Rodzina a przyjaźnie - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-08-27, 17:12   #1
90agnieszka90
Zakorzenienie
 
Avatar 90agnieszka90
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ok.Łodzi
Wiadomości: 5 245
GG do 90agnieszka90

Rodzina a przyjaźnie


Nasunął mi się temat do dyskusji (pewnie wzięło mnie po wczorajszym panieńskim mojej bliskiej koleżanki)



Jestem w wieku, w którym zaczyna się boom na zaręczyny, śluby itp a pewnie za chwile zacznie się sezon na powiększenie rodzin. I tutaj rodzą się moje obawy, jestem osobą towarzyską i obawiam się że jak np koleżanki będą mieć dzieci, to zapomną o mnie kompletnie. Wiadomo, że nie "wymagam" od mamy kilkumiesięcznego maluszka cotygodniowych imprez,ale fajnie byłoby czasami spotkać się na pogaduchy. Myślicie, że jest możliwe aby pod wpływem założenia rodziny porzucić przyjaźnie. A może też wypowiedzą się jakieś mamy?
__________________
Nigdy nie pozwól, aby strach przed działaniem wykluczył Cię z gry

90agnieszka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-27, 17:19   #2
Andz126p
Rozeznanie
 
Avatar Andz126p
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 895
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

Zależy od człowieka.

Ja mam takie osoby, dwie przyjaciółki 'zginęły ' pośród swoich dzieci i rodzin.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Andz126p jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-27, 17:20   #3
Mad_Max
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 844
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

Połowa moich koleżanek dostałą pieluszkowego zapalenia mózgu, więc tego typu znajomości zostały olane. Ale są jeszcze kuple, wypady z pracy na piwo. Poza tym w pewnym wieku człowiek żyje własną rodziną, a nie koleżankami...
Mad_Max jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-27, 17:30   #4
Andz126p
Rozeznanie
 
Avatar Andz126p
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 895
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

Nie trzeba ciągle żyć koleżankami. O to autorka zapewne nie pyta. Pytała o możliwość spotkania mimo posiadania dziecka i rodziny. Takie więzi też są ważne.
Nie mówimy tu o spotkaniach dzień w dzień.

Ale z autopsji powiem, że moje 'przyjaciółki' mimo tego, że chciałam się do nich wybrać w różnych terminach, rzadko mogły znaleźć czas "a bo dziecko, a bo coś...", to olałam.

Sent from my SM-G903F using Wizaz Forum mobile app
Andz126p jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-27, 17:31   #5
mellitus
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

Większość ludzi zwyczajnie w pierwszych miesiącach pada na twarz po całym dniu z dzieckiem lub w pracy, a potem z dzieckiem i zwyczajnie nie mają czasu, siły, ani ochoty na życie towarzyskie.
Są jednak wyjątki. Osobiście znam dziewczyny, które nie mają problemu z zostawieniem z babcią chorego, płaczącego niemowlaka, żeby czasem impreza nie uciekła.
__________________
mellitus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-27, 17:39   #6
Andz126p
Rozeznanie
 
Avatar Andz126p
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 895
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

Też prawda.

Swoją wypowiedź jednak mówiłam z perspektywy osoby która ma znajome posiadające dzieci starsze niż 2 lata. I też bywa problem.

Zależy od człowieka 😊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Andz126p jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-27, 18:18   #7
201805091331
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 663
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

To zależy od człowieka. Ja mam dziecko i zawsze znajdę czas na spotkanie z koleżankami. Wiadomo nie jest tak spontaniczne jak kiedyś ale bez problemu udaje nam się gdzieś wyjść raz w miesiącu. Jedna z naszej paczki odciela się po urodzeniu dziecka, spokojnie ma z kim zostawić ale nie chce.

Mam też znajoma która kiedyś mi zarzuciła, że chyba nie wyszalałam się skoro mając dziecko wychodzę z koleżankami raz w miesiącu wychodzę wieczorem gdy syn śpi i zostaje z tatą. Matka powinna siedzieć w domu i koniec

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
201805091331 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-08-27, 18:20   #8
vouvray
Zadomowienie
 
Avatar vouvray
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 405
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

Niestety u mnie to samo. Chociaż widzę, że z czasem zaczyna im brakować kogoś ,,dorosłego'' do rozmowy, kto nie jest mężem, mamą czy teściową. Niestety czasem trudno wypełnić lukę kilkuletnią, tym bardziej jak jedna strona jest singielką / bezdzietną, a druga strona ma już swoją własną rodzinę w postaci męża i dzieci.

