Mamy luty 2022 :)

[rewelka111]

Napisane przez Mariell_

Hellcat, torbę chce spakować w przeciągu najbliższych 2 tyg. Mój mąż mnie piłuje z tego powodu - mówi że będzie spokojniejszy jak waliza sobie będzie stała gotowa w razie czego . Brakuje mi tylko laktatora, rozek i ciuszki Młodego muszę uprać i uprasowac i wybrać co zabieram do szpitala, spakować kosmetyczkę moja i dokupić jakieś przekąski na poród ale to już bliżej terminu raczej. Wszystkie te higieniczne rzeczy już mam zakupione i spokojnie czekają w szafce na pakowanie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też chciałabym tą torbę spakować za niedługo. Właściwie czekam z nią jedynie na zrobienie tych wymaganych badań na choroby typu HIV kiła itp aby kopertę z badaniami wymaganymi na wejściu móc też już zapełnić. Pewnie w tym tygodniu zrobię całe pranie i w przyszłym spakuję tą torbę. Choćby po to aby zobaczyć ile to wszystko zajmie miejsca.

Mnie mniej stresuje sam temat wyprawki, bo z tym raczej zdążę, a nawet jeśli nie to TZ ogarnie, ale mojej pracy. Bo jakoś cisnę ciśnę, a obowiązków i zaległości mi nie ubywa. Zaczynam mieć wątpliwości czy do porodu zdążę się wywiązać ze wszystkich rzecz, które na siebie wzięłam. Wcześniej po cichu liczyłam, że od świat będzie luz, a się nie zapowiada.

[beatiska]

Napisane przez karolina_zb

W 34 albo 35, już nie pamiętam dokładnie. W szpitalu wszystkie badania ok. Zostawili mnie, by obserwować. Po tygodniu zrobili badanie przepływów i usg - młody rośnie, jest ok. Nic mi nie dawali. Tylko zastrzyk na płuca, gdyby trzeba było wcześniej robić cc. No, i czekałam do bezpiecznego tygodnia aż ustalili termin cc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To pocieszające Oby u mnie nie było gorzej.
Na grupie fb dzisiaj posypały się wpisy o wczesniakach. Tutaj na wizazu na grudniowkach też dziewczyny zaczęły się rozpakowywać. Szybko to się zaczyna dziac!
--
Ja po dzisiejszym dzisiaj już wiem, że torbę hs pewno muszę spakować. Teraz miałam przygotowane rzeczy na przetrwanie do 3 dni w szpitalu.
--
A pozostałe dziewczyny, robicie sobie jakieś zdjęcia prywatne?

Sent from my SM-G970F using Tapatalk

[HellcatRedeye]

Przez cały dzień boli mnie brzuch, taki tępy nieustający ból. Nie wiem czy się martwić. Z każdą godziną było gorzej, ledwie wysiedzialam w pracy. Później się ruszyłam w nadziei że minie, ale nic z tego. Leżę w łóżku od 3 h i nadal boli. Jutro będzie położna to może coś powie na ten temat.

W piątek wybieram się do Rossmanna odebrać moja torbę powitalną i skorzystać z promocji. Sporo u nas teraz można kupić o 20% taniej jak się ma apkę. Zerknę na te podkłady poporodowe.

Mariell, ciekawa jestem Twojej sesji! Pewnie będą piękne zdjęcia. 🥰

Rewelka, przy własnej firmie to na pewno ciężko po prostu zwolnić. Ale oby Ci się udało żebyś mogła na końcówce się oszczędzać.

Beatiska, bardzo leci to wszystko. Dopiero co testy robiłyśmy i pierwsze zaokrąglenia na brzuchach pokazywałyśmy.

O jakie zdjęcia prywatne pytasz? O takie przed lustrem czy o sesję?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rewelka111]

Hellcat, trzymaj się. Trzymam kciuki abyś jutro już żadnego bólu nie czuła.



Ja dziś wystartowałam z kalendarzem adwentowym (od kilku lat go przygotowuje i bardzo polubiłam tą naszą nową tradycję) i na 23 grudnia zaplanowałam dla TZ zadanie - wspólne świąteczne zdjęcia. Zobaczymy jak nam wyjdą

[HellcatRedeye]

Dzięki Rewelka. Niestety jest 4 rano i nie mogę spać bo boli. Dzisiaj odpuszczam sobie siedzenie 8 godzin w pracy, bo i tak wczoraj wszystko pokończyłam. Czekam teraz na położną i mam nadzieję, że te bóle są normalne. Może ma jakiś pomysł jak je złagodzić bez środków przeciwbólowych. Ale oczywiście w głowie już mam patologię ciąży. Ale to pewnie dlatego, że szpital sam w sobie mnie stresuje i bardzo nie chciałabym tam trafić przed porodem.

