Potrzebna porada

[veni122]

Macie rację, zachowuję się jak ciapa i to od dłuższego czasu. Misio szalał, pokazywał różki a ja siedziałam cicho. To mam za swoje i misio szaleje dalej. Kolejna dziewczyna, którą będzie miał, może mu śrubkę przykręci. Będzie chodził jak w zegarku.

Co by nie było, kredyt czy nie kredyt to ten związek i tak się już posypał.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez veni122

Macie rację, zachowuję się jak ciapa i to od dłuższego czasu. Misio szalał, pokazywał różki a ja siedziałam cicho. To mam za swoje i misio szaleje dalej. Kolejna dziewczyna, którą będzie miał, może mu śrubkę przykręci. Będzie chodził jak w zegarku.

Co by nie było, kredyt czy nie kredyt to ten związek i tak się już posypał.

Ja tu nie widzę ani miłości, ani nawet sympatii. Zresztą z Twojej strony w jego również (nie dziwota, wszelkie pozytywne uczucia do tego osobnika zdążyły wyparować). Ciągnęłaś to chyba głównie dlatego, że ciężko się zabrać za spakowanie pana.

Mam takie dziwne wrażenie, że on by Ci za jakiś czas wyskoczył z hasłem, że się wycofuje, ale możesz go spłacić...

[linaya]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ja tu nie widzę ani miłości, ani nawet sympatii. Zresztą z Twojej strony w jego również. Ciągnęłaś to chyba głównie dlatego, że ciężko się zabrać za spakowanie pana.

Dokładnie

[piernikdowiatraka]

Zastanawiam się czemu coraz czesciej na wizazu jest spotykana obluda. Laska zaklada nowy nick bo obawia się ze zostanie "rozpoznana" przez stałe bywalczynie forum. Tak jakby mialo pasc jej imperium z pierwszego nicku gdzie pewnie zdudowala wzor cnót.

Pozniej te porady nie sa juz takie autentyczne..



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez piernikdowiatraka

Zastanawiam się czemu coraz czesciej na wizazu jest spotykana obluda. Laska zaklada nowy nick bo obawia się ze zostanie "rozpoznana" przez stałe bywalczynie forum. Tak jakby mialo pasc jej imperium z pierwszego nicku gdzie pewnie zdudowala wzor cnót.

Pozniej te porady nie sa juz takie autentyczne..

Może chce świeżego spojrzenia.
Może jej znajomi wiedzą o tamtym jej koncie, a nie chce wszystkich informować o swoich problemach.
Może na tamtym koncie podała już jakieś szczegóły ze swojego życia i to razem byłoby za dużo, a nie chce być odnaleziona.

[veni122]

Napisane przez piernikdowiatraka

Zastanawiam się czemu coraz czesciej na wizazu jest spotykana obluda. Laska zaklada nowy nick bo obawia się ze zostanie "rozpoznana" przez stałe bywalczynie forum. Tak jakby mialo pasc jej imperium z pierwszego nicku gdzie pewnie zdudowala wzor cnót.

Pozniej te porady nie sa juz takie autentyczne..



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie chodzi o to, że boję się być rozpoznana przez dziewczyny z forum. Co Ty nawet mi to przez myśl nie przeszło

[cavvythecat]

Jakby mnie facet tak zaczął szantażować w temacie bardzo poważnej decyzji zyciowej, to bym mu powiedziała zeby kupował dom sam i to szybko, bo ze mną już nie mieszka.

Napisane przez veni122

No właśnie nie bardzo. Chyba jest zbyt zaangażowany w zbieranie pieniędzy. To nie jest tak że nie płaci nic ale często jest to jakieś 25-30 % A resztę ja. Życie codzienne- ja robię sobie zakupy A on sobie. Ogólnie taki sknerus z niego. Jest w stanie bardzo Ale to bardzo skromnie żyć byle jak najwięcej oszczędzić

Gośc cię wykorzystuje jako sposób na oszczędzanie pieniędzy. To nie będzie nigdy wasz dom i wasza decyzja, to będzie jego dom i jego decyzja, w którą zainwestował m.in. twoimi pieniędzmi.

Napisane przez veni122

Nie dziwne że nie chcę się z nim zadłużać na 30 lat skoro gość liczy że kupił papier toaletowy i inne tego typu rzeczy i zapłacił 150 zł więc da na rachunki 200 zł a ja 550.

xddd Błagam zrób mu wykres wydatków na dom i powiedz, że ty będziesz kupować jedzenie, więc on może kupić np. ekogroszek xd

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Napisane przez piernikdowiatraka

Zastanawiam się czemu coraz czesciej na wizazu jest spotykana obluda. Laska zaklada nowy nick bo obawia się ze zostanie "rozpoznana" przez stałe bywalczynie forum. Tak jakby mialo pasc jej imperium z pierwszego nicku gdzie pewnie zdudowala wzor cnót.

Pozniej te porady nie sa juz takie autentyczne.. ]

Raczej chce zeby nikt jej potem tych wątków nie wyciagał.
Jestem na wizażu od 2010 i widziałam multum kłótni pt. "w 2007 pokłóciłaś się z facetem o to kto ma zrobic zakupy w Tesco w piatek wieczorem, więc nie wiem czemu w ogóle wypowiadasz się o związkach, mój idealny misio i ja nigdy się nie kłócimy, więc jestem alfą i omegą".

[piernikdowiatraka]

A sumie moze i masz racje. Ale po co trabic o tym ze nie jestem tu nowa ale moje konto już tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez cavvythecat

(...)
xddd Błagam zrób mu wykres wydatków na dom i powiedz, że ty będziesz kupować jedzenie, więc on może kupić np. ekogroszek xd
(...)

Lepiej, żeby niczego poza spakowaniem go nie robiła i nie wdawała się z manipulantem w dyskusje. On się za moment może ubrać szatki pt. przemyślałem, może masz rację i ona znowu zacznie żyć głupią nadzieją, że tu jest coś do naprawienia. Według mnie koleś tą całą inwestycją chciał od niej wyciągnąć kasę. Stąd ten pośpiech, naciskanie, tworzenie atmosfery, że interes życia im sprzed nosa ucieknie.

[cavvythecat]

Napisane przez piernikdowiatraka

A sumie moze i masz racje. Ale po co trabic o tym ze nie jestem tu nowa ale moje konto już tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, to mnie też dziwi, że ktoś zaznacza to z góry, bo porad to nie zmieni, za to otwiera się na potencjalne grzebanie w postach zeby odkryć kto to może być. Juz nieraz się zdarzyło, że ktos załozył nowe konto, a po jakichs szczegółach kilka osób dochodziło kim jest dana uzytkowniczka.

Napisane przez Ellen_Ripley

Lepiej, żeby niczego poza spakowaniem go nie robiła i nie wdawała się z manipulantem w dyskusje. On się za moment ubrać w szatki pt. przemyślałem, może masz rację i ona znowu zacznie żyć głupią nadzieją, że tu jest coś do naprawienia. Według mnie koleś tą całą inwestycją chciał od niej wyciągnąć kasę. Stąd ten pośpiech, naciskanie, tworzenie atmosfery, że interes życia im sprzed nosa ucieknie.

Nie no masz rację, tak jak piszę - inwestuje w SWÓJ dom jej pieniędzmi. Rozbawiło mnie to, że albo jest kompletnie nieogarnięty zyciowo albo udaje, że jest, a autorka w to wierzy.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez cavvythecat

(...)
Nie no masz rację, tak jak piszę - inwestuje w SWÓJ dom jej pieniędzmi. Rozbawiło mnie to, że albo jest kompletnie nieogarnięty zyciowo albo udaje, że jest, a autorka w to wierzy.

Najwygodniej rżnąć głupa i dawać się ratować czyimiś pieniędzmi.

Obstawiam, że to nie pierwszy negatywny w wydźwięku wątek Autorki o tym kolesiu i związku, stąd nowe konto.

[I am Rock]

Napisane przez Ellen_Ripley

Najwygodniej rżnąć głupa i dawać się ratować czyimiś pieniędzmi.

Obstawiam, że to nie pierwszy negatywny w wydźwięku wątek Autorki o tym kolesiu i związku, stąd nowe konto.

No, wiadomo. A finał będzie taki, że autorka weźmie z nim kredyt, on ją rzuci rok później, a ona zostanie ze swoją połową kredytu.

Dla mnie to nie do pojęcia, że autorka widzi jak jest i mimo wszystko daje się rolować na rachunkach.
Najwyższa pora kopnąć go w zad, bo dziad ciuła forsę przy autorce, a ona, naiwna, bije się z myślami. Czas przeciąć ten wrzód.

[veni122]

Napisane przez I am Rock

No, wiadomo. A finał będzie taki, że autorka weźmie z nim kredyt, on ją rzuci rok później, a ona zostanie ze swoją połową kredytu.

Dla mnie to nie do pojęcia, że autorka widzi jak jest i mimo wszystko daje się rolować na rachunkach.
Najwyższa pora kopnąć go w zad, bo dziad ciuła forsę przy autorce, a ona, naiwna, bije się z myślami. Czas przeciąć ten wrzód.

Co Ty, nie ma takiej opcji. Nie wezmę kredytu. Zdaje się że on się już i tak z tego wycofał. Pytanie czy jest jeszcze sens to ciągnąć nawet jak temat kredytu się skończył albo zostanie odwleczony. Po tej całej akcji chyba już sprawy poszły za daleko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez veni122

Co Ty, nie ma takiej opcji. Nie wezmę kredytu. Zdaje się że on się już i tak z tego wycofał. Pytanie czy jest jeszcze sens to ciągnąć nawet jak temat kredytu się skończył albo zostanie odwleczony. Po tej całej akcji chyba już sprawy poszły za daleko

Zaczynam mieć wrażenie, że trollujesz. Chyba? Pytanie, czy jest sens to ciągnąć? Dostałaś wnóstwo odpowiedzi. Chcesz być z interesownym padalcem, to bądź, ale bądź również na tyle uczciwa aby przy jego kolejnej krzywej akcji radzić się na tym koncie a nie zakładać kolejne.

[veni122]

Myślę że to kwestia dwóch trzech dni i będę miała to juz całkiem za sobą. I nie będę musiała zakładać kolejnych wątków. Dzięki dziewczyny za wszystkie odpowiedzi. Czasami jak się zobaczy co myślą na dany temat ludzie, którzy sa kompletnie z boku to bardzo otwiera oczy. To nie był trolling. To ja taka głupia że aż ciężko w to uwierzyć... w te hece.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Niezapominajka09]

A ja Autorkę trochę rozumiem bo sama też zawsze mialam problem z zerwaniem, bo jednak jest przywiązanie do drugiej osoby i zawsze człowiek się łudzi do samego końca. Lepiej żeby zastanowiła sie 2 dni dłużej i była pewna tej decyzji niz pod wpływem chwili dała mu kolejną szansę. Tak łatwo się wszystkim mówi: ja bym od razu go kopnela w d...ja bym tak nie mogła a jednak musisz być pewna.

[I am Rock]

Napisane przez veni122

Co Ty, nie ma takiej opcji. Nie wezmę kredytu. Zdaje się że on się już i tak z tego wycofał. Pytanie czy jest jeszcze sens to ciągnąć nawet jak temat kredytu się skończył albo zostanie odwleczony. Po tej całej akcji chyba już sprawy poszły za daleko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wycofał się? Na jak długo? Poczeka, aż ochłoniesz i dojdziesz do rozumu, czyli zrobisz, jak on zechce. A w międzyczasie uciuła sobie jeszcze trochę gotówki żerując na tobie. Przecież wie, że będzie musiał przejść na samodzielne utrzymanie, jeśli spuścisz go na drzewo. Nie będzie się wychylał przez jakiś czas, a potem i tak temat wróci.

[veni122]

Napisane przez I am Rock

Wycofał się? Na jak długo? Poczeka, aż ochłoniesz i dojdziesz do rozumu, czyli zrobisz, jak on zechce. A w międzyczasie uciuła sobie jeszcze trochę gotówki żerując na tobie. Przecież wie, że będzie musiał przejść na samodzielne utrzymanie, jeśli spuścisz go na drzewo. Nie będzie się wychylał przez jakiś czas, a potem i tak temat wróci.

A no właśnie. Wycofał się i prosił o to by dać szansę i ratować ten związek. By dokładnie przeanalizować co komu nie pasuje i coś z tym zrobić by dojść do porozumienia. Wychodzi na to, że to była próba żeby mnie przycisnąć, stłamsić i osiągnąć cel. A że się nie udało to próbuje przygasić pożar. Nie wiem jak to rozumieć. Ręce opadają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[travis]

Napisane przez veni122

A no właśnie. Wycofał się i prosił o to by dać szansę i ratować ten związek. By dokładnie przeanalizować co komu nie pasuje i coś z tym zrobić by dojść do porozumienia. Wychodzi na to, że to była próba żeby mnie przycisnąć, stłamsić i osiągnąć cel. A że się nie udało to próbuje przygasić pożar. Nie wiem jak to rozumieć. Ręce opadają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ktos chcial cie przycisnac stlamsic itp jak sama piszesz i rozwazasz danie szansy/!

Sent from my I3312 using Tapatalk

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez veni122

A no właśnie. Wycofał się i prosił o to by dać szansę i ratować ten związek. By dokładnie przeanalizować co komu nie pasuje i coś z tym zrobić by dojść do porozumienia. Wychodzi na to, że to była próba żeby mnie przycisnąć, stłamsić i osiągnąć cel. A że się nie udało to próbuje przygasić pożar. Nie wiem jak to rozumieć. Ręce opadają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak? pod dupą się pali, tania miejscówka odjeżdża w dal, na horyzoncie powrót do mamusi, albo miliony monet za wynajem. Nie bój nic, za kilka tygodni lub najwyżej za kilka miesięcy znów poczuje się pewnie i wyjedzie z żądaniami kupna domku za miastem


sama pisałaś, że przyszłości z nim nie widzisz, to po kij przeciągać w czasie to rozstanie?

[Linka25]

Napisane przez veni122

Temat co jakiś czas się przewijał, już nie raz był o to problem - że ja na ''nie'' a on na ''tak'' Nie mniej jednak na początku związku dopuszczał opcję że zostaniemy tu gdzie jesteśmy czyli w mieszkaniu które dostałam po babci. Nawet remonty chciał zaczynać. TŻ nie może znieść że nic nie jest na niego.

Przecież może być na niego. Wizyta u notariusza i załatwione.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Napisane przez veni122

Wartość jego wkładu, który posiada nijak się ma do wartości mieszkania, które jest moim zabezpieczeniem jak by się coś w życiu podziało nie tak jak trzeba.

TŻ nie jest zainteresowany kupnem np. innego mieszkania na spółkę gdyż żadne w okolicy (miasto 100 tyś ludzi) go nie satysfakcjonuje, on chce dom i tylko dom. Który aktualnie to tylko mury i dach. I tak go ciśnie że nie jest w stanie poczekać.

Mam wrażenie że chodzi mu tylko o wspólną zdolność kredytową. Jakbym była potrzebna tylko do tego.

Mury i dach to najmniejszy problem i wydatek. Zabawa zaczyna się później.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Napisane przez veni122

Nie dostanie tak dużego kredytu by i kupić i wykończyć. Tak, tutaj potrzebna jestem ja. BTW w obecnym mieszkaniu jest nawet problem by podzielić się rachunkami pół na pół. Muszę o to zabiegać w przeciwnym wypadku on uznaje że tematu nie ma.

Tragedia. W życiu żadnych zobowiązań z takim typem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:58 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

Napisane przez veni122

Aktualnie nawet mu się sprzątać nie chce. Nic nie robi. Tylko tv i komputer. Twierdzi że w bloku nie ma co robić. Do wszystkiego jest niechętny. Praca przy domu jednorodzinnym zakończy jego ,,nie moc,,

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przecież dom to wiecej obowiązków. Zajmujesz sie nie tylko tym co w środku ale i na zewnątrz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

Napisane przez veni122

Chyba sama dla siebie chciałam mieć pewność że zrobiłam wszystko by jakoś dojść do ładu i składu. Ale z tym gościem to chyba już niemożliwe. Nie dziwne że nie chcę się z nim zadłużać na 30 lat skoro gość liczy że kupił papier toaletowy i inne tego typu rzeczy i zapłacił 150 zł więc da na rachunki 200 zł a ja 550.

I on chce płacić 400 tys za stan surowy i wkładać (co najmniej) kolejne 400 tys w resztę (A to będzie pewnie o wiele za mało, jaka jest powierzchnia tego domu?)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Napisane przez piernikdowiatraka

Zastanawiam się czemu coraz czesciej na wizazu jest spotykana obluda. Laska zaklada nowy nick bo obawia się ze zostanie "rozpoznana" przez stałe bywalczynie forum. Tak jakby mialo pasc jej imperium z pierwszego nicku gdzie pewnie zdudowala wzor cnót.

Pozniej te porady nie sa juz takie autentyczne..



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ludzie się wstydzą problemów i nieidealnego życia. Przykre to. Pogłębia jeszcze poczucie osamotnienia i zakompleksienia. Ludzie! Wszyscy mamy problemy. Popełniamy błędy. To żaden wstyd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Haha teraz to on Ci się może nawet probowac oświadczyć, aby tylko zachować lokum za free. Cwaniak i pasożyt i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[veni122]

Napisane przez ateris

Haha teraz to on Ci się może nawet probowac oświadczyć, aby tylko zachować lokum za free. Cwaniak i pasożyt i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oświadczyny to były 3 lata temu...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Napisane przez veni122

Oświadczyny to były 3 lata temu...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To w takim razie wyskoczy z tym, żeby wziąć w końcu ten ślub jak najszybciej. Zakończyłabym taką relacje, bo tacy ludzie się nie zmieniają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Zakończyłaś już ten związek autorko, czy dałaś się udobruchać i czekasz na cudowne przemienienie?

[Orakmydug]

Ja trochę tego faceta rozumiem. Są razem cztery lata i mieszkają w mieszkaniu, które należy tylko do autorki. W pierwszym poście autorka nie napisała nic o tym, ze im się nie układa, ze facet jest manipulatorem, ze to nie pierwsza akcja itd

Historie znamy tylko z jednej strony. I wraz z każdym kolejnym postem facet okazywał się coraz bardziej zły, przesadnie oszczędny, leniwy, łasy na cudze pieniądze, lasy ma cudze lokum i mieszkanie za darmo a nawet oskarżony o to, ze jest z autorka z wyrachowania tylko po to, aby podnieść zdolność kredytowa. Nie mówię, ze tak nie jest. Tego nie wiem.

Ale może być tez tak, ze są razem cztery lata, ze w związku jest wszystko Ok. Mieszkają w mieszkaniu, które autorka odziedziczyła po babci, całkiem sporym i w centrum miasta. Ona nie widzi żadnego powodu aby się wyprowadzać, brać kredyty itd bo ma już mieszkanie. Z kolei on nie ma nic. I całkiem zrozumiałe, ze będąc w związku myśli się o wspólnym lokum, o kupnie czegoś razem, wiadomo, ze we dwoje można więcej, ze można większe, ze bliżej. No zdolność jest wieksza. I może ten dom to jego marzenie. Może nawet to nie musi być ten konkretny dom, gdzieś tam daleko za miastem, może to jakiś przykład tylko. Może dałoby się dogadać ?

Może ten związek faktycznie jest zły i powinniście się rozstać ale jakieś ziarenko niepewności zasiało się we mnie po postach autorki.

[ateris]

Ależ chyba każda tu rozumie, że można się źle czuć mieszkając całe życie w nie swoim mieszkaniu, ale z postów jasno wynika, że facet się wygodnie ustawił i jest zwykłym skapym cwaniakiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez ateris

Ależ chyba każda tu rozumie, że można się źle czuć mieszkając całe życie w nie swoim mieszkaniu, ale z postów jasno wynika, że facet się wygodnie ustawił i jest zwykłym skapym cwaniakiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Plus zamiast przedstawić jakieś konkretne argumenty za, to ma tak być tak jak on chce, a jak nie to ją zostawi. Przecież to szantaż emocjonalny. No i jeśli facet nie ma zdolności kredytowej to zwyczajnie go na ten dom nie stać, więc nawet jakby mnie było to nie pakowalabym się w to, chyba że dom również byłby w całości na mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Orakmydug]

Z postów tak wynika bo autorka tak to przedstawiła. Ale każdy kolejny post wyglada jakby został napisany aby potwierdzić, ze autorka ma racje, ze na kredyt nie chce się zgodzić. Pierwszy post jest króciutki, nie opisuje w ogóle tego związku, rozmów, jakie na ten temat przebyli, tego jak im się układa, jak dziela koszta mieszkania. Po prostu wyglada to trochę tak, jakbyśmy nie poznali prawdziwej historii. Jedno zdanie tu, dwa zdania tam.