Ostatnio spotkałam się z koleżankami, z tym że tylko ja jestem bez dzieci, a pozostałe dziewczyny (lat 25) mają już pociechy. Niestety nie czułam się komfortowo, bo tematy były następujące: czy szczepić, gdzie rodzić, nieczulenie przy porodzie, karmienie piersią, kiedy powrót do pracy, a dlaczego tak szybko itp. itd, a każda moja próba odejścia od tematu dzieci kończyła się fiaskiem, więc podejrzewam, że więzi między nami wrócą, ale jak ja będę miała swoje dziecko. Zresztą to zależy od charakteru danej osoby, bo inna dzieciata koleżanka rzadko porusza temat dzieci, zresztą sama twierdzi, że chce złapać chwilę ,,oddechu'' i porozmawiać na inne tematy. Wszystko zależy od ludzi.

Edytowane przez vouvray
Czas edycji: 2017-08-27 o 18:23
vouvray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-27, 19:03   #9
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

mi posiadanie dzieci bardzo zmienilo zycie
poniewaz pracowalam na caly etat i moj maz takze mielismy dosc duzy problem zeby znalesc czas na wyjscie,rodzice mi odbierali dzieci z przedszkola wiec po pracy bieglam do nich od poniedzialku do piatku nie mialam czasu na zadne wyjscia bo w domu bylam ok 7pm razem z dziecmi
w weekendy wiadomo chcielismy spedzic troche wiecej czasu z dziecmi ktore malo widzielismy od poniedzialku do piatku,trzeba bylo tez zrobic porzadki ,poprac rzeczy przygotowac sie na nastepn tydzien,zrobic wieksze zakupy itp
w niedziele czasami szlam do tesciow czy rodzicow,albo poprostu chcialam miec troche oddechu przed telewizorem
nie lubilam zabierac dzieci na spotkania z kolezankami nie moglam wowczas skupic na gadaniu tylko ciagle musialam obserowac co one robia,zreszta dzieci sie nudzily szybko i przeszkadzaly w spotkaniu wiec zadnej przyjemnosci z tego nie bylo
mialam tez kolezanki ktore byly juz matkami ,niestety nawiedzonymi .unikalam spotkan z nimi bo konczylo sie to na wysluchiwaniu smetow o ich dzieciach jakie sa utalentowane,jaka mialy kupke itp
czasami wychodzilismy na zmiane w soboty wieczorem ,raz maz raz ja ale musze przyznac ze nie zbyt czesto ,bylam poprostu zmeczona
wiec tak w moim przypadku posiadanie rodziny i dzieci zmienilo moje zycie towarzyskie ale wiem ze sa ludzie ktorzy maja czas na olezanki to chyba zalezy od charakteru

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2017-08-27 o 19:25
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-27, 19:14   #10
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

Cytat:
Napisane przez 90agnieszka90 Pokaż wiadomość
Nasunął mi się temat do dyskusji (pewnie wzięło mnie po wczorajszym panieńskim mojej bliskiej koleżanki)



Jestem w wieku, w którym zaczyna się boom na zaręczyny, śluby itp a pewnie za chwile zacznie się sezon na powiększenie rodzin. I tutaj rodzą się moje obawy, jestem osobą towarzyską i obawiam się że jak np koleżanki będą mieć dzieci, to zapomną o mnie kompletnie. Wiadomo, że nie "wymagam" od mamy kilkumiesięcznego maluszka cotygodniowych imprez,ale fajnie byłoby czasami spotkać się na pogaduchy. Myślicie, że jest możliwe aby pod wpływem założenia rodziny porzucić przyjaźnie. A może też wypowiedzą się jakieś mamy?
Jestem mamą prawie 7-miesiecznego bobasa i od 2 miesiąca życia dziecka wychodzę na spotkania. Sama. Bez dziecka

Zależy od osoby i partnera. My dzielimy obowiązki z TZetem i dlatego jestem w stanie 2 razy w miesiącu wybrać się na miasto z kumpalami, bez wiszenia na telefonie i obsesynego pokazywania zdjęć małej każdemu kto się nawinie.

Gorzej, że kilka osób pomyslalo o mnie tak jak Ty o kolezankach i przestało mnie zapraszać na spotkania. Zrobili to bez weryfikacji czy mogę i mam ochotę. Z góry założyli że zamykam się z dzieckiem w domu. Przykre to trochę.

Jak się chce to można wszystko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Nina 💕 29.01.2017
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-27, 21:13   #11
mellitus
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

Cytat:
Napisane przez Ironia89 Pokaż wiadomość
To zależy od człowieka. Ja mam dziecko i zawsze znajdę czas na spotkanie z koleżankami. Wiadomo nie jest tak spontaniczne jak kiedyś ale bez problemu udaje nam się gdzieś wyjść raz w miesiącu. Jedna z naszej paczki odciela się po urodzeniu dziecka, spokojnie ma z kim zostawić ale nie chce.

Mam też znajoma która kiedyś mi zarzuciła, że chyba nie wyszalałam się skoro mając dziecko wychodzę z koleżankami raz w miesiącu wychodzę wieczorem gdy syn śpi i zostaje z tatą. Matka powinna siedzieć w domu i koniec

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Dużo też zależy od indywidualnych potrzeb. Ja np. Nie mam dzieci a i tak jestem typem domatora. Z koleżankami widzę się raz na 2 miesiące na jakiejś kawie i nie czuję potrzeby częstszych spotkań. Gdybym miała dzieci pewnie w ogóle utknelabym w domu bez poczucia krzywdy. Wolę wieczór z książką i herbatą niż nocne wojaże
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;76658776]mi posiadanie dzieci bardzo zmienilo zycie
poniewaz pracowalam na caly etat i moj maz takze mielismy dosc duzy problem zeby znalesc czas na wyjscie,rodzice mi odbierali dzieci z przedszkola wiec po pracy bieglam do nich od poniedzialku do piatku nie mialam czasu na zadne wyjscia bo w domu bylam ok 7pm razem z dziecmi
w weekendy wiadomo chcielismy spedzic troche wiecej czasu z dziecmi ktore malo widzielismy od poniedzialku do piatku,trzeba bylo tez zrobic porzadki ,poprac rzeczy przygotowac sie na nastepn tydzien,zrobic wieksze zakupy itp
w niedziele czasami szlam do tesciow czy rodzicow,albo poprostu chcialam miec troche oddechu przed telewizorem
nie lubilam zabierac dzieci na spotkania z kolezankami nie moglam wowczas skupic na gadaniu tylko ciagle musialam obserowac co one robia,zreszta dzieci sie nudzily szybko i przeszkadzaly w spotkaniu wiec zadnej przyjemnosci z tego nie bylo
mialam tez kolezanki ktore byly juz matkami ,niestety nawiedzonymi .unikalam spotkan z nimi bo konczylo sie to na wysluchiwaniu smetow o ich dzieciach jakie sa utalentowane,jaka mialy kupke itp
czasami wychodzilismy na zmiane w soboty wieczorem ,raz maz raz ja ale musze przyznac ze nie zbyt czesto ,bylam poprostu zmeczona
wiec tak w moim przypadku posiadanie rodziny i dzieci zmienilo moje zycie towarzyskie ale wiem ze sa ludzie ktorzy maja czas na olezanki to chyba zalezy od charakteru[/QUOTE]

Duzo zależy też od sytuacji rodzinnej. Jeśli ktoś siedzi w domu z dzieckiem, nie pracuje, ma chyba większą potrzebę wyjścia do doroslych. Poza tym mam w większości dzieciate koleżanki i tematy o karmieniu, szczepieniach i to idiotyczne przejmowanie dziecięcego słownictwa doprowadza mnie do szału. Więc to nie zawsze tak, że dzieciate się alienuja, czasem to środowisko alienuje się od nich, bo nie może znieść tych gadek o pieluchach na okrągło.
__________________
mellitus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-08-27, 21:34   #12
Andz126p
Rozeznanie
 
Avatar Andz126p
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 895
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

"Poza tym mam w większości dzieciate koleżanki i tematy o karmieniu, szczepieniach i to idiotyczne przejmowanie dziecięcego słownictwa doprowadza mnie do szału. Więc to nie zawsze tak, że dzieciate się alienuja, czasem to środowisko alienuje się od nich, bo nie może znieść tych gadek o pieluchach na okrągło ".

W punkt 👌👌👌

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Andz126p jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-27, 21:38   #13
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

Cytat:
Napisane przez mellitus Pokaż wiadomość
Dużo też zależy od indywidualnych potrzeb. Ja np. Nie mam dzieci a i tak jestem typem domatora. Z koleżankami widzę się raz na 2 miesiące na jakiejś kawie i nie czuję potrzeby częstszych spotkań. Gdybym miała dzieci pewnie w ogóle utknelabym w domu bez poczucia krzywdy. Wolę wieczór z książką i herbatą niż nocne wojaże


Duzo zależy też od sytuacji rodzinnej. Jeśli ktoś siedzi w domu z dzieckiem, nie pracuje, ma chyba większą potrzebę wyjścia do doroslych. Poza tym mam w większości dzieciate koleżanki i tematy o karmieniu, szczepieniach i to idiotyczne przejmowanie dziecięcego słownictwa doprowadza mnie do szału. Więc to nie zawsze tak, że dzieciate się alienuja, czasem to środowisko alienuje się od nich, bo nie może znieść tych gadek o pieluchach na okrągło.
Dokładnie
Nawet mi jako matce ciezko bylo znieść takie opowieści
Teraz doszło jeszcze bombardowanie na Facebooku każda nowością z życia ich dziecka blehh
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-27, 21:42   #14
Andz126p
Rozeznanie
 
Avatar Andz126p
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 895
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

I potem matki dziwią się że te niedzieciate je usuwają że znajomych bo mają dość zdjęć ich dzieci wrzucone co godzinę 😂

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Andz126p jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-27, 21:47   #15
lady666macbeth
Zakorzenienie
 
Avatar lady666macbeth
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 8 338
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

moje koleżanki które kiedyś miałam, jak pozakładały rodziny to też tak jakby ich nie było. I nie wymagałam od nich nic więcej jak czasem się spotkać na kawę i pogadać.
__________________
"Słowami też można dotykać. Nawet czulej niż dłońmi."
lady666macbeth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-28, 01:51   #16
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

Moje Psiapsióły prawie wszystkie zaobrączkowane, niektóre mają tez dzieci. Ani jedno ani drugie nie przeszkadza im, by regularnie się spotykać.
W czerwcu miałyśmy babskie spotkanie we Wro. Jedna matka 2 dzieci (5 i 1,5 roku) - przyjechała spod Częstochowy. Druga z kolei - matka 2 latki była wtedy w 5 miesięcu ciąży - przeżyła podróż pociągiem z Pomorza i uczestniczyła we wszystkich atrakcjach prócz baletów i picia wódki .

Tak, jak juz wiele osób pisało- wszystko zależy od ludzi .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-28, 10:25   #17
Azhaar
Zadomowienie
 
Avatar Azhaar
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

Tak jak ktoś napisał, to zależy od sytuacji. I też co oznacza ,,regularne" i ,,często". Dla jednego raz w tygodniu to często, dla innego rzadko.

Jak kobieta wraca do pracy po 6 miesiącach od porodu, musi jeszcze zająć się małym dzieckiem, odbierać za złobka (załóżmy, że dzielą się obowiązkami z partnerem, ale przecież i tak część spada na nią, poza tym no jednak samemu też chce się poświęcać temu dziecku sporo czasu), a praca też jest absorbująca, to nie wyobrażam sobie, żeby jeszcze latała co tydzień na plotki. I tak jak ktoś napisał, potrzeba wychodzenia do ludzi tez jest mniejsza niż jakby się rok siedziało tylko w domu zajmując się dzieckiem. No chyba, że praca do bani i siedzi się tylko zamkniętym w swoim pokoju Ale jak współpracuje się tam z ludźmi, razem chodzi na kawę czy lunche, to nie ma tez parcia, żeby potem co chwilę z kimś wychodzić.

Poza tym, dzieci też są rózne, jedne grzeczniejsze, drugie mniej. Ludzie pracują też w różnych trybach, nie kazdy ma babcię do pomocy, co ma zawsze czas. Partner oczywiście może zostać sam z dzieckiem, ale też pewnie nie co drugi dzień.

Z obserwacji widzę, że łatwiej jest jak ma się opiekunkę. Jest to oczywiście droższe zazwyczaj, ale odchodzi czas na dojazdy do żłobka, jest to bardziej elastyczne czasowo, a poza tym czasami w zakres obowiązków wchodzi też sprzątanie mieszkania od czasu do czasu. Więc u mnie większość znajomych, gdzie oboje w związku dobrze zarabiali, decyduje się na nianię, bo bardzo im to ułatwia życie. No tylko, że znalezienie takiej dobrej opiekunki, co też umie dbać o rozwój dziecka, to też nie taka łatwa sprawa.
Azhaar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-28, 11:13   #18
6e9577db6ce2542298c043680bb84e2806dabe77_6019e7a59e04f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 1 604
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

Cytat:
Napisane przez 90agnieszka90 Pokaż wiadomość
Nasunął mi się temat do dyskusji (pewnie wzięło mnie po wczorajszym panieńskim mojej bliskiej koleżanki)



Jestem w wieku, w którym zaczyna się boom na zaręczyny, śluby itp a pewnie za chwile zacznie się sezon na powiększenie rodzin. I tutaj rodzą się moje obawy, jestem osobą towarzyską i obawiam się że jak np koleżanki będą mieć dzieci, to zapomną o mnie kompletnie. Wiadomo, że nie "wymagam" od mamy kilkumiesięcznego maluszka cotygodniowych imprez,ale fajnie byłoby czasami spotkać się na pogaduchy. Myślicie, że jest możliwe aby pod wpływem założenia rodziny porzucić przyjaźnie. A może też wypowiedzą się jakieś mamy?
To zależy. Ja mam jedną przyjaciółkę, która się odzywa i dzwoni kiedy wpadam. Więc oczywiście teraz nie wychodzimy razem na piwko, tylko na herbatkę albo na spacer z małą.

Drugą mam za tot aką, że co się z nią nie umówię - nawet do niej do domu - to jej coś wypada. Na weekend na wyjście też się nie raz umawiałam, a ona potem odwołuje, bo mąż wrócił zmęczony i nie posiedzi z dzieckiem (ona ma już większze bo 6 letnie, więc nie musi być non stop jak przy niemowlaczku)
6e9577db6ce2542298c043680bb84e2806dabe77_6019e7a59e04f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-28, 11:32   #19
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

Z drugiej strony jak ktos pyta mamę na macierzynskim; co u niej, to co ma opowiadac, jak nie o tych pieluchach, zebach i raczkowaniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Nina 💕 29.01.2017
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-08-29, 06:47   #20
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Z drugiej strony jak ktos pyta mamę na macierzynskim; co u niej, to co ma opowiadac, jak nie o tych pieluchach, zebach i raczkowaniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
O tym co ostatnio zwiedzała, przeczytała, obejrzała (np. serial, film), jadła, w jakiej knajpce była, że znalazła fajną kosmetyczkę, że miała rocznicę i była z TŻ-em tu i tu, co ciekawego w necie znalazła... o milionie innych rzeczy można gadać... nawet o tym, że się dowiedziała, że bocianów głównym pożywieniem nie są żaby... serio wszystko musi być o tym nieszczęsnym dziecku?
Ja dzieci uwielbiam, ale jak je znam, jak się z nimi bawię czy coś w ten deseń. Ale jak mam słuchać o dziecku, którego nigdy nie widziałam na oczy albo z doskoku podczas odbierania koleżanki z uczelni to mnie krew zalewa.
Już bym wolała żeby to dziecko ze sobą wzięła to bym z nim kontakt złapała i może by mnie interesowało jako człowiek a nie byt z opowieści.
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-29, 07:03   #21
Nakayama
Raczkowanie
 
Avatar Nakayama
 
Zarejestrowany: 2017-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 105
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

W moim przypadku niektóre kontakty mocno się poluźniły, z niektórymi osobami straciłam kontakt, szczególnie kiedy każda zamieszkała w innym województwie. Moja najlepsza przyjaciółka jest mamą dwóch maluchów, widujemy się raz na miesiąc-dwa, co ze względu na dużą odległość nie jest złym wynikiem. Trochę gorzej jest z paczką z liceum. Ja pracuję zawodowo, jedna z koleżanek studiuje na drugim końcu Polski, druga ma malutkie dziecko i jest w zaawansowanej ciąży. Widujemy się bardzo rzadko, raz na kilka miesięcy, ale zachowujemy regularny kontakt internetowy i telefoniczny. W tych przypadkach największą rolę odgrywają kilometry. Mamusie nadal są towarzyskie, imprezowe i szalone

Paradoksalnie kontakt urwał się tylko z koleżanką numer cztery, która wyszła za mąż, ale póki co nie doczekała się potomstwa. Tylko że ona jest idealnym przykładem tego, że zapalenia mózgu można dostać również na punkcie partnera

---------- Dopisano o 07:03 ---------- Poprzedni post napisano o 06:59 ----------

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Z drugiej strony jak ktos pyta mamę na macierzynskim; co u niej, to co ma opowiadac, jak nie o tych pieluchach, zebach i raczkowaniu
Na szczęście często wygląda to trochę inaczej, z koleżankami-mamusiami częściej rozmawiam o odkryciach kosmetycznych, lumpeksowych łupach, nowościach filmowych, o gotowaniu. Dyskutujemy na temat aktualnych wydarzeń na świecie. Albo po prostu plotkujemy
__________________
Nienawidzę słowa "homofobia". To nie fobia. Ty się nie boisz. Ty jesteś dupkiem.
Nakayama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-29, 07:54   #22
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;76696176]O tym co ostatnio zwiedzała, przeczytała, obejrzała (np. serial, film), jadła, w jakiej knajpce była, że znalazła fajną kosmetyczkę, że miała rocznicę i była z TŻ-em tu i tu, co ciekawego w necie znalazła... o milionie innych rzeczy można gadać... nawet o tym, że się dowiedziała, że bocianów głównym pożywieniem nie są żaby... serio wszystko musi być o tym nieszczęsnym dziecku?
Ja dzieci uwielbiam, ale jak je znam, jak się z nimi bawię czy coś w ten deseń. Ale jak mam słuchać o dziecku, którego nigdy nie widziałam na oczy albo z doskoku podczas odbierania koleżanki z uczelni to mnie krew zalewa.
Już bym wolała żeby to dziecko ze sobą wzięła to bym z nim kontakt złapała i może by mnie interesowało jako człowiek a nie byt z opowieści.[/QUOTE]

Cytat:
Napisane przez Nakayama Pokaż wiadomość
W moim przypadku niektóre kontakty mocno się poluźniły, z niektórymi osobami straciłam kontakt, szczególnie kiedy każda zamieszkała w innym województwie. Moja najlepsza przyjaciółka jest mamą dwóch maluchów, widujemy się raz na miesiąc-dwa, co ze względu na dużą odległość nie jest złym wynikiem. Trochę gorzej jest z paczką z liceum. Ja pracuję zawodowo, jedna z koleżanek studiuje na drugim końcu Polski, druga ma malutkie dziecko i jest w zaawansowanej ciąży. Widujemy się bardzo rzadko, raz na kilka miesięcy, ale zachowujemy regularny kontakt internetowy i telefoniczny. W tych przypadkach największą rolę odgrywają kilometry. Mamusie nadal są towarzyskie, imprezowe i szalone

Paradoksalnie kontakt urwał się tylko z koleżanką numer cztery, która wyszła za mąż, ale póki co nie doczekała się potomstwa. Tylko że ona jest idealnym przykładem tego, że zapalenia mózgu można dostać również na punkcie partnera

---------- Dopisano o 07:03 ---------- Poprzedni post napisano o 06:59 ----------



Na szczęście często wygląda to trochę inaczej, z koleżankami-mamusiami częściej rozmawiam o odkryciach kosmetycznych, lumpeksowych łupach, nowościach filmowych, o gotowaniu. Dyskutujemy na temat aktualnych wydarzeń na świecie. Albo po prostu plotkujemy
W pierwszym roku życia dziecka, kiedy jeszcze ma się mało pieniedzy i brak pomocy dziadków to raczej ciężko zwiedzać, chodzić do kosmetyczek i czytać książki. Dziecko jest absorbujace, a jak się ma czas dla siebie to ja na przyklad wole iść spać zwłaszcza, kiedy nie wiem, ile pobudek mnie czeka w nocy.

I to nie jest tak, że o dziecku opowiada się każdemu, kto się nawinie, ale jak ktoś pyta co u mnie to raczej się spodziewa, że skoro mam 7 miesięczne dziecko w domu to moje życie kręci się głównie wokół niego. Taka rola opiekuna na cały etat.

Czasami mamy dostają palmę na punkcie własnego dziecka, czasami żyją tak jak przed ciążą, a czasami uznają jak ja, ze pierwszy rok życia poświęcam córce, bo potem pójdzie do żłobka i będzie mnie mieć o wiele mniej.

Także nie ma co popadać w paranoję i na spotkaniach towarzyskich unikać tematów dotyczących dzieci. Jak ktoś mnie zapyta co u mnie mówię w kilku zdaniach, co robie z małą, w co sie bawimy, na jakim jest etapie. Teraz tak wygląda moje życie. I nie jestem w tym natarczywa.

U nas to w ogole jest nagonka na matki. Czego sie nie robi to i tak jest zle i nie mówię tu o skrajnych przypadkach.

A i dodam, ze po serii pytań co u Ciebie, co u Was rozmawiamy z koleżankami na neutralne tematy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Nina 💕 29.01.2017

Edytowane przez MartaMagda
Czas edycji: 2017-08-29 o 07:56
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-29, 08:12   #23
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
W pierwszym roku życia dziecka, kiedy jeszcze ma się mało pieniedzy i brak pomocy dziadków to raczej ciężko zwiedzać, chodzić do kosmetyczek i czytać książki. Dziecko jest absorbujace, a jak się ma czas dla siebie to ja na przyklad wole iść spać zwłaszcza, kiedy nie wiem, ile pobudek mnie czeka w nocy.

I to nie jest tak, że o dziecku opowiada się każdemu, kto się nawinie, ale jak ktoś pyta co u mnie to raczej się spodziewa, że skoro mam 7 miesięczne dziecko w domu to moje życie kręci się głównie wokół niego. Taka rola opiekuna na cały etat.

Czasami mamy dostają palmę na punkcie własnego dziecka, czasami żyją tak jak przed ciążą, a czasami uznają jak ja, ze pierwszy rok życia poświęcam córce, bo potem pójdzie do żłobka i będzie mnie mieć o wiele mniej.

Także nie ma co popadać w paranoję i na spotkaniach towarzyskich unikać tematów dotyczących dzieci. Jak ktoś mnie zapyta co u mnie mówię w kilku zdaniach, co robie z małą, w co sie bawimy, na jakim jest etapie. Teraz tak wygląda moje życie. I nie jestem w tym natarczywa.

U nas to w ogole jest nagonka na matki. Czego sie nie robi to i tak jest zle i nie mówię tu o skrajnych przypadkach.

A i dodam, ze po serii pytań co u Ciebie, co u Was rozmawiamy z koleżankami na neutralne tematy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Eee no moja siostra potrafiła z małym dzieckiem skoczyć gdzieś więcej niż wkoło bloku na spacer, np. na basen czy do zoo. Że już o jakimś lasku czy jeziorku nie wspomnę a to jest darmowe pomijając koszt paliwa, które i tak się wcześniej kupowało. I tak, mówię o dziecku do roku, niekoniecznie 6-latku.
Zresztą sama możesz dziecko zostawić i podjechać z TŻ-em choćby do kina czy za miasto i coś ciekawego zobaczyć o czym warto powiedzieć, nikt tu nie mówi o wycieczce do Azji.
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-29, 08:16   #24
Nakayama
Raczkowanie
 
Avatar Nakayama
 
Zarejestrowany: 2017-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 105
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
W pierwszym roku życia dziecka, kiedy jeszcze ma się mało pieniedzy i brak pomocy dziadków to raczej ciężko zwiedzać, chodzić do kosmetyczek i czytać książki. Dziecko jest absorbujace, a jak się ma czas dla siebie to ja na przyklad wole iść spać zwłaszcza, kiedy nie wiem, ile pobudek mnie czeka w nocy.

I to nie jest tak, że o dziecku opowiada się każdemu, kto się nawinie, ale jak ktoś pyta co u mnie to raczej się spodziewa, że skoro mam 7 miesięczne dziecko w domu to moje życie kręci się głównie wokół niego. Taka rola opiekuna na cały etat.

Czasami mamy dostają palmę na punkcie własnego dziecka, czasami żyją tak jak przed ciążą, a czasami uznają jak ja, ze pierwszy rok życia poświęcam córce, bo potem pójdzie do żłobka i będzie mnie mieć o wiele mniej.

Także nie ma co popadać w paranoję i na spotkaniach towarzyskich unikać tematów dotyczących dzieci. Jak ktoś mnie zapyta co u mnie mówię w kilku zdaniach, co robie z małą, w co sie bawimy, na jakim jest etapie. Teraz tak wygląda moje życie. I nie jestem w tym natarczywa.

U nas to w ogole jest nagonka na matki. Czego sie nie robi to i tak jest zle i nie mówię tu o skrajnych przypadkach.

A i dodam, ze po serii pytań co u Ciebie, co u Was rozmawiamy z koleżankami na neutralne tematy
Ale wiesz, tu raczej chodzi o to, że niektóre mamuśki nawijają jak najęte tylko o dzieciach, wysyłają do koleżanek miliony fotek i każdy temat sprowadzają tylko do dziecka. Miałam koleżankę która tego dziecka nie miała, a dobry rok rozmawiała tylko o tym, że chce je mieć, o niczym innym, po 2 minutach każdy temat znów sprowadzała do dziecka. To była masakra
__________________
Nienawidzę słowa "homofobia". To nie fobia. Ty się nie boisz. Ty jesteś dupkiem.
Nakayama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-29, 08:19   #25
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;76698086]Eee no moja siostra potrafiła z małym dzieckiem skoczyć gdzieś więcej niż wkoło bloku na spacer, np. na basen czy do zoo. Że już o jakimś lasku czy jeziorku nie wspomnę a to jest darmowe pomijając koszt paliwa, które i tak się wcześniej kupowało. I tak, mówię o dziecku do roku, niekoniecznie 6-latku.
Zresztą sama możesz dziecko zostawić i podjechać z TŻ-em choćby do kina czy za miasto i coś ciekawego zobaczyć o czym warto powiedzieć, nikt tu nie mówi o wycieczce do Azji.[/QUOTE]

Ale ja nie siedzę zamknięta w domu z dzieckiem Gdzie to wyczytalas? Z tym, że pojscie do zoo, na plażę czy do parku to nadal dotyczy też dziecka.

Do kina sama chodze, ale nie na tyle czesto, żeby na każdym spotkaniu móc opowiadać tylko o sobie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Nina 💕 29.01.2017
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-29, 08:55   #26
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Ale ja nie siedzę zamknięta w domu z dzieckiem Gdzie to wyczytalas? Z tym, że pojscie do zoo, na plażę czy do parku to nadal dotyczy też dziecka.

Do kina sama chodze, ale nie na tyle czesto, żeby na każdym spotkaniu móc opowiadać tylko o sobie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Wcale nie musisz dodawać co 2 zdanie, że byłaś w tym miejscu z dzieckiem.
Inaczej brzmi
"Byliśmy w zoo, widzieliśmy to i tamto, łazienki były czyste, organizacja przy kasach beznadziejna, staliśmy godzinę w kolejce, jedzenie na miejscu nawet niedrogie ale ohydne, jakaś małpka się do nas uśmiechała"
A inaczej:
"Byłam z Brajankiem w zoo... wiesz, podróż słaba bo co 15 minut postój bo siku, bo kupka, a przy kasach jejku tragedia, Brajanek płakał, czekaliśmy godzinę a tu ani do toalety z dzieckiem ani pieluchy zmienić bo przecież jak wyjdziesz z kolejki to znowu na końcu trzeba stać, ale jakoś daliśmy radę, weszliśmy. Brajankowi spodobały się zebry i orangutan ale przy lwie się rozpłakał. Nie powonno być lwów w zoo bo straszą dzieci. A jedzenie? Nic dla małych dzieci, same frytki, wszystko z mikrofali a ja dopiero co od piersi odstawiłam i powoli mu włączam nowe składniki. Dobrze, że miałam coś ze sobą bo wiesz, jakbym mu dała coś innego to by wzdęcia dostał albo wysypki."
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-29, 09:54   #27
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;76700021]Wcale nie musisz dodawać co 2 zdanie, że byłaś w tym miejscu z dzieckiem.
Inaczej brzmi
"Byliśmy w zoo, widzieliśmy to i tamto, łazienki były czyste, organizacja przy kasach beznadziejna, staliśmy godzinę w kolejce, jedzenie na miejscu nawet niedrogie ale ohydne, jakaś małpka się do nas uśmiechała"
A inaczej:
"Byłam z Brajankiem w zoo... wiesz, podróż słaba bo co 15 minut postój bo siku, bo kupka, a przy kasach jejku tragedia, Brajanek płakał, czekaliśmy godzinę a tu ani do toalety z dzieckiem ani pieluchy zmienić bo przecież jak wyjdziesz z kolejki to znowu na końcu trzeba stać, ale jakoś daliśmy radę, weszliśmy. Brajankowi spodobały się zebry i orangutan ale przy lwie się rozpłakał. Nie powonno być lwów w zoo bo straszą dzieci. A jedzenie? Nic dla małych dzieci, same frytki, wszystko z mikrofali a ja dopiero co od piersi odstawiłam i powoli mu włączam nowe składniki. Dobrze, że miałam coś ze sobą bo wiesz, jakbym mu dała coś innego to by wzdęcia dostał albo wysypki."[/QUOTE]
Bo ☠☠☠.ne
Hahaha dokladnie tak to wyglada
Mialam kolezanke ktora wierzyła ze jej dziecko jest ponadprzeciętne utalentowane .z każdej najmniejszej ☠☠☠☠☠☠☠y byla TAAAAAKA dumna .z czego tu byc dumnym ze dziecko siedzi?albo ze mu ząbek wyrósł?
Niektórym się na głowę rzuca i nie da sie wytrzymać w ich towarzystwie
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-29, 15:10   #28
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;76700021]Wcale nie musisz dodawać co 2 zdanie, że byłaś w tym miejscu z dzieckiem.
Inaczej brzmi
"Byliśmy w zoo, widzieliśmy to i tamto, łazienki były czyste, organizacja przy kasach beznadziejna, staliśmy godzinę w kolejce, jedzenie na miejscu nawet niedrogie ale ohydne, jakaś małpka się do nas uśmiechała"
A inaczej:
"Byłam z Brajankiem w zoo... wiesz, podróż słaba bo co 15 minut postój bo siku, bo kupka, a przy kasach jejku tragedia, Brajanek płakał, czekaliśmy godzinę a tu ani do toalety z dzieckiem ani pieluchy zmienić bo przecież jak wyjdziesz z kolejki to znowu na końcu trzeba stać, ale jakoś daliśmy radę, weszliśmy. Brajankowi spodobały się zebry i orangutan ale przy lwie się rozpłakał. Nie powonno być lwów w zoo bo straszą dzieci. A jedzenie? Nic dla małych dzieci, same frytki, wszystko z mikrofali a ja dopiero co od piersi odstawiłam i powoli mu włączam nowe składniki. Dobrze, że miałam coś ze sobą bo wiesz, jakbym mu dała coś innego to by wzdęcia dostał albo wysypki."[/QUOTE]
Dla mnie i jedno i drugie to skrajnosci.

Można cos opowiadac z sensem i moze w tej historii byc dziecko. Nie zamierzam udawać, ze go gdzies nie bylo ale tez nie zamierzam nim epatowac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Nina 💕 29.01.2017
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-29, 15:15   #29
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Dla mnie i jedno i drugie to skrajnosci.

Można cos opowiadac z sensem i moze w tej historii byc dziecko. Nie zamierzam udawać, ze go gdzies nie bylo ale tez nie zamierzam nim epatowac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ale nie udajesz mówiąc byliśMY a nie byłAM...
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-29, 15:26   #30
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Rodzina a przyjaźnie

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;76714786]Ale nie udajesz mówiąc byliśMY a nie byłAM...[/QUOTE]
Chyba się nie rozumiemy. Tak czy sisk nie widzę nic zlego w wywazonym opowiadaniu o dziecku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Nina 💕 29.01.2017
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-08-29 16:26:01


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:46.