czy psycholodzy przyjmują normalnie, czy też tylko teleporady?

[kot123x]

chce się wybrać do niego bo już sama chyba nie daję rady. wiecznie mi wszystko nie pasuje, ciągle chodzę zła, a wręcz wku*na. W sumie to nie wiem czy lepiej poprosić rodzinnego o silniejsze leki uspokajające czy o skierowanie. brałam już leki uspokajające tylko w ogóle na mnie nie działały, mogłabym łykać witaminę c i tak samo by mnie uspokoiła. trochę się też wstydzę poprosić o to skierowanie. nie mam już 14 lat i co ona pomyśli że sobie nie radzę? nie mam żadnych znajomych, nawet się nie mam wygadać komu... prywatnie nie chcę iść bo nie chcę trafić na kogoś kto będzie ze mnie doił ile się da. 100 zł za 50 minut to trochę dużo, a na nfz znów trochę poczekam ale jak są dalej tylko te teleporady to chyba zostaje tylko prywatnie

[evonla]

Do psychologa to raczej tylko prywatnie jeśli chcesz znaleźć dobrego fachowca w miarę szybko (choć i tacy mają często kolejki na rok..), przyjmują normalnie. To właśnie on powinien ocenić czy powinnaś brać leki czy sama terapia wystarczy. Powód Twojej nerwowości może być różny, niedobory witamin, hormony, inne schorzenia, dlatego przede wszystkim powinnaś porobić badania..

[mariola_rudakowska]

Najpierw zrób badania,bo to może być tarczyca

[kot123x]

Napisane przez mariola_rudakowska

Najpierw zrób badania,bo to może być tarczyca

miałam już nie raz robione badania na tarczycę i za każdym razem wychodzilo ze mam w normie. niektórzy już nie mogą ze mną wytrzymać bo ciągle chodzę wściekła, wystarczy że nie wiem nóż mi spadnie a ja już zaczynam na k. na ch. na p.. Widzę kobietę w ciąży i już mną 'siepie', stoję w kolejce w sklepie i przede mną na oko 40-letni facet kupuje prezerwatywy a ja już w myślach: "ty stary ch**ju". Nie powiem seksu też mi brakuje, od porno juz chyba jestem uzależniona. I wstydzę się ten temat poruszyć z psychologiem. Co ona pomyśli że mam mózg jak facet?

[kwitnacybez]

Napisane przez evonla

Do psychologa to raczej tylko prywatnie jeśli chcesz znaleźć dobrego fachowca w miarę szybko (choć i tacy mają często kolejki na rok..), przyjmują normalnie. To właśnie on powinien ocenić czy powinnaś brać leki czy sama terapia wystarczy. Powód Twojej nerwowości może być różny, niedobory witamin, hormony, inne schorzenia, dlatego przede wszystkim powinnaś porobić badania..

Z autopsji wiem, że z tymi psychologami przyjmującymi prywatnie bywa różnie, często niezbyt kolorowo. Sama mam bardzo złe doświadczenia z tym związane. Chodziłam kiedyś do pani, która była zarówno psychologiem jak i psychoterapeutą. Miała świetne opinie w internecie i, o dziwo, nie trzeba było czekać długo w kolejce. Skroiła ze mnie po 120 zł za każdą 50 minutową sesję, która naprawdę nic nie wniosła do mojego życia. Ta kobieta nawet nie kwapiła się, żeby jakkolwiek ocenić stan mojego zdrowia psychicznicznego. Po prostu przesiadywała ze mną niecałą godzinę, bez żadnego zaangażowania słuchała tego, co mam jej do powiedzenia, zadawała od niechcenia parę bardzo nietrafionych pytań i brała ode mnie pieniądze. I tak na każdej wizycie. Masakra... Po każdym takim spotkaniu czułam się jeszcze gorzej niż przed, zostałam skutecznie zniechęcona do psychoterapii. Na całe szczęście, miarę szybko się z niej wycofałam, choć nie był to koniec moich problemów z tą kobietą, ale to już bardzo długa i (nie)śmieszna historia - może kiedyś opowiem, jeśli ktoś będzie ciekawy.

Podsumowując, tak sobie myślę, iż psycholog państwowy ma tę jedną zaletę, że jeśli okaże się totalnym niewypałem, to przynajmniej nie będziesz czuć zniesmaczenia, że zapłaciłaś za ten cyrk kilka stów/tysięcy (zależy jak długo będziesz w to brnąć).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kot123x]

Napisane przez kwitnacybez

Podsumowując, tak sobie myślę, iż psycholog państwowy ma tę jedną zaletę, że jeśli okaże się totalnym niewypałem, to przynajmniej nie będziesz czuć zniesmaczenia, że zapłaciłaś za ten cyrk kilka stów/tysięcy (zależy jak długo będziesz w to brnąć).
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no właśnie dlatego wolałabym iść państwowo. jeśli miałabym pewność, że prywatnie trafię na kogoś normalnego kto nie tylko mnie wysłucha, ale i pomoże to bym w to zainwestowała, w końcu to inwestycja w siebie, bezpieczniejszą opcją chyba jest wybór na NFZ ale u mnie w mieście w jednym miejscu jest tylko teleporada, nie wiem jak w innym miejscu a przez telefon rozmowwa mnie nie interesuje specjalnie. Już pomińmy, że niby "za darmo" bo na NFZ ale potem dostanę rachunek piękny za godzinną gadkę co tydzień czy ile. I z tej drugiej strony chyba wolałabym prywatnie

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Przyjmują już normalnie, oczywiście nie wszyscy, ale można już na pewno kogoś znaleźć. Super, że odważyłaś się szukać pomocy i to fizycznie.
Niestety z tego, co wiem, na wizytę u psychologa konieczna jest zgoda rodziców. Lekarza się nie wstydź, lepiej sobie pomóc, niż dłużej się ze sobą męczyć. Chęć rozmowy z psychologiem, a więc rozmowy z człowiekiem, nie jest niczym wstydliwym. Nie musisz nikomu o tym mówić. Na pewno lekarz POZ w jakimś stopniu pokieruje Cię dalej na badania, ale jeśli czujesz potrzebę konsultacji u psychologa, nawet właśnie w kontekście osoby do pogadania, to absolutnie z tego nie rezygnuj. Trzymam kciuki!

[evonla]

Napisane przez kwitnacybez

Z autopsji wiem, że z tymi psychologami przyjmującymi prywatnie bywa różnie, często niezbyt kolorowo. Sama mam bardzo złe doświadczenia z tym związane. Chodziłam kiedyś do pani, która była zarówno psychologiem jak i psychoterapeutą. Miała świetne opinie w internecie i, o dziwo, nie trzeba było czekać długo w kolejce. Skroiła ze mnie po 120 zł za każdą 50 minutową sesję, która naprawdę nic nie wniosła do mojego życia. Ta kobieta nawet nie kwapiła się, żeby jakkolwiek ocenić stan mojego zdrowia psychicznicznego. Po prostu przesiadywała ze mną niecałą godzinę, bez żadnego zaangażowania słuchała tego, co mam jej do powiedzenia, zadawała od niechcenia parę bardzo nietrafionych pytań i brała ode mnie pieniądze. I tak na każdej wizycie. Masakra... Po każdym takim spotkaniu czułam się jeszcze gorzej niż przed, zostałam skutecznie zniechęcona do psychoterapii. Na całe szczęście, miarę szybko się z niej wycofałam, choć nie był to koniec moich problemów z tą kobietą, ale to już bardzo długa i (nie)śmieszna historia - może kiedyś opowiem, jeśli ktoś będzie ciekawy.

Podsumowując, tak sobie myślę, iż psycholog państwowy ma tę jedną zaletę, że jeśli okaże się totalnym niewypałem, to przynajmniej nie będziesz czuć zniesmaczenia, że zapłaciłaś za ten cyrk kilka stów/tysięcy (zależy jak długo będziesz w to brnąć).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak samo jest z całą resztą specjalistów, trzeba po prostu natrafić na odpowiednią osobę. Rozumiem Twoją postawę, bo pewnie gdybym natrafiła na taką osobę to również byłabym zniechęcona, a terapia jednak ma coś w nosić w życie, zamiast przynosić odwrotny skutek. Miałam to szczęście, że z polecenia bliskich mi osób dostałam kontakt do super psychologa i faktycznie, cała terapia przyniosła pozytywne efekty, gdzie myślałam, że daną sytuację, problem, nijak da się rozwiązać, a tu proszę.. Głównym minusem takiej terapii z pewnością jest jej koszt, bo jednak, aby taka była w ogóle skuteczna musi się odbywać chociażby raz w tygodniu, a to daje nam już konkretne kwoty miesięcznie (a to i tak nie zawsze daje gwarancję wyleczenia). Hmm, zaintrygowałaś mnie historią z babką od terapii, rozumiem, że wynikły z tego jakieś problemy..?

[kwitnacybez]

Napisane przez evonla

Tak samo jest z całą resztą specjalistów, trzeba po prostu natrafić na odpowiednią osobę. Rozumiem Twoją postawę, bo pewnie gdybym natrafiła na taką osobę to również byłabym zniechęcona, a terapia jednak ma coś w nosić w życie, zamiast przynosić odwrotny skutek. Miałam to szczęście, że z polecenia bliskich mi osób dostałam kontakt do super psychologa i faktycznie, cała terapia przyniosła pozytywne efekty, gdzie myślałam, że daną sytuację, problem, nijak da się rozwiązać, a tu proszę.. Głównym minusem takiej terapii z pewnością jest jej koszt, bo jednak, aby taka była w ogóle skuteczna musi się odbywać chociażby raz w tygodniu, a to daje nam już konkretne kwoty miesięcznie (a to i tak nie zawsze daje gwarancję wyleczenia). Hmm, zaintrygowałaś mnie historią z babką od terapii, rozumiem, że wynikły z tego jakieś problemy..?

Taaak... Mogę opowiedzieć na priv, jeśli chcesz, hah...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz