Brak orgazmu, problemy z orgazmem - wątek zbiorczy

[kizdaM]

Napisane przez villain

Kobietki, a u mnie taki problem. Małolatą już nie jestem, i spotykam się z facetem, na myśl o którym aż ciarki mnie przechodzą. No właśnie, "na myśl". Bo kiedy już przychodzi co do czego, nigdy nie mogę dojść. Z masturbacją nie mam najmniejszych problemów, ochotę na seks mam bardzo często, rozmawiamy dużo, on wie co lubię, wie co mnie kręci. Więc w czym problem? Co mnie blokuje? Słyszała któraś z Was o czymś podobnym? Czy to moja psychika szwankuje? Jak się rozluźnić? Nie wiem już gdzie szukać pomocy...

Ja nie mogłam dojść przez jakieś pół roku nawet. Ostatnio piątek 13-tego okazał się dla mnie szczęśliwy i się w końcu udało, wczoraj też. Teraz wiem, że za dużo o tym myślałam i to mnie blokowało, później próbowałam się skupić na tym, że teraz może się udać, a wystarczyło nie myśleć i skupić się na samej przyjemności. Nic innego nie jestem w stanie poradzić. No może ćwiczenie mięśni Kegla, podczas stosunku myśleć o samej przyjemności, o niczym innym. Chociaż każdy ma inaczej i niektórzy (jak to ktoś tu pisał) bez myślenia nie dojdą ;p

[Studenciak89]

Co do wcześniejszych wypowiedzi : stwierdziła że mam za dużego. 69 próbowaliśmy i przy tej pozycji ona wyjątkowo głośno dochodzi lubi ją ale czasami się wstydzi i muszę ją namawiać bo podoba mi się że taką przyjemność jej to sprawia. Nie twierdzę że tylko penisem można sprawić kobiecie przyjemność ale ja bym chciał. Ręcznie czy 69 działamy często ale oboje (ona sama o tym mówiła) chcielibyśmy także tak stąd stworzenie tematu na tym forum

[wzaciasnymbucie]

albo lepiej ją rozgrzać albo nici ze zwykłego seksu... chyba ze moze poszukać pozycji takiej w której tak jakby więcej miejsca w niej jest i nie wchodzić do końca?

[sistermorphine]

a czy z biegiem czasu mija to uczucie pełnego pęcherza w trakcie stosunku?

[giovanna92]

Tak

[IWSBTSO]

Kobietki, musicie mniej myśleć o tym wszystkim. Nasza natura obdarowała nas super narządami rozrodczymi, które dają wiele przyjemności, ale niestety dostało nam się jeszcze trochę zbędnego rozmyślania dla równowagi. Nie wiem, czy mogę się wypowiadać w tym temacie, bo orgazm mam zawsze, nie miałam z tym problemu od samego początku, wydawało mi się, że to przez to, że zanim doszło do stosunku, jako nastolatka sprawiałam sobie sama przyjemność. Nauczyłam się pracować mięśniami Kegla, wiedziałam też co mi sprawia przyjemność. Kiedy więc doszło do pierwszych zabaw z chłopakiem, sama pokazywałam mu co ma robić by mi było dobrze, sama się sobie dziwię, że się nie krępowałam, ale jego to bardzo cieszyło kiedy jedną dłonią doprowadzał mnie do 6 orgazmów pod rząd. Oczywiście to były orgazmy strefy łechtaczkowej. Ociągałam się ze stosunkiem, ponieważ było mi tak dobrze, ale w końcu doszło do "pierwszego razu". Początkowo przyszło rozczarowanie " jak ma tak być to ja chcę wrócić do ręki". Z biegiem czasu jednak i temu się poddałam i teraz jest super.
Jestem zdziwiona, gdy czytam Wasze posty o tym, jak nie możecie osiągnąć orgazmu, bo ja wręcz osiągam go zbyt szybko. Wiem jak go opóźnić, ale nigdy nie mogę się powstrzymać.
Jedyną radę jaką mogę Wam tu zostawić, to wyłączenie tego zamartwiania, analizowania, wiem, że to ciężki - też jestem kobietą, ale to jest tą blokadą, to Was zamyka w tych Waszych głowach. Może to zabrzmi dziwnie, ale postarajcie się myśleć jak mężczyźni, " ooo cycek, ooo pupa, ooo jak dobrze"

