Problemy pierwszego świata + ot, część 4.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez czekooczekolada

Uwielbiam te dziecięce ubranka z linii organic, są mega wygodne i sto razy milsze w dotyku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sa bardzo fajne i co najważniejsze nie niszczą się tak w praniu. No i maja przyjemna stylistykę. Myśle, ze dokupię więcej, bo relacja cena jakość jest świetna moim zdaniem.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

Nie znam tej Moniki Kaminskiej. Pierwsze widzę te kobietę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasiunia788742]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88622380]Moda moda moda bez żadnej refleksji. Ja mam moje bluzki z poliestru x lat, s bawełniane, jakie by super nie były, nie wytrzymają tyle - nie ma szans.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Oczywiście, że jest szansa mam sukienke bawełniana, która jest stara jak świat, z 40 lat ma lekko. Mam koszulki, które mają ponad 10 lat i dalej wyglądają swietnie a noszone czesto. Wiadomo - finalnie bawełna się zużyje a poliester nie bo będzie się rozkładać setki lat.

Dla mnie ma on same wady i do codziennych ubrań noszę inne tkaniny

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88622391]sa jakies przeceny w tych sklepach?[/QUOTE]Są sukienkę z bomshe kupiłam jak była minus 15 procent i jeszcze kod z okazji walentynek był na minus 15 i się łączyło

W mle też się zdarzają. Tylko w mle nie wiem, chyba małe nakłady, bo hitowe sukienki wyprzedaja sie w minute ale aktualną czarną atlante kupiłam jak bylo -15 procent z jakiejś okazji

W nago też widzialam że się zdarzaja, ale jeszcze nic od nich nie mam, ale spotykam na grupach same pozytywne opinie

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Napisane przez dziewczyna_na_progu

Zdradzisz co to za blogerka?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Monika Kaminska?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88622439]Sa bardzo fajne i co najważniejsze nie niszczą się tak w praniu. No i maja przyjemna stylistykę. Myśle, ze dokupię więcej, bo relacja cena jakość jest świetna moim zdaniem.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

Nie znam tej Moniki Kaminskiej. Pierwsze widzę te kobietę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Mnie denerwuje jej maniera wszystkowiedzaca, ale ogólnie z większością jestem w stanie się z nią zgodzić.

Za to bardzo nielubie laski z insta, "stylistki" co kwiczy nad poliestrem jaki jest wspanialy a Ci którzy tego nie widzą są debilami plus jej jezyk wypowiedzi jest ponizej poziomu, ale zwróć uwagę to zostaniesz nazwana niewolncą zamknięta w ramach i uleglą mężczyznom

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[5e046a21a251d9e933976aed7bddd2e3377715e2_65750010a329e]

Napisane przez kasiunia788742

Oczywiście, że jest szansa mam sukienke bawełniana, która jest stara jak świat, z 40 lat ma lekko. Mam koszulki, które mają ponad 10 lat i dalej wyglądają swietnie a noszone czesto. Wiadomo - finalnie bawełna się zużyje a poliester nie bo będzie się rozkładać setki lat.

Dla mnie ma on same wady i do codziennych ubrań noszę inne tkaniny

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Są sukienkę z bomshe kupiłam jak była minus 15 procent i jeszcze kod z okazji walentynek był na minus 15 i się łączyło

W mle też się zdarzają. Tylko w mle nie wiem, chyba małe nakłady, bo hitowe sukienki wyprzedaja sie w minute ale aktualną czarną atlante kupiłam jak bylo -15 procent z jakiejś okazji

W nago też widzialam że się zdarzaja, ale jeszcze nic od nich nie mam, ale spotykam na grupach same pozytywne opinie

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Monika Kaminska?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Mnie denerwuje jej maniera wszystkowiedzaca, ale ogólnie z większością jestem w stanie się z nią zgodzić.

Za to bardzo nielubie laski z insta, "stylistki" co kwiczy nad poliestrem jaki jest wspanialy a Ci którzy tego nie widzą są debilami plus jej jezyk wypowiedzi jest ponizej poziomu, ale zwróć uwagę to zostaniesz nazwana niewolncą zamknięta w ramach i uleglą mężczyznom

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

O kogo chodzi?

[kasiunia788742]

[1=5e046a21a251d9e933976ae d7bddd2e3377715e2_6575001 0a329e;88622505]O kogo chodzi? [/QUOTE]Karolina domaradzka



Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[5e046a21a251d9e933976aed7bddd2e3377715e2_65750010a329e]

Napisane przez kasiunia788742

Karolina domaradzka



Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Jedyna osoba, która coś zyskała na aferze metkowej

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Mój pps jest taki, ze przy drinku zjadłam 3/4 paczki tych chrupek. Odkryłam je ostatnio w Aldi, uważam, że są przepyszne. Nigdy nie schudnę nie ma opcji. Nie dość, ze zeżarłam chrupki, to zapijam drinem.


Wysłane z iPhone za pomocą TapatalkZałącznik 7745555

[kasiunia788742]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88622571]Mój pps jest taki, ze przy drinku zjadłam 3/4 paczki tych chrupek. Odkryłam je ostatnio w Aldi, uważam, że są przepyszne. Nigdy nie schudnę nie ma opcji. Nie dość, ze zeżarłam chrupki, to zapijam drinem.


Wysłane z iPhone za pomocą TapatalkZałącznik 7745555[/QUOTE]Orzeszki ziemne, bleee



Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88622571]Mój pps jest taki, ze przy drinku zjadłam 3/4 paczki tych chrupek. Odkryłam je ostatnio w Aldi, uważam, że są przepyszne. Nigdy nie schudnę nie ma opcji. Nie dość, ze zeżarłam chrupki, to zapijam drinem.


Wysłane z iPhone za pomocą TapatalkZałącznik 7745555[/QUOTE]

A jakiego drina pijesz?

Wypilabym cos smacznego ale nie mam pomyslu. W lodowce mam puszke ginu z tonikiem, ale we wtorek cos bym sobie mogla kupic.

[5e046a21a251d9e933976aed7bddd2e3377715e2_65750010a329e]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88622571]Mój pps jest taki, ze przy drinku zjadłam 3/4 paczki tych chrupek. Odkryłam je ostatnio w Aldi, uważam, że są przepyszne. Nigdy nie schudnę nie ma opcji. Nie dość, ze zeżarłam chrupki, to zapijam drinem.


Wysłane z iPhone za pomocą TapatalkZałącznik 7745555[/QUOTE]

nowy ppś- nie mam Aldiego nigdzie w okolicy

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Drina to pije zwykłego najzwyklejszego - wódka bocian (bardzo delikatna, podeszła mi) z sokiem pomarańczowym i wodą gazowana. Plus oglądam innych na netflixie, tak po razy oko, bo jednak pisze na wizażu. Mąż śpi, a dziecko jest u dziadków dziś. Ja chyba zasnę o 3, bo zrobiłam sobie drzemkę od 16 do 18. Dziś pochlonelam chyba milion kalorii

Edit: co za strumień świadomości, sorry moja wypowiedź to zlepek różnych przemyśleń wolno przepływających przez moja glowe, sorry


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Echhh moj PPS jest taki, ze mi takie proste drinki nie smakuja niestety.
Musze wiecznie wymyslac.
Ostatnio kupilam wodke, likier brzoskwiniowy, sok pomaranczowy, sok z zurawiny i sok z ananasa, mialo byc niby sex on the beach, ale bez szejkera wyszlo takie ''w miare''. Duzo do kupienia, duzo miejsca w lodowce do schlodzenia, duzo kasy do wydania i wyszlo spoko ale bez efektu ''wow''.

[Shevya]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88622571]Mój pps jest taki, ze przy drinku zjadłam 3/4 paczki tych chrupek. Odkryłam je ostatnio w Aldi, uważam, że są przepyszne. Nigdy nie schudnę nie ma opcji. Nie dość, ze zeżarłam chrupki, to zapijam drinem.


Wysłane z iPhone za pomocą TapatalkZałącznik 7745555[/QUOTE]

Nie wiem czy ci to pozwoli poczuć się lepiej, ale na ostatnim tygodniu amerykańskim w Lidlu kupiłam sobie super size paczkę 450g chrupków z orzeszków ziemnych (wielkość jednego chrupka to spokojnie jak moje dwa palce), paczka rozmiarem dwa razy moja głowa. 3/4 zjadłam na raz, resztę jakoś zachowałam do następnego wieczora, ale ciężko było...

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88622571]Mój pps jest taki, ze przy drinku zjadłam 3/4 paczki tych chrupek. Odkryłam je ostatnio w Aldi, uważam, że są przepyszne. Nigdy nie schudnę nie ma opcji. Nie dość, ze zeżarłam chrupki, to zapijam drinem.


Wysłane z iPhone za pomocą TapatalkZałącznik 7745555[/QUOTE]Wsunęłam 3 burgery z sosem ogórkowo- czosnkowym+ 3 kieliszki Malbecka, jestem szczęśliwa

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[Taranka]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88622598]Echhh moj PPS jest taki, ze mi takie proste drinki nie smakuja niestety.
Musze wiecznie wymyslac.
Ostatnio kupilam wodke, likier brzoskwiniowy, sok pomaranczowy, sok z zurawiny i sok z ananasa, mialo byc niby sex on the beach, ale bez szejkera wyszlo takie ''w miare''. Duzo do kupienia, duzo miejsca w lodowce do schlodzenia, duzo kasy do wydania i wyszlo spoko ale bez efektu ''wow''.[/QUOTE]

Mam tak samo, ratuje mnie tylko jeden prosty drink jaki lubię czyli gin z tonikiem.
Jak myślę o kupowaniu soków, składników, różnych alkoholi i później bawienie się w to, to już wolę pić raz na jakichś czas na mieście.

[kasztanka3]

Napisane przez kasiunia788742

Eee uwierz, wiskoza to nie tylko skulkowana tania szmatka. Mam wiele rzeczy wiskozowych, które są świetne - ani się nie gniota mocno (a jedna ma taką mięsistą wiskoze, że w ogóle się nie gniecie), prasuja bajecznie, nie kulkują, wyglądają świetnie.

Wiskoza wiskozie nierowna. Kilkanascie lat temu na koncu liceum i na studiach kupowalam duzo ubran marki Vila - oni mieli mnostwo wiskozowych bluzek i sukienek. I to byla chyba najgorsza jakosciowo wiskoza jaka w zyciu widzialam. Te bluzki po 2 praniach mialy poprzekrecane szwy, byly rozciagniete - z jednej strony dluzsze, z drugiej krotsze. Po pierwszym zalozeniu zaczynaly sie kulkowac. Wtedy sie zrazilam do wiskozy.

[beatiska]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88622598], ale bez szejkera wyszlo takie ''w miare'''.[/QUOTE]

Nie jest to 1:1,ale drinki miksuje w zamkniętym sloiki, bo też nie mam shakera. Da się mocno w słoiku wstrząsnąć. Nie ma on sitka, ale barmani niektóre drinki też robią bez sitka.

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

[brandie]

Chrupki orzechowe to też moja miłość Te Princess mają podobne opakowanie do chrupek Lorenz.
Jednym z moich pierwszych wspomnień są te chrupki xD Gdy wróciliśmy z Globi, ja dostałam chrupki w łapę i siedziałam oglądając kreskówki i szamiąc

[parallel_roads]

[1=5e046a21a251d9e933976ae d7bddd2e3377715e2_6575001 0a329e;88621918]Dżesika pokazała szwalnię jak już sprawa się rypła i faktycznie zaczęła tam szyć
W sklepie mają milion modeli, wszystkich przecież nie sprawdzałam. Szyją w Polsce, mają szwalnię: https://leszno.pl/Znana_polska_marka..._I_D_E_A_.html Wnętrze szwalni też często pokazywali na instastory.

