacji. Ale jak siedzi na kolanach to w sumie to samo będzie w krzesełku, nie? chyba je złożę i spróbujemy... bo te jego "nie jedzenie" doprowadza mnie do szału

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[monika1304]

Moja siedzi normalnie w krzesełku

[marttb]

Synus wstał o 3 i tak pięknie śpiewał że obudził całą rodzinę, a teraz gdy my rozbudzeni poszedł sobie cwaniak spać

U nas leżaczek albo kolana, dziś albo jutro pojedziemy do rodziców to na strychu mamy tam krzesełko ikeowskie, zobaczymy jak będzie w nim siedział, jak będzie leciał na przednią deskę to jeszcze poczekamy z krzesełkiem.

[Patti_1]

Spróbowałam i leci do przodu i na boki. Poczekamy jeszcze, nic na siłe. My dziś pobudka o 6.30, ostatnio coraz częściej tak wstaje
Nie dość, że mały chory to jeszcze mnie coś wzięło, wczoraj okropny bół żołądka i wymioty, dzisiaj całe gardło zawalone.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[monika1304]

Moja jak się tylko ja posadzi to jest taka zadowolona, że aż piszczy. W krzesełku lubi się bawić, bo nic jej nie ucieka

[Patti_1]

Cudowna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[monika1304]

Napisane przez patti_1

cudowna

wysłane z aplikacji forum wizaz

😘

[marttb]

U nas Artur się rozłożył. Już dwie noce kiepskie ale liczyłam że to katar i kaszel, ale dzisiaj doszły świsty przy oddechu, więc chciałam umówić lekarza i okazuje się to niemożliwe.w przychodni na środę, prywatnie do domu już nie dojeżdża nasz lekarz bo czasu nie ma, do tego na dziś nawet prywatnie nie przyjmie. Pomyślałam że pojadę więc na nocną opiekę, pojechałam i co? Nie ma lekarza więc jutro z rana dzwonię do naszego pediatry może prywatnie mnie jednak umówi. Jak nie to z grupy fejsowej zdobyłam nr do jakiegoś innego prywatnego pediatry.
Martwię się bo co rusz jest wesoły i nagle zaczyna wpadać w płacz, strasznie świszczy mu przy tym oddechu i jeszcze ten straszny kaszel

A w ogóle to od czasu szczepienia to najpierw te wymioty, teraz to. W tym czasie wyszły dwie dolne jedynki. Niepotrzebnie go szczepiłam, ale uznałam że te żeby idą już od czwartego miesiąca więc pewnie źle oceniam sytuację

[sovianka]

Marttb oby to nie było nic poważnego, daj znać koniecznie co lekarz powie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Patti_1]

U nas też był świst i rzężenie, na szybko dzwoniłam po pediatrach, którzy przyjmują w domu. Całe szczęście w pore, bo mogłoby się to skończyć zapaleniem płuc. Wczoraj byliśmy na kontroli, jest zdecydowanie lepiej ale kaszle dalej. Inhalujemy się i padaje flegamine baby, którą jak już widzi to zamyka dzioba taka gorzka jest. Oby i u Was nie było poważnie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[monika1304]

Marttb jak malutki??

[marttb]

My w szpitalu 😔 pediatra dał nam skierowanie od razu.
Tym razem po 3 wkluciach (nieudolnych) odmówiłam pobrania mu krwi.

[monika1304]

Napisane przez marttb

My w szpitalu 😔 pediatra dał nam skierowanie od razu.
Tym razem po 3 wkluciach (nieudolnych) odmówiłam pobrania mu krwi.

Ojej
Biedactwo rozumiem Cię, też jak bym widziala jak cierpi, a one nie umieją sobie poradzić to bym tak postapila.
Gdzie go to dorwalo? Chorował ktos u was albo odwiedził czy tak po prostu się przyplatalo?

[marttb]

Napisane przez monika1304

Ojej
Biedactwo rozumiem Cię, też jak bym widziala jak cierpi, a one nie umieją sobie poradzić to bym tak postapila.
Gdzie go to dorwalo? Chorował ktos u was albo odwiedził czy tak po prostu się przyplatalo?

To cały zbieg sytuacji. 3 tygodnie temu szczepienie, w ten sam dzień córka dostala jelitowke, potem on, w tym czasie wyszły mu dwa zęby, oboje się poprzeziebiali. Spadek odporności, córka daje radę, a mu zeszło na oskrzela.

Z tym kuciem to skomplikowana sprawa. Ostatnim razem kuły go dwie godziny, nawet jak znalazły zyle to on ma tak gęsta krew że mu od razu robił się skrzep i nic nie szło. Ile wydusily tyle wydusily i na drugi dzień okazało się że za mało i od nowa. W końcu udało się im z palca.
Więc teraz jak wbiły się raz źle, potem dwa razy mu krew skrzepła powiedziałam że nie wyrażam więcej zgody i zabieram go jednak do domu i tam będę leczyć i kontrolować. A że wcześniej mówiłam sto razy że tylko z palca mu szło więc w końcu pobrały mu z palca.
Mój pediatra mówił że powinni na wstępie zrobic mu prześwietlenie... A ci się upierają że najpierw muszą mieć wynik crp

[marttb]

Krew w porządku, crp niskie więc bez antybiotyku. Jutro mocz i ranni lekarze osluchaja i zdecydują czy robić zdjęcie czy nie.
Tak czy siak przy tak małym dzieckiem zalecają 2-3dni być na oddziale żeby na bieżąco go osłuchiwać

I teraz jestem dumna ze kazałam im przestać i chciałam go zabrać więc zgodziły się pobrać z palca - jak widać się dało, a ile mniej cierpienia dla niego. Wilk syty i owca cala