[sylwus1111]

witam! słuchajcie mam problem, juz od dłuzszego czasu zastanawiam sie czy nie napisac wlasnie tu o moim problemie. no ale zdecyduje się, od dłuzszego czasu wspolzyje z chlopakiem, ale nigdy nie doszlam, mastubbacja pierwszy raz wystapila u mnie w wieku 15 lat, nie kontynuowalam tego dopiero jak mialam 16 lat znow zaczelam sie tym interesowac, obecnie mam 17 lat wspolzyje z chlopakiem ale nie moge dojsc. czesc mysle o seksie mozna powiedziec ze nawet codziennie a przed spotkaniem to az dreszcze mnie przechodzą jak sobie pomysle. i w tym jest problem, seks jest dla mnie sam w sobie przyjemny, ale jednak brakuje mi tego efektu koncowego. moze to ze wzgledu na tak mlody wiek? na pewno jestem na to gotowa psychicznie i fizycznie. jemu mowie ze nie dochodze i nie chce go oklamywac, ale czuje ze jest rozczarowany chociaz z nim w tych sprawach jest wszystko okej. co poradzic?

[kizdaM]

Napisane przez sylwus1111

witam! słuchajcie mam problem, juz od dłuzszego czasu zastanawiam sie czy nie napisac wlasnie tu o moim problemie. no ale zdecyduje się, od dłuzszego czasu wspolzyje z chlopakiem, ale nigdy nie doszlam, mastubbacja pierwszy raz wystapila u mnie w wieku 15 lat, nie kontynuowalam tego dopiero jak mialam 16 lat znow zaczelam sie tym interesowac, obecnie mam 17 lat wspolzyje z chlopakiem ale nie moge dojsc. czesc mysle o seksie mozna powiedziec ze nawet codziennie a przed spotkaniem to az dreszcze mnie przechodzą jak sobie pomysle. i w tym jest problem, seks jest dla mnie sam w sobie przyjemny, ale jednak brakuje mi tego efektu koncowego. moze to ze wzgledu na tak mlody wiek? na pewno jestem na to gotowa psychicznie i fizycznie. jemu mowie ze nie dochodze i nie chce go oklamywac, ale czuje ze jest rozczarowany chociaz z nim w tych sprawach jest wszystko okej. co poradzic?

Orgazmu trzeba się nauczyć, wcale nie tak łatwo go osiągnąć. Do tego jesteś jeszcze młoda, masz na to czas. Przede wszystkim skup się na przyjemności, nie myśl o tym czy dojdziesz czy nie. Współżyjesz od niedawna także nie ma w tym nic dziwnego, że jeszcze nie osiągnęłaś orgazmu. Może poćwicz mięśnie Kegla.

[kikunga]

Ja od początku miałam orgazmy ale fakt,że się długo przed zabawialiśmy się i nie wiedziałam co to orgazm bo wcześniej przed zabawami z Nim nigdy nie doświadczyłam.Nie znoszę dotykać się sama :P
Może sęk tkwi w tym by nie myśleć o tym
Miałam w zeszłym roku problem z jakiś miesiąc z orgazmami,przestałam chcieć tego orgazmu i uznałam,że walić to bo jest fajnie i wtedy doszłam hamowała mnie myśl,że chcę

[xvz666]

Nie przeczytałam całego wątku, ale pobieżnie tak. I postanowiłam się Was poradzić.
Uprawiam seks od ponad 5lat, mój obecny partner jest moim 3 partnerem seksualnym. I.. raz w życiu miałam orgazm. Owszem generalnie jest przyjemnie, ale tylko raz udało mi się dojść. Kiedy robię to sama - nadal nic. Używając różnych zabawek - nadal nic. Jeśli chodzi o kwestie ginekologiczne wszystko ok (nie mówiłam nigdy ginekolog, że mam problemy z orgazmem, a właściwie z jego brakiem). Moje pytanie do Was: co powinnam zrobić? Czy to jest kwestia mojej głowy, psychiki? Czy coś innego? Jestem już tak niesamowicie sfrustrowana..

Ten jeden raz, kiedy mi się udało to był absolutnie niezobowiązujący seks z kolegą (?) do którego zawsze mnie ciągnęło i vice versa. Przespaliśmy się raz, po tym jak rozeszłam się z pierwszym facetem, z którym byłam 3 lata.

[kikunga]

Za dużo myślisz,wtedy miałaś pewnie wszystko gdzieś i dlatego

---------- Dopisano o 00:54 ---------- Poprzedni post napisano o 00:52 ----------

Jak chcesz udaj się do seksuologa czy psychologa,może coś Ci poradzi jeśli to na forum nie przejdzie.
Czasem najdrobniejsze nieporozumienie może psuć psychikę i wtedy jedna myśl nie daje Ci dojść.

[Blue789]

Cześć dziewczyny, piszę do was w wiadomej sprawie. 2 miesiące temu zaczęłam pierwsze pieszczoty z chłopakiem. Sprawia mi to przyjemność, ale nie osiągam orgazmu. Zaczęłam się masturbować chyba stosunkowo wcześnie i pobudzałam się strumieniem wody z prysznica - dopiero będąc starszą wyczytałam, że to może mieć bardzo zły wpływ na późniejsze życie seksualne. Czy w tym wypadku ma to duże znaczenie? Raz w życiu udało mi się dojść, kiedy pobudzałam się ręką. Chciałabym kiedyś przeżyć orgazm z moim TŻ

[kikunga]

Napisane przez Blue789

Cześć dziewczyny, piszę do was w wiadomej sprawie. 2 miesiące temu zaczęłam pierwsze pieszczoty z chłopakiem. Sprawia mi to przyjemność, ale nie osiągam orgazmu. Zaczęłam się masturbować chyba stosunkowo wcześnie i pobudzałam się strumieniem wody z prysznica - dopiero będąc starszą wyczytałam, że to może mieć bardzo zły wpływ na późniejsze życie seksualne. Czy w tym wypadku ma to duże znaczenie? Raz w życiu udało mi się dojść, kiedy pobudzałam się ręką. Chciałabym kiedyś przeżyć orgazm z moim TŻ

Hej eh no wiele dziewczyn się masturbuje i ma to niewielki wpływ na życie seksualne także spokojnie,nie każda od razu przeżywa orgazmy,czasem trzeba poczekać na to.Zgrać się z facetem tak,czuć się pewnie.Wiele rzeczy wpływa na orgazm,daj się ponieść i rób to na co masz ochotę
Przyznam szczerze,że ja nie lubiłam masturbacji :P nadal nie lubię i przed moim ukochanym w życiu nie doszłam zaczęliśmy się zabawiać i nawet nie wiem kiedy zaczęłam mieć orgazmy

Fajnie by było jakbyście sami odkrywali różne rzeczy zobaczcie co jest dla Was przyjemne
Ile macie lat?

[Blue789]

Napisane przez kikunga

Hej eh no wiele dziewczyn się masturbuje i ma to niewielki wpływ na życie seksualne także spokojnie,nie każda od razu przeżywa orgazmy,czasem trzeba poczekać na to.Zgrać się z facetem tak,czuć się pewnie.Wiele rzeczy wpływa na orgazm,daj się ponieść i rób to na co masz ochotę
Przyznam szczerze,że ja nie lubiłam masturbacji :P nadal nie lubię i przed moim ukochanym w życiu nie doszłam zaczęliśmy się zabawiać i nawet nie wiem kiedy zaczęłam mieć orgazmy

Fajnie by było jakbyście sami odkrywali różne rzeczy zobaczcie co jest dla Was przyjemne
Ile macie lat?

Dzięki, Twoja odpowiedź mnie uspokoiła Mamy po 19 lat. Także będziemy poznawać swoje ciała i zobaczymy co z tego wyjdzie

[kikunga]

Napisane przez Blue789

Dzięki, Twoja odpowiedź mnie uspokoiła Mamy po 19 lat. Także będziemy poznawać swoje ciała i zobaczymy co z tego wyjdzie

Ja miałam prawie 16 a mój ukochany prawie 19 zawsze robiliśmy na wyczucie czasem z pozoru zwykłe rzeczy mogą wywołać orgazm.
Kilka razy byłam tak poniecona tym dotykaniem,że doszłam jak mnie całował
Fajnie jest właśnie to samemu odkryć mogłabym Ci podać fajne sposoby ale wiem,że większa frajda jak się to zrobi na spontanie
Nie sukpiaj się na orgazmie i baw się seksem po Naszych ponad dwóch latach nadal są nowe rzeczy

[NeedYourLove]

Witajcie. Mój problem jest tego typu, że jeszcze nigdy nie miałam orgazmu podczas samej penetracji:-( Z moim TŻ jesteśmy razem od 7 lat i od tylu tez lat współżyjemy, oboje mamy prawie po 23 lata.
Mój brak orgazmu jest już dla mnie nie do zniesienia. Podczas pieszczot ręką czy seksu oralnego mam orgazm, jest nieziemsko. Ale z samej penetracji nic nie wychodzi, jest dobrze ale nie ma tego wielkiego BUUUM! Nie wiem co może być tego przyczyną, próbowaliśmy już chyba wszystkich pozycji i nic. Mój TŻ jest tym też dość przygnębiony i stara się robić wszystko co w jego mocy, ale nic z tego nie wychodzi. Co raz bardziej to wszystko daje mi się we znaki, czasem do tego stopnia, że wolałabym w ogóle tego nie robić po co skoro i tak nie mogę dojść do końca, a nie chce polegać tylko na tym, że TŻ zaspokoi mnie oralnie, żebym też coś z tego miała. Uwielbiam się kochać z moim TŻ, moglibyśmy to robić codziennie (nawet po tylu latach razem) ale czasem już mam po prostu dość
Wiem, że nic mi na to nie poradzicie ale chciałam się po prostu wygadać.

[kikunga]

Napisane przez NeedYourLove

Witajcie. Mój problem jest tego typu, że jeszcze nigdy nie miałam orgazmu podczas samej penetracji:-( Z moim TŻ jesteśmy razem od 7 lat i od tylu tez lat współżyjemy, oboje mamy prawie po 23 lata.
Mój brak orgazmu jest już dla mnie nie do zniesienia. Podczas pieszczot ręką czy seksu oralnego mam orgazm, jest nieziemsko. Ale z samej penetracji nic nie wychodzi, jest dobrze ale nie ma tego wielkiego BUUUM! Nie wiem co może być tego przyczyną, próbowaliśmy już chyba wszystkich pozycji i nic. Mój TŻ jest tym też dość przygnębiony i stara się robić wszystko co w jego mocy, ale nic z tego nie wychodzi. Co raz bardziej to wszystko daje mi się we znaki, czasem do tego stopnia, że wolałabym w ogóle tego nie robić po co skoro i tak nie mogę dojść do końca, a nie chce polegać tylko na tym, że TŻ zaspokoi mnie oralnie, żebym też coś z tego miała. Uwielbiam się kochać z moim TŻ, moglibyśmy to robić codziennie (nawet po tylu latach razem) ale czasem już mam po prostu dość
Wiem, że nic mi na to nie poradzicie ale chciałam się po prostu wygadać.

To dziwne a próbowaliście już wizyty u seksuologa?

[NeedYourLove]

Nie, nie myślałam nawet o wizycie u seksuologa. Nie wiem nawet jak mój TŻ by na to zareagował. Myślisz, że seksuolog coś by poradził?

[kikunga]

Napisane przez NeedYourLove

Nie, nie myślałam nawet o wizycie u seksuologa. Nie wiem nawet jak mój TŻ by na to zareagował. Myślisz, że seksuolog coś by poradził?

Skoro tyle lat próbujecie to jest szansa
Może masz jakieś psychiczne blokady,próbowałaś pod tym względem z tym coś zrobić?

[NeedYourLove]

To nie chodzi chyba o jakąś blokade. Nie sądze, żebym coś takiego miała. Jeżeli chodzi o sprawy łóżkowe to jestem bardzo otwarta na nowe propozycję, eksperymenty itp. Więc to chyba nie żadna blokada.
Może ja za bardzo chce tego orgazmu, sama już nie wiem

[kizdaM]

Napisane przez NeedYourLove

To nie chodzi chyba o jakąś blokade. Nie sądze, żebym coś takiego miała. Jeżeli chodzi o sprawy łóżkowe to jestem bardzo otwarta na nowe propozycję, eksperymenty itp. Więc to chyba nie żadna blokada.
Może ja za bardzo chce tego orgazmu, sama już nie wiem

Powinnaś się skupić na samej przyjemności a nie na samym osiągnięciu orgazmu. Ja przez ponad 1,5 miesiąca miałam z tym problem, chciałam a nie mogłam osiągnąć orgazmu, nie wiedziałam dlaczego, aż w końcu się udało, skup się na przyjemności a nie na tym by w końcu by przeżyć orgazm

[anastaz]

Napisane przez kizdaM

Powinnaś się skupić na samej przyjemności a nie na samym osiągnięciu orgazmu. Ja przez ponad 1,5 miesiąca miałam z tym problem, chciałam a nie mogłam osiągnąć orgazmu, nie wiedziałam dlaczego, aż w końcu się udało, skup się na przyjemności a nie na tym by w końcu by przeżyć orgazm

Ja popiera bo trzeba się skupić na przyjemności i może powiem trochę egoistycznie ale na swojej przyjemności. czyli kochaj się tak żeby było Tobie dobrze i przyjemnie, wtedy też partner to odczuje i oboje będziecie mieć satysfakcje

[kikunga]

Ja jak myślałam o orgazmie to za nic nie mogłam dojść.Myślałam o przyjemności i tak samo.Przestało mi zależeć na tym i nie myślałam już w ogóle i doszłam miałam taki kryzys z miesiąc

[kizdaM]

Napisane przez kikunga

Ja jak myślałam o orgazmie to za nic nie mogłam dojść.Myślałam o przyjemności i tak samo.Przestało mi zależeć na tym i nie myślałam już w ogóle i doszłam miałam taki kryzys z miesiąc

No i własnie o to chodzi by o tym nie myśleć;] ja miałam tak samo,z tym, że czekałam na to pół roku ... miałam może ze 2 razy a teraz znowu nic ...

[NeedYourLove]

Tylko jak o tym nie myśleć? Czasem nie potrafię się skupić na niczym innym, jak tylko na tym, żeby ten orgazm w końcu przyszedł tylko, że wtedy wychodzi jeszcze gorzej. Ale nie potrafię tak po prostu o tym nie myśleć:-(

[kizdaM]

Napisane przez NeedYourLove

Tylko jak o tym nie myśleć? Czasem nie potrafię się skupić na niczym innym, jak tylko na tym, żeby ten orgazm w końcu przyszedł tylko, że wtedy wychodzi jeszcze gorzej. Ale nie potrafię tak po prostu o tym nie myśleć:-(

Też tak mam niestety, trzeba się tego nauczyć

[Karolina133]

Tak jak mowia poprzedniczki, na wszystko przyjdzie czas

[Amy_y]

Mój problem jest moim zdaniem dosyć dziwny. Przez lata byłam sama, masturbowałam się i normalnie miałam orgazmy (za każdym razem), gdzieś od 3 miesięcy tego nie robiłam, od niedawna współżyję z moim TŻ. Raz udało mu się sprawić, że doszłam (seks oralny), później już niestety nie. Robi to wspaniale, jest mi naprawdę dobrze, ale po tym jednym razie brak orgazmu. Postanowiłam sprawdzić czy jak ponownie spróbuję masturbacji to czy dojdę i... nic. Nie mogłam dojść sama siebie zaspokajając, a kiedyś w ogóle nie miałam z tym problemu. Zastanawiam się, czy nie jest to wina tabletek antykoncepcyjnych, ale wtedy, gdy jeden raz doprowadził mnie do orgazmu już je brałam. Co jest ze mną nie tak?

[senkasandry]

nigdy nie mialam orgazmu, ani kiedy chlopak robil mi minete ani przy masturbacji. wlasciwie nawet nigdy sie nie masturbuje bo to nie sprawia mi zadnej przyjemnosci. wczoraj naszla mnie chcica i postanowilam sprobowac. Gdy stymulowalam łechtaczke, bylo nawet milok choc nie wiem czy to mogloby doprowadzic do orgazmu, poczulam jakby ktos mnie łaskotal i nagle cos sie ze mnie wylalo. nie wiem czy to byl mocz, czy ten kobiecy wytrysk? (ale on powstaje chyba przy orgazmie, u mnie nic takiego nie mialo miejsca). co moze byc powodem, braku odczuwania przyjemnosci? mysle, ze wszystko robilam tak jak nalezy i nagle taka nieprzyjemna sytuacja. nie mam problemu z nietrzyjmaniem moczu, wiec tym bardziej nie rozumiem dlaczego to sie stalo. chcialabym zosbaczyc co to orgazm, poczuc taka przyjemnosc, ale nie udaje mi sie, a wczoraj nawet bylo przyjemnie i wtedy cos takiego. Doradzicie ?

[kikunga]

Napisane przez senkasandry

nigdy nie mialam orgazmu, ani kiedy chlopak robil mi minete ani przy masturbacji. wlasciwie nawet nigdy sie nie masturbuje bo to nie sprawia mi zadnej przyjemnosci. wczoraj naszla mnie chcica i postanowilam sprobowac. Gdy stymulowalam łechtaczke, bylo nawet milok choc nie wiem czy to mogloby doprowadzic do orgazmu, poczulam jakby ktos mnie łaskotal i nagle cos sie ze mnie wylalo. nie wiem czy to byl mocz, czy ten kobiecy wytrysk? (ale on powstaje chyba przy orgazmie, u mnie nic takiego nie mialo miejsca). co moze byc powodem, braku odczuwania przyjemnosci? mysle, ze wszystko robilam tak jak nalezy i nagle taka nieprzyjemna sytuacja. nie mam problemu z nietrzyjmaniem moczu, wiec tym bardziej nie rozumiem dlaczego to sie stalo. chcialabym zosbaczyc co to orgazm, poczuc taka przyjemnosc, ale nie udaje mi sie, a wczoraj nawet bylo przyjemnie i wtedy cos takiego. Doradzicie ?

Wiesz,jak pierwszy raz doszłam jak ukochany robił mi palcówke nawet nie wiem po jakim czasie zaczęłam mieć orgazmy,też nie znosiłam masturbacji :P nadal nie sprawia mi przyjemności.Zależy od kobiety ja przy samej minetce nie dojde :P
No i najważniejsze odpowiedni facet przy moim ukochanym miałam już pare razy orgazmy podczas całowania bo tak na mnie działa.

Orgazm dla mnie jest tą barierą między przyjemnie a ciemno mi w oczach nie da się tak na siłe mieć,najlepiej nie starać się a sam przyjdzie