Fajny pomysł z tym kalendarzem. Rok czy 2 lata temu też robiłam mężowi, miał radochę jak dziecko. Na innym wątku dziewczyny też pisały, że do upominków dokładają zadania, podoba mi się bardzo coś takiego. Ale w tym roku nie opuszczam prawie domu i mam zerowe szanse kupić coś w tajemnicy, więc musiałam niestety odpuścić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[beatiska]

Hellcat a ciepła kąpiel? Prysznic nie pomaga? Dobrze, że masz dzisiaj położną.

Ogólnie chodzi mj K zdjęcia robione J w lustrze i w jakiejś pozycji. Ja nic takwigo sobie nie robię. Mam kilka fotek, ale teraz zastanawiam się, czy to źle, że nie będę mieć jakiejs fajnej pamiątki w postaci fotek.

Mnie się zawsze kalendarze adwentowe ręcznie robione podobały, ale sama nigdy nie robiłam. Pomyśl z zdjęciem w ostatnim dniu też fajny

Sent from my SM-G970F using Tapatalk

[HellcatRedeye]

Prysznic nie pomógł, kąpiel planuje jak położna pójdzie. Później pewnie padnę bo spałam 4 godziny i zmęczenie mnie mocno bierze.

Co do zdjęć to ja robię. Nie jakoś bardzo często, ale tak z raz na 2 tygodnie na pewno. Ale nie mam tam za ładnych fotek oprócz ostatnich gdzie w końcu zdecydowałam się pokazać więcej niż sam brzuch.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karolina_zb]

Napisane przez beatiska

To pocieszające Oby u mnie nie było gorzej.
Na grupie fb dzisiaj posypały się wpisy o wczesniakach. Tutaj na wizazu na grudniowkach też dziewczyny zaczęły się rozpakowywać. Szybko to się zaczyna dziac!
--
Ja po dzisiejszym dzisiaj już wiem, że torbę hs pewno muszę spakować. Teraz miałam przygotowane rzeczy na przetrwanie do 3 dni w szpitalu.
--
A pozostałe dziewczyny, robicie sobie jakieś zdjęcia prywatne?

Sent from my SM-G970F using Tapatalk

Będzie dobrze Naprawdę nie stresuj się na zapas Mój syn ostatecznie urodził się z wagą 2420g, ale dostał 10 punktów, gdzie dzieci ponad 4-kilogramowe miały 7, 8 lub 9. Dziś gdy go porównuję do jego koleżanki urodzonej z wagą dużo ponad 4 kg, to widzę, że ją wagowo przeskoczył. Jest szczuplutki, ale waży ponad 10kg Aaa, i nie jest wcześniakiem, bo czekali aż ciąża będzie donoszona

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rewelka111]

Hellcat. daj znać co powie położna i śpij dobrze.

Beatiska u nas mistrzynią takich zdjęć jest chyba xPsychox . Ja takich osobiście za wiele nie mam, bo mój brzuch długo wyglądał jakbym po prostu zjadła większy posiłek. W sumie od miesiąca dopiero sporo podrósł. Poza tym nigdy nie miałam talentu do selfie.

[Mariell_]

Hellcat przestraszyłam się tymi twoimi bólami. Dobrze ze zaraz masz położna bo już miałam pisać żebyś może jechała do szpitala skoro nic nie pomaga.

Beatiska ja robię zdjęcia tak średnio co 2 tyg. Pozuje z karteczkami typu "tydzień X". Miało być co tydzień robione ale często zapominałam więc chociaż się staram co drugi tydzień zrobić fotkę. Później chce sobie je zestawić wszystkie razem - fajnie widać jak brzuch rośnie .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fruczakk]

Hellcat o matko, współczuję stresu dobrze, że akurat wypadło na wizytę położnej, mam nadzieję że wszystko jest ok.
Daj koniecznie znać co ustaliłyście z położną, póki co trzymam kciuki za to żeby dziś już było lepiej!

Beatiska ja nie robię zdjęć w poprzedniej ciąży miałam sesję ciążową, w tej odpuściłam nawet to.

Karolina jak tam po USG? Wydaje mi się że miałaś mieć wczoraj a chyba nic nie pisałaś, chyba że przeoczyłam



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karolina_zb]

Napisane przez fruczakk

Hellcat o matko, współczuję stresu dobrze, że akurat wypadło na wizytę położnej, mam nadzieję że wszystko jest ok.
Daj koniecznie znać co ustaliłyście z położną, póki co trzymam kciuki za to żeby dziś już było lepiej!

Beatiska ja nie robię zdjęć w poprzedniej ciąży miałam sesję ciążową, w tej odpuściłam nawet to.

