Ślub od pierwszego wejrzenia-program TVN część IV.

[Voytkova]

Napisane przez Ellen_Ripley

Coś tam jednym okiem patrzę, bo ten odcinek już na Playerze widziałam. Potem odpalę sobie kolejny "odcinek do przodu".

Z którym facetem z tej edycji mogłybyście być (chętnie lub w ostateczności)?

W ostateczności z Markiem ale w takiej ostatecznej ostateczności


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Voytkova

W ostateczności z Markiem ale w takiej ostatecznej ostateczności

Ja z Markiem to nawet nie w ostateczności. Na tyle dla mnie atrakcyjny, że na testy na tydzień to nawet chętnie. Mam wrażenie, że to typ, który przy odpowiedniej kobiecie potrafi się fajnie rozkręcić. Pytanie, czy tą kobietą jest Kornelia. To jej gadanie, że ona nie ma wymagań, oczekiwań go nie przekonało. Bo to rzeczywiście dziwne. Sama nie chciałabym być z kimś na zasadzie "obyś była, nieważne, czy ładna, czy brzydka". Człowiek chce się podobać.

[Voytkova]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ja z Markiem to nawet nie w ostateczności. Na tyle dla mnie atrakcyjny, że na testy na tydzień to nawet chętnie. Mam wrażenie, że to typ, który przy odpowiedniej kobiecie potrafi się fajnie rozkręcić. Pytanie, czy tą kobietą jest Kornelia. To jej gadanie, że ona nie ma wymagań, oczekiwań go nie przekonało. Bo to rzeczywiście dziwne. Sama nie chciałabym być z kimś na zasadzie "obyś była, nieważne, czy ładna, czy brzydka". Człowiek chce się podobać.

Tez to zauważyłam .
Mnie byłoby głupio jakby facet tak powiedział ,od razu bym sobie pomyślała ze pewnie mu się nie podobam skoro mogłaby być każda


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Voytkova

Tez to zauważyłam .
Mnie byłoby głupio jakby facet tak powiedział ,od razu bym sobie pomyślała ze pewnie mu się nie podobam skoro mogłaby być każda

Albo, że jest w jakiś sposób zdesperowany. Mam nadzieję, że ona mu okaże co się jej w nim podoba, co imponuje itd. Myślę, że on tego potrzebuje. Inaczej pojawi się frustracja. To nie lata 50-te XX w. w małym miasteczku, że trzeba łapać jakiegokolwiek faceta.

[rukolka]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Chyba z żadnym. Wizualnie z tym od Kingi (zapomniałam imię), z charakteru z Markiem chociaż jak zobaczyłam jak prowadzi auto to wszystko mi opadło. Mnie Kinga irytuje jakoś, wydaje się bardzo skupiona na sobie.

[Markowianka]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ja z Markiem to nawet nie w ostateczności. Na tyle dla mnie atrakcyjny, że na testy na tydzień to nawet chętnie. Mam wrażenie, że to typ, który przy odpowiedniej kobiecie potrafi się fajnie rozkręcić. Pytanie, czy tą kobietą jest Kornelia. To jej gadanie, że ona nie ma wymagań, oczekiwań go nie przekonało. Bo to rzeczywiście dziwne. Sama nie chciałabym być z kimś na zasadzie "obyś była, nieważne, czy ładna, czy brzydka". Człowiek chce się podobać.

1. Wydaje mi się to robieniem dramy tak jak bywało u dobrze dobranych par w poprzednich sezonach

2. No to już niestety tak jest, że Kornelia jest typem dobrze ułożonej panny z dobrego domu, coś w stylu bohaterek romantycznych powieści XIX wieku (które zresztą uwielbia!), więc ma trudność z wyrażaniem emocji i otwieraniem się. Ludzie często mają problem w 1 albo w 2 stronę. Coś za coś.

3. Znają się krótko, w dodatku cały czas mają na plecach kamery, co jest stresujące. Marek też za dużo dopytywał, zamiast cieszyć się chwilą.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Markowianka

1. Wydaje mi się to robieniem dramy tak jak bywało u dobrze dobranych par w poprzednich sezonach

2. No to już niestety tak jest, że Kornelia jest typem dobrze ułożonej panny z dobrego domu, coś w stylu bohaterek romantycznych powieści XIX wieku (które zresztą uwielbia!), więc ma trudność z wyrażaniem emocji i otwieraniem się. Ludzie często mają problem w 1 albo w 2 stronę. Coś za coś.

3. Znają się krótko, w dodatku cały czas mają na plecach kamery, co jest stresujące. Marek też za dużo dopytywał, zamiast cieszyć się chwilą.

Dlatego mam nadzieję, że się otworzy. I że je jednak szuka w facecie konkretów, a nie tylko "byle by był i nie bił i nie pił". Bo Markowi to raczej nie wystarczy.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Kto nie ma insta, łapcie

https://plejada.pl/newsy/laura-i-kar...storia/24sperp

Wyglądają naprawdę pięknie. Zresztą caly czas uważam, że Karol był super uczestnikiem, przystojny, gotuje, z tego co pamiętam chata wykończona z gustem niech im się wiedzie, coś dobrego wynikło z tego programu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pseudofeministka]

Napisane przez Ellen_Ripley

Coś tam jednym okiem patrzę, bo ten odcinek już na Playerze widziałam. Potem odpalę sobie kolejny "odcinek do przodu".

Z którym facetem z tej edycji mogłybyście być (chętnie lub w ostateczności)?

Bo zaprzyjaźnić się to wiem, że z Kingą. Zresztą, mega przypomina moją najlepszą przyjaciółkę.

