|
Notka |
|
Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
|
Narzędzia |
2005-06-07, 19:48 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 379
|
Plan czy spontan? :D
Drogie koleżanki Chciałam zapytać jak to było z planowaniem lub nie-planowaniem Waszych pociech? Mój mąż coraz częściej napomina coś o drugim maleństwie, a ja choć tak naprawdę nie wyobrażam sobie teraz przewrócenia wszystkiego do góry nogami, okresu ciąży i w ogóle chciałam mieć jedynaka, to dziwnie często nawet wbrew sobie, o tym myślę Może któraś z Was wie o czym mówię... W każdym razie zawsze wychodziłam z założenia, że dziecko to jedyna sprawa w życiu, która powinna być zaplanowana w 100% - brałam to jako kwestię odpowiedzialności. A teraz, jako że doświadczenia nie mam, myślę czy jeśli już zdarzy się tzw "wpadka" to ma to wpływ na podejście do samej ciąży, pierwszych lat życia dziecka? Nie mówię tu oczywiście o 16 latkach zostających mamami, ale zakładam sytuację "normalną" - kobieta ma mężą, partnera, chłopaka i nagle nieplanowana dzidzia. Nie ma potem poczucia "co by było gdyby" i że możnaby tyle zrobić, gdyby to dziecko pojawiło się później?
|
2005-06-07, 20:29 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: Irlandia
Wiadomości: 1 063
|
Dot.: Plan czy spontan? :D
Moj synek choc poczol sie po slubie, to jednak byl nieplanowany tak szybciutko. Oczywiscie najpierw mialam skonczyc studia, bo slub bralam wczasie studiow, a poźniej mialo byc dopiero dziecko. Prace magisterska pisalam po nocach w jednej rece trztmalam pioro a wdrugom bujalam wozek. Wlsciwie, to niewiele pamietam z tego okresu procz ogromnego zmeczenia. Ale wlasciwie, to cieszylam sie od poczatku na ta dzidzię i jakos nie byl to dla mnie problem. Jedyny problem, ze nie chcial po nocach spokojnie spac tylko krzykiem umilal mi czas. Igor ma juz 6 lat a ja wciaz nie moge sie zdecydowac na drugie dziecko. Ciagla cos musze jeszcze zrobic i ciagle jest nie ten czas. Tak to wiec wyglada u mnie planowanie. Stanowczo wole stanąc przed faktem dokonanym bo inaczej moj synek bedzie jedynakiem.
|
2005-06-07, 20:34 | #3 |
Zadomowienie
|
Dot.: Plan czy spontan? :D
dobijam juz trzydziestki, no jeszcze torche mi brakuje ale to nie na ten temat... tak z reka na sercu powiem Ci, ze wnetrznosci mi sie wywracaly kiedys na mysl o ciazy... i na takie tam inne tematy z macierzynstwem zwiazane.. Zdanie jednak zmienilam. Zaczelam obserwowac kolezanki-wizazanki, te z bezposredniego otoczenia i powiem Ci, ze sam fakt bycia w ciazy i jej donoszenia jest CUDEM!! ok, mozna sie samego siebie pytac "co by bylo, gdyby bylo pozniej" ale co by bylo gdybyc chciala bo czas uwazasz za odpowiedni a tu niestety nic!!! to jest dopiero tragedia. Wiesz, imienia celowo nie wymienie,moja dobra kolezanka zaszla w ciaze po dwoch mies. znajomosci z chlopakiem.(prezerwatywa zawiodla) Rozpacz-mam 24 lata,szkola przede mna, nie chce dzieci, usune i takie tam... Dlugo z nia rozmawialam, miesiace. Dzis jest szczesliwa mama ponad rocznego synka!!! Powiedziala mi , ze nigdy nie cofnelaby swojego zycia... Wszystko ma swoje dobre i te gorsze strony, ale wbrew pozorom, nas smutnych doroslych, dzieci wiele ucza.. rzeklabym nawet, ze od nich uczyma sie lepiej postrzegac swiat... Zycze Ci wszystkiego co w zyciu naj!!! 3maj sie!!!
