Ostre bóle brzucha.

[201705121341]

Jakie płatki w ogóle jesz? Na mleku, na wodzie?

[Poice95]

Nie jestem uczulona na gluten tylko nie mogę jeść białego chleba (i bułek, pieczywa ogl) oraz jestem uczulona na żyto. Koniec dyskusji.

[201705121341]

Napisane przez Poice95

Nie jestem uczulona na gluten tylko nie mogę jeść białego chleba (i bułek, pieczywa ogl) oraz jestem uczulona na żyto. Koniec dyskusji.

Jak nie możesz jeść białego pieczywa to znaczy że nie możesz jeść pszenicy. Skoro nie możesz jeść ani pszenicy, ani żyta, to ja bym nie ryzykowała z płatkami bo nie wiadomo co można w nich znaleźć

[zakonna]

no właśnie ja nie rozumiem, autorka coś kręci.

[Poice95]

Nie chce mi się już dyskutować. Jak do kogoś nie dochodzi to co się pisze to po prostu nie warto dalej pisać.

[zakonna]

Może nie umiesz klarownie przedstawić sytuacji? weź napisz po kolei i zrozumiale. Po pierwsze, co ci szkodzi, na co jesteś uczulona. Po drugie, co jesz. Napisz dokładny jadłospis z dwóch/trzech dni.

[Akasta]

Napisane przez Poice95

Witajcie. Pierwszy raz piszę na jakimkolwiek forum, ponieważ jak zawsze znajdowałam odpowiedź na dręczące mnie pytanie - tak teraz nie mogę jej odnaleźć. Przepraszam, że tak dużo do czytania ale trzeba trochę opisać problem. Mierzę 171 cm wzrostu oraz ważę ok 53 kg. Najprawdopodobniej (tak ujął to lekarz) mam zespół jelita nadwrażliwego. Do tego dochodzi alergia na jedzenie ale to naprawdę kilka małostkowych rzeczy (wiem pewnie i tak jest to ważne ale to np mąka). Stosowałam diety ale guzik mi to dawało i bywało gorzej niż teraz.. Ogólnie odżywiam się tak, że zjem dziennie miskę płatków, bądź dwie (owsiane itp), do tego jakieś napoje często herbata z mlekiem (inna mi nie smakuje), czasami popcorn (jest bardzo zdrowy (ale bez soli i masła) i wspomaga perystaltykę jelit ) i właściwie to tyle. Codziennie bardzo boli mnie brzuch. Tak bardzo, że poszłam do szkoły zaocznej, bo nie mogłam chodzić do niej codziennie.. Wszystkie badania są ok. Miewam też częste bóle głowy. Mam siłę na wszystko tylko chęci u mnie brak. Może nie depresja ale coś podobnego.. Ostatnio miewam zawroty głowy przy czym mam ciśnienie 112/95 puls 98. Ogólnie nie ruszam się z domu poza kilkoma wyjściami kiedy czuję się lepiej. Żeby nie było, że się nie ruszam to ćwiczę ale nie tak przesadnie. Nie chcę schudnąć ale nie chcę też przytyć. Wystarczy, że zjem więcej niż zwykle to od razu +2/3 kg w górę oraz brzuch bardziej boli... Lecz później waga wraca do normy. Jak pierwszy raz byłam u lekarza specjalisty dowiedziałam się, że chodzenie raz w tygodniu do toalety to nie jest zbyt w normie. Zastanawiam się czy coś mi jest czy tak po prostu mam, bo przecież wszystko w normie.. 5 sierpnia idę do szpitala na kolonoskopię i zobaczymy co tam wyjdzie. Swoją drogą bardzo się tego boje, ponieważ bardzo ale to bardzo źle a wręcz koszmarnie reaguje na jakiegokolwiek typu środki oczyszczające.. Mam do Was pytanie: czy mieliście lub znacie podobny przypadek? Wiecie co się ze mną dzieje? Pomocy...

Może to mleko Ci szkodzi? U mnie wszystkie dolegliwości minęły, jak przestałam pić czyste.
Może kolonoterapia coś wyjaśni.
Ruch jak najbardziej, poprawia perystaltykę.
Trudno coś doradzić, może będziesz musiała brać Colon C lub inne leki (nie są silne, ale mają probiotyki).
Ja aż takich problemów nie mam, ale mam problem z gazami, pomogło ograniczenie nabiału (czystego, pitnego, po fermentowanych aż takich sensacji nie ma). Może przerzuć się na roślinne lub kozie?

[Poice95]

Napisane przez zakonna

no właśnie ja nie rozumiem, autorka coś kręci.

po co miałabym coś kręcić? Mam już dietę i będę się niej trzymać. Dieta bezresztkowa.

A płatki jadłam z mlekiem ale nie wyczytałam w składnikach żadnej mąki..
Odstawiłam mleko na bok i jest o wieele lepiej. Spróbuję tego roślinnego i koziego, dziękuję za radę.

[201705121341]

Kręcisz czy nie, masz dziwny ton wypowiedzi bo nie wiadomo o co ci chodzi. Skarżysz się na ból brzucha, ale na wszelkie sugestie dotyczące zmiany diety, spróbowania innych leków, wizyty u lekarza odpowiadasz: "mówiłam że nie mogę tego jeść i koniec, cześć", "no spróbuję ale używałam podobnego i nie działa","byłam u lekarza i kazał mi zmienić dietę, lekarz do dupy".

To czego ty od nas chcesz? Nie chcesz porad, to czego? Poklepania po pleckach? "O kuuurde no współczuję mocno trzymaj się cieplutko"?

[Poice95]

"odpowiadasz: "mówiłam że nie mogę tego jeść i koniec, cześć", "no spróbuję ale używałam podobnego i nie działa","byłam u lekarza i kazał mi zmienić dietę, lekarz do dupy"."
Kiedy tak odpowiedziałam? Powiedziałam, że byłam kilka razy u lekarza i dopiero ostatni skierował mnie na badania. Ehh...

Przecież zastosowałam się do rad i już jest lepiej! Czekam na kolonoskopię i zobaczymy, więc po co pisać dalej? Już dostałam tego co chciałam, więc temat do zamknięcia. Dziękuję wszystkim, którzy chcieli pomóc, a nie się kłócić.