Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy . - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-03-03, 07:48   #31
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Ervisha - dużo tam chleba widzę

A na oddziale w Lublinie nie ma czasami grupy wsparcia dla osób z ED i oddziału dziennego ?
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-03, 12:20   #32
Ervisha
Zakorzenienie
 
Avatar Ervisha
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
Ervisha - dużo tam chleba widzę

A na oddziale w Lublinie nie ma czasami grupy wsparcia dla osób z ED i oddziału dziennego ?
Bo tam chodziło im przede wszytkim o to by osoba jak najwięcej przytyła i wywalali. To jest szpital Neuropsychiatryczny im. Prof. M. Kaczyńskiego w Lublinie Oddział Psychiatryczny dla Młodzieży — przeznaczony dla chorych z zaburzeniami psychicznymi w wieku 14 – 18lat.
Ordynator Oddziału: lek. med. Zenona Kaczkowska na ulicy Abramowickiej

Ale w tym niby parku jest jeszcze Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny Nr. 1 w Lublinie ul. Głuska 1.
Tam na oddziale psychiatrycznym jest bardzo dobry lekarz prof. Kozak. To bardzo dobra klinika. Bardzo trudno sie do niej dostać. Są bardzo długie kolejki i zeby dostać sie na oddział trzeba przejsć rozmowe kwalifikacyjną.

__________________

Książki potrzebują nowego domu


Ervisha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-03, 14:22   #33
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Z prof. Kozakiem miałam zajęcia i bardzo miło go wspominam. Świetny fachowiec, ekspert od zaburzeń odżywiania, ale jak się jest jego prywatnym pacjentem to trzeba wiedzieć, że on na Głuskiej jest dyrektorem i zasadniczo jego kadra opiekuje się pacjentami, nie on. A słyszałam głosy osób, które były rozczarowane, że w szpitalu "je ignorował". A on jest tam od dyrektorowania. Leczy prywatnie. Ponoć bezkonkurencyjnie.
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-03, 15:15   #34
tapetka22
Zakorzenienie
 
Avatar tapetka22
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Cytat:
Napisane przez Ervisha Pokaż wiadomość
Bo tam chodziło im przede wszytkim o to by osoba jak najwięcej przytyła i wywalali. To jest szpital Neuropsychiatryczny im. Prof. M. Kaczyńskiego w Lublinie Oddział Psychiatryczny dla Młodzieży — przeznaczony dla chorych z zaburzeniami psychicznymi w wieku 14 – 18lat.
Ordynator Oddziału: lek. med. Zenona Kaczkowska na ulicy Abramowickiej

Ale w tym niby parku jest jeszcze Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny Nr. 1 w Lublinie ul. Głuska 1.
Tam na oddziale psychiatrycznym jest bardzo dobry lekarz prof. Kozak. To bardzo dobra klinika. Bardzo trudno sie do niej dostać. Są bardzo długie kolejki i zeby dostać sie na oddział trzeba przejsć rozmowe kwalifikacyjną.

też dużo słyszałam o tym oddziale...
nastawieni na terapie ,nie na tycie i do domu(jak w większości..)
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo
tapetka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-03, 18:08   #35
Ervisha
Zakorzenienie
 
Avatar Ervisha
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Cytat:
Napisane przez tapetka22 Pokaż wiadomość
też dużo słyszałam o tym oddziale...
nastawieni na terapie ,nie na tycie i do domu(jak w większości..)
Jaką terapię?????? Wycinanie z papieru, kolorowanie kolorowanek, rysowanie domków, lepienie z plasteliny itp. nazywasz terapią ????

Tam nawet psycholodzy mają Cię gdzieś. Wezmą Cię raz na rozmowę, zadadzą dwa pytania, dadzą jakieś testy i wystawiają opinie. Tam leczenie polega na wpychaniu żarcia ile w lezie. Masz przytyc, dadzą ci jakieś leki i do domu.

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:07 ----------

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
Z prof. Kozakiem miałam zajęcia i bardzo miło go wspominam. Świetny fachowiec, ekspert od zaburzeń odżywiania, ale jak się jest jego prywatnym pacjentem to trzeba wiedzieć, że on na Głuskiej jest dyrektorem i zasadniczo jego kadra opiekuje się pacjentami, nie on. A słyszałam głosy osób, które były rozczarowane, że w szpitalu "je ignorował". A on jest tam od dyrektorowania. Leczy prywatnie. Ponoć bezkonkurencyjnie.
Mi koleżanka mówiła że jak z nim rozmawiala to jakby rozmawiała z ojcem. W ogóle był taki ciepły, miły jak ojciec. Podobno bardzo trudno sie do niego dostać prywatnie.
__________________

Książki potrzebują nowego domu


Ervisha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-03, 18:28   #36
tapetka22
Zakorzenienie
 
Avatar tapetka22
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Cytat:
Napisane przez Ervisha Pokaż wiadomość
Jaką terapię?????? Wycinanie z papieru, kolorowanie kolorowanek, rysowanie domków, lepienie z plasteliny itp. nazywasz terapią ????