P.s. Ze smutkiem, ale taka prawda, ciazy nie da sie zaplanowac w 100 procentach, to nie wyjscie do kina... Ach, nie odbierz mnie zle, ale chcialam powiedziec, ze dzis coraz wiecej kobiet stara sie o dziecko ale niestety latami trwaja te staranie i bywa, ze spelzaja na niczym... Takie historie dotknely rowniez moich znajomych... Koncze, bo nostalgia mnie ogarnia. papa Edytowane przez emurulez77 Czas edycji: 2005-06-07 o 20:37 Powód: literowka.. |
2005-06-07, 21:05 | #4 |
Rozeznanie
|
Dot.: Plan czy spontan? :D
Wokół mnie coraz więcej mam i znajomych w ciąży... Do mnie tez uporczywie wracają mysli o dziecku... wpakowałam sie jednak w pułapkę - rozmawiałam o tym z przyjaciółką, która tydzień temu niespodziewanie oświadczyła mi, że jest w ciąży. Tak, wiem, wiem już bezpośrednio po ślubie o tym myśleli (mają po 28 lat, ślub był 9 miesięcy temu), ale ona wahała sie i czekała "na lepszy czas" właśnie. Ta wiadomość mnie "dobiła". Jestem ze swoim mężczyzną od 2 lat, poważnie myslimy o przyszłości razem, a nawet pojawiał się juz temet dzieci...
Ale mój problem polega na czym innym - biorę pigułkę. I to zadziwiająco zawęża mozliwość posiadania dziecka. A jej odstawienie to poważna decyzja - TERAZ, teraz juz jest wszystko tak jak trzeba i pora na dziecko... wiem że taka porę trudno znaleźć. Zawsze jest coś jeszcze co przedtem zrobimy, kupimy, pojedziemy, dokończymy, itd. Nidgy to nie jest ten właściwy Moment. Naprawdę teraz jestem na takim etapie, że wolałabym, żeby to się tak po prostu "przydarzyło" (dobre słowo, pochodzi od innego - "dar"), żeby było tym "owocem Miłości"... A tak? Powiedzieć TŻ że odstawiam pigułkę?? Przestaszy się i zacznie bac o to, co kombinuje. Nie powiedziec? - jeszcze gorzej, wtedy zostane prawdziwą kombinatorką, noo i jak potem wytłumaczyc skąd ta ciąża??? Każde wyjście jest niedobre, a mnie naprawdę zaczyna coraz bardziej zależeć na dziecku.... Zdecydowanie dzieci powinny poprostu pojawiać sie w naszym życiu (na pewnym etapie), bo pigułka daje nam za dużą władzę i za dużą odpowiedzialność jednocześnie... |
2005-06-07, 21:09 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 379
|
Dot.: Plan czy spontan? :D
No, te 100% to taka metafora Ale miałam na myśli to, że można też pójść na żywioł, beż żadnych środków i czekać na rozwój wypadków. Mam już jedno dziecko, jako mam cały czas się spełniam. Wiem co to nieprzespane noce na studiach, co gorsza - na ich starcie, mój syn też nie był specjalnie spokojny. Pamiętam z tego okresu mozolne "zmiany" kiedy mąż zbierał mnie z ksiązek na stole i zanosił do łóżka, po to, żeby za 10 minut Konrad mógł mnie obudzić. Zanim zostałam mamą nie lubiłam dzieci. Teraz mam chyba przerost instynktu macierzyńskiego, ale jakieś trzy miesiące temu moje życie nabrało stałego rytmu i stabilizacji. Finansowej, bo mąż i ja ustawiliśmy się z pracą, studia już nie są takie mordercze - kwestia przyzwyczajenia - mały wyrósł, mamy większe mieszkanie. Ale nadal studiuję, pracuję i boję się teraz zburzyć ten ład, w którym tak dobrze mi się żyje. Z drugiej strony boję się, ze sama nie zdecyduję się teraz, a po studiach tym bardziej, bo będe miała stałą, lepiej płatną pracę. WRRRRRRRRRRRRR Nienawidzę tego mojego niezdecydowania, potnę się kiedyś czerstwą bułką!
