Jak obrzydzić sobie byłego

[oieiku]

No sytuacja glupia, miely 4 miesiace od rozstania a ja dalej tesknie. Czytam wasze forum od dawna, ale mam wrazenie, ze to co piszecie u mnie nie dziala. Niby zajmuje sie soba, organizuje sobie czas, nawet niczym specjalnym i szalonym, ale poprostu rzeczami ktore lubie. Mam znajomych z ktorymi sie spotykam, chodze do tej pracy. Ale ciagle jest we mnie ta pustka i wracanie myslami do niego.

Moze znacie jakies metody nawet psychologiczne, albo poprostu zyciowe, ktore pomoga sobie tego faceta obrzydzic i zapomniec. Po przeczytaniu roznych rzeczy postanowilam zrobic liste cech, ktore doproawdzaly mnie do szaly

- Byl okropnym balaganiarzem, doslownie mogłby nasrac na środku, a moje blaganie i nerwy byly czepianiem sie
- Myślal tylko o swoim dobru
- Szukal sobie okazji do podrywu na boku
- Slomiany zapal do wszystkiego
- Najlepsze zycie to wieczna impreza, upodobanie do alkoholu
- Brak jakiejs wiedzy zyciowej i ogolnej, przez co rozmowy z nim byly tylko o dniu codziennym, grach i samochodach
- Leniwy, wszystkie obowiazki domowe były odkladane na później, czyli za tydzien by się za to zabrał
- Cały dzien po pracy lezał i spędzał na telefonie, albo komputerze

Ogólnie o siebie nie dbał:
- Zeby jak lopaty, ktore jeszcze czasem mialy osad, czasami wieczorem jak matka musiałam mu przypominac zeby je umyl, tak samo jak umyl się caly. Kiedy przychodził śmierdzacy to czepiałam się i wszystko mi smierdzi
- Bardzo chciał mieć zarost, ale jego broda to były rudawe włosy 3 na krzyz i wyglądał w niej jak bezdobmny
- Kiedy go poznałam byl sportowcem i miał fajna forme, z czasem nie chciało mu się dbac o to i zrobił się gruby, do tego duzo fastfoodów i piwa, za moimi namowami było kilka podejsc ‚powrotu do formy’ każdy z marnym skutkiem
- Mial jakies problemy pokarmowe o ktore nie dbal przez co czasami smierdziało mu z buzi i chodził na 'dwójke' 5 razy dziennie
- Problemy skorne czasem na twarzy, bardzo dużo na plecach i tyłku
- Bekal, pierdzial i dłubal w nosie


Chyba strasznie dziecinne tobienie takich list, moze macie jakies inne pomysly. Swoja droga jak to czytam zastanawiam sie czy bedzie jakas dziewczyna ktora to zniesie.

[Tomeck]

Powiedz mi jakim cudem możesz tęsknić za takim typem?

[Tomeck]

Powiedz jakim cudem możesz tęsknić za takim typem??

[Kaa_tie]

Ja nawet nie wiem co tu można dodać

Co on miał w sobie takiego, że tęsknisz? Może nie tęsknisz już typowo za nim, ale za bliskością z mężczyzną?

[oieiku]

Mial tez dobre cechy: byl opiekunczy, pomagal mi w sprawach ktorych ja nieogarniałam, mial fajna pasje, dobrze zarabial, byl optymistyczny i zawsze wesoly. To chyba prawda, ze tesknie za mezczyzna.
Tez nie wiem, czy to nie jest moze jakas urazona duma, ze akurat za tym jednym tesknie, mimo, ze byl beznadziejny

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------

i za tym, ze ktos mnie poprostu kochał

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez oieiku

Mial tez dobre cechy: byl opiekunczy, pomagal mi w sprawach ktorych ja nieogarniałam, mial fajna pasje, dobrze zarabial, byl optymistyczny i zawsze wesoly. To chyba prawda, ze tesknie za mezczyzna.
Tez nie wiem, czy to nie jest moze jakas urazona duma, ze akurat za tym jednym tesknie, mimo, ze byl beznadziejny

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------

i za tym, ze ktos mnie poprostu kochał

No tak, to jest najważniejsze...

[oieiku]

poza tym, uwazalam, ze nikt nie jest idealny i kazdy ma jakies swoje problemy i przywary

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87100649]No tak, to jest najważniejsze...[/QUOTE]

wiadomo, ze nie jest najwazniejsze. Wymienilam to jako jeden z pozytywow

[RoksanaNAD]

Kochałaś go tylko na początku kiedy wydawał się idealny i nie znałaś jego wad. Tego człowieka już nie ma nie istnieje skup się na sobie zamiast tracić czas..

[Roksia88]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87100649]No tak, to jest najważniejsze...[/QUOTE]


To Ty to pogrubiłaś, to było napisane ciągiem bez wyróżnienia. Poza tym dobrych zarobków w poczet wad raczej się nie wpisuje. Wyrwane z kontekstu jak pasek w TVP.

[slonikzporcelany]

Trzeba dzielić włos na trzy w takich wątkach - autorka pewnie odczuwa żal i tęskni i przedstawia swojego exa tak, żeby wszyscy jej mówili "wtf, za kim Ty tęsknisz?" A mi się wydaje że AŻ taki zły nie był i że po prostu autorka z braku tej osoby ją demonizuje

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Roksia88

To Ty to pogrubiłaś, to było napisane ciągiem bez wyróżnienia. Poza tym dobrych zarobków w poczet wad raczej się nie wpisuje. Wyrwane z kontekstu jak pasek w TVP.

Ja w ogóle bym o czymś takim nie wspomniała, bo to dla mnie ani wada ani zaleta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fristi]

Po prostu daj sobie czas. Nie wiem jak długo z nim byłaś, ale takie rzeczy nie znikają na zawołanie niestety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[loretta_]

Przeczytaj to jeszcze raz, może Ci przejdzie XD

[Kaa_tie]

Napisane przez slonikzporcelany

Trzeba dzielić włos na trzy w takich wątkach - autorka pewnie odczuwa żal i tęskni i przedstawia swojego exa tak, żeby wszyscy jej mówili "wtf, za kim Ty tęsknisz?" A mi się wydaje że AŻ taki zły nie był i że po prostu autorka z braku tej osoby ją demonizuje

Całkiem możliwe, że tak jest.
Ja swojego byłego też sobie w głowie obrzydzałam. Jakoś świetnie to nie zadziałało, ale jednak było tak jakoś lżej na duszy i weselej.

Odpowiadając na pytanie autorki "jak obrzydzić sobie byłego" - może nie trzeba go sobie obrzydzać tylko skupić się na zaletach innych facetów?

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez oieiku

Mial tez dobre cechy: byl opiekunczy, pomagal mi w sprawach ktorych ja nieogarniałam, mial fajna pasje, dobrze zarabial, byl optymistyczny i zawsze wesoly. To chyba prawda, ze tesknie za mezczyzna.
Tez nie wiem, czy to nie jest moze jakas urazona duma, ze akurat za tym jednym tesknie, mimo, ze byl beznadziejny

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------

i za tym, ze ktos mnie poprostu kochał

No tak, dobrze zarabiał. Najważniejsze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kot_Azrael]

Napisane przez oieiku

Mial tez dobre cechy: byl opiekunczy, pomagal mi w sprawach ktorych ja nieogarniałam, mial fajna pasje, dobrze zarabial, byl optymistyczny i zawsze wesoly. To chyba prawda, ze tesknie za mezczyzna.
Tez nie wiem, czy to nie jest moze jakas urazona duma, ze akurat za tym jednym tesknie, mimo, ze byl beznadziejny

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------

i za tym, ze ktos mnie poprostu kochał

Tęsknisz za mężczyzną.

Początek obrzydzania: Nie za tym, bo ten był beznadziejny, bekał, żłopał piwsko i się nie mył.
Koniec obrzydzania: A teraz go zostaw w spokoju (ops, przepraszam, w smrodzie) i idź szukać innego. Też będzie mężczyzną i (jest szansa, że) będzie Cię kochał.


Pozdrawiam!

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez skazana_na_bluesa

No tak, dobrze zarabiał. Najważniejsze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

:yes:...może niektórym łatwiej wytrwać w takim beznadziejnym związku o ile facet dobrze zarabia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kaa_tie]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87104675]:yes:...może niektórym łatwiej wytrwać w takim beznadziejnym związku o ile facet dobrze zarabia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ja akurat zrozumiałam to bardziej tak, że po prostu chłopak pod względem zarobków był ogarnięty i autorka nie musiała się zastanawiać, czy razem dadzą radę przetrwać i zaliczyła to po prostu do jego zalet.
Ileż tu na wizażu bądź innych forach widziałam wątków na temat tego, że niskie zarobki to poniekąd wada.... ale wysokie zarobki nie mogą być zaletą? Świadczą o tym, że facet w razie co będzie w stanie utrzymać rodzinę, że ma jakieś ambicje i sprawdza się w swojej pracy.
Rozumiem oczywiście również i Wasz punkt widzenia, bo z boku może się wydawać, że dla autorki jakieś większe znaczenie to miało, natomiast też nie traktowałabym tego jako jakiś wyznacznik, że "była z nim tylko dlatego, że dobrze zarabiał". Podejrzewam, że nie brakuje jej jego jako człowieka, ale po prostu miłości mężczyzny. Można zaprosić autorkę do wątku na temat "jak przetrwać samotność" bądź tego dla singielek, może tam znajdzie to, czego potrzebuje.

[MsN]

Napisane przez oieiku

No sytuacja glupia, miely 4 miesiace od rozstania a ja dalej tesknie. Czytam wasze forum od dawna, ale mam wrazenie, ze to co piszecie u mnie nie dziala. Niby zajmuje sie soba, organizuje sobie czas, nawet niczym specjalnym i szalonym, ale poprostu rzeczami ktore lubie. Mam znajomych z ktorymi sie spotykam, chodze do tej pracy. Ale ciagle jest we mnie ta pustka i wracanie myslami do niego.

Moze znacie jakies metody nawet psychologiczne, albo poprostu zyciowe, ktore pomoga sobie tego faceta obrzydzic i zapomniec. Po przeczytaniu roznych rzeczy postanowilam zrobic liste cech, ktore doproawdzaly mnie do szaly

- Byl okropnym balaganiarzem, doslownie mogłby nasrac na środku, a moje blaganie i nerwy byly czepianiem sie
- Myślal tylko o swoim dobru
- Szukal sobie okazji do podrywu na boku
- Slomiany zapal do wszystkiego
- Najlepsze zycie to wieczna impreza, upodobanie do alkoholu
- Brak jakiejs wiedzy zyciowej i ogolnej, przez co rozmowy z nim byly tylko o dniu codziennym, grach i samochodach
- Leniwy, wszystkie obowiazki domowe były odkladane na później, czyli za tydzien by się za to zabrał
- Cały dzien po pracy lezał i spędzał na telefonie, albo komputerze

Ogólnie o siebie nie dbał:
- Zeby jak lopaty, ktore jeszcze czasem mialy osad, czasami wieczorem jak matka musiałam mu przypominac zeby je umyl, tak samo jak umyl się caly. Kiedy przychodził śmierdzacy to czepiałam się i wszystko mi smierdzi
- Bardzo chciał mieć zarost, ale jego broda to były rudawe włosy 3 na krzyz i wyglądał w niej jak bezdobmny
- Kiedy go poznałam byl sportowcem i miał fajna forme, z czasem nie chciało mu się dbac o to i zrobił się gruby, do tego duzo fastfoodów i piwa, za moimi namowami było kilka podejsc ‚powrotu do formy’ każdy z marnym skutkiem
- Mial jakies problemy pokarmowe o ktore nie dbal przez co czasami smierdziało mu z buzi i chodził na 'dwójke' 5 razy dziennie
- Problemy skorne czasem na twarzy, bardzo dużo na plecach i tyłku
- Bekal, pierdzial i dłubal w nosie


Chyba strasznie dziecinne tobienie takich list, moze macie jakies inne pomysly. Swoja droga jak to czytam zastanawiam sie czy bedzie jakas dziewczyna ktora to zniesie.

Naprawdę o nim mylisz i teksnisz za nim cały czas po czymś takim? Skoro wiesz jakim był człowiekiem? I nie obrzydza Cię to? Bo mnie to by obrzydzało. Taki typ jak Twój były.

Nie wiem jakie podstawy występują, że Ty nadal o nim myślisz. Może robisz to podświadomie? Jeśli taki stan rzeczy będzie długo się nadal utrzymywał to proponowałabym przejście się do psychologa. Może jakiś "kubeł zimnej wody" postara się na Ciebie wylać i przemówi Ci do rozsądku.

Wybij, ze łba. Wszystkie zdjęcia z nim, pamiątki wyrzuć i nie myśl o nim. Szybko przestaniesz tęsknić również za nim.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez MsN

Naprawdę o nim mylisz i teksnisz za nim cały czas po czymś takim? Skoro wiesz jakim był człowiekiem? I nie obrzydza Cię to? Bo mnie to by obrzydzało. Taki typ jak Twój były.

Nie wiem jakie podstawy występują, że Ty nadal o nim myślisz. Może robisz to podświadomie? Jeśli taki stan rzeczy będzie długo się nadal utrzymywał to proponowałabym przejście się do psychologa. Może jakiś "kubeł zimnej wody" postara się na Ciebie wylać i przemówi Ci do rozsądku.

Wybij, ze łba. Wszystkie zdjęcia z nim, pamiątki wyrzuć i nie myśl o nim. Szybko przestaniesz tęsknić również za nim.

Im więcej czasu mija od rozstania, tym bardziej zaczynamy "wybielac" tych byłych niestety. Ale warto robić wszystko by odciąć się od przeszłości (wyrzucić wszystkie pamiątki, nie śledzić na portalach), warto też to przepracować z psychologiem.
No i na pewno dochodzi tu też kwestia po prostu braku faceta, dlatego idealizuje bylego, no bo on jest jednak znany dla niej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kaa_tie]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87108268]Im więcej czasu mija od rozstania, tym bardziej zaczynamy "wybielac" tych byłych niestety. Ale warto robić wszystko by odciąć się od przeszłości (wyrzucić wszystkie pamiątki, nie śledzić na portalach), warto też to przepracować z psychologiem.
No i na pewno dochodzi tu też kwestia po prostu braku faceta, dlatego i realizuje bylego, no bo on jest jednak znany dla niej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Czytałam nawet kiedyś artykuł o tym, że po jakimś czasie zaczynamy wypierać wiele złych momentów, w głowie zostają nam głównie te dobre i dlatego też wiele osób po roku czy dwóch zdaje sobie sprawę, że jednak ten były/była nie byli tacy źli i pojawiają się próby powrotów, co nie zawsze jest dobre (właściwie z tego co widzę prawie nigdy nie jest dobre).
I zgadzam się, warto się od przeszłości odciąć, kiedyś pewnie było to łatwiejsze, ale dzisiaj mamy facebooka, instagrama i inne portale, które nam to skutecznie utrudniają, bo wielu osobom po rozstaniu trudno jest wykonać nawet taki krok, jak usunięcie byłego/ byłej z obserwowanych. Jednak warto się zmusić, dla swojego zdrowia psychicznego.

[oieiku]

Dokładnie, chodzilo o ogarniecie zyciowe. Patrząc wokół siebie widze, że nie wielu jest ogarnietych facetów w moim wieku. Wszyscy gdzies tam jeszcze probuja wiązac koniec z końcem, nie wiedza co chcą robić, albo robią to co się nawinie, bo tam ich akurat chcieli.

Czyli mowicie, ze to nie standard, że kazdy męzczyzna ma tyle irytujących wad? ;P