Karolina jak tam po USG? Wydaje mi się że miałaś mieć wczoraj a chyba nic nie pisałaś, chyba że przeoczyłam



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, byłam wczoraj Wszystko ok, wody idealnie, szyjka też, młody waży 1170g, mamy 27 tc. Z KTG wychodzi, że spokojne dziecko Taa, do czasu aż pozna brata i tatusia🤣🤣🤣

Powiem Wam, że nie potrafię na KTG leżeć🤣 No, tyle czasu takiego leżenia mnie dobija🤣🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[orzeszkova]

Mi mąż robi zdjęcie - zawsze w tym samym stroju, w tym samym miejscu i przeważnie zbieramy się do tego co około 4 tygodnie. Bliżej końcówki trzeba będzie częściej robić zdjęcia bo w sumie brzuch szybciej rośnie.
Mieliśmy też dwie sesje zdjęciowe - jedna darmowa w plenerze, ale nie mam jeszcze zdjęć, nie nastawiam się bo dziewczyna się dopiero uczyła. I druga świąteczna z której zdjęcia już mamy - mega mi się podobają. Zadowolona jestem mimo że nie zawsze lubię siebie na zdjęciach.
Karolina wcześnie zaczynasz z ktg, jestes chyba pierwsza na wątku która miała.
Ja dopiero wizyta za 2 tygodnie, ale czuję że na razie dziecko nie zmieniło pozycji robię codziennie jakieś ćwiczenia - leżę np z poduszkami pod pupa, ale póki co bez efektu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[maddzia007]

Ja zdjęć sobie do tej pory nie robiłam i w sumie chyba trochę szkoda, może teraz dorobię jak już brzuch widoczny, zawsze to jakaś pamiątka ja ogólnie niezdjeciowa jestem, a później zawsze żałuje, niektóre chwile warto utrwalać

O torbie do szpitala mysle już od jakiegoś miesiąca ale nie mogłam się zmotywować , w końcu się za to zabiorę bo jakby mąż musiał nas później sam pakować to już się boje co by z tego wyszło

Dziewczyny a macie już jakieś konkretne plany na święta? Wyjeżdżacie gdzieś? Ja mam dylemat, bo na pewno pojadę do mojej mamy, ale mam do niej około 50 km wiec całkiem blisko. Natomiast teściowie mieszkają ponad 200 km dalej i najbardziej by chcieli żebyśmy przyjechali na 2-3 dni , a ja powiem szczerze ze średnio się na to zapatruje. Raz ze ogólnie czuje się nieswojo śpiąc nie w swoim domu, samopoczucie już nie to, No i wiadomo ze to już będzie taki czas ze różnie może być, a nie chciałabym wylądować w jakimś przypadkowym szpitalu taki kawał od domu. Z drugiej strony wiem ze jeśli my ich zaprosimy to tez przyjadą pewnie na jakieś 3-4 dni i ja w tym czasie będę musiała nad nimi skakac (taki typ, wymagania ogromne, a sami siada i czekają żeby im wszystko pod nos podłożyć). Mąż coś pewnie pomoże, ale kuchnia i gotowanie będą na mojej głowie, a tez nie wiem ile będę miała sił na to.
Wyzalilam się, ale nie daje mi to spokoju. Możliwe ze robię z igły widły przez te hormony, jeśli tak to zignorujcie mnie xD


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[beatiska]

No to ja wlansje też nie mam zdjęć, no też jestem niezdjeciowa i potem żałuje. Kilka pstryknelam, ale nic nie widać. Może się jednak zmobilizuje

My świetq to raczej w domu spędzamy. Na kolację jedziemy do rodziców TZ, tam spędzamy jakieś 3h, jest to w mieście obok, więc blisko. Ale nie wiem jak się będę czuć. Ja nie mam parcia na wspólne spędzanie świat z rodziną, więc jak będzie źle, to nie będę tego mocno przeżywać.

Sent from my SM-G970F using Tapatalk

[karolina_zb]

Napisane przez orzeszkova

Mi mąż robi zdjęcie - zawsze w tym samym stroju, w tym samym miejscu i przeważnie zbieramy się do tego co około 4 tygodnie. Bliżej końcówki trzeba będzie częściej robić zdjęcia bo w sumie brzuch szybciej rośnie.
Mieliśmy też dwie sesje zdjęciowe - jedna darmowa w plenerze, ale nie mam jeszcze zdjęć, nie nastawiam się bo dziewczyna się dopiero uczyła. I druga świąteczna z której zdjęcia już mamy - mega mi się podobają. Zadowolona jestem mimo że nie zawsze lubię siebie na zdjęciach.
Karolina wcześnie zaczynasz z ktg, jestes chyba pierwsza na wątku która miała.
Ja dopiero wizyta za 2 tygodnie, ale czuję że na razie dziecko nie zmieniło pozycji robię codziennie jakieś ćwiczenia - leżę np z poduszkami pod pupa, ale póki co bez efektu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W poprzedniej ciąży chyba nawet szybciej miałam

Napisane przez maddzia007

Ja zdjęć sobie do tej pory nie robiłam i w sumie chyba trochę szkoda, może teraz dorobię jak już brzuch widoczny, zawsze to jakaś pamiątka ja ogólnie niezdjeciowa jestem, a później zawsze żałuje, niektóre chwile warto utrwalać

