Sklep z biżuterią artystyczną- czy się opłaca?

[agako1979]

Planuję otworzyć stoisko z biżuterią, jestem laikiem w tym temacie. Możecie dać mi wskazówki na co mam zwrócić uwagę przy wyborze wykonawcy wyrobów. Czy w ogóle takie stoisko/sklep ma rację bytu??

[aniielica]

Ma racje bytu pod warunkiem, ze rzeczy będą porządnie zrobione i z porządnych materiałów. Ekspozycja musi być też taka, zeby zachęcała do kupna. Np. kolczyki wywieszone w ładnych ramach na obrazy. Cena też nie moze odstraszać klientów.
Musisz zwrócić uwagę na to jak kolczyki sa zrobione- jak wyglądają loopiki ( te petelki), czy srebro nie jest pokaleczone przez szczypce. Z czego są zrobione kolczyki- czy jest to srebro, czy korale są szklane, czy używane sa ładne kamienie. I generalnie poprzeglądaj sobie strony typu wylęgarnia czy pakamera, zeby zobaczyć jak powinna wyglądać dobrze zrobina biżuteria (jak ogladniesz kilka kolekcji to sama stwierdzisz co jest zrobione dobrze a co nie) I życze powodzenia i wielu klientów!!

[agako1979]

Ale jak tu sprawdzić, czy srebro jest srebrem, specjalnie zamówilam jedną parę kolczyków przed kupnem większej ilości i okazało się, ze drucik, który miał być srebrny był posrebrzany, podobno przez pomyłkę.

[eklerka]

Napisane przez agako1979

Ale jak tu sprawdzić, czy srebro jest srebrem, specjalnie zamówilam jedną parę kolczyków przed kupnem większej ilości i okazało się, ze drucik, który miał być srebrny był posrebrzany, podobno przez pomyłkę.

Ja mam na woreczkach napisane markerem. Niby można to łatwo odróżnić, (wątpię abym mogła sie pomylić), ale czasami przecinając posrebrzany drut może nie być widać miedzi w środku, a srebro może być też miękkie jak drut posrebrzany, (to zależy od dodatków) i początkująca biżuteryjka mogłaby pomieszać.

[czarny kot]

Napisane przez eklerka

(...) a srebro może być też miękkie jak drut posrebrzany, (to zależy od dodatków) (...)

Dodatki sluza do utwardzenia srebra. Czyte jest miekkie i uzywane w takiej postaci w bizuterii bylo by malo trwale. Tak samo zloto

[eklerka]

Napisane przez czarny kot

Dodatki sluza do utwardzenia srebra. Czyte jest miekkie i uzywane w takiej postaci w bizuterii bylo by malo trwale. Tak samo zloto

Dokładnie chodziło mi o to, że dziewczyny pisały np. o srebrze z qnsztu, że wygina się przyjemnie jak drut posrebrzany. Powinnam to jednak nazwać "sprężystością", a nie "miękkością"

[natewa]

Napisane przez agako1979

Czy w ogóle takie stoisko/sklep ma rację bytu??

Sądząc po ruchu przy takich stoiskach w Krakowie, jak najbardziej ma rację bytu Tylko pewnie ważne jest miejsce - najlepiej tam, gdzie dużo turystów.

[Tońka]

Z tymi turystami, to bym uważała. Jadą nad morze zabrałam wszystko to, co miałam zrobione - wszyscy mówili, że pójdzie mi wszystko, wystarczy jak pójdę na plażę i rozłożę się na kocu. A okazało się, że tam od groma sprzedawców srebra, biżuterii, plastików. A po moich bazarkowych doświadczeniach z niejaką dziewczynką ( ) nie miałabym przy nich szans.

[limoon]

Liczę na opinie osób doświadczonych w tej branży. Czy faktycznie można na biżuterii artystycznej zarobić sprzedając ją w sieci. Widząc ogrom sklepów jakie powstają zastanawiam się czy jest sens coś takiego otworzyć?

[mlisiewski]

Moim zdaniem rynek już jakiś czas temu osiągnął na tyle duże nasycenie, że bez dobrego pomysłu i sensownego budżetu na projekt naprawdę trudno będzie Ci się przebić.

Teoretycznie mogę tak pisać, bo stanowisz dla mnie (Modna.pl) potencjalną konkurencję, ale załóżmy że sklep uruchamiasz w wersji minimum (na darmowym oprogramowaniu i z tanim hostingiem / w platformie sklepowej) z praktycznie zerowymi kosztami. Kosztów stałych masz niewiele - praktycznie tylko ZUS (przez pierwsze dwa lata masz ok 300zł miesięcznie), bo na sklep netowy bez działalności gospodarczej decydowałby się tylko szaleniec - raczej się skarbówce nie wytłumaczysz wtedy, że sprzedaż nie jest prowadzona "w sposób ciągły i zorganizowany".

I w tym momencie przechodzimy do podstawowego problemu: jak zdobędziesz klientów? Koleżanki i rodzina starczą na kilka-kilkanaście sprzedaży, ich znajomi na kolejnych kilkanaście - i co dalej?
Z Google i innych wyszukiwarek raczej wejść w sensownej ilości nie będzie, bo na wszystkie sensowne frazy istniejące już sklepy i galerie się pozycjonują - pierwszych kilka stron jest obłożone i trzeba sporo zainwestować (i to nie jednorazowo a miesiąc w miesiąc) żeby się przebić.
Reklama też nie jest tania - nawet jeśli zdecydujesz się na wersję teoretycznie najmniej ryzykowną, czyli płacenie za klik (przejście na Twoją stronę) musisz się liczyć z opłatami rzędu 10-50gr za przejście. Wydaje się niewiele, ale pamiętaj, że nie każdy kto kliknie coś kupuje. W tej branży przyzwoity wynik to ok 1-3% kliknięć kończących się sprzedażą (chyba że NAPRAWDĘ wiesz co robisz), ale im gorzej prezentuje się sklep (a te darmowe pozostawiają sporo do życzenia nie tylko jeśli chodzi o funkcje..), im gorsze są zdjęcia, itp itd tym jest z tym gorzej. Oczekuj raczej 0,5%, co oznacza, że przy 10-50gr za kliknięcie koszt zdobycia jednego klienta to 20-100zł - zostanie Ci coś jeszcze tej sprzedaży?
I tak dalej.

Moim zdaniem w tej chwili nie ma sensu ruszać ze sklepem jeśli się nie ma sporej wiedzy na ten temat i dużej sumy (większej niż dofinansowanie z UP) do zainwestowania.

[staska_stasia]

Ekhm, to nie sprzedaż, ale działalność gospodarcza ma być prowadzona w sposób ciągły i zorganizowany. Sprzedawca choinek ma biznes raz na rok, ale działalność gospodarczą prowadzi :P Przepraszam, ale jako osoba studiująca prawo musiałam się wtrącić w pomyłkę terminologiczną
A co do sklepu- to faktycznie jak się nie ma świeżych pomysłów, dobrego asortymentu, to nie ma to szansy na przetrwanie. Ja nic takiego nie prowadzę, jak pisałam już gdzieś, robię biżuterię dla siebie i na prezenty dla rodziny/ koleżanek, więc jako osoba zupełnie niezagrożona konkurencją mogę Ci o tym powiedzieć zupełnie szczerze i bezstronnie: koszty mogą znacznie przerosnąć to, co utargujesz. Oczywiście podjęcie KAŻDEJ działalności gospodarczej obarczone jest ryzykiem i ma takie same szanse na powodzenie, jak i na porażkę, więc nie oczekuj też odpowiedzi: tak, jasne, inwestuj w to, ani też: nie, nie rób tego, to bez sensu. Nie wiem na jakiej zasadzie działają galerie artystyczne w necie, czy osoby wystawiające tam swoje prace prowadzą działalność artystyczną, ale może warto, żeby na początek tym się zainteresować? Jeśli Cię przyjmą, jeśli coś sprzedasz- to pomyślisz sobie: kurcze, no faktycznie, może by tu własny sklep założyć? Potraktuj galerię jako swego rodzaju test.

[limoon]

Mogę dodać, że w kilku galeriach trochę sprzedałam...

---------- Dopisano o 08:02 ---------- Poprzedni post napisano o 08:01 ----------

Wydaje mi się, że rękodzieło wciąż kwitnie, a w niektórych galeriach jest lekka przesada z cenami

[ResurrectionOfHappiness]

Napisane przez limoon

Mogę dodać, że w kilku galeriach trochę sprzedałam...

---------- Dopisano o 08:02 ---------- Poprzedni post napisano o 08:01 ----------

Wydaje mi się, że rękodzieło wciąż kwitnie, a w niektórych galeriach jest lekka przesada z cenami

Hmmm, przesada? Ale w którą stronę? Ja mam wrażenie, że owszem często chłam jest wystawiany ze zbyt wysokimi cenami, ale to głównie w kiepskich galeriach. Natomiast ceny za jakie jest wystawiana ( i jakie są w stanie zapłacić klienci na polskim rynku) porządna, pracochłonna, biżuteria są tragicznie niskie w porównaniu do kosztów pracy i produkcji.

[limoon]

Właśnie o to mi chodzi, że czasem jest to kawałek materiału i a cena wygórowana, lub coś bardzo pracochłonnego za pare groszy. Ludzie powinni myśleć nad wyceną swojej pracy

[komiksowa]

Z mojego doświadczenia powiem Ci, że (tak jak czytasz u góry) sklep nierozreklamowany to wtopiona kasa. Ja mam taki sklep, ale swoją sprzedaż kieruję raczej na Allegro, a sklep jest jedynie wizytówką, katalogiem dla hurtowników. Nie stać mnie niestety na pozycjonowanie, reklamę. Takich sklepików jak mój jest od groma. Widzę jak pada jeden za drugim i czekam na swoją kolej A tymczasem daję się obdzierać z ostatniego grosza Allegro, ale wg mnie to teraz najskuteczniejsza metoda dla drobnych wykonawców.
Poza tym musisz pamiętać, że nad zrobieniem sklepu (wrzucanie zdjęć i opisów i dostosowywanie go do swoich potrzeb) spędzisz dłuuuuugie godziny, żeby to w ogóle jakoś wyglądało. Ale wiesz...może jesteś taka dobra, że to akurat Twój sklepik będzie tym najfajniejszym, przyciągającym klientów. Trzeba w siebie wierzyć i tyle!

[Magnlija]

Witam wszystkie biżuterianki Jestem tu nowa ale mam nadzieję, że z czasem dorównam wam kroku Na początek może zadam pytanie dotyczące oczywiście tematu czyli - zakładania sklepu z biżuterią artystyczną.

Od jakiegoś czasu tworzę bizu - zawsze sama dla siebie, dla rodziny czy znajomych. Zaopatrywałam się zazwyczaj w sklepach ponieważ kupowałam w małych, jednostkowych ilościach. Obecnie zamierzam zainwestować w kupno większego zaplecza do mojej pracy w ilościach hurtowych.

Moje pytanie: jeśli zakupię obecnie półprodukty w hurtowni, w dużych ilościach i za znaczną sumę, z tego będę robiła bizu po to aby trochę mieć jej na stanie w momencie zarejestrowania swojej działalności (muszę tego trochę zrobić aby mieć co pokazać w sklepie ). I OK, powiedzmy, że bizu z półproduktów z hurtowni mam już w ilościach pozwalających na sprzedaż, rejestruję działalność i sprzedaję. W momencie zarejestrowania swojej firmy legalnie zaopatruję się w hurtowniach otrzymując faktury (rozumiem, że wówczas koszt półproduktów mogę odliczać jako materiały potrzebne do pracy?) ale... co z produktami, które sprzedawać będę w sklepie? Nie chodzi mi o zwroty bo wiadomo, wcześniej było to zakupione na własną rękę. Chodzi mi czy urząd skarbowy po ewentualnym zweryfikowaniu faktur może się przyczepić do tego, że pewne rzeczy, które sprzedaję nie są w żaden sposób udokumentowane (czyli za co kupiłam te wcześniejsze półprodukty, z których powstała pierwsza bizu zanim zarejestrowałam firmę, a które zaczęłam sprzedawać już po jej rejestracji).

Chyba, że aby w jakiś sposób w razie czego udowodnić im, że kupowałam to dla siebie, legalnie itd. mogę pokazać wszystkie paragony, które zbieram (łącznie z tymi z potencjalnej hurtowni, w której chcę zaopatrzyć się zanim zarejestruję firmę). Wiadomo, że nie o zwroty mi chodzi ale o to aby w razie przyczepienia się US mieć dowody na wszystko.

Może mi doradzić, podpowiedzieć ewentualnie wytłumaczyć jakaś dobra tutaj dusza, znająca się na rzeczy?

Jeśli wątek taki już był to z góry przepraszam (nie potrafiłam się doszukać...) i proszę o przekierowanie na odpowiedni temat

Z góry dziękuję wam za odpowiedź. Buziaki

[Reverie1]

Napisane przez Magnlija

Witam wszystkie biżuterianki Jestem tu nowa ale mam nadzieję, że z czasem dorównam wam kroku Na początek może zadam pytanie dotyczące oczywiście tematu czyli - zakładania sklepu z biżuterią artystyczną.

Od jakiegoś czasu tworzę bizu - zawsze sama dla siebie, dla rodziny czy znajomych. Zaopatrywałam się zazwyczaj w sklepach ponieważ kupowałam w małych, jednostkowych ilościach. Obecnie zamierzam zainwestować w kupno większego zaplecza do mojej pracy w ilościach hurtowych.

Moje pytanie: jeśli zakupię obecnie półprodukty w hurtowni, w dużych ilościach i za znaczną sumę, z tego będę robiła bizu po to aby trochę mieć jej na stanie w momencie zarejestrowania swojej działalności (muszę tego trochę zrobić aby mieć co pokazać w sklepie ). I OK, powiedzmy, że bizu z półproduktów z hurtowni mam już w ilościach pozwalających na sprzedaż, rejestruję działalność i sprzedaję. W momencie zarejestrowania swojej firmy legalnie zaopatruję się w hurtowniach otrzymując faktury (rozumiem, że wówczas koszt półproduktów mogę odliczać jako materiały potrzebne do pracy?) ale... co z produktami, które sprzedawać będę w sklepie? Nie chodzi mi o zwroty bo wiadomo, wcześniej było to zakupione na własną rękę. Chodzi mi czy urząd skarbowy po ewentualnym zweryfikowaniu faktur może się przyczepić do tego, że pewne rzeczy, które sprzedaję nie są w żaden sposób udokumentowane (czyli za co kupiłam te wcześniejsze półprodukty, z których powstała pierwsza bizu zanim zarejestrowałam firmę, a które zaczęłam sprzedawać już po jej rejestracji).

Chyba, że aby w jakiś sposób w razie czego udowodnić im, że kupowałam to dla siebie, legalnie itd. mogę pokazać wszystkie paragony, które zbieram (łącznie z tymi z potencjalnej hurtowni, w której chcę zaopatrzyć się zanim zarejestruję firmę). Wiadomo, że nie o zwroty mi chodzi ale o to aby w razie przyczepienia się US mieć dowody na wszystko.

Może mi doradzić, podpowiedzieć ewentualnie wytłumaczyć jakaś dobra tutaj dusza, znająca się na rzeczy?

Jeśli wątek taki już był to z góry przepraszam (nie potrafiłam się doszukać...) i proszę o przekierowanie na odpowiedni temat

Z góry dziękuję wam za odpowiedź. Buziaki

materiały na rozruch zakupione przed otwarciem działalnosci wrzucasz w bilans otwarcia. Jest tutaj watek "biżuteryjna DG"- poczytaj dokładnie a najlepej najpierw porozmawiaj z ksiegowa na ten temat

[viktorej]

Ja mam pytanie trochę z innej beczki, ale tu chyba najbardziej pasuje. Czy miałyście może styczność z bezpłatnymi sklepami internetowymi? Czy rzeczywiście są bezpłatne, czy jest jakiś haczyk? Interesuje mnie też, czy stworzenie takiego sklepu to jakaś filozofia, czy jest raczej na podobnej zasadzie jak blog? Nie zależy mi na jakimś kosmicznym designie a na tym, żeby zrobić taki sklep najniższym kosztem, bez dawania kasy za projektowanie strony.

[Asfodelia]

Moja rodzina ma sklepik internetowy o trochę szerszym profilu działalności niż biżuteria i muszę powiedzieć, że faktycznie bez dużych inwestycji i dobrego planu ciężko cokolwiek zdziałać. Jest już dużo sklepów i wszystkie dobre frazy w google są obłożone, zarówno jeśli chodzi o pozycjonowanie jak i linki sponsorowane. Z kolei z fraz rzadziej używanych ciężko wydusić odpowiednią ilość odwiedzin.

Hasła biżuteryjne są oblegane do tego stopnia, że nie opłaca się w nie inwestować. Ponieważ sklepik jest wielobranżowy udało mi się wynaleźć trochę tańszych słów kluczowych, dzięki czemu udaje mi się wydusić ze 100 wejść za około 5 zł dziennie.

Udało mi się też wbić na pierwszą stronę w google na kilka mniej popularnych haseł, ale mam z tego ~ 10 wejść dziennie, czyli tyle co nic. Linki w katalogach dają jeszcze mniej, przy czym mówię o poważnych katalogach, jak np. katalog onetu, a nie o SEO katalogach.

W sumie zysku za wiele z tego nie ma i gdyby internet miał być jedynym kanałem sprzedaży to sprawa nie miałaby sensu. Z drugiej strony - w fizycznym sklepie czasem pojawiają się klienci, którzy znaleźli sklep w internecie.

Do do allegro to bym polemizowała. Koszty allegro są podobne jak koszty linków sponsorowanych, w popularnych kategoriach jest po 20 stron polecanych linków, więc żeby być zauważonym, trzeba dopłacić za polecanie. W dodatku dochodzi problem z renomą - ile się czyta wątków - "kupiłem na allegro i mnie oszukano".

Trzeba szukać dodatkowych metod na promocję. Tak myślę.

[clementinne]

Napisane przez Asfodelia

W dodatku dochodzi problem z renomą - ile się czyta wątków - "kupiłem na allegro i mnie oszukano".

To akurat nie jest argument. Tyle się czyta wątków "kupiłem przez internet i mnie oszukano". Na Allegro jest chociaż system komentarzy, które szybko demaskują oszustów (nie mam na myśli pojedynczych negatywów/neutrali, ale całe listy). A sklepy - albo kompletnie nic, albo co najwyżej jakieś katalogi/porównywarki, o ile dodano tam konkretny sklep.

Problem z Allegro jest inny - trudno sprzedawać i zarabiać w miejscu, w którym trzeba konkurować z ludźmi bez DG, albo bez mózgu (nie tak dawno przeczytałam "zachęcające" hasło reklamowe: "naszym celem jest sprzedawanie na granicy opłacalności!". No to wam gratuluję celu...) O tym, że w galeriach jest selekcja prac, a na Allegro jest jeden wielki śmietnik (mnóstwo tandety, przez którą trzeba brnąć godzinami, żeby wyszukać coś ładnego) nie wspomnę. To jest właśnie najwiekszy problem z renomą Allegro - internetowy bazar.

[Magnlija]

Napisane przez viktorej

Ja mam pytanie trochę z innej beczki, ale tu chyba najbardziej pasuje. Czy miałyście może styczność z bezpłatnymi sklepami internetowymi? Czy rzeczywiście są bezpłatne, czy jest jakiś haczyk? Interesuje mnie też, czy stworzenie takiego sklepu to jakaś filozofia, czy jest raczej na podobnej zasadzie jak blog? Nie zależy mi na jakimś kosmicznym designie a na tym, żeby zrobić taki sklep najniższym kosztem, bez dawania kasy za projektowanie strony.

Mnie się wydaje, że nie ma nic za darmo Nawet jak z pozoru czasem niektóre rzeczy tak wyglądają. Przecież opłaty są nawet za wystawianie swoich prac w galeriach (także % od sprzedaży) jak i na allegro (niby groszowe sprawy ale jak wystawia i sprzedaje się dużo i często to już wychodzą nie małe sumki). Viktorej lepiej się zawsze dowiedzieć na danym portalu czy w firmie oferującej "z pozoru" darmowe i proste rzeczy czyli u źródła Twego zainteresowania

[morgana22]

Mam podobny problem. Zastanawiam się nad założeniem własnej działalności gospodarczej tj. sklepu z biżuterią artystyczną, półfabrykatami oraz dodatkami do biżuterii takimi jak np. kuferki itd. Myślałam o otworzeniu fizycznego sklepu w mojej miejscowości (bo szczerze mówiąc poza giełdami minerałów i tradycyjnymi wyrobami jubilerskimi nic takiego w okolicy nie ma). Dodatkowo wyroby oferowane w sklepie chciałam sprzedawać początkowo na allegro, a w przyszłości być może na własnej stronie internetowej. Oczywiście myślałam również (dodatkowo) o wyjazdach na giełdy. Bardzo proszę doświadczone osoby o wszelkie rady, sugestie i opinie na ten temat. Czy jest to opłacalne?

[clementinne]

Napisane przez morgana22

Bardzo proszę doświadczone osoby o wszelkie rady, sugestie i opinie na ten temat.

Mam jedną: czytanie ze zrozumieniem ma przyszłość. Biznesową przede wszystkim.

Odpowiedzi na WSZYSTKIE Twoje pytania są w tym właśnie wątku - tam wyżej.

Tak, wiem, jestem niemiła, och i ach.

[morgana22]

No tak fakt czytanie ze zrozumieniem zawsze może być doskonalone. Wysiliłam się na przeczytanie wcześniejszych wypowiedzi i nawet wzięłam je pod uwagę. Tylko dotyczę one raczej założenia samego sklepu internetowego, a nie sklepu fizycznego, który mimo wszystko miał być podstawą, a sprzedaż internetowa jedynie dodatkiem. Jeżeli swoją wcześniejszą wypowiedzią kogoś uraziłam bardzo przepraszam. Nie staram się nawet ukryć faktu, że jestem zielona w tym temacie. Zależy mi jednak na fachowej radzie i jest to dla mnie niezwykle ważne. No cóż każdy kiedyś zaczynał i miał słabą orientację w temacie. Pewnie tak samo liczył na rady i wsparcie od kogoś doświadczonego jak ja w tej chwili.

[smoczek]

Ja ze swojej strony dodam, że chyba lepiej zacząć od wyrabiania sobie marki w galeriach, a potem zakładać własny sklep (jeśli to ma być tak jak pisałaś na początku sklep z biżuterią artystyczną i to głównie Twoją). Ja jakiś czas temu założyłam swoją stronę, która może nie jest typowym sklepem (nie ma opcji włóż do koszyka itd., tylko zakup przez kontakt), ale działa to dla mnie idealnie i jest źródłem wielu sprzedaży i przede wszystkim zamówień specjalnych. Nie wydałam do tej pory grosza na reklamę, a na zarobki nie narzekam. Ludzie sami mnie znajdują i mają zresztą fun z tego, że to robią - często słyszę, że to fajnie tak "odkryć" taką stronę, że to robi klimat itd. Tak więc może na początek nie trzeba startować od razu z klasycznym sklepem. Na pewno zależy od tego co będziesz sprzedawać. Bo jeśli będzie to sto pierwszy sklep ze swarkami na biglu, no to faktycznie może to być ciężkie.

Natomiast, tak już w ramach offtopu to przeraża mnie to ile galerii rękodzieła teraz powstaje. Nie ma miesiąca, żebym nie dostała kilku zaproszeń. I szczerze mówiąc jestem przekonana, że połowa, jak nie więcej, tych galerii padnie, zwłaszcza, że często jak wchodzę sprawdzić co to jest to po prostu szczęka opada z (negatywnego) wrażenia, jak można schrzanić organizację i design galerii.

[Reverie1]

Do autorki wątku- wydaje mi się że podeszłaś do tematu sprzedażny biżuterii kompletnie od końca. Tak jak napisała smoczek najpierw lepiej wyrobić sobie markę a potem dopiero myśleć o otwarciu własnego sklepu. Napisałaś, że sprzedałaś kilka prac w galeriach wiec chcąc Ci coś sensownego doradzić poszperałam trochę w sieci by zobaczyć co i w jakich galeriach sprzedajesz. Koniec końców nie znalazłam Cie w żadnej galerii. Trafiłam za to na Twoje ogłoszenie- zaproszenie do "Galerii Biżuterii Artystycznej" umieszczone na portalu dla artystów które sąsiadowało sobie z podobnymi ogłoszeniami takich osób jak Ula Jurkiewicz czy Marta Rudnicka. Ogłoszenie to przekierowało mnie na twojego bloga gdzie na pierwszej stronie starszą (bo inaczej tego nazwać nie potrafię) takie np prace: http://republika.pl/blog_tq_4924160/...r/sdc11511.jpg. W kontekście prac tych dwóch pań powyżej potencjalny klient który zajrzał do Ciebie raczej niczego nie kupi (że o robieniu sobie antyreklamy nie wspomnę)
Moja rada jest taka- zacznij od podstaw czyli na początek naucz się jak POPRAWNIE wykonać biżuterie. Przeczytaj sobie wątek dla poczatkujących na wizażu. Popracuj nad znalezieniem własnego stylu a potem pomyśl o otwarciu sklepu. Nie wystarczy kupić garść najtańszych koralików i posrebrzane półfabrykaty, nazwać byle jak zrobionego kolczyka "artystycznym" by przy takiej mnogości sklepów i galerii czy nawet allegro gdzie lepiej zrobione kolczyki można kupić nawet za 1 zł wybić się na rynku. Otwierając w tej chwili sklep raczej niczego nie zyskasz.

[limoon]

Do Reverie1.Bardzo przykro czytać taką wypowiedz. Jeśli chcesz bawić się w dedektywa to nie ten wątek. Antyreklamę sama sobie robisz swoją wypowiedzią, przykre jest to że ludzie tak potrafią być krytyczni. Gdybyś była sprytna pomyślałabyś, że mogę występować nie tylko pod nickiem limooon, jeśli zajmuję się tym już na chwilę (lepiej zajmij się sobą). Dziękuję za takie porady, na szczęście są inni z odpowiednim poziomem inteligencji i zdolnościami. Nie jest sztuką wyjechać komuś z wiązanką negatywów tylko coś doradzić. Twoją słabą stroną jest czytanie ze zrozumieniem, bo tematem nie są moje prace, popracuj więc nad czytaniem, czyli podstawową umiejętnością....a potem bierz się za biżuterię
Z mojej strony jest mi bardzo przykro, że tak można oceniać. koleżanki uważajcie o co pytacie, bo ktoś może wam z góry zarzucić, że używacie tanich półfabrykantów, nie mówiąc o wykonaniu....!!!

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Do morgana22- Niestety czasem zadawać tu pytania nie warto, bo jak sama widzisz, można być skrytykowanym. Jeśli mogę ci doradzić, to chyba lepiej tu nie pytać o biznes tylko próbować, bo zawsze coś może się udać, tylko trzeba się do tego przyłożyć! Oczywiście liczy się marka, to trzeba ją wypracować, myśle, że ci którzy krytykują, boją się konkurencji. Ja też chciałam tylko porady, a poczytałam o sobie przykre słowa!

[Reverie1]

Widzisz- i tym się różnimy- ja cały czas krytycznie patrze na swoje tworki i mam swiadomość jak wiele im jeszcze brakuje pod względem technicznym. Starałam się odpowiedziec na Twoje pytanie w sposób rzetelny (i nie uważam żebym miała problemy z czytaniem ze zrozumieniem) Zapytałas czy jest sens bys TY coś takiego otwarła. Rozumiem, ze gdyby nascie osób nie zadawszy sobie trudu by zapoznać się z Twoimi pracami poradziło Ci jasne- otwieraj bo to świetny interes to gdyby po zarejetsrowaniu działalności, kupieniu kasy, zainwestowaniu w sklep okazało się ze to jeden wielki niewypał miałabys pretensje do innych o złą radę a nie do siebie o złą jakość wyrobów. Ja przynajmniej odpowiedziałam szczerze co myslę. Wizaz to kopalnia wiedzy i jesli naprawde zalezy Ci na tym by zyc ze sprzedazy bizuterii mogłabys sie tutaj wiele nauczyć gdybys tylko zechciała. Nadal podtrzymuje swoje zdanie- z biżuterią takiej jakości jaka w tej chwili robisz nie opłaca się inwestowac w sklep a raczej w wiedze i umiejętności praktyczne. No ale zrobisz co zechcesz i pozostaje mi zyczyc Ci nadal dobrego samopoczucia, równie wielkiego obiektywizmu w stosunku do swoich dzieł i wielu sukcesów biznesowych.

[staska_stasia]

A ja stanę w obronie Reverie1.
Na wstępie dodam, że nie jestem żadną mistrzynią w tworzeniu biżuterii, robię ot takie sobie zwyklaki, ostatnio popełniłam najgorsze w historii ludzkości warppy. Ale jak przeglądam prace innych użytkowniczek to zbieram szczękę z podłogi i nie dziwię się, że takie rzeczy sprzedają i że prowadzą DG. Wrappy, plecionki, sutasze czy nawet te zwyklaki są piękne, przemyślane, zrobione z dobrej jakości półfabrykatów (głównie srebrnych) z prawdziwymi minerałami. Wchodzę na Twój temat i co widzę? Ot, takie zwykłe gronka- nie bez urody- ale po prostu takich widzę bardzo dużo u siebie w Lublinie i które na targu można od sąsiadów zza granicy kupić za grosze, a jeszcze taniej dostanie się je na allegro. Nie obrażaj się- spójrz na nie krytycznym okiem. Z tego co widzę u mnie w mieście to taką metalową biżuterię noszą głównie nastolatki, czasem studentki, które mają tylko kieszonkowe (ew. studentki gdzieś tam pracują, żeby mieć trochę kasy na studia), zatem nie liczyłabym na nie jako na potencjalnych klientów, na których mogłabym oprzeć swoją DG. Kobiety dojrzałe będą szukać srebra i chyba bardziej stonowanych prac.
Nie brakuje Ci chęci do działania- gronka potrafią nieźle dać w kość i ktoś leniwy i mało zmotywowany szybko by się poddał. Pomyśl w jaki sposób możesz się rozwinąć, poszukaj nowych możliwości. Ja robię biżuterię od 3 lat, a jak coś spodoba się moim znajomym to zawsze sprzedaję z ciężkim sercem i za grosze- żeby zwróciły sie materiały, bo dla mnie pasją jest samo tworzenie kolczyków, nie muszę mieć z tego dochodu(słowem: sprzedałam przez te 3 lata może 15 prac, bo boję się, że może się rozpadną, może poczernieją, może to, może tamto). Słowem: po 3 latach w dalszym ciągu nie uważam, że byłabym gotowa na prowadzenie własnej DG.

[ResurrectionOfHappiness]

Napisane przez limoon

Do Reverie1.Bardzo przykro czytać taką wypowiedz. Jeśli chcesz bawić się w dedektywa to nie ten wątek. Antyreklamę sama sobie robisz swoją wypowiedzią, przykre jest to że ludzie tak potrafią być krytyczni. Gdybyś była sprytna pomyślałabyś, że mogę występować nie tylko pod nickiem limooon, jeśli zajmuję się tym już na chwilę (lepiej zajmij się sobą). Dziękuję za takie porady, na szczęście są inni z odpowiednim poziomem inteligencji i zdolnościami. Nie jest sztuką wyjechać komuś z wiązanką negatywów tylko coś doradzić, więc lepiej się nie wypowiadaj, bo mi ciebie żal! Twoją słabą stroną jest czytanie ze zrozumieniem, bo tematem nie są moje prace, popracuj więc nad czytaniem, czyli podstawową umiejętnością....a potem bierz się za biżuterię
Z mojej strony jest mi bardzo przykro, że tak można oceniać. koleżanki uważajcie o co pytacie, bo ktoś może wam z góry zarzucić, że używacie tanich półfabrykantów, nie mówiąc o wykonaniu....!!!

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Do morgana22- Niestety czasem zadawać tu pytania nie warto, bo jak sama widzisz, można być skrytykowanym. Jeśli mogę ci doradzić, to chyba lepiej tu nie pytać o biznes tylko próbować, bo zawsze coś może się udać, tylko trzeba się do tego przyłożyć! Oczywiście liczy się marka, to trzeba ją wypracować, myśle, że ci którzy krytykują, boją się konkurencji. Ja też chciałam tylko porady, a poczytałam o sobie przykre słowa!

Wiesz, jestem pewna, że Reverie1 chciała Ci tylko pomóc, poświęciła swój czas i napisała wyczerpującą odpowiedź. Niestety odpowiedź nie po Twojej myśli. Rozumiem, że trudno jest przyjąć krytykę, ale zastanów się po co tu napisałaś: po to, żeby usłyszeć szczere odpowiedzi bardziej doświadczonych osób czy po to, żeby Ci wszyscy przytakiwali, bo tak wypada?