2024-02-04, 12:01 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 36
|
Związek
Dziewczyny, po jakim czasie chłopak zaprosił was do swojego domu? Spotykam się z moim obecnym partnerem 3 miesiące, ale nadal tego nie zrobił. Jest między nami bardzo dobrze, dużo rozmawiamy o sobie i o przyszłości, spędzamy ze sobą dużo czasu, jeździmy na wspólne zakupy i wycieczki, siedzimy do późna w jego aucie rozmawiając, raz nawet spędziliśmy ze sobą prawie całą dobę. Jednak każde nasze zbliżenie odbywało się w miejscach publicznych np. pierwszy pocałunek w parku, zbliżenie w aucie itd. Powiedział mi, że bardzo mu na mnie zależy, że ma wobec mnie poważne plany i że się we mnie zakochał. Raz nawet specjalnie przyjechał do mnie, aby przywieźć mi leki, które też kupił dla mnie, a dzieli nas prawie 50 km. Naprawdę czujemy się jakbyśmy się znali od zawsze. Kiedy dałam mu do zrozumienia, że brakuje mi tego, żeby wieczorem posiedzieć sobie w domu po kocem oglądając film i kiedyś w końcu przestanie mi odpowiadać taka forma spędzania czasu, to powiedział, że dążymy do tego, żeby kiedyś nie spotykać się tylko w takich miejscach i że na to przyjdzie czas. Czasem wspominał, że jedzie w tamtym i tamtym kierunku, że mnie podwiezie lub odprowadzi, bo ma po drodze, że ma w pobliżu jakiś sklep itd. Przez przypadek w sumie dowiedziałam się, gdzie dokładnie mieszka, bo wcześniej dało się mniej/więcej to wywnioskować, podczas kontroli policji, bo miał stary adres w dowodzie i musiał powiedzieć aktualny. Jednak coraz bardziej zaczynam zastanawiać się, czy warto się angażować, tak jak on się zaangażował, bo boję się, że ten czas nigdy nie nastąpi.
|
2024-02-05, 09:18 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 338
|
Dot.: Związek
Rozumiem, że ktoś nie przedstawia od razu partnera/partnerki rodzicom, ale dziwne wydaje się, że on nigdy nie powiedział Ci dokładnie gdzie mieszka i dowiedziałaś się tego przez przypadek. Jesteś pewna, że on jest wolny i nie ma nikogo? Bo zachowuje się jak facet, który nie może Cię zaprosić do siebie, gdyż tam czeka na niego stała partnerka.
|
2024-02-05, 09:30 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-07
Wiadomości: 66
|
Dot.: Związek
W 100 % się zgadzam. Przedziwna sytuacja pachnąca jedna dziewczyną w samochodzie a drugą w domu. Swoja drogą jak facet ma poważne plany to nie trzyma swojej partnerki w samochodzie.
|
2024-02-05, 10:56 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 36
|
Dot.: Związek
Nie ma żony, ani dzieci. Coraz bardziej mnie ta sytuacja zaczyna niepokoić, bo ja przed nim nigdy nie ukrywałam tego, gdzie mieszkam, ale też nigdy go do siebie nie zaprosiłam. Nasz związek nie jest też tajemnicą, ale nie afiszujemy się. Po prostu jak ktoś się o nas dowie to się dowie, a wie, mimo wszystko, coraz więcej osób. Gdyby kogoś miał to chyba raczej nie chodzilibyśmy w miejsca publiczne razem z uwagi na to, że ktoś może nas zobaczyć. A w sumie to ja się bardziej i to martwię, niż on. Niby mówi o wspólnych planach, o przykrości, a z mieszkaniem ma problem. Nie wiem już co robić, jest fajnie, ale coraz bardziej mnie to męczy.
---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ---------- Właśnie z jednej strony mi mówi, że ma poważne plany, jest między nami bardzo dobrze, dogadujemy się itd., ale z drugiej nie chce mnie zaprosić do siebie. Myślisz, że gdyby kogoś miał to spotykalibyśmy się w miejscach publicznych? Nasz związek nie jest tajemnicą i kto się domyśli to o nas wie. |
2024-02-05, 11:05 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 338
|
Dot.: Związek
Skoro dzieli Was ok. 50 km, widujecie się w jego mieście czy Twoim? On był u Ciebie? Mieszka z rodziną/rodzicami? Może powiedz mu wprost, że chciałabyś przyjechać do niego, ugotować coś, zjeść film itd. Zobaczysz jak zareaguje i co Ci powie.
P.S. Nie bierz tak bardzo do siebie, co ktoś mówi, słowa są za darmo. Nawet w związkach, które rozpadły się z hukiem i wzajemną nienawiścią, był taki etap, kiedy padały wzniosłe deklaracje. Patrz na czyny, nie na to co ktoś gada. Edytowane przez Aelora Czas edycji: 2024-02-05 o 11:07 |
2024-02-05, 11:07 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-07
Wiadomości: 66
|
Dot.: Związek
To spotykajcie się u Ciebie. Boże spotykanie w samochodzie ...za stara na to jestem .
|
2024-02-05, 11:19 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 36
|
Dot.: Związek
Widujemy się w "naszym" miesicie, bo na codzień mieszkamy w tym samym, jednak ja teraz wyjechałam do siebie na 2 tygodnie i dlatego napisałam, że nie miał problemu, żeby do mnie przyjechać, odwieźć mnie, kiedy przyjechałam do naszego miasta itd. Nie ma też problemu, żebyśmy pojechali tam, gdzie ja chce na cały dzień, po prostu na wycieczkę. Jeśli chodzi o pieniądze to zawsze mówi, że to on zaprasza, więc płaci. Zwraca uwagę na słowa, które mówię, bo nie raz zdążyło mi się powiedzieć, że potrzebuje tego i tego i za jakiś czas mi to kupił, czy przywiózł. U mnie w domu, ani mieszkaniu nigdy nie był. Mieszka sam, ja sama nie mieszkam tylko wynajmuje pokój. Mówiłam mu, że taka forma spędzania czasu jest fajna, ale kiedyś mi to przestanie odpowiadać. Powiedział, że dążymy do tego, żeby nie spotykać się tylko w takich miejscach i że w pewnym momencie w związku właśnie przychodzi ten moment na poważne czyny i że też nie chciałby się spotykać tylko w takich miejscach. Myślałam, żeby poczekać do końca miesiąca i zobaczyć co się stanie, ale chyba powiem mu dzisiaj wprost, że to koniec, bo mnie ta sytuacja zaczyna coraz bardziej męczyć. Wiem też żeby nie patrzeć na słowa, tylko czyny, ale poza tym jednym aspektem jest bardzo dobrze.
---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ---------- Ja może za stara na to nie jestem, bo ma to swój klimat, ale ile tak można ciągnąć… |
2024-02-05, 11:25 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 338
|
Dot.: Związek
To tym bardziej dziwne, że mieszkacie na co dzień w jednym mieście, spotykacie 3 miesiące, a pukacie się w aucie (przepraszam za bezpośredniość). Przychodzą mi do głowy tylko dwa wyjścia: albo on jednak ma kogoś innego, albo z jakiegoś powodu bardzo wstydzi się swojego miejsca zamieszkania.
|
2024-02-05, 11:30 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 868
|
Dot.: Związek
Poznałaś jakichś jego znajomych? Byliście razem wśród ludzi na jakimś spotkaniu, czy uroczystości? Mnie takie w samochodzie i tylko na Twoim terenie pachnie tym, że któregoś nie pięknego dnia pan może wyparować jak kamfora. Niepokojąca sytuacja. Nie byłabym taka pewna czy np. nie ma nieślubnego dziecka, czy jakieś drugiej dziewczyny.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2024-02-05, 11:41 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 36
|
Dot.: Związek
Nie ma za co przepraszać odnośnie tego określenia. Aczkolwiek do seksu jeszcze nie doszło i nie chciałabym, żeby nasz pierwszy raz odbył się w aucie. I tak już czuję się jak dzi**a. Jadę dzisiaj na spotkanie z nim i powiem mu, że to koniec, bo nie będę mu mydlić oczu, że będę czekać w nieskończoność. Zaraz zrobi się cieplej i wtedy już w ogóle nie będzie "pretekstu", żeby spotkać się w mieszkaniu. Nie wiem też czemu miałby się wstydzić mieszkania, wie jakie mam podejście do życia. Przeszło mi przez myśl, że żony może i nie ma, ale może faktycznie leci na dwa fronty i jest w tym bardzo dobry, skoro tyle czasu poświęca mi. Ale może tamta kobieta nie jest za bardzo wymagająca.
---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ---------- Co do nieślubnego dziecka to też nie tłumaczy tej sytuacji, bo jednak dziecko zostaje z kobietą, więc nadal nie rozumiem problemu zaproszenia mnie do siebie. Dzisiaj się z nim widzę i chyba to zakończę, bo nie mam już siły tego ciągnąć w nieskończoność. Może jednak leci na dwa fronty i jest w tym bardzo dobry, skoro tyle czasu poświęca mi. |
2024-02-05, 11:48 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 338
|
Dot.: Związek
Może najpierw powiedz mu że chciałabyś w końcu spotkać się u niego (albo u Ciebie) jak normalni ludzie, coś obejrzeć, spędzić razem czas itd. Jak zobaczysz że jest to dla niego problemem i coś kręci, bądź przygotowana na urwanie znajomości.
|
2024-02-05, 11:49 | #12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 645
|
Dot.: Związek
Też bym to zakończyła. Nawet jeśli nie ma innej kobiety, to pachnie jakimś dziwakiem. Te wymówki, że to inny etap związku... Ee, na pewno. Nie wyobrażam sobie spotykać sie z kimś od trzech miesięcy i macać w samochodzie jak jakaś para nastolatków. Przecież nawet faceci, którzy chcą tylko seksu nie mają problemu zaprosić dziewczyny do siebie.
A jeszcze tak przyszło mi do głowy, może on ma jakieś problemy natury seksualnej i boi się, że w mieszkaniu to już będzie musiało dojść do czegos więcej? Skoro piszesz, że seksu jeszcze nie było. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
When you have built a satisfying relationship with yourself, then you have something of great worth to share with others. - Dossie Easton Zdarza mi się zmieniać niektóre drobne fakty w moich postach, żeby nie zostać rozpoznaną. Edytowane przez ColourTheSmallOne Czas edycji: 2024-02-05 o 11:53 |
2024-02-05, 11:50 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 868
|
Dot.: Związek
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2024-02-05, 11:56 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 36
|
Dot.: Związek
W sumie to mogę tak zrobić. I tak nie ma nic do stracenia, bo to on się bardziej zaangażował, niż ja. Zobaczę jak zareaguje i wtedy powiem to co będzie stosowne w tej sytuacji.
---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ---------- Co do śladów innej panny to zgubiłam ostatnio u niego w aucie kolczyk i nie powiedziałam mu o tym, zobaczę czy się zorientuje, że to mój. ---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ---------- Mnie bardziej zastanawia to, że skoro może mieć inną kobietę, to czemu z zaproszeniem jej nie ma problemu, chyba, że to ja byłam tą drugą. Co do problemów seksualnych, też o tym myślałam, ale na litość nie jesteśmy nastolatkami, żeby się śmiać z takich rzeczy. Zrozumiałabym to. |
2024-02-05, 12:01 | #15 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 338
|
Dot.: Związek
Cytat:
|
|
2024-02-05, 12:12 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 36
|
Dot.: Związek
Niby wcześniej coś tam wspominał, że jedzie tam i tam, że mnie podwiezie/odprowadzi, bo ma po drodze itd. Po prostu powiem mu dzisiaj wprost, że nie będę czekać, zobaczę jak zareaguje.
|
2024-02-05, 17:02 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 457
|
Dot.: Związek
Powiedz mu spokojnie, że to jest dla Ciebie ważne, zobaczyć, gdzie mieszka, być przez niego zaproszoną jak normalny człowiek bez ukrywania się w krzakach czy autach. Nie daj się zbyć gadkami o tym, że "przyjdzie na to czas". Postaraj się ustalić konkrety, kiedy możesz go odwiedzić.
I zobacz, jak zareaguje. Jeśli nie będzie konkretów - out. Powodów jego zachowania może być faktycznie mnóstwo i dziewczyny wyżej już wszystkie wymieniły. Dla mnie osobiście takie zachowanie byłoby dziwne, niecodzienne, podejrzane, jakieś takie niepokojące. Normalni ludzie naprawdę nie robią takich podchodów... Nie chciałabym musieć pokonywać iluś przeszkód i udowadniać, że nie jestem wielbłądem, tylko po to, żeby facet łaskawie mnie do siebie zaprosił. |
2024-02-05, 17:51 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2024-01
Wiadomości: 174
|
Dot.: Związek
czyli zamiast zaprosic go do domu mialas z nim sex w samochodzie jak malolaty? aha, niekotrzy ludzie to maja dziwne podejscie
Chyba ze macie po 17 lat, to ok |
2024-02-05, 18:37 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 36
|
Dot.: Związek
Powiedziałam mu wszystko, co miałam powiedzieć. Że oczekujemy od siebie czegoś innego, on woli spędzać czas inaczej, ja inaczej, że nie będę tego ciągnąć w nieskończoność, bo już się zaczynam męczyć, że dla mnie spotykanie się w kawiarniach i na spacerach to żaden związek. Rozmawialiśmy normalnie, bez krzyków i kłótni. Widziałam, że był zaskoczony tym co powiedziałam i nie wiedział co ma powiedzieć. Zapytał, czy ja nie widzę tego, że on mnie kocha, że mu na mnie bardzo zależy. Że w przyszłości chce mieć ze mną dom, założyć rodzinę. Nie wyobraża sobie życia beze mnie. Kiedy zapytałam kiedy według niego ta przyszłość nastąpi powiedział, że nie wie, wszystko zależy od nas. To powiedziałam, że równie dobrze to może być za 2 lata, a ja tyle nie będę czekać, bo szkoda mi mojego czasu i mimo wszystko mam do niego szacunek, bo przeżyliśmy ze sobą bardzo fajne chwile i super się dogadujemy, ale nie będę mydlić mu oczu, że będę czekać na tą przyszłość, ani on mydlić mi oczy tym, że ona kiedyś nastąpi. Zaproponowałam żebyśmy zostali na relacji przyjacielskiej i skoro on woli chodzić na spacery to znajdzie osobę z którą będzie na nie chodził, a ja kogoś z kim będę spędzać czas tak jak ja lubię. Bo mogę z nim chodzić na spacery i do kawiarni i udawać, że mi się to podoba i jest fajnie, ale nie będę go oszukiwać. Po wszystkim odwiózł mnie do mojego domu. Kiedy przy wysiadaniu powiedziałam, że dziękuję, powiedział, że nie mam za co dziękować, bo on przez te 40 min drogi nie przestał mnie kochać. Zapytał też, czy nie myślałam o tym żeby o nas zawalczyć, ale powiedziałam tylko, że ja już przez ostatnie tygodnie walczyłam.
|
2024-02-05, 18:48 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2024-01
Wiadomości: 80
|
Dot.: Związek
Czyli jednak nie zaprosi cię do siebie?. Ale dziwny typ.
|
2024-02-05, 18:54 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 36
|
Dot.: Związek
Nie, nie zaprosił.
---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ---------- Powiedziałam mu wszystko, co miałam powiedzieć. Że oczekujemy od siebie czegoś innego, on woli spędzać czas inaczej, ja inaczej, że nie będę tego ciągnąć w nieskończoność, bo już się zaczynam męczyć, że dla mnie spotykanie się w kawiarniach i na spacerach to żaden związek. Rozmawialiśmy normalnie, bez krzyków i kłótni. Widziałam, że był zaskoczony tym co powiedziałam i nie wiedział co ma powiedzieć. Zapytał, czy ja nie widzę tego, że on mnie kocha, że mu na mnie bardzo zależy. Że w przyszłości chce mieć ze mną dom, założyć rodzinę. Nie wyobraża sobie życia beze mnie. Kiedy zapytałam kiedy według niego ta przyszłość nastąpi powiedział, że nie wie, wszystko zależy od nas. To powiedziałam, że równie dobrze to może być za 2 lata, a ja tyle nie będę czekać, bo szkoda mi mojego czasu i mimo wszystko mam do niego szacunek, bo przeżyliśmy ze sobą bardzo fajne chwile i super się dogadujemy, ale nie będę mydlić mu oczu, że będę czekać na tą przyszłość, ani on mydlić mi oczy tym, że ona kiedyś nastąpi. Zaproponowałam żebyśmy zostali na relacji przyjacielskiej i skoro on woli chodzić na spacery to znajdzie osobę z którą będzie na nie chodził, a ja kogoś z kim będę spędzać czas tak jak ja lubię. Bo mogę z nim chodzić na spacery i do kawiarni i udawać, że mi się to podoba i jest fajnie, ale nie będę go oszukiwać. Po wszystkim odwiózł mnie do mojego domu. Kiedy przy wysiadaniu powiedziałam, że dziękuję, powiedział, że nie mam za co dziękować, bo on przez te 40 min drogi nie przestał mnie kochać. Zapytał też, czy nie myślałam o tym żeby o nas zawalczyć, ale powiedziałam tylko, że ja już przez ostatnie tygodnie walczyłam. ---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ---------- Powiedziałam mu wszystko, co miałam powiedzieć. Że oczekujemy od siebie czegoś innego, on woli spędzać czas inaczej, ja inaczej, że nie będę tego ciągnąć w nieskończoność, bo już się zaczynam męczyć, że dla mnie spotykanie się w kawiarniach i na spacerach to żaden związek. Rozmawialiśmy normalnie, bez krzyków i kłótni. Widziałam, że był zaskoczony tym co powiedziałam i nie wiedział co ma powiedzieć. Zapytał, czy ja nie widzę tego, że on mnie kocha, że mu na mnie bardzo zależy. Że w przyszłości chce mieć ze mną dom, założyć rodzinę. Nie wyobraża sobie życia beze mnie. Kiedy zapytałam kiedy według niego ta przyszłość nastąpi powiedział, że nie wie, wszystko zależy od nas. To powiedziałam, że równie dobrze to może być za 2 lata, a ja tyle nie będę czekać, bo szkoda mi mojego czasu i mimo wszystko mam do niego szacunek, bo przeżyliśmy ze sobą bardzo fajne chwile i super się dogadujemy, ale nie będę mydlić mu oczu, że będę czekać na tą przyszłość, ani on mydlić mi oczy tym, że ona kiedyś nastąpi. Zaproponowałam żebyśmy zostali na relacji przyjacielskiej i skoro on woli chodzić na spacery to znajdzie osobę z którą będzie na nie chodził, a ja kogoś z kim będę spędzać czas tak jak ja lubię. Bo mogę z nim chodzić na spacery i do kawiarni i udawać, że mi się to podoba i jest fajnie, ale nie będę go oszukiwać. Po wszystkim odwiózł mnie do mojego domu. Kiedy przy wysiadaniu powiedziałam, że dziękuję, powiedział, że nie mam za co dziękować, bo on przez te 40 min drogi nie przestał mnie kochać. Zapytał też, czy nie myślałam o tym żeby o nas zawalczyć, ale powiedziałam tylko, że ja już przez ostatnie tygodnie walczyłam. ---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ---------- Powiedziałam mu wszystko, co miałam powiedzieć. Że oczekujemy od siebie czegoś innego, on woli spędzać czas inaczej, ja inaczej, że nie będę tego ciągnąć w nieskończoność, bo już się zaczynam męczyć, że dla mnie spotykanie się w kawiarniach i na spacerach to żaden związek. Rozmawialiśmy normalnie, bez krzyków i kłótni. Widziałam, że był zaskoczony tym co powiedziałam i nie wiedział co ma powiedzieć. Zapytał, czy ja nie widzę tego, że on mnie kocha, że mu na mnie bardzo zależy. Że w przyszłości chce mieć ze mną dom, założyć rodzinę. Nie wyobraża sobie życia beze mnie. Kiedy zapytałam kiedy według niego ta przyszłość nastąpi powiedział, że nie wie, wszystko zależy od nas. To powiedziałam, że równie dobrze to może być za 2 lata, a ja tyle nie będę czekać, bo szkoda mi mojego czasu i mimo wszystko mam do niego szacunek, bo przeżyliśmy ze sobą bardzo fajne chwile i super się dogadujemy, ale nie będę mydlić mu oczu, że będę czekać na tą przyszłość, ani on mydlić mi oczy tym, że ona kiedyś nastąpi. Zaproponowałam żebyśmy zostali na relacji przyjacielskiej i skoro on woli chodzić na spacery to znajdzie osobę z którą będzie na nie chodził, a ja kogoś z kim będę spędzać czas tak jak ja lubię. Bo mogę z nim chodzić na spacery i do kawiarni i udawać, że mi się to podoba i jest fajnie, ale nie będę go oszukiwać. Po wszystkim odwiózł mnie do mojego domu. Kiedy przy wysiadaniu powiedziałam, że dziękuję, powiedział, że nie mam za co dziękować, bo on przez te 40 min drogi nie przestał mnie kochać. Zapytał też, czy nie myślałam o tym żeby o nas zawalczyć, ale powiedziałam tylko, że ja już przez ostatnie tygodnie walczyłam. |
2024-02-05, 19:14 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2024-01
Wiadomości: 80
|
Dot.: Związek
Nika dla mnie abstrakcyjna sytuacja. Kocha cię, zależy mu, ale do domu cię nie zaprosi? 🤦☠♀️
|
2024-02-05, 19:17 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 292
|
Dot.: Związek
Ogólnie mega dziwak. Natomiast co do domu...
1) Mieszka z żoną/dziewczyną. 2) Mieszka ze starymi i się wstydzi. 3) Mieszka na melinie i się wstydzi. 4) Nie chce iść na całość, bo ma problemy ze wzwodem. Tak czy siak nic dobrego, a skoro nie chce o tym rozmawiać, to lepiej nie będzie. |
2024-02-05, 19:35 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
|
Dot.: Związek
Straszne dziwadło. To żenujące spotykać się z kobietą tylko na spacerach, w lokalach i samochodzie. Jeszcze zimą. Brrr. To by tylko u licealisty przeszło, a my tu mówimy o mężczyźnie, który niby mieszka sam. Nie było problemów ze swobodnymi telefonami do niego wieczorową porą i w weekendy?
Co stało na przeszkodzie, że i ty go nigdy do siebie nie zaprosiłaś? Masz zakaz przyprowadzania gości? Przecież jakiś film mogliście obejrzeć albo obiad zjeść. Może to by go ośmieliło. Wysłane z mojego M2006C3LG przy użyciu Tapatalka |
2024-02-05, 19:37 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 099
|
Dot.: Związek
Ale powiedziałaś mu wprost co Ci nie pasuje? Czyli te randki w plenerze i to, że Cię nie zaprasza? Czy było: domyśl się co mam na myśli?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2024-02-05, 19:43 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 868
|
Dot.: Związek
Na 99% ma kogoś, może nawet żonę i dzieci. Pier... o miłości i budowaniu domku. Dałby spokój. Wystarczyło gdyby Cię zaprosił do siebie, poznał ze znajomymi. Ale nie. Lepiej gadać o miłości. Terefere.
---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ---------- Już wcześniej poruszała z nim ten temat. Już nie róbmy z faceta idioty, że nie połączył kropek nawet jeżeli tym razem nie mówiła o zapraszaniu do domu. Ale powiedziała, że kawiarnie i spacerki to nie to. To chyba jasne o co chodzi. Jakby mu zależało to by przecież pytał, drążył, szukał rozwiązań.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2024-02-05, 19:47 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
|
Dot.: Związek
Styczeń, grudzień i listopad były bardzo zimne, śnieżne i śliskie. To już trzeba być niezłym baranem, żeby nie wpaść na to, że dobrze by było poprzytulac się w ciepelku. Albo chociaż posiedzieć.
Ile on ma lat? Wysłane z mojego M2006C3LG przy użyciu Tapatalka |
2024-02-05, 20:15 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 36
|
Dot.: Związek
Tak to wygląda.
---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ---------- W grę wchodzi tylko mieszkanie z dziewczyną. Rozwiódł się kilka lat temu, na melinie nie mieszka, jego rodzice niż żyją. ---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ---------- No właśnie skoro zimą spotykaliśmy się na dworze to teraz jak się będzie robiło coraz cieplej tym bardziej nie będzie wymówki żeby spotkać się w domu. Chociaż wtedy to były nasze początki, więc było to jeszcze zrozumiałe. Zawsze pisałam wcześniej sms, czy mogę zadzwonić, ale ja tak mam w zwyczaju pytać każdego, żeby się upewnić, czy może rozmawiać. Ale zawsze dzwonił, czy to ja, czy on. Sms też wymienialiśmy do późnych godzin nocnych. Nie zaprosiłam go do siebie, bo ja w domu nie mieszkam sama, a w mieście wynajmuje pokój. U niego jest większa swoboda. Chciałam to zrobić, jak on to zrobi pierwszy, ale na to się nie zanosiło. ---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ---------- Mówiłam mu wprost, już jaśniej się nie da. On nie jest idiotą i na pewno zrozumiał. ---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ---------- Właśnie sobie to uświadamiam. Lepiej późno, niż wcale, chociaż 3 miesiące to nie jest aż tak dużo. Mówiłam mu kilka razy wprost, że na spacery i do kawiarni to ja mogę sobie pójść z przyjacielem, bo to nawet nie jest związek. |
2024-02-05, 20:15 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 868
|
Dot.: Związek
Nie zdziwię się jeżeli typ się niebawem albo za jakiś czas odezwie z rzewną historyjką, że się bał coś tam Ci powiedzieć, to skomplikowane i inne bla bla bla.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2024-02-05, 20:19 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 36
|
Dot.: Związek
Wtedy to były jeszcze nasze początki, więc było to dla mnie zrozumiałe. Sama bym się przestraszyła, gdybym nie znała jeszcze faceta, a on po miesiącu zaprosiłby mnie do domu. Powiedział, że on sobie teraz wszystko przemyśli, ale nie wie ile mu to zajmie. Tylko nie wiem, czy jest jeszcze nad czym myśleć. Ma 40 lat.
---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ---------- Ogólnie po dzisiejszej rozmowie powiedział, że sobie wszystko przemyśli. Tylko nie wiem, czy jest jeszcze co przemyślać. Bo ja już powiedziałam to co miałam powiedzieć i zdania nie zmienię, a nie zanosi się żeby on też miał zamiar to zrobić. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:09.