I tak, jestem obiektywna. Sklep nie wygląda podejrzanie: wiesz kto go prowadzi, masz wszystkie dane, NIP itd. W dodatku weź pod uwagę, że ja mam te sukienki u siebie w domu. Ty swoje wywody opierasz na tym, co Ci się wydaje.
Co do zwrotów- nigdy nie miałam z tym problemu, ale nie kwestionuję tego, że komuś mogli robić problemy. Albo że ktoś nie jest zadowolony ze swojego zamówienia bo coś tam. Tak samo nie mówię, że wszystkie ich sukienki są jakieś wow Mam dwa modele i są spoko, ale duża część ich asortymentu jest taka... lambadziarska, że to tak ładnie ujmę.
Bannery w typie 'pośpiesz się, produkt ogląda teraz X osób" to normalna praktyka w wielu sklepach.
Do sklepów jako modelki zatrudnia się dziewczyny, które będą spójne z wizją marki. I tak, opłaca się zapłacić celebrytce, bo to wystrzela sprzedaż w kosmos. Wiem, widziałam, pracowałam w branży. W biznesie robi się to, co się opłaca.
Ogólnie oni jako sklep to średnio mnie obchodzą. Bardziej boli mnie to, że konsekwencje afer metkowych ponoszą i sklepy i projektanci, którzy nie są niczemu winni. A bardzo łatwo zarzucić komuś sprowadzanie z Chin czy inne oszustwa.[/QUOTE]

A ja sprawdzałam i wiele ubrań nie ma podanych składów.

Z linka, który podałaś wynika, że ta ich szwalnia nie została jeszcze otworzona Dopiero w drugiej połowie roku. Zresztą własna szwalnia nie świadczy o wysokiej jakości, a o to było sporo zarzutów

Ale ja nigdzie nie pisałam, że sklep jest podejrzany, bo nie wiadomo kto go prowadzi, przecież podałam Ci milion zarzutów, do których nawet się nie odnosisz.

Może takie banery to popularna praktyka, co nie zmienia faktu, że z profesjonalizmem nie ma to nic wspólnego i jak dla mnie kolejny czynnik, który ten sklep przekreśla

Co do modelek to tak jak już pisałam - jak ktoś chce iść w masówkę kosztem profesjonalizmu to nikt mu przecież nie broni. Ale to już jego problem, że obniża status swojego sklepu na moje oko. Jakby nie musisz mi tłumaczyć, że celebrytki reklamują różne produkty, ja nie o tym Reklamowanie swoich 'ekskluzywnych produktów' celebrytkami się wyklucza po prostu. Albo albo

I dobrze, bo ta afera odkryła tylko jak łatwo można konsumentów robić w konia, cały czas podkreślając jak to wspiera się lokalne biznesy i nie postępuje nieetycznie, wybijając na tym swoją markę. Większa świadomość konsumencka = lepiej dla wszystkich. To firmy powinny dostarczać dowodów i dbać o swój wizerunek, a nie klienci powinni bezgranicznie musieć wierzyć w nic niepotwierdzone zapewnienia. Pytanie ile marek odwala podobne szopki co Dżessika i jeszcze nikt ich nie zdemaskował.

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88622364]Zgadzam się z Tobą. Ja tam lubię poliester i jestem w szoku jak czytam to szambo na niego wylewane, bo mam te ciuchy LATA i są nietknięte przez ten niemały już ząb czasu. Takie mam wrażenie, że nastała moda na hejt poliestrowy, nie wiem dlaczego, ale pewnie minie za jakiś czas - jak każda moda. A czystej wełny to nie znoszę, gryzie na maksa. Jakim cudem jesteście w stanie nosić wełniane swetry? Przecież czysta wełna gryzie i drapie.[/QUOTE]

No, poliester w zasadzie nigdy się nie rozkłada, więc ciężko, żeby był nietrwały Chyba że jest kiepsko odszyty, co często się zdarza

Nie wyobrażam nosić sobie wełnianych czy kaszmirowych swetrów wiedząc z jakim okrucieństwem dla zwierząt się to wiąże

[sublips]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88622380]Moda moda moda bez żadnej refleksji. Ja mam moje bluzki z poliestru x lat, s bawełniane, jakie by super nie były, nie wytrzymają tyle - nie ma szans.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

A moje ubrania, które są w 100% z poliestru (nie wszystkie, ale większość), po prostu brzydko pachną. Nie mam problemu z poceniem się, ale po 8 godzinach pracy to naprawdę nie jest przyjemna woń i ich nie noszę; a też mam sukienkę np. od chyba ponad 10 lat i nadal wygląda jak w dniu zakupu.

Jak mam letnią sukienkę z tego materiału, to jest ok, ale zimowe ciuchy - nie ma mowy.

[parallel_roads]

Napisane przez sublips

A moje ubrania, które są w 100% z poliestru (nie wszystkie, ale większość), po prostu brzydko pachną. Nie mam problemu z poceniem się, ale po 8 godzinach pracy to naprawdę nie jest przyjemna woń i ich nie noszę; a też mam sukienkę np. od chyba ponad 10 lat i nadal wygląda jak w dniu zakupu.

Jak mam letnią sukienkę z tego materiału, to jest ok, ale zimowe ciuchy - nie ma mowy.

Ja ostatni poliestrowy ciuch jaki kupiłam to była wzorzysta koszula - nigdy więcej, po 5 minutach w tym szajsie byłam spocona i śmierdziałam jak nie wiem. Nie rozumiem jak można w tym funkcjonować na co dzień. Mam też poliestrowe dresy, które jak się spocę to śmierdzą niemiłosiernie, po praniu czasem też. Więc kompletnie nie rozumiem bronienia ubrań z dużą zawartością poliestru na imprezę, gdzie człowiek całą noc tańczy i się poci. Rozumiem jeszcze jakąś spódnicę czy coś co się nie spoci, ale nie jakieś sukienki czy koszule. Choć dla mnie istotny jest też brak komfortu noszenia poliestru - elektryzowanie się i po prostu nieprzyjemne uczucie

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Ja nie śmierdzę w moich koszulach, zawsze pięknie pachną perfumami, nawet na koniec dnia. Nie mam takiego problemu. Widocznie mój materiał jest dobry.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[sublips]

Napisane przez parallel_roads

Ja ostatni poliestrowy ciuch jaki kupiłam to była wzorzysta koszula - nigdy więcej, po 5 minutach w tym szajsie byłam spocona i śmierdziałam jak nie wiem. Nie rozumiem jak można w tym funkcjonować na co dzień. Mam też poliestrowe dresy, które jak się spocę to śmierdzą niemiłosiernie, po praniu czasem też. Więc kompletnie nie rozumiem bronienia ubrań z dużą zawartością poliestru na imprezę, gdzie człowiek całą noc tańczy i się poci. Rozumiem jeszcze jakąś spódnicę czy coś co się nie spoci, ale nie jakieś sukienki czy koszule. Choć dla mnie istotny jest też brak komfortu noszenia poliestru - elektryzowanie się i po prostu nieprzyjemne uczucie

Ja niestety też tak mam, po prostu czuję od siebie taki zapach, jakbym była bezdomna.

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88622764]Ja nie śmierdzę w moich koszulach, zawsze pięknie pachną perfumami, nawet na koniec dnia. Nie mam takiego problemu. Widocznie mój materiał jest dobry.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Nie wiem, czy koszule np. nie mają bardziej przewiewnego materiału, bo w koszulach z dodatkiem poliestru też pachnę ok; ale jak mam kieckę z poliestru, taką grubszą, albo koszulkę, no to już jest gorzej. Dlatego teraz nie kupuję nawet takich ubrań, bo bez sensu.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez parallel_roads

Może takie banery to popularna praktyka, co nie zmienia faktu, że z profesjonalizmem nie ma to nic wspólnego i jak dla mnie kolejny czynnik, który ten sklep przekreśla

Zgadzam się, kojarzy mi się to z jedną stroną o wątpliwej reputacji, gdzie kupuje się bilety na koncerty. Sama się raz nabrałam, a potem miałam stres, bo czytałam opinie, że zdarzyło się, że ludzi z tymi biletami od nich nie wpuszczano, już nie mówiąc że faktycznie mogłam znaleźć tańsze gdzie indziej, bo na sam koniec transakcji dorzucili jakieś dziwne dodatkowe koszta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88622764]Ja nie śmierdzę w moich koszulach, zawsze pięknie pachną perfumami, nawet na koniec dnia. Nie mam takiego problemu. Widocznie mój materiał jest dobry.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

U mnie alun rozwiazuje problem smierdzenia. Bez tego niezaleznie jaki material nosze, to smierdze.

[chimay]

Napisane przez kasztanka3

U mnie alun rozwiazuje problem smierdzenia. Bez tego niezaleznie jaki material nosze, to smierdze.

U mnie ałun powoduje śmierdzenie

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

To ja ogólnie jakoś nie smierdzę, rzadko pocę się tak żeby to miało jakiś zapach. Na studiach ja pierwszym roku chodziłam na wf z taka dziewczyna, która przeokrutnie śmierdziała jak się spociła. Cała szatnia zaśmierdnięta, żal mi jej było. A była niska, szczupluteńka, drobina taka. A smród nie z tej ziemi. Nie wiem czy to jakaś choroba czy co? Bo ona była zadbana, czysta.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasztanka3]

Napisane przez chimay

U mnie ałun powoduje śmierdzenie

U mnie najgorsze smierdzenie jest po dezodorantach w sprayu i kulce bez dodatku aluminium.
Alun to jeden jedyny produkt, ktory pomaga na smierdzenie.

[chimay]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88622862]To ja ogólnie jakoś nie smierdzę, rzadko pocę się tak żeby to miało jakiś zapach.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

U mnie to jest zależne m.in. od diety, ale też miałam bardzo śmierdzący pot podczas brania tabletek anty (jednych konkretnych, nazwy już nie pomnę). Nawet bloker nie pomagał, bo skóra pod pachami śmierdziała mi nawet zaraz po prysznicu.

Napisane przez kasztanka3

U mnie najgorsze smierdzenie jest po dezodorantach w sprayu i kulce bez dodatku aluminium.
Alun to jeden jedyny produkt, ktory pomaga na smierdzenie.

U mnie one sprawdzają się dobrze i tylko takich używam, latem czasem wspomagam się blokerem. Największym moim rozczarowaniem były naturalne deo w paście na bazie sody.

[kasztanka3]

Napisane przez chimay

U mnie one sprawdzają się dobrze i tylko takich używam, latem czasem wspomagam się blokerem. Największym moim rozczarowaniem były naturalne deo w paście na bazie sody.

Uzywalam kiedys blokera Ziaja, to bylo z 10 lat temu. Pamietam, ze skutecznosc byla ok, ale czesto mi sie zdarzalo nie spac w nocy, bo tak mnie piekly pachy po aplikacji, a zawsze czekalam co najmniej 24-48h po goleniu zeby moc zaaplikowac bloker, wiec w koncu dalam sobie spokoj i z 7-8 lat temu kupilam pierwszy alun w mydlarni - to byl strzal w dziesiatke, od tamtej pory uzywam tylko alunow.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez kasztanka3

U mnie najgorsze smierdzenie jest po dezodorantach w sprayu i kulce bez dodatku aluminium.
Alun to jeden jedyny produkt, ktory pomaga na smierdzenie.

Dezodorantow bez aluminium w ogole nie moge uzywac, smierdze juz po 2 godzinach.
Teraz uzywam hidrofugal i jestem zadowolona - przede wszystkim dlatego, ze kupuje te z pompka, a ja nie moge zniesc zapachu dezodorantow (nie moge oddychac potem i bierze mnie kaszel).