Ludzie i zachowania, które nas dziwią, część 53.

[Finlora]

Napisane przez gryx82

Koszmar, ale przyznam się, że w języku mówionym zdarzają mi się błędy i niechlujstwo (jednak nie pokroju "te dziecko", a bardziej "ubrać buty", "odnośnie", albo "tą torebkę")

Mnie się zdarza z rozpędu powiedzieć "na dworzu" albo "tą torebkę", chociaż tu już bardziej się pilnuję.
Pamietam jak kiedyś w pracy przyszedł facet założyć lokatę. No i mu ją zakładam i z rozpędu powiedziałam "czyli założymy tą lokatę" a facet do mnie "tak, założymy TĘ LOKATĘ", z takim wyraźnym naciskiem na TĘ, że aż mi się głupio zrobiło Potem zgadaliśmy się, że był wykładowcą na uczelni

Napisane przez gryx82

Jakiś profesor powiedział kiedyś, że jeśli mamy wątpliwość odnośnie do cudzysłowu, to przypomnijmy sobie, czy mówimy "w dupiu", czy "w dupie" Jako dziecko mówiłem "na dworzu", dużo czasu musiało upłynąć, bym się przestawił na poprawną formę.

Dzięki, zapamiętam

[groszek75]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Też zawsze się dziwię tym naklejkami i też uważam, że to taka radocha dla rodziców, do tego moda, to nie naklejamy

Tak samo myślałam najpierw, że co za różnica czy jest tam dziecko czy nie, to chyba ZAWSZE na drodze powinniśmy zachować ostrożność, bo nie jesteśmy tam sami

[kalor]

Co do poprawiania, nie znoszę tego. Na piśmie, w internecie - spoko, ale w rozmowie na żywo - nie znoszę. Wiem, jak się mówi, ale też zdarza mi się coś palnąć niepoprawnego z nieuwagi, bo wszyscy w otoczeniu tak mówili, więc muszę aktywnie się powstrzymywać. I jakoś tak z tego powodu poprawianie mnie strasznie wkurza, sama jeśli poprawiam, to tylko w piśmie.

I trochę zwiazane z poprawianiem - NIENAWIDZĘ, jak jest już pod wieczór, a ja powiem komuś „dzień dobry” (zdarza się automatycznie), a ktoś odpowiada „dobry wieczór”. Mam wtedy wrażenie, jakby mnie poprawiał, jakbym nie wiedziała, ze wieczorem się mówi „dobry wieczór”

Taka głupota, ludzie zapewne nie mają poprawiania na myśli, a mnie szlag trafia

[invisible_01]

Napisane przez kalor

Co do poprawiania, nie znoszę tego. Na piśmie, w internecie - spoko, ale w rozmowie na żywo - nie znoszę. Wiem, jak się mówi, ale też zdarza mi się coś palnąć niepoprawnego z nieuwagi, bo wszyscy w otoczeniu tak mówili, więc muszę aktywnie się powstrzymywać. I jakoś tak z tego powodu poprawianie mnie strasznie wkurza, sama jeśli poprawiam, to tylko w piśmie.

I trochę zwiazane z poprawianiem - NIENAWIDZĘ, jak jest już pod wieczór, a ja powiem komuś „dzień dobry” (zdarza się automatycznie), a ktoś odpowiada „dobry wieczór”. Mam wtedy wrażenie, jakby mnie poprawiał, jakbym nie wiedziała, ze wieczorem się mówi „dobry wieczór”

Taka głupota, ludzie zapewne nie mają poprawiania na myśli, a mnie szlag trafia

Ja lubię poprawianie (oczywiście żadne chamskie, ale zwykłe zwrócenie uwagi), bo dzięki temu wyzbyłam się wielu błędów w mowie, które miałam utrwalone przez wieeele lat. Ale sama nie poprawiam ludzi "na żywo", chyba że sami poproszą, bo nie każdy sobie tego życzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Podobno na forum tez nie wypada poprawiac czyichs bledow?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Corii]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8483927 6]Podobno na forum tez nie wypada poprawiac czyichs bledow?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Owszem nie wypada, punkt 5 netykiety stanowi o tym jasno

[gryx82]

Napisane przez ajah

Dziwi mnie umieszczanie plakietki na szybie samochodu: dziecko z autyzmem na pokładzie.

Pierwsze słyszę (za to pamiętam z dawnych lat naklejki z zielonym listkiem u początkujących kierowców).
[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;84836461]Czy na czas burzy odłączacie od prądu wszelkiego rodzaju sprzęty? Mam na myśli telewizor, komputer, modem, ruter, ładujące się telefony.[/QUOTE]
Nie, chociaż parę lat temu spalił mi się zasilacz w komputerze, gdy pierdyknęło kilka domów dalej. Lata temu, u babci, ojciec śmiał się z takiego odłączania, że "bez przesady i wogle", aż strzeliło nagle w słup gdzieś nieopodal i telewizor się spalił

Napisane przez cavvythecat

"masz sporo własnych problemów, którym pewnie trochę rozwalisz dziecku psychikę jak 90% rodziców, ale powodzenia"

Napisane przez Finlora

...
Potem zgadaliśmy się, że był wykładowcą na uczelni

Moja pierwsza myśl, że pewnie jakiś "uczony"

Napisane przez kalor

I trochę zwiazane z poprawianiem - NIENAWIDZĘ, jak jest już pod wieczór, a ja powiem komuś „dzień dobry” (zdarza się automatycznie), a ktoś odpowiada „dobry wieczór”. Mam wtedy wrażenie, jakby mnie poprawiał, jakbym nie wiedziała, ze wieczorem się mówi „dobry wieczór”

Ja mam często z tym problem, bo zimą ciemno robi się o piętnastej, latem o 21 i bądź tu mądry

[zakonna]

Nic nie odłączam na czas burzy. Moim psom i owszem, styki w mózgu się automatycznie odłączają wtedy.

siła spokoju

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8483651 1]Nie[/QUOTE]

Napisane przez kalor

Nie, w domu rodzice kazali kiedyś odłączać, ale sami już przestali to robić

Napisane przez gryx82

Nie, chociaż parę lat temu spalił mi się zasilacz w komputerze, gdy pierdyknęło kilka domów dalej. Lata temu, u babci, ojciec śmiał się z takiego odłączania, że "bez przesady i wogle", aż strzeliło nagle w słup gdzieś nieopodal i telewizor się spalił

I nie boicie się, że wszystko się spali?

Napisane przez zakonna

Nic nie odłączam na czas burzy. Moim psom i owszem, styki w mózgu się automatycznie odłączają wtedy.

siła spokoju

Moj też się boi, szczeka na grzmoty i prosi by wziąć go na ręce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pandemonium4]

Moi rodzice odłączają zawsze podczas burzy, czasami nawet na noc na wszelki wypadek. Nie wiem czy to ma znaczenie ale mieszkają na odludziu. Znajomemu kiedyś sfajczył się i tv i coś tam komputer podczas burzy. Ja staram się odłączać, ale różnie bywa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Napisane przez invisible_01

No bo co ma autyzm do tego? Plakietka o dziecku w samochodzie może sprawić, że ktoś rozważniej nas będzie wymijać albo zwolni (czy tak się dzieje - nie wiem, ale rozumiem nadzieję), ale po co dodawać autyzm?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam takie samo zdanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;84836461]Czy na czas burzy odłączacie od prądu wszelkiego rodzaju sprzęty? Mam na myśli telewizor, komputer, modem, ruter, ładujące się telefony.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Jak jestem sama w domu, to tak. Z TZtem: nie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;84840961]I nie boicie się, że wszystko się spali?



Moj też się boi, szczeka na grzmoty i prosi by wziąć go na ręce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nie

[Linka25]

Napisane przez cavvythecat

Nic nie myślę. Raczej normalne, że ludzie chcą cieżarną/młodą matke wspierać i podnieść na duchu zamiast napisania czegoś bardziej rzeczywistego, "masz sporo własnych problemów, którym pewnie trochę rozwalisz dziecku psychikę jak 90% rodziców, ale powodzenia"

Haha
Takie kurtuazyjne gadki szmatki bez znaczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Wprawdzie przy ubezpieczeniu mieszkania dorzuciłam też przepięcia ale mimo wszystko wolę podczas burzy wyłączyć to co mogę.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Linka25

Mam takie samo zdanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------


Jak jestem sama w domu, to tak. Z TZtem: nie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czytałam wypowiedź jednej kobiety, że jej autystyczne dziecko rozpina się samo z fotelika, a ona zamiast się skupić na drodze to musi uważać na dziecko

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Jacy wszyscy są odważni. Ja odłączam, bo już raz poniosłam straty. Tylko lodówka zostaje podłączona do prądu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Napisane przez kalor

I trochę zwiazane z poprawianiem - NIENAWIDZĘ, jak jest już pod wieczór, a ja powiem komuś „dzień dobry” (zdarza się automatycznie), a ktoś odpowiada „dobry wieczór”. Mam wtedy wrażenie, jakby mnie poprawiał, jakbym nie wiedziała, ze wieczorem się mówi „dobry wieczór”

Taka głupota, ludzie zapewne nie mają poprawiania na myśli, a mnie szlag trafia

Wiem o czym mowisz (piszesz), robi to nieprzyjemne wrażenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gryx82]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;84840961]I nie boicie się, że wszystko się spali? [/QUOTE]
Nie myślę o tym

[Linka25]

Napisane przez invisible_01

Ja lubię poprawianie (oczywiście żadne chamskie, ale zwykłe zwrócenie uwagi), bo dzięki temu wyzbyłam się wielu błędów w mowie, które miałam utrwalone przez wieeele lat. Ale sama nie poprawiam ludzi "na żywo", chyba że sami poproszą, bo nie każdy sobie tego życzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja w mowie poprawiam jedynie swoją 6 letnią córkę. Chociaz mój TZ smieje się, że ona i tak mówi lepiej niż np. prezydent RP. Bo mowi np. "wziąć" a nie "wsiąść".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

No to prawda. Ktoś napisał, że w takiej sytuacji powinna się zatrzymać, a nie stwarzać zagrożenie na drodze.
Jej dziecko podobno opanowało rozpinanie fotelika


Tak mi się jeszcze przypomniało, że niejednokrotnie czytałam, że dzieci bez problemy radzą sobie z wszelkimi zabezpieczeniami szafek itd.

[Linka25]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8484107 1]Czytałam wypowiedź jednej kobiety, że jej autystyczne dziecko rozpina się samo z fotelika, a ona zamiast się skupić na drodze to musi uważać na dziecko[/QUOTE]
No i? Zaden argument.
Kazde dziecko, zdrowe rowniez, robi czasem te i inne rzeczy w aucie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Linka25

No i? Zaden argument.
Kazde dziecko, zdrowe rowniez, robi czasem te i inne rzeczy w aucie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tylko przytaczam to co przeczytałam, a nie że to jest argumentem za specjalnymi nalepkami czy czymkolwiek innym. Odnośnie tych naklejek znalazłam tylko to:
https://www.facebook.com/media/set/?...6713845&type=3

[Nancy_M]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;84836461]Czy na czas burzy odłączacie od prądu wszelkiego rodzaju sprzęty? Mam na myśli telewizor, komputer, modem, ruter, ładujące się telefony.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Zazwyczaj odłączam wszystko poza lodówką

[wika82]

Napisane przez ridja devojka

Dla mnie nie zadbana kobieta to nie jest kobieta bez makijażu ale np kobieta która pomalowala paznokcie tydzień temu i połowę zdrapala i tak chodzi z takimi ohydnymi pazurami.
Albo pofarbowala włosy a potem chodzi z odrostem 5 cm i jej się nie chce. Albo właśnie chodzi w jakichś wymietych ciuchach, za dużych czy za malych, zniszczonych, takie niechlujstwo, niedomyty makijaż, nieleczona cera, nie świeże włosy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale w sumie po czym poznasz, że cera jest nieleczona?

Na studiach miałam ni stąd ni zowąd potworny trądzik. Leczyłam go, ale przez kilka miesięcy nie było widać efektów.

I właśnie przez takie przekonania potwornie się wstydziłam tych pryszczy, bo tak mi się właśnie wydawało, że ludzie na mnie patrzą i myślą: czemu ona niczego z tym nie zrobi..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez wika82

Ale w sumie po czym poznasz, że cera jest nieleczona?

Na studiach miałam ni stąd ni zowąd potworny trądzik. Leczyłam go, ale przez kilka miesięcy nie było widać efektów.

I właśnie przez takie przekonania potwornie się wstydziłam tych pryszczy, bo tak mi się właśnie wydawało, że ludzie na mnie patrzą i myślą: czemu ona niczego z tym nie zrobi..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój TŻ wiele lat bezskutecznie leczył trądzik zanim w końcu trafił na odpowiedniego dermatologa, który utrafił z odpowiednim leczeniem

[ridja devojka]

Napisane przez wika82

Ale w sumie po czym poznasz, że cera jest nieleczona?

Na studiach miałam ni stąd ni zowąd potworny trądzik. Leczyłam go, ale przez kilka miesięcy nie było widać efektów.

I właśnie przez takie przekonania potwornie się wstydziłam tych pryszczy, bo tak mi się właśnie wydawało, że ludzie na mnie patrzą i myślą: czemu ona niczego z tym nie zrobi..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Już pisałam ze nie poznam. Dlatego nie oceniam. Ale jak znam kogoś kto tak robi (olewa problemy skorne) to jest to dla mnie niechlujstwo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wika82]

Napisane przez ridja devojka

Już pisałam ze nie poznam. Dlatego nie oceniam. Ale jak znam kogoś kto tak robi (olewa problemy skorne) to jest to dla mnie niechlujstwo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mogę się zgodzić, chociaż leczenie bywa bardzo drogie, przynajmniej moje było, (bo w rok doszłam do idealnej cery, włącznie z całkowitym pozbyciem się blizn), więc w sumie nie wiem.

Dla jednego olewaniem będzie ignorowanie problemów skórnych, dla innego domowe sposoby, a jeszcze dla innego nieskuteczne leczenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zorzoli]

Wczoraj ok. 10 rano byłam w kawiarni w centrum handlowym niedaleko dworca.
Dziwi mnie ile ludzi pije już alkohol z rana. Widziałam nawet starszą parę, która zamówiła sobie po rogaliku i piwie.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja wychodziłam na plac

A mnie na forum wkurzają posty w stylu: wątek o dajmy na to zdradzie: nie wiem, co ci poradzić, mój misio nigdy by mnie nie zdradził...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz