BULIMICZKI - wsparcie i akceptacja - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-12-20, 18:48   #1
Myrka
Raczkowanie
 
Avatar Myrka
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 53

BULIMICZKI - wsparcie i akceptacja


.

Edytowane przez Myrka
Czas edycji: 2012-11-23 o 20:55
Myrka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-03, 13:59   #2
_Angie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 168
Dot.: ŁÓDŹ. Bulimia - gdzie szukać pomocy?

Hej Ja jestem z okolic Łodzi, ale tu się lecze. Na bulimie choruj od roku. U mnie było podobie - nic by się nie zmieniło gdyby nie moja macocha. Nie wiem czy moje informacje Ci się przydadzą, ale od ok miesiąca sę lecze. Do psychiatry chodze do Matki Polki do doktora Krogulskiego - mam dość mieszane uczucia. Przepisał mi tabletki i nara. No ale w sumie od czegoś więcej to jest psycholog, a lekarstwa też swoje robią... A co do psychologa - obecnie czekam na terapie. Oto namiar - dzienny ośrodek terapeutyczny dla młodzieży Centralnego Szpitala Klinicznego. To jest na Bardowskiego 1. tel. 426539159 - tam możesz dzwonić do 22, w sobote i niedziele też, ale ostrzegam - często nikt nie odbiera. Teraz z terminami nie powinno być problemu, więc nie zwlekaj!
Powodzenia! Gdybyś miałą jakieś pytania to chętnie odpowiem
_Angie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-03, 15:13   #3
mroczna23
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 30
Dot.: ŁÓDŹ. Bulimia - gdzie szukać pomocy?

hej!
super, ze w ogole myslisz o terapii, innej drogi ku zdrowiu nie ma.
pytasz jak wyglada terapia, duzo by pisac, najlepiej sama sie przekonaj.tak w skrocie-nie rozmawia sie prawie w ogole o jedzeniu.terapia ma na celu znalezc przyczyny Twojej choroby, i uwierz, to znacznie wiecej niz chec schudniecia.poznasz siebie, bedzie momentami bardzo ciezko, ale warto. nauczysz sie wyrazac swoje emocje w inny sposob niz poprzez niejedzenie/objadanie sie ponad miare/przeczyszczanie. ile to kosztuje?zalezy, jesli na NFZ to leczenie jest bezplatne, jesli prywatnie to roznie, ja place za 50 min 80 zl, raz w tygodniu.nie zaluje tych pieniedzy, chociaz jest ciezko bo musze sama zarobic.pytasz czy musisz przytyc?nic nie musisz tak naprawde..wlasnie poprzez terapie zbudujesz swoja wartosc na czyms innym niz waga czy wyglad, nie bedzie to mialo dla Ciebie wiekszego znaczenia, kg w tą, czy tamtą strone. ciało ma być zdrowe, silne i ma służyć Ci bys mogla sie rozwijac, bys mogla robic rzeczy ktore sprawiaja Ci przyjemnosc.wytrwałosci!!
mroczna23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-03, 16:35   #4
_Angie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 168
Dot.: ŁÓDŹ. Bulimia - gdzie szukać pomocy?

aha i jeszcze jedno - byłam pare razy u prywatnego psychologa, którego moge w pełni polecić, ja płaciłam 100 zł za godzine (i to chyba główny powód rezygnacji - a raczej nie mój tylko moich rodziców). Jeżeli jestes zainteresowana to chętnie podam namiary
_Angie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 17:40   #5
kaileight
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: piękne miasto
Wiadomości: 1 309
bulimia jak alkoholizm..

Ostatnio w Twoim stylu został zamieszczony artykuł dot. bulimii. Pada tam następujące zdanie:
"(...)Z bulimią jest jak z alkoholizmem. masz ja do końca życia(...)".
Zaczęłam się zastanawiać nad sensem ych słów, ponieważ wydaje mi się że dobrze przeprowadzona terapi pozwala na poukładanie życia na tyle, że nawet w chwilach problemów czy nawet życiowych kryzysów nie używa się jedzenia/niejedzenia jako odskoczni. Ja sama chorowałam na anoreksję 7 lat, od 3 lat czuję się zupełnie zdrowa. Mimo różnych problemów i chwilowych wahnięc wagi w dół w czasie kryzysu potrafiłam poradzić sobie na tyle, żeby zatrzymać się w odpowiednim momencie i zdać sobie sprawę z tego że zaczynam zmierzać w zła stronę. Czy moze macie jakieś przemyślenia albo doświadczenia w tej materii?
kaileight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-17, 15:04   #6
Gwiazdaa
Rozeznanie
 
Avatar Gwiazdaa
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród.
Wiadomości: 782
Dot.: bulimia jak alkoholizm..

zarówno w tym stwierdzeniu jak i w Twoich przemyśleniach jest sens.
Oczywiście,że obie choroby wyniszczają i uzależniają. Popadamy w nie dlatego, głównie dlatego,że sobie z czymś nie radzimy. Chcą odreagować lub wynagrodzić się za coś wybieramy jedzenie/alkohol. Źle jest gdy zdajesz sobie sprawę,że za chwilę "to" się stanie. Zaczynasz powoli, jeszcze wiesz,że możesz przestać,że to kontrolujesz ale zdajesz sobie jednocześnie sprawę z tego,że za chwilę tą kontrolę stracisz. I ją tracisz. Jesz do momentu gdy nie możesz więcej w siebie wepchać. Pijesz mimo tego,że wiesz,że więcej nie powinnaś... W przypadku bulimii chora chce wszystko z siebie wyrzucić, pozbyć się tego bo wie,że przytyje. A alkoholiczka? Nie wiem...

Miałam problem w obu przypadkach. Jeśli chodzi o bulimię udało mi się z niej wyrwać... Samej.
Alkohol? Po prostu staram się nie pić, mówię "nie" gdy inni mówią tak. To bardzo trudne, ale możliwe. Chciałabym mieć wsparcie, chciałabym,żeby ktoś mi nadal pomagał bo wiem,że sobie nie dam rady... Co dzień mam sytuacje bardzo stresowe, mam doły, może depresje? Nie wiem... Moje myśli krążą już tylko wokół jednego tematu... I czuje się jakbym stała na krawędzi i miała za chwilę wpaść w ciemną przepaść... Jest mi źle ze sobą.

Tak to zostaje do końca życia.
Możesz mieć nad tym kontrolę ale wiesz,że w głębi Ciebie to nadal jest...
Gwiazdaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-17, 16:20   #7
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: bulimia jak alkoholizm..

Cytat:
Napisane przez Gwiazdaa Pokaż wiadomość
zarówno w tym stwierdzeniu jak i w Twoich przemyśleniach jest sens.
Oczywiście,że obie choroby wyniszczają i uzależniają. Popadamy w nie dlatego, głównie dlatego,że sobie z czymś nie radzimy. Chcą odreagować lub wynagrodzić się za coś wybieramy jedzenie/alkohol. Źle jest gdy zdajesz sobie sprawę,że za chwilę "to" się stanie. Zaczynasz powoli, jeszcze wiesz,że możesz przestać,że to kontrolujesz ale zdajesz sobie jednocześnie sprawę z tego,że za chwilę tą kontrolę stracisz. I ją tracisz. Jesz do momentu gdy nie możesz więcej w siebie wepchać. Pijesz mimo tego,że wiesz,że więcej nie powinnaś... W przypadku bulimii chora chce wszystko z siebie wyrzucić, pozbyć się tego bo wie,że przytyje. A alkoholiczka? Nie wiem...

Miałam problem w obu przypadkach. Jeśli chodzi o bulimię udało mi się z niej wyrwać... Samej.
Alkohol? Po prostu staram się nie pić, mówię "nie" gdy inni mówią tak. To bardzo trudne, ale możliwe. Chciałabym mieć wsparcie, chciałabym,żeby ktoś mi nadal pomagał bo wiem,że sobie nie dam rady... Co dzień mam sytuacje bardzo stresowe, mam doły, może depresje? Nie wiem... Moje myśli krążą już tylko wokół jednego tematu... I czuje się jakbym stała na krawędzi i miała za chwilę wpaść w ciemną przepaść... Jest mi źle ze sobą.

Tak to zostaje do końca życia.
Możesz mieć nad tym kontrolę ale wiesz,że w głębi Ciebie to nadal jest...
Słonko może weź się nie wypowiadaj, jeżeli się nie leczyłaś? "Tak, to zostaje do końca życia" - w Twoim przypadku być może, ale skąd wiesz, jakby było, gdybyś rozpoczęła uczciwą terapię?

"to" wcale nie musi zostać do końca życia. Ci, którzy rok w rok przeżywają nawrót zaburzeń odżywiania, po prostu nie wyleczyli się całkowicie. Każdy nawrót pokazuje, że jest jeszcze coś do przepracowania, co nie pozwala na bycie niezależną, normalnie;-)) funkcjonującą jednostką...
oczywiście, nawet ZDROWA osoba może w trudnych chwilach pomyśleć o tym, że np. chce schudnąć ,ale ,widząc co się dzieje, ma zawsze możliwość, żeby a.)WYBRAĆ inne rozwiązanie, z całą świadomością, że objawy w niczym nie pomogą a jedynie odciągną uwagę od problemów, b.) zadzwonić do swojego terapeuty z prośbą o wsparcie^^
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-02-17, 17:09   #8
kaileight
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: piękne miasto
Wiadomości: 1 309
Dot.: bulimia jak alkoholizm..

Cytat:
Napisane przez Gwiazdaa Pokaż wiadomość
zarówno w tym stwierdzeniu jak i w Twoich przemyśleniach jest sens.
Oczywiście,że obie choroby wyniszczają i uzależniają. Popadamy w nie dlatego, głównie dlatego,że sobie z czymś nie radzimy. Chcą odreagować lub wynagrodzić się za coś wybieramy jedzenie/alkohol. Źle jest gdy zdajesz sobie sprawę,że za chwilę "to" się stanie. Zaczynasz powoli, jeszcze wiesz,że możesz przestać,że to kontrolujesz ale zdajesz sobie jednocześnie sprawę z tego,że za chwilę tą kontrolę stracisz. I ją tracisz. Jesz do momentu gdy nie możesz więcej w siebie wepchać. Pijesz mimo tego,że wiesz,że więcej nie powinnaś... W przypadku bulimii chora chce wszystko z siebie wyrzucić, pozbyć się tego bo wie,że przytyje. A alkoholiczka? Nie wiem...

Miałam problem w obu przypadkach. Jeśli chodzi o bulimię udało mi się z niej wyrwać... Samej.
Alkohol? Po prostu staram się nie pić, mówię "nie" gdy inni mówią tak. To bardzo trudne, ale możliwe. Chciałabym mieć wsparcie, chciałabym,żeby ktoś mi nadal pomagał bo wiem,że sobie nie dam rady... Co dzień mam sytuacje bardzo stresowe, mam doły, może depresje? Nie wiem... Moje myśli krążą już tylko wokół jednego tematu... I czuje się jakbym stała na krawędzi i miała za chwilę wpaść w ciemną przepaść... Jest mi źle ze sobą.

Tak to zostaje do końca życia.
Możesz mieć nad tym kontrolę ale wiesz,że w głębi Ciebie to nadal jest...
Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
Słonko może weź się nie wypowiadaj, jeżeli się nie leczyłaś? "Tak, to zostaje do końca życia" - w Twoim przypadku być może, ale skąd wiesz, jakby było, gdybyś rozpoczęła uczciwą terapię?

"to" wcale nie musi zostać do końca życia. Ci, którzy rok w rok przeżywają nawrót zaburzeń odżywiania, po prostu nie wyleczyli się całkowicie. Każdy nawrót pokazuje, że jest jeszcze coś do przepracowania, co nie pozwala na bycie niezależną, normalnie;-)) funkcjonującą jednostką...
oczywiście, nawet ZDROWA osoba może w trudnych chwilach pomyśleć o tym, że np. chce schudnąć ,ale ,widząc co się dzieje, ma zawsze możliwość, żeby a.)WYBRAĆ inne rozwiązanie, z całą świadomością, że objawy w niczym nie pomogą a jedynie odciągną uwagę od problemów, b.) zadzwonić do swojego terapeuty z prośbą o wsparcie^^
No właśnie nad tym się zastanawiałam. Czy po dobrze przeprowadzonej terapii nadal można mówić, że choroba siedzi w człowieku. Skoro na terapii problemy są przepracowane, człowiek umie radzić sobie z nimi inaczej niż poprzez zaburzenia odżywiania, to chyba nie można porównywać tego do alkoholizmu. Kolejne pytanie to czy faktycznie z alkoholizmu można się wyleczyć, czy to tez jest tak ze to sie ma do końca życia. Skoro terapia jest przeprowadzona..sama nie wiem..
kaileight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-18, 18:27   #9
Gwiazdaa
Rozeznanie
 
Avatar Gwiazdaa
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród.
Wiadomości: 782
Dot.: bulimia jak alkoholizm..