|
2005-06-07, 21:35 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 225
|
Dot.: Plan czy spontan? :D
My właśnie tak zrobiliśmy: "Niech się dzieje wola nieba ..." i ciąża przydarzyła się bardzo szybko . Często jednak trzeba poczekać, zwłaszcza po 30-stce (nie wiem, ile masz lat), więc nie ma co zwlekać. Mogę Cię uspokoić - drugie dziecko nie przewraca tak życia do góry nogami jak pierwsze. Rodzina z jednym i z dwojgiem dzieci funkcjonuje podobnie, tyle że w tym drugim wypadku jest fajniej, weselej. Powtórne macierzyństwo na ogół jest łatwiejsze, spokojniejsze, więc daje więcej satyfakcji. Jeśli coś tam Ci chodzi po głowie, czy raczej serduchu, to zamykaj oczy i skacz. Będzie OK.
|
2005-06-07, 22:00 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Rybnik
Wiadomości: 987
|
Dot.: Plan czy spontan? :D
Ja mam 24 lata mój mąż jest ode mnie o 6 lat starszy. W tym roku kończę studia (mam nadzieję że mi się uda ). Pobraliśmy się w czerwcu 2004 r. Jesteśmy ze sobą już 7 lat. Rok temu planowaliśmy sobie życie - tzn. kiedy chcemy dziecko. Ja upierałam się że możemy zacząć planować ciąże jak się już uporam ze studiami i znajdę dobrą pracę. Poza tym chciałm sobie jeszcze poużywać jako młoda żonka bez dzieci. Mąż nie był z tego faktu zadowolony - koniecznie chciał zostac tatą przed trzydziestką, ale wspólnie stwierdziliśmy że po skończeniu moich studiów coś pomyślimy. I tak sobie planowaliśmy... Dokładnie w noc poślubną poczęła się nasza córcia. Jakie było moje zdziwienie gdy okazało się że jestem w ciązy. Tyle lat bez wpadki - a tu w noc poślubną Mój świat zmienił się o 360 stopni. Nowa praca (pracowałam miesiąc gdy dowiedziałam się że jestem w ciąży), ostatni rok studiów, nie urządzone mieszkanie i dziecko które lada moment miało sie pojawić na świecie... Dziś jestem najszczęśliwszą osobą na świecie, moja córcia urodziła się 9 miesięcy i 2 dni po ślubie, za tydzień kończy 3 miesiące. Jest moją największą radością i bez niej dziś nie wyobrażam sobie mojego życia. Teraz już wiem że czasami lepiej nic nie planować i po prostu podporządkować się życiu.
|
2005-06-08, 03:02 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 28
|
Dot.: Plan czy spontan? :D
Po 5 latach "chodzenia" wzięliśmy ślub. Szybko zaszłam w ciążę (baaaardzo zaplanowaną) i urodziłam synka. Nasz Słodki Zawrót Głowy niedawno skończył 3 latka, a od 4 miesięcy jest zazdrosnym posiadaczem młodszego braciszka. w domu bałagan, niewiele mam czasu dla siebie, ale jestem najszczęśliwszą mamą na świecie. Moje małżeństwo rozkwita, ja również... Śmiało to powiem i już zawsze powtórzę, że moje dzieci uczyniły ze mnie prawdziwego człowieka..
|
2005-06-08, 07:12 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Plan czy spontan? :D
moja córka ,nie planowana ale wiedziam ,że bede miała dziecko ,wiedzilam ,ż e ztym facetem -TZ się smieje ,że to zaplanowałm
nie jest wpadka bo nie uzywalismy żadnych środków ,TZ wrócił z urlopu i stało sie nie planowana ale wyczekiwana i dziękuje Bogu ,że tak sie stało bo nie umiałabym sie teraz świadomie zdecydowac ,nie potrafiłabym odstawic antykoncepcji i czekac. współczesna kobieta ma wielkie dylematy własnie dzieki antykoncepcji . samo dziecko nie przewraca świata do góry nogami ,dziecko uświadamia priorytety ,ustala kolejnosc,porządkuje nasz świat. |
2005-06-11, 10:50 | #10 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 379
|
Dot.: Plan czy spontan? :D
Cytat:
|
|
2005-06-22, 09:00 | #11 |
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Środa Wlkp.
Wiadomości: 168
|
Dot.: Plan czy spontan? :D
no cóż w moim przypadku było tak, że plan planem a życie pisało swój scenariusz.... Miało być dwa - trzy lata po ślubie, a w rzeczywistości był rok i miesiąc, ale bardzo dobrze się stało, bo tak nie wiem kiedy bym się zdecydowała...
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:47.