O torbie do szpitala mysle już od jakiegoś miesiąca ale nie mogłam się zmotywować , w końcu się za to zabiorę bo jakby mąż musiał nas później sam pakować to już się boje co by z tego wyszło

Dziewczyny a macie już jakieś konkretne plany na święta? Wyjeżdżacie gdzieś? Ja mam dylemat, bo na pewno pojadę do mojej mamy, ale mam do niej około 50 km wiec całkiem blisko. Natomiast teściowie mieszkają ponad 200 km dalej i najbardziej by chcieli żebyśmy przyjechali na 2-3 dni , a ja powiem szczerze ze średnio się na to zapatruje. Raz ze ogólnie czuje się nieswojo śpiąc nie w swoim domu, samopoczucie już nie to, No i wiadomo ze to już będzie taki czas ze różnie może być, a nie chciałabym wylądować w jakimś przypadkowym szpitalu taki kawał od domu. Z drugiej strony wiem ze jeśli my ich zaprosimy to tez przyjadą pewnie na jakieś 3-4 dni i ja w tym czasie będę musiała nad nimi skakac (taki typ, wymagania ogromne, a sami siada i czekają żeby im wszystko pod nos podłożyć). Mąż coś pewnie pomoże, ale kuchnia i gotowanie będą na mojej głowie, a tez nie wiem ile będę miała sił na to.
Wyzalilam się, ale nie daje mi to spokoju. Możliwe ze robię z igły widły przez te hormony, jeśli tak to zignorujcie mnie xD


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

My zaliczymy 2 wigilie, bo u teściów i u moich rodziców. Pierwszy dzień świąt, to obowiązkowo wizyta u mojej babci, a w drugi pewnie spóźnione urodziny męża siostry, jak co roku Chcieliśmy pojechać do Karpacza, ale ponad miesiąc temu wszystko, co nam pasowało było zarezerwowane...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mariell_]

Maddzia, My na kolację idziemy do teściów ale oni mieszkają w tym samym mieście co my. Do mojej mamy też mamy blisko bo jakieś 40km i tam jedziemy następnego dnia. Osobiście chyba bałabym się jechać tak daleko. I też mam awersję do spania u kogoś więc Cie doskonale rozumiem . Ze swojej strony mogę jedynie powiedzieć że ja osobiście miałabym wywalone co sobie pomyślą czy się obrażą - teraz najważniejsi jesteście wy. A zwłaszcza ty i maluch i twoje samopoczucie.

Orzeszkova, bardzo chciałabym zobaczyć zdjęcia z waszej sesji świątecznej . Jest opcja że pokażesz na fb?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rewelka111]

My święta sami w domu. Nasi rodzice mieszkają 200 km od nad w tym samym mieście. Łączy się to z tym, że co roku mamy 2 wigilie i jeżdżenie od domu do domu co zawsze mnie męczyło. Później święta i powtórka. Raz tu raz tu bo inaczej ktos się obrazi. Teraz powiedziałam basta. Raz że boje się gdzieś jeździć w tym terminie, 2 COVID, a u nas w rodzinie sporo nieszczepionych dzieciaków, a 3 w szpitalu nam powiedzieli, że wg ich procedury jeśli u mnie lub męża w czasie przyjęcia na poród wykryją COVID to nie wydają malucha w ogóle rodzicom, ani w trakcie pobytu w szpitalu ani na wyjście. Musi się po dziecko specjalnie zameldować osoba z innego miejsca zamieszkania niż my. Co mnie bardzo zestresowało i nie chciałabym aby mnie to spotkało. Stąd od świat już maksymalna izolacja.



O dziwo rodzina to zrozumiała i nawet przyklasnęła.

[HellcatRedeye]

Ja spędzam dzisiaj dzień w łóżku nadal z bólem. Kąpiel była super, ale pomogła na krótko. Położna też niewiele powiedziała, tyle że jak mnie to niepokoi to żebym szła do lekarza. I nie wiem czy to skurcze czy co. Brzuch ze dwa razy był twardy co by na nie wskazywało, ale pozostały czas jest normalny, a ból jak był tak jest. Plan jest taki, że jak jutro wstanę w takim stanie jak dzisiaj to na wszelki wypadek zadzwonie do lekarza. I pewnie wyjdę na panikare.

Ja też już miałam KTG, w zeszłym tygodniu. I tak samo jak Ty Karolina uważam, że to beznadziejna sprawa. Chyba nawet o tym pisałam. Gdybym chociaż mogła poczytać czy coś, ale takie leżenie to jest jedna wielka nuda. A jeszcze jak mała kopała to bardzo głośno się robiło i to mnie draznilo strasznie.