Marek nie wierzy do końca w to "nie miałam wymagań" Kornelii. Mam nadzieję, że ją to nie zgubi. Bo prawie żaden facet nie chce być kimkolwiek, byle był.

Ja w zyciu nie zaprzyjaznilabym sie z Kinga. Ona ma w sobie cos irytujacego i rzeczywiscie na sile chce byc taka zosia samosia, az sztucznie to wglada. Do tego wymuszanie z jej strony decyzyjnosci i taka roszczeniowa postawa. Oj nie, nie.

Zreszta dla mnie para - Kinga , Marcin, to "najgorsza" para tej edycji. Oni sie tak ze soba mecza, ze szok. Ja to sie zmieni, to bede w ogromnym szoku.

Na mnie dobre wrazenie robi Krzyszof. O ile nie jest w moim fizycznym typie kompletnie, to ma w sobie jakis urok.

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89682647]Kto nie ma insta, łapcie

https://plejada.pl/newsy/laura-i-kar...storia/24sperp

Wyglądają naprawdę pięknie. Zresztą caly czas uważam, że Karol był super uczestnikiem, przystojny, gotuje, z tego co pamiętam chata wykończona z gustem niech im się wiedzie, coś dobrego wynikło z tego programu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

No i to tez przyklad jak dobra relacja pozytywnie wplywa na ludzi. Ona rozmpromieniona, on tez. Zupelnie inny odbior niz gdy byli z tamtymi uczestnikami.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez pseudofeministka

Ja w zyciu nie zaprzyjaznilabym sie z Kinga. Ona ma w sobie cos irytujacego i rzeczywiscie na sile chce byc taka zosia samosia, az sztucznie to wglada. Do tego wymuszanie z jej strony decyzyjnosci i taka roszczeniowa postawa. Oj nie, nie.

Zreszta dla mnie para - Kinga , Marcin, to "najgorsza" para tej edycji. Oni sie tak ze soba mecza, ze szok. Ja to sie zmieni, to bede w ogromnym szoku.
(...)

Jeżeli i w szczegółach jest podobna do mojej przyjaciółki, to ta nieco irytująca cecha to może być poza, której ją życie nauczyło. Jak faceci zawodzą, to w pewnym momencie niektóre kobiety wyrabiają sobie przesadną postawę "umiesz liczyć? licz na siebie". Ja myślę, że przy właściwym facecie, który czasami jej powie "stop!" będzie potrafiła wyluzować. A pewnie sama już czuje, że Marcin to niekoniecznie ten facet. Dla mnie on jest w wielu momentach irytujący i jej się chyba włączyło w pewnym momencie "zrobię mu na przekór". Mam wrażenie, że jaka by ona nie była, czego nie zrobiła, to on by w tym znalazł minusy, bo po prostu mu się nie spodobała.

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------

Napisane przez pseudofeministka

(...)
No i to tez przyklad jak dobra relacja pozytywnie wplywa na ludzi. Ona rozmpromieniona, on tez. Zupelnie inny odbior niz gdy byli z tamtymi uczestnikami.

Karol od pierwszego spojrzenia nie był za Igą, a mimo to jak odmienna postawa, niż Marcin. Karol to mój ulubiony uczestnik chyba do tej pory - idealny gracz w pokera. Oby im się wiodło i miłość kwitła.

[pseudofeministka]

Napisane przez Ellen_Ripley

Jeżeli i w szczegółach jest podobna do mojej przyjaciółki, to ta nieco irytująca cecha to może być poza, której ją życie nauczyło. Jak faceci zawodzą, to w pewnym momencie niektóre kobiety wyrabiają sobie przesadną postawę "umiesz liczyć? licz na siebie". Ja myślę, że przy właściwym facecie, który czasami jej powie "stop!" będzie potrafiła wyluzować. A pewnie sama już czuje, że Marcin to niekoniecznie ten facet. Dla mnie on jest w wielu momentach irytujący i jej się chyba włączyło w pewnym momencie "zrobię mu na przekór". Mam wrażenie, że jaka by ona nie była, czego nie zrobiła, to on by w tym znalazł minusy, bo po prostu mu się nie spodobała.

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------



Karol od pierwszego spojrzenia nie był za Igą, a mimo to jak odmienna postawa, niż Marcin. Karol to mój ulubiony uczestnik chyba do tej pory - idealny gracz w pokera. Oby im się wiodło i miłość kwitła.

Wiem o co chodzi, bo kiedys tez taka bylam. Tylko, ze to jest strzelanie sobie w stope. Co bysmy sobie tutaj nie napisali, to co do zasady facet lubi sie wykazac, lubi czuc sie potrzebny, jak kobieta jest caly czas taka hop siup do przodu ze wszystkim, to pozniej niech sie nie dziwi, ze wszystko musi robic sama albo wszystko jest na jej glowie i facet nie przejmuje inicjatywy. A jak juz w ogole dorzuci sie krytyke i pospena mine, to mix niesamowity , zycze powodzenia. Dla mnie wczorajsza postawa Kingi byla odpychajaca i ja nie chcialabym spedzac czasu z taka osoba.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez pseudofeministka

Wiem o co chodzi, bo kiedys tez taka bylam. Tylko, ze to jest strzelanie sobie w stope. Co bysmy sobie tutaj nie napisali, to co do zasady facet lubi sie wykazac, lubi czuc sie potrzebny, jak kobieta jest caly czas taka hop siup do przodu ze wszystkim, to pozniej niech sie nie dziwi, ze wszystko musi robic sama albo wszystko jest na jej glowie i facet nie przejmuje inicjatywy. A jak juz w ogole dorzuci sie krytyke i pospena mine, to mix niesamowity , zycze powodzenia. Dla mnie wczorajsza postawa Kingi byla odpychajaca i ja nie chcialabym spedzac czasu z taka osoba.

