Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :) - Strona 78 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Pokaż wyniki sondy: Jaki ma być tytuł 17 części naszego wątku ??
Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.17 0 0%
Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.17 - Rozpakowywanie trwa 7 12,96%
Czas leci jak szalony, niedługo nasz poród upragniony. Mamy MAJ-CZERWIEC 2013 cz.17 1 1,85%
Przed porodem stracha mamy, ale dzielnie się wspieramy. Mamy V-VI 2013 cz.17 2 3,70%
Kolejnych porodów nadchodzi czas co cieszy ale i przeraża nas! Mamy V-VI 2013 cz.17 0 0%
Do dnia porodu już całkiem blisko ale jesteśmy gotowe na wszystko. V-VI 2013 cz.17 1 1,85%
Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz.17 20 37,04%
Obniżone nasze brzuchy, bo już wychodzą z nich maluchy. Mamy V-VI 2013 cz.17 0 0%
Obniżają nam się brzuszki - chcą wychodzić z nich maluszki! MAJ-CZERWIEC 2013 cz.17 2 3,70%
Są już bliźniaczki i inne dzieciaczki, niecierpliwie czekamy na kolejne robaczki. 4 7,41%
Są już bliźniaczki i inne dzieciaczki, właśnie rodzą się kolejne robaczki. V-VI 2013 4 7,41%
Regularnie się myjemy, do porodów szykujemy. Mamy MAJ-CZERWIEC 2013 cz.17 3 5,56%
Szamańśkie metody stosujemy, maluchy przywołać chcemy. Mamy V-VI 2013 cz.17 3 5,56%
Sexi orki maluchy witają, okładów z samca nie zaprzestają. Mamy V-VI 2013 cz.17 7 12,96%
Głosujący: 54. Nie możesz głosować w tej sondzie

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-05-17, 21:23   #2311
salviae
Zadomowienie
 
Avatar salviae
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 532
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez axella Pokaż wiadomość


salviae-widac roznice po smaarowaiu blizny ?
nie widać ale mnie ta blizna jakos nie rusza i mi nie przeszkadz

brawineczek nie mam żadnego systemu odciągania przykładam do jednego i jeśli naciągnę wystarczająco to koniec, a jak nie to uzupełniam drugim za bardzo sie przejmujesz tym wszystkim, chyba nie wszystko musi być jak w książce tylko tak jak ci wygodnie, a z tym myciem rak to bym nawet nie pomyślała

Cytat:
Napisane przez anoxee Pokaż wiadomość
Kurcze, siedzę w tych laktatorach i nie wiem czy lepiej kupić nowy avent natural za 95 zł, czy używany w stanie idealnym za 60 zł. Tż uważa, że kupimy po porodzie, a ja się boję, że będę go potrzebowała już w szpitalu. A świeże mamy jak radzą?
ja w szpitalu nie potrzebowała, ale myślę ze jak chcesz karmić to tak czy inaczej laktator ci będzie potrzebny, zaraz po wyjściu zamówiłam.

Cytat:
Napisane przez MoTyleKsw Pokaż wiadomość
Jak dla mnie to wyrzuciłam w błoto 95 zł. Być może u mnie za wcześnie na super laktację bo to 6 doba, ale nie idzie nim ściągnąć. Lepiej się sprawdził z apteki za 8,5, który podczas karmienia robi mi własnie za "muszlę" i ratuje mleko z drugiego cycka.
to dziwne bo mi on bardzo dobrze ściąga od samego początku, dzisiaj 100 ml w 15 minut Przyszedł tydzień po porodzie i od razu po 80 ml sciagałam
__________________
.
.
I Like You So Much Better WhenYou Are Naked
I Like Me So Much Better WhenYou Are Naked... Ouooo
Kubuś
salviae jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-17, 21:27   #2312
agayka111
Raczkowanie
 
Avatar agayka111
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 125
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Witam was dziewczyny tak was podczytuje....

Nawet nie wiecie jak mi bardzo brakuje tego oczekiwania na poród Jestem mama 2 dzieci. oby dwóch urodziłam tydzien po terminie przez wywołanie i pamietam tez jak cudowałam ze wszystkim masowałam sutki aby organizm wydzielał naturalna oxy biegałam myłam okna wszystko i nic kończyło sie to i tak wywołaniem. Pierwszy poród miałam przez kleszcze natomiast drugi SN jeszcze pamietam jak w drugiejciazy przyjechałam do szpitla tydzien po terminie to lekarz chciał mne jeszcze do domu puscic z 5 cm rozwarciem Obecnie staram sie o 3 dzidzie i bede na dniach testowac mam nadzieje ze sie uda

Widziałam ze jedna koleżanka zamiesciła zdjecie brzuszka faktycznie opadł sporo mi rodzinka zawsze dokuczała właśnie w tej sprawie kiedy ja twierdziłam ze brzuszek mi opadł pamietam ten teks do dzisiaj: ,, tobie opadł brzuch w którym miejscu jak dłon zmiescisz miedzy piersiami a brzuchem to wtedy opadł" grrrrrrrrr

Czytam was dalej i trzymam mocno kciukasy za szczesliwe rozwiazania
agayka111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-17, 21:28   #2313
MoTyleKsw
Zakorzenienie
 
Avatar MoTyleKsw
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: łódzkie ;)
Wiadomości: 4 729
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez salviae Pokaż wiadomość
nie widać ale mnie ta blizna jakos nie rusza i mi nie przeszkadz

brawineczek nie mam żadnego systemu odciągania przykładam do jednego i jeśli naciągnę wystarczająco to koniec, a jak nie to uzupełniam drugim za bardzo sie przejmujesz tym wszystkim, chyba nie wszystko musi być jak w książce tylko tak jak ci wygodnie, a z tym myciem rak to bym nawet nie pomyślała

ja w szpitalu nie potrzebowała, ale myślę ze jak chcesz karmić to tak czy inaczej laktator ci będzie potrzebny, zaraz po wyjściu zamówiłam.


to dziwne bo mi on bardzo dobrze ściąga od samego początku, dzisiaj 100 ml w 15 minut Przyszedł tydzień po porodzie i od razu po 80 ml sciagałam
wooooow ale masz mleczkaaa
Może też się doczekam...
Może mam za małe cycki do Niego...
__________________
Nasza Miłość - Matylda
11.05.2013

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpre6ydpfblirzx.png

Jestem W Niebie.

Kocham Was




MoTyleKsw jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-17, 21:35   #2314
salviae
Zadomowienie
 
Avatar salviae
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 532
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Anoxee ty jesteś z Rybnika, więc jakby co to wklejam, bo sprawdzałam czy niedaleko mnie jest odbiór osobisty

http://allegro.pl/avent-natural-lakt...tml#tabsAnchor

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Cytat:
Napisane przez MoTyleKsw Pokaż wiadomość
wooooow ale masz mleczkaaa
Może też się doczekam...
Może mam za małe cycki do Niego...
Na pewno się rozkręci może w tym laktatorze masz któras z tych gumowych czesci uszkodzona

Mały śpi wypił 100 ml z butli i może prześpi znowu cała noc idę dołączyć do śpiocha
__________________
.
.
I Like You So Much Better WhenYou Are Naked
I Like Me So Much Better WhenYou Are Naked... Ouooo
Kubuś

Edytowane przez salviae
Czas edycji: 2013-05-17 o 21:37
salviae jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-17, 21:57   #2315
anoxee
Zadomowienie
 
Avatar anoxee
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 855
GG do anoxee
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez salviae Pokaż wiadomość
Anoxee ty jesteś z Rybnika, więc jakby co to wklejam, bo sprawdzałam czy niedaleko mnie jest odbiór osobisty

http://allegro.pl/avent-natural-lakt...tml#tabsAnchor

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------



Na pewno się rozkręci może w tym laktatorze masz któras z tych gumowych czesci uszkodzona

Mały śpi wypił 100 ml z butli i może prześpi znowu cała noc idę dołączyć do śpiocha
Bardzo Ci dziękuję. Szukałam, ale widzę, że on w innym dziale.
__________________
- Pierwszy i podstawowy sprawdzian
stosunku człowieka do człowieka -


Leon
anoxee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-17, 22:14   #2316
Kamciatka
Rozeznanie
 
Avatar Kamciatka
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 755
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Czarnaola gratulacje
Kamciatka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-17, 22:22   #2317
happy blue
Zadomowienie
 
Avatar happy blue
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 761
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez MoTyleKsw Pokaż wiadomość
brawa dla małego i mamy za mleczko

kuurcze to moze mam za duza dziure teraz i mam takie wrazenie


a co do muszli to juz dzis dzieki wam patrzyłam na nie, mam jeszcze jeden pomysł jak uratowac to mleko, ale zobaczymy jutro czy podziała



walcze, uwierz mi. nawet teraz :d
połozna była i bardzo duzo pomogła
mam nadzieje ze powoli nauczymy sie siebie

a co do tego ze nie płacze wiec nie jest głodna z takiego załozenia własnie wychodzę
tak, przypomniałam sobie, że była połozna i uratowała Ci cyca


Cytat:
Napisane przez Kinga_20 Pokaż wiadomość
Kurde zaczyna się cyrk, 7.15 miałam iść na porodówkę, teraz mówią, że am

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 06:04 ---------- Poprzedni post napisano o 06:01 ----------

Że mam z tym łazić 20h, zaraz przyjdzie nowa zmiana i powie coś innego, mam dosyć.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

mam nadzieję, że już tulisz maluszka!!!


Cytat:
Napisane przez XxXJuSstiii Pokaż wiadomość
szpszedam noszak

nie, Natki mają dobry splot chcesz to wpadnij pomacać
wszytskie natki są skośno krzyżowe? przy używanych ludziki nie podają tej info i nawet jak ich pytasz to nie wiedzą. znalazłam piękną za 120 zł i się zastanawiam czy warto.



Cytat:
Napisane przez barwineczek Pokaż wiadomość
Dziewczyny czy wasze dzieciaczki mają mniej więcej stałe godziny jedzenia i snu? Jak psychika? Czy też macie cały zestaw nastrojów i uczuć w przeciągu jednego dnia? Czy któraś z Was jest może cały dzień sama a dzieckiem?
zero regularności u mojej córki, ale i tak ją kocham. poprzedniej nocy nas wymęczyła, skubana nie spała od 21 do 3 nad ranem, a my byliśmy zmęczeni i chcieliśmy spać ostatnie godziny marudziła, a my zachodziliśmy w głowę czemu. Zmieniłam jej nawet body, bo stwierdziłam, że ma za bardzo pod szyję i może ją drażni, a mąż odprawiał modły. Nie wiem, który z dwóch sposobów zadziałał.
od poniedziałku zostaję sama, do 17 i drżę na samą myśl, ale damy radę!!!
Cytat:
Napisane przez lonely_lady Pokaż wiadomość
na tej stronce zrób sobie krem to chyba ten, mam rację ?
http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Ole...RAFINOWANY/155
hm, mi się wydaje, że nie, ale Cloche pisała, że tak, tylko nienajwyższej jakości

ja zamówiłam ten http://www.biochemiaurody.com/sklep/...amoschata.html bo była opcja 50 ml i jest nierafinowany, a Ash i maarchewka mają chyba ten, polecany przez Cloche, http://www.monoitiara.pl/?127,pl_ale...-rdzawej-100ml. z dostawą 78 zł.


Cytat:
Napisane przez anoxee Pokaż wiadomość
Kurcze, siedzę w tych laktatorach i nie wiem czy lepiej kupić nowy avent natural za 95 zł, czy używany w stanie idealnym za 60 zł. Tż uważa, że kupimy po porodzie, a ja się boję, że będę go potrzebowała już w szpitalu. A świeże mamy jak radzą?
też mam dylemat...karmię, przeszłam przez etap twarych przepełnionych piersi, a potem jakoś mi się ustabilizowała ilość pokarmu, tak jakby produkuje się tyle ile potrzebuje córka. Dlatego do dziś nie kupiłam, ale chcę nabyć, żeby móc czasem wyjść na dłużej niż dwie godziny i zostawić tatusiowi w butelce. Zamierzam kupić ten ręczny, naprawdę tyle jest pozytywnych opini, że już nie szukam. Być może będziesz potrzebować w szpitalu, ale wątpie. Mianowicie- jeśli dziecię nie będzie ssało to u nas w szpitalu kazali odciągać do kieliszka, bo to dosłownie ilość mniejsza niż łyżeczka. A z drugiej strony nawału w pierwszych dniach też bym się nie spodziewała. Ani ja ani dwie dziewczyny z sali, z którymi leżałam nie miałyśmy. Kupiłabym po porodzie, w doz jest chyba do odbioru na drugi dzień?

Cytat:
Napisane przez lonely_lady Pokaż wiadomość
co do laktatorów Motylek ma rację. Sama długo zastanawiałam się co zrobić z laktatorem, jaki wybrać itp. I stwierdziłam, że najlepszym rozwiązaniem jest kupienie jakiegoś taniego, zwykłego odciągacza.. żeby można było go zabrać do szpitala na wszelki wypadek.. a później można zdecydować czy warto inwestować w jakiś lepszy..
mi się udało dostać w spadku po kuzynce laktator ręczny z medeli zobaczymy jak się bedzie spisywał i jaka będzie sytuacja

Veronic chyba ma ręczny z Medeli i zachwalała
__________________
J + D = H

Edytowane przez happy blue
Czas edycji: 2013-05-17 o 22:29
happy blue jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-05-17, 22:26   #2318
JennyAniolek
Zakorzenienie
 
Avatar JennyAniolek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 21 726
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Poleżałam trochę w wannie , niedawno dzwonił mąż i trochę pogadaliśmy (liczę, że za 2-3h max będzie w domu ), a teraz pora na II kolację - która ma ochotę na kanapki z twarożkiem, szczypiorkiem i rzodkiewką i poczytam co pisałyście
__________________
My / "Tak" / Ślub

Wiktor - 28.05.2013
Lilka & Emilka - 16.05.2015
Antoś - 12.02.2017

Edytowane przez JennyAniolek
Czas edycji: 2013-05-17 o 23:02
JennyAniolek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-17, 22:27   #2319
happy blue
Zadomowienie
 
Avatar happy blue
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 761
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

czarnaola- Gratulacje i zdrówka dla Was!!
__________________
J + D = H
happy blue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-17, 22:30   #2320
Aaś
Zakorzenienie
 
Avatar Aaś
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 292
Odp: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Vvgh, Agnes GRATULACJE!!

Mam chwilę bo dziewczyny ładnie usunęły Mąż zresztą też

Powiem wam że fajnie jest dziewczyny mega dużo śpią i dzięki temu mamy czas w sumie na większość rzeczy.
Po powrocie do domu zaczęłam je trochę przestawiać do cycka. Systemem - na każde karmienie inną po pół godziny. Druga dostaje od razu butle. A potem dokarmiam wcześniej odciągniętym. Musiałam jakoś się zorganizować bo powiem wam że te wszystkie złote rady dotyczące karmienia to o kant upy potluc w przypadku bliźniaków.
Jakbym miała się stosować to bym 24 na dobę leżała przy cycku. Raz z jedną raz z drugą. A że one nadal bardziej cmokaja niż jedzą to niestety....

No i jako że są już duże dziewczyny to dziś była przeprowadzka do osobnych łóżeczek 2270g każda ma! Szaleństwo! tzn chyba tyle bo zostały dziś zwazone na wadze kuchennej więc jakieś przeklamanie może być

No i chyba w przyszły weekend zdecydujemy się na pierwszy spacer. Na razie jeszcze trochę się boimy. One nawet przy przebieraniu bo 2 minutach są zimne...
Ale my z mężem wykorzystaliśmy dziś obecność szwagra i poszliśmy na spacer po osiedlu. Zmeczylam się po 10 minutach
Ale i tak było cudownie. Nawet loda zjadlam! Dopiero po zjedzeniu zorientowałam się że chyba nie powinnam... Zobaczymy jak dziewczyny zareaguja;-)

A poza tym to co słychać?;-)
Sorry za takie smęcenie ale serio jestem tak szczęśliwa jak nie wiem co. Ten szpital wyssal ze mnie wszystkie siły i dopiero wracam do żywych...
Aaś jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-17, 22:30   #2321
pearl87
Raczkowanie
 
Avatar pearl87
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 342
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

hej kochane,

wczoraj wieczorem wróciliśmy ze szpitala - 13.05 o 6:25 przyszła na świat Małgosia - jak będę choć trochę ogarnięta, to napiszę Wam co i jak (choć bez szczegółów, bo niestety była to jakaś jedna wielka masakra - całe szczęście obie żyjemy ). Teraz może początek zdążę napisać, zanim mała sięgnie po cycka rodziłam niecałe 8 godzin, niestety skończyło się cc

w każdym razie początek super, moje nastawienie super (full naturalnie itd., bez znieczulenia, z mężem..) - dałabym radę bez znieczulenia - bo właściwie cały poród przeszłam. Wody mi się zaczęły porządnie sączyć koło 22, myślałam, że zdążę spokojnie pojeść, wziąć prysznic itd, ale pod prysznicem (po 15 min od początku "wód") dostałam skurczy co 3 minuty myślałam, że to żart pojechaliśmy na porodówkę, mówili, że przesadzam - ale badanie: 6 cm rozwarcia.

mała się obudziła, cdn
pearl87 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-05-17, 22:31   #2322
JennyAniolek
Zakorzenienie
 
Avatar JennyAniolek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 21 726
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez pearl87 Pokaż wiadomość
hej kochane,

wczoraj wieczorem wróciliśmy ze szpitala - 13.05 o 6:25 przyszła na świat Małgosia - jak będę choć trochę ogarnięta, to napiszę Wam co i jak (choć bez szczegółów, bo niestety była to jakaś jedna wielka masakra - całe szczęście obie żyjemy ). Teraz może początek zdążę napisać, zanim mała sięgnie po cycka rodziłam niecałe 8 godzin, niestety skończyło się cc

w każdym razie początek super, moje nastawienie super (full naturalnie itd., bez znieczulenia, z mężem..) - dałabym radę bez znieczulenia - bo właściwie cały poród przeszłam. Wody mi się zaczęły porządnie sączyć koło 22, myślałam, że zdążę spokojnie pojeść, wziąć prysznic itd, ale pod prysznicem (po 15 min od początku "wód") dostałam skurczy co 3 minuty myślałam, że to żart pojechaliśmy na porodówkę, mówili, że przesadzam - ale badanie: 6 cm rozwarcia.

mała się obudziła, cdn
GRATULACJE !!!

A jakie wymiary miała Małgosia przy urodzeniu ??
Najważniejsze, że już jesteście razem w domu
__________________
My / "Tak" / Ślub

Wiktor - 28.05.2013
Lilka & Emilka - 16.05.2015
Antoś - 12.02.2017

Edytowane przez JennyAniolek
Czas edycji: 2013-05-17 o 22:38
JennyAniolek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-17, 22:48   #2323
Aaś
Zakorzenienie
 
Avatar Aaś
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 292
Odp: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Pearl GRATULACJE!!
Aaś jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-17, 22:51   #2324
karolina2121
siedzę i myślę
 
Avatar karolina2121
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5 439
Odp: Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez pearl87 Pokaż wiadomość
hej kochane,

wczoraj wieczorem wróciliśmy ze szpitala - 13.05 o 6:25 przyszła na świat Małgosia - jak będę choć trochę ogarnięta, to napiszę Wam co i jak (choć bez szczegółów, bo niestety była to jakaś jedna wielka masakra - całe szczęście obie żyjemy ). Teraz może początek zdążę napisać, zanim mała sięgnie po cycka rodziłam niecałe 8 godzin, niestety skończyło się cc

w każdym razie początek super, moje nastawienie super (full naturalnie itd., bez znieczulenia, z mężem..) - dałabym radę bez znieczulenia - bo właściwie cały poród przeszłam. Wody mi się zaczęły porządnie sączyć koło 22, myślałam, że zdążę spokojnie pojeść, wziąć prysznic itd, ale pod prysznicem (po 15 min od początku "wód") dostałam skurczy co 3 minuty myślałam, że to żart pojechaliśmy na porodówkę, mówili, że przesadzam - ale badanie: 6 cm rozwarcia.

mała się obudziła, cdn
Gratulacje : oklaski:


spadam spac dobranoc

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
bla bla bla
karolina2121 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-17, 23:18   #2325
JennyAniolek
Zakorzenienie
 
Avatar JennyAniolek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 21 726
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez szprotka_mada Pokaż wiadomość
Gustowny apartamencik
A nowy avatek słodki! Czyżbyś jakąś sesyję brzuszkową robiła?


2 dni temu szwagierka zrobiła mi kilka fotek przy okazji naszego spotkania i ładnej pogody

Cytat:
Napisane przez szprotka_mada Pokaż wiadomość
Dzisiejszy dzień zdecydowanie nie należy do mnie!
Rano nie przemęczyłam się zbytnio (w sumie zrobiłam śniadanie, zasłałam łóżko, wymyłam głowę, zebrałam pranie, zmyłam kilka talerzy)... Postanowiłam wyjść do taty (kilka bloków dalej) po starkowane ziemniaki na placki. Ledwo włożyłam nogę w sandałki, które generalnie były na mnie za luźne wcześniej, a wczoraj dobre... No nic... Zmachałam się jak dzika świnia. Wróciłam. Przebrałam się i zaczęłam smażyć placki (nie dużo, bo raptem 3 patelnie). Brzuch jak kamień, skurcze w dole brzucha... Teraz leżę i leżę... Nogi jak serdelki, brzuch dalej spięty... Gin miał rację, że tym USG może macicę pobudzić... Skurcze na szczęście sobie polazły. Coś czuję, że moja macica się zaczyna buntować
Mam nadzieję, że jutro będziesz się lepiej czuła

Cytat:
Napisane przez xal Pokaż wiadomość
My po wizycie. Młodej się wcale nie spieszy lekarka aż się zdziwiła, że na dzisiaj termin. Szyjka zamknięta, skrócona, ale jeszcze nie do końca, zgładzona, ale też nie do końca
W sobotę lub niedzielę mam iść do szpitala na ktg i w poniedziałek do niej z wynikiem po następne L4.
Młoda podtuczona i waży już 3100 Mogłaby już wychodzić, ale ja coś czuję, że weekend mamy jeszcze wolny. Z jednej strony ten termin wydawał mi się za wczesny, a z drugiej jak się dziecię z tatusiem dogadało to co ja na to poradzę

Czyżby Wasza córeczka była następną panienką, która lubi się drażnić ? A wszystko już macie kupione ?

Cytat:
Napisane przez Kamciatka Pokaż wiadomość
Witam sie ponownie, juz po wizytacji.
No i wg pani gin wszystko juz przygotowane (szyjka), lecz synuś jeszcze nie ma głowy w miednicy, wiec ustaliłyśmy plan działania (ktg teraz co dwa dni) oraz wizyta 23.5 (Jenny wpisz please) no i trzeba czekać
Umówiłąm sie więc na trzecią akupunkturę w środę 22. maja i zobaczymy.
Szczerze to spodziewałam się po moich bólach nocnych, że mi powie "to już lada dzień", a tu taki zonk Wojciech ponadto tak się kręcił, dooopsko swoje akurat na usg wypinał, pochował nózki, ze nie mogła go zmierzyć i nie wiadomo ile to dziecię waży. A mamusia by chciałą koniecznie takie rzeczy wiedzieć. Poza tym ma ostatnio tak, że jak mnie kopnie, to mi kręgosłup płonie
Może do czwartku samo się coś ruszy Szkoda tylko, że maluszek nie dał się zmierzyć :/

Cytat:
Napisane przez justyna_g4 Pokaż wiadomość
Dziękujemy za kciuki
My po wizycie. Mała bez zmian nisko ale jak na ten czas to nawet dobrze. Waży już 2800g. Skurczy nie ma. Doktorka kazała spakować sobie torbę do szpitala bo nie znamy dnia ani godziny No i teraz wizyty już co tydzień do terminu. Mała aż się wyprostowała i nogi mi władowała w żebra jak mnie badała i mówi tu jest główka. Ja mówię, że chyba poczuła że ją dotyka.

Mama jak jej powiedziałam ze gin kazała robić pranie ( nic nie mówiła ale mamie tak powiedziałam zeby spokój mieć ) i spakować torbę to oczywiscie podsumowała "ona chyba głupia jest". Już nie mam sił do tej kobiety...Nosz kur...to już jest 9 miesiąc.
l
i powodzenia przy szykowaniu torby; a gadaniem mamy się nie przejmuj

Cytat:
Napisane przez szprotka_mada Pokaż wiadomość
My już po wizycie.
Tak więc Młody nisko jak był tak i jest, szyjka miękka, ale chyba bez rozwarcia, bo nic nie mówił, a ja zapomniałam zapytać. Zaciskać nogi mam jeszcze przez tydzień, a później co będzie, to będzie. Za tydzień mam też przestać brać No-spę i magnez.
Mieliśmy USG. Młody fikał tak mocno, że gin nie był w stanie nawet wyłapać dobrego dźwięku bicia serduszka (popalić dał mi już w poczekalni, zaczął wywijać nogami i rączkami do tego stopnia, że nie mogłam siedzieć, musiałam wstać ). W każdym razie Młody został w miarę możliwości pomierzony i wyszło, że na dzień dzisiejszy waży 3169g (+- 463g), czyli chyba sporo Wg pomiarów wychodzi, że Młody jest starszy 10 dni niż jest faktycznie i tp zmienił się niby na 2.06 Ale kto by tam w to wierzył
Wymiary się w miarę "dogoniły"- główka wychodzi na 37t2d, a brzuszek 37t6d.
Generalnie po USG stwierdził, że wszystko jest ok.
Kolejna wizyta 23.05 (Jenny, proszę, dopisz)
Aaaa- chłopczyk potwierdzony po raz drugi
i niech Kubuś poczeka jeszcze z tydzień

Cytat:
Napisane przez Magiusa Pokaż wiadomość
Ja tylko na szybko melduję się po wizycie.
W 34 tc w końcu wymiary pasują nam idealnie tzn. każdy na 34 tc, bez zwyczajowego tygodniowego opóźnienia. Kijanka waży 2269 +/- 331 gram
Główka ustawiona w dół, klejnoty jak zwykle wielkie
Szyjka ma nadal 3 cm, brak rozwarcia i podobno przedwczesny poród mi nie grozi, więc się cieszę.


edit: Zmykam trochę poleżeć, dobranoc
__________________
My / "Tak" / Ślub

Wiktor - 28.05.2013
Lilka & Emilka - 16.05.2015
Antoś - 12.02.2017

Edytowane przez JennyAniolek
Czas edycji: 2013-05-17 o 23:38
JennyAniolek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-18, 04:55   #2326
maarchewka
Zakorzenienie
 
Avatar maarchewka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 120
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez Aaś Pokaż wiadomość
Vvgh, Agnes GRATULACJE!!

Mam chwilę bo dziewczyny ładnie usunęły Mąż zresztą też

Powiem wam że fajnie jest dziewczyny mega dużo śpią i dzięki temu mamy czas w sumie na większość rzeczy.
Po powrocie do domu zaczęłam je trochę przestawiać do cycka. Systemem - na każde karmienie inną po pół godziny. Druga dostaje od razu butle. A potem dokarmiam wcześniej odciągniętym. Musiałam jakoś się zorganizować bo powiem wam że te wszystkie złote rady dotyczące karmienia to o kant upy potluc w przypadku bliźniaków.
Jakbym miała się stosować to bym 24 na dobę leżała przy cycku. Raz z jedną raz z drugą. A że one nadal bardziej cmokaja niż jedzą to niestety....

No i jako że są już duże dziewczyny to dziś była przeprowadzka do osobnych łóżeczek 2270g każda ma! Szaleństwo! tzn chyba tyle bo zostały dziś zwazone na wadze kuchennej więc jakieś przeklamanie może być

No i chyba w przyszły weekend zdecydujemy się na pierwszy spacer. Na razie jeszcze trochę się boimy. One nawet przy przebieraniu bo 2 minutach są zimne...
Ale my z mężem wykorzystaliśmy dziś obecność szwagra i poszliśmy na spacer po osiedlu. Zmeczylam się po 10 minutach
Ale i tak było cudownie. Nawet loda zjadlam! Dopiero po zjedzeniu zorientowałam się że chyba nie powinnam... Zobaczymy jak dziewczyny zareaguja;-)

A poza tym to co słychać?;-)
Sorry za takie smęcenie ale serio jestem tak szczęśliwa jak nie wiem co. Ten szpital wyssal ze mnie wszystkie siły i dopiero wracam do żywych...
jak fajnie że wracasz do życia i że Wam pomyślnie leci
U mnie porodu brak, już 6 dni po terminie:/


Cytat:
Napisane przez pearl87 Pokaż wiadomość
hej kochane,

wczoraj wieczorem wróciliśmy ze szpitala - 13.05 o 6:25 przyszła na świat Małgosia - jak będę choć trochę ogarnięta, to napiszę Wam co i jak (choć bez szczegółów, bo niestety była to jakaś jedna wielka masakra - całe szczęście obie żyjemy ). Teraz może początek zdążę napisać, zanim mała sięgnie po cycka rodziłam niecałe 8 godzin, niestety skończyło się cc

w każdym razie początek super, moje nastawienie super (full naturalnie itd., bez znieczulenia, z mężem..) - dałabym radę bez znieczulenia - bo właściwie cały poród przeszłam. Wody mi się zaczęły porządnie sączyć koło 22, myślałam, że zdążę spokojnie pojeść, wziąć prysznic itd, ale pod prysznicem (po 15 min od początku "wód") dostałam skurczy co 3 minuty myślałam, że to żart pojechaliśmy na porodówkę, mówili, że przesadzam - ale badanie: 6 cm rozwarcia.

mała się obudziła, cdn
klask i: dla mamusi i córusi

---------- Dopisano o 05:55 ---------- Poprzedni post napisano o 04:38 ----------

To jeszcze tak pozytywnie z rana - cwiczymy mięśnie KEGLA
zarówno te rozpakowane jak i nie rozpakowane
__________________
/// tralalala///

Wojtek
maarchewka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-18, 05:10   #2327
czarnaola
Raczkowanie
 
Avatar czarnaola
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 97
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Moj opis porodu:

Wszystko zaczelo sie mniej wiecej ok godz 23 w czwartek. Zauwazylam bardzo wodnista wydzieline ale w malej ilosci. Pocieklo ze mnie tak ok trzech razy do tego doszly slabiutkie skurcze, takie jak przed @. Gdyby nie ta saczaca sie wydzielina pewnie zostalabym w domu, no ale ok g. 3 zebralismy sie do szpitala. Tam papierologia i trafilam na porodowke po 4. Troche moglam jeszcze pospac. Rano przyszla Pani dr- tylko 1 palec rozwarcia, wody sie sacza wiec trzeba podlaczyc oxy.
Na poczatku luz... Skurcze takie jak w trakcie @. Najgorsze dla mnie bylo badanie szyjki przez polozna na skurczu!! Okropne... W pewnym momencie wody zaczely odchodzic juz na maksa, ile tego tam bylo... Masakra..
No i zaczelo sie.. Te ostatnie skurcze przed pelnym rozwarciem to tragedia.. U mnie w szpitalu nie ma zzo, dostalam gaz i pozniej dozylnie jakis specyfik na litere D. Wcale to nie usmiezylo bolu jedynie mnie otepilo tak ze przysypialam miedzy skurczami.
W koncu zaczelam czuc ze juz czas przec... Zastanawialam sie skad to kobiety wiedza.. Ale nie da sie nie poczuc, dziecko jakby samo pchalo sie do wyjscia i prosilo o pomoc.
Polozzna kazala poprzec mi najpierw na lozku na ktorym lezalam a potem zaprosila mnie na porodowe.
Samego parcia tez nie wspominam jako ulgi.. Na poczatku slabo mi to wychodzilo, polozna mowila ze za slabo pre... Nie mam pojecia ile trwala ta faza porodu. Ale na pewno KILKA tych parc bylo. Nie obylo sie rowniez bez naciecia, ktore czulam doskonale no ale to i tak maly bol w porownaniu ze skurczami. Jak juz mala wyskoczyla polozyli mi ja na brzuchu najwiekszy skarb na swiecie poplakiwal sobie a ja ja calowalam w mokre jeszcze czolko. Wydawala mi sie taaaka malutenka a ma 55 cm. Jest zdrowiutka i to dla mnie najwazniejsze.
Teraz sobie odpoczywamy i mimo tego bolu i dlugiego porodu (ur o g. 16:40) ciesze sie ze nie mialam cc.
__________________
córcia
czarnaola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-18, 05:17   #2328
nuna2
Zakorzenienie
 
Avatar nuna2
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 6 103
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez czarnaola Pokaż wiadomość
hej! pisze zeby sie pochwalic dzisiaj urodzilam nasza córeczke porod SN, malutka ma 3300g i mierzy 55 cm
gratulacje!!
Cytat:
Napisane przez cloche Pokaż wiadomość
kobieto! każda bawarka wie, że piwo wzmaga produkcję prolaktyny a tym samym robi z cycków balony! byłaś kiedyś na oktoberfeście? ja jestem co roku... i tyle fajnych cycków w kupie to nigdzie indziej nie ma

Cytat:
Napisane przez lonely_lady Pokaż wiadomość
wrzucę Wam fotki naszego brzuchola z dzisiaj
jakoś tak zgrabnie/skromnie wyszedł, w rzeczywistości wydaje się duuużo większy
jaki sliczny I faktycznie chyba opadł

Cytat:
Napisane przez pearl87 Pokaż wiadomość
hej kochane,

wczoraj wieczorem wróciliśmy ze szpitala - 13.05 o 6:25 przyszła na świat Małgosia - jak będę choć trochę ogarnięta, to napiszę Wam co i jak (choć bez szczegółów, bo niestety była to jakaś jedna wielka masakra - całe szczęście obie żyjemy ). Teraz może początek zdążę napisać, zanim mała sięgnie po cycka rodziłam niecałe 8 godzin, niestety skończyło się cc

w każdym razie początek super, moje nastawienie super (full naturalnie itd., bez znieczulenia, z mężem..) - dałabym radę bez znieczulenia - bo właściwie cały poród przeszłam. Wody mi się zaczęły porządnie sączyć koło 22, myślałam, że zdążę spokojnie pojeść, wziąć prysznic itd, ale pod prysznicem (po 15 min od początku "wód") dostałam skurczy co 3 minuty myślałam, że to żart pojechaliśmy na porodówkę, mówili, że przesadzam - ale badanie: 6 cm rozwarcia.

mała się obudziła, cdn
gratki
Cytat:
Napisane przez czarnaola Pokaż wiadomość
Moj opis porodu:

Wszystko zaczelo sie mniej wiecej ok godz 23 w czwartek. Zauwazylam bardzo wodnista wydzieline ale w malej ilosci. Pocieklo ze mnie tak ok trzech razy do tego doszly slabiutkie skurcze, takie jak przed @. Gdyby nie ta saczaca sie wydzielina pewnie zostalabym w domu, no ale ok g. 3 zebralismy sie do szpitala. Tam papierologia i trafilam na porodowke po 4. Troche moglam jeszcze pospac. Rano przyszla Pani dr- tylko 1 palec rozwarcia, wody sie sacza wiec trzeba podlaczyc oxy.
Na poczatku luz... Skurcze takie jak w trakcie @. Najgorsze dla mnie bylo badanie szyjki przez polozna na skurczu!! Okropne... W pewnym momencie wody zaczely odchodzic juz na maksa, ile tego tam bylo... Masakra..
No i zaczelo sie.. Te ostatnie skurcze przed pelnym rozwarciem to tragedia.. U mnie w szpitalu nie ma zzo, dostalam gaz i pozniej dozylnie jakis specyfik na litere D. Wcale to nie usmiezylo bolu jedynie mnie otepilo tak ze przysypialam miedzy skurczami.
W koncu zaczelam czuc ze juz czas przec... Zastanawialam sie skad to kobiety wiedza.. Ale nie da sie nie poczuc, dziecko jakby samo pchalo sie do wyjscia i prosilo o pomoc.
Polozzna kazala poprzec mi najpierw na lozku na ktorym lezalam a potem zaprosila mnie na porodowe.
Samego parcia tez nie wspominam jako ulgi.. Na poczatku slabo mi to wychodzilo, polozna mowila ze za slabo pre... Nie mam pojecia ile trwala ta faza porodu. Ale na pewno KILKA tych parc bylo. Nie obylo sie rowniez bez naciecia, ktore czulam doskonale no ale to i tak maly bol w porownaniu ze skurczami. Jak juz mala wyskoczyla polozyli mi ja na brzuchu najwiekszy skarb na swiecie poplakiwal sobie a ja ja calowalam w mokre jeszcze czolko. Wydawala mi sie taaaka malutenka a ma 55 cm. Jest zdrowiutka i to dla mnie najwazniejsze.
Teraz sobie odpoczywamy i mimo tego bolu i dlugiego porodu (ur o g. 16:40) ciesze sie ze nie mialam cc.
Dziękujemy za opis
__________________
MYŚLI I SŁOWA BY ZNOWU BUDOWAĆ NOWY DZIEŃ, NOWY, NOWY DZIEŃ...
nuna2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-18, 06:11   #2329
vil84
Wtajemniczenie
 
Avatar vil84
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Wiadomości: 2 987
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

czy moje dziecko nic nie może zrobić normalnie?
całą noc mi pięknie zasypiał, nie marudził położony do łóżeczka, patrzył się tylko grzecznie, machał łapkami i po jakimś nawet czasem długim czasie zasypiał bez marudzenia. pierwszy raz ! tylko dlaczego budził się co prawie że równą godzinę?
teraz walczymy o trochę snu jeszcze ale pewnie nie zaśnie albo na chwilę i znów będziemy się bawić do popołudnia
aaa i wyczaiłam w nocy że jak się go połaskota w policzek to się uśmiecha, całym szerokim uśmiechem na całą buźkę wcześniej tylko takie lekkie uśmiechy nieświadome były.

mam nadzieję że chociaż trochę nadrobię
__________________
09.04.13 Przemuś


vil84 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-05-18, 06:14   #2330
ankaaa206
Wtajemniczenie
 
Avatar ankaaa206
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 726
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez Aaś Pokaż wiadomość
Vvgh, Agnes GRATULACJE!!

Mam chwilę bo dziewczyny ładnie usunęły Mąż zresztą też

Powiem wam że fajnie jest dziewczyny mega dużo śpią i dzięki temu mamy czas w sumie na większość rzeczy.
Po powrocie do domu zaczęłam je trochę przestawiać do cycka. Systemem - na każde karmienie inną po pół godziny. Druga dostaje od razu butle. A potem dokarmiam wcześniej odciągniętym. Musiałam jakoś się zorganizować bo powiem wam że te wszystkie złote rady dotyczące karmienia to o kant upy potluc w przypadku bliźniaków.
Jakbym miała się stosować to bym 24 na dobę leżała przy cycku. Raz z jedną raz z drugą. A że one nadal bardziej cmokaja niż jedzą to niestety....

No i jako że są już duże dziewczyny to dziś była przeprowadzka do osobnych łóżeczek 2270g każda ma! Szaleństwo! tzn chyba tyle bo zostały dziś zwazone na wadze kuchennej więc jakieś przeklamanie może być

No i chyba w przyszły weekend zdecydujemy się na pierwszy spacer. Na razie jeszcze trochę się boimy. One nawet przy przebieraniu bo 2 minutach są zimne...
Ale my z mężem wykorzystaliśmy dziś obecność szwagra i poszliśmy na spacer po osiedlu. Zmeczylam się po 10 minutach
Ale i tak było cudownie. Nawet loda zjadlam! Dopiero po zjedzeniu zorientowałam się że chyba nie powinnam... Zobaczymy jak dziewczyny zareaguja;-)

A poza tym to co słychać?;-)
Sorry za takie smęcenie ale serio jestem tak szczęśliwa jak nie wiem co. Ten szpital wyssal ze mnie wszystkie siły i dopiero wracam do żywych...
dla dziewczynek za wagę, widać że odżyłaś aż bije szczęściem z Twojego posta, najważniejsze że jesteście już w domu cale i zdrowe ucałuj dziewczynki od cioć

Cytat:
Napisane przez pearl87 Pokaż wiadomość
hej kochane,

wczoraj wieczorem wróciliśmy ze szpitala - 13.05 o 6:25 przyszła na świat Małgosia - jak będę choć trochę ogarnięta, to napiszę Wam co i jak (choć bez szczegółów, bo niestety była to jakaś jedna wielka masakra - całe szczęście obie żyjemy ). Teraz może początek zdążę napisać, zanim mała sięgnie po cycka rodziłam niecałe 8 godzin, niestety skończyło się cc

w każdym razie początek super, moje nastawienie super (full naturalnie itd., bez znieczulenia, z mężem..) - dałabym radę bez znieczulenia - bo właściwie cały poród przeszłam. Wody mi się zaczęły porządnie sączyć koło 22, myślałam, że zdążę spokojnie pojeść, wziąć prysznic itd, ale pod prysznicem (po 15 min od początku "wód") dostałam skurczy co 3 minuty myślałam, że to żart pojechaliśmy na porodówkę, mówili, że przesadzam - ale badanie: 6 cm rozwarcia.

mała się obudziła, cdn
gratulacje!! i czekamy na dalszy ciąg
Cytat:
Napisane przez czarnaola Pokaż wiadomość
Moj opis porodu:

Wszystko zaczelo sie mniej wiecej ok godz 23 w czwartek. Zauwazylam bardzo wodnista wydzieline ale w malej ilosci. Pocieklo ze mnie tak ok trzech razy do tego doszly slabiutkie skurcze, takie jak przed @. Gdyby nie ta saczaca sie wydzielina pewnie zostalabym w domu, no ale ok g. 3 zebralismy sie do szpitala. Tam papierologia i trafilam na porodowke po 4. Troche moglam jeszcze pospac. Rano przyszla Pani dr- tylko 1 palec rozwarcia, wody sie sacza wiec trzeba podlaczyc oxy.
Na poczatku luz... Skurcze takie jak w trakcie @. Najgorsze dla mnie bylo badanie szyjki przez polozna na skurczu!! Okropne... W pewnym momencie wody zaczely odchodzic juz na maksa, ile tego tam bylo... Masakra..
No i zaczelo sie.. Te ostatnie skurcze przed pelnym rozwarciem to tragedia.. U mnie w szpitalu nie ma zzo, dostalam gaz i pozniej dozylnie jakis specyfik na litere D. Wcale to nie usmiezylo bolu jedynie mnie otepilo tak ze przysypialam miedzy skurczami.
W koncu zaczelam czuc ze juz czas przec... Zastanawialam sie skad to kobiety wiedza.. Ale nie da sie nie poczuc, dziecko jakby samo pchalo sie do wyjscia i prosilo o pomoc.
Polozzna kazala poprzec mi najpierw na lozku na ktorym lezalam a potem zaprosila mnie na porodowe.
Samego parcia tez nie wspominam jako ulgi.. Na poczatku slabo mi to wychodzilo, polozna mowila ze za slabo pre... Nie mam pojecia ile trwala ta faza porodu. Ale na pewno KILKA tych parc bylo. Nie obylo sie rowniez bez naciecia, ktore czulam doskonale no ale to i tak maly bol w porownaniu ze skurczami. Jak juz mala wyskoczyla polozyli mi ja na brzuchu najwiekszy skarb na swiecie poplakiwal sobie a ja ja calowalam w mokre jeszcze czolko. Wydawala mi sie taaaka malutenka a ma 55 cm. Jest zdrowiutka i to dla mnie najwazniejsze.
Teraz sobie odpoczywamy i mimo tego bolu i dlugiego porodu (ur o g. 16:40) ciesze sie ze nie mialam cc.
dzięki za opis to uczucie jak kladą dzieciaczka na brzuchu musi być niesamowite, dlatego marzę żeby urodzić sn

Witamy z rańca mężu odprawiony do pracy a ja z Nikusiem zajadamy się szarlotką przez to wczorajsze ktg mam schizę i wszystkie ruchy zapisuje, wczoraj miałam kilka skurczów i nawet regularne byly przez godzinę ale tak jak się pojawily tak zniknęły a niech siedzi moja mała czkawka

---------- Dopisano o 07:14 ---------- Poprzedni post napisano o 07:11 ----------

Cytat:
Napisane przez vil84 Pokaż wiadomość
czy moje dziecko nic nie może zrobić normalnie?
całą noc mi pięknie zasypiał, nie marudził położony do łóżeczka, patrzył się tylko grzecznie, machał łapkami i po jakimś nawet czasem długim czasie zasypiał bez marudzenia. pierwszy raz ! tylko dlaczego budził się co prawie że równą godzinę?
teraz walczymy o trochę snu jeszcze ale pewnie nie zaśnie albo na chwilę i znów będziemy się bawić do popołudnia
aaa i wyczaiłam w nocy że jak się go połaskota w policzek to się uśmiecha, całym szerokim uśmiechem na całą buźkę wcześniej tylko takie lekkie uśmiechy nieświadome były.

mam nadzieję że chociaż trochę nadrobię
bo Twój Przemuś jest jedyny w swoim rodzaju, spanie jest nudne dla niego chcemy fotkę uśmiechu Przemka
__________________
Nikoś

Julka
ankaaa206 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-18, 06:27   #2331
gosiulka22
Wtajemniczenie
 
Avatar gosiulka22
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 094
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez pearl87 Pokaż wiadomość
hej kochane,

wczoraj wieczorem wróciliśmy ze szpitala - 13.05 o 6:25 przyszła na świat Małgosia - jak będę choć trochę ogarnięta, to napiszę Wam co i jak (choć bez szczegółów, bo niestety była to jakaś jedna wielka masakra - całe szczęście obie żyjemy ). Teraz może początek zdążę napisać, zanim mała sięgnie po cycka rodziłam niecałe 8 godzin, niestety skończyło się cc

w każdym razie początek super, moje nastawienie super (full naturalnie itd., bez znieczulenia, z mężem..) - dałabym radę bez znieczulenia - bo właściwie cały poród przeszłam. Wody mi się zaczęły porządnie sączyć koło 22, myślałam, że zdążę spokojnie pojeść, wziąć prysznic itd, ale pod prysznicem (po 15 min od początku "wód") dostałam skurczy co 3 minuty myślałam, że to żart pojechaliśmy na porodówkę, mówili, że przesadzam - ale badanie: 6 cm rozwarcia.

mała się obudziła, cdn
Gratulacje czekamy na dalszy ciąg opisu w wolnej chwili

Cytat:
Napisane przez czarnaola Pokaż wiadomość
Moj opis porodu:

Wszystko zaczelo sie mniej wiecej ok godz 23 w czwartek. Zauwazylam bardzo wodnista wydzieline ale w malej ilosci. Pocieklo ze mnie tak ok trzech razy do tego doszly slabiutkie skurcze, takie jak przed @. Gdyby nie ta saczaca sie wydzielina pewnie zostalabym w domu, no ale ok g. 3 zebralismy sie do szpitala. Tam papierologia i trafilam na porodowke po 4. Troche moglam jeszcze pospac. Rano przyszla Pani dr- tylko 1 palec rozwarcia, wody sie sacza wiec trzeba podlaczyc oxy.
Na poczatku luz... Skurcze takie jak w trakcie @. Najgorsze dla mnie bylo badanie szyjki przez polozna na skurczu!! Okropne... W pewnym momencie wody zaczely odchodzic juz na maksa, ile tego tam bylo... Masakra..
No i zaczelo sie.. Te ostatnie skurcze przed pelnym rozwarciem to tragedia.. U mnie w szpitalu nie ma zzo, dostalam gaz i pozniej dozylnie jakis specyfik na litere D. Wcale to nie usmiezylo bolu jedynie mnie otepilo tak ze przysypialam miedzy skurczami.
W koncu zaczelam czuc ze juz czas przec... Zastanawialam sie skad to kobiety wiedza.. Ale nie da sie nie poczuc, dziecko jakby samo pchalo sie do wyjscia i prosilo o pomoc.
Polozzna kazala poprzec mi najpierw na lozku na ktorym lezalam a potem zaprosila mnie na porodowe.
Samego parcia tez nie wspominam jako ulgi.. Na poczatku slabo mi to wychodzilo, polozna mowila ze za slabo pre... Nie mam pojecia ile trwala ta faza porodu. Ale na pewno KILKA tych parc bylo. Nie obylo sie rowniez bez naciecia, ktore czulam doskonale no ale to i tak maly bol w porownaniu ze skurczami. Jak juz mala wyskoczyla polozyli mi ja na brzuchu najwiekszy skarb na swiecie poplakiwal sobie a ja ja calowalam w mokre jeszcze czolko. Wydawala mi sie taaaka malutenka a ma 55 cm. Jest zdrowiutka i to dla mnie najwazniejsze.
Teraz sobie odpoczywamy i mimo tego bolu i dlugiego porodu (ur o g. 16:40) ciesze sie ze nie mialam cc.
każda z nas musi przez to przejść, najważniejsze że już mała na świecie cała i zdrowa
gosiulka22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-18, 06:43   #2332
ankaaa206
Wtajemniczenie
 
Avatar ankaaa206
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 726
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

śmieszne mam te skurcze, miała tak któraś, tzn jak się brzuch napina, to robi sie taki mega twardy balon i pępek się chowa, nie wiem jak to wytłumaczyć, bo normalnie pępek wystaje a jak skurcz to taka dolina się robi
__________________
Nikoś

Julka
ankaaa206 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-18, 06:50   #2333
ada32
Wtajemniczenie
 
Avatar ada32
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 2 546
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

hej..

nowym mamusiom Gratulujęklask i:


za opisy porodów dziękuję!


dziś miałam ciężką noc..
rewolucje jelitowe..
ludu jakiego miałam stracha..myślałam że mały już się pcha..a ma jeszcze najmniej siedziec do Dnia Matki
niepokój..kręcenie ..coraz większe bóle..podbrzusza potem całości..kroczę i kości miednicy..wrrrr...i tak około dwóch godzin...godz.3 wstaje i schodzę do łazienki...zrobic sobie prysznic..otrzeźwic się i zebrac myśli..spakowac..
nagle złapało mnie parcie..no nie ..myśle sobie ..już!!! co to oczyszczanie czy może rodzę?!
na kibelek..uffffff....srani e!..(przepraszam za wyrażenie) dosłownie tak się ucieszyłam...
..jeszcze raz wlazłam do kabiny i porządnie się ukąpałam..
wzięłam nospę i się położyłam...przeszło..ale do teraz nie spałam..tylko czuwałam..mały się nie rusza!!..długo już..
wypiłam kawę ..jadłam nie jedną kanapkę z różnościami..jogurt..i słodycze..a On śpi!
szturcham..mówię do niego ..a on tak mi się wydaje..leniwie coś tam drgną..


na 11 idę do gina....muszę bo coś mnie trzęsie w środku!!
__________________
K

W

G
ada32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-18, 06:57   #2334
nuna2
Zakorzenienie
 
Avatar nuna2
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 6 103
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Ada podłapałaś może jakiegoś wirusa... Ale dobrze, że idziesz do gina. Mam nadzieję, że synek sobie tylko przysypia i jest wszystko ok, ale będę czekała na info...
__________________
MYŚLI I SŁOWA BY ZNOWU BUDOWAĆ NOWY DZIEŃ, NOWY, NOWY DZIEŃ...
nuna2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-18, 07:13   #2335
ada32
Wtajemniczenie
 
Avatar ada32
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 2 546
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez nuna2 Pokaż wiadomość
Ada podłapałaś może jakiegoś wirusa... Ale dobrze, że idziesz do gina. Mam nadzieję, że synek sobie tylko przysypia i jest wszystko ok, ale będę czekała na info...

dziwna sprawa..
może tak jak piszesz wirus jakiś..a mały śpi sobie ...
kurcze
jak Ja nie lubię takich niewiadomych..i tego czekania na godzine do lekarza..ach..

Wikuś wstał...bajeczkę ogląda..i pija soczek z marchewki...
tez sobie wypiję..mam ochotkę..na marchewkę

---------- Dopisano o 08:13 ---------- Poprzedni post napisano o 08:08 ----------

Cytat:
Napisane przez ankaaa206 Pokaż wiadomość
śmieszne mam te skurcze, miała tak któraś, tzn jak się brzuch napina, to robi sie taki mega twardy balon i pępek się chowa, nie wiem jak to wytłumaczyć, bo normalnie pępek wystaje a jak skurcz to taka dolina się robi
mi brzuch napina się bardzo od paru dni co chwilkę..twardy jak kamień..i spiczasty taki ..nie przyjemne są to skurcze...ale pępek mam płaski ..nie chowa mi się..i nie wystaje..a bez ciąży wklęsły
__________________
K

W

G
ada32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-18, 07:20   #2336
nuna2
Zakorzenienie
 
Avatar nuna2
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 6 103
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez ada32 Pokaż wiadomość
dziwna sprawa..
może tak jak piszesz wirus jakiś..a mały śpi sobie ...
kurcze
jak Ja nie lubię takich niewiadomych..i tego czekania na godzine do lekarza..ach..

Wikuś wstał...bajeczkę ogląda..i pija soczek z marchewki...
tez sobie wypiję..mam ochotkę..na marchewkę

---------- Dopisano o 08:13 ---------- Poprzedni post napisano o 08:08 ----------



mi brzuch napina się bardzo od paru dni co chwilkę..twardy jak kamień..i spiczasty taki ..nie przyjemne są to skurcze...ale pępek mam płaski ..nie chowa mi się..i nie wystaje..a bez ciąży wklęsły
Będzie dobrze kochana Chociaż wiem, że najgorsze jest oczekiwanie
Ale będę czekać na info Nawet jeśli mały już by się szykował na wyjście, to jest chyba w miarę bezpieczny??
__________________
MYŚLI I SŁOWA BY ZNOWU BUDOWAĆ NOWY DZIEŃ, NOWY, NOWY DZIEŃ...
nuna2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-18, 07:43   #2337
banka26
Zakorzenienie
 
Avatar banka26
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 4 218
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez pearl87 Pokaż wiadomość
hej kochane,

wczoraj wieczorem wróciliśmy ze szpitala - 13.05 o 6:25 przyszła na świat Małgosia - jak będę choć trochę ogarnięta, to napiszę Wam co i jak (choć bez szczegółów, bo niestety była to jakaś jedna wielka masakra - całe szczęście obie żyjemy ). Teraz może początek zdążę napisać, zanim mała sięgnie po cycka rodziłam niecałe 8 godzin, niestety skończyło się cc

w każdym razie początek super, moje nastawienie super (full naturalnie itd., bez znieczulenia, z mężem..) - dałabym radę bez znieczulenia - bo właściwie cały poród przeszłam. Wody mi się zaczęły porządnie sączyć koło 22, myślałam, że zdążę spokojnie pojeść, wziąć prysznic itd, ale pod prysznicem (po 15 min od początku "wód") dostałam skurczy co 3 minuty myślałam, że to żart pojechaliśmy na porodówkę, mówili, że przesadzam - ale badanie: 6 cm rozwarcia.

mała się obudziła, cdn
Gratulacje .... najwazniejsze ze z Wami wszystko dobrze
Cytat:
Napisane przez Aaś Pokaż wiadomość
Vvgh, Agnes GRATULACJE!!

Mam chwilę bo dziewczyny ładnie usunęły Mąż zresztą też

Powiem wam że fajnie jest dziewczyny mega dużo śpią i dzięki temu mamy czas w sumie na większość rzeczy.
Po powrocie do domu zaczęłam je trochę przestawiać do cycka. Systemem - na każde karmienie inną po pół godziny. Druga dostaje od razu butle. A potem dokarmiam wcześniej odciągniętym. Musiałam jakoś się zorganizować bo powiem wam że te wszystkie złote rady dotyczące karmienia to o kant upy potluc w przypadku bliźniaków.
Jakbym miała się stosować to bym 24 na dobę leżała przy cycku. Raz z jedną raz z drugą. A że one nadal bardziej cmokaja niż jedzą to niestety....

No i jako że są już duże dziewczyny to dziś była przeprowadzka do osobnych łóżeczek 2270g każda ma! Szaleństwo! tzn chyba tyle bo zostały dziś zwazone na wadze kuchennej więc jakieś przeklamanie może być

No i chyba w przyszły weekend zdecydujemy się na pierwszy spacer. Na razie jeszcze trochę się boimy. One nawet przy przebieraniu bo 2 minutach są zimne...
Ale my z mężem wykorzystaliśmy dziś obecność szwagra i poszliśmy na spacer po osiedlu. Zmeczylam się po 10 minutach
Ale i tak było cudownie. Nawet loda zjadlam! Dopiero po zjedzeniu zorientowałam się że chyba nie powinnam... Zobaczymy jak dziewczyny zareaguja;-)

A poza tym to co słychać?;-)
Sorry za takie smęcenie ale serio jestem tak szczęśliwa jak nie wiem co. Ten szpital wyssal ze mnie wszystkie siły i dopiero wracam do żywych...
superr oby jak naj szybciej tylyy moj tez mial problem od poczatku z cieplota ciala niby waga ok i tc tez nie taki wczesny ale to jedna z oznak wczesniactwa ktore mial, i do tej pory stopy i dlonie mu marzna najszybciej ....
ale zazdraszam loda, ja sie boje ze sie przeziebie i juz nie jem ... wiem ze po porodzie najmniej odporna jestem i to przewyzsza chec zjedzenia loda heheh chociz ta chec jestt ogroomna heheh

smec smec wszystkie jestesmy bardziej szczesliwe w domu , kto lubi lezec w szpitluuu a ty sie nalezalas troszke..
Cytat:
Napisane przez czarnaola Pokaż wiadomość
Moj opis porodu:

Wszystko zaczelo sie mniej wiecej ok godz 23 w czwartek. Zauwazylam bardzo wodnista wydzieline ale w malej ilosci. Pocieklo ze mnie tak ok trzech razy do tego doszly slabiutkie skurcze, takie jak przed @. Gdyby nie ta saczaca sie wydzielina pewnie zostalabym w domu, no ale ok g. 3 zebralismy sie do szpitala. Tam papierologia i trafilam na porodowke po 4. Troche moglam jeszcze pospac. Rano przyszla Pani dr- tylko 1 palec rozwarcia, wody sie sacza wiec trzeba podlaczyc oxy.
Na poczatku luz... Skurcze takie jak w trakcie @. Najgorsze dla mnie bylo badanie szyjki przez polozna na skurczu!! Okropne... W pewnym momencie wody zaczely odchodzic juz na maksa, ile tego tam bylo... Masakra..
No i zaczelo sie.. Te ostatnie skurcze przed pelnym rozwarciem to tragedia.. U mnie w szpitalu nie ma zzo, dostalam gaz i pozniej dozylnie jakis specyfik na litere D. Wcale to nie usmiezylo bolu jedynie mnie otepilo tak ze przysypialam miedzy skurczami.
W koncu zaczelam czuc ze juz czas przec... Zastanawialam sie skad to kobiety wiedza.. Ale nie da sie nie poczuc, dziecko jakby samo pchalo sie do wyjscia i prosilo o pomoc.
Polozzna kazala poprzec mi najpierw na lozku na ktorym lezalam a potem zaprosila mnie na porodowe.
Samego parcia tez nie wspominam jako ulgi.. Na poczatku slabo mi to wychodzilo, polozna mowila ze za slabo pre... Nie mam pojecia ile trwala ta faza porodu. Ale na pewno KILKA tych parc bylo. Nie obylo sie rowniez bez naciecia, ktore czulam doskonale no ale to i tak maly bol w porownaniu ze skurczami. Jak juz mala wyskoczyla polozyli mi ja na brzuchu najwiekszy skarb na swiecie poplakiwal sobie a ja ja calowalam w mokre jeszcze czolko. Wydawala mi sie taaaka malutenka a ma 55 cm. Jest zdrowiutka i to dla mnie najwazniejsze.
Teraz sobie odpoczywamy i mimo tego bolu i dlugiego porodu (ur o g. 16:40) ciesze sie ze nie mialam cc.
za opis ciesz sie ciesz szybciej dojdziesz do siebie
Cytat:
Napisane przez ada32 Pokaż wiadomość
hej..

nowym mamusiom Gratulujęklask i:

za opisy porodów dziękuję!


dziś miałam ciężką noc..
rewolucje jelitowe..
ludu jakiego miałam stracha..myślałam że mały już się pcha..a ma jeszcze najmniej siedziec do Dnia Matki
niepokój..kręcenie ..coraz większe bóle..podbrzusza potem całości..kroczę i kości miednicy..wrrrr...i tak około dwóch godzin...godz.3 wstaje i schodzę do łazienki...zrobic sobie prysznic..otrzeźwic się i zebrac myśli..spakowac..
nagle złapało mnie parcie..no nie ..myśle sobie ..już!!! co to oczyszczanie czy może rodzę?!
na kibelek..uffffff....srani e!..(przepraszam za wyrażenie) dosłownie tak się ucieszyłam...
..jeszcze raz wlazłam do kabiny i porządnie się ukąpałam..
wzięłam nospę i się położyłam...przeszło..ale do teraz nie spałam..tylko czuwałam..mały się nie rusza!!..długo już..
wypiłam kawę ..jadłam nie jedną kanapkę z różnościami..jogurt..i słodycze..a On śpi!
szturcham..mówię do niego ..a on tak mi się wydaje..leniwie coś tam drgną..


na 11 idę do gina....muszę bo coś mnie trzęsie w środku!!
idz idz, ja przed pierwszym porodem na kiblu siedzialam heheh

---------- Dopisano o 08:43 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------

Moj maly wczoraj mial takie skurcze jelit i gazy - tak cierpial ze masakra , caly dzien trzeba bylo go lulac i uspokajac zeby spal , przed 23 zdolalam go ululac , mial wstacc po 00 NA JEDZNIE I SPAL DO 2.30 zjadl i dalej spal do 5.45 i potem do 7,30 i znowu prezenie i gazy .... no ale zdolal zasnac i spi i czuje cos ze nastepne karmienie i znowu sie zacznie
w poniedzialek przywioza nam niemieckie kropelki na kolki , mlody bedzie mial 22 dni a wszystkie te kropelki mozna podawac od 28 dnia zycia i sie zastanawiam czy bede mogla wczesniej podac.... pal szesc z nami ale on sie tak strasznie meczy przy kazdym karmieniu i po i przez to nie dojada ( jak myslicie cos sie stanie jak wczesniej o 6 dni podam mu kropelki???
__________________
testowanie było 4x II słabe kreseczki Michaś
http://suwaczki.maluchy.pl/li-64773.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-64774.png
banka26 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-18, 07:50   #2338
XxXJuSstiii
Zakorzenienie
 
Avatar XxXJuSstiii
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 246
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez happy blue Pokaż wiadomość
wszytskie natki są skośno krzyżowe? przy używanych ludziki nie podają tej info i nawet jak ich pytasz to nie wiedzą. znalazłam piękną za 120 zł i się zastanawiam czy warto.
tak mi się wydaje najlepiej zapytaj o nazwę tej chustyi poszukaj w necie

Cytat:
Napisane przez pearl87 Pokaż wiadomość
hej kochane,

wczoraj wieczorem wróciliśmy ze szpitala - 13.05 o 6:25 przyszła na świat Małgosia - jak będę choć trochę ogarnięta, to napiszę Wam co i jak (choć bez szczegółów, bo niestety była to jakaś jedna wielka masakra - całe szczęście obie żyjemy ). Teraz może początek zdążę napisać, zanim mała sięgnie po cycka rodziłam niecałe 8 godzin, niestety skończyło się cc

w każdym razie początek super, moje nastawienie super (full naturalnie itd., bez znieczulenia, z mężem..) - dałabym radę bez znieczulenia - bo właściwie cały poród przeszłam. Wody mi się zaczęły porządnie sączyć koło 22, myślałam, że zdążę spokojnie pojeść, wziąć prysznic itd, ale pod prysznicem (po 15 min od początku "wód") dostałam skurczy co 3 minuty myślałam, że to żart pojechaliśmy na porodówkę, mówili, że przesadzam - ale badanie: 6 cm rozwarcia.

mała się obudziła, cdn
Gratuluję! Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło
Cytat:
Napisane przez czarnaola Pokaż wiadomość
Moj opis porodu:

Wszystko zaczelo sie mniej wiecej ok godz 23 w czwartek. Zauwazylam bardzo wodnista wydzieline ale w malej ilosci. Pocieklo ze mnie tak ok trzech razy do tego doszly slabiutkie skurcze, takie jak przed @. Gdyby nie ta saczaca sie wydzielina pewnie zostalabym w domu, no ale ok g. 3 zebralismy sie do szpitala. Tam papierologia i trafilam na porodowke po 4. Troche moglam jeszcze pospac. Rano przyszla Pani dr- tylko 1 palec rozwarcia, wody sie sacza wiec trzeba podlaczyc oxy.
Na poczatku luz... Skurcze takie jak w trakcie @. Najgorsze dla mnie bylo badanie szyjki przez polozna na skurczu!! Okropne... W pewnym momencie wody zaczely odchodzic juz na maksa, ile tego tam bylo... Masakra..
No i zaczelo sie.. Te ostatnie skurcze przed pelnym rozwarciem to tragedia.. U mnie w szpitalu nie ma zzo, dostalam gaz i pozniej dozylnie jakis specyfik na litere D. Wcale to nie usmiezylo bolu jedynie mnie otepilo tak ze przysypialam miedzy skurczami.
W koncu zaczelam czuc ze juz czas przec... Zastanawialam sie skad to kobiety wiedza.. Ale nie da sie nie poczuc, dziecko jakby samo pchalo sie do wyjscia i prosilo o pomoc.
Polozzna kazala poprzec mi najpierw na lozku na ktorym lezalam a potem zaprosila mnie na porodowe.
Samego parcia tez nie wspominam jako ulgi.. Na poczatku slabo mi to wychodzilo, polozna mowila ze za slabo pre... Nie mam pojecia ile trwala ta faza porodu. Ale na pewno KILKA tych parc bylo. Nie obylo sie rowniez bez naciecia, ktore czulam doskonale no ale to i tak maly bol w porownaniu ze skurczami. Jak juz mala wyskoczyla polozyli mi ja na brzuchu najwiekszy skarb na swiecie poplakiwal sobie a ja ja calowalam w mokre jeszcze czolko. Wydawala mi sie taaaka malutenka a ma 55 cm. Jest zdrowiutka i to dla mnie najwazniejsze.
Teraz sobie odpoczywamy i mimo tego bolu i dlugiego porodu (ur o g. 16:40) ciesze sie ze nie mialam cc.


---

dzień dobry
__________________
Justi






XxXJuSstiii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-18, 07:58   #2339
karolina2121
siedzę i myślę
 
Avatar karolina2121
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5 439
Odp: Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez czarnaola Pokaż wiadomość
Moj opis porodu:

Wszystko zaczelo sie mniej wiecej ok godz 23 w czwartek. Zauwazylam bardzo wodnista wydzieline ale w malej ilosci. Pocieklo ze mnie tak ok trzech razy do tego doszly slabiutkie skurcze, takie jak przed @. Gdyby nie ta saczaca sie wydzielina pewnie zostalabym w domu, no ale ok g. 3 zebralismy sie do szpitala. Tam papierologia i trafilam na porodowke po 4. Troche moglam jeszcze pospac. Rano przyszla Pani dr- tylko 1 palec rozwarcia, wody sie sacza wiec trzeba podlaczyc oxy.
Na poczatku luz... Skurcze takie jak w trakcie @. Najgorsze dla mnie bylo badanie szyjki przez polozna na skurczu!! Okropne... W pewnym momencie wody zaczely odchodzic juz na maksa, ile tego tam bylo... Masakra..
No i zaczelo sie.. Te ostatnie skurcze przed pelnym rozwarciem to tragedia.. U mnie w szpitalu nie ma zzo, dostalam gaz i pozniej dozylnie jakis specyfik na litere D. Wcale to nie usmiezylo bolu jedynie mnie otepilo tak ze przysypialam miedzy skurczami.
W koncu zaczelam czuc ze juz czas przec... Zastanawialam sie skad to kobiety wiedza.. Ale nie da sie nie poczuc, dziecko jakby samo pchalo sie do wyjscia i prosilo o pomoc.
Polozzna kazala poprzec mi najpierw na lozku na ktorym lezalam a potem zaprosila mnie na porodowe.
Samego parcia tez nie wspominam jako ulgi.. Na poczatku slabo mi to wychodzilo, polozna mowila ze za slabo pre... Nie mam pojecia ile trwala ta faza porodu. Ale na pewno KILKA tych parc bylo. Nie obylo sie rowniez bez naciecia, ktore czulam doskonale no ale to i tak maly bol w porownaniu ze skurczami. Jak juz mala wyskoczyla polozyli mi ja na brzuchu najwiekszy skarb na swiecie poplakiwal sobie a ja ja calowalam w mokre jeszcze czolko. Wydawala mi sie taaaka malutenka a ma 55 cm. Jest zdrowiutka i to dla mnie najwazniejsze.
Teraz sobie odpoczywamy i mimo tego bolu i dlugiego porodu (ur o g. 16:40) ciesze sie ze nie mialam cc.
Gratulacje i oklaski


--------------------------------------
już po śniadaniu , teraz mam ochotę na coś slodkiego ale nie wiem co

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
bla bla bla
karolina2121 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-18, 08:21   #2340
szprotka_mada
Wtajemniczenie
 
Avatar szprotka_mada
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 2 298
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez lonely_lady Pokaż wiadomość
mam pytanko do dziewczyn którym wyszły rostępy ?
jakie specyfiki stosowałyście na widoczne już zmiany ?
czy po jakimś zauważyłyście, że te pręgi znikają

pamiętam jak pisałyście o olejku różanym, faktycznie pomaga? może sobie kupię, tylko nie wiem gdzie dostanę a zanim przyjdzie mi z neta to będę już cała jak tygrys
Kochana, mi wyskoczyły jak już wiesz, ze dwa czy trzy tygodnie temu na dole brzucha. Nie wiem czemu tam, bo tam akurat wydaje mi się, że skóra nie jest napięta
Od tej pory jeszcze bardziej smaruję ten mój brzuchol. W trakcie dnia cały Rossmannowa emulsją i Elancylem, a miejscowo Cepanem i olejem z nasion z dzikiej róży. Na noc traktuję go oliwką Rossmannową zmieszaną z olejem z n.dz.róży, makadamia i słodkich migdałów...
I kuźwa jak było, tak jest
Jak coś, to oleje mam z tej firmy: http://www.etja.pl/page/oleje_nos.htm
Tutaj masz sklep: http://www.etja.pl/page/shop/sklep.htm

Cytat:
Napisane przez karolina2121 Pokaż wiadomość
Po wizycie

Szyjka miękka, rozwarcie na 1 palec. Antoś w dalszym ciągu pozostaje Antosiem tętno ok, położenie główkowe Gin powiedział, że ciąża donoszona mogę rodzić


Cytat:
Napisane przez xal Pokaż wiadomość
A myślałam że tylko ja tak mam dzisiaj.
Mąż mnie nazwał "odkurzacz z opcją wodną" bo i chrupki i cola i woda
Buahaha

Cytat:
Napisane przez lonely_lady Pokaż wiadomość
wrzucę Wam fotki naszego brzuchola z dzisiaj
jakoś tak zgrabnie/skromnie wyszedł, w rzeczywistości wydaje się duuużo większy
Okrąglusia piłeczka!

Cytat:
Napisane przez Aaś Pokaż wiadomość
Vvgh, Agnes GRATULACJE!!

Mam chwilę bo dziewczyny ładnie usunęły Mąż zresztą też

Powiem wam że fajnie jest dziewczyny mega dużo śpią i dzięki temu mamy czas w sumie na większość rzeczy.
Po powrocie do domu zaczęłam je trochę przestawiać do cycka. Systemem - na każde karmienie inną po pół godziny. Druga dostaje od razu butle. A potem dokarmiam wcześniej odciągniętym. Musiałam jakoś się zorganizować bo powiem wam że te wszystkie złote rady dotyczące karmienia to o kant upy potluc w przypadku bliźniaków.
Jakbym miała się stosować to bym 24 na dobę leżała przy cycku. Raz z jedną raz z drugą. A że one nadal bardziej cmokaja niż jedzą to niestety....

No i jako że są już duże dziewczyny to dziś była przeprowadzka do osobnych łóżeczek 2270g każda ma! Szaleństwo! tzn chyba tyle bo zostały dziś zwazone na wadze kuchennej więc jakieś przeklamanie może być

No i chyba w przyszły weekend zdecydujemy się na pierwszy spacer. Na razie jeszcze trochę się boimy. One nawet przy przebieraniu bo 2 minutach są zimne...
Ale my z mężem wykorzystaliśmy dziś obecność szwagra i poszliśmy na spacer po osiedlu. Zmeczylam się po 10 minutach
Ale i tak było cudownie. Nawet loda zjadlam! Dopiero po zjedzeniu zorientowałam się że chyba nie powinnam... Zobaczymy jak dziewczyny zareaguja;-)

A poza tym to co słychać?;-)
Sorry za takie smęcenie ale serio jestem tak szczęśliwa jak nie wiem co. Ten szpital wyssal ze mnie wszystkie siły i dopiero wracam do żywych...
Nie smęcisz. Miło czytać co u Was słychać! Niech dziewczynki pięknie przybierają na wadze i dają mamusi jak najwięcej wytchnienia!


pearl, czarnaola- GRATULACJE !!!


----



Wstałam z nastawieniem, że muszę się dzisiaj czuć dobrze, bo chcę na grilla się wybrać (kto wie, może to pierwszy i ostatni grill w 2-paku?!?) i zjeść kiełbę albo karkówę albo wszystko na raz Na razie jest ok, zobaczymy czy nic się nie zmieni z samopoczuciem i pogodą przede wszystkim.

A póki co idę okiełznać mój mega głód
__________________
29. 01. 2002 09. 02. 2011 10. 09. 2011

Kubuś

ex-aparatka
góra- 30.06.10- 17.11.11
dół- 01.09.10- 26.08.11

koszt leczenia- 6225 zł


szprotka_mada jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:28.