Może nie chodziłam na specjalistyczną terapię ale o leczeniu mogę coś powiedzieć. Samej - tak samej dlatego,że pomoc "oferowana" przez psychologów, psychiatrę była... żenująca. Ograniczała się do mierzenia, ważenia kilku komentarzach. Terapia? Moi rodzice stwierdzili,że "swoje brudy trzeba prać w swoim domu." Więc ...

A teraz? Jakoś nie widzę sensu zaczynać. Nawroty miałam średnio co pół roku...

To forum jest wyjątkowo nie przyjazne... tzn. osoby tutaj udzielające swych cennych rad.
Gwiazdaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-19, 08:11   #10
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: bulimia jak alkoholizm..

Cytat:
Napisane przez Gwiazdaa Pokaż wiadomość
Może nie chodziłam na specjalistyczną terapię ale o leczeniu mogę coś powiedzieć. Samej - tak samej dlatego,że pomoc "oferowana" przez psychologów, psychiatrę była... żenująca. Ograniczała się do mierzenia, ważenia kilku komentarzach. Terapia? Moi rodzice stwierdzili,że "swoje brudy trzeba prać w swoim domu." Więc ...

A teraz? Jakoś nie widzę sensu zaczynać. Nawroty miałam średnio co pół roku...

To forum jest wyjątkowo nie przyjazne... tzn. osoby tutaj udzielające swych cennych rad.
a rodzice przeżyją życie za Ciebie?
moi tez tak powiedzieli kiedyś, ale rozpoczelam terapię...
jeżeli psychologowie oferowali Ci żenujaca w Twoim odczuciu pomoc, trzeba bylo poszukac kogos innego. Walczyć o siebie a nie obrazac sie na cały świat.

jestem nieprzyjazna? cóż.
ale to nieco dziwne, ze jako osoba ktora nigdy sie nie leczyła, mówisz że bulimia czy alkoholizm są nieuleczalne. zabawne.
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-24, 20:29   #11
Sylwoocha
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 407
Dot.: bulimia jak alkoholizm..

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
a rodzice przeżyją życie za Ciebie?
moi tez tak powiedzieli kiedyś, ale rozpoczelam terapię...
jeżeli psychologowie oferowali Ci żenujaca w Twoim odczuciu pomoc, trzeba bylo poszukac kogos innego. Walczyć o siebie a nie obrazac sie na cały świat.

jestem nieprzyjazna? cóż.
ale to nieco dziwne, ze jako osoba ktora nigdy sie nie leczyła, mówisz że bulimia czy alkoholizm są nieuleczalne. zabawne.
Pozwolę sobie się wtrącić Problemu bulimii nie będę poruszać, ale jeśli chodzi o alkoholizm, to osoba uzależniona nawet po leczeniu do końca życia zostaje alkoholikiem. Nie ma, bowiem, wyleczonych alkoholików, są tylko niepijący alkoholicy..
Sylwoocha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-03-17, 10:55   #12
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: bulimia jak alkoholizm..

Cytat:
Napisane przez kaileight Pokaż wiadomość
Ostatnio w Twoim stylu został zamieszczony artykuł dot. bulimii. Pada tam następujące zdanie:
"(...)Z bulimią jest jak z alkoholizmem. masz ja do końca życia(...)".
Zaczęłam się zastanawiać nad sensem ych słów, ponieważ wydaje mi się że dobrze przeprowadzona terapi pozwala na poukładanie życia na tyle, że nawet w chwilach problemów czy nawet życiowych kryzysów nie używa się jedzenia/niejedzenia jako odskoczni. Ja sama chorowałam na anoreksję 7 lat, od 3 lat czuję się zupełnie zdrowa. Mimo różnych problemów i chwilowych wahnięc wagi w dół w czasie kryzysu potrafiłam poradzić sobie na tyle, żeby zatrzymać się w odpowiednim momencie i zdać sobie sprawę z tego że zaczynam zmierzać w zła stronę. Czy moze macie jakieś przemyślenia albo doświadczenia w tej materii?
Z alkoholikiem jest 'łatwiej' niż z bulimiczkami (o ile mogą być łatwiejsze i trudniejsze nałogi )
alkoholik aby wyjść z nałogu musi CAŁKOWICIE go odstawić a bulimiczka nie może odstawić całkowicie jedzenia - musi nauczyć się jeść normalnie.
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj


nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-24, 22:22   #13
_samantha_
Raczkowanie
 
Avatar _samantha_
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 149
Pokonać kompulsy z książką "Bulimia - program terapii"

Witajcie,
zaczynam ten wątek, ponieważ mam problemy z kompulsywnym objadaniem się i chcę z tym skończyć. Od około roku zauważyłam u siebie napady, ale w ciągu ostatnich 3 miesięcy ich częstotliwość mnie przeraża Przytyłam w tym czasie dobre kilka kilogramów i czuję się źle w swoim ciele. Gdzieś znalazłam informację, że dla kompulsywnych żarłoków oraz dla bulimiczek pomocna może być książka "Bulimia - program terapii" (Cooper, Todd, Wells). Kupiłam ją i chcę pracować z tym programem. Może któraś z Was będzie chciała się przyłączyć? Autorzy polecają przerabiać jeden rozdział programu na tydzień.

I ZACHĘTA DO ZMIANY
W tym rozdziale mamy wykonać ćwiczenie, którego zadaniem jest zachęcenie nas do zmiany. W tym celu przygotowujemy szczegółową listę problemów i zarysowujemy cele do których dążymy.
1. Problemy:
W lewej kolumnie tabeli spisujemy wszystkie trudności związane z jedzeniem, dotyczące:
  • napadów objadania się (np. brak kontroli nad impulsem do objadania się, ograniczone życie towarzyskie przez napady, problemy ze zdrowiem itp.),
  • zachowań kompensacyjnych (wymiotów, środków przeczyszczających/odwadniających, wyczerpujących ćwiczeń, głodzenia się),
  • stosowania diety odchudzającej
  • obsesyjnych myśli i niepokojów na temat odżywiania się i pokarmów, wagi i figury
  • innych problemów
2. Cele:
W prawej kolumnie wypisanym przez nas problemom przypisujemy odpowiednie cele, które chcemy osiągnąć. Cele mają być szczegółowe, konkretne, np. jeśli piszemy, że chcemy "jeść normalnie", to należy określić, co znaczy "normalnie". Cele muszą także być realistyczne, tzn. nie mogą pogarszać naszych problemów z jedzeniem (np. będę jadła tylko owoce i warzywa, odchudzać się bez napadów objadania, być szczuplejszą niż inni, objadać się wyłącznie dla przyjemności, mieć rozmiar 34 itp.)

Autorzy na końcu zalecają także przygotowanie sobie małej karteczki, na której powinno się napisać czego nauczyliśmy się po przeczytaniu rozdziału oraz jakie są nasze najważniejsze cele. Kartkę należy nosić cały czas przy sobie.

Ten etap ja mam już za sobą, ale czuję, że chcę przejść go jeszcze raz, ponieważ Święta były dla mnie świetnym pretekstem do objadania się. Chcę już wyrwać się z tego trwającego tyle czasu ciągu i znów poczuć się dobrze z samą sobą. Wiele osób martwi się tym, że kiedy zaczną jeść normalnie, to ich waga skoczy w górę. Autorzy książki twierdzą, że jest to mało prawdopodobne. Jedynie w przypadku osób, których BMI jest bardzo niskie może dojść do wzrostu wagi, ale czy to nie jest na dłuższą metę lepsze niż ciągłe zadręczanie się i walka?
Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś chętny, aby przejść tę drogę razem ze mną.
__________________

_samantha_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-25, 06:08   #14
Lavendel
Raczkowanie
 
Avatar Lavendel
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 56
Dot.: Pokonać kompulsy z książką "Bulimia - program terapii"

Chętnie spróbowałabym niestety,nie mam książki, będę musiała ją kupić, bo inne dziewczyny chwalą sobie
__________________
matura 2012
+zapuszczam włosy
+dbam o siebie


T.
Lavendel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-25, 16:53   #15
milli toffi
Przyczajenie
 
Avatar milli toffi
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 9
Dot.: Pokonać kompulsy z książką "Bulimia - program terapii"

Cytat:
Napisane przez Lavendel Pokaż wiadomość
Chętnie spróbowałabym niestety,nie mam książki, będę musiała ją kupić, bo inne dziewczyny chwalą sobie
ja właśnie szukam pdfa, ale nie mogę znależć , macie dziewczyny może wersję elektroniczną?
milli toffi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-25, 22:35   #16
_samantha_
Raczkowanie
 
Avatar _samantha_
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 149
Dot.: Pokonać kompulsy z książką "Bulimia - program terapii"

Cytat:
Napisane przez milli toffi Pokaż wiadomość
ja właśnie szukam pdfa, ale nie mogę znależć , macie dziewczyny może wersję elektroniczną?
też szukałam i nie znalazłam nawet w wersji anglojęzycznej dlatego zakupiłam w księgarni
dzisiaj był dobry dzień dla mnie powoli wprowadzam w życie program, zaczynam być bardziej świadoma tego, co się ze mną dzieje.
__________________

_samantha_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-05, 10:59   #17
SorbetMalinowy
Zakorzenienie
 
Avatar SorbetMalinowy
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Birmingham//Białystok
Wiadomości: 4 958
Dot.: Pokonać kompulsy z książką "Bulimia - program terapii"

Też właśnie przerabiam tę książkę, jestem w 7 rozdziale aktualnie. Ogólnie mam pozytywne wrażenia, robienie tabel i analizowanie wszystkiego jest takie oczyszczające. Tylko mam wrażenie, że autorzy dużo razy powtarzają się.
SorbetMalinowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-08, 17:48   #18
Asilos Magdalena
Zadomowienie
 
Avatar Asilos Magdalena
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 588
Dot.: Pokonać kompulsy z książką "Bulimia - program terapii"

Cytat:
Napisane przez SorbetMalinowy Pokaż wiadomość
Też właśnie przerabiam tę książkę, jestem w 7 rozdziale aktualnie. Ogólnie mam pozytywne wrażenia, robienie tabel i analizowanie wszystkiego jest takie oczyszczające. Tylko mam wrażenie, że autorzy dużo razy powtarzają się.
to, że się powtarzają jest zamierzone. chodzi o utrwalenie nowych przekonań.
__________________
Rozmawiając ze mną wcale nie musisz być świrem... Ale miałbyś dużo łatwiej!
K.V.
odzyskuję serce do życia

Asilos Magdalena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-08, 18:44   #19
SorbetMalinowy
Zakorzenienie
 
Avatar SorbetMalinowy
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Birmingham//Białystok
Wiadomości: 4 958
Dot.: Pokonać kompulsy z książką "Bulimia - program terapii"

Cytat:
Napisane przez Asilos Magdalena Pokaż wiadomość
to, że się powtarzają jest zamierzone. chodzi o utrwalenie nowych przekonań.
Zdaję sobie z tego sprawę, ale w pewnych momentach bywa to męczące. Na mnie działa też trochę zniechęcająco.
SorbetMalinowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-06-08, 18:55   #20
Asilos Magdalena
Zadomowienie
 
Avatar Asilos Magdalena
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 588
Dot.: Pokonać kompulsy z książką "Bulimia - program terapii"

Cytat:
Napisane przez SorbetMalinowy Pokaż wiadomość
Zdaję sobie z tego sprawę, ale w pewnych momentach bywa to męczące. Na mnie działa też trochę zniechęcająco.
na mnie akurat nie. nie wiem czy się zgodzisz, ale książka wiele uświadamia i cholernie pomaga. ja z rozdziału na rozdział coraz szerzej się do siebie uśmiecham
jak dla mnie świetnie uzupełnia terapię ze specjalistą.
__________________
Rozmawiając ze mną wcale nie musisz być świrem... Ale miałbyś dużo łatwiej!
K.V.
odzyskuję serce do życia