Orzeszkova, jestem ciekawa Twoich zdjęć! Na pewno są piękne. 🥰

Madzia, do nas przyjeżdża moja rodzina. Ja też powiedziałam, że bez względu na samopoczucie nie przyjade do nich bo dzieli nas 750 km. Samo siedzenie w aucie tak długo jest męczące, a ryzyko że urodzilabym w Polsce mnie przeraziło. Tak samo jak Ty nie znoszę spać w innym miejscu niż własne łóżko. 🤭 Ale powiem Ci, że gdybym miała zaprosić rodzinę, wokół której musialabym skakać to bym odmówiła. W końcu wiadomo, że to nie jest teraz na Twoje siły. To nasze ostatnie święta bez maleństwa i mają być super, takie jak nam się podobają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[orzeszkova]

Napisane przez Mariell_

Maddzia, My na kolację idziemy do teściów ale oni mieszkają w tym samym mieście co my. Do mojej mamy też mamy blisko bo jakieś 40km i tam jedziemy następnego dnia. Osobiście chyba bałabym się jechać tak daleko. I też mam awersję do spania u kogoś więc Cie doskonale rozumiem . Ze swojej strony mogę jedynie powiedzieć że ja osobiście miałabym wywalone co sobie pomyślą czy się obrażą - teraz najważniejsi jesteście wy. A zwłaszcza ty i maluch i twoje samopoczucie.

Orzeszkova, bardzo chciałabym zobaczyć zdjęcia z waszej sesji świątecznej . Jest opcja że pokażesz na fb?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mogę pokazać, już napisałam do xpsychox bo już kiedyś miałam się dodać i tak mi z tym zeszło

My się wybieramy i do rodziców i do tesciow, na pewno będziemy spać tam, ale po jednej nocy u każdego. Na szczęście z racji zaawansowanej ciąży na pewno nie będę musiała nic robić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[krejzicatlady]

Hellcat moja droga zmartwiłaś mnie tymi bólami. Leż,odpoczywaj i jeśli nie będzie poprawy to faktycznie do lekarza.
Mnie np ciężko jest nazwać ból brzucha. Dziś mnie bolał jak trochę pochodziłam tak pod piersiami ale wszystkie organy przecież tam pogniecione są wiec to mógł być zarówno żołądek jak i wszystko inne.
Koniecznie nam dawaj znać co i jak.

Fotki - ja sobie czasem w lustrze walnę żeby mamie wysłać pokazać.
Osobiście nie czuję się atrakcyjnie wiec unikam. Sesji nie robimy bo mój mąż by pewnie miał minę jakby tam był za karę 🤣

Święta - to już chyba 4 rok jak mnie na święta w Polsce nie ma. Rodzina też malutka bo tylko mama i brat wiec znów sami będą siedzieć.
My święta spędzamy po angielsku wiec wigilia to w sumie taki dzień gdzie wiekszosc już nie pracuje i wszyscy piją w pubach itd a świętowanie jest 25 grudnia z samego rana. Na szczęście nie mamy daleko bo 5 min piechotą do teściów w sumie będzie 13 osób wiec będzie wesoło.

Byłam dziś u położnej. Ogólnie pozytywna wizyta bo Teoś się obrócił już głową w dół i leży jak taka krewetka gdzie pupcie wypina po lewej.
Syndrom białego fartucha po raz kolejny mi się włączył bo 3 razy mi ciśnienie mierzyła i ostatnim razem mnie zagadywała żebym nie myślała o tym i wyszło normalnie a poprzednie 2 za wysokie.

No i oczywiście gwiazda programu - mierzenie brzucha
Dziś pomiar o 1 cm mniejszy niż 3 tygodnie temu wiec to tylko udowodniło ze ostatnio się gdzieś zagalopowała. Ale z racji że te anomalia były dość spore i teoretycznie pomiar mniejszy dziś to idziemy znów na USG w poniedziałek. Fajnie będzie go znowu zobaczyć 🥰
Wspomniałam że już mam Braxton Hicksy i dopóki nie bolą czy nie są zbyt regularne to całkowicie normalne i organizm się ładnie przygotuwuje do dnia kulminacyjnego



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fruczakk]

My święta spędzamy u rodziny, najpierw u mojej 100 km dalej, a potem u teściów. Nie boję się jeździć, chętnie też spotkam się z rodziną zwłaszcza że nie będzie to jakieś wielkie grono . Ale jeśli wolelibyśmy z jakiegoś powodu zostać w domu to też nie patrzyłabym na to czy ktoś się obrazi, nie ma się co zmuszać zwłaszcza że sytuacja jest jaka jest .

Byłam dzisiaj na USG, mały zrobił nam żarcik i obrócił się, teraz leży miednicowo . Mam nadzieję że jednak zmieni zdanie i jednak się obróci z powrotem na głowkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[orzeszkova]

Napisane przez fruczakk

My święta spędzamy u rodziny, najpierw u mojej 100 km dalej, a potem u teściów. Nie boję się jeździć, chętnie też spotkam się z rodziną zwłaszcza że nie będzie to jakieś wielkie grono . Ale jeśli wolelibyśmy z jakiegoś powodu zostać w domu to też nie patrzyłabym na to czy ktoś się obrazi, nie ma się co zmuszać zwłaszcza że sytuacja jest jaka jest .

Byłam dzisiaj na USG, mały zrobił nam żarcik i obrócił się, teraz leży miednicowo . Mam nadzieję że jednak zmieni zdanie i jednak się obróci z powrotem na głowkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to witam w klubie
Ale masz termin 20 dni po mnie, nie masz się jeszcze co stresowac. To pokazuje, że jeszcze maluch ma dużo miejsca i może się swobodnie odwracać.

Czytałam że 90% dzieci ustawia się prawidłowo, że tak działają intuicyjnie. Mam nadzieje, że żadna z nas nie będzie tym 1 na 10 przypadkiem. A jak inne wymiary? Ile maluch waży?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mariell_]

Hellcat, jak tam dzisiaj się czujesz? Lepiej coś z tymi bólami?

Orzeszkova, jeśli wstawisz fotki to daj znać . Moja fotografka dzwoniła wczoraj że jest chora i musiałyśmy przełożyć sesje na za 2 tyg . Mam nadzieję że do tej pory nie będę jeszcze wyglądać jak mały wieloryb .

Krejzi, mój Franek się układa tak samo tyle że dupke wypycha po prawej . Z tymi pomiarami brzucha to dziwne strasznie dla mnie. Przecież na takie pomiary chyba może mieć wpływ wszystko - jak się maluch ułoży, jak się woda zatrzymuje w organizmie, co zjesz czy jak ci się narządy wewnętrzne ułożą po nocy . Mój brzuch codziennie układa się inaczej więc sądzę że mi w takim angielskim trybie dopiero by jakieś dziwne rzeczy wychodziły .
Fruczakk, Maluch ma jeszcze czas, może zechce się jeszcze przekręcić
Mi wczoraj wreszcie udało się nagrać Młodego podczas takich mocniejszych kopniaków. Tak fajnie widać jak stopka się przesuwa pod skóra

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[beatiska]

Hellcat, wlansje powiedz co u Ciebie. Jak bóle?

Ja do niedzieli próbuje się wyrobić z wszystkim maksymalnie ile dam radę zrobić, jeslu sie po wizycie w następnym tygodniu okaże, że jednak szpital. Wczoraj ogarnęłam komody i obrobiłam ciuszki z metek i folii, dzisiaj umyłam ostatnie okno, piorę wszystkie firanki, kończę ogarniać komode i piorę już pierwsza partie ubranek. Chcę jeszcze spakować walizkę w weekend, teraz już tak na cacy z rzeczami na poród tez, bo teraz to mam spakowane tylko na przetrwanie trzech dni w szpitalu.

Wczoraj się zdenerwowałam, bo chcielismy złożyć wniosek o uznanie ojcostwa. Dzwoniłam wcześniej do urzedu, nikt nie odbierał, na stronie informacja, że konieczność umówienia się na wizytę dotyczy tylko zgonów, więc uznaliśmy, że na pozostałe sprawy nie trzeba się umawiać. A na miejscu, że nie jesteśmy umówieni i nas nje obsłużą. Nie było w urzędzie już nikogo, bo to 40 min przed zamknięciem. Chyba już nikomu nie chciało się nas zalatwiac i chcieli do domu, bo nawet drzwi jedne już nb a klucz zamykali.

Sent from my SM-G970F using Tapatalk

[orzeszkova]

Dobra dziewczyny, jestem na FB wreszcie. Czyli to jest tylko taka grupa/strona zrobiona, nie czat na Messengerze, tak?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karolina_zb]

Napisane przez beatiska

Hellcat, wlansje powiedz co u Ciebie. Jak bóle?

Ja do niedzieli próbuje się wyrobić z wszystkim maksymalnie ile dam radę zrobić, jeslu sie po wizycie w następnym tygodniu okaże, że jednak szpital. Wczoraj ogarnęłam komody i obrobiłam ciuszki z metek i folii, dzisiaj umyłam ostatnie okno, piorę wszystkie firanki, kończę ogarniać komode i piorę już pierwsza partie ubranek. Chcę jeszcze spakować walizkę w weekend, teraz już tak na cacy z rzeczami na poród tez, bo teraz to mam spakowane tylko na przetrwanie trzech dni w szpitalu.

Wczoraj się zdenerwowałam, bo chcielismy złożyć wniosek o uznanie ojcostwa. Dzwoniłam wcześniej do urzedu, nikt nie odbierał, na stronie informacja, że konieczność umówienia się na wizytę dotyczy tylko zgonów, więc uznaliśmy, że na pozostałe sprawy nie trzeba się umawiać. A na miejscu, że nie jesteśmy umówieni i nas nje obsłużą. Nie było w urzędzie już nikogo, bo to 40 min przed zamknięciem. Chyba już nikomu nie chciało się nas zalatwiac i chcieli do domu, bo nawet drzwi jedne już nb a klucz zamykali.

Sent from my SM-G970F using Tapatalk

Że co? Że na 40 minut przed zamknięciem urzędu były drzwi pokoju zamknięte? U mnie by nas powiesili za takie coś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HellcatRedeye]

Dziękuję, że pytacie. Byłam u lekarza, spędziłam tam ponad 2 godziny. KTG w porządku, zostałam przebadana wzdłuż i wszerz. I nie wiadomo o co chodzi. Tzn. może być na przykład zapalenie pęcherza (miewałam, nigdy nie bolało) albo spojenie łonowe albo w ogóle coś innego. Dostałam magnez, mam się oszczędzać i uwaga, nie sprzątać. No nie wiem jak przed Świętami dom ogarnę, chyba metodą małych kroków. Mała ma 1300 g i nadal leży główka w dół. Ból jak był tak jest. Ale co najciekawsze mam 3 cm rozwarcia. Wtf? Mam sie tym nie martwic no ale jak to tak? Przeciez sa babki, które mają 1 cm i już skurcze. W ogóle nie ogarniam tematu.

Krejzi, nie czujesz się piękna? Może dlatego, że normalnie masz super figurę to teraz brzuszek Ci się aż tak nie podoba. Ja tam uważam, że wyglądam super. Fajnie że mały już główka w dół, oby mu tak zostało. A jak odczuwasz te skurcze?

Co do Świat to u nas wprowadzili zasadę, że jak jest choćby jedna nieszczepiona osoba w towarzystwie to można mieć tylko 2 gości i z jednego gospodarstwa domowego. No i nie wiem jak to teraz ugryźć. Ale za to za 2 tygodnie mam szczepienie na covid. Mój mąż się denerwuje i nie chce żebym się szczepiła, ale ja się boję.

Fruczakk, no to ładnie mały sobie pogrywa. Trochę czasu jeszcze macie, może fiknie jeszcze w dobra stronę.

Mariell, oooo jakie to musi być super taka stopkę zobaczyć! Mnie się jeszcze nie udało nawet ruchów brzucha nagrać, bo Jojo wstydzi się aparatu i jak tylko wyciągam to zamiera w bezruchu. Wrzucalas filmik na FB?

Beatiska, już jesteś nieźle przygotowana! I widzę, że masz powera bo tak mocno działasz. Mobilizujesz nas tu. Z tym urzędem to trochę kpina, 40 minut to kupa czasu. Jak pracują do np. 16 to mają obowiązek do 16 przyjmować petentów.

Odebrałam z Rossmanna torbę niespodziankę, fajna. Kupilam też podkłady do przewijania, nowy olejek dla siebie, pieluchy tym razem Babydream i flaszkę jedna NUK. Kolejny maly kroczek do przodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fruczakk]

Napisane przez orzeszkova

No to witam w klubie
Ale masz termin 20 dni po mnie, nie masz się jeszcze co stresowac. To pokazuje, że jeszcze maluch ma dużo miejsca i może się swobodnie odwracać.

Czytałam że 90% dzieci ustawia się prawidłowo, że tak działają intuicyjnie. Mam nadzieje, że żadna z nas nie będzie tym 1 na 10 przypadkiem. A jak inne wymiary? Ile maluch waży?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli to Cię pocieszy to moja starsza obróciła się dopiero w 36 tygodniu, już byłam psychicznie nastawiona na cesarkę .
Jest jeszcze opcja spróbowania obrotu zewnętrznego jeśli komuś bardzo zależy.

Wszystko w normie, mały waży ok 1300 g

Napisane przez Mariell_

Hellcat, jak tam dzisiaj się czujesz? Lepiej coś z tymi bólami?

Orzeszkova, jeśli wstawisz fotki to daj znać . Moja fotografka dzwoniła wczoraj że jest chora i musiałyśmy przełożyć sesje na za 2 tyg . Mam nadzieję że do tej pory nie będę jeszcze wyglądać jak mały wieloryb .

Krejzi, mój Franek się układa tak samo tyle że dupke wypycha po prawej . Z tymi pomiarami brzucha to dziwne strasznie dla mnie. Przecież na takie pomiary chyba może mieć wpływ wszystko - jak się maluch ułoży, jak się woda zatrzymuje w organizmie, co zjesz czy jak ci się narządy wewnętrzne ułożą po nocy . Mój brzuch codziennie układa się inaczej więc sądzę że mi w takim angielskim trybie dopiero by jakieś dziwne rzeczy wychodziły .
Fruczakk, Maluch ma jeszcze czas, może zechce się jeszcze przekręcić
Mi wczoraj wreszcie udało się nagrać Młodego podczas takich mocniejszych kopniaków. Tak fajnie widać jak stopka się przesuwa pod skóra

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale super . Będzie fajna pamiątka.

Napisane przez beatiska

Hellcat, wlansje powiedz co u Ciebie. Jak bóle?

