Brak orgazmu, problemy z orgazmem - wątek zbiorczy

[MonnieB]

a co poradzić jak samym nam dobrze, a z facetem to już mniej?

[kikunga]

Napisane przez MonnieB

a co poradzić jak samym nam dobrze, a z facetem to już mniej?

Albo nie ten facet,może jakaś blokada psychiczna,nauczyć Go możesz przecież pewnych czynności wiele jest możliwości,najlepiej przyblż sytuacje

[201607040946]

Napisane przez MonnieB

a co poradzić jak samym nam dobrze, a z facetem to już mniej?

Pokazac facetowi, jak sie to robi? chodzi ci o orgazmy pochwowe? Bo wiesz, ze ponad polowa kobiet ich nie przezywa?

[mbamboo]

Może to nie do końca problem, a raczej pytanie do osób bardziej doświadczonych. Czy z czasem orgazmy przybierają na długości i sile?

[kikunga]

Napisane przez mbamboo

Może to nie do końca problem, a raczej pytanie do osób bardziej doświadczonych. Czy z czasem orgazmy przybierają na długości i sile?

Tak przynajmniej u mnie ale wiadomo nie trwa to w nieskończoność z czasem też szybciej ma się orgazm

[Deborah100]

Mam pewien problem- nie mogę mieć orgazmu łechtaczkowego gdy pieści mnie Tż.
Mam wrażenie, że przyzwyczaiłam się do masturbacji i trudno jest mi osiągnąć orgazm gdy on mnie pieści.
Nie wiem jak to jemu wytłumaczyć/pokazać ponieważ masturbuję się wyłącznie wibratorem, praktycznie wcale nie używam palców,w kilku określonych pozycjach .
Ponadto nieziemsko podniecają mnie klapsy, dotykanie/macanie ud, łydek, pośladków z różnym natężeniem.
Niby mówiłam o tym chłopakowi ale mam wrażenie, że często zapomina, bo chce skupić się na moim orgazmie.

Poproszę o jakieś ciekawe rady jak to wszystko zwalczyć i osiągać orgazm przy moim facecie a nie tylko samej
Lubię wyuzdanie w łóżku, coś ostrego jednak czasami odnoszę wrażenie, że nie jestem przy nim wystarczająco wyluzowana.
To mój pierwszy facet, kochamy się od 1,5 roku i w sumie dopiero teraz zaczyna mi to przeszkadzać. Chciałabym tak samo jak on mieć pełną satysfakcję z pieszczot/sexu.

[_dummy_]

Dołączam się do pytania Deborah100. Trudniej mi dojść, gdy facet pieści moją łechtaczkę. Nawet jak w czasie seksu sama się dotykam, to doznania są inne niż kiedy pieszczę się w samotności. Jest to dość frustrujące..

[Lady Audrey]

Napisane przez Deborah100

Mam pewien problem- nie mogę mieć orgazmu łechtaczkowego gdy pieści mnie Tż.
Mam wrażenie, że przyzwyczaiłam się do masturbacji i trudno jest mi osiągnąć orgazm gdy on mnie pieści.
Nie wiem jak to jemu wytłumaczyć/pokazać ponieważ masturbuję się wyłącznie wibratorem, praktycznie wcale nie używam palców,w kilku określonych pozycjach .
Ponadto nieziemsko podniecają mnie klapsy, dotykanie/macanie ud, łydek, pośladków z różnym natężeniem.
Niby mówiłam o tym chłopakowi ale mam wrażenie, że często zapomina, bo chce skupić się na moim orgazmie.

Poproszę o jakieś ciekawe rady jak to wszystko zwalczyć i osiągać orgazm przy moim facecie a nie tylko samej
Lubię wyuzdanie w łóżku, coś ostrego jednak czasami odnoszę wrażenie, że nie jestem przy nim wystarczająco wyluzowana.
To mój pierwszy facet, kochamy się od 1,5 roku i w sumie dopiero teraz zaczyna mi to przeszkadzać. Chciałabym tak samo jak on mieć pełną satysfakcję z pieszczot/sexu.

Napisane przez _dummy_

Dołączam się do pytania Deborah100. Trudniej mi dojść, gdy facet pieści moją łechtaczkę. Nawet jak w czasie seksu sama się dotykam, to doznania są inne niż kiedy pieszczę się w samotności. Jest to dość frustrujące..