Asilos Magdalena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-08, 19:21   #21
SorbetMalinowy
Zakorzenienie
 
Avatar SorbetMalinowy
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Birmingham//Białystok
Wiadomości: 4 958
Dot.: Pokonać kompulsy z książką "Bulimia - program terapii"

Cytat:
Napisane przez Asilos Magdalena Pokaż wiadomość
na mnie akurat nie. nie wiem czy się zgodzisz, ale książka wiele uświadamia i cholernie pomaga. ja z rozdziału na rozdział coraz szerzej się do siebie uśmiecham
jak dla mnie świetnie uzupełnia terapię ze specjalistą.
Zdecydowanie się zgadzam, rzeczywiście dużo uświadamia. Pozwala dużo rzeczy zrozumieć. Ja chodzę na terapie rodzinną (ja i mama), pokazywałam tą książkę i kilka wypełnionych przeze mnie tabel dla psycholog i ona sama stwierdziła, że ta książka jest dobrym dodatkiem do leczenia.
SorbetMalinowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-08, 19:27   #22
Asilos Magdalena
Zadomowienie
 
Avatar Asilos Magdalena
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 588
Dot.: Pokonać kompulsy z książką "Bulimia - program terapii"

moja terapeutka też tak uważa
__________________
Rozmawiając ze mną wcale nie musisz być świrem... Ale miałbyś dużo łatwiej!
K.V.
odzyskuję serce do życia

Asilos Magdalena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-31, 20:15   #23
Serekha
zaglądam sobie czasem
 
Avatar Serekha
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Świątynia Leniwców
Wiadomości: 137
Bulimia? Czy nie?

Chciałabym się dowiedzieć czy to moja fanaberia czy mam bulimię.
Jak szukałam po internecie to nie pasowały objawy , ale anoreksją to też nie jest więc może to moje fanaberie?
A więc tak, nie nażeram się , nie mam napadów, lecz mam problem w ogóle z jedzeniem. Wszystko co zjem nawet kromkę z serem odrazu idę zwrócić. Mam tak po każdym posiłku a nie jest ich dużo zazwyczaj staram się jak najbardziej ograniczyć ilość jedzenia a to co zjem - zwrócić.
Wiem , że to złe ale cały czas w wmawiam sobie ,że mam nad tym kontrolę i jeśli będę chciała to przestanę.Bardzo boję się przytycia -drżę przed wejściem na wagę.
Teraz byłam na wyjeździe 2 tygodniowym i tam musiałam się kryć a,że nie lubię wymiotować w obcych miejscach ,bo może ktoś to odkryć to tam starałam się mało jeść. Jak już ktoś zwracał mi uwagę ,że powinnam coś zjeść to jadłam ale już po 1 kromce chleba było mi niedobrze i jedzenie samo mi podchodziło do gardła.
Co mi jest?
__________________
Było 67,5 Jest 55,5BĘDZIE 48

Walczę z lenistwem, pracuję nad zaakceptowaniem siebie i nie poddaję się bez walki.

Edytowane przez Serekha
Czas edycji: 2011-07-31 o 20:19
Serekha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-31, 21:01   #24
Dorisek16
Raczkowanie
 
Avatar Dorisek16
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: ~Gdańsk~
Wiadomości: 450
Dot.: Bulimia? Czy nie?

to jest bulimia dziewczyno, idz sie lecz poki nie jest za pozno
i ty chcesz sie jeszcze odchudzasz jak prawie nic nie jesz bo to zwracasz?
lepiej teraz pomysl czy chcesz byc zdrowa czy cale zycie wymiotowac?
Dorisek16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-31, 21:34   #25
Eside
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 117
Dot.: Bulimia? Czy nie?

Mi też się wydaję,ze masz bulimię.
Szukaj pomocy .
Powodzenia!
Eside jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-01, 10:17   #26
rzapek
Zakorzenienie
 
Avatar rzapek
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 350
Dot.: Bulimia? Czy nie?

Nie mozemy Cie zdiagnozowac przez internet, ale Twoje objawy moga wskazywac na anoreksje bulimiczną, aczkolwiek tak, jak piszesz nie masz napadów kompulsywnego jedzenia, ale jesz za mało, wymiotujesz po posiłkach, bo wydaje Ci sie ze to za duzo i boisz sie przytyc. Polecam wizyte u psychologa, bo szkoda zebys zamrnowala sobie zycie. Od kiedy tak masz? Bo wydaje mi sie, ze nie trwa to zbyt dlugo, a na dluzsza mete mozesz nabawic sie wypadania wlosow, niedoboru witamin, bezplodnosci, osteoporozy, omdlen no i wczesniej wspomnianych napadow, bo organizm bedzie za bardzo wyglodzony.
__________________

bynajmniej TO NIE przynajmniej
rzapek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-07, 04:03   #27
punxShe
Przyczajenie
 
Avatar punxShe
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5
Dot.: ŁÓDŹ. Bulimia - gdzie szukać pomocy?

Ja na przykład nie wiem absolutnie co mam zrobić.... na bulimię choruję już od mniej więcej od 8 lat, nigdy się nie leczyłam pod okiem lekarza..niby mam już dość tego gówna ale nie umiem się zmusić żeby coś z tym zrobić.. i tu mam apel do innych - potrzebuję lekarza (woj. Łódzkie) ale naprawde kogoś kto zna się na rzeczy i jest dyskretny...bo mi jest wstyd za moją chorobę/słabość...myslę ze to do czego byłam przez te lata (poza chorobą oczywiście) dojść sama się skończyło co tym bardziej świadczy o mojej słabości, ale po prostu potrzebuję pomocy... i to pilnie...bo chyba powoli umieram...
M.
punxShe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-18, 16:23   #28
nikol12
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 642
bulimia - szpital, jedzenie

Miałam anoreksję - teraz popadam w bulimię potrafię wymiotować 2-3 razy dziennie w weekendy. kompletnie sobie nie radze. zaczyna mi to przeszkadzac w nauce. czuje się okropnie. dzisiaj też miałam napad. coraz bardziej zastanawiam się nad kliniką, szpitalem. Jakie macie doświadczenia? Jak wygląda tam jedzenie, kontrola itd. no i ile trwa pobyt tam? W środę mam kontrolę u psychiatry. Boje sie... Jak przeżyć do tego czasu? to znaczy jak mam jeśc ? ( oczywiście najchętniej to bym nie jadła) Ile jeść?

Z góry dziękuję za odpowiedź
nikol12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-18, 19:43   #29
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: bulimia - szpital, jedzenie

Podłączę się pod wątek. Moja przyjaciółka cierpi na coś (ona tego nie stwierdza), co ja nazywam akoholową bulimią. Wygląda to tak. Pije, bo lubi lub musi, nie jestem pewna, ale stawiam na to drugie. Potem, ponieważ rano idzie do pracy wywołuje wymioty, by wydalić wypity alkohol. To nie jest codziennie, ale raz na tydzień przynajmniej. Co o tym myślicie?
A do autorki - jeść NORMALNIE, tyle ile wymaga organizm, by zaspokoić swoje potrzeby, jeśli chodzi o osobę w twoim wieku.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-21, 19:06   #30
Bellamy
Zadomowienie
 
Avatar Bellamy
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 092
Dot.: bulimia - szpital, jedzenie

jedyne co mogę Ci poradzić to: PĘDŹ DO SZPITALA. póki możesz, bo bulimia to straaaaszne bagno, znam co najmniej 4 bulimio-anorektyczki i wszystkie zgodnie twierdzą, że bulimia jest 100x gorsza od anoreksji - obie choroby to gów*o, sama choruję na ane od ponad dwóch lat ale nigdy nie wywoływałam wymiotów. to chyba taki typ, po prostu się boję.

nie chcę Cię straszyć, ale w większości ośrodków, przynajmniej na początku, karmią Cię 3000kcal dziennie aby uzupełnić braki witamin, anemię i (w przypadku niedowagi - wagę), ale połączone jest to z pomocą psychologa, jakimiś spotkaniami grupowymi, itp., poszukaj opinii poszczególnych ośrodków na forach, bo ja nie wiem czy mogę strzelać linkami z reklamą (bądź też anty-reklamą). wierzę w Ciebie i w to że z tego wyjdziesz bo żadna kobieta nie zasługuje na te okropne zaburzenia...
Bellamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2022-05-24 21:54:18


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:32.