Randkowanie, a obecność w sieci i SM

[rejczeI]

Napisane przez PumpkinEyes

Możesz sobie odpuścić takie nieszczere pozdrowienia.

No i właśnie, znowu ''nieszczere''. Znowu wiesz lepiej jakie kim powodują intencje. Owszem, szczere. Zwyczajna odezwa, która ma na celu podkreślenie, że chociaż nie mam problemu z wyrażeniem tego co mi tak samo nie leży, i co może nie było super najmilsze i zaraz oczywiście zostanie wyśmiane, nie znaczy to, że brakuje mi życzliwości. Serio, wyluzuj.

[PumpkinEyes]

Napisane przez rejczeI

No i właśnie, znowu ''nieszczere''. Znowu wiesz lepiej jakie kim powodują intencje. Owszem, szczere. Zwyczajna odezwa, która ma na celu podkreślenie, że chociaż nie mam problemu z wyrażeniem tego co mi tak samo nie leży, i co może nie było super najmilsze i zaraz oczywiście zostanie wyśmiane, nie znaczy to, że brakuje mi życzliwości. Serio, wyluzuj.

Jeżeli miała to być oznaka twojego luzu i życzliwości to raczej wyszło mało przekonująco, skoro chwilę później ci się tak mocno ulało

[rejczeI]

Patrząc na to co właśnie napisałaś w sąsiednim wątku, stwierdzam, że niepotrzebnie dałam się sprowokować.Do dalszej rozmowy.I nic mi się nie musiało ulewać bo to nie był pierwszy taki wątek. Co również kolejny raz nie dociera. No nic. Mozna przyprowadzić wielbłąda do wodopoju ale nie mozna go zmusić żeby się napił.
I w takim razie za radą Haliny uruchamiam listę ignorów. Zawsze uważałam, że to dziecinne ale może właśnie nie doceniłam opcji. Niestety niefart listy ignorów polega na tym że kompletnie ona nie działa przy nielogowaniu. [Gdzie to w ogóle jest ta opcja żeby komuś włączyć ignor. Serio nie widzę].

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[rejczeI]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89661903]Treść usunięta[/QUOTE]
Dla uściślenia, chodziło mi jedynie o to, że do mnie to można w kółko taka owaka a w drugą stronę ojejciu jak możesz. Bez kitu można się znudzić.
Będzie mi miło jak ktoś kto używa podpowie gdzie te ignory. Kiedyś widziałam dziś kliknęłam w profile swój i akurat że Pumpkin i nie widzę. Właśnie nie ma, gdzieś musi.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[rejczeI]

Aaa podziękował. No trochę przykro bo jednak nie jesteście nudziarami i wciąż uważam że to dziecinne i durne; ale mały kursik na dorosłość może nie zaszkodzi. To nara dziewczyny.
Gorzej że jak się ignoruje ostatki z garstki userów którym się chce coś napisać to już w ogóle przypał.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[rejczeI]

Owszem pomyślałam sobie że może napisałaś wyżej Nikt tęsknił nie będzie ale jak powiedział klasyk ''ich nie widzę''. Pewnie się odbrażę bo nie umiem długo w dowolną dziecinadę, nie tego gatunku (poza tym smutno trochę blokować kogoś o kim uważasz że nie jest debilem (liczba mnoga) i w wiekszości ma (liczba mnoga) atrakcyjnie w strumienie świadomości), ale serio, zdrowsi może wszyscy będziemy.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[herbata_z_miodem]

Napisane przez TegoDniaNiewyspany

No i tutaj spytam - czy takie podejście to byłby aż taki problem [w randkowaniu] i taka ekstrawagancja? Reakcja na imprezie, to było takie demo jakie może mnie czekać?

No zdziwiłabym się, ale to chyba dlatego, że słownie znam tylko jedną osobę w moim wieku, która nie ma konta na Fb. Ale miała i po prostu je usunęła po ukończeniu studiów, gdyż już nie ma potrzeby i też dba o swoja prywatnośc. Tzn. ogólnie znam dużo więcej osób bez konta na Fb, ale to są właśnie sami starsi ludzie.

Najwazniejsze pytanie. Czy masz WhatsApp albo Messenger? Czy da się z Tobą się skontaktować inaczej niz za pomocą e-maila, SMS lub telefonu?

Najwięcej kontaktów mam właśnie na Messengerze lub WhatsApp. Założmy, ze się poznaliśmy właśnie. Jak mam inaczej utworzyć czat grupowy ze wspólnymi znajomymi i zorganizować wspólne wyjście z Tobą do miasta? Musiałabym chyba namawiać każdego, żeby zainstalował lub przeniósł się na jakiś mniej popularny i "bezpieczniejszy" komunikator (o ile sam używasz) lub ciagle przekazywać Tobie informacje jak głuchy telefon.