Deborah, pewni przyzwyczaiłaś się do ruchów jakie sama wykonujesz w czasie masturbacji, organizm się do nich przyzwyczaił, dlatego Twój tż nie może doprowadzić Cię do orgazmu. Porozmawiaj z nim, próbuj go naprowadzić, jeszcze raz powiedzieć co lubisz. I najważniejsze - nie myśleć tyle tylko skupić się na przyjemności

[Sunnivaa]

Hej, jak wszyscy to i może ja się doczepie z moim problemem.
Orgazmy to ogółem u mnie grząska sprawa bo nawet jak je mam (znaczy przypuszczam, że mam) to po prostu czuje przyjemnosc lekka i ze dalej juz nie moge. Zadnych cudów, nic specjalnego, nie okreslilabym tego mianem nieziemskości czy fali przyjemności, to jest takie tam miłe, nie chce mi sie jęczeć czy cokolwiek. Jedynym objawem jest to że czasem mam delikatne (słabo wyczuwalne) skurcze pochwy, ale to tez chyba jakoś nie zawsze.
A kolejnym problemem jest to, że nawet tych mini orgazmów nie mam w czasie stosunków (próbujemy od miesiąca i przez cały ten czas miałam raz i to głownie dzieki jego pomocy), ogółem sama penetracja ani palcem ani penisem nie sprawia mi żadnej przyjemności, zależnie od podniecenia czuje albo nic albo po prostu odczuwam fakt ,,wypelnienia"... Ale po prostu nie ma opcji, żebym miała z tego przyjemność jakąś mocną. Sama też nigdy nie bawiłam się w tzw. palcówkę, nigdy mi to przyjemności nie sprawiało.
Czy któraś z Was ma podobne problemy?

[kikunga]

Napisane przez Sunnivaa

Hej, jak wszyscy to i może ja się doczepie z moim problemem.
Orgazmy to ogółem u mnie grząska sprawa bo nawet jak je mam (znaczy przypuszczam, że mam) to po prostu czuje przyjemnosc lekka i ze dalej juz nie moge. Zadnych cudów, nic specjalnego, nie okreslilabym tego mianem nieziemskości czy fali przyjemności, to jest takie tam miłe, nie chce mi sie jęczeć czy cokolwiek. Jedynym objawem jest to że czasem mam delikatne (słabo wyczuwalne) skurcze pochwy, ale to tez chyba jakoś nie zawsze.
A kolejnym problemem jest to, że nawet tych mini orgazmów nie mam w czasie stosunków (próbujemy od miesiąca i przez cały ten czas miałam raz i to głownie dzieki jego pomocy), ogółem sama penetracja ani palcem ani penisem nie sprawia mi żadnej przyjemności, zależnie od podniecenia czuje albo nic albo po prostu odczuwam fakt ,,wypelnienia"... Ale po prostu nie ma opcji, żebym miała z tego przyjemność jakąś mocną. Sama też nigdy nie bawiłam się w tzw. palcówkę, nigdy mi to przyjemności nie sprawiało.
Czy któraś z Was ma podobne problemy?

Ja sama nigdy nie lubiłam za to z moim ukochanym jest cudownie
Pociąga Cię On? Czujesz się przy Nim podniecona? Zwykłe czynności typu całowanie/dotykanie sprawiają Ci przyjemność?

[Zdolny]

hey
Uprawiam sex z dziewczyną od ok 4 miesięcy , ona dostaje orgazm (czlonkiem, jezykiem czy palcem bez różnicy)w 9 na 10 stosunków, a kochamy sie prawie codziennie. Moje pytanie brzmi czy kobiety łatwo dochodzą ?? Ona dostaje tzw. wewnętrzny orgazmik.. Nie wiem to moja pierwsza dziewczyna a to, że nie udaje to wiemn na pewno, ale nie o to pytam.
pozdrawiam

[Sunnivaa]

Napisane przez kikunga

Ja sama nigdy nie lubiłam za to z moim ukochanym jest cudownie
Pociąga Cię On? Czujesz się przy Nim podniecona? Zwykłe czynności typu całowanie/dotykanie sprawiają Ci przyjemność?

Tak, on jest całkiem przystojny, calowanie, ocieranie sie, przytulanie, samo przebywanie przy nim mnie podnieca (spadło mi libido od tabletek, ale i tak, jak za długo przebywam grzecznie przy nim to ledwie sie trzymamy w ryzach ). Wiec tutaj chyba nie moze byc problemu...

[kikunga]

Napisane przez Sunnivaa

Tak, on jest całkiem przystojny, calowanie, ocieranie sie, przytulanie, samo przebywanie przy nim mnie podnieca (spadło mi libido od tabletek, ale i tak, jak za długo przebywam grzecznie przy nim to ledwie sie trzymamy w ryzach ). Wiec tutaj chyba nie moze byc problemu...

Od jakiego czasu się zabawiacie?
Początkowo ciężej to idzie

---------- Dopisano o 01:58 ---------- Poprzedni post napisano o 01:55 ----------

Napisane przez Zdolny

hey
Uprawiam sex z dziewczyną od ok 4 miesięcy , ona dostaje orgazm (czlonkiem, jezykiem czy palcem bez różnicy)w 9 na 10 stosunków, a kochamy sie prawie codziennie. Moje pytanie brzmi czy kobiety łatwo dochodzą ?? Ona dostaje tzw. wewnętrzny orgazmik.. Nie wiem to moja pierwsza dziewczyna a to, że nie udaje to wiemn na pewno, ale nie o to pytam.
pozdrawiam

Tak,jeśli ma odpowiedniego faceta,niczym się nie martwi(komfort psychiczny) i jest zdrowa(nie ma gorączki itd)
Wiele czynników u kobiety na to wpływa

[Sunnivaa]

Napisane przez kikunga

Od jakiego czasu się zabawiacie?
Początkowo ciężej to idzie

---------- Dopisano o 01:58 ---------- Poprzedni post napisano o 01:55 ----------



Tak,jeśli ma odpowiedniego faceta,niczym się nie martwi(komfort psychiczny) i jest zdrowa(nie ma gorączki itd)
Wiele czynników u kobiety na to wpływa

Zabawiamy się od 7 miesięcy (słabiutki i cięzki do osiągniecia ten mój mini-orgazm), z dłuższą przerwą, ale i tak chyba nie są to ścisłe początki.
Uprawiamy seks od miesiąca wiec wiem, że troche krótko.

[kikunga]

Napisane przez Sunnivaa

Zabawiamy się od 7 miesięcy (słabiutki i cięzki do osiągniecia ten mój mini-orgazm), z dłuższą przerwą, ale i tak chyba nie są to ścisłe początki.
Uprawiamy seks od miesiąca wiec wiem, że troche krótko.

Nie bój się krytyki czy mówienia czego potrzebujesz My zawsze mówimy w trakcie a także po co się podobało a co zmienić.Trzeba próbować
Ja miałam mega problemy z orgazmem przez miesiąc i nie mogłam nic a nic,aż płakałam z bezsilności no i któregoś dnia doszłam kiedy już przestało mi zależeć na tym mniej myśleć podczas trzeba.Może akurat znajdzie się coś co będzie dla Was obojga tak przyjemne

[Sunnivaa]

Napisane przez kikunga

Nie bój się krytyki czy mówienia czego potrzebujesz My zawsze mówimy w trakcie a także po co się podobało a co zmienić.Trzeba próbować
Ja miałam mega problemy z orgazmem przez miesiąc i nie mogłam nic a nic,aż płakałam z bezsilności no i któregoś dnia doszłam kiedy już przestało mi zależeć na tym mniej myśleć podczas trzeba.Może akurat znajdzie się coś co będzie dla Was obojga tak przyjemne

Ale ja zawsze mowię mu co ma robic i jest mi przyjemnie, czasem nawet mega przyjemnie ale to do niczego nie prowadzi, orgazm nie jest warty nawet wspomnienia. To jest taki uczucie jakby nie wiem... Ze jest super, narasta napięcie i to uczucie bycia ,,prawie prawie" i potem po prostu koniec, czuje ze juz starczy i juz nie chce ale no, to nie jest przyjemność sama w sobie.
A w seksie to co ja mam mu mowić, w niewielu pozycjach możemy to robic bo zazwyczaj mnie boli, wiec nie ma za bardzo pola manewru i po prostu seks jako penetracja albo mnie boli albo jest mi kompletnie obojętny, czuje ze cos tam jest ale nie sprawia mi to przyjemności. Gdy mi on nie pomaga ,,ręcznie" nie jestem w stanie wytrzymać dłużej niż 2-3 minuty bez chęci ucieczki i zaczynaja mi stawać świeczki w oczach z bólu. Nie tak to sobie wyobrażałam :P

[kikunga]

Napisane przez Sunnivaa

Ale ja zawsze mowię mu co ma robic i jest mi przyjemnie, czasem nawet mega przyjemnie ale to do niczego nie prowadzi, orgazm nie jest warty nawet wspomnienia. To jest taki uczucie jakby nie wiem... Ze jest super, narasta napięcie i to uczucie bycia ,,prawie prawie" i potem po prostu koniec, czuje ze juz starczy i juz nie chce ale no, to nie jest przyjemność sama w sobie.
A w seksie to co ja mam mu mowić, w niewielu pozycjach możemy to robic bo zazwyczaj mnie boli, wiec nie ma za bardzo pola manewru i po prostu seks jako penetracja albo mnie boli albo jest mi kompletnie obojętny, czuje ze cos tam jest ale nie sprawia mi to przyjemności. Gdy mi on nie pomaga ,,ręcznie" nie jestem w stanie wytrzymać dłużej niż 2-3 minuty bez chęci ucieczki i zaczynaja mi stawać świeczki w oczach z bólu. Nie tak to sobie wyobrażałam :P

Na jakie sposoby starał się doprowadzić Cię do orgazmu?
Próbowaliście oralnej stymulacji sutków? Oral połączony z palcówką? 69? Pieszczenia łechtaczki?
Może jest coś co pobudziło by Cię tak mocno byś przeżyła silny orgazm

[Sunnivaa]

No wszystko, z tym że dla mnie ,,stymulacja sutków"= ból (po antykoncepcyjnych tak mnie bolą że nie lubie jak sie ich dotyka), oral, 69, pieszczenie... Jakoś mnie to załamuje no, on mocniej wszystko przeżywa a ja nic, czuje się jakbym była jakaś... Nieczuła

[kikunga]

Napisane przez Sunnivaa

No wszystko, z tym że dla mnie ,,stymulacja sutków"= ból (po antykoncepcyjnych tak mnie bolą że nie lubie jak sie ich dotyka), oral, 69, pieszczenie... Jakoś mnie to załamuje no, on mocniej wszystko przeżywa a ja nic, czuje się jakbym była jakaś... Nieczuła

Od zawsze tak było? Jego dotyk nie podniecał Cię aż tak?

[jednaczwarta]

A może po prostu jego penis ni ejest dla Ciebie hmm... wystarczający Ja też miałam kiedyś podobny problem ze swoim facetm. Spróbujcie tabletek size power, na mojego mężczyznę podziałały bo mają składniki wpływające na potencję, do tgo podobno w 100 % naturalne. I w końcu mam orgazm bo jego penis jest grubszy.☠☠wpisz w wyszukiwarke [edit]

[Sunnivaa]

Napisane przez jednaczwarta

A może po prostu jego penis ni ejest dla Ciebie hmm... wystarczający Ja też miałam kiedyś podobny problem ze swoim facetm. Spróbujcie tabletek size power, na mojego mężczyznę podziałały bo mają składniki wpływające na potencję, do tgo podobno w 100 % naturalne. I w końcu mam orgazm bo jego penis jest grubszy.☠☠wpisz w wyszukiwarke [edit]

Nie wiem czy to jakiś rodzaj reklamy czy czegoś, ale w każdym bądź razie - ma 16 cm, nie uważam, żeby tutaj był powód, skoro często nawet nie moze wsadzić go do końca bo mnie to by za bardzo bolało.
I tak, od początku naszych ,,zabaw" tak mam, to mnie podnieca, czesto jestem podniecona zanim on mnie dotknie, wiec z tym nie ma problemu. Problem jest w tym żeby osiągnąć coś więcej...

[Sunnivaa]

Napisane przez Steef

ciach!

Czyżby reklama? Ja osobiscie nie udaje orgazmów, ale czasem mam ochote to zrobic wiec rozumiem te dziewczyny.

[przemekN]

Sunnivaa Normalnie jak bym czytał wypowiedź swojej dziewczyny. Dziewczyno idź do jakiegoś lekarza bo to nie jest normalne! Ja jakbym nie miał w swoim życiu nigdy orgazmu to z prędkością światła pędziłbym do jakiegoś specjalisty!!! Przy braku orgazmu jak sobie wyobrażasz swoje małżeństwo? Przecież twój przyszły mąż w przyszłości będzie się prosił o seks ;/? Ja gdybym nie miał orgazmu to dla mnie sex nie musiałby istnieć. Jeżeli ty masz tylko malutką przyjemność z tego, a jesteś w świeżym związku gdzie sex uprawia się dosyć często to strach pomyśleć co będzie później. Piszę Ci to po to aby Cię zmobilizować do podjęcia pierwszego kroku jakim jest wizyta u lekarza. Ja swojej dziewczynie trąbie o tym nie bez powodu bo nie wyobrażam sobie wiecznego proszenia się o sex. I jeszcze tak na koniec co twoim zdaniem powinien zrobić mężczyzna, który nie ma orgazmu "wytrysku". Czy twoim zdaniem powinien z tym udać się do lekarza ?

[Johnny8]

Witam, z tej strony niedoświadczony.
Czy kiedy dziewczyna podczas stymulacji łechtaczki dochodzi do takiego momentu, że osiąga maksymalną przyjemność, zaspokojenie i kończymy stymulację, to znaczy że osiąga orgazm? Jakie są objawy orgazmu?

[kikunga]

Napisane przez Johnny8

Witam, z tej strony niedoświadczony.
Czy kiedy dziewczyna podczas stymulacji łechtaczki dochodzi do takiego momentu, że osiąga maksymalną przyjemność, zaspokojenie i kończymy stymulację, to znaczy że osiąga orgazm? Jakie są objawy orgazmu?

Zależy to od kobiety,jednym podczas pieszczenia łechtaczki jest po prostu przyjemnie a innym przyjemnie aż do orgazmu,są też takie które to drażni.
Objawy heh zabrzmiało jakby to była choroba.Nie lepiej po prostu zapytać kobiety?
Są najróżniejsze orgazmy,niektóre kobiety mają szybszy oddech/puls,jęczą czy piszczą,chwytają i zaciskają coś w dłoniach,pulsuje w pochwie lub w okolicach,nabrzmiewa wszystko tam,może się kręcić w głowie albo mogą nogi zrobić się jak z waty.To tylko niektóre możliwości,zdarza się że tylko jedno występuje albo wiele.Najlepiej zapytać swojej kobiety

[Hikaru]

PrzemekN, pierdzielisz smutne głupoty i masz bardzo płytkie podejście do tematu. Seks z uczucia to nie tylko orgazm.

---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:54 ----------

Zresztą Twoja wiedza o ciele kobiety też pierwsza klasa, bo orgazm u nas to nie takie hop siup. Wystarczy przeczytać ten wątek,zamiast gadać głupoty

[Yenn666]

Witajcie. Specjalnie założyłam drugie konto na wizażu, żeby napisać w tym wątku. Mam od dłuższego czasu problem z osiągnięciem orgazmu z narzeczonym. Miewam orgazm, ale dość sporadycznie. Seks uprawiamy już ok 3 lata, a jesteśmy razem prawie 5. Mam 22 lata, narzeczony 29. Jest moim pierwszym partnerem. Na początku przez ponad pół roku nie miałam orgazmu w ogóle, a nawet żadnej przyjemności z seksu, no nic nie czułam w sumie. Później stopniowo przyszła i przyjemność i orgazmy. Mimo to, że luby dość szybko kończy, to miałam orgazm bardzo często( najczęściej na pieska) jeśli się nie pospieszył, lub za kolejnym razem po prostu, jak się już zregenerował. Zawsze muszę do tego sobie w tym pomagać, inaczej jest odlotowo, w głowie się kręci, a z orgazmu nici. Ale to nie był problem. Ważne, że było cudownie, nawet mieliśmy bardzo często jednocześnie orgazm. jak tylko słyszałam, że on dochodził to ja od razu też Jakiś czas później przestałąm mieć orgazmy :/ To zaczęło się chyba wtedy, kiedy miałam nawracające grzybice pochwy. I teraz już nie wiem ile czasu, bo nie liczyłam, orgazmu nie mam, albo przychodzi bardzo powoli... i w sumie głównie w pozycji na jeźdźca. Dziwna rzecz i nie wiem jak sobie z tym poradzić: jak się pieszczę w trakcie czasami łechtaczka po prostu jakby przestaje działać i nic nie czuję wtedy wiem, że już nic z tego nie będzie. Da się jakoś wrócić wtedy na dobre tory? Dodam, że masturbuję się od okresu dojrzewania i od wtedy już miałam orgazmy, wiem jak się doprowadzić, i jak robię to sama mam wielokrotne (multiwielokrotne >3 po rząd) orgazmy i to żaden problem wtedy. Seks z ukochanym jest cudowny i sprawia mi ogromną przyjemność, ale finał jest zbyt nieosiągalny...
Potraficie coś doradzić, czy tu tylko specjalista pomoże?

[Yenn666]

Jest tu ktoś??:pros i:

[kikunga]

Napisane przez Yenn666

Witajcie. Specjalnie założyłam drugie konto na wizażu, żeby napisać w tym wątku. Mam od dłuższego czasu problem z osiągnięciem orgazmu z narzeczonym. Miewam orgazm, ale dość sporadycznie. Seks uprawiamy już ok 3 lata, a jesteśmy razem prawie 5. Mam 22 lata, narzeczony 29. Jest moim pierwszym partnerem. Na początku przez ponad pół roku nie miałam orgazmu w ogóle, a nawet żadnej przyjemności z seksu, no nic nie czułam w sumie. Później stopniowo przyszła i przyjemność i orgazmy. Mimo to, że luby dość szybko kończy, to miałam orgazm bardzo często( najczęściej na pieska) jeśli się nie pospieszył, lub za kolejnym razem po prostu, jak się już zregenerował. Zawsze muszę do tego sobie w tym pomagać, inaczej jest odlotowo, w głowie się kręci, a z orgazmu nici. Ale to nie był problem. Ważne, że było cudownie, nawet mieliśmy bardzo często jednocześnie orgazm. jak tylko słyszałam, że on dochodził to ja od razu też Jakiś czas później przestałąm mieć orgazmy :/ To zaczęło się chyba wtedy, kiedy miałam nawracające grzybice pochwy. I teraz już nie wiem ile czasu, bo nie liczyłam, orgazmu nie mam, albo przychodzi bardzo powoli... i w sumie głównie w pozycji na jeźdźca. Dziwna rzecz i nie wiem jak sobie z tym poradzić: jak się pieszczę w trakcie czasami łechtaczka po prostu jakby przestaje działać i nic nie czuję wtedy wiem, że już nic z tego nie będzie. Da się jakoś wrócić wtedy na dobre tory? Dodam, że masturbuję się od okresu dojrzewania i od wtedy już miałam orgazmy, wiem jak się doprowadzić, i jak robię to sama mam wielokrotne (multiwielokrotne >3 po rząd) orgazmy i to żaden problem wtedy. Seks z ukochanym jest cudowny i sprawia mi ogromną przyjemność, ale finał jest zbyt nieosiągalny...
Potraficie coś doradzić, czy tu tylko specjalista pomoże?

Specjalisty raczej tu nie ma ale może warto wybrać się do ginekologa sprawdzić czy wszystko już ok czy nie ma innych problemów.
Może to wina tego,że facet szybko kończy próbowaliście jakoś to wydłużyć i wtedy zobaczyć czy się uda?
Łatwo powiedzieć może do seksuologa ale on też może sobie tylko pogdybać że to przez to czy inne.

[Yenn666]

Miałam 2 cytologie w tym roku i 2 razy usg wszystkiego, jest jak najbardziej w porządku
Czasem jak robimy to długo to mi łechtaczka przestaje jakby działać i nie reaguje a wtedy to kiszka.
No on twierdzi, że się stara dłużej, ale jak to staranie tylko umysłowe to nic to nie da Jeszcze mam czasem taką blokadę, bo boje się, że i tak zaraz po wszystkim będzie. Bo bardzo często się zdarzało, że byłam na skraju a on doszedł, a w tedy mój orgazm uciekał od razu nawet jeśli on dalej był w stanie coś tam działać... Wyjęłam z szuflady moje kulki gejszy i zaplanowałam bardziej regularne ćwiczenia, może będzie lepiej.