Ale jeszcze z trzeciej strony , to on nie robi niczego, co by świadczyło o tym, że ona mu się podoba chociaż trochę lub że przynajmniej próbuje w niej znaleźć fajne cechy. Myślę, że się po prostu, po ludzku już tym wku... i stąd te kilka niefajnych momentów z jej strony. No chyba, że to słynny montaż i po prostu jakichś chwil bliżej nie pokazują.

Mnie ta nerwowość i sztywność Marcina pewnie by się udzieliła, w sensie wpłynęła negatywnie na moje zachowanie. I jeszcze to komentowanie, że pewnie gra jej nie pójdzie, bo nikomu nowemu nie idzie. Męczące i irytujące.

[pseudofeministka]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ale jeszcze z trzeciej strony , to on nie robi niczego, co by świadczyło o tym, że ona mu się podoba chociaż trochę lub że przynajmniej próbuje w niej znaleźć fajne cechy. Myślę, że się po prostu, po ludzku już tym wku... i stąd te kilka niefajnych momentów z jej strony. No chyba, że to słynny montaż i po prostu jakichś chwil bliżej nie pokazują.

Mnie ta nerwowość i sztywność Marcina pewnie by się udzieliła, w sensie wpłynęła negatywnie na moje zachowanie. I jeszcze to komentowanie, że pewnie gra jej nie pójdzie, bo nikomu nowemu nie idzie. Męczące i irytujące.

Ale on tego nie bedzie robil, bo ona sie jemu nie spodobala i to zamyka temat. Po jego reakcji mysle, ze nawet bardzo sie jemu nie spodobała. To nie jest tak, ze bronie Marcina, bo on tez ma swoja specyfike i dosc skostniale podejscie.

Natomiast z wypowiedzi Kingi wynikalo, ze ona jest swiadoma swoich problemow z dominacja, bo nawet w ostatnim odcinku o tym wspomniala i tez nie potrafila odpuscic, nawet dla samej siebie, a jak juz odpuscila to z wielkim fochem i ze ona nie bedzie wszystkiego organizowala do konca wyjazdu.

[Markowianka]

Napisane przez Ellen_Ripley

Dlatego mam nadzieję, że się otworzy. I że je jednak szuka w facecie konkretów, a nie tylko "byle by był i nie bił i nie pił". Bo Markowi to raczej nie wystarczy.

Mnie się wydaje, że mówiła, że szuka u faceta konkretów i męskiego podejścia. Dla mnie ten Marek nie jest jakimś silnym typem faceta, więc dziewczyna typu Kornelia, delikatna, taktowna, wspierająca, nie walcząca z nim, idealnie do niego pasuje. Inna to by danwo tupnęła nogą w tym aucie i powiedziała swoje Sam mówił, że czuje się z nią idealnie. Wątpię, żeby tego typu osoba potrafiła od razu sypać z rękawa cechami, które jej pasują/nie pasują. Może Marek po prostu bojkotuje ten idealny stan i szuka minusów podświadomie, wchodzi w schemat? Żeby nie skupił się na szukaniu negatywów, to będzie ok

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

Napisane przez pseudofeministka

Ja w zyciu nie zaprzyjaznilabym sie z Kinga. Ona ma w sobie cos irytujacego i rzeczywiscie na sile chce byc taka zosia samosia, az sztucznie to wglada. Do tego wymuszanie z jej strony decyzyjnosci i taka roszczeniowa postawa. Oj nie, nie.

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

Może jako koleżanka jest inna.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez pseudofeministka

Ale on tego nie bedzie robil, bo ona sie jemu nie spodobala i to zamyka temat. Po jego reakcji mysle, ze nawet bardzo sie jemu nie spodobała. To nie jest tak, ze bronie Marcina, bo on tez ma swoja specyfike i dosc skostniale podejscie.

Natomiast z wypowiedzi Kingi wynikalo, ze ona jest swiadoma swoich problemow z dominacja, bo nawet w ostatnim odcinku o tym wspomniala i tez nie potrafila odpuscic, nawet dla samej siebie, a jak juz odpuscila to z wielkim fochem i ze ona nie bedzie wszystkiego organizowala do konca wyjazdu.

Ja wiem, że ona się jemu nie spodobała już w pierwszej sekundzie i od tego czasu wszystko wskazuje na to, że już jest po ptokach. Chodziło mi o tej odbiór jego osoby - ona przecież (chyba?) widzi, że on nie robi niczego w jej stronę w sensie "och, coś mi się w tobie jednak podoba". Nawet nie spróbował (chociaż takie jest przecież założenie programu) i oczywiście nie musi się zmuszać, ale ona ma też prawo do czucia się w tej sytuacji niefajnie, bo podobanie się podobaniem, ale on też nie za bardzo ma pomysł jak spędzić z nią ten dany im czas, coś zaproponować od siebie itd. Czy ja wiem, że to taka wielka dominacja powiedzieć komuś, kto nie wie co ze sobą zrobić, że w takim razie robimy to i to? Kinga jest po prostu bardzo wprost. Może mi to nie przeszkadza, bo taką właśnie "Kingą" mam do czynienia i kwestia przyzwyczajenia się (lub oczywiście u niektórych nie). Ale dla mnie to narzekanie Marcina to takie trochę narzekanie dla narzekania. Wystarczyłoby jakby jej powiedział "słuchaj, chcę iść popływać, po prostu nic nie robić innego, nie rozmawiać". To też jest komunikat. A on tylko za nią powtarza, nerwowo się śmieje i tyle z tego.

[Markowianka]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ale jeszcze z trzeciej strony , to on nie robi niczego, co by świadczyło o tym, że ona mu się podoba chociaż trochę lub że przynajmniej próbuje w niej znaleźć fajne cechy. Myślę, że się po prostu, po ludzku już tym wku... i stąd te kilka niefajnych momentów z jej strony. No chyba, że to słynny montaż i po prostu jakichś chwil bliżej nie pokazują.

Mnie ta nerwowość i sztywność Marcina pewnie by się udzieliła, w sensie wpłynęła negatywnie na moje zachowanie. I jeszcze to komentowanie, że pewnie gra jej nie pójdzie, bo nikomu nowemu nie idzie. Męczące i irytujące.

Zastanawiam się z czego wynika to, że Marcin nie potrafił nawet odpowiedzieć na proste pytanie do kogo jest podobny. Tak go stresuje Kinga, tak bardzo jest zniechęcony, że myślami jest gdzieś indziej, nie wysila się w ogóle, żeby odpowiedzieć na cokolwiek, czy jakieś inne problemy? W każdym razie on wydaje się też taki ciężki i niechętny do wszystkiego, zupełnie inny od rzutkiej Kingi.

W tym odcinku w coś grali czy dopiero w kolejnym?

[panna_felicjanna]

Ja z Kingą raczej też nie znalazłabym wspólnego tematu, wkurzałaby mnie jej roszczeniowa postawa i dziwne teksty. Trochę się nie dziwię Marcinowi, co nie oznacza, że go bronię, bo nawet nie próbuje jej zwracać uwagi, tylko woli przemilczeć.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Markowianka

Zastanawiam się z czego wynika to, że Marcin nie potrafił nawet odpowiedzieć na proste pytanie do kogo jest podobny. Tak go stresuje Kinga, tak bardzo jest zniechęcony, że myślami jest gdzieś indziej, nie wysila się w ogóle, żeby odpowiedzieć na cokolwiek, czy jakieś inne problemy? W każdym razie on wydaje się też taki ciężki i niechętny do wszystkiego, zupełnie inny od rzutkiej Kingi.

W tym odcinku w coś grali czy dopiero w kolejnym?

Mam wrażenie, że tego faceta stresuje nawet powietrze którym oddycha. Minimalnie odprężony wyglądał tylko, gdy sobie poszedł sam na plażę. Może Kinga tak na niego wpływa, może sytuacja, tylko cholera - co on robi w tym programie i po co został wybrany do pary. Dlatego serio mogę bardziej czuć się w Kingę, nawet jeżeli miejscami przegina, bo ileż można kogoś o coś pytać i dostawać odpowiedzi półsłówkami, ileż można coś proponować i nie uzyskiwać konkretnych odpowiedzi. Facet nie lubi zwiedzać, nie lubi muzeów itd. Oki, to jej powiedz wprost, że chcesz cały pobyt siedzieć na plaży i pływać lub cokolwiek innego.

Oj sorry, może w kolejnym odcinku grali. Jeżeli tak, to przepraszam za spoiler.

[Markowianka]

Napisane przez Ellen_Ripley

Mam wrażenie, że tego faceta stresuje nawet powietrze którym oddycha. Minimalnie odprężony wyglądał tylko, gdy sobie poszedł sam na plażę. Może Kinga tak na niego wpływa, może sytuacja, tylko cholera - co on robi w tym programie i po co został wybrany do pary. Dlatego serio mogę bardziej czuć się w Kingę, nawet jeżeli miejscami przegina, bo ileż można kogoś o coś pytać i dostawać odpowiedzi półsłówkami, ileż można coś proponować i nie uzyskiwać konkretnych odpowiedzi. Facet nie lubi zwiedzać, nie lubi muzeów itd. Oki, to jej powiedz wprost, że chcesz cały pobyt siedzieć na plaży i pływać lub cokolwiek innego.

Oj sorry, może w kolejnym odcinku grali. Jeżeli tak, to przepraszam za spoiler.

Ten relaks na plaży to chyba też w kolejnym odcinku

No to właśnie o to mi chodziło, że tylko osoby elastyczne powinni zgłaszać się do programu i że jednocześnie nikt nie miał dotąd pomysłu jak dogadać się z drugą osobą, gdy ewidentnie mu nie pasuje.

Z tego co mówił Kindze wcześniej to właśnie lubi zwiedzać. Moim zdaniem to taki typ, że jak ktoś mu -jak fajnie napisałaś- w pierwszej sekundzie nie przypasuje, to olewka totalna i wycofanie, urwanie kontaktu. Ghosting, zniknięcie w realu. A tu, gdy poniekąd musi się męczyć, no to się męczy. W żaden sposób nie umili sobie i drugiej osobie wyjazdu, czy czasu razem, nie przejdzie na stopę kumpelską, będzie stawać okoniem.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Markowianka

(...)
W żaden sposób nie umili sobie i drugiej osobie wyjazdu, czy czasu razem, nie przejdzie na stopę kumpelską, będzie stawać okoniem.

No właśnie. A jakoś mi się jednak wydaje, że Kinga by go nie zjadła gdyby zasugerował, że ogólnie / na razie tylko coś takiego jest możliwe.

Dla mnie Marcin gdyby wyluzował, uśmiechnął się (nie nerwowo), to nawet byłby całkiem atrakcyjny. Natomiast w obecnym stanie, to wielkie NIE. W sumie to trochę się dziwię i zastanawiam, czy Kinga nie widziała i nie rozmawiała z nim o tym, że on cały czas jest spięty, speszony chociaż minęło kilka dni, czy cały czas kładła to na karb tego, że to dopiero początek. A może niektórzy tutaj mają rację, że jest nadmiernie skupiona na sobie i po prostu serio tego nie zauważa.

[pseudofeministka]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ja wiem, że ona się jemu nie spodobała już w pierwszej sekundzie i od tego czasu wszystko wskazuje na to, że już jest po ptokach. Chodziło mi o tej odbiór jego osoby - ona przecież (chyba?) widzi, że on nie robi niczego w jej stronę w sensie "och, coś mi się w tobie jednak podoba". Nawet nie spróbował (chociaż takie jest przecież założenie programu) i oczywiście nie musi się zmuszać, ale ona ma też prawo do czucia się w tej sytuacji niefajnie, bo podobanie się podobaniem, ale on też nie za bardzo ma pomysł jak spędzić z nią ten dany im czas, coś zaproponować od siebie itd. Czy ja wiem, że to taka wielka dominacja powiedzieć komuś, kto nie wie co ze sobą zrobić, że w takim razie robimy to i to? Kinga jest po prostu bardzo wprost. Może mi to nie przeszkadza, bo taką właśnie "Kingą" mam do czynienia i kwestia przyzwyczajenia się (lub oczywiście u niektórych nie). Ale dla mnie to narzekanie Marcina to takie trochę narzekanie dla narzekania. Wystarczyłoby jakby jej powiedział "słuchaj, chcę iść popływać, po prostu nic nie robić innego, nie rozmawiać". To też jest komunikat. A on tylko za nią powtarza, nerwowo się śmieje i tyle z tego.

Ja odnosze wrazenie, ze przez to, ze ona sie jemu nie spodobala, to on nawet nie ma za bardzo ochoty spedzac z nia czas, ani tez czegokolwiek planowac. I o to tutaj sie rozchodzi. A widac po nim, ze on nie potrafi , nie chce i nie bedzie udawal, ze jest inaczej.

A ja uwazam, ze Kinga jest wlasnie za bardzo domiujaca. Ogolnie jest taka "za bardzo", co moze meczyc i przytłoczyć druga strone. Ja bym nie wytrzymala. Przez jej psotawe tez bym chodzila caly czas poddenerwowana, bo czuc ze wywiera presje. Tu nie chodzi o konkrety z jej strony, bo akruat komunikowanie wprost uwazam, za dobra ceche. Tylko, ze tez nie kazdy musi chciec tego samego co ona. Mi brakuje w niej takiego wspoldzialania. Ona powiedziala, ze lubi miec wszystko zaplanowane i ze on musi cos zaproponowac, bo ona nie bedzie organizowala czasu do konca wyjazdu...., tylko tez nie jest powiedziane, ze wszystko trzeba planowac, to raz , ani ze druga strona musi chciec cos planowac, to dwa. Przeciez spacerowali , to mogli sobie spacerowac, pojsc tu ,pojsc tam popatrzec na ladne widoki, w miedzyczasie spontanicznie pojsc na jakis obiad czy na kawe, posiedziec na plazy. Mozna nawet isc do pokoju i sobie posiedziec na tarasie czy przed tv. Kwestia tego jak ktos lubi spedzac czas.

A kolejna sprawa jak on niczego nie proponowal, a Kinga chciala jakos inaczej spedzic czas, to mogla sama pojsc w miejsce ktore ja interesowalo albo sama spedzic czas tak jak lubi albo sobie wszystko zaplanowac tak jak lubi. Mija sie to z celem ale po co sie wkurzac czyjas postawa, ktora nie jest z nami kompatybilna

Dla mnie zarowno u Kingi jak i Marcina brakuje elastycznosci.

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

Mam wrażenie, że tego faceta stresuje nawet powietrze którym oddycha. Minimalnie odprężony wyglądał tylko, gdy sobie poszedł sam na plażę. Może Kinga tak na niego wpływa, może sytuacja, tylko cholera - co on robi w tym programie i po co został wybrany do pary. Dlatego serio mogę bardziej czuć się w Kingę, nawet jeżeli miejscami przegina, bo ileż można kogoś o coś pytać i dostawać odpowiedzi półsłówkami, ileż można coś proponować i nie uzyskiwać konkretnych odpowiedzi. Facet nie lubi zwiedzać, nie lubi muzeów itd. Oki, to jej powiedz wprost, że chcesz cały pobyt siedzieć na plaży i pływać lub cokolwiek innego.

Oj sorry, może w kolejnym odcinku grali. Jeżeli tak, to przepraszam za spoiler.

Moim zdaniem to Kinga go tak stresuje + to ze sie jemu nie spodobala.

Podejrzewam, ze gdyby powiedzial jej, ze cay czas chce przesiedziec na plazy ( w kontekscie tego, ze ona tak podkreslala, ze lubi miec wszystko zaplanowane), to patrzac na zachowanie Kingi to pewnie strzelilaby focha do konca wyjazdu.

[Markowianka]

Napisane przez Ellen_Ripley

No właśnie. A jakoś mi się jednak wydaje, że Kinga by go nie zjadła gdyby zasugerował, że ogólnie / na razie tylko coś takiego jest możliwe.

Dla mnie Marcin gdyby wyluzował, uśmiechnął się (nie nerwowo), to nawet byłby całkiem atrakcyjny. Natomiast w obecnym stanie, to wielkie NIE. W sumie to trochę się dziwię i zastanawiam, czy Kinga nie widziała i nie rozmawiała z nim o tym, że on cały czas jest spięty, speszony chociaż minęło kilka dni, czy cały czas kładła to na karb tego, że to dopiero początek. A może niektórzy tutaj mają rację, że jest nadmiernie skupiona na sobie i po prostu serio tego nie zauważa.

No tylko chodzi o to, że on ma pewnie ogólnie w życiu styl przywiązania unikający, wycofujący się, czyli w każdej sytuacji niewygodnej dla siebie stosuje ucieczkę. Będzie na siłę unikał jakiejkolwiek konfrontacji. Może ma traumę, a Kinga odzwierciedla jego lęki swoją osobowością i stylem bycia. Jest skupiona na sobie, bo faktycznie tak jak napisała Pseudofeministka, mogliby robić cokolwiek, tak naprawdę ma to być tło dla poznawania się, nie odwrotnie (co pisałyśmy wcześniej odnośnie minusów zagranicznych podróży). Z Kingą to niemożliwe. Marcin też mówił, że mało jest rozmów, więc trudno mu cokolwiek powiedzieć o ich podobieństwach.Reszta rozmawia, a plaża czy góry to tylko tło dla poznawania siebie.

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Napisane przez pseudofeministka

Ja odnosze wrazenie, ze przez to, ze ona sie jemu nie spodobala, to on nawet nie ma za bardzo ochoty spedzac z nia czas, ani tez czegokolwiek planowac. I o to tutaj sie rozchodzi. A widac po nim, ze on nie potrafi , nie chce i nie bedzie udawal, ze jest inaczej.

A ja uwazam, ze Kinga jest wlasnie za bardzo domiujaca. Ogolnie jest taka "za bardzo", co moze meczyc i przytłoczyć druga strone. Ja bym nie wytrzymala. Przez jej psotawe tez bym chodzila caly czas poddenerwowana, bo czuc ze wywiera presje. Tu nie chodzi o konkrety z jej strony, bo akruat komunikowanie wprost uwazam, za dobra ceche. Tylko, ze tez nie kazdy musi chciec tego samego co ona. Mi brakuje w niej takiego wspoldzialania. Ona powiedziala, ze lubi miec wszystko zaplanowane i ze on musi cos zaproponowac, bo ona nie bedzie organizowala czasu do konca wyjazdu...., tylko tez nie jest powiedziane, ze wszystko trzeba planowac, to raz , ani ze druga strona musi chciec cos planowac, to dwa. Przeciez spacerowali , to mogli sobie spacerowac, pojsc tu ,pojsc tam popatrzec na ladne widoki, w miedzyczasie spontanicznie pojsc na jakis obiad czy na kawe, posiedziec na plazy. Mozna nawet isc do pokoju i sobie posiedziec na tarasie czy przed tv. Kwestia tego jak ktos lubi spedzac czas.


Dla mnie zarowno u Kingi jak i Marcina brakuje elastycznosci.

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------



Moim zdaniem to Kinga go tak stresuje + to ze sie jemu nie spodobala.

Podejrzewam, ze gdyby powiedzial jej, ze cay czas chce przesiedziec na plazy ( w kontekscie tego, ze ona tak podkreslala, ze lubi miec wszystko zaplanowane), to patrzac na zachowanie Kingi to pewnie strzelilaby focha do konca wyjazdu.

Tak, tak jak było z kąpielą, gdzie gdy zmuszała go by cokolwiek zaproponował, rzucił kilka aktywności, ona dalej go cisnęła, że on ma zdecydować sam, po czym wybrał pływanie to foch, bo przeziębiona, a cisnęła niesamowicie.

Przecież mnóstwo jest takich ludzi, którzy nie lubią podejmować decyzji, chyba większość I on też to mówił o sobie w setce. W poprzednich edycjach Agata, Łukasz...

[pseudofeministka]

Napisane przez Markowianka

No tylko chodzi o to, że on ma pewnie ogólnie w życiu styl przywiązania unikający, wycofujący się, czyli w każdej sytuacji niewygodnej dla siebie stosuje ucieczkę. Będzie na siłę unikał jakiejkolwiek konfrontacji. Może ma traumę, a Kinga odzwierciedla jego lęki swoją osobowością i stylem bycia. Jest skupiona na sobie, bo faktycznie tak jak napisała Pseudofeministka, mogliby robić cokolwiek, tak naprawdę ma to być tło dla poznawania się, nie odwrotnie (co pisałyśmy wcześniej odnośnie minusów zagranicznych podróży). Z Kingą to niemożliwe. Marcin też mówił, że mało jest rozmów, więc trudno mu cokolwiek powiedzieć o ich podobieństwach.Reszta rozmawia, a plaża czy góry to tylko tło dla poznawania siebie.

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------





Tak, tak jak było z kąpielą, gdzie gdy zmuszała go by cokolwiek zaproponował, rzucił kilka aktywności, ona dalej go cisnęła, że on ma zdecydować sam, po czym wybrał pływanie to foch, bo przeziębiona, a cisnęła niesamowicie.

Pewnie gdyby ona sie jemu spodobala, to on tez inaczej by ja traktował. Podejrzewam ze by planowal i inicjowal. Natomiast Kinga swoja postawa chce wymusic staranie sie i otrzymuje skutek odwrotny od zamierzonego. No, ale pewnych rzeczy sie nie przeskoczy.

Ja sama tak mam, ze jak ktos w ogole mi sie nie spodobal, to nie ma szans na to zeby cos ruszylo. I tez do niczego sie nie zmuszam ani nie udaje.


No i tez mogla od razu powiedziec, ze nie wchodzi w gre kapiel w morzu z uwagi na jej przeziebienie . Podejrzewam, ze strzelila focha, bo Marcin wybral taka aktywnosc nie zwazajajac na jej stan zdrowia :P

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Markowianka

No tylko chodzi o to, że on ma pewnie ogólnie w życiu styl przywiązania unikający, wycofujący się, czyli w każdej sytuacji niewygodnej dla siebie stosuje ucieczkę. Będzie na siłę unikał jakiejkolwiek konfrontacji. Może ma traumę, a Kinga odzwierciedla jego lęki swoją osobowością i stylem bycia. Jest skupiona na sobie, bo faktycznie tak jak napisała Pseudofeministka, mogliby robić cokolwiek, tak naprawdę ma to być tło dla poznawania się, nie odwrotnie (co pisałyśmy wcześniej odnośnie minusów zagranicznych podróży). Z Kingą to niemożliwe. Marcin też mówił, że mało jest rozmów, więc trudno mu cokolwiek powiedzieć o ich podobieństwach.Reszta rozmawia, a plaża czy góry to tylko tło dla poznawania siebie.

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------





Tak, tak jak było z kąpielą, gdzie gdy zmuszała go by cokolwiek zaproponował, rzucił kilka aktywności, ona dalej go cisnęła, że on ma zdecydować sam, po czym wybrał pływanie to foch, bo przeziębiona, a cisnęła niesamowicie.

Przecież mnóstwo jest takich ludzi, którzy nie lubią podejmować decyzji, chyba większość I on też to mówił o sobie w setce. W poprzednich edycjach Agata, Łukasz...

W odcinku do przodu na przeziębiona nie wyglada. Po prostu jest dominująca i Marcin dobrze widzi, że ona niby tylko naciska, żeby in cos zaproponowal, ale ma zaproponowac to co spodoba się Kindze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

No ale przecież nie chodzi o to, że on jej zaproponował coś, co jej się nie spodobało, tylko przecież jak Ellen pisze - ona widzi, że mu się nie podoba. Facet wykazuje absolutnie zero inicjatywy, nawet jako kumpel, więc przebywanie w jego otoczeniu i jego bierność może wzbudzić irytację/ agresję. Sama jak sobie wyobrażę, że wzięłabym udział w takim eksperymencie i mężczyzna zachowywałby się wobec mnie tak, to byłabym rozdrażniona. Gdyby ona nic nie mówiła, to w ogóle jaki mielibyśmy materiał? Do tego pary razy on jej jednak dociął, chociażby dialog, że myślał, że eksperyment to dobry pomysł, a ona "to już tak nie uważasz", a z jego strony nerwowy śmiech. Serio, nie musi mówić nic wprost, żeby okazać jej jakąś tam złośliwość.
Naprawdę, skoro ona mu nie leży, to mógłby po prostu zachowywać się jak jej kolega i tyle, jakiś dialog nawiązać, a nie po prostu milczeć i nerwowo się podśmiewywać. To chyba anioła wyprowadziłby z równowagi swoim zachowaniem. Wiadomo że będzie na "nie" i nic absolutnie z tego nie będzie, ale nie trzeba się przy tym aż tak spinać.

W tym nowego odcinka z playera nie widziałam, więc się nie wypowiem (a jak obejrzę, to jasne, nie w tym wątku), może zmienię zdanie.

BTW wiem, że Wykop to alternatywny świat, ale lubię podsumowania z odcinków, jednak mnie nie zawiedli użytkownicy, którzy stwierdzili, że Krzysio może Magdzie się podoba, bo ona przecież sama wcale zgrabna nie jest i ma nadwagę .

[pseudofeministka]

Napisane przez sublips

No ale przecież nie chodzi o to, że on jej zaproponował coś, co jej się nie spodobało, tylko przecież jak Ellen pisze - ona widzi, że mu się nie podoba. Facet wykazuje absolutnie zero inicjatywy, nawet jako kumpel, więc przebywanie w jego otoczeniu i jego bierność może wzbudzić irytację/ agresję. Sama jak sobie wyobrażę, że wzięłabym udział w takim eksperymencie i mężczyzna zachowywałby się wobec mnie tak, to byłabym rozdrażniona. Gdyby ona nic nie mówiła, to w ogóle jaki mielibyśmy materiał? Do tego pary razy on jej jednak dociął, chociażby dialog, że myślał, że eksperyment to dobry pomysł, a ona "to już tak nie uważasz", a z jego strony nerwowy śmiech. Serio, nie musi mówić nic wprost, żeby okazać jej jakąś tam złośliwość.
Naprawdę, skoro ona mu nie leży, to mógłby po prostu zachowywać się jak jej kolega i tyle, jakiś dialog nawiązać, a nie po prostu milczeć i nerwowo się podśmiewywać. To chyba anioła wyprowadziłby z równowagi swoim zachowaniem. Wiadomo że będzie na "nie" i nic absolutnie z tego nie będzie, ale nie trzeba się przy tym aż tak spinać.

W tym nowego odcinka z playera nie widziałam, więc się nie wypowiem (a jak obejrzę, to jasne, nie w tym wątku), może zmienię zdanie.

BTW wiem, że Wykop to alternatywny świat, ale lubię podsumowania z odcinków, jednak mnie nie zawiedli użytkownicy, którzy stwierdzili, że Krzysio może Magdzie się podoba, bo ona przecież sama wcale zgrabna nie jest i ma nadwagę .

Ja wiedzac, ze sie komus nie spodobalam, a bylabym skazana na towarzystwo takiej osoby ,tak jak oni teraz, to po prostu zorganizowalabym sobie sama czas, nie liczac, ze ktos cos zorganizuje i zaproponuje.

On wie, ze jak powie wprost na antenie, ze sie jemu nie spodobala, to zaleje go fala hejtu. Nie jest na to gotowy

[sublips]

Napisane przez pseudofeministka

Ja wiedzac, ze sie komus nie spodobalam, a bylabym skazana na towarzystwo takiej osoby ,tak jak oni teraz, to po prostu zorganizowalabym sobie sama czas, nie liczac, ze ktos cos zorganizuje i zaproponuje.

On wie, ze jak powie wprost na antenie, ze sie jemu nie spodobala, to zaleje go fala hejtu. Nie jest na to gotowy

No jednak bardzo wątpię w to, że produkcja, która zastrasza uczestników, że mają się spotkać, zgodziła się na spędzanie czasu osobno. W normalnych okolicznościach ja to bym się odwróciła i poszła, ale tutaj stres, kamery, to już w zasadzie jej mąż, także trudno porównać do tego normalne randkowanie. Bo zazwyczaj nie wyjeżdżasz na wakacje z obcym facetem, któremu generalnie za bardzo się nie podobasz, a najgorsze, że on jej się spodobał i to chyba bardzo.

Można tutaj też powiedzieć, że po prostu są niedopasowani i tyle, ale Marcin to taka mimoza, że według mnie trudno powiedzieć, jakby się zachowywał nawet przy partnerce, która by mu się podobała. Za to Kinga wydaje się otwarta, gdyby spodobała się potencjalnemu mężowi, to myślę, że byłoby ok i jej irytujące cechy by nie wyszły na wierzch.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez sublips

No ale przecież nie chodzi o to, że on jej zaproponował coś, co jej się nie spodobało, tylko przecież jak Ellen pisze - ona widzi, że mu się nie podoba. Facet wykazuje absolutnie zero inicjatywy, nawet jako kumpel, więc przebywanie w jego otoczeniu i jego bierność może wzbudzić irytację/ agresję. Sama jak sobie wyobrażę, że wzięłabym udział w takim eksperymencie i mężczyzna zachowywałby się wobec mnie tak, to byłabym rozdrażniona. Gdyby ona nic nie mówiła, to w ogóle jaki mielibyśmy materiał? Do tego pary razy on jej jednak dociął, chociażby dialog, że myślał, że eksperyment to dobry pomysł, a ona "to już tak nie uważasz", a z jego strony nerwowy śmiech. Serio, nie musi mówić nic wprost, żeby okazać jej jakąś tam złośliwość.
Naprawdę, skoro ona mu nie leży, to mógłby po prostu zachowywać się jak jej kolega i tyle, jakiś dialog nawiązać, a nie po prostu milczeć i nerwowo się podśmiewywać. To chyba anioła wyprowadziłby z równowagi swoim zachowaniem. Wiadomo że będzie na "nie" i nic absolutnie z tego nie będzie, ale nie trzeba się przy tym aż tak spinać.

W tym nowego odcinka z playera nie widziałam, więc się nie wypowiem (a jak obejrzę, to jasne, nie w tym wątku), może zmienię zdanie.

BTW wiem, że Wykop to alternatywny świat, ale lubię podsumowania z odcinków, jednak mnie nie zawiedli użytkownicy, którzy stwierdzili, że Krzysio może Magdzie się podoba, bo ona przecież sama wcale zgrabna nie jest i ma nadwagę .

Dokładnie o to mi chodziło. Dlatego nie oceniam zachowania Kingi surowo. Rozumiem ją. Pewnie również zaczęłabym się przy takim facecie zachowywać dziwnie. Nie jest chyba aż takim wyczynem bycie po prostu miłym i współpracującym, abym wycieczka była fajna.

Wykopiarze są "cudowni". Taaa, facet z otyłością to "misio" i "postawny", a kobieta z 2-5 kg nadwagi, to już grubaska.

[annav22]

Wow ale pięknie Laura i Karol wyglądali na swoim ślubie jejciu jak oni do siebie pasują, niesamowicie miło sie na nich patrzy.

[sublips]

Napisane przez Ellen_Ripley

Dokładnie o to mi chodziło. Dlatego nie oceniam zachowania Kingi surowo. Rozumiem ją. Pewnie również zaczęłabym się przy takim facecie zachowywać dziwnie. Nie jest chyba aż takim wyczynem bycie po prostu miłym i współpracującym, abym wycieczka była fajna.

Wykopiarze są "cudowni". Taaa, facet z otyłością to "misio" i "postawny", a kobieta z 2-5 kg nadwagi, to już grubaska.

No niestety podejrzewam, że Kinga dostanie dużo hejtu. Mam nadzieję, że sobie z nim poradzi.

Ale w przypadku Magdy to nawet o nadwadze nie ma mowy. Po prostu normalna sylwetka, jak dla mnie jest nawet szczupła, może twarz ma okrąglejszą, ale niektórzy tak mają. A Krzysztof to już przynajmniej otyłość I stopnia. Dlatego "uwielbiam" te podwójne standardy.

Napisane przez annav22

Wow ale pięknie Laura i Karol wyglądali na swoim ślubie jejciu jak oni do siebie pasują, niesamowicie miło sie na nich patrzy.

To też moja ulubiona para z ŚoP, choć trudno ich nazwać parą z ŚoP . Obserwuję ich nadal na insta i bardzo przyjemnie się na nich patrzy.