Nie chodzi o to, że masz mieć konto wszędzie, gdzie tylko się da, ale gdzieś po prostu. Chociaż jedno konto. Dziwiłabym się, ze np. napisałeś artykuły, a nawet nigdzie się nie pochwaliłeś tym, bo nie dałoby sie tego wyszukać w necie, nie znając Twojego nicku. Tamta osoba, którą znam i jest w podobnym wieku, ma WhatsApp oraz LinkedIn, który jest tak ustawiony, że tylko zalogowani go widzą i to z niepełnymi informacjami.

Napisane przez TegoDniaNiewyspany

Mimo że nie mam za bardzo się czego wstydzić, to praktycznie nie ma mnie w internecie. Nie mam facebooka, ani instagrama. [chwilę miałem fb w celach studenckich]. Nie mam Linkedina, bo chwaląc nie chwaląc bez problemu jestem w stanie znaleźć inną pracę czy projekt na zawołanie. Prowadziłem kilka szkoleń, napisałem kilka artykułów branżowych, parę innych podobnych tematów, jednak bez personaliów, a pod adresem grupy i większość w obcym języku. Sumując: nie za bardzo jestem do wystalkowania, ani sam nie wyeksponowałem się w internecie.

Ja też jestem w stanie znaleźć pracę, a i tak mam konto na LinkedIn. Ja też napisałam parę artykułów branżowych,jak je opublikowałam, to za każdym razem informowałam na LinkedIn o napisaniu artykułu. Zdarzało się, że jakis znajomy, z którym pracowałam wcześniej, do mnie się odzywał właśnie na LinkedIn w sprawie pracy.

Facebook nie nadaje się w ogóle do tematów zawodowych, gdyż to są osobiste social media. Nie zaproszę tam kogoś z pracy do znajomych, skoro nawet na prywatne tematy ze sobą nie rozmawiamy. Jednakże nie ma problemu, żeby nawzajem się dodać do sieci kontaktów w LinkedIn, jest to dla mnie dużo wygodniejsze niż zbieranie emaili lub nr telefonu, bo mogę łatwo przypomnieć, kto to, z jakiej firmy (jeśli ma zapisane doswiadczenie zawodowe) i jak wygląda (jeśli ma wrzucone zdjęcie).

[chacaos]

Trzepotka, jeśli to ,,Spokojniej'' było do mnie, to... no nie. Napisałam sobie dwa posty, nie cytowałam jej ani nie prosiłam, by je komentowała, więc jak włazi wywalić swoją frustrację i rozbijać moje słowa na atomy w jakimś płaczliwym eseju, przy tym absolutnie pomijając ich sens... i tak poszła złagodzona wersja, bo byłam ciekawa, czy umie się przyznać do błędu (ktoś coś mówił o źdźble i belce?). Spokojniej będzie, jeśli faktycznie dała mi ignora (ja nie zamierzam udawać, że pada deszczyk gdy ktoś mnie opluwa jadem), ale biorąc pod uwagę dotychczasowe rozdwojenie jaźni tej użytkowniczki (,,nIe JEsTeŚciE pARtnErKaMi do dyskusji i nie czytałam waszych wywodów; 10 sekund poźniej: chacaos jest chamska + odniesienie się do mojego postu) raczej płonna to nadzieja.

---------- Dopisano o 01:06 ---------- Poprzedni post napisano o 00:53 ----------

Napisane przez herbata_z_miodem

Najwięcej kontaktów mam właśnie na Messengerze lub WhatsApp. Założmy, ze się poznaliśmy właśnie. Jak mam inaczej utworzyć czat grupowy ze wspólnymi znajomymi i zorganizować wspólne wyjście z Tobą do miasta? Musiałabym chyba namawiać każdego, żeby zainstalował lub przeniósł się na jakiś mniej popularny i "bezpieczniejszy" komunikator (o ile sam używasz) lub ciagle przekazywać Tobie informacje jak głuchy telefon.

Też tak myślę, irytowałoby mnie takie ,,niedostosowywanie się'' dla zasady, jeśli to na mnie wtedy spoczywałoby ogarnianie za dwojga kontaktu ze światem.