Ja do niedzieli próbuje się wyrobić z wszystkim maksymalnie ile dam radę zrobić, jeslu sie po wizycie w następnym tygodniu okaże, że jednak szpital. Wczoraj ogarnęłam komody i obrobiłam ciuszki z metek i folii, dzisiaj umyłam ostatnie okno, piorę wszystkie firanki, kończę ogarniać komode i piorę już pierwsza partie ubranek. Chcę jeszcze spakować walizkę w weekend, teraz już tak na cacy z rzeczami na poród tez, bo teraz to mam spakowane tylko na przetrwanie trzech dni w szpitalu.

Wczoraj się zdenerwowałam, bo chcielismy złożyć wniosek o uznanie ojcostwa. Dzwoniłam wcześniej do urzedu, nikt nie odbierał, na stronie informacja, że konieczność umówienia się na wizytę dotyczy tylko zgonów, więc uznaliśmy, że na pozostałe sprawy nie trzeba się umawiać. A na miejscu, że nie jesteśmy umówieni i nas nje obsłużą. Nie było w urzędzie już nikogo, bo to 40 min przed zamknięciem. Chyba już nikomu nie chciało się nas zalatwiac i chcieli do domu, bo nawet drzwi jedne już nb a klucz zamykali.

Sent from my SM-G970F using Tapatalk

Oby się obyło bez szpitala, ale dobrze ze już będziesz przygotowana, nawet i na przyszłość. Ja planuję też niedługo się spakować bo martwi mnie krótka szyjka i też wolę być gotowa wcześniej.

Napisane przez HellcatRedeye

Dziękuję, że pytacie. Byłam u lekarza, spędziłam tam ponad 2 godziny. KTG w porządku, zostałam przebadana wzdłuż i wszerz. I nie wiadomo o co chodzi. Tzn. może być na przykład zapalenie pęcherza (miewałam, nigdy nie bolało) albo spojenie łonowe albo w ogóle coś innego. Dostałam magnez, mam się oszczędzać i uwaga, nie sprzątać. No nie wiem jak przed Świętami dom ogarnę, chyba metodą małych kroków. Mała ma 1300 g i nadal leży główka w dół. Ból jak był tak jest. Ale co najciekawsze mam 3 cm rozwarcia. Wtf? Mam sie tym nie martwic no ale jak to tak? Przeciez sa babki, które mają 1 cm i już skurcze. W ogóle nie ogarniam tematu.

Krejzi, nie czujesz się piękna? Może dlatego, że normalnie masz super figurę to teraz brzuszek Ci się aż tak nie podoba. Ja tam uważam, że wyglądam super. Fajnie że mały już główka w dół, oby mu tak zostało. A jak odczuwasz te skurcze?

Co do Świat to u nas wprowadzili zasadę, że jak jest choćby jedna nieszczepiona osoba w towarzystwie to można mieć tylko 2 gości i z jednego gospodarstwa domowego. No i nie wiem jak to teraz ugryźć. Ale za to za 2 tygodnie mam szczepienie na covid. Mój mąż się denerwuje i nie chce żebym się szczepiła, ale ja się boję.

Fruczakk, no to ładnie mały sobie pogrywa. Trochę czasu jeszcze macie, może fiknie jeszcze w dobra stronę.

Mariell, oooo jakie to musi być super taka stopkę zobaczyć! Mnie się jeszcze nie udało nawet ruchów brzucha nagrać, bo Jojo wstydzi się aparatu i jak tylko wyciągam to zamiera w bezruchu. Wrzucalas filmik na FB?

Beatiska, już jesteś nieźle przygotowana! I widzę, że masz powera bo tak mocno działasz. Mobilizujesz nas tu. Z tym urzędem to trochę kpina, 40 minut to kupa czasu. Jak pracują do np. 16 to mają obowiązek do 16 przyjmować petentów.

Odebrałam z Rossmanna torbę niespodziankę, fajna. Kupilam też podkłady do przewijania, nowy olejek dla siebie, pieluchy tym razem Babydream i flaszkę jedna NUK. Kolejny maly kroczek do przodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziwna sprawa z tym rozwarciem . To bardzo wcześnie. Jesteś pewna że ten lekarz który Cię badał jest ok i nie chciałabyś drugiej opinii?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HellcatRedeye]

Fruczakk, dobre wieści, super! Termin mamy podobny i wagę też.

Ta lekarka jest bardzo sensowna i już się zastanawiam czy ja czasem jej źle nie zrozumiałam, ale mówiła dwa razy. Tu u mnie na wsi to ciężko z lekarzem niestety, nie ma nic prywatnie i w ogóle innych lekarzy nie ma. Nie chcą też przyjmować nowych pacjentek, bo nasza okolica mega się rozwija, ale nie przybywa gabinetów lekarskich, więc nie ma miejsc. Nic, czekam. Za 2 tygodnie kolejna wizyta to zapytam o to znowu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz