Patodeweloperka

[this_witch]

Może to dla ludzi, którzy lubią sobie dramatycznie wyjść i trzasnąć.

[abiblabla]

Napisane przez this_witch

No ten balkon ,to by moim zdaniem wystarczył porządny, kwadratowy taras przy salonie, tam gdzie jest metr szerokości to ani leżaczka ze stolikiem nie postawisz, ani suszarki na pranie, tak o żeby sobie postać. Chyba jedyny plus drzwi balkonowych w sypialni jest taki, że masz większe okno.

Co do łazienki to się zgodzę, marzy mi się takie rozwiązanie, w nocy blisko na siusiu a po kąpieli nie trzeba z gołą d latać po mieszkaniu tylko hop do sypialni po ciuchy (bo większość ludzi ma garderobę jednak w sypialni).

A co do balkonów to dziwi mnie, że niektórzy deweloperzy nadal nie montują oświetlenia i gniazdek na balkonach.



Ja bym tych drzwi tam nawet nie montowała, jak mieszkałam jeszcze z rodziną to chyba ani razu przez 15 lat nie użyliśmy drzwi od salonu, ani od kuchni. Aż się rozeschły i na koniec się ich nie dało zamknąć.

To prawda, ale wystarczyloby miec okno do podlogi, do tego nie trzeba montowac drzwi
Ja to po prostu widze tak, ze chetnie wstajac wychodzilabym na balkon zobaczyc jaka jest pogoda, postalabym chwile z kawa (jesli ktos by mi ja przyniosl do lozka ), podrapala sie po tylku i wrocila do pokoju sie ogarniac Moze wstawilabym jakies donice z ozdobnymi trawami i mialabym na nie przyjemny widok z sypialni. Ale tylko jako dodatek do wiekszego tarasu, bo to prawda, ze ledwo sie tam mozna obrocic. Daloby rade wstawic krzeslo, ale juz na samym koncu balkonu, inaczej nie daloby sie obok niego przejsc.

Pamietam czyjas opinie sprzed lat, ze nie chcialbym wlasnie miec otwartego salonu na przedpokoj, bo wtedy byle dostawca pizzy czy listonosz oglada ci mieszkanie i widzi co masz (w domysle co "cennego"). Moze takie myslenie bylo bardziej powszechne kiedys, ale wydaje mi sie ze aktualne pokolenia, nie maja na tym punkcie takiej wrazliwosci, a nawet wola wieksze przestrzenie kosztem pokazywania ich tej "pierwszej lepszej osobie". Jedyna zalete w zamykaniu wszystkiego drzwiami jaka widze to ograniczanie halasu i zapachow z kuchni. Malych przedpokoi nie znosze i uwazam za duza wade mieszkania, wiec w majac otwarta kuchnie otworzylabym tez przedpokoj. Natomiast jak widac, deweloperzy maja inne zdanie, ciekawe czemu.

Napisane przez this_witch

Może to dla ludzi, którzy lubią sobie dramatycznie wyjść i trzasnąć.

[this_witch]

Napisane przez abiblabla

To prawda, ale wystarczyloby miec okno do podlogi, do tego nie trzeba montowac drzwi

Ja to po prostu widze tak, ze chetnie wstajac wychodzilabym na balkon zobaczyc jaka jest pogoda, postalabym chwile z kawa (jesli ktos by mi ja przyniosl do lozka ), podrapala sie po tylku i wrocila do pokoju sie ogarniac Moze wstawilabym jakies donice z ozdobnymi trawami i mialabym na nie przyjemny widok z sypialni. Ale tylko jako dodatek do wiekszego tarasu, bo to prawda, ze ledwo sie tam mozna obrocic. Daloby rade wstawic krzeslo, ale juz na samym koncu balkonu, inaczej nie daloby sie obok niego przejsc.



Pamietam czyjas opinie sprzed lat, ze nie chcialbym wlasnie miec otwartego salonu na przedpokoj, bo wtedy byle dostawca pizzy czy listonosz oglada ci mieszkanie i widzi co masz (w domysle co "cennego"). Moze takie myslenie bylo bardziej powszechne kiedys, ale wydaje mi sie ze aktualne pokolenia, nie maja na tym punkcie takiej wrazliwosci, a nawet wola wieksze przestrzenie kosztem pokazania ich pierwszej lepszej osobie. Jedyna zalete w zamykaniu wszystkiego drzwiami jaka widze to ograniczanie halasu i zapachow z kuchni. Malych przedpokoi nie znosze i uwazam za duza wade mieszkania, wiec w majac otwarta kuchnie otworzylabym tez przedpokoj. Natomiast jak widac, deweloperzy maja inne zdanie, ciekawe czemu.

Ja w ogóle nie wpuszczam nikogo do domu, bo mam psa, listonosza czy kuriera ogarniam samemu wychodząc na korytarz.
Co do kuchni to ja lubię aneksy, bo mogę sobie przy przygotowywaniu jedzenia zapuscic jakiegoś netflixa albo jutuba na tv, ewentualnie rozmawiać z gośćmi przy mieszaniu drinków na imprezie. Ale jak ktoś dużo gotuje, piecze np codziennie dla całej rodziny to rozumiem czemu chce mieć kuchnie osobno.

Sent from my ONEPLUS A6013 using Tapatalk

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez abiblabla

Pamietam czyjas opinie sprzed lat, ze nie chcialbym wlasnie miec otwartego salonu na przedpokoj, bo wtedy byle dostawca pizzy czy listonosz oglada ci mieszkanie i widzi co masz (w domysle co "cennego"). Moze takie myslenie bylo bardziej powszechne kiedys, ale wydaje mi sie ze aktualne pokolenia, nie maja na tym punkcie takiej wrazliwosci, a nawet wola wieksze przestrzenie kosztem pokazywania ich tej "pierwszej lepszej osobie". Jedyna zalete w zamykaniu wszystkiego drzwiami jaka widze to ograniczanie halasu i zapachow z kuchni. Malych przedpokoi nie znosze i uwazam za duza wade mieszkania, wiec w majac otwarta kuchnie otworzylabym tez przedpokoj. Natomiast jak widac, deweloperzy maja inne zdanie, ciekawe czemu.

U mnie nie ma drzwi do salonu, widać go z drzwi wejściowych i zupełnie mi to nie przeszkadza. Szczególnie, że to nie jest widok na nic cennego. Tak samo nie mam drzwi do kuchni.

Chociaż jak byłam u sąsiada, który miał wyburzone więcej ściany i było widać więcej salonu, to było mi trochę dziwnie, że tak wszystko widzę z progu.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Powiedz to mojemu tżtowi, który codziennie mi wyrzuca, że nie mamy drzwi do salonu. Moim zdaniem drzwi do sypialni wystarczą, ale muszę się drzeć na niego, że ma telewizor przyciszyć bo słychać go w całym bloku i drzwi do salonu nic by tu nie dały.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Domcziiik]

Nie kumam zamysłu zamykania kuchni... Ja wiem, ze póxniej wszędzie jedzeniem pachnie, ale to dobrze włączyć okap albo otworzyć okno, a takie zamykanie kuchni jest dla mnie abstrakcją.

[abiblabla]

Napisane przez this_witch

Co do kuchni to ja lubię aneksy, bo mogę sobie przy przygotowywaniu jedzenia zapuscic jakiegoś netflixa albo jutuba na tv, ewentualnie rozmawiać z gośćmi przy mieszaniu drinków na imprezie. Ale jak ktoś dużo gotuje, piecze np codziennie dla całej rodziny to rozumiem czemu chce mieć kuchnie osobno.

Tez tak lubie, ale z drugiej strony wlaczana pralka, okap czy zmywarka robi duzo halasu, ktory przeszkadza w ogladaniu albo drzemce na kanapie. A nie zawsze da sie wszystko dobrze zsynchronizowac, zeby wlaczac je gdy nie ma nikogo w domu. Nie ma tez mowy o wlaczaniu ich na noc, budzi mnie gdy sasiedzi to robia i wiec nie chce sama tegorobic (niestety uroki zycia w budynku wielomieszkalnym, ktory jest bardzo zle skonstruowany).
Zapach z kuchni mi nie przeszkadza, ale wiem ze sa osoby na to wrazliwe.
Jestem dosyc rozbita, bo razem z TZ zastanawiamy sie od jakiegos czasu czy nie otworzyc kuchni na salon. Ja z poczatku bylam bardzo na tak, a teraz za kazdym razem mam coraz wiecej watpliwosci.

[this_witch]

Napisane przez abiblabla

Tez tak lubie, ale z drugiej strony wlaczana pralka, okap czy zmywarka robi duzo halasu, ktory przeszkadza w ogladaniu albo drzemce na kanapie. A nie zawsze da sie wszystko dobrze zsynchronizowac, zeby wlaczac je gdy nie ma nikogo w domu. Nie ma tez mowy o wlaczaniu ich na noc, budzi mnie gdy sasiedzi to robia i wiec nie chce sama tegorobic (niestety uroki zycia w budynku wielomieszkalnym, ktory jest bardzo zle skonstruowany).
Zapach z kuchni mi nie przeszkadza, ale wiem ze sa osoby na to wrazliwe.
Jestem dosyc rozbita, bo razem z TZ zastanawiamy sie od jakiegos czasu czy nie otworzyc kuchni na salon. Ja z poczatku bylam bardzo na tak, a teraz za kazdym razem mam coraz wiecej watpliwosci.

Okap włącza się tylko na chwilę. Zmywarka to rozumiem, ale też to nie robi jakoś dużo hałasu, żeby tv nie było słychać. A pralka, to moja opinia jest taka, że miejsce pralki nie jest w kuchni

[abiblabla]

No to juz jest kwestia indywidualna. Mi zmywarka az tak nie przeszkadza, z kolei mojemu TZ juz tak i zawsze zamyka zarowno drzwi do kuchni jak i do salonu.

Tez nie podoba mi sie pomysl trzymania pralki w kuchni (chociaz niektorzy nie maja wyboru) i jej tam nie mam, ale jednak znajduje sie bezposrednio przy samej kuchni i salonie i przy wirowaniu halas jest gorszy niz ze zmywarki.

[this_witch]

Napisane przez abiblabla

No to juz jest kwestia indywidualna. Mi zmywarka az tak nie przeszkadza, z kolei mojemu TZ juz tak i zawsze zamyka zarowno drzwi do kuchni jak i do salonu.

Tez nie podoba mi sie pomysl trzymania pralki w kuchni (chociaz niektorzy nie maja wyboru) i jej tam nie mam, ale jednak znajduje sie bezposrednio przy samej kuchni i salonie i przy wirowaniu halas jest gorszy niz ze zmywarki.

Może masz źle wyregulowane nóżki? Ja, jak zamknę drzwi od łazienki, to prawie nie słyszę wirowania. Gorzej mi hałasuje suszarka, którą niestety mam w szafie.
Ale wiem, że niektórzy mają inną wrażliwość na hałasy, ja jak się na czymś skupię to nic nie słyszę.

[eibhlin87]

Nie wiem dlaczego uważa się że problem z kuchni to zapachy, mnie to nie przeszkadza, za to hałas już tak. Mnie kuchnia służy do gotowania i pieczenia, a salon do wypoczynku i nie da się tego połączyć.

[abiblabla]

Napisane przez this_witch

Może masz źle wyregulowane nóżki? Ja, jak zamknę drzwi od łazienki, to prawie nie słyszę wirowania. Gorzej mi hałasuje suszarka, którą niestety mam w szafie.
Ale wiem, że niektórzy mają inną wrażliwość na hałasy, ja jak się na czymś skupię to nic nie słyszę.

Hmm mozliwe ze tak. Ale oprocz tluczenia sie, potrafi tez "skrzypiec" podczas wirowania To dosyc stara pralka, ale wciaz pierze super i sie nie psuje wiec poki co bede sie z nia meczyc. Ale spojrze na te nozki na pewno.

Napisane przez eibhlin87

Nie wiem dlaczego uważa się że problem z kuchni to zapachy, mnie to nie przeszkadza, za to hałas już tak. Mnie kuchnia służy do gotowania i pieczenia, a salon do wypoczynku i nie da się tego połączyć.

No wiesz, zapach pieczonego ciasta to chyba malo komu by przeszkadzal, ale juz jakies rewelacje kapusciane czy rybne nie maja tylko i wylacznie zwolennikow

Troche wyszedl z tego offtopic. Oczywistym jest ze wszystkie otwarcia i zamkniecia przestrzeni beda mialy zwolennikow i przeciwnikow. Za duzo gorsze uwazam robienie klitek i mikro blatow kuchennych. Niech sobie robia te pozal sie boze "apartamenty" ale niech beda duzo tansze za m² niz mieszkania zgodne z wymaganiami technicznymi. Dziwi mnie ze jeszcze sie za to nikt nie wzial. Marzy mi sie zeby jednostki mieszkalne ktore nie spelniaja minimalnych wymiarow mialy ustawowo obnizone ceny w stosunku do mieszkan.

[Pantegram]

Kurczę, to ja zaczynam być wdzięczna za to, że się wychowałam w centrum miasta w hałasie xD

Jak jestem zmęczona, to mi w drzemce nie przeszkodzi nawet wirowanie pralki...
A zmywarki w ogóle nie kwalifikuję jako hałas... Może to kwestia tego, że kupowałam w tym roku i nowe zmywarki są cichsze... jak na mój gust naprawdę cichutko chodzi i normalnie przy niej filmy oglądamy.

Jedyne hałasy, na czas których trzeba pauzować TV, to ekspres do kawy, mikser czy blender, ale to są sprzęty, których się używa minutę, a potem jest spokój... Więc jak dla mnie to kuchnia w zasadzie w ogóle nie generuje hałasów i dla mnie normalką jest oglądać TV podczas gotowania.

OK, jak ktoś przy ręcznym myciu naczyń wali garnkami o siebie, to to mnie potrafi doprowadzić do szału... Ale po to mam zmywarkę, by nie mieć takiego problemu.

A tak poza tym to u mnie ruch uliczny generuje sporo większy hałas niż 99% odgłosów domowych... A i tak śpię przy otwartych oknach, bo przyzwyczajona jestem i mi to nie przeszkadza.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[this_witch]

Napisane przez abiblabla

Troche wyszedl z tego offtopic. Oczywistym jest ze wszystkie otwarcia i zamkniecia przestrzeni beda mialy zwolennikow i przeciwnikow. Za duzo gorsze uwazam robienie klitek i mikro blatow kuchennych. Niech sobie robia te pozal sie boze "apartamenty" ale niech beda duzo tansze za m² niz mieszkania zgodne z wymaganiami technicznymi. Dziwi mnie ze jeszcze sie za to nikt nie wzial. Marzy mi sie zeby jednostki mieszkalne ktore nie spelniaja minimalnych wymiarow mialy ustawowo obnizone ceny w stosunku do mieszkan.

To dla mnie właśnie nagminne w wielkiej płycie, nawet pooglądałam sobie oferty z mojego miasta i kuchnie 4,5m2 plus mikro łazienka nawet w mieszkaniach 70m2 na wyżej wymienianej Retkini.
Co z tego że osobna kuchnia jak taka mała.

Sent from my ONEPLUS A6013 using Tapatalk

[eibhlin87]

Napisane przez Pantegram

Kurczę, to ja zaczynam być wdzięczna za to, że się wychowałam w centrum miasta w hałasie xD

Jak jestem zmęczona, to mi w drzemce nie przeszkodzi nawet wirowanie pralki...
A zmywarki w ogóle nie kwalifikuję jako hałas... Może to kwestia tego, że kupowałam w tym roku i nowe zmywarki są cichsze... jak na mój gust naprawdę cichutko chodzi i normalnie przy niej filmy oglądamy.

Jedyne hałasy, na czas których trzeba pauzować TV, to ekspres do kawy, mikser czy blender, ale to są sprzęty, których się używa minutę, a potem jest spokój... Więc jak dla mnie to kuchnia w zasadzie w ogóle nie generuje hałasów i dla mnie normalką jest oglądać TV podczas gotowania.

OK, jak ktoś przy ręcznym myciu naczyń wali garnkami o siebie, to to mnie potrafi doprowadzić do szału... Ale po to mam zmywarkę, by nie mieć takiego problemu.

A tak poza tym to u mnie ruch uliczny generuje sporo większy hałas niż 99% odgłosów domowych... A i tak śpię przy otwartych oknach, bo przyzwyczajona jestem i mi to nie przeszkadza.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nie wszystko da się myć w zmywarce, nie wszystko ma się podwójne (np. hak do robota mam jeden), nie każdy używa miksera przez jedną minutę. już pisałam, że osoby które dużo gotują i pieką generują hałas bo inaczej się nie da (np. robot zagniata ciasto 10min, nie da się zmielić 3 razy maku czy sera w minutę, a rosół gotuje się kilka godzin).

Napisane przez this_witch

To dla mnie właśnie nagminne w wielkiej płycie, nawet pooglądałam sobie oferty z mojego miasta i kuchnie 4,5m2 plus mikro łazienka nawet w mieszkaniach 70m2 na wyżej wymienianej Retkini.
Co z tego że osobna kuchnia jak taka mała.

Sent from my ONEPLUS A6013 using Tapatalk

retkinia ma kuchnie jakos ponad 6 metrów przeciez, nie sa jakos starsznie małe. u deweloperó takie kuchnie/aneksy to teraz standard (w podobnym metrazu). łazienki małe, ale jest miejsce i na wanne i na duza umywalke i na pralke, mozna połaczyc z wc, mozna sobie sciane przestawic, bo jest dzialowa, mozna pralke zrobic sboei w zabudowie w przedpokoju (ja tak mam)

[kasiunia788742]

Napisane przez eibhlin87

Nie wiem dlaczego uważa się że problem z kuchni to zapachy, mnie to nie przeszkadza, za to hałas już tak. Mnie kuchnia służy do gotowania i pieczenia, a salon do wypoczynku i nie da się tego połączyć.

Podobnie. Ja nie mam kuchni z drzwiami, ale jednak jest to osobne pomieszczenie. Okap potrafi długo chodzić i jest głośny, ale przez to, że kuchania jest osobna to tak go nie słychać siedząc w salonie, wystarczy trochę tv pogłosnic,ale nie trzeba krzyczeć do siebie

Nie chciałabym aneksu z salonem.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[PaulinciaKWC]

Napisane przez eibhlin87

nie wszystko da się myć w zmywarce, nie wszystko ma się podwójne (np. hak do robota mam jeden), nie każdy używa miksera przez jedną minutę. już pisałam, że osoby które dużo gotują i pieką generują hałas bo inaczej się nie da (np. robot zagniata ciasto 10min, nie da się zmielić 3 razy maku czy sera w minutę, a rosół gotuje się kilka godzin).




retkinia ma kuchnie jakos ponad 6 metrów przeciez, nie sa jakos starsznie małe. u deweloperó takie kuchnie/aneksy to teraz standard (w podobnym metrazu). łazienki małe, ale jest miejsce i na wanne i na duza umywalke i na pralke, mozna połaczyc z wc, mozna sobie sciane przestawic, bo jest dzialowa, mozna pralke zrobic sboei w zabudowie w przedpokoju (ja tak mam)

Jaki halas generuje gotujący się rosol?

[eibhlin87]

Napisane przez PaulinciaKWC

Jaki halas generuje gotujący się rosol?

okap, który jest włączony

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez this_witch

Okap włącza się tylko na chwilę. Zmywarka to rozumiem, ale też to nie robi jakoś dużo hałasu, żeby tv nie było słychać. A pralka, to moja opinia jest taka, że miejsce pralki nie jest w kuchni

Mikser i robót kuchenny potrafią być bardzo głośne, przy moich tv nie słychać. I używam ich dłużej, niż minutę. Co gorsza zdarza się, że jednocześnie leci mikser, robot, okap i radio. Myślę, że w fabryce przy być ciszej

Ja też potrafię w czasie gotowania zrobić syf i niespecjalnie chciałabym, żeby ktoś to widział.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

[this_witch]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88600186]Mikser i robót kuchenny potrafią być bardzo głośne, przy moich tv nie słychać. I używam ich dłużej, niż minutę. Co gorsza zdarza się, że jednocześnie leci mikser, robot, okap i radio. Myślę, że w fabryce przy być ciszej

Ja też potrafię w czasie gotowania zrobić syf i niespecjalnie chciałabym, żeby ktoś to widział.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Ja to wszystko rozumiem, ale jak ja jestem w kuchni, to mnie nie ma w salonie więc mnie hałasy kuchenne nie przeszkadzają, bo to ja je robię.

Sent from my ONEPLUS A6013 using Tapatalk

[Pantegram]

Napisane przez eibhlin87

nie wszystko da się myć w zmywarce, nie wszystko ma się podwójne (np. hak do robota mam jeden), nie każdy używa miksera przez jedną minutę. już pisałam, że osoby które dużo gotują i pieką generują hałas bo inaczej się nie da (np. robot zagniata ciasto 10min, nie da się zmielić 3 razy maku czy sera w minutę, a rosół gotuje się kilka godzin).

No nie wiem - ja dużo gotuję i piekę, a jakoś nie mam takich problemów

Zapewne to kwestia przepisów. Ja lubię sobie upraszczać gotowanie, chętnie korzystam z gotowych półproduktów, zamiast wszystko od A do Z robić samodzielnie. Ciasto u mnie to dosłownie 1-2 minuty mieszania składników w mikserze, potem cyk godzina w piekarniku i jest deser do kawy na cały tydzień... Zupa-krem: 2 min w blenderze i 3l zupy na cały tydzień jest. Nie lubię potraw, które się robi godzinę, a zjada w 5 min. Gdybym miała ciasto robić godzinę, to by mi się nie chciało, a jak jestem w stanie dobre ciasto zrobić w 15 min, to wtedy piekę regularnie - i tak mam ze wszystkim. Ma być szybko i skutecznie, chwila stania przy garach i stóg jedzenia.

No i dla mnie szum z okapu czy zmywarki to nie jest hałas... Przy takiej ilości decybeli spokojnie mogę usnąć i nie widzę większej różnicy, czy coś bzyczy w tle czy nie. Może kwestia mieszkania w dużym mieście, bo wtedy zawsze coś tam hałasuje z zewnątrz i po prostu trzeba z tym żyć i tyle.

Odgłosy miksowania, blendowania, z robotów kuchennych - to się zgadzam, że hałasują, i to bardzo mocno, bo nawet jak słucham czegoś na słuchawkach tłumiących dźwięki otoczenia - i tak muszę przerywać, bo nie słyszę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patryk0007]

Napisane przez Domcziiik

Nie kumam zamysłu zamykania kuchni... Ja wiem, ze póxniej wszędzie jedzeniem pachnie, ale to dobrze włączyć okap albo otworzyć okno, a takie zamykanie kuchni jest dla mnie abstrakcją.

Czasami jest problem z wydajnością okapu.

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Ja gotuję w kólko to samo, ale zdziwiło mnie włączanie okapu do pyrkającego rosołu. Nie jest to dla mnie drażniący zapach, a i też intensywność gotowania bardzo niska. Natomiast hałas byłby dla mnie zauważalny przez dłuższy czas.


Przyłączam się do bólu z powodu braku gniazdka na balkonie.

[eibhlin87]

Napisane przez Pantegram

No nie wiem - ja dużo gotuję i piekę, a jakoś nie mam takich problemów

Zapewne to kwestia przepisów. Ja lubię sobie upraszczać gotowanie, chętnie korzystam z gotowych półproduktów, zamiast wszystko od A do Z robić samodzielnie. Ciasto u mnie to dosłownie 1-2 minuty mieszania składników w mikserze, potem cyk godzina w piekarniku i jest deser do kawy na cały tydzień... Zupa-krem: 2 min w blenderze i 3l zupy na cały tydzień jest. Nie lubię potraw, które się robi godzinę, a zjada w 5 min. Gdybym miała ciasto robić godzinę, to by mi się nie chciało, a jak jestem w stanie dobre ciasto zrobić w 15 min, to wtedy piekę regularnie - i tak mam ze wszystkim. Ma być szybko i skutecznie, chwila stania przy garach i stóg jedzenia.

No i dla mnie szum z okapu czy zmywarki to nie jest hałas... Przy takiej ilości decybeli spokojnie mogę usnąć i nie widzę większej różnicy, czy coś bzyczy w tle czy nie. Może kwestia mieszkania w dużym mieście, bo wtedy zawsze coś tam hałasuje z zewnątrz i po prostu trzeba z tym żyć i tyle.

Odgłosy miksowania, blendowania, z robotów kuchennych - to się zgadzam, że hałasują, i to bardzo mocno, bo nawet jak słucham czegoś na słuchawkach tłumiących dźwięki otoczenia - i tak muszę przerywać, bo nie słyszę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rzeczywiście, jeśli dla kogoś dużo to jest ciasto czy zupa raz na tydzień no to i aneks jest ok. Tyle że ja pisałam o codziennym gotowaniu i pieczeniu, u mnie w dodatku podwójnie bo dziecko je zazwyczaj coś innego (alergia na wiele produktów). Nie wiem co ma do tego miejsce zamieszkania, bo ja całe życie mieszkałam w bloku w mieście, teraz mam za oknem straż pożarną, kościół i sporą ulicę i chyba jestem dość oswojona z hałasem ulicznym.

[Pantegram]

Napisane przez eibhlin87

Rzeczywiście, jeśli dla kogoś dużo to jest ciasto czy zupa raz na tydzień no to i aneks jest ok. Tyle że ja pisałam o codziennym gotowaniu i pieczeniu, u mnie w dodatku podwójnie bo dziecko je zazwyczaj coś innego (alergia na wiele produktów). Nie wiem co ma do tego miejsce zamieszkania, bo ja całe życie mieszkałam w bloku w mieście, teraz mam za oknem straż pożarną, kościół i sporą ulicę i chyba jestem dość oswojona z hałasem ulicznym.

Ja też gotuję/piekę codziennie. Blendowanie warzyw do zupy i czy ubijanie składników na ciasto to są rzeczy, które ewentualnie generują hałas, dlatego tylko je wymieniłam - krojenie, pieczenie, gotowanie w garnku przecież nie hałasuje.

Co do miejsca zamieszkania to trudno mi pojąć, jak komuś może hałasować np. okap, skoro sporo większy hałas generują samochody jeżdżące ulicą, a jak się mieszka w dużym mieście przy ulicy, to jeżdżą non stop... Ale jak ktoś mieszka w zacisznym miejscu, gdzie tylko ptaszki ćwierkają, a samochód jak już przejedzie, to jeden dziennie, to wtedy z kolei rozumiem, że nawet malutki hałas typu szmer zmywarki może wkurzać, jeśli na co dzień masz ciszę.

Ja kiedyś mieszkałam przy przystanku tramwajowym i to jest dopiero huk za oknem... Nawet pralka to przy tym pikuś. Przy ruchliwej ulicy też nie jest wesoło - trąbią i jeżdżą od rana do nocy bez przerwy, a i w nocy jeżdżą, tylko już ok. 1 pojazd na 2 godziny, a nie non stop coś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Atavish]

Napisane przez Pantegram

No i dla mnie szum z okapu czy zmywarki to nie jest hałas... Przy takiej ilości decybeli spokojnie mogę usnąć i nie widzę większej różnicy, czy coś bzyczy w tle czy nie. Może kwestia mieszkania w dużym mieście, bo wtedy zawsze coś tam hałasuje z zewnątrz i po prostu trzeba z tym żyć i tyle.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Całe życie mieszkam w dużym mieście. Mieszkanie w dużym mieście nie oznacza z automatu, że mieszkasz w głośnej okolicy i masz głośno w mieszkaniu. Możesz mieszkać na osiedlu gdzie pod oknem nie zachrzania ci kilkadziesiąt samochodów na godzinę. Możesz mieszkać przy ulicy, ale nie mieć okien na nią wychodzących.
Mimo tego, że całe życie mieszkam w mieście, to jak mieszkałam przy ulicy po której jeździł tramwaj, to mnie budził jadąc. Przez to po roku musiałam się przeprowadzić, bo nie wyrabiałam.
Tak jak potrafią mnie budzić pociągi (od których oddziela mnie jeszcze całe osiedle szeregowców). Więc serio - okap, zmywarka, pralka - to mogą być przeszkadzające odgłosy nawet jak mieszkasz w dużym mieście.



Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez Pantegram

Co do miejsca zamieszkania to trudno mi pojąć, jak komuś może hałasować np. okap, skoro sporo większy hałas generują samochody jeżdżące ulicą, a jak się mieszka w dużym mieście przy ulicy, to jeżdżą non stop... Ale jak ktoś mieszka w zacisznym miejscu, gdzie tylko ptaszki ćwierkają, a samochód jak już przejedzie, to jeden dziennie, to wtedy z kolei rozumiem, że nawet malutki hałas typu szmer zmywarki może wkurzać, jeśli na co dzień masz ciszę.

Mnie trudno pojąć, jak okap może komuś NIE hałasować. Chyba że da się znaleźć w miarę cichy, a ja zawaliłam zakładając, że nie. Nienawidzę też odkurzaczy, cichość była dla mnie bardzo ważnym kryterium wyboru i ten mój ma maksimum natężenia dźwięku odkurzania, które mnie nie wkurza. Zmywarkę słyszę, ale mnie to nie rusza, nie zagłusza mi telewizora mimo braku drzwi. Pralka też mi bardzo nie przeszkadza, ale skoro mogę jej zamknąć drzwi do łazienki i słyszeć ją słabiej, to zamykam.

[Pantegram]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88601758]Mnie trudno pojąć, jak okap może komuś NIE hałasować. Chyba że da się znaleźć w miarę cichy, a ja zawaliłam zakładając, że nie. Nienawidzę też odkurzaczy, cichość była dla mnie bardzo ważnym kryterium wyboru i ten mój ma maksimum natężenia dźwięku odkurzania, które mnie nie wkurza. Zmywarkę słyszę, ale mnie to nie rusza, nie zagłusza mi telewizora mimo braku drzwi. Pralka też mi bardzo nie przeszkadza, ale skoro mogę jej zamknąć drzwi do łazienki i słyszeć ją słabiej, to zamykam.[/QUOTE]Z tego co sprawdzam, to standardowy okap hałasuje na 60-70 db, co jest obiektywnie dużym hałasem... Niestety nie mogę znaleźć mojego modelu. 60 db jest porównywane z odkurzaczem... Jestem pewna, że nie jest aż tak głośny hmm

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[beatiska]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88601758]Mnie trudno pojąć, jak okap może komuś NIE hałasować. Chyba że da się znaleźć w miarę cichy, a ja zawaliłam zakładając, że nie. Nienawidzę też odkurzaczy, cichość była dla mnie bardzo ważnym kryterium wyboru i ten mój ma maksimum natężenia dźwięku odkurzania, które mnie nie wkurza. Zmywarkę słyszę, ale mnie to nie rusza, nie zagłusza mi telewizora mimo braku drzwi. Pralka też mi bardzo nie przeszkadza, ale skoro mogę jej zamknąć drzwi do łazienki i słyszeć ją słabiej, to zamykam.[/QUOTE]No nareszcie! Myślałam, że tylko mi hałasuje. Ja nie potrafię wytrzymać przy moim. Mam dosyć nowy, Szukałam z niskimi dB (nie pamiętam ile ma). Mam oddzielna kuchnie i też mi przeszkadza.

No i wkurza mnie przy okazji to, że z 95% okapów są słaba klasę energetyczna 'C, D (chyba, że coś się zmieniło po 1,5 roku) - ale to inny temat.

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

[Pantegram]

Napisane przez Atavish

Całe życie mieszkam w dużym mieście. Mieszkanie w dużym mieście nie oznacza z automatu, że mieszkasz w głośnej okolicy i masz głośno w mieszkaniu. Możesz mieszkać na osiedlu gdzie pod oknem nie zachrzania ci kilkadziesiąt samochodów na godzinę. Możesz mieszkać przy ulicy, ale nie mieć okien na nią wychodzących.
Mimo tego, że całe życie mieszkam w mieście, to jak mieszkałam przy ulicy po której jeździł tramwaj, to mnie budził jadąc. Przez to po roku musiałam się przeprowadzić, bo nie wyrabiałam.
Tak jak potrafią mnie budzić pociągi (od których oddziela mnie jeszcze całe osiedle szeregowców). Więc serio - okap, zmywarka, pralka - to mogą być przeszkadzające odgłosy nawet jak mieszkasz w dużym mieście.



Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

No wiem, że nie każdy tak mieszka, ale pisałam przecież, że ja się wychowywałam w centrum dużego miasta, gdzie nie ma się co czarować - jest głośno, więc pewnie dlatego jestem taka odporna na hałasy co zresztą miało być żarcikiem, ale z tego co widzę to nikt się nie śmieje XD

Na pewno ma to wpływ na wrażliwość na dźwięki. Jak nocowaliśmy rodzinę ze wsi, nie mogli u nas usnąć, bo za głośno. Mi z kolei dzwoni w uszach, jak wyjeżdżam na wieś i potrzebuję chwili, by się zaadaptować.
Biorąc to pod uwagę nic dziwnego, że mi nie przeszkadza wiele hałasów, które dla innych ludzi mogą być wpieniające.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88601758]Mnie trudno pojąć, jak okap może komuś NIE hałasować. Chyba że da się znaleźć w miarę cichy, a ja zawaliłam zakładając, że nie. Nienawidzę też odkurzaczy, cichość była dla mnie bardzo ważnym kryterium wyboru i ten mój ma maksimum natężenia dźwięku odkurzania, które mnie nie wkurza. Zmywarkę słyszę, ale mnie to nie rusza, nie zagłusza mi telewizora mimo braku drzwi. Pralka też mi bardzo nie przeszkadza, ale skoro mogę jej zamknąć drzwi do łazienki i słyszeć ją słabiej, to zamykam.[/QUOTE]Z Wikipedii:
30 dB – bardzo spokojna ulica bez ruchu
40 dB – szmery w domu
50 dB – szum w biurach
60 dB – odkurzacz
70 dB – wnętrze głośnej restauracji, darcie papieru, wnętrze samochodu
80 dB – głośna muzyka w pomieszczeniach, trąbienie
90 dB – ruch uliczny

Na stronie Euro RTV AGD można kupić okapy od 46 do 66 dB, więc rozstrzał brat bardzo duży (10 dB więcej to 2x większa głośność).
Zmywarki od 43 do 52 dB.

Z tego co widzę, dla mnie wszystko do 50 dB jest ciche... A do 55 dB nawet jak nie jest ciche, to nie przeszkadza mi jakoś bardzo i mogę spokojnie ten dźwięk olewać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz