Brak orgazmu, problemy z orgazmem - wątek zbiorczy

[monilkaa]

No właśnie u mnie stroną "winną" nie jest facet. TŻ się stara i tak jak pisały dziewczyny testowaliśmy już prawie wszystko. Czasami mam wrażenie, że jestem blisko, ale tylko w jednej pozycji- na jeźdźca. Wydaje mi się, że spoko loko, już blisko, że to ten właśnie pierwszy raz, kiedy osiągnę to upragnione ustrojstwo i... bum. Nic. Nie wiem, czy to dlatego, że czasami podczas seksu mi się zdarza odpływać myślami w dziwne rejony , czy co, ale sfrustrowany facet i sfrustrowana ja to nie jest dobre połączenie.

[kizdaM]

Napisane przez monilkaa

No właśnie u mnie stroną "winną" nie jest facet. TŻ się stara i tak jak pisały dziewczyny testowaliśmy już prawie wszystko. Czasami mam wrażenie, że jestem blisko, ale tylko w jednej pozycji- na jeźdźca. Wydaje mi się, że spoko loko, już blisko, że to ten właśnie pierwszy raz, kiedy osiągnę to upragnione ustrojstwo i... bum. Nic. Nie wiem, czy to dlatego, że czasami podczas seksu mi się zdarza odpływać myślami w dziwne rejony , czy co, ale sfrustrowany facet i sfrustrowana ja to nie jest dobre połączenie.

No własnie ja też tak mam, niestety, bo to bardzo utrudnia osiągnięcie orgazmu, ale jakoś nie potrafię się wyłączyć nawet na chwilę. Kiedyś miałam ten problem i ktoś mi tu napisał żebym wtedy skupiła się bardziej na tym, że jest mi dobrze z Tż bo go kocham i to żebym o nim wtedy myślała, wtedy poskutkowało, teraz nie już straciłam prawie nadzieję chociaż mamy od siebie teraz dużo wolnego, to może po powrocie na studia, gdy już zamieszkamy razem, będziemy próbować i może mi się uda, ale jakoś nie wydaje mi się

[alarunka]

Najgorsza jest ta rezygnacja..

[kizdaM]

Napisane przez alarunka

Najgorsza jest ta rezygnacja..

Dokładnie...za każdym razem, gdy jestem tak blisko myślę "może teraz się uda" a przez to, że tak myślę, to się rozpraszam i znów nic ... a nie umiem o tym nie myśleć, bo już jestem tak sfrustrowana

[alarunka]

A u mnie chyba tym problemem jest to, że ja w ogóle nie myślę o orgaźmie, chyba w ogóle nie skupiam się wtedy na swoich przyjemnościach. To się dzieje i już.

Już nie wiem co jest grane. Z biegiem czasu w ogóle mi się odechciewa..

[dwajscia_czy]

Dziękuję za odpowiedzi
Problem w tym, że ja nie wiem, jaka wtedy technika "zadziałała", bo nie przywiązywałam do tego uwagi, bo nic szczególnego i unikatowego tam się nie działo Więc nie ma żadnych tricków do powtarzania. Wydaje mi się, że teraz jest podobnie, ale jakoś tak... no nie wychodzi. Poza tym, sama też sobie nie potrafię sprawić rozkoszy, a przecież niby sama czuję co mi się podoba bardziej, a co mniej...
Przyznam szczerze, że nie sądziłam, że mogę mieć z tym taki problem, no bo wtedy poszło bardzo łatwo. Teraz myślałam, że to kwestia czasu, ale już upłynęło tyle miesięcy, że zaczynam się niepokoić. No nic, liczę na to, że jednak kiedyś się uda

[kizdaM]

Napisane przez alarunka

A u mnie chyba tym problemem jest to, że ja w ogóle nie myślę o orgaźmie, chyba w ogóle nie skupiam się wtedy na swoich przyjemnościach. To się dzieje i już.

Już nie wiem co jest grane. Z biegiem czasu w ogóle mi się odechciewa..

Może poćwicz mięśnie Kegla, podczas stosunku zaciskając mięśnie łatwiej można osiągnąć orgazm, wtedy skup się na tej całej przyjemności i może to pomoże. Trzeba próbować, nie załamuj się Wiem po sobie, że nie jest łatwo, ale trzeba próbować

[alarunka]

Właśnie czytałam na ten temat i ogólnie od jutra mam zamiar robić te ćwiczenia [niekoniecznie podczas stosunku], może to coś da

[kizdaM]

Napisane przez alarunka

Właśnie czytałam na ten temat i ogólnie od jutra mam zamiar robić te ćwiczenia [niekoniecznie podczas stosunku], może to coś da

No na początek to dobrze by było ćwiczyć w ciągu dnia, a potem podczas stosunku powinno być już łatwiej jak to wyćwiczysz. Sama o tym czytałam i też właśnie zamierzałam poćwiczyć ;p może pomoże warto pzynajmniej spróbować

[201604130936]

U mnie to przyszło z czasem. Przez prawie 4 miesiące odkąd zaczęliśmy współżycie z moim obecnym TŻ nie byłam nawet bliska orgazmu. Teraz, od ponad roku, mam praktycznie podczas każdego zbliżenia. Zaznaczam, że nic się specjalnie nie zmieniło od strony "technicznej", te same pozycje, miejsca etc, co przez te cztery "chude" miesiące, dlatego stawiam, że to pewnie kwestia psychiki. Dopiero po pewnym czasie widocznie się całkiem przed dnim otworzyłam (jakkolwiek śmiesznie to może brzmieć, zwłaszcza w tym temacie ), przestałąm się wstydzic i zaczełam skupiac się na przyjemności, a nie na myślach "co sobie pomyśli, co robić etc."

[kizdaM]

No i piątek 13 wcale nie jest taki pechowy w końcu nadszedł tak długo wyczekiwany skupiłam się na samej przyjemności i to wystarczyło, by znowu móc to poczuć (długo nie miałam neta, więc dopiero teraz piszę, ale musiałam się z Wami tym podzielić ) Dlatego dziewczyny, myślcie o przyjemności, o niczym innym, a w końcu przyjdzie

[kama1990_1990]

Dziewczyny, mam taki problem, że jak mój chłopak pieści mnie ustami czy ręcznie i jestem już bardzo podniecona, to popuszczam mocz i wtedy jest mi strasznie głupio i znika całe moje podniecenie i przez to nie mogę osiągnąć orgazmu. Czy da się coś z tym zrobić? Moja lekarka twierdzi, że jest to całkiem normalne i nie powinnam się przejmować, ale jak mam się nie przejmować kiedy mój chłopak musi przerywać pieszczoty w najlepszym momencie, bo nie chcę go osikać

[201607040946]

Napisane przez kama1990_1990

Dziewczyny, mam taki problem, że jak mój chłopak pieści mnie ustami czy ręcznie i jestem już bardzo podniecona, to popuszczam mocz i wtedy jest mi strasznie głupio i znika całe moje podniecenie i przez to nie mogę osiągnąć orgazmu. Czy da się coś z tym zrobić? Moja lekarka twierdzi, że jest to całkiem normalne i nie powinnam się przejmować, ale jak mam się nie przejmować kiedy mój chłopak musi przerywać pieszczoty w najlepszym momencie, bo nie chcę go osikać

To normalne rozluźnij się do końca. A jesteś pewna,że to mocz? Bo może masz wytrysk

[kama1990_1990]

Napisane przez kaguya

To normalne rozluźnij się do końca. A jesteś pewna,że to mocz? Bo może masz wytrysk

Niestety, to mocz. I chciałam dodać, że nie mam żadnych problemów z pęcherzem, trzymaniem moczu itd.

[kikunga]

Napisane przez kama1990_1990

Niestety, to mocz. I chciałam dodać, że nie mam żadnych problemów z pęcherzem, trzymaniem moczu itd.

Masz tak nawet gdy przed się wysikasz?
Nie martw się tym tak,nie powinno być tego moczu jakoś full

[Studenciak89]

Podobne wątki pewnie były ale wolałbym żeby do tego podejść indywidualnie. Współżyjemy z moją dziewczyną już półtora roku. Jesteśmy swoimi pierwszymi partnerami seksualnymi. Nie współżyjemy regularnie raz częściej raz rzadziej co nie zmienia faktu że ona nie czerpie szczególnej radości z naszego seksu. Gdy pieszcze jej łechtaczke jest zadowolona bo ma orgazm ale sama penetracja nie przynosi jej satysfakcji. Raz tylko udało mi się ją tak doprowadzić do orgazmu ale także w czasie gdy byłem w niej masowałem jej łechtaczkę. Nie mamy jakichś super długich stosunków ale bez dotykania łechtaczki łechtaczki seks jak ona mówi jest dla mnie. Co o tym sądzicie?

[mamasierpniowa]

kobieta nie musi mieć orgazmu waginalnego. Są kobiety które potrzebują stymulacji łechtaczki żeby dojśc i nic w tym dziwnego. Wiem to po sobie.Czemu tak Ci zależy żeby dziewczyna doszła tylko i wyłacznie dzięki penetracji od środka?
Poza tym seks to nie tylko penetracja.Mozna dojść na wiele innych sposobów, poszukaj co ja podnieca.

[201607040946]

Zbiorczy https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=657949

[Studenciak89]

Bo sama mówiła mi żeby chciała a raz doszła więc chciałem zapytać jak to inni czy mieli podobną sytuację

[cotoktoto]

U mnie podobna sytuacja z partnerką i pomimo zapewnień, że po stymulacji łechtaczki jest ok, mam niedosyt. Czy to nie jest tak, że kobiety które czerpią rozkosz z penetracji (nie chodzi tu o orgazm pochwowy za każdym), są "przyjemniejsze" podczas igraszek. Bo podczas seksu w jednej i tej samej chwili przyjemność (duża) trafia równocześnie do obojga, są aktywni w dawaniu i braniu. Kiedy natomiast zaspokajany jest najpierw jeden partner później drugi (a tak najczęściej jest przy tych paniach łechtaczkowych, które czasem trzeba długo i intensywnie tam masować) wtedy - nie ma takiego uroku wzajemnego opętania zmysłów a jest najzwyklejsze zmęczenie i ból ręki. Czar chwil intymnych mniejszy, niestety.

[Stokrotek90]

Pobrójcie nowych pozycji, poczytajcie o punkcie "U" i jak go stymulować Powodzenia.

[mrskali]

dokładnie,ja mam pozycje w których dochodzę i takie w których nigdy mi sie to nie uda. poza tym rzeczywiście milej jest kiedy oboje w tym samym czasie mozemy uzyskać przyjemnosc.
polecam mocniejszaa stymulacje punktu G. Pozycja kiedy ona lezy na plecach z nogami w górze i Ty unosisz jej pośladki... musi zadzialać : )

[Studenciak89]

Właśnie o to mi chodzi że jak się ręcznie zabawiamy ma przyjemność oboje jesteśmy aktywni. Później podczas penetracji nie wykazuje specjalnej aktywności co wyraźnie zauważam. Dużo kombinować z pozycjami nie mozemy bo ona ma problem z chyba wąskim wejściem pochwy np od tyłu ją boli

[kamilek2607]

Napisane przez cotoktoto

U mnie podobna sytuacja z partnerką i pomimo zapewnień, że po stymulacji łechtaczki jest ok, mam niedosyt. Czy to nie jest tak, że kobiety które czerpią rozkosz z penetracji (nie chodzi tu o orgazm pochwowy za każdym), są "przyjemniejsze" podczas igraszek. Bo podczas seksu w jednej i tej samej chwili przyjemność (duża) trafia równocześnie do obojga, są aktywni w dawaniu i braniu. Kiedy natomiast zaspokajany jest najpierw jeden partner później drugi (a tak najczęściej jest przy tych paniach łechtaczkowych, które czasem trzeba długo i intensywnie tam masować) wtedy - nie ma takiego uroku wzajemnego opętania zmysłów a jest najzwyklejsze zmęczenie i ból ręki. Czar chwil intymnych mniejszy, niestety.

No i tu odezwała się prawdziwy MĘŻCZYZNA, który ma w główce zakodowane, że to tylko ON może dać swoim przyrodzeniem rozkosz kobiecie hehe Panowie zapominacie, że to nie jest zależne od kobiety tylko od jej anatomii i nic na to nie poradzimy.... a mężczyźni wciąż zapominają o tym i wmawiają partnerką, że są gorsze co wpędza je w poczucie winy i kompleksy. No i koło się zamyka, bo później babka ma niskie poczucie wartości przez dupka, którego ego jest niezaspokojone!!!
TAKI WSPANIAŁY, A TAKI PUSTY!!! - jak pudełko

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez Studenciak89

Właśnie o to mi chodzi że jak się ręcznie zabawiamy ma przyjemność oboje jesteśmy aktywni. Później podczas penetracji nie wykazuje specjalnej aktywności co wyraźnie zauważam. Dużo kombinować z pozycjami nie mozemy bo ona ma problem z chyba wąskim wejściem pochwy np od tyłu ją boli

Kolego, podczas penetracji pieść ją także ręcznie, da się zapewniam. Postarasz się to będą fajerwerki

[cotoktoto]

Drogi Kamilku (zdrobnienie chyba nie przypadkowe)
Mi tylko chodzi że najprzyjemniej jest jak rówcześnie się odwiedza rozkosz i jest to cel i pragnienie obu stron równo mocne.
A tak najczęściej przy stosunku. Pieścić łechtaczke i wsuwać równocześnie nie w każdej pozycji się udaje.

[kamilek2607]

Napisane przez cotoktoto

Drogi Kamilku (zdrobnienie chyba nie przypadkowe)
Mi tylko chodzi że najprzyjemniej jest jak rówcześnie się odwiedza rozkosz i jest to cel i pragnienie obu stron równo mocne.
A tak najczęściej przy stosunku. Pieścić łechtaczke i wsuwać równocześnie nie w każdej pozycji się udaje.

Akurat to wiem
Ale czego się nie zrobi dla kobiety

[wzaciasnymbucie]

Napisane przez mrskali

dokładnie,ja mam pozycje w których dochodzę i takie w których nigdy mi sie to nie uda. poza tym rzeczywiście milej jest kiedy oboje w tym samym czasie mozemy uzyskać przyjemnosc.
polecam mocniejszaa stymulacje punktu G. Pozycja kiedy ona lezy na plecach z nogami w górze i Ty unosisz jej pośladki... musi zadzialać : )

Nie musi bo dużo kobiet ma dokładnie odwrotnie - na brzuchu leżeć a męzczyna na kobiecie - stymulacja zupełnie innej cześci a fajerwerki niesamowite

Napisane przez kamilek2607

No i tu odezwała się prawdziwy MĘŻCZYZNA, który ma w główce zakodowane, że to tylko ON może dać swoim przyrodzeniem rozkosz kobiecie hehe Panowie zapominacie, że to nie jest zależne od kobiety tylko od jej anatomii i nic na to nie poradzimy.... a mężczyźni wciąż zapominają o tym i wmawiają partnerką, że są gorsze co wpędza je w poczucie winy i kompleksy. No i koło się zamyka, bo później babka ma niskie poczucie wartości przez dupka, którego ego jest niezaspokojone!!!
TAKI WSPANIAŁY, A TAKI PUSTY!!! - jak pudełko

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------



Kolego, podczas penetracji pieść ją także ręcznie, da się zapewniam. Postarasz się to będą fajerwerki

Co do kompleksów - oj to może być duży problem, ale nie przez to co w wypowiedzi na górze ale wyglad itp... Kultura nas tak kształtuje, ze czasem kobietom odechciewa się seksu bo sa za gruge w momencie kiedy mają idealną wagę




Co do autora ? może gdy będzie dziewczyna dochodzić powiedzmy przy pieszczotach oralnych warto w nią wejść w tym momencie.. bardzo przyjemne doznanie.
Co do bólu - albo ją za mało rozgrzewasz albo masz za duzego penisa - w dzisiejszych czasach wszyscy gadają że penis jak największy ma być ! a w świecie rzeczywistym taki tylko moze robić krzywdę. I tu dodam, ze bardzo często da sie zauważyć u mężczyzn ten kompleks (nie tylko babki zatem je mają). Chcesz pojechać po chłopaku, którego niby nicn ie obchodzi, powiedz że wygląda na takiego co ma małego

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

Napisane przez cotoktoto

Drogi Kamilku (zdrobnienie chyba nie przypadkowe)
Mi tylko chodzi że najprzyjemniej jest jak rówcześnie się odwiedza rozkosz i jest to cel i pragnienie obu stron równo mocne.
A tak najczęściej przy stosunku. Pieścić łechtaczke i wsuwać równocześnie nie w każdej pozycji się udaje.

Jak dla mnie to nie wypowiedzi samca o kulcie swojego penisa, który to jest wspaniały i ma sprawiać rozkosz kobiecie i już ! Tylko człowieka który nie chce bzykać dziewczyny tylko i wyłącznie dla własnych egoistycznych potrzeb, ale chce sprawiac przyjemnosć.. tworzyć piękny akt.
To tak jak faceci, którzy nie chcą seksu analnego bo partnerka nie ma wtedy orgazmu

[villain]

Kobietki, a u mnie taki problem. Małolatą już nie jestem, i spotykam się z facetem, na myśl o którym aż ciarki mnie przechodzą. No właśnie, "na myśl". Bo kiedy już przychodzi co do czego, nigdy nie mogę dojść. Z masturbacją nie mam najmniejszych problemów, ochotę na seks mam bardzo często, rozmawiamy dużo, on wie co lubię, wie co mnie kręci. Więc w czym problem? Co mnie blokuje? Słyszała któraś z Was o czymś podobnym? Czy to moja psychika szwankuje? Jak się rozluźnić? Nie wiem już gdzie szukać pomocy...

[_Matilde_]

A myślałeś Autorze o pozycji 69?

[kikunga]

Napisane przez villain

Kobietki, a u mnie taki problem. Małolatą już nie jestem, i spotykam się z facetem, na myśl o którym aż ciarki mnie przechodzą. No właśnie, "na myśl". Bo kiedy już przychodzi co do czego, nigdy nie mogę dojść. Z masturbacją nie mam najmniejszych problemów, ochotę na seks mam bardzo często, rozmawiamy dużo, on wie co lubię, wie co mnie kręci. Więc w czym problem? Co mnie blokuje? Słyszała któraś z Was o czymś podobnym? Czy to moja psychika szwankuje? Jak się rozluźnić? Nie wiem już gdzie szukać pomocy...

Nie myśl podczas tym bardziej nie myśl o orgazmie,może jesteś ogółem zestresowana sytuacją życiową i to hamuje Cię.Ja miałam w zeszłym roku tak,że przez jakiś miesiąc nie mogłam dojść,chociaż zawsze przychodziło mi to łatwo.Denerwowałam się tym i coraz bardziej nie mogłam aż w ogóle przestałam myśleć i doszłam popłakałam się ze szczęścia