Tam nawet psycholodzy mają Cię gdzieś. Wezmą Cię raz na rozmowę, zadadzą dwa pytania, dadzą jakieś testy i wystawiają opinie. Tam leczenie polega na wpychaniu żarcia ile w lezie. Masz przytyc, dadzą ci jakieś leki i do domu.

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:07 ----------


Mi koleżanka mówiła że jak z nim rozmawiala to jakby rozmawiała z ojcem. W ogóle był taki ciepły, miły jak ojciec. Podobno bardzo trudno sie do niego dostać prywatnie.
ale ja o Głuskiej pisałam!
moja przyjaciólka tam była..bardzo sobie chwaliła..
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo
tapetka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-03, 18:33   #37
Ervisha
Zakorzenienie
 
Avatar Ervisha
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Cytat:
Napisane przez tapetka22 Pokaż wiadomość
ale ja o Głuskiej pisałam!
moja przyjaciólka tam była..bardzo sobie chwaliła..
Rzeczywiście. Wybacz coś źle przeczytałam
__________________

Książki potrzebują nowego domu


Ervisha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-03-03, 18:40   #38
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Nie wiem jak jest na którym oddziale, ale gwoli wyjaśnienia:

Psycholog - oprócz psychoedukacji (np. zajęć pt. "Co to jest anoreksja","Jak być bardziej asertywnym")robi wywiad na temat historii przebytych chorób i waszego życia, robi testy i diagnozuje chorobę. Z tym odsyła Was do..

Terapeuty - to ta zacna persona która z Wami siedzi ok. godziny i rozmawia albo daje różne ćwiczenia i zadania domowe. Od niej głównie zlaeży skuteczność terapii. Powinna być minimum 1 godzina terapii tygodniowo. Taka osoba prowadzi także terapię grupową, czyli w kółku siedzą osoby z tą samą chorobą i uczą się między sobą komunikacji poprzez rozmowy o sobie i chorobie. Coś jak tu na forum, tylko skuteczniej, bo na żywo Żebyście się nie nudzili jest na oddziale...

Terapeuta zajęciowy - bardzo przydatna osoba z niewdzięcznym zadaniem prowadzenia zajęć typowo manualnych i artystycznych. Jak dostaje grupę w przekroju wiekowym 8-18 i ma za zadanie tanim kosztem wymyślić im zajęcia, które zainteresują i będą pasować im wszystkim oraz które są odpowiednie do ich zdolności i możliwości (różne choroby od fizycznych po psychiczne), to to się zwykle kończy właśnie malowankami i wycinankami.

Czasem jest także terapeuta systemowy, który prowadzi spotkania Wy+rodzice, ale najczęściej robi to ten sam terapeuta, z którym macie indywidualne spotkania. Dobry terapeuta zaprasza na rozmowę Was i rodziców, żeby poprawić Wasze relacje. Część terapeutów jednak, z różnych względów sobie wiadomych (czasem słusznych czasem nie) spotyka się oddzielnie z rodzicami i oddzielnie z chorą. Zbiera informacje ale ich nie przekazuje pacjentce (tj. pacjentka nie ma pojęcia o czym była rozmowa). Sporna kwestia, czy to dobre czy nie, można na ten temat całą pracę napisać.
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-03, 18:41   #39
tapetka22
Zakorzenienie
 
Avatar tapetka22
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Cytat:
Napisane przez Ervisha Pokaż wiadomość
Rzeczywiście. Wybacz coś źle przeczytałam
nie szkodzi
widzę że na młodzieżowych niestetty wszędzie masakra->żryj,tyj i spadaj
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo
tapetka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-03, 18:48   #40
Ervisha
Zakorzenienie
 
Avatar Ervisha
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
Nie wiem jak jest na którym oddziale, ale gwoli wyjaśnienia:

Psycholog - oprócz psychoedukacji (np. zajęć pt. "Co to jest anoreksja","Jak być bardziej asertywnym")robi wywiad na temat historii przebytych chorób i waszego życia, robi testy i diagnozuje chorobę. Z tym odsyła Was do..

Terapeuty - to ta zacna persona która z Wami siedzi ok. godziny i rozmawia albo daje różne ćwiczenia i zadania domowe. Od niej głównie zlaeży skuteczność terapii. Powinna być minimum 1 godzina terapii tygodniowo. Taka osoba prowadzi także terapię grupową, czyli w kółku siedzą osoby z tą samą chorobą i uczą się między sobą komunikacji poprzez rozmowy o sobie i chorobie. Coś jak tu na forum, tylko skuteczniej, bo na żywo Żebyście się nie nudzili jest na oddziale...

Terapeuta zajęciowy - bardzo przydatna osoba z niewdzięcznym zadaniem prowadzenia zajęć typowo manualnych i artystycznych. Jak dostaje grupę w przekroju wiekowym 8-18 i ma za zadanie tanim kosztem wymyślić im zajęcia, które zainteresują i będą pasować im wszystkim oraz które są odpowiednie do ich zdolności i możliwości (różne choroby od fizycznych po psychiczne), to to się zwykle kończy właśnie malowankami i wycinankami.

Czasem jest także terapeuta systemowy, który prowadzi spotkania Wy+rodzice, ale najczęściej robi to ten sam terapeuta, z którym macie indywidualne spotkania. Dobry terapeuta zaprasza na rozmowę Was i rodziców, żeby poprawić Wasze relacje. Część terapeutów jednak, z różnych względów sobie wiadomych (czasem słusznych czasem nie) spotyka się oddzielnie z rodzicami i oddzielnie z chorą. Zbiera informacje ale ich nie przekazuje pacjentce (tj. pacjentka nie ma pojęcia o czym była rozmowa). Sporna kwestia, czy to dobre czy nie, można na ten temat całą pracę napisać.
Pisałam o tym szpitalu na Abramowickiej u doktor Kaczkowskiej. Właściwie ten oddział to wygląda jak jakiś barak. Z daleka odstrasza a w środku.... Rodzice mówili ze nie przyjemna atmosfera i że chce sie z tamtąd jak najszybciej wyjść. Ale jak nie ma innego miejsca by ratowac ludzkie zycie osoby wychudzonej to trzeba ją tam zostawić. Na tym oddziale jest mieszanka różnych osób: za agresje, narkotyki, uzaleznienia, ucieczki ze szkoły, domów, bulimia, schizofrenia, osoby z upośledzeniem mózgu itp.....
__________________

Książki potrzebują nowego domu


Ervisha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-03, 18:50   #41
tapetka22
Zakorzenienie
 
Avatar tapetka22
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Cytat:
Napisane przez Ervisha Pokaż wiadomość
Pisałam o tym szpitalu na Abramowickiej u doktor Kaczkowskiej. Właściwie ten oddział to wygląda jak jakiś barak. Z daleka odstrasza a w środku.... Rodzice mówili ze nie przyjemna atmosfera i że chce sie z tamtąd jak najszybciej wyjść. Ale jak nie ma innego miejsca by ratowac ludzkie zycie osoby wychudzonej to trzeba ją tam zostawić. Na tym oddziale jest mieszanka różnych osób: za agresje, narkotyki, uzaleznienia, ucieczki ze szkoły, domów, bulimia, schizofrenia, osoby z upośledzeniem mózgu itp.....
w Sosnowcu jest to samo...
miks totalny
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo
tapetka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-03-03, 19:46   #42
aguseq
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 85
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Cytat:
Napisane przez tapetka22 Pokaż wiadomość
w Sosnowcu jest to samo...
miks totalny
Tak, jak w Opolu. Ale odniosłam wrażenie, że czasem brak "koleżanek" pomaga. ; )
aguseq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-03, 22:12   #43
tapetka22
Zakorzenienie
 
Avatar tapetka22
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Cytat:
Napisane przez aguseq Pokaż wiadomość
Tak, jak w Opolu. Ale odniosłam wrażenie, że czasem brak "koleżanek" pomaga. ; )
zgadzam się (odpada porównywanie się) ale akurat w S-wcu było "nas",jak ja tam byłam, w sumie 14...
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo
tapetka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-04, 09:13   #44
olik187
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 914
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

polecam warszawe na sobieskiego
olik187 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-04, 12:42   #45
flame5
Raczkowanie
 
Avatar flame5
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 47
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

ja całkiem niedawno leżałam w klinice na Głuskiej i szczerze powiedziawszy to żadnch rewelaji tam nie ma przynajmniej teraz.kiedys owszem był terapie ale teraz nie.ani grupowych ani indywidualnych.a dr. kozak został przeniesiony na odział nerwic

a jadłospis tam jest taki
Śniadanie:2 kromki chleba,masło/bułka,serek waniliowy,wędlina, czasami jeszcze zupa mleczna

2śniadanie:różnie,jog, nat z 3 kromki wasy,sok i 4 biszkopt lub krakers

Obiad:zupa,łzka ziemniaków,porcja mięsa,surówkalub 2 naleśniki,2 krokiety itp

Podwieczorek:podobnie do 2 Śniadania;lub serek

kOlacja:2 kromki chleba masło ser/PASZTET/wędlina/jajko/ryba

tak wiec ilościowo to na przytycie nie za bardzo

z kolei szpital w zagórzu

Śniadanie:zupa mleczna,bulka,kromka chleba masło dodatki
2Sniadnie:jogurt, nutridrink

obiad:zupa.mieso 3 gałki ziemniaków,kaszy,surówka lub naleśniki

Podwieczorek:różnie:ciast ka,drożdżowka,serek,budyń ,kisielitp i nutrdrink(do 16 bmi były 2)

Kolacja:4 kromki chleba,masło,dodatki

2 kolacja:2 kromki chlem,masło dodatki,lub pierobi,naleśniki,knedle itp

o 21 2 kostki czekolad,no i terapie codziennie,grupowe i indwidualne

tak wiec jest różnica
flame5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-04, 13:26   #46
Ervisha
Zakorzenienie
 
Avatar Ervisha
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Bo tam na Głuskiej masz sama siebie pilnowac. Jak schudniesz to podobno Ciebie wyrzucają bo to oznacza ze nie chcesz wyzdrowiec
__________________

Książki potrzebują nowego domu


Ervisha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-04, 13:50   #47
tapetka22
Zakorzenienie
 
Avatar tapetka22
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Cytat:
Napisane przez Ervisha Pokaż wiadomość
Bo tam na Głuskiej masz sama siebie pilnowac. Jak schudniesz to podobno Ciebie wyrzucają bo to oznacza ze nie chcesz wyzdrowiec
na Kopernika-podobnie
nie chcesz sie leczyć?-jest mnóstwo chętnych na Twoje miejsce
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo
tapetka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-04, 14:38   #48
Ervisha
Zakorzenienie
 
Avatar Ervisha
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Szkoda ze na Głuskiej nie ma juz Kozaka
__________________

Książki potrzebują nowego domu


Ervisha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-04, 14:47   #49
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Cytat:
Napisane przez tapetka22 Pokaż wiadomość
nie szkodzi
widzę że na młodzieżowych niestetty wszędzie masakra->żryj,tyj i spadaj
Patrząc od strony kogoś kto pracował na takim oddziale to widzę to nieco inaczej. Często gęsto jest tak, że przywożą młodą osobę, ktora uważa że z nią jest wszystko ok a jest tutaj tylko dlatego że : "Bo rodzice mi powiedzieli że cośmitam dadzą/cośtam zrobią jeśli pójdę na oddział". I patrząc po wpisach na forum wizażu to takich osób jest mnóstwo które na oddział idą: "bo rodzice tego sobie życzą" i dlatego, że przekupują taką osobę że się np. nie rozwiodą, jak ono tam pójdzie albo coś mu dadzą.
Smutne ale prawdziwe.
I taka osoba w ogóle nie chce się leczyć. Na terapii wszystko uważa za głupie i niepotrzebne, personel za wredny i podły a kuchnie za miejsce tortur. Wychodzi ze łzami w oczach że : "Utuczyli mnie i o nic więcej im nie chodziło" zapominają, że w pierwszej kolejności to jest SZPITAL a w drugiej PSYCHIATRYCZNY, więc po pierwsze pacjenta trzeba doprowadzić do stanu, w którym można go leczyć i pacjent na to ma siłę, czyli właśnie - zrównoważyć wagę. Piszę - zrównoważyć, bo to co te osoby nazywają "utuczeniem" oznacza zwykle podbicie wagi śmiertelnej do niedowagi (np. 35kg do 45kg przy 1,75m wzrostu).
Naprawdę mało widziałam osób zdeklarowanych na leczenie, które jadły z płaczem, ale jadły bo widziały w tym sens, niemniej to te osoby z własnej woli zostawały dłużej i szły z determinacją na terapię.
Też z drugiej strony terapia była 2x w tygodniu, były spotkania z rodzicami i do tego codziennie terapia zajęciowa (tak, tak - kolorowanki głównie), psychoedukacja i zajęcia szkolne.

Oddział młodzieżowy nieopodal Rzeszowa, jakby ktoś pytał. Od strony kadry ręczę, że są to ludzie którzy bardzo chcą pomóc i lubią swój zawód.
Mówię to i o łagodnych pielęgniarkach i o tych co się zachowują jak wojskowi - każdy chce leczyć tylko wyrażają to w różny sposób

To co zostało nazwane wyżej "miksem totalnym" (fajne określenie ) to nic innego jak wszystkie młode osoby z poblemami psychicznymi. Brakuje pieniędzy i miejsca na tworzenie oddziałów tylko dla osób z ED a i zaraz byłaby burza, czemu np. jedno dziecko musi być ze wszystkimi a osoby z ED mają własny oddział i opiekę lekarską ?! Wiecie jacy ludzie potrafią być. Ale najczęściej chodzi o brak zapotrzebowania i pieniędzy - po co tworzyć oddział oddzielny dla osób z ED, skoro do szpitala psyhiatrycznego trafi np. jedna taka osoba w maju, dwie w czerwcu, ta jedna w połowie czerwca odejdzie, potem nic do września, we wrześniu wpadnie pięć....
Oddzielne oddziały to jak mówiłam wcześniej - słyszałam o nich w Warszawie i chyba, ale tego nie wiem na pewno, w Krakowie.

Co do tego że brak "koleżanek" pomaga to coś w tym jest... Na tyle na ile mogę coś opowiedzieć o pacjentach to pamiętam sytuację, gdzie było kilka dziewczyn z anoreksją i jedna z bulimią. Po jakimś czasie dziewczyny z anoreksją próbowały wymiotować a dziewczyna z bulimią odmawiała jedzenia.
Smutne.

Edytowane przez Ilta
Czas edycji: 2012-03-04 o 14:57
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-03-04, 15:02   #50
Ervisha
Zakorzenienie
 
Avatar Ervisha
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
Patrząc od strony kogoś kto pracował na takim oddziale to widzę to nieco inaczej. Często gęsto jest tak, że przywożą młodą osobę, ktora uważa że z nią jest wszystko ok a jest tutaj tylko dlatego że : "Bo rodzice mi powiedzieli że cośmitam dadzą/cośtam zrobią jeśli pójdę na oddział". I patrząc po wpisach na forum wizażu to takich osób jest mnóstwo które na oddział idą: "bo rodzice tego sobie życzą" i dlatego, że przekupują taką osobę że się np. nie rozwiodą, jak ono tam pójdzie albo coś mu dadzą.
Smutne ale prawdziwe.
I taka osoba w ogóle nie chce się leczyć. Na terapii wszystko uważa za głupie i niepotrzebne, personel za wredny i podły a kuchnie za miejsce tortur. Wychodzi ze łzami w oczach że : "Utuczyli mnie i o nic więcej im nie chodziło" zapominają, że w pierwszej kolejności to jest SZPITAL a w drugiej PSYCHIATRYCZNY, więc po pierwsze pacjenta trzeba doprowadzić do stanu, w którym można go leczyć i pacjent na to ma siłę, czyli właśnie - zrównoważyć wagę. Piszę - zrównoważyć, bo to co te osoby nazywają "utuczeniem" oznacza zwykle podbicie wagi śmiertelnej do niedowagi (np. 35kg do 45kg przy 1,75m wzrostu).
Naprawdę mało widziałam osób zdeklarowanych na leczenie, które jadły z płaczem, ale jadły bo widziały w tym sens, niemniej to te osoby z własnej woli zostawały dłużej i szły z determinacją na terapię.
Też z drugiej strony terapia była 2x w tygodniu, były spotkania z rodzicami i do tego codziennie terapia zajęciowa (tak, tak - kolorowanki głównie), psychoedukacja i zajęcia szkolne.

Oddział młodzieżowy nieopodal Rzeszowa, jakby ktoś pytał. Od strony kadry ręczę, że są to ludzie którzy bardzo chcą pomóc i lubią swój zawód.
Mówię to i o łagodnych pielęgniarkach i o tych co się zachowują jak wojskowi - każdy chce leczyć tylko wyrażają to w różny sposób

To co zostało nazwane wyżej "miksem totalnym" (fajne określenie ) to nic innego jak wszystkie młode osoby z poblemami psychicznymi. Brakuje pieniędzy i miejsca na tworzenie oddziałów tylko dla osób z ED a i zaraz byłaby burza, czemu np. jedno dziecko musi być ze wszystkimi a osoby z ED mają własny oddział i opiekę lekarską ?! Wiecie jacy ludzie potrafią być. Ale najczęściej chodzi o brak zapotrzebowania i pieniędzy - po co tworzyć oddział oddzielny dla osób z ED, skoro do szpitala psyhiatrycznego trafi np. jedna taka osoba w maju, dwie w czerwcu, ta jedna w połowie czerwca odejdzie, potem nic do września, we wrześniu wpadnie pięć....
Oddzielne oddziały to jak mówiłam wcześniej - słyszałam o nich w Warszawie i chyba, ale tego nie wiem na pewno, w Krakowie.

Co do tego że brak "koleżanek" pomaga to coś w tym jest... Na tyle na ile mogę coś opowiedzieć o pacjentach to pamiętam sytuację, gdzie było kilka dziewczyn z anoreksją i jedna z bulimią. Po jakimś czasie dziewczyny z anoreksją próbowały wymiotować a dziewczyna z bulimią odmawiała jedzenia.
Smutne.
Masz rację ale w Abramowichach na oddziale u Kaczkowskiej na prawde nie ma terapii
__________________

Książki potrzebują nowego domu


Ervisha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-04, 15:40   #51
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Nic nie wiem o tym oddziale, ciężko więc mi się wypowiedzieć, znam tylko opinię Twoją i może jeszcze jednej osoby. Miejmy nadzieje, że to tylko stan przejściowy
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-04, 15:51   #52
olik187
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 914
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
Nic nie wiem o tym oddziale, ciężko więc mi się wypowiedzieć, znam tylko opinię Twoją i może jeszcze jednej osoby. Miejmy nadzieje, że to tylko stan przejściowy

a o jaki ci chodzi z okolic rzeszowa bo to moje tereny
olik187 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-04, 16:29   #53
tapetka22
Zakorzenienie
 
Avatar tapetka22
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
Patrząc od strony kogoś kto pracował na takim oddziale to widzę to nieco inaczej. Często gęsto jest tak, że przywożą młodą osobę, ktora uważa że z nią jest wszystko ok a jest tutaj tylko dlatego że : "Bo rodzice mi powiedzieli że cośmitam dadzą/cośtam zrobią jeśli pójdę na oddział". I patrząc po wpisach na forum wizażu to takich osób jest mnóstwo które na oddział idą: "bo rodzice tego sobie życzą" i dlatego, że przekupują taką osobę że się np. nie rozwiodą, jak ono tam pójdzie albo coś mu dadzą.
Smutne ale prawdziwe.
I taka osoba w ogóle nie chce się leczyć. Na terapii wszystko uważa za głupie i niepotrzebne, personel za wredny i podły a kuchnie za miejsce tortur. Wychodzi ze łzami w oczach że : "Utuczyli mnie i o nic więcej im nie chodziło" zapominają, że w pierwszej kolejności to jest SZPITAL a w drugiej PSYCHIATRYCZNY, więc po pierwsze pacjenta trzeba doprowadzić do stanu, w którym można go leczyć i pacjent na to ma siłę, czyli właśnie - zrównoważyć wagę. Piszę - zrównoważyć, bo to co te osoby nazywają "utuczeniem" oznacza zwykle podbicie wagi śmiertelnej do niedowagi (np. 35kg do 45kg przy 1,75m wzrostu).
Naprawdę mało widziałam osób zdeklarowanych na leczenie, które jadły z płaczem, ale jadły bo widziały w tym sens, niemniej to te osoby z własnej woli zostawały dłużej i szły z determinacją na terapię.
Też z drugiej strony terapia była 2x w tygodniu, były spotkania z rodzicami i do tego codziennie terapia zajęciowa (tak, tak - kolorowanki głównie), psychoedukacja i zajęcia szkolne.

Oddział młodzieżowy nieopodal Rzeszowa, jakby ktoś pytał. Od strony kadry ręczę, że są to ludzie którzy bardzo chcą pomóc i lubią swój zawód.
Mówię to i o łagodnych pielęgniarkach i o tych co się zachowują jak wojskowi - każdy chce leczyć tylko wyrażają to w różny sposób

To co zostało nazwane wyżej "miksem totalnym" (fajne określenie ) to nic innego jak wszystkie młode osoby z poblemami psychicznymi. Brakuje pieniędzy i miejsca na tworzenie oddziałów tylko dla osób z ED a i zaraz byłaby burza, czemu np. jedno dziecko musi być ze wszystkimi a osoby z ED mają własny oddział i opiekę lekarską ?! Wiecie jacy ludzie potrafią być. Ale najczęściej chodzi o brak zapotrzebowania i pieniędzy - po co tworzyć oddział oddzielny dla osób z ED, skoro do szpitala psyhiatrycznego trafi np. jedna taka osoba w maju, dwie w czerwcu, ta jedna w połowie czerwca odejdzie, potem nic do września, we wrześniu wpadnie pięć....
Oddzielne oddziały to jak mówiłam wcześniej - słyszałam o nich w Warszawie i chyba, ale tego nie wiem na pewno, w Krakowie.

Co do tego że brak "koleżanek" pomaga to coś w tym jest... Na tyle na ile mogę coś opowiedzieć o pacjentach to pamiętam sytuację, gdzie było kilka dziewczyn z anoreksją i jedna z bulimią. Po jakimś czasie dziewczyny z anoreksją próbowały wymiotować a dziewczyna z bulimią odmawiała jedzenia.
Smutne.
masz mnóstwo racji..ale niestety są szpitale które biora się za leczenie zabuzreń odżywiania zupełnie pomijając kwestię leczenia psychiki(mialam w Zabrzu JEDNĄ wizytę u psychologa a lezalam tam 5miesięcy)
na początku jest bunt i płacz ,by nie jeść..,potem kapitulacje...-ok,przytyje bo wtedy wyjdę...

a w domu wszystko od początku...
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo
tapetka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-04, 16:47   #54
Ervisha
Zakorzenienie
 
Avatar Ervisha
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Cytat:
Napisane przez olik187 Pokaż wiadomość
a o jaki ci chodzi z okolic rzeszowa bo to moje tereny
Pisałam o szpitalu Neuropsychiatryczny im. Prof. M. Kaczyńskiego w Lublinie na ulicy Abramowickiej Oddział Psychiatryczny dla Młodzieży — przeznaczony dla chorych z zaburzeniami psychicznymi w wieku 14 – 18lat.
Ordynator Oddziału: lek. med. Zenona Kaczkowska
__________________

Książki potrzebują nowego domu


Ervisha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-04, 17:28   #55
aguseq
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 85
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Cytat:
Napisane przez tapetka22 Pokaż wiadomość
masz mnóstwo racji..ale niestety są szpitale które biora się za leczenie zabuzreń odżywiania zupełnie pomijając kwestię leczenia psychiki(mialam w Zabrzu JEDNĄ wizytę u psychologa a lezalam tam 5miesięcy)
na początku jest bunt i płacz ,by nie jeść..,potem kapitulacje...-ok,przytyje bo wtedy wyjdę...

a w domu wszystko od początku...
Ja jestem w Zabrzu i co jak co, ale opieka psychologa JEST. Rzadko, bo rzadko, pani ma pod opieką cały szpital, ale, głównie ze względu na pacjentów z ED właśnie - najczęściej bywa na naszym oddziale.
A jedna wizyta w tygodniu OBOWIĄZKOWO.
Chyba poczynili tu progresję. ; ))
aguseq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-04, 18:29   #56
tapetka22
Zakorzenienie
 
Avatar tapetka22
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Cytat:
Napisane przez aguseq Pokaż wiadomość
Ja jestem w Zabrzu i co jak co, ale opieka psychologa JEST. Rzadko, bo rzadko, pani ma pod opieką cały szpital, ale, głównie ze względu na pacjentów z ED właśnie - najczęściej bywa na naszym oddziale.
A jedna wizyta w tygodniu OBOWIĄZKOWO.
Chyba poczynili tu progresję. ; ))
tak bo teraz jest kobitka( i to nawet konkretna,bo mialam z nia jedną rozmowę),ale jak ja lezalam( a to było już kilka lat temu) psychologiem był tam 70-letni pan, który rozmawiał z dziewczynami tylko przy przyjęciu i rozmowa polegała na pokazaniu siatki centylowej i wagi jaką mam mieć by być "w normie"
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo
tapetka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-05, 15:06   #57
aguseq
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 85
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

tapetka22, zobaczyłam oczami wyobraźni swoją rozmowę z tym typem 70-letnim.
A zgodnie z tematem, może by tak jadłospis zabrzański - myślałam, że obfity - a tu skromnym się okazał. Uprzedzam, by tyć trzeba ostro dopychać...
I ŚNIADANIE: bułka kajzerka z margaryną (tzw. "Z masłem"), ewentualne masło we własnym zakresie, ale wtedy żywisz nim cały oddział. Na to dżem, ser żółty, topiony, szynka LUB parówka. Co drugi dzień zupa mleczna.
II ŚNIADANIE: kromka/2 kromki (zależy, jak wymyśli dyżurująca pielęgniarka) z margaryną i obkładem
OBIAD: dwudaniowy o zróżnicowanej obfitości, od porcji głodowej do niezjadliwej w swej wielkości. również zdany na łaskę pielęgniarki.
PODWIECZOREK: szpital zapewnia nam średnio 4 chrupki kukurydziane/gratkę/3 biszkopty/5 herbatników - toteż dojadamy swoje jogurty, różne "zalewajki" na ciepło, ciasta, drożdżówki i co tam jeszcze Bóg (rodzice) da...
KOLACJA: jak drugie śniadanie
II KOLACJA: mniejsza kolacja (czasem podobnych rozmiarów lub większa - WOLA PIELĘGNIAREK).

Także raczej trzeba dać dużo od siebie, żeby dojść do wyznaczonego celu... I dobrej woli (jak dadzą za mało, to prosić, jak za dużo - cisnąć, choćby na dwa razy...), i własnych zapasów. Jeśli ktoś ma to pierwsze i pomoc terapeutyczną w domu, powinno się udać. Trzymam kciuki. : )
aguseq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-05, 15:40   #58
Ervisha
Zakorzenienie
 
Avatar Ervisha
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Cytat:
Napisane przez aguseq Pokaż wiadomość
tapetka22, zobaczyłam oczami wyobraźni swoją rozmowę z tym typem 70-letnim.
A zgodnie z tematem, może by tak jadłospis zabrzański - myślałam, że obfity - a tu skromnym się okazał. Uprzedzam, by tyć trzeba ostro dopychać...
I ŚNIADANIE: bułka kajzerka z margaryną (tzw. "Z masłem"), ewentualne masło we własnym zakresie, ale wtedy żywisz nim cały oddział. Na to dżem, ser żółty, topiony, szynka LUB parówka. Co drugi dzień zupa mleczna.
II ŚNIADANIE: kromka/2 kromki (zależy, jak wymyśli dyżurująca pielęgniarka) z margaryną i obkładem
OBIAD: dwudaniowy o zróżnicowanej obfitości, od porcji głodowej do niezjadliwej w swej wielkości. również zdany na łaskę pielęgniarki.
PODWIECZOREK: szpital zapewnia nam średnio 4 chrupki kukurydziane/gratkę/3 biszkopty/5 herbatników - toteż dojadamy swoje jogurty, różne "zalewajki" na ciepło, ciasta, drożdżówki i co tam jeszcze Bóg (rodzice) da...
KOLACJA: jak drugie śniadanie
II KOLACJA: mniejsza kolacja (czasem podobnych rozmiarów lub większa - WOLA PIELĘGNIAREK).

Także raczej trzeba dać dużo od siebie, żeby dojść do wyznaczonego celu... I dobrej woli (jak dadzą za mało, to prosić, jak za dużo - cisnąć, choćby na dwa razy...), i własnych zapasów. Jeśli ktoś ma to pierwsze i pomoc terapeutyczną w domu, powinno się udać. Trzymam kciuki. : )
To tak jak w Abramowicach. To ile miałas na obiad na talerzu i ile kanapek (od 3 do 5 kromek bułki i od 3 do 4 całych ze środka kromek chleba)zależało od kaprysu pielęgniarki. jak podpadłaś potrafiłą dac spora porcję. Chociaż i bez tego czasem dawały spore i czasem były to dziwne miszanki tego co znalazły w lodówce np. bułka z margaryną nazywaną tam masłem i miodem a do tego parówki
__________________

Książki potrzebują nowego domu



Edytowane przez Ervisha
Czas edycji: 2012-03-05 o 15:51
Ervisha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-05, 15:54   #59
tapetka22
Zakorzenienie
 
Avatar tapetka22
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Cytat:
Napisane przez aguseq Pokaż wiadomość
tapetka22, zobaczyłam oczami wyobraźni swoją rozmowę z tym typem 70-letnim.
A zgodnie z tematem, może by tak jadłospis zabrzański - myślałam, że obfity - a tu skromnym się okazał. Uprzedzam, by tyć trzeba ostro dopychać...
I ŚNIADANIE: bułka kajzerka z margaryną (tzw. "Z masłem"), ewentualne masło we własnym zakresie, ale wtedy żywisz nim cały oddział. Na to dżem, ser żółty, topiony, szynka LUB parówka. Co drugi dzień zupa mleczna.
II ŚNIADANIE: kromka/2 kromki (zależy, jak wymyśli dyżurująca pielęgniarka) z margaryną i obkładem
OBIAD: dwudaniowy o zróżnicowanej obfitości, od porcji głodowej do niezjadliwej w swej wielkości. również zdany na łaskę pielęgniarki.
PODWIECZOREK: szpital zapewnia nam średnio 4 chrupki kukurydziane/gratkę/3 biszkopty/5 herbatników - toteż dojadamy swoje jogurty, różne "zalewajki" na ciepło, ciasta, drożdżówki i co tam jeszcze Bóg (rodzice) da...
KOLACJA: jak drugie śniadanie
II KOLACJA: mniejsza kolacja (czasem podobnych rozmiarów lub większa - WOLA PIELĘGNIAREK).

Także raczej trzeba dać dużo od siebie, żeby dojść do wyznaczonego celu... I dobrej woli (jak dadzą za mało, to prosić, jak za dużo - cisnąć, choćby na dwa razy...), i własnych zapasów. Jeśli ktoś ma to pierwsze i pomoc terapeutyczną w domu, powinno się udać. Trzymam kciuki. : )
ależ wam okroili porcje!!!!
cofnij sie na 1 strone watku-wklejalam jadłospis jak ja byłam

ps.długo tam jestes?
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo
tapetka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-05, 16:02   #60
Ervisha
Zakorzenienie
 
Avatar Ervisha
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
Dot.: Dzienny jadłospis w szpitalu . Pomocy .

Cytat:
Napisane przez aguseq Pokaż wiadomość
tapetka22, zobaczyłam oczami wyobraźni swoją rozmowę z tym typem 70-letnim.
A zgodnie z tematem, może by tak jadłospis zabrzański - myślałam, że obfity - a tu skromnym się okazał. Uprzedzam, by tyć trzeba ostro dopychać...
I ŚNIADANIE: bułka kajzerka z margaryną (tzw. "Z masłem"), ewentualne masło we własnym zakresie, ale wtedy żywisz nim cały oddział. Na to dżem, ser żółty, topiony, szynka LUB parówka. Co drugi dzień zupa mleczna.
II ŚNIADANIE: kromka/2 kromki (zależy, jak wymyśli dyżurująca pielęgniarka) z margaryną i obkładem
OBIAD: dwudaniowy o zróżnicowanej obfitości, od porcji głodowej do niezjadliwej w swej wielkości. również zdany na łaskę pielęgniarki.
PODWIECZOREK: szpital zapewnia nam średnio 4 chrupki kukurydziane/gratkę/3 biszkopty/5 herbatników - toteż dojadamy swoje jogurty, różne "zalewajki" na ciepło, ciasta, drożdżówki i co tam jeszcze Bóg (rodzice) da...
KOLACJA: jak drugie śniadanie
II KOLACJA: mniejsza kolacja (czasem podobnych rozmiarów lub większa - WOLA PIELĘGNIAREK).

Także raczej trzeba dać dużo od siebie, żeby dojść do wyznaczonego celu... I dobrej woli (jak dadzą za mało, to prosić, jak za dużo - cisnąć, choćby na dwa razy...), i własnych zapasów. Jeśli ktoś ma to pierwsze i pomoc terapeutyczną w domu, powinno się udać. Trzymam kciuki. : )
W abramowichach nie mozna było dojadać ale musiałaś miec w depozycie swoje pieniadzie a w kuchni swoje jedzenie by mieli z czego robic ci II śniadanie i II kolacje. A z pieniedzy terapeutki kupowłay ci jedzenie i dawały jako dodatek to posiłków. No i był to oddział zamknięty takzę zero komórek, czy internetu
__________________

Książki potrzebują nowego domu


Ervisha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-12-08 15:47:04


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:48.