[pseudofeministka]

Napisane przez TegoDniaNiewyspany

Cześć wszystkim

Półtora roku temu rozwiodłem się po 5 latach małżeństwa [chcieliśmy jednak czegoś innego, myślę też że zbyt młodo się pobraliśmy - rozstanie i rozwód przebiegły bez żadnych kwasów]. Mimo to bardzo to przeżyłem i od tego czasu nie miałem ochoty na jakiekolwiek przygody czy wrażenia romantyczne. Pracuję zdalnie, więc miałem możliwość podróżowania z czego skorzystałem, bo ciężko mi było w dotychczasowym środowisku i potrzebowałem resetu. Ponad rok się tak bujałem po różnych miejscach. Udało się złapać oddech. Zaczyna mi jednak doskwierać ten brak bliskości i uznałem, że może już czas kogoś poznać. Rzecz w tym, że zdecydowanie wypadłem z obiegu


Wróciłem do swojego miasta, do swojego domu. Pracując zdalnie i podróżując to tu to tam, moje grono znajomych dusz paradoksalnie bardzo się zawęziło, poza trójką przyjaciół, z którymi zawsze mam kontakt. Dziewczyna mojego przyjaciela miała niedawno urodziny, robiła małą posiadówę, więc też była w końcu okazja wyjść do ludzi. Rozwinął się tam też wątek o randkowaniu. No i zaczęto sypać radami, w skrócie: remedium na moją sytuację miało być założenie słynnego Tindera, a co się nasłuchałem, to się nasłuchałem i kilka rzeczy teraz mnie droczy

Mimo że nie mam za bardzo się czego wstydzić, to praktycznie nie ma mnie w internecie. Nie mam facebooka, ani instagrama. [chwilę miałem fb w celach studenckich]. Nie mam Linkedina, bo chwaląc nie chwaląc bez problemu jestem w stanie znaleźć inną pracę czy projekt na zawołanie. Prowadziłem kilka szkoleń, napisałem kilka artykułów branżowych, parę innych podobnych tematów, jednak bez personaliów, a pod adresem grupy i większość w obcym języku. Sumując: nie za bardzo jestem do wystalkowania, ani sam nie wyeksponowałem się w internecie.

Gdy to przedstawiłem, to wśród nieznających mnie od razu było:
- noo, to załóż sobie insta, powystawiaj zdjęcia z podróży
A potem generalnie było uświadamianie, że czesto przechodzi się na inne komunikatory i co to za czary, że mnie nie ma na innych SM. Poczułem się jak z innej epoki, a jestem trochę przed 30


Nigdy mnie social media nie wciągnęły, dla mnie to to taka przepalająca aktywność, gdzie łatwo stracić rachubę czasu. Wolę już odpalić sobie nawet głupiego sitcoma, ale zwykle zabieram się za jakiś wysiłek fizyczny, trening, wycieczkę jak mam się wyzerować.
Średnio podoba mi się też idea wrzucania swoich danych czy zdjęć w eter internetu. Nie to że mam jakieś kompleksy czy się czegoś wstydzę, ale zdjęcia tak jakby przestają być Twoje i nie podoba mi się ta globalna możliwość tak łatwego targetowania ludzi. Może niesłusznie, ale mam opory. Nie czułem do tej pory bym coś przez to stracił i nigdy nie wpadłbym na to, że może to być przeszkodą w takich sprawach, bo w końcu w innych nigdy nie było kłopotów. Samego Tindera właśnie rozważam, ale budowanie wokół tego jeszcze dodatkowych profili do np. instagrama i ekstra tożsamości w necie, to mi się kompletnie nie widzi.


No i tutaj spytam - czy takie podejście to byłby aż taki problem [w randkowaniu] i taka ekstrawagancja? Reakcja na imprezie, to było takie demo jakie może mnie czekać?

Ja mam 30 +. Nigdy nie prowadzilam ani facebooka, ani instagrama ani tym podobnych SM. Chociaz instagrama jakis czas temu zaloezylam, ale nie jest przeze mnie prowadzony. Zawsze bylam ostrozna jezeli chodzi o udostepnianie czegokolwiek - moze tez z racji wykonywanego zawodu. Zreszta pozniej to wszystko krazy w internecie czego ja nie jestem zwolenniczka.

W kazdym razie ja uwazam, ze niczego sie nie traci nie prowadzac SM. Jezeli chcesz sie z kims umowic to Tinder / Badoo w pelni Ci wystarczy i wcale nie trzeba niczego rozbudowywac.

Zreszta ja jestem zwolenniczka bezposredniego poznawania kogos Wiec moze po prostu warto bywac w roznych miejscach Wtedy przynajmniej sie wie na czym sie stoi.

[MyEyesHurt]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Dla mnie nieposiadanie przez faceta social mediów jest zaletą. A facetów z kontem na Instagramie od razu odrzucam, bo sama go nie mam i nie potrzebuję mężczyzny bardziej próżnego ode mnie Jedyny wyjątek to artyści, graficy itp., którzy na Instagramie prezentują swoje prace.

Wiesz, że są tez takie znajomosci, ktore utrzymują się własnie przez instagrama? Wiec czemu od razu skreślać kogoś, bo utrzymaje kontakt ze znajomymi na tych mediach?

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[kwiaty_w_polu]

ja zwykle na tinderze najpierw nie wychodze poza apke, nie szukam na sm, ale jesli po pierwszym spotkaniu bedzie ok i dalej chce sie umawiac to przechodzilam zawsze na fejsa, bo wygodniej i gdyby ktos nie mial konta nigdzie indziej to moja pierwsza mysl to tez bylaby jakas proba ukrycia sie, grania na dwa fronty itd., znajome mi osoby juz to przerabialy, potem sie okazywalo, ze chlopak ma fejsa, a na nim jawne posty z dziewczyna
no, na takiej samej zasadzie jest to dla mnie red flag jak nowy chlopak, ktory nie chce przedstawic mnie znajomym czy rodzinie, tylko ukrywa, wniosek nasuwa sie sam
a gdyby w gratisie towarzyszyl temu taki snowflake’owy vibe jak to komus szkoda czasu na ogladanie dupy kim kardashian to juz definitywnie bym sobie odpuscila, bo bylby to manifest boomerstwa i zwyklej ignorancji, juz nie wspominajac o utrudnieniu kontaktu, wole sobie ulatwiac zycie niz utrudniac

[Natalie_Alex]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89656242]Wśród mojej grupy rówieśników osoby, które nie mają facebooka zliczę u palców jednej ręki. Dla mnie brak fb byłby czerwoną flagą. Zakładam, że podziękowałabym takiej osobie.[/QUOTE]

Dlaczego akurat fb? Ja, jak i większość moich znajomych, używam Instagrama i WhatsAppa. Ale Facebook jest dla mnie przestarzały i chociaż mam tam konto, to nie logowałam się już od kilku lat. Młodzi ludzie to chyba już w ogóle nie używają Facebooka, tylko Instagram i TikTok.

---------- Dopisano o 02:10 ---------- Poprzedni post napisano o 02:08 ----------

Napisane przez pseudofeministka

Ja mam 30 +. Nigdy nie prowadzilam ani facebooka, ani instagrama ani tym podobnych SM. Chociaz instagrama jakis czas temu zaloezylam, ale nie jest przeze mnie prowadzony. Zawsze bylam ostrozna jezeli chodzi o udostepnianie czegokolwiek - moze tez z racji wykonywanego zawodu. Zreszta pozniej to wszystko krazy w internecie czego ja nie jestem zwolenniczka.

W kazdym razie ja uwazam, ze niczego sie nie traci nie prowadzac SM. Jezeli chcesz sie z kims umowic to Tinder / Badoo w pelni Ci wystarczy i wcale nie trzeba niczego rozbudowywac.

Zreszta ja jestem zwolenniczka bezposredniego poznawania kogos Wiec moze po prostu warto bywac w roznych miejscach Wtedy przynajmniej sie wie na czym sie stoi.

Instagrama używam regularnie. Dodaję zdjęcia i relacje. Ale facebook to moim zdaniem używają już tylko emeryci, przynajmniej w UK.

---------- Dopisano o 02:22 ---------- Poprzedni post napisano o 02:10 ----------

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89656752]Może w Twoich kręgach.


Ludzie może i na fb nie wrzucają zdjęć, opisów jak dawniej, lecz nadal korzystają. Ciężko mi znaleźć osoby, które nie mają fb - nawet takiego skromnego, bez zdjęć i tłumu znajomych. Instagrama nie ma sporo osób.[/QUOTE]

Cóż, może w Twoich kręgach

Nie znam osoby w moim wieku lub młodszej, która używałaby aktywnie facebooka. Wszyscy za korzystają z Instagrama. Niektórzy nie dodają zdjęć, tylko czasami relacje, ale aktywnie korzystają z tego konta.
Wiem jedynie, że facebooka używa moja ciocia, która ma 75 lat i mieszka w małym miasteczku w Polsce.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Mam 33 lata, nie mam ani insta, ani FB. Używam telegram, Whatsapp i LinkedIn. W moich kręgach ludzie mają często insta, ale nie każdy, młodsi współpracownicy także tiktok

Sent from my